skinnynoodle

[skinnynoodle]

I DRUGI POST Z LISTĄ!!

Napiszcie co najbardziej z tego byście zjedli i co wam się wydaje najdziwniejsze<3

☆ Kebab

☆ Tteokbokki

☆ Chipsy zielona cebulka

☆ Chipsy salt and vinegar

☆ Sushi sakura

☆ Lody śmietanka- karmel

☆ Lotus ciastka

☆ Mac and cheese

☆ Tofu w sosie z groszkiem i mini kukurydzą

☆ Nugetsy

☆ Serki chilli

☆ Sajgonki

☆ Warzywa w cieście

☆ Nutella

☆ Sos biały kanapkowy

☆ Burek lidl

☆ Czekolada z action!!

☆ Takis

☆ Lody cookie dough

☆ Nicks batony lody

☆ Kinder pingui

☆ Kinder maxi king

☆ Naleśniki

☆ Frytki

☆ Pancakes

☆ Pasta jajeczna z pomidorem

☆ Groszek z jogurtem zblendowany

☆ Makaron lidl kimchi

☆ Kimchi

☆ Lody kanapka

☆ Czekolada oreo

☆ Płatki z mlekiem

☆ Mcwrap veggie

☆ Burger

☆ Shake waniliowy

☆ Masło orzechowe

☆ Frytki uśmiechy

☆ Frytki z batatów

☆ Bułeczki z lidla niebieskie

☆ Kaszka manna

☆ Owsianka

☆ Chaczapuri

☆ Gofry z nutellą i bitą śmietaną

☆ Czekolada z ciastkiem

☆ Maltesers

☆ Żelki

☆ Chleb z cukrem

☆ Pizza

☆ Pierogi ze szpinakiem

☆ Pierożki gyoza

☆ Pączek bez niczego

☆ Pączki z twarogu

☆ Pączki gniazdka

☆ Donut pinky

☆ Zupa ogórkowa

☆ Zupa dyniowa

☆ Ser mozarella

☆ Mozarella z pomidorem

☆ Czekolada karmelowa

☆ Czekotubka karmelowa

☆ Miś z białym kremem

☆ Czekolada bąbelkowa

☆ Magnum biała czekolada

☆ Owoce w czekoladzie

☆ Posypka kulki

☆ Posypka kolorowa

☆ Churros

☆ Krążki cebulowe

☆ Oliwki z migdałami

☆ Pikle

☆ Musztarda francuska

☆ Tosty z serem

☆ Chleb z jajkiem

☆ Barszcz z uszkami

☆ Sałatka świąteczna

☆ W-zka

☆ Murzynek

☆ Rurka z bitą śmietaną

☆ Torcik daim ikea

☆ Kluski leniwe z cukrem

☆ Naan

☆ Samosy

☆ Czekoladki z sokiem

☆ Lindorki

☆ Bubble tea

☆ Ayran

☆ Miękkie ciastko

☆ Sernik

☆ Lody nutella

☆ Lody kukułka

☆ Corndog z serem

☆ Happy hippo białe

☆ Kinder bueno białe

☆ B-day cake

☆ Lody kokosowe

☆ Kokosanka

☆ Jajka czekoladowe z sosem białym

☆ Kinder joy

☆ Camembert z piekarnika

☆ Ziemniak z ognia

☆ 7days waniliowy

☆ Milka z karmelem

☆ Szpinak w śmietanie

☆ Marchewka z groszkiem

☆ Surówka z marchewki

☆ Jajko sadzone

☆ Spaghetti

☆ Parmezan

☆ Lody tajskie

☆ Ravioli

☆ Makaroniki

[skinnynoodle]

Obiecany post ze zdjęciami jedzeniaaa!!

To wszystko bym chciał! Kocham maltesers i Reeses, ale są strasznie drogie TwT

Niech ktoś mi to kupi PLS

NAPISZCIE W KOM CO BYŚCIE NAJBARDZIEJ CHCIELI!!

[skinnynoodle]

WYDALEM ZA DUŻO

87,36 na gówno poszło..

Nie polecam siebie i swojego ed.

[skinnynoodle]

Jadę do action i dealz kupić sobie batoniki i tteokbokki i czekolade i chipsy i ciastka i żelki i makaron i WSZYSTKO.

Kocham jedzenie!!!

I bardzo dojrzały fit, wiem.

[skinnynoodle]

DIZEŃDOBRY!!

Byłem dziś w pracy 3,5h i potem pojechałem do lumpa.

Kupiłem tylko zwykłą białą bluzkę, taką krótką, bo nie było nic ciekawego :c

I jeszcze 5 krawatów jedwabnych dla mamy, bo mnie prosiła >~<

Potem byłem w żabce i w dealz i zrobiłem sobie zdjęcia jedzenia, które chciałbym zjeść. I to tyle do tej pory!

[skinnynoodle]

Gdzie pracujesz? (oczywscie jeśli można zapytać!)

W piekarni, jak pisalem w inny poście TwT

Robie kanapki ×~×

Ratunku.

[skinnynoodle]

Tak, wstawiam jeszcze raz, bo to mój blog i bo chcę zobaczyć, że ktoś się z tym utożsamia. Jak ktoś chce popisać o tym, albo ogólnie to podam discorda na priv.

Dzisiaj inny post, bo bardziej poważny i realny więc czytacie na własną odpowiedzialność. Nie jest tylko o ed, ale też o mnie ogólnie.

Dzisiaj bardzo nie chce mi się żyć. Chcę zjeść wszystko na co mam ochotę a potem się zabić. Gdybym mógł to cofnąbym czas i sprawił, że nigdy nie miałbym ed. Chcę mieć food freedom tak bardzo pls. Mam dość.

Mam dość ciągłego wyrzucania jedzenia, chcę być jak normalny człowiek. Ci którzy piszą np. "Nothing taste as good as skinny feels" zamknijcie się kurwa!! Jedzenie jest zajebiste, kocham jedzenie, kocham czekoladę, kocham chipsy, kocham tłuste rzeczy, kocham żelki, kocham lody, kocham batony. Dużo rzeczy smakuje o wiele lepiej niż bycie chudym. Nie chcę być już w tym więzieniu, ale siedzę w tym za głeboko i za długo, by tak po prostu pójśc na reco. Wolę się zabić niż przytyć co jest CHORE.

Nie chcę się tak czuć i nie życzę nikomu żeby się tak kiedykolwiek czuł, bo jest to okropne. Teraz jestem już prawie 5 dni na faście i boję się zjeść cokolwiek, żeby potem nie zacząć się objadać. Ciągle chodzę do kuchni i wącham nutelle i jestem dosłownie || tyle od zjedzenia tego co jest w słoiku. I jeśli ktoś w ed napisze, że tylko grube kurwy, albo tłuste świnie tak myślą, to oszukujesz wszystkich. CIĄGLE myślisz o jedzeniu jeśli nie jesz. Jedyne o czym myślisz jest jedzenie, nikogo tutaj nie okłamiesz.

Chcę jeść. Jestem tak niewyobrażalnie głodny. W nocy zrobiłem sobię listę, z tym co chcę zjeść przed zabiciem się i robi się coraz dłuższa, bo ciągle przypominam sobie zajebiste rzeczy, które kochałem i nadal kocham pomimo ed. Ulubione jedzenie nie znika tylko dla tego, że go nie jesz. Chcę znowu zjeść prawdziwe hiszpańskie churros z cukrem i gorącą czekoladą. Chcę znowu zjeść lody na patyku maczane w nutelli, białej czekoladze albo innym sosie. Chcę w końcu spróbować mac and cheese, bo jeszcze nigdy go nie jadłem. Chcę zjeść zestaw sushi z chrupiącą posypką i sosem słodko kwaśnym. Chcę zjeść naleśniki z nutellą bez myślenia o tym ile ma ona kalori. Nie chcę już liczyć kalori. Chcę, żeby cała wiedza na temat kalori zniknęła z mojej głowy. Jestem głodny.

Już ledwo chodzę, chcę tylko leżeć albo spać. Muszę iść do pracy przez nie wiem ile dni jeszcze, a tam ciąglę muszę stać. Dzisiaj nie poszedłem i moja mama musiała iść sama. Te wyrzuty sumienia i nienawiść do siebie które czuję za każdym razem jak ona musi być tam sama są nie do zniesienia. Posprzątałem kuchnię, odkurzyłem i zrobiłem obiad jak wstałem, bo inaczej czułbym się jak śmieć. Nienawidzę pracować, ale potrzebuję pieniędzy.

Nienawidzę być trans. Chcę być cis chłopakiem, albo cis dziewczyną. Gdybym nie był trans to prawdopodobnie nie miałbym ed. Albo jakbym przeszedł tranzycję i był jak normalni mężczyźni. Siłownia, jedzenie co się chce, nie zwracanie uwagi na wygląd. Ja chcę tylko być jak inni i nie musieć wydawać 40 tysięcy, żeby czuć się dobrze w swoim ciele.

Bycie ace też nie jest fajne. Chcę serio poczuć jak to jest. Wszyscy mówią, że to takie cudowne i wgl, ale ja prawdopodobnie nigdy tego nie poczuję. Była okazja, bo mialem to zrobić z przyjacielem, ale nawet jak mnie dotykał to czułem się okropnie. Niby chcę tego doświadczyć, ale jednocześnie bardzo nie chcę. Jak wrócił do domu to nie odzywalem się do niego przez jakieś dwa tygodnie i usunąłem go totalnie ze zdjęć. Ponownie; chcę być normalny!

Mam autyzm, tego też nienawidzę. Nie mogę przez to pracować jak inni, ponieważ wszystko staje się za trudne po krótkim czasie. Już pisałem o tym, że płaczę przez pracę w toalecie. Po trzech dniach pracy w supermarkecie chciałem wskoczyć pod pociąg i pewnie gdybym był gdzieś blisko peronu to bym to zrobił. Musiałem się zwolnić, bo już nie dawałem rady. Mój ojciec załatwił mi tę pracę i jak się zwolniłem, to powiedział, że już nigdy mi żadnej nie załatwi, no i nie załatwił. Pracę którą mam teraz załatwiła mi mama. Ciągle ktoś musi coś za mnie robić. Nie chcę czuć się, jak wyrzutek społeczeństwa, jak jebany przegryw, który nic nie umie zrobić sam. Czuję, że jakby nawet udało mi się wyprowadzić z domu, jakbym w końcu miał te pieniądze, żeby kupić mieszkanie, to i tak by to upadło i to bardzo szybko. Prawdopodobnie zakładając, że miałbym stałą pracę, to przestałbym do niej chodzić. W ogóle nie wychodziłbym z mieszkania. Siedziałbym na kanapie albo się głodząc, albo jedząc wszystko co możliwe. Nawet teraz rzadko wychodzę z domu. Wszystko wokół jest takie męczące. Jak tylko wrócę z pracy, albo z miasta, to mam ochotę tylko leżeć, bez żadnych dźwięków i bez żadnego koloru. Po prostu w czarnej pustce. Czasem marzę tylko o tym, by stracić słuch. Z jednej strony muzyka która bardzo mnie uspokaja i pomaga nie zacząć płakać gdy jestem poza domem, ale z drugiej strony wszystkie dźwięki świata. Odkurzacz, rozmowy, wiertarka, ulica, kogoś oddech, dzwięki jedzenia. Często chce mi się przez to płakać i skaleczyć sobie uszy, by tego więcej nie słyszeć.

Nienawidzę swojego ojca. On w ogóle mnie nie rozumie, nawet się nie stara. Mówiłem mu po tym jak się zwolniłem, że już nie dawałem rady, a on jak zwykle swoje, że się nie staram, że on mi na nic pieniędzy nie da, że nie mogę całe życie tylko siedzieć i nic nie robic i że on mnie nie będzie zawsze utrzymywał. Wiem, że mnie nienawidzi, chociaż mama i siostra mówią, że to nie prawda. Mama mówi, że on już taki jest i że po prostu nie umie tego pokazać. Mam tak dość tego pierdolenia! Chyba widzę, że mnie nie znosi i najlepiej by było, jabym się wyprowadził. Dodatkowo ma problemy z agresją. Jak byłem mały to mnie bił, potem krzyczał, a potem ja nauczyłem się to ignorować i jakoś trochę przestał. Nienawidzę go też, bo ciągle robi mojej mamie wyrzuty o pieniądze. Nie ważne ile wyda i na co. On ma wywalone czy to na jedzenie, żeby mógł zjeśc obiad robiony OCZYWIŚCIE przez nią. Nie, wydała pieniąze więc musi sie z nią teraz pokłócić. I nawet nie chce iść na terapię. Moja mama poszła na terapię w 2021 po mojej niedoszłej próbie. Bierze leki i widać, że jest lepiej z nią. Ale ten idiota jebany nie pójdzie. Nie wiem czemu, po prostu jest chujem. Do mnie też ciągle ma problem i mama to widzi. Za każdym razem jak wraca do domu i ja jestem blisko to od razu znajdze coś, żeby się przywalić. Nie chcę go w swoim życiu, ale jak go nie będzie to mama nie będzie sama w stanie utrzymać domu i pewnie siebie.

CHCĘ BYĆ NORMALNY

I chcę zjeść lody z karmelem..

[skinnynoodle]

Mój ostatni post ma zero notek, mam dość TwT

[skinnynoodle]

Przyszła mi torba i kupiłem sobie tą bluze<3

Dzisiaj inny post, bo bardziej poważny i realny więc czytacie na własną odpowiedzialność. Nie jest tylko o ed, ale też o mnie ogólnie.

Dzisiaj bardzo nie chce mi się żyć. Chcę zjeść wszystko na co mam ochotę a potem się zabić. Gdybym mógł to cofnąbym czas i sprawił, że nigdy nie miałbym ed. Chcę mieć food freedom tak bardzo pls. Mam dość.

Mam dość ciągłego wyrzucania jedzenia, chcę być jak normalny człowiek. Ci którzy piszą np. "Nothing taste as good as skinny feels" zamknijcie się kurwa!! Jedzenie jest zajebiste, kocham jedzenie, kocham czekoladę, kocham chipsy, kocham tłuste rzeczy, kocham żelki, kocham lody, kocham batony. Dużo rzeczy smakuje o wiele lepiej niż bycie chudym. Nie chcę być już w tym więzieniu, ale siedzę w tym za głeboko i za długo, by tak po prostu pójśc na reco. Wolę się zabić niż przytyć co jest CHORE.

Nie chcę się tak czuć i nie życzę nikomu żeby się tak kiedykolwiek czuł, bo jest to okropne. Teraz jestem już prawie 5 dni na faście i boję się zjeść cokolwiek, żeby potem nie zacząć się objadać. Ciągle chodzę do kuchni i wącham nutelle i jestem dosłownie || tyle od zjedzenia tego co jest w słoiku. I jeśli ktoś w ed napisze, że tylko grube kurwy, albo tłuste świnie tak myślą, to oszukujesz wszystkich. CIĄGLE myślisz o jedzeniu jeśli nie jesz. Jedyne o czym myślisz jest jedzenie, nikogo tutaj nie okłamiesz.

Chcę jeść. Jestem tak niewyobrażalnie głodny. W nocy zrobiłem sobię listę, z tym co chcę zjeść przed zabiciem się i robi się coraz dłuższa, bo ciągle przypominam sobie zajebiste rzeczy, które kochałem i nadal kocham pomimo ed. Ulubione jedzenie nie znika tylko dla tego, że go nie jesz. Chcę znowu zjeść prawdziwe hiszpańskie churros z cukrem i gorącą czekoladą. Chcę znowu zjeść lody na patyku maczane w nutelli, białej czekoladze albo innym sosie. Chcę w końcu spróbować mac and cheese, bo jeszcze nigdy go nie jadłem. Chcę zjeść zestaw sushi z chrupiącą posypką i sosem słodko kwaśnym. Chcę zjeść naleśniki z nutellą bez myślenia o tym ile ma ona kalori. Nie chcę już liczyć kalori. Chcę, żeby cała wiedza na temat kalori zniknęła z mojej głowy. Jestem głodny.

Już ledwo chodzę, chcę tylko leżeć albo spać. Muszę iść do pracy przez nie wiem ile dni jeszcze, a tam ciąglę muszę stać. Dzisiaj nie poszedłem i moja mama musiała iść sama. Te wyrzuty sumienia i nienawiść do siebie które czuję za każdym razem jak ona musi być tam sama są nie do zniesienia. Posprzątałem kuchnię, odkurzyłem i zrobiłem obiad jak wstałem, bo inaczej czułbym się jak śmieć. Nienawidzę pracować, ale potrzebuję pieniędzy.

Nienawidzę być trans. Chcę być cis chłopakiem, albo cis dziewczyną. Gdybym nie był trans to prawdopodobnie nie miałbym ed. Albo jakbym przeszedł tranzycję i był jak normalni mężczyźni. Siłownia, jedzenie co się chce, nie zwracanie uwagi na wygląd. Ja chcę tylko być jak inni i nie musieć wydawać 40 tysięcy, żeby czuć się dobrze w swoim ciele!

Bycie ace też nie jest fajne. Chcę serio poczuć jak to jest. Wszyscy mówią, że to takie cudowne i wgl, ale ja prawdopodobnie nigdy tego nie poczuję. Była okazja, bo mialem to zrobić z przyjacielem, ale nawet jak mnie dotykał to czułem się okropnie. Niby chcę tego doświadczyć, ale jednocześnie bardzo nie chcę. Jak wrócił do domu to nie odzywalem się do niego przez jakieś dwa tygodnie i usunąłem go totalnie ze zdjęć. Ponownie; chcę być normalny!

Mam autyzm, tego też nienawidzę. Nie mogę przez to pracować jak inni, ponieważ wszystko staje się za trudne po krótkim czasie. Już pisałem o tym, że płaczę przez pracę w toalecie. Po trzech dniach pracy w supermarkecie chciałem wskoczyć pod pociąg i pewnie gdybym był gdzieś blisko peronu to bym to zrobił. Musiałem się zwolnić, bo już nie dawałem rady. Mój ojciec załatwił mi tę pracę i jak się zwolniłem, to powiedział, że już nigdy mi żadnej nie załatwi, no i nie załatwił. Pracę którą mam teraz załatwiła mi mama. Ciągle ktoś musi coś za mnie robić. Nie chcę czuć się, jak wyrzutek społeczeństwa, jak jebany przegryw, który nic nie umie zrobić sam. Czuję, że jakby nawet udało mi się wyprowadzić z domu, jakbym w końcu miał te pieniądze, żeby kupić mieszkanie, to i tak by to upadło i to bardzo szybko. Prawdopodobnie zakładając, że miałbym stałą pracę, to przestałbym do niej chodzić. W ogóle nie wychodziłbym z mieszkania. Siedziałbym na kanapie albo się głodząc, albo jedząc wszystko co możliwe. Nawet teraz rzadko wychodzę z domu. Wszystko wokół jest takie męczące. Jak tylko wrócę z pracy, albo z miasta, to mam ochotę tylko leżeć, bez żadnych dźwięków i bez żadnego koloru. Po prostu w czarnej pustce. Czasem marzę tylko o tym, by stracić słuch. Z jednej strony muzyka która bardzo mnie uspokaja i pomaga nie zacząć płakać gdy jestem poza domem, ale z drugiej strony wszystkie dźwięki świata. Odkurzacz, rozmowy, wiertarka, ulica, kogoś oddech, dzwięki jedzenia. Często chce mi się przez to płakać i skaleczyć sobie uszy, by tego więcej nie słyszeć.

Nienawidzę swojego ojca. On w ogóle mnie nie rozumie, nawet się nie stara. Mówiłem mu po tym jak się zwolniłem, że już nie dawałem rady, a on jak zwykle swoje, że się nie staram, że on mi na nic pieniędzy nie da, że nie mogę całe życie tylko siedzieć i nic nie robic i że on mnie nie będzie zawsze utrzymywał. Wiem, że mnie nienawidzi, chociaż mama i siostra mówią, że to nie prawda. Mama mówi, że on już taki jest i że po prostu nie umie tego pokazać. Mam tak dość tego pierdolenia! Chyba widzę, że mnie nie znosi i najlepiej by było, jabym się wyprowadził. Dodatkowo ma problemy z agresją. Jak byłem mały to mnie bił, potem krzyczał, a potem ja nauczyłem się to ignorować i jakoś trochę przestał. Nienawidzę go też, bo ciągle robi mojej mamie wyrzuty o pieniądze. Nie ważne ile wyda i na co. On ma wywalone czy to na jedzenie, żeby mógł zjeśc obiad robiony OCZYWIŚCIE przez nią. Nie, wydała pieniąze więc musi sie z nią teraz pokłócić. I nawet nie chce iść na terapię. Moja mama poszła na terapię w 2021 po mojej niedoszłej próbie. Bierze leki i widać, że jest lepiej z nią. Ale ten idiota jebany nie pójdzie. Nie wiem czemu, po prostu jest chujem. Do mnie też ciągle ma problem i mama to widzi. Za każdym razem jak wraca do domu i ja jestem blisko to od razu znajdze coś, żeby się przywalić. Nie chcę go w swoim życiu, ale jak go nie będzie to mama nie będzie sama w stanie utrzymać domu i pewnie siebie.

CHCĘ BYĆ NORMALNY

I chcę zjeść lody z karmelem..

[skinnynoodle]

POTRZEBUJĘ POMOCY PLS BRAĆ TO?

Będzie kosztować około 20zł

[skinnynoodle]

MASAKRA

Byłem w pracy prawie 10 godzin ×~×

Głupie kanapki trzeba robić dla ludzi, jakby sobie sami w domu nie mogli zrobić no nmg -_-

Trzeci dzień fasta, a ja na nogach ciągle TwT

Ale musze jeszcze wytrzymać ze trzy dni, bo moja sis jest na wyjeździe i nie może iść \°~°/

Ja tu umrę przecież. Tam stać trzeba cały czas, ale muszę dać rade. Dobrze chociaż, że stanie spala więciej niż siedzenie >_<

Życzcie mi powodzenia pls ●^●

[skinnynoodle]

Dziś zasnąłem koło 3. Jajek nie zrobiłem, bo juz nie mogłem oczu trzymać otwartych :c Wstałem o 13 i sobie oglądam yt i patrze na vinted. Kupiłem sobie słodką bluzę misia °~°

Planuje nic nie jeść, chociaż jestem strasznie zmęczony, a jutro muszę iść do pracy TwT

Strasznie mi się nie chce i jeszcze będzie mnie tam kusić wielka paczka białej czekolady do wypieków, ale dam rade<3

Miłego dnia życzę wszystkim, pijcie wode ☆○☆

[skinnynoodle]

PRAWIE UMARŁEM

Ale mega dużo kcal spalone więc git, tylko strasznie zmęczony jestem ToT

Apteka była zamknięta, a ja głupi wcześniej nie sprawdziłem, więc musiałem jechać do rossmana. Mam nadzieję, że git są te tabsy >~<

Nadal ciągnę fasta, zobacze na pewno do jutra. W nocy zrobie sobie jajka i może jeszcze coś dobrego, jakiś makaron albo coś, ale jeszcze zobaczę czy na pewno =^,^=

Jeszcze kupiłem sobie patelnię i koszulkę z pepco ale to wstawię może później, bo teraz mi się nie chce<3

[skinnynoodle]

Moje nowe męskie alfa sigma gyatt rizz bokserki<3

Proszę oceniać!!

[skinnynoodle]

Byłem w lumpie i zaraz jadę na rower, tylko muszę telefon podładować więc zdjęcia edytuje!

Nadal holding strong na fascie☆

Haulik oczywiście<3

Na vinted jeszcze coś kupi�� wieczorem, bo w lumpie średnio coś było:c

[skinnynoodle]

Nie pojechałem do bankomatu niestety na rowerze, ale siostra miała na karcie więc mi przelała za gotówkę, więc teraz mogę kupić coś na vinted. Teraz będę jechać do lumpa, więc zrobię trochę kroków na mieście. Posstaram się znaleźć jakieś fajne rzeczy i zrobić haul, a potem eventualnie na vinted kupie jak nic w lumpie nie będzie. KOCHAM LUMPY!!!

[skinnynoodle]

Ja kiedy głodzę się cały dzień tylko po to, żeby zjeść 5000 kcal w środku nocy