Tumgik
#oporów
allerod · 1 year
Text
Tumblr media
he had to rewrite all of his discourse………… his discourse blog is Dying with no new posts…… reblog if you cry every time……..
4 notes · View notes
lifesuck204 · 4 months
Text
Boli w środku więc sprawiasz sobie ból na zewnątrz, ale nie pomaga, więc niszczysz się codziennie, bez oporów, bez przerwy
82 notes · View notes
kostucha00 · 8 months
Text
3 Lutego 2024, Sobota ⛅:
Obiecałam się odezwać. Więc się odzywam. Równo miesiąc minął od ostatniego typowego podsumowania dnia. Dawno i niedawno jednocześnie. Głupio było mi nie pisać, ale po pewnym czasie głupio było mi napisać. Dni leciały, a ja stałam jakby obok. Mało spałam, nie chodziłam do szkoły. Moje postanowienie żeby nie opuścić ani jednej lekcji aż do ferii zimowych to totalna klapa — opuściłam prawie wszystkie. Złapałam strasznego doła. Właściwie przez trzy tygodnie praktycznie nie wychodziłam z domu. Myślę że po części przez to nie zauważyłam jak dużo czasu minęło. Wszystko mi się zlewa, bo całe dni spędzałam na gapieniu się w ścianę. Rano wstawałam, chciałam coś zrobić, orientowałam się, że już jest ciemno, więc stwierdzałam, że chociaż poczytam książkę albo obejrzę film, żeby tylko nie skończyć na nicnierobieniu przez resztę dnia, ale tak się właśnie kończyło. Codziennie obiecywałam sobie, że jutro dodam jakiś wpis, ale kończyło się wciąż tak samo. Dzień uznawałam za udany, jeśli udało mi się wziąć prysznic — przyznam, że takich dni nie było dużo. Jadłam mało, ale same śmieci, przez co (albo dzięki czemu?) ani nie schudłam, ani nie przytyłam; utrzymuję się w okolicach 45 kg. Jedynym sukcesem w kwestii jedzenia jest to, że nie liczyłam kalorii, chociaż jest to kwestia bardziej tego, że nie miałam na to siły, niż elementu pracy nad sobą. Od kilku dni staram się wziąć w garść. W czwartek wyszłam z domu, właściwie z przymusu — ale wyszłam — do psychiatry, neurologa i fotografa. Pierwszej lekarce pięknie nakłamałam, u drugiej nie miałam oporów przed mówieniem prawdy. Nie miałam siły się malować, a cerę (którą miałam właściwie idealną) doprowadziłam do takiego stanu, że fotograf zrobił mi retusz za darmo. Pocieszam się, że zdjęcie w dowodzie nie musi być korzystne. Wczoraj co prawda musiałam odpocząć, ale udało mi się spędzić dzień na oglądaniu filmów, zamiast kontemplowaniu czasoprzestrzeni. Dzisiaj, nie chcąc zmarnować postępu jaki poczyniłam, poszłam na zakupy, umówiłam się na paznokcie (przez ostatni miesiąc były permanentnie obgryzione do krwi, więc liczę że to mnie powstrzyma od ładowania paluchów do ust) i odebrałam z paczkomatu książkę, na której lekturze spędziłam całą resztę popołudnia i wieczór. No i piszę tutaj. W końcu. Wiem, że dla większości ludzi taki dzień to dobry plan na leniwy urlop, ale dla mnie był naprawdę bardzo aktywny, prawie wyczerpujący. Jutro zamierzam wziąć prysznic i umyć włosy z samego rana, a potem spędzić trochę czasu w kuchni (stąd zakupy) i zjeść w końcu coś porządnego, z satysfakcją, że sama to zrobiłam. Gotowanie było dla mnie ostatnio zbyt wieloetapowe i skomplikowane. W planach zapiekanka z kurczakiem i zupa cebulowa Stworka (oba dania z książki kucharskiej Harry'ego Pottera). Pójdę też do babci pomóc z rzeczami dla kota (nie miałam okazji wspomnieć, że babcia zamierza adoptować kota. Podobno ją do tego zainspirowałam xD. Wszystko już gotowe, mam jej tylko poskładać drapaki i opowiedzieć z grubsza co i jak. Do schroniska jedzie w przyszłą sobotę i prosiła żebym jej towarzyszyła. Co jak co, ale babci się nie odmawia...). Chciałabym też doczytać książkę do końca i obejrzeć film, jeśli starczy czasu. I nie znikać znowu bez słowa :p. (Postaram się już tak nie smęcić). Jak na moje obecne standardy, będzie naprawdę intensywnie.
33 notes · View notes
nasze-zd · 4 months
Text
Maj
schodzi nam szybko, ledwie się zaczął powrotem z Południowej Wyspy, a już połowa. Wciągnął nas wir zajęć, nawet zdjęć razem nie daliśmy rady przejrzeć.
Ja w końcu dostałem projekt, po ponad 9 miesiącach grzania ławy i szukania sobie w firmie jakiegokolwiek zajęcia, byle tylko nie trafić do syfnych projektów rządowych (bywa, że Java 1.6, wsparcie dla dyskietek i jakieś pokątne systemiki na Windows XP, takie klimaty). Nawet nieźle trafiłem, do Angulara, którego od dłuższego czasu chciałem się pouczyć.
Zmieniłem też biuro, po zjednoczeniu z Behemoth, Inc. Kilkaset metrów od poprzedniej lokacji, więc dojazdowo tak samo, ale jest kilka korporacyjnych upierdliwości, z których największa to hot desks. Na każdy dzień muszę zarezerwować sobie biurko w systemie. Żeby to zrobić, potrzebuję laptopa korporacyjnego, nie dostanę się inaczej do apki rezerwacyjnej. Na co dzień pracuję zaś na laptopie klienta, więc nie obejdę się bez dwóch. Dobrze, że chociaż załatwiłem sobie szafkę (nie każdy ma) i mogę tego trzykilowego kloca za 5-6 tys. kiwibaksów (przypominam: do sprawdzania poczty i rezerwacji biurek) zostawiać w firmie, zamiast wpedałowywania go codziennie na górę do Janowa-Dżonsonwil.
W domu próbujemy zarysować dalsze plany, tj. zdecydować, kiedy najlepiej wrócić do Polski i jak to pogodzić z edukacją chłopaków, z nadrobieniem materiału, którego nie będą tu przerabiać. Pytaliśmy niektórych z Was o szkołę zdalną. Ciężko jest to załatwić, będąc za granicą. Długo już się ten temat ciągnie, a nie ma efektów żadnych.
Nie za bardzo zatem mam czas na pisanie, a po śmierci mamy chyba też i ochota mi nieco odeszła.
Chłopaki za to czują się już bardzo pewnie z angielskim, nie mają żadnych oporów, żeby gadać, mimo że zasób słów jeszcze daleki od polskiego. Z tego, jak sobie radzą jesteśmy zdecydowanie najbardziej dumni. Dają radę nasi synowie.
3 notes · View notes
an0r3xi4 · 1 year
Text
19.09
Chuj. Wracałam z paznokci i mi wywaliło check w samochodzie i zaczął chodzić jak traktor XD muszę sobie wyczyścić sama odme:(( bo zapewne to wypadanie zapłonu, a mam jechać w czwartek na Śląsk 200km:/ Jakoś to muszę zrobić, ale jestem wkurwiona na maksa. Idziemy zaraz z X kłaść panele.
X się rozchorowała biedna:( I tak siedzimy od 8:30 rano i egzystujemy oprócz tego, ze byłam na paznokciach. Zbieramy się do tych paneli już od 2hXD
Dzisiaj gotujemy rosół. Bardzo chudziutki, ja go po prostu będę pic, a X zje z makaronem. Może tez wezmę odrobine makaronu ale to dla mnie fear food jakich mało.
Właściwie to chyba już mieszkamy razem z X… szybka akcja. W razie pytań - tak, moi rodzice wiedzą. I nie mają czasu stawiać oporów, także po prostu powiedzieli „okej, przynajmniej ma się kto Tobą zająć” XDDDDDDDDD
13 notes · View notes
skrzywdzona · 1 year
Text
Zmieniła Cię trauma i nie potrafisz się odnaleźć w tym niby „bezpiecznym świecie”. I ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym, co przeszłaś i jak się czujesz, pozwalają sobie udzielać Ci pouczeń, krytykować, pospieszać. Uwierz mi, ludzie, którzy nie mają oporów, aby wypowiadać się na tak złożone tematy i mówić Ci, co powinnaś czuć, jak się powinnaś zachować i co oni by na Twoim miejscu... - tacy ludzie załamaliby się po tygodniu tego, czego doświadczyłyśmy.
8 notes · View notes
trudnadusza14 · 1 year
Text
9-10.05.2023
Od poniedziałku mam o dziwo słabe duszności albo i wcale przez co cały czas jestem w ruchu.
No ba i energi więcej.
Przez co może jem więcej przez apetyt ale spalam dwa razy tyle
Co na jedno wychodzi
Od dietetyk dostałam zadanie. Mam zrobić eksperyment. Jeść zgodnie z intuicją,nie na siłe ani nie głodzić się czy też nie ćwiczyć na siłę tylko ogółem wszystko ituicyjnie i jak waga będzie stać albo i spadnie będziemy układać dietę
Więc teraz mam nie mieć oporów
Muszę się jednocześnie wzmocnić i zadbać bardziej o kondycję
Wróciłam do godziny tańca dziennie i jak chce biegać to biegam. Nie duszę się to szaleje xD
Już nie mówiąc o odpałach z przyjaciółką 😂
Ogółem. We wtorek wpadł mi pomysł na zrobienie na szydełku torebki na lato
Oby mi wyszły kieszenie i wzory
Kocyk oczywiście w toku 🥰 będzie na sezon zimowy w tym roku gotowy
Zdecydowałam że zrobię szerszy więc jeszcze muszę pół dołożyć
Ale warto będzie 😏
We wtorek były też zajęcia teatralne i ...
Ludzie. Ja mam taką iskierkę w oku na tych zajęciach że po prostu sobie nie wyobrażacie
Tak marzę cholernie o występach ❤️
I taka sytuacja że mieliśmy odegrać scenkę kogoś innego żeby poćwiczyć emocje i ja myślałam że naszej grupce w którą zostaliśmy dobrani poszło najgorzej a jeszcze gorzej mi
A się okazało że nasza grupa sobie fenomenalnie poradziła
Jeszcze muszę chyba popracować nad tą samooceną xd
Byłam po próbie przeszczęśliwa
A wczoraj miałam najpierw psychiatrę i ludzie. Według niego na razie jest dobrze. Chociaż to zdrowie psychiczne mi się poprawiło jak na razie 🥰
Choć się boje ze się zbliżam do mani albo już dostałam hipomani
Aczkolwiek usiłuje dbać o sen bo lubię spać i nie mam myśli typu że"
nie potrzebuje snu ani jedzenia bo jestem niezniszczalna "xD
Więc póki co jest jeszcze dobrze
W drodze do pasmanteri spotkałam swoją koleżankę z terapi i porozmawiałyśmy,napiłyśmy się kawy pośmiałyśmy. Było ekstra 😁
Kupiłam parę włóczek i pojechałam do galerii
Obczajalam coś w empiku. Musiałam też zajść do zoologicznego po jedzonko dla swych malców
Zagadał mnie sprzedawca i ja na spokojnie z nim rozmawiałam xd
Moja otwartosc do ludzi mnie po prostu zadziwia
Aczkolwiek cieszy mnie to
Oglądałam anime. Nie pamiętam tytułu i chyba dziś napiszę później tytuł bo serial jest jeszcze w toku dodany
Odcinek kolejny ma być dziś. Zaczęłam też kolejne
Wróciła mi faza na anime oł yeah
Później były zajęcia artystyczne i robiliśmy broszki. To też dziś pokażę później xD
Ale ludzie mieliśmy to ogółem też przypalac żeby zrobić płatki i ja odkryłam że mam fobie przed ogniem
Na szczęście pani zrozumiała i pomogła mi w tym
Doszła też jakaś nowa osoba do nas
A potem był wypad nad jezioro z przyjaciółką i impreza u niej w domu
Tanczylysmy jak wariatki
Jak się cieszę że znów mam siłę tańczyć
Teraz czekam na lekarza więc mam czas napisać posta
Poza problemami zdrowotnymi jest wprost zajebbiście 🥰😁
Do zobaczenia potem 😃
5 notes · View notes
Text
chciałabym być taka piękna jak ona ze mimo iż jestem pusta patrzą tylko na mnie, widza we mnie tą tajemnicę
chciałabym być taka szczupła jak ona, taka bezpośrednia, bez żadnych oporów, zahamowań, bym podobała się innym, być sobą
chciałabym być taka bezpośrednia jak ona, odważna, nie bać się niczego, być po prostu sobą
dlaczego muzę być mną?
5 notes · View notes
zaburzonyswiat · 2 years
Text
Należę do pokolenia trzydziestolatków, które non stop się boi, że nie jest dorosłe.
Bo nie ma stałej pracy, mimo że to przecież błogosławieństwo. Bo nie ma
ubezpieczenia zdrowotnego, mimo że system ubezpieczeń publicznych jest
nieprzejrzysty tak bardzo, że baba w NFZ-ecie nie wie, po co mam wysyłać do ZUS-u
potwierdzenie przelewu, i rozbrajająco wzrusza ramionami, kiedy ją o to pytam. Nie
jest dorosłe, bo nie musi brać ślubu i może mieć dziecko wtedy, kiedy chce, więc
odwleka to w nieskończoność. Gdyby nie wpadki, pewnie w ogóle byśmy się nie
rozmnażali.
Możemy chodzić w swoich ulubionych T-shirtach z zespołami, których
słuchaliśmy w ogólniaku, całymi dniami grać na PlayStation i chodzić na imprezy.
Angażujemy się w protesty przeciwko wycince drzew i wysyłamy sobie linki
z mrówkojadami w swetrach. Ale cały czas się boimy, że ktoś nas przyłapie na tym,
że nie jesteśmy dorośli.
To nasz największy lęk.
Czasem mówimy sobie, że jesteśmy, bo mamy prawo jazdy albo kredyt.
Uspokajamy ten wyrzut sumienia. Ale zaraz potem pojawia się wątpliwość, że
przecież robimy nie to, co byśmy chcieli. Że chcieliśmy być pisarzami, fotografami,
podróżnikami. Pisać dramaty albo prowadzić kawiarnię ze sceną teatralną. Że
powinniśmy mieć dzieci, bo zegar biologiczny.
Koniec końców musimy coś zrobić z tymi emocjami, z tym wielkim wyrzutem, że
nie żyjemy tak, jak nam się wydaje, że powinniśmy, ani tak, jak nam się wydaje, że
chcemy, ani tak, jak naprawdę chcemy.
Zamiast cieszyć się nieograniczoną wolnością wyboru, dostajemy ataku paniki.
Albo wkurwiamy się na dwudziestolatków, że są głupsi i mniej zdolni, ale nie mają
oporów, żeby w jednym tygodniu projektować biżuterię, zakładać bloga z recenzjami
książek, studiować grafikę na St. Martin’s i nagrywać epkę.
A potem i tak wystarczy jeden telefon od matki z pytaniem „a co z pracą?” i na
tydzień dostajemy doła.
Małgorzata Halber - Najgorszy człowiek na świecie
6 notes · View notes
blacksmiledie · 2 years
Text
Gubię się w tłumie myśli. Nie długo wyjazd oby przyniósł mi zyski, by znów moje plany nie prysły. Już nic nie jest jak dawniej, Ci sami ludzie w koło lecz nastawienie i emocje wygasają z dnia na dzień bez oporów
5 notes · View notes
0 notes
sakura0492 · 4 months
Text
Schwarz Prinz 5.6 c
I wybuchła płaczem. Głośnym i żałosnym. Mimo   oporów odruchowo przytulił ją.  Też mu było przykro. .Chwilę potem jak płakał jak dziecko ,gdy się skaleczy.   Pierwszy raz płakali razem  i to było dziwne. 
 Es war nicht nur dein Baby  - zaczął z nutką wyrzutu . - Ich war der Vater. Ich wollte dieses Baby. Es war meine Tochter...
Natasha osłupiała. On też płakał. On też dzierpiał .On też to przeżywał.  I on co dziwniejsze potrafił ją przytulić ..Po tym wszystkim co się  wydarzyło…
0 notes
klucznikgerwant · 6 months
Text
Jak Dbać o Sprawne Działanie Zamka w Drzwiach: Poradnik dla Właścicieli Domów
Zamki w drzwiach pełnią kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa i prywatności w naszych domach. Regularna konserwacja i dbanie o sprawne działanie zamka są niezwykle ważne, aby uniknąć awarii i zapewnić ciągłą ochronę naszego mieszkania. W tym artykule przedstawiamy praktyczny poradnik dotyczący dbania o sprawne działanie zamka w drzwiach.
1. Regularne Smarowanie
Jednym z kluczowych kroków w dbaniu o sprawne działanie zamka jest regularne smarowanie jego mechanizmu. Użyj specjalnego środka smarującego lub smaru grafity, który jest łatwo dostępny w sklepach z narzędziami. Wystarczy odrobina smaru na klucz i wkładkę zamka, aby zapewnić płynne otwieranie i zamykanie drzwi.
2. Czyszczenie Mechanizmu
Regularne czyszczenie mechanizmu zamka również przyczynia się do jego sprawnej pracy. Zanieczyszczenia, kurz i osad mogą gromadzić się wewnątrz zamka, co może powodować trudności w jego otwieraniu i zamykaniu. Użyj sprężonego powietrza lub delikatnej szczotki, aby usunąć wszelkie zanieczyszczenia z wkładki i mechanizmu zamka.
3. Sprawdzanie i Regulacja
Regularnie sprawdzaj stan zamków w swoich drzwiach i dokonuj ewentualnych regulacji. Upewnij się, że śruby mocujące są dobrze dokręcone, a mechanizm działa płynnie i bez oporów. W razie potrzeby, skontaktuj się z fachowcem, który dokona odpowiednich napraw i regulacji.
4. Unikaj Siłowego Otwierania
Unikaj siłowego otwierania drzwi, szczególnie gdy klucz nie chce się obrócić lub zamknięcie jest oporne. Siłowe działanie może spowodować uszkodzenie mechanizmu zamka lub nawet złamanie klucza wewnątrz wkładki.
5. Bezpieczeństwo Zewnętrzne
Dodatkowo, warto zabezpieczyć zamek przed warunkami atmosferycznymi, szczególnie jeśli znajduje się na zewnątrz. W przypadku zamków zewnętrznych, zastosuj dodatkową osłonę lub pokrywę, aby zabezpieczyć je przed deszczem, śniegiem i wilgocią.
Podsumowanie
Dbanie o sprawne działanie zamka w drzwiach jest kluczowym elementem utrzymania bezpieczeństwa i prywatności w naszych domach. Regularna konserwacja, smarowanie i czyszczenie mechanizmu zamka pomagają uniknąć awarii i zapewnić ciągłą ochronę naszego mieszkania. Pamiętaj o regularnych przeglądach i ewentualnych naprawach, aby cieszyć się bezpiecznym i sprawnie działającym zamkiem przez wiele lat.
sponsorzy artykułu: Mobilekey, KlucznikGerwazy
0 notes
madaboutyoumatt · 8 months
Text
Omegaverse - Mason
Niezależnie jak klinika wyglądała, nie do końca spełniała wymagania Masona. Przede wszystkim dlatego, że nie była znajoma. Ratował ją wygląd i klimat miejsca – bezpiecznej przystani dla omeg. Pomimo pewnych zmian, wciąż nieoczywistym było zostanie ginekologiem przez alfę (szczególnie męską), podobnie jak nauczycielem w przedszkolu. Omegi w policji czy wojsku również nie miały łatwo. Nawet teraz do zakładu samochodowego, Mason nie pamiętał kiedy ostatni raz jakaś omega składała CV.
Siadając naprzeciwko lekarza prowadzącego, ciężko było wywnioskować dlaczego Max wybrał akurat ją. Nie było też jasnych przesłanej dlaczego miałby ją nie wybrać – kobieta była neutralna równie mocno co jej druga płeć. Może dlatego.
– Mason Harvey. 10 stycznia ’95 – spojrzał na kobietę, czekając aż ta zanotuje dane, zanim podał dane kontaktowe. Bez żadnych oporów też odpowiedział na pozostałe pytania, wiedząc czego się spodziewać. – Jestem zdrowy, nie biorę leków. U rodziców nic przewlekłego. Tata miał zawał w późnym wieku. Mama podczas ciąż miała zaburzenia hormonalne i feromonów. Oboje są dominujący.
- Wiele dominujących omeg boryka się ze zmianami w czasie ciąży i chwilę po porodzie. Zapotrzebowanie feromonów w trakcie jest większe, natomiast po pojawiają się spadki. Przeważnie wszystko wraca do normy po połogu – lekarka uspokoiła, a Mason odwrócił od niej w końcu wzrok, patrząc na Maxa. Wiedział o tym wcześniej. Nie był za to pewny jak to wyglądało ze strony Maxa.
- Wiem, że dostawała w drugiej ciąży sterydy normujące. Ja je dostałem w wieku 14 lat, spowodowało to przedwczesną ruję. Wszystko jest obecnie w normie, ale z naszą ilością feromonów i kompatybilnością, problem może być też u Maxa. Proszę mnie wpisać jako osobę kontaktową.
Był uprzejmy. Decyzja jednak należała do Maxa, tego uparciucha z kompleksem niezależności.
0 notes
wawczur · 1 year
Note
Chciałbyś odnowić kontakt?
można zawsze napisać, nie mam żadnych oporów itd
0 notes
szaracorka · 1 year
Text
Ciekawy przypadek zabijającego Batmana
Tumblr media
Spośród wielu emocjonalnych huśtawek 2016, ten rok zabrał nas również na filmowy rollercoaster jeżeli chodzi o adaptacje komiksów, w których superbohaterowie naparzają innych superbohaterów. Dostaliśmy Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości (reż. Zack Snyder), który został przyjęty z ogólną niechęcią. Potem Marvel odpowiedział swoją wersją tego tropu i na ekrany kin trafił Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów (reż. bracia Russo), który został uznany za natychmiastowy sukces. Osobiście nie jestem w stanie pojąć dlaczego BvS zostało tak znienawidzone, gdy postawione obok Wojny Bohaterów broni się o wiele lepiej – to jednak temat na osobny post. Fox do tej mieszanki dodaj swoje trzy grosze w postaci X-Men: Apocalypse (reż. Bryan Singer), które prócz urodzenia kilku memów na temat Henryka i innych lingwistycznych potworków, przeszło bez większego echa.
Jak pewnie domyśliliście się dzięki tytułowi, w tym poście skupimy się na pierwszym z tych filmów. Batman Snydera od początku wywoływał wiele kontrowersji. Zaraz po ogłoszeniu, iż w rolę wielkiego B wcieli się Ben Affleck, casting ten spotkał się z krytyką. Z jednej strony trudno się dziwić, gdy wciąż ma się w pamięci Daredevila z 2003 roku. Jednak już wiele razy spotykaliśmy się z sytuacją, gdy pierwsze podejścia aktora do roli superbohatera było porażką. Na tej podstawie osobiście postanowiłam dać Affleckowi szansę i ostatecznie ocenić jego Bruce’a i Batmana dopiero po zobaczeniu filmu.
To, co zobaczyłam na ekranie, przerosło moje oczekiwania. Wreszcie dostałam adaptację, w której akceptowałam zarówno przedstawienie Bruce’a Wayne’a, jak i Batmana – czego nie dostarczył mi żaden z poprzednich filmów aktorskich o najlepszym detektywie świata. Affleck wygląda jak Bruce i Batman: wreszcie dostałam trzydrzwiową umięśnioną szafę, której rzeczywiście można się przestraszyć w ciemnej uliczce zamiast kolejnego zubata. Widzimy na ekranie Bruce’a jako detektywa, jak i sceny gdzie po prostu pięknie kopie dupy przebrany za wielkiego nietoperza. Różnica między prywatnym Bruce’em a maską dla mas jest wyraźnie zarysowana, a i dostajemy smaczek batrodziny w postaci pokazania stroju Robina i świetnych relacji z Alfredem. Jednakże, nie wszyscy widzowie byli zachwyceni Batfleckiem.
I tutaj przechodzimy do zagłębienia się nad tytułem tego postu. Czytając recenzje Batman v Superman, czy to w polskich czy anglojęzycznych mediach, zauważyłam pewną tendencję. Mianowicie, nie ważne czy film się recenzentowi podobał, czy nie, bardzo częstym zarzutem rzucanym w stronę Snydera był „Batman, który zabija”. Co, szczerze mówiąc, nie wiem czy bardziej mnie rozwściecza czy rozśmiesza. Batman Snydera jest oskarżany o bezlitosne zabijanie, podczas gdy wszyscy przecież wiedzą, że Batman nie zabija. Moją odpowiedzią na to jest: w filmach? od kiedy?
Jeżeli zrobić by sobie maraton filmowych adaptacji Batmana i podzielić jego wcielenia według reżyserów – jedynym Batmanem, który nie ma żadnego ciała na sumieniu jest ten Leslie’ego H. Martinsona z 1966 roku. I tutaj rzucam ostrzeżenie, że dalszy ciąg tego tekstu jest upstrzony spoilerami do batmanowych filmów.
Tumblr media
Batman Tima Burtona wysadza w powietrze podrzędnych rzezimieszków z uśmiechem na ustach i bez oporów zrzuca ludzi z wysokości. Jest to chyba również jedyny Batman, który doprowadza do śmierci swojego Jokera (szkoda, że w tej wersji nie mamy Jasona Todda, któremu sprawiłoby to wiele radości). Batman Joela Schumachera spowalnia trochę w zbieraniu kolejnych ciał w przysłowiowej szafie i ma na sumieniu jedynie Two-Face’a. Batman i Robin, o zgrozo, to jedyny film koło Batmana ’66, gdzie wielki B nie doprowadza do śmierci nikogo. Uświęcona trylogia Nolana również nie jest bez grzeszków. Batman Nolana zabija nie tylko bogu ducha winnych ludzi na swojej drodze, ale i Ra’s Al Ghula, Denta i Talię Al Ghul.
Tak samo jak Nolan pokazuje nam, że B nie ma innego wyboru - musi zabić Two-Face’a by ocalić rodzinę Gordona, tak w Batman v Superman widzimy walkę Bruce’a z samym sobą, gdy podejmuje decyzję aby pozbyć się Supermana. Widzimy zbierającą się latami desperację, jesteśmy świadkami rozmów z Alfredem, podczas których dzieli się swoimi obawami co do Supermana (podkreślam Supermana, gdyż Bruce Snydera jest na tyle upartą cebulą, że uważa Supermana jedynie za najeźdźcę z obcego świata, nie za człowieka, któremu zależy na ludziach i Ziemi). Wiemy, że jest Batmanem po stracie Robina, czyli jednym z najbardziej brutalnych i nieostrożnych Batmanów, jakiego znamy z uniwersum komiksowego. I koniec końców, nie zabija. Jeżeli już rzucacie się na klawiatury, by napisać mi, że bezmyślnie ostrzeliwuje przydupasów Luthora i na pewno ktoś tam musiał zginać, etc. Cóż, nie jest to nic nowego dla filmowego gacka, jak możecie zobaczyć w kompilacji poniżej.
youtube
Żebyście nie zrozumieli mnie źle – nie usprawiedliwiam Batmana Snydera ani żadnego Batmana, który zabija. Jestem przede wszystkim fanką B komiksowego, więc nie jestem zadowolona z faktu, że u Burtona Batman zabił swojego Jokera, a w komiksach i animacjach B nie dokonał tego nawet by pomścić zamordowanie swojego syna. Nie jest moim celem głoszenie, że zabijający Batman jest w porządku. Celem tego postu jest wyładowanie frustracji na temat ogólnego ostracyzowania Batmana Snydera za zabijanie, podczas gdy B w Batmanie v Superman jedynie kontynuował tradycję filmowych Gacków ciągnącą się od 1989 roku.
Jestem oczywiście otwarta na dyskusję, komentarze są do waszej dyspozycji. Mam nadzieję, że może udało mi się komuś otworzyć oczy na grzeszki Batmanów innych niż ostatnio wymęczony Batfleck. Gdy niedawno przygotowywałam panel na konwent o adaptowaniu Bruce’a Wayne’a i Batmana, zauważyłam, że wiele osób ocenia danego B po jego filmie. I to często oślepia. Osobiście nie przepadam za Bruce’em Wayne’em u Nolana, co nie przeszkadza mi w byciu fanką Mrocznego Rycerza – gdyż w tym filmie B wcale nie jest wyraźnie dominującą główną postacią, dostajemy równie dużo Gordona, Denta czy Jokera. Gdy pomyślę, jak wiele osób z sentymentem wspomina, jak dobre były produkcje Burtona, nie mogę przestać zastanawiać się, czy zdają sobie sprawę, że te filmy są o złoczyńcach Batmana a nie o nim samym (przykład: w pierwszych 40 minutach Powrotu Batmana, B ma 5 minut czasu ekranowego). Tym samym ciekawi mnie, ile osób krytykuje Batflecka przez pryzmat całego filmu, który jak wiadomo, nie przypadł ogółowi do gustu - i czy to nie jest źródłem nagłego czepiania się jak nietoperz brutalności u Batmana.
Tekst oryginalne opublikowany na moim (obecnie nieaktywnym) blogspotcie 26 września 2016
0 notes