porzucony-kotek2

[porzucony-kotek2]

Długo mnie nie było tutaj ale muszę powiedzieć, że jest lepiej, za mną 5 miesięcy czystości od cięcia. To niesamowite uczucie, bo czuję wolność..już rozmawiam z rodzicami normalnie, rozumieją moje problemy i ogólnie mamy serio dobrą komunikację. To dopiero początek mojej ciężkiej pracy nad wyjściem na prostą. Mam nadzieję, że u każdego, kto to przeczyta i też ma podobne zmagania się wkrótce poprawi..tymczasem dobranoc!⋆˚🐾˖°

[porzucony-kotek2]

jestem chyba

niepoczytalna

jestem chyba

niestabilna psychicznie

jestem chyba

w zagrożeniu życia

jestem chyba

w niebezpieczeństwie

[porzucony-kotek2]

Jestem głupia, bo myślałam, że z tą jedną osobą będę szczęśliwa. Ostatnio jeszcze przyrzekałam, że tylko dla niej tu jestem....i że dzięki niej udało mi się w dwóch sytuacjach nie pociąć....ale teraz nie widzę innego sensu. Żyletki są jak moje narkotyki, w których mam akurat okazję jeszcze mocniej stoczyć się....nie potrafię rozmawiać, każdy ma do mnie jakiś problem, rodzina jest ze mną tylko na obrazkach, od 6 dni ignoruje mnie dziewczyna, na której zależy mi jak na nikim innym i choć czytała wszystko nie odpisywała....mogło być pięknie, lecz teraz siedzę rozmazana. Dzieje się zbyt dużo by tu o tym opowiadać robiąc rozprawkę na 40 minut do czytania, ale no, sytuacja idealnie sprzyja wędrowaniu głębiej w uzależnienie! :D

[porzucony-kotek2]

Wciąż chce się ciąć a moja ręka już wygląda okropnie, mam rany z wybroczynami, co znaczy że dookoła nich są fioletowe siniaki. Jestem przeziębiona, żęzi mi w gardle i nosie co rusz, jak chcę dojść do słowa. Czuję się przez to jak umierająca, bez zwątpienia jest to dla mnie czas i samopoczucie pasujące do tego jak teraz czuję się psychicznie. Za kilka dni, kiedy wrócę do szkoły a dziś rano z mamą uzgodniłam że będę czuć się na siłach w ten czwartek, więc już po jutrze muszę iść do szkolnego pedagoga....mam dość tego stanu i stąd mam taki zamiar, lecz nie wiem na ile chcę się leczyć. Na początek potrzebuję do tego jakiegoś planu, ale zdaje mi się że jeśli nadal nie będę otrzymywać wsparcia od rodziców wykonanie następnych kroków (pierwszym jest poproszenie o pomoc) będzie raczej niemożliwe. I to otwiera mi oczy czasem jak bardzo muszę walczyć o swoje zdrowie, siebie i odzyskanie życia. Ale czy warto? O tym jeszcze się przekonam....

[porzucony-kotek2]

Ręka tak mi krwawi, że już drugą chusteczkę do tego przyłożyłam. Taką w kostce, a krew już zaczęła się przebijać itak przez nie obie....dosłownie WTF moje nowe żyletki-

[porzucony-kotek2]

Cóż :')

[Oczywiście jeśli ktoś z was zechciałby zrobić sobie jakikolwiek test tego typu proszę nie uznawać tego za profesjonalną diagnozę. Pamiętajmy, że narzędzia pomocnicze do wykonywania takowych są jedynie tylko zestawieniem klasycznych pytań, które nie mogą obszerniej zidentyfikować naszego stanu. To może tylko lekarz!]

[porzucony-kotek2]

Mam kurwa dość, dziś było tragicznie strasznie, jak już ze szkoły kierowałam się prosto do domu miałam chyba więcej tych natrętów niż zwykle....co kawałek, to nawet nie były kilometry a same metry, z których odstępem brało mnie na kompulsje cofania się i rozglądania. Wykonywane przezemnie czynności sprawiały, że każdy nieznajomy, który to obok mnie przechodził uwieszał swój wzrok, patrzył na wszystko co robię. Wyrazy twarzy tych ludzi mówiły same za siebie :D

[porzucony-kotek2]

Damn cały podkład w plasterku napełnił mi się krwią a kiedy go nacisnęłam ta krew wyleciała.... (ﾉ_ヽ) (″ロ゛)

[porzucony-kotek2]

Moje wkręcanie ludzi w ZOK (´• ω •`)o(>ω<)o

OK czy tylko mnie teraz zastanawia czy zrobiłam dłuższą spację między że a kurwa niż między innymi frazesami???? Obym się myliła ; - ;

[porzucony-kotek2]

:)

[porzucony-kotek2]

Pff, ja już nawet nie muszę o tym pamiętać bo uśmiecham się poprostu automatycznie!! :D

Uśmiechaj się, ponieważ to dezorientuje ludzi. Ponieważ to jest prostrze, niż wytłumaczenie im co zabija cie od środka.

[porzucony-kotek2]

A moje wszyscy mają głęboko w d....

To ja, ta dziewczyna ,która wygląda na taką szczęśliwą ale tak naprawdę jest cholernie nieszczęśliwa i codziennie próbuje się zabić. Nie wyglądam? No racja, nikt nie widzi moich uczuć, doskonale je kamufluje.

[porzucony-kotek2]

szczerze? wolałabym nie czuć nic, niż to, co czuję aktualnie

[porzucony-kotek2]

Tw: ZOK, dermatillomania, depresyjne myśli, samobójcze myśli, sh!

Nie zachęcam do żadnych ryzykownych zachowań a odradzam ich stanowczo. Proszę nie zgłaszaj mnie, lecz blokuj jeżeli coś ci nie pasuje. Pisanie tu pomaga mi tak minimalnie i nie chcę mieć z tego powodu żadnych problemów.

Już mi ich wystarczy :))))

Także, tak na marginesie tumblr usuwa mi chyba każde konto jakie po kolei założę i coś na nim napiszę ://

Dziękuję!! :3

[porzucony-kotek2]

Nmg usunęli mi następnego bloga! ( ಠ ͜ʖಠ)

Ale wracam :3