Tumgik
#grzyby shimeji
Text
Grzyby Shimeji
Tumblr media
Grzyby Shimeji w sosie sojowo miodowym czosnkowym Grzyby shimeji w sosie czosnkowym . Grzyby czosnek miod sos sojowy
Tumblr media
Grzyby shimeji w sosie czosnkowym Smażymy około 7 minut, gotujemy albo dusimy
Tumblr media
Grzyby Shimeji w sosie sojowo miodowym z czosnkiem z szalotką i imbirem. Grzyby sos sojowy czosnek szalotka miód imbir
0 notes
magazynkulinarny · 3 years
Text
Bánh xèo - wietnamskie naleśniki z mleka kokosowego i mąki ryżowej, wypełnione krewetkami i boczkiem
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wietnamskie naleśniki wpadły mi w oko, gdy przeglądałam na YouTubie przepisy na inne dania z tej części świata. Na zasadzie automatycznego odtwarzania wyświetlił mi się film z przygotowania bánh xèo (czytaj: ban seo). Od razu mnie wsiorbało i obejrzałam kilka kolejnych filmów z recepturami wiedząc, że wkrótce je zrobię.
Bánh xèo - czyli skwierczące ciasto (bánh oznacza ciasto, a xèo skwierczenie) - to zestaw składników, które uwielbiam oraz świeżość, zdrowie, chrupkość i soczystość. W skład ciasta naleśnikowego wchodzi mleko kokosowe, mąka ryżowa, szczypior i kurkuma w proszku. Wypełnienie stanowi smażony boczek, krewetki i kiełki fasoli mung (niektórzy dodają również grzyby lub cebulę), a całość podaje ze stosem zieleniny (m.in. sałatą lodową, tajską bazylią, kolendrą, pachnotką, miętą, często ogórkiem) i sosem nước mắm. 
Są dwa sposoby smażenia żółciutkich naleśników. Pierwszy, to smażenie cienkich placków z ciasta, a następnie wypełnianie ich farszem, czyli tak, jak robi się to u nas. Drugi, to "wtapianie” rozrzuconego na patelni farszu w rozprowadzone ciasto i smażenie całości. Ta metoda pozwala utrzymać farsz w ryzach, co okazuje się przydatne, gdy przychodzi do momentu konsumpcji. 
W obu przypadkach naleśnik smażony jest tylko z jednej strony, dlatego też proces obróbki termicznej trochę trwa (naleśniki z mąki ryżowej w ogóle smaży się znacznie dłużej niż z pszennej). Należy uzyskać bardzo chrupiący naleśnik, miejscami może być nawet nieco przybrązowiony.
Gotową potrawę dzieli się na nieduże porcje (Koreańczycy tną ją nożyczkami), zawija w liście sałaty lodowej, masłowej, rzymskiej (ważne, by jędrnej) lub zwilżony papier ryżowy wraz z ziołami i innymi chrupiącymi warzywami, macza w sosie nước mắm i je palcami. Wspomniany sos to klasyczny wietnamski słodko-kwaśny dodatek do potraw, na bazie czosnku, czerwonego chili, sosu rybnego, soku z limonki, cukru i wody.
Jakieś dwa lata temu jadłam bánh xèo w Wietnamce, ale nie pamiętam, czy mi smakowało, bo spóźniłam się na umówione spotkanie z 40 minut (pomylony adres, wyładowana komórka, krążenie po okolicy), co wprawiło mnie w zażenowanie i poczucie winy gaszące apetyt i wszelką radość kosztowania.
Karma do mnie wróciła kilka miesięcy później, niestety nie ze strony osoby, która musiała na mnie czekać w azjatyckiej knajpce (ona jest punktualna, jak szwajcarski zegarek). Ktoś zupełnie inny spóźnił się na spotkanie ze mną ponad 40 minut. Czekałam cierpliwie, nawet mi brew nie drgnęła.
Składniki:
Ciasto naleśnikowe 200 g mąki ryżowej     250 ml wody (można częściowo zastąpić piwem) 150 ml mleka kokosowego     płaska łyżeczka soli     płaska łyżeczki kurkumy w proszku     pół szklanki szczypioru
Farsz 200 g surowego boczku 200 g surowych krewetek     200 g grzybów bunapi shimeji lub enoki (opcjonalnie) 2 ząbki czosnku 2 łyżki sosu rybnego 200 g kiełków fasoli mung  (u mnie z puszki)
Zielenina: 8-10 liści sałaty lodowej, masłowej lub rzymskiej gałązki tajskiej bazylii (u mnie zwykła) gałązki kolendry gałązki mięty połowa ogórka o gładkiej skórce trochę rzodkwi Daikon (opcjonalnie) limonka
Sos nước mắm     200 ml wody 60 g cukru (lub do smaku) łyżka octu ryżowego 6 łyżek sosu rybnego sok z limonki 4 ząbki czosnku czerwone chili
Wykonanie:
Zieleninę opłukać i osuszyć w wirówce lub na papierowych ręcznikach. Szczypior drobno posiekać. Boczek pokroić na cienkie plastry, a następnie kawałki wielkości kęsa. Krewetki rozmrozić i pozbawić pancerzy (jeśli trzeba naciąć grzbiet i usunąć jelito). Obrać czosnek (również do sosu), zmiażdżyć płaską stroną noża i posiekać jak najdrobniej. Papryczkę chili również posiekać drobniutko (z pestkami). Grzybki rozdzielić i odciąć końcówki. Kiełki odsączyć i pozostawić na sicie lub papierowych ręcznikach (nie mogą być mokre). Rzodkiew pokroić w długie słupki, podobnie ogórek.
Krewetki zamarynować w czosnku i sosie rybnym.
Ciasto naleśnikowe W naczyniu połączyć mąkę ryżową, kurkumę i sól. Powoli wlewać mleko kokosowe i wodę, cały czas energicznie mieszając, aby masa była jednolita. Niektórzy do ciasta wlewają trochę lekkiego piwa, które podobno nadaje dodatkowej chrupkości naleśnikom. Sprawdzić gęstość - powinna być nieco gęstsza niż na nasze naleśniki (jeśli trzeba, wlać trochę wody). Dodać szczypior, wymieszać i odstawić. (Można przygotować do dwóch dni wcześniej i przechowywać w lodówce).
Sos nước mắm   Składniki sosu można rozetrzeć w moździerzu, wówczas będzie on intensywniejszy, ale nieco zmętnieje. Ja siekam najdrobniej, jak się da czosnek i papryczkę. Do małego rondelka wsypać cukier i wlać wodę, podgrzewać i mieszać, aż cukier się rozpuści. Gdy woda zawrze wlać sos rybny, wyłączyć gaz, dodać ocet i sok z limonki. Na końcu uzupełnić czosnkiem i chili. Pozwolić im zaparzyć się przez minutę, a następnie całość przelać do ceramicznego lub szklanego pojemnika i poczekać do wystygnięcia.
Sos warto dosmakować według swoich preferencji. Jeśli wolisz słodszy, dodaj trochę więcej cukru, jeśli mniej kwaśny, zrezygnuj z octu.
Postawić patelnię (lub od razu dwie) na kuchence, aby się podgrzały, dodać kapkę neutralnego w smaku oleju i rozprowadzić. Wrzucić boczek i poczekać, aż wytopi się z niego trochę tłuszczu i złapie rumieniec. Następnie dorzucić krewetki i smażyć, aż stracą szary kolor. Na końcu dodać grzyby. Kilka razy podrzuć zawartość patelni, aby smaki się połączyły. Wyjąć na osobną miseczkę.
Na obie patelnie dodać kapkę oleju, rozprowadzić. Poczekać, aż będą gorące i wówczas wlać po chochli ciasta i rozprowadzić po całej patelni. Smażyć do momentu, gdy naleśnik będzie złocisty i chrupiący. Zajmie to kilka dobrych minut (podważyć szpatułką i sprawdzać spód, jeśli się miejscami zbrązowi, nie szkodzi). Pod koniec na jedną połowę dodać trochę farszu, trochę kiełków i złożyć na pół. Smażyć do wykorzystania składników.
Na każdy talerz wyłożyć trochę zieleniny i po jednym naleśniku. Zajadać nakładając sobie na liść sałaty kawałek naleśnika z farszem, zieleninę, ogórek, rzodkiew, skrapiając sokiem z limonki, zwijając w krokiecik i maczając w sosie.
10 notes · View notes
ntb360deg · 4 years
Photo
Tumblr media
Jamur Shimeji (grzyby shimeji) ini jamur yang paling mahal diantara ketiga jamur yang saya beli. Harganya hampir sama dengan jamur tiram namun kemasan lebih kecil, hanya 150 gr.
0 notes
cookroomrose · 7 years
Photo
Tumblr media
Kochaj siebie! Rób sobie ładne śniadania 💚 grzyby shimeji/ jajka/ marynowana marchewka w zalewie korzennej/ kiełki / domowa bułeczka #brekafast #shimeji #mashrooms #homemadepikelets #homemadebun #eggs
0 notes
Text
Grzyby Shimeji w sosie z czosnkiem
Grzyby Shimeji w sosie sojowo miodowym czosnkowym Grzyby shimeji nie nadają się do spożywania na surowo bo są gorzkie i źle wpływają na układ trawienny.
Tumblr media
Grzyby shimeji białe i brązowe smażymy około 7 minut, gotujemy albo dusimy. Grzyby shimeji w sosie sojowo miodowym z czosnkiem szalotką i imbirem
Tumblr media
Grzyby Shimeji w sosie sojowo miodowym z czosnkiem
Potrzebne Składniki : ----------------------------
300g 2 paczki = 2x150g grzybów Shimeji brązowe i białe 3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę 3 łyżki oleju sezamowego lub innego roślinnego 3 łyżki sosu sojowego 3 łyżki pietruszki lub kolendry poszatkowanej opcjonalnie lub szczypiorku 1 szalotka 1.5 łyżki miodu albo syropu klonowego, z agawy co lubimy 1,5 łyżki imbiru startego na tarce Przyprawy: Sól i pieprz
Tumblr media
Grzyby Shimeji z czosnkiem : Grzyby shimeji, czosnek, szalotka, imbir, sos sojowy, miód, olej sezamowy, pietruszka, sól, pieprz
Sposób przygotowania : ----------------------------- Rozgrzewamy olej na patelni lub rondelku na średnim ogniu Na patelni smażymy czosnek i imbir aż zaczną pięknie pachnieć około 1-2 minuty. Odcinamy zdrewniałe końcówki grzybów Dzielimy grzyby na mniejsze cząstki Dodajemy grzyby shimeji na patelnię i smażymy minimum 7 minut aż się ładnie zarumienią i zmiękną W tym czasie przygotowujemy sos mieszając sos sojowy razem z miodem Gdy grzyby się usmażyły dodajemy nasz sos na patelnie wszystko mieszamy delikatnie by składniki się dobrze połączyły i by grzyby były całe w sosie równomiernie nim pokryte Smażymy jeszcze jakiś czas aż sos zgęstnieje i przywrze do patelni Dodajemy pietruszkę lub kolendrę i przyprawy sól i pieprz
Tumblr media
Grzyby dzielimy na mniejsze kępki
Tumblr media
Odcinamy zdrewniałe końcówki
Tumblr media
Zdrewniałe końcówki nie nadają się do jedzenia wyrzucamy je
Tumblr media
Rozdzielamy kępki na pojedyncze grzyby
Tumblr media
I tak robimy z pozostałymi grzybami
Tumblr media
Wszystkie grzyby mają odcięte końcówki i rozdzielone na pojedyncze osobniki
Tumblr media
Wszystkie składniki pokrojone i rozdzielone na porcje
Tumblr media
Przygotowaliśmy sos w jednej miseczce miód, syrop klonowy i sos sojowy
Tumblr media
Czosnek smażymy na patelni około 1 minutki
Tumblr media
Dodajemy szalotkę, imbir i smażymy około 1 minuty cały czas mieszamy np. pałeczkami bo to azjatyckie danie więc robimy klimat od początku :D
Tumblr media
Dodajemy grzyby shimeji i dalej mieszamy co jakiś czas i tak 7-8 minut
Tumblr media
Dodajemy sos do grzybów na patelni i mieszamy aż pokryje wszystkie grzyby i smażymy około 1-2 minuty aż sos zacznie przywierać do patelni
Tumblr media
Gotowe przekładamy do miseczki
Tumblr media
Podajemy z ziołami osobno np. z pietruszką i koperkiem
Tumblr media
Albo od razu dodajemy zioła do potrawki pięknie wyglądają i świetnie smakują te grzyby
Porada : ----------- Z grzybami shimeji komponuje się wiele ziół np. rozmaryn, tymianek, czosnek, szałwia, pietruszka, kolendra. Można dodawać startą skórkę z limonki dodaje ona ożywiającego kwaśnego posmaku. Sos sojowy wzmacnia smak grzybów i dodaje im nuty słonej głębi. Pieprz dodaje ostrości potrawie z grzybów. Dzięki masłu uzyskujemy kremową, jedwabistą konsystencję i wspaniały smak. Nie jemy surowych grzybów Shimeji. Surowe grzyby są trudne do strawienia przez ludzki układ trawienny, ponieważ zawierają substancje chemiczne i ściany komórkowe, które mogą być trudne do przetrawienia. Gotowanie lub smażenie grzybów pomaga w rozkładaniu tych trudno strawnych elementów.
Tumblr media
♥ Smacznego Bon appétit ♥
CIEKAWOSTKI: ----------------------------- Grzyby Shineji ( japoński: シメジ ) to gatunek grzybów są białe, brązowe, złote i inne. W Japonii stosują je do zup, sałatek, farszu do pierożków, gulaszu, pulpetów, omletów, zapiekanek do potraw smażonych na patelni ( stir-fry ) i potraw z ryżu. Są bardzo delikatne i chrupiące. Smakują doskonale z mięsem, rybami czy jajkami np. w jajecznicy. Dobrze komponuje się z makaronem. W Japonii część grzybów shimeji jest uprawiana w jaskiniach gdzie jest stała temperatura i wilgotność. To nietypowe środowisko pozwala na wyhodowanie grzybów o doskonałej jakości. To podobnie jak np. we Francji jaskinie o stałej temperaturze i wilgotności wykorzystuje się do robienia serów. A np. We Włoszech w rejonie Parma jaskinie wykorzystuje się do dojrzewania wędlin takich jak prosciutto i salami. W Hiszpanii rejon Rioja słynie z jaskiń gdzie dojrzewają wina w beczkach i w butelkach. We Francji w Burgundii też przechowuje się wina w jaskiniach wykorzystując ich stabilne warunki i tak sami w Napa Valley w USA. Grzyby shimeji są bogate w białko, witaminy B, żelazo i błonnik. Mają niską kaloryczność i są zdrowym dodatkiem do diety. W niektórych regionach Japonii uważa się że grzyby te przynoszą szczęście i obfitość.
Tumblr media
Grzyby shimeji z czosnkiem, szalotka sosem sojowym i syropem klonowym. Grzyby shimeji w sosie sojowo miodowym z czosnkiem szalotką i imbirem
Tumblr media
Grzyby Shimeji w sosie czosnkowym z imbirem i szalotką
THE END <><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
0 notes
magazynkulinarny · 3 years
Text
Zupa miso
Tumblr media
Miso-shiru (z jap. 味噌 to pasta miso, a 汁 to płyn, ekstrakt) – jest tradycyjną japońską zupą jadaną w Kraju Kwitnącej Wiśni praktycznie codziennie, o różnych porach dnia, jako dodatek do posiłków. 
Serwuje się ją w niedużych miseczkach, bez łyżki, tylko z pałeczkami (gęstą treść zjada się pałeczkami, a bulion wypija wprost z naczynia).
Przygotowuje się ją na bazie bulionu dashi z dodatkiem sfermentowanej pasty sojowej miso oraz rozmaitych składników, zależnie od regionu i indywidualnych upodobań. 
Dashi można samodzielnie zrobić w domu z wodorostów kombu (głównie listownicy japońskiej) i płatków suszonego tuńczyka pasiastego bonito (katsuobushi), jednak nawet Japończycy bardzo często robią dashi z proszku (katsuo kombu dashi, iwashi dashi, niboshi dashi).
Na szeroko pojętym Zachodzie najpopularniejszą wersją miso-shiru jest bulion dashi z miso, miękkim (jedwabnym) tofu, grzybami (shiitake, maitake, shimeji, ostryga królewska inaczej zwana trąbką, enoki) i wodorostami wakame. Ale nie w Japonii. Tam odmian miso-shiru jest tyle, ile drobniaków w śwince skarbonce. Przede wszystkim w tamtejszej tradycji kulinarnej dodatkowe składniki zupy powinny wpisywać się w aktualną porę roku, a także tworzyć kontrasty pomiędzy kolorami, konsystencją i smakami. Często więc spotyka się połączenie cebuli siedmiolatki (czosnek dęty) negi z tofu, albo składników pływających po powierzchni, jak wodorosty, z ziemniakami, które opadają na dno, czy też tłustych, jak smażone tofu, z chudymi, jak szparagi. 
W skład miso-shiru często wchodzą składniki takie, jak: grzyby, rzodkiew daikon, ziemniaki, cebula, marchew, bakłażany, wodorosty, ryby i inne owoce morza, ale również mięso (choć znacznie rzadziej). 
Poniżej – dla zobrazowania prawdziwego kalejdoskopu rodzajów tych zup – wyszukałam w Internecie: miso ze szparagami, miso z parówkami, groszkiem śnieżnym i shiitake, miso z dynią, porem i sardynkami, miso z boczniakiem i jarmużem, miso z konjakiem, marchwią i rzodkwią daikon, miso z kolokazją i daikonem, miso ze szpinakiem, boczkiem i mlekiem kokosowym, czy miso z poduszeczkami z tofu i warzywami itd.
Tumblr media
Następna sprawa, która wpływa na smak japońskiej zupy to rodzaj użytego miso. Fachowcy rozróżniają pięć, a nawet sześć rodzajów miso: surowe (niepasteryzowane) miso, czerwone (aka) miso, białe (saikyo) miso, jasne (shinshu) miso, ciemne (hatcho) miso i miso pszenne. Zwyczajowo mówi się o jasnym i ciemnym miso, przyjmując za rozgraniczenie odcień pasty. Można użyć dowolnego rodzaju, a także połączyć różne. Wszystkie odmiany uznawane są za cenne źródło enzymów, bakterii kwasu mlekowego, witamin B, K i D oraz minerałów (potas, żelazo, wapń, fosfor). 
Moje miso-shiru to wspomniana wyżej najpowszechniejsza w krajach zachodnich wersja: z tofu (preferowane jedwabne, ale nie trafiłam na takie w sklepie), grzybami shiitake i wakame. Dorzuciłam też szczypior i garść rukwi wodnej, żeby było nieco bardziej świeżo i chrupiąco.
Jeśli potrzebujecie wzmocnienia w tym niby maju - a nie lubicie lub nie macie czasu na gotowanie klasycznego rosołu - to ta zupa na pewno Wam je zapewni.
Składniki:
Dashi kombu wielkości damskiej dłoni solidna garść katsuobushi
Miso-shiru 2 łyżki pasty miso (u mnie Inaka Aka) 7-8 suszonych grzybów shiitake ok. 1/2 szklanki glonów wakame 100 g tofu 1-2 dymki garść rukwi wodnej
Wykonanie:
Grzyby zalać gorącą wodą i odstawić na ok. 15 minut, a glony wakame zalać zimną wodą i odstawić na tyle samo czasu (bardzo zwiększą objętość, więc zwykły kubek - jak przy shiitake - nie wystarczy).
Dymkę opłukać i drobno posiekać. Tofu osuszyć papierowym ręcznikiem i pokroić w centymetrową kostkę.
Dashi Do garnka z połową litra zimnej wody wrzucić kombu (może być połamane na mniejsze kawałki, albo większy płat). Doprowadzić wodę do wrzenia, a gdy zacznie bulgotać wyjąć wodorosty i wrzucić płatki ryby bonito. Zmniejszyć ogień do maleńkiego i gotować ok. 5 minut.
Można również namoczyć wodorosty w zimnej wodzie na 2-3 godziny, a potem działać z katsuobushi, ale to znacznie wydłuży proces przygotowań.
Po tym czasie bulion przelać przez gęste sito do drugiego naczynia, a żałośnie wyglądające katsobushi wyrzucić. Dashi jest gotowe.
Miso-shiru Do chochli włożyć miso, nabrać odrobinę dashi i bezpośrednio nad garnkiem lekko mrugającego bulionu wymieszać pałeczkami pastę, aż do rozpuszczenia grudek. Wlać do zupy, wymieszać i spróbować. Jeśli okaże się mało wyraźne w smaku, dodać nieco więcej miso (na chochlę, wymieszać i do zupy).
Dodać pokrojone w paseczki grzyby, tofu, pocięte na mniejsze kawałki glony, rukiew i szczypior. Wymieszać i nakładać do miseczek.
20 notes · View notes