Tumgik
#k@lor1e
pozartaa · 3 months
Text
13.02.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 348. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś jeszcze jeden dzień wolny. Za dużo dni wolnych budzi we mnie niepokój. Mam zawsze wrażenie że coś mnie omija, że coś mi ucieka mimo, że ciągle mam coś do zrobienia. Nie, no fajnie posiedzieć w domu ale jednak... Jutro idę do pracy na noc i później znowu dwa dni wolne 🫢.
***
Dziś poćwiczyłam, przeszłam się na spacer i trochę odkurzyłam w domu. Rozważałam wyciągnięcie maszyny do szycia...
Tumblr media
***
Dumam nad tym postem o 3D w wieku dojrzałym. Chyba zrobię to w punktach jeśli macie jakieś pomysły moje dojrzałe #edadult konta - to napiszcie w komentarzach albo na pv. Osobiście mam sporo materiału w głowie - a jakże - ale może warto też skorzystać z cudzej perspektywy.
Chodzi mi o to co jest inne teraz od tego, co było kiedyś albo co jest dla Was źródłem osobistego krindżu. Albo co już nie jest problemem.
Albo - ciekawostka - może jest ktoś kto zachorował w ogóle pozniej (na przykład na studiach) jak ja.
Kochani, całe swoje młode życie borykałam się ze sporym podkładem nienawiści do siebie i odkrycie tego, że można sobie odmawiać po prostu jedzenia - było moim momentem olśnienia. Nawet nie byłam gruba (wtedy). Właściwie nigdy nie byłam gruba zanim to wszystko się zaczęło - duża, słusznej postury, no może w górnej granicy prawidłowej wagi, której nawet nie było widać przy moim wzroście... Ale nie gruba.
Na początku to oczywiście była niewinna próba dokonania naprawy siebie. Niestety - podszyta odpowiednią dawka ukrytej nienawiści - i wszystko oczywiście poszło się jebac. Nie chce rozwijać tematu, bo w sumie musiałabym napisać znowu 10 długich postów, z których każdy mnie wykończył psychicznie na swój sposób. (zniknęły z poprzednim bogiem)
***
A dziś na obiad są pulpety. Zrobiłam sobie puree ziemniaczane. Tak miałam ochotę na gałę ziemniaków 🥹. Wyszedł mi posiłek jak z baru mlecznego.
Na kolację jest cukinia z makaronem z soczewicy i z piersią wędzoną z kurczaka. Po raz kolejny nie mogę wyjść z podziwu jak bardzobezkal0ryczna jest cukinia. Boskie warzywo...💖
***
W galerii jest stoisko z walentynkowym badziewiem... Nie wiem dlaczego ale w jakimś stopniu wygląda to groźnie... Jakby Cie miało za chwilę zaatakować 😬.
Tumblr media Tumblr media
Ja mojemu "małżowi" kupiłam dwa boostery do Magica i ciastka.
Tumblr media
Generalnie - tak jak Tłusty Czwartek jest okazją by zjeść pączka - tak te nieszczęsne Walentynki są okazja by komuś coś dać... Ale żeby od razu rezerwować hotel, kino i łódkę w tunelu miłości.... Może jednak podziękuję 😁.
Swoją drogą nie spodziewam się niczego więcej poza jakimś strasznym kwiatkiem... Bo czekoladek na pewno nie dostanę - jeśli chłopu życie miłe 😝.
Aaaale długi post wyszedł dziś. Dobrej nocy wam życzę!
56 notes · View notes
pozartaa · 27 days
Text
01.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 396. Limit +/- 2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
🤡 Prima Aprilis 🤡- czyli lista żartów, które bym mogła zrobić na tym blogu :
🧅"wracam do 4ny"
🧅od jutra 72 h fast4!
🧅post w stylu: "kwiecień to będzie mój miesiąc!"
🧅post w stylu: "zrebloguj to, a stracisz 10 kilo w noc" (bez konieczności amputacji obu nóg)
🧅przepis na niskokaloryczne bajgle (wafle ryżowe z dziurą w środku) lub pieczona kostka rosołowa
🧅bødychëk mojego wyciągniętego brzucha z podpisem "jestem gruba świnia"
🧅meanspø w ktorym nazywam siebie bezmyslnym glonojadem (bo czemu nie)
🧅nowa dieta cebulowa i sama cebula na zdjęciach w foodbooku 😂
No i nie mogłam się zdecydować na żart, więc wypisałam wam moje pomysły i zostawiam pole Waszej wyobraźni - jak każda z tych wersji dzisiejszego posta mogłaby wyglądać 😁 (cebulowy foodbooku bardzo mnie kusił w sumie, ale nie było czasu 🧅🧅🧅)
***
Poza tym dzień kolejny maratonu w robocie. Idzie dobrze - tak jak wczoraj było nas trzy osoby na zmianie, a tu już można się na spokojnie ogarnąć. Trochę większy ruch niż wczoraj, ale nic co by wyssało ze mnie życie. Na dworze jakieś upały, które absolutnie nie pasują do tej pory roku. Trzy dni temu wyłączyłam ogrzewanie, a dziś muszę odpalać klimę! Czekają nas wiosenne burze.
***
Po robocie poszłam sobie chwilę posiedzieć w parku. Jeszcze jasno, ciepły wieczór. Do bilansu doszedł radler. Chyba troche zatęskniłam za rytualem. Kiedyś często po pracy piłam piwo w parku teraz piję radlera. Od ponad dwóch lat nie brakuje mi bycia pijaną po robocie, ale siedzenia na ławce i "patrzenia na zieleń" trochę tak.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(Poza tym radler był darmowy 😁)
Dobrej nocy wam życzę! I Śmigus Dyngus 💦💧🚿💦💧💧🚿
44 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
14.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 318 CHEAT DAY 1/2 w styczniu.
Wybrane posiłki (te grzeczne 😉) :
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Noc w pracy była spokojna. Śniegu napadało. Humor miałam lepszy po napisaniu wczorajszego posta. Pogadałam sobie trochę z koleżanką, która sporo rzeczy wie o różnych takich... Później znowu zaliczyłam doła, bo uświadomiłam sobie że mam zjazd mentalny z powodu jebanego jedzenia!
Ludzie mają kredyty, chorych członków rodziny...wszędzie dramat na dramacie. A ja? - czarna rozpacz - bo znowu muszę wymyślić kolejny obiad na parę dni, muszę policzyć kalorie i postać w kuchni! Żenada! 🤦.
***
Ale dziś mój Cheat Day... No, gorszego momentu nie mogłam sobie wybrać. Ale zaplanowane - zaplanowane. Zaglądam do kalendarza i cały następny tydzień to ciąg również zaplanowanych Dni Bez Liczenia Kalori1 i ważenie w piątek... Eeeh. Nie mam nic do DBLK bo kal0rie działają w obie strony. Wcale nie musi się to u mnie wiązać z przekraczaniem limitu. Zwykle się nie wiąże...
***
A teraz... Tam-ra-dad-am ... Oto co wpadło na Cheat Day:
Tumblr media Tumblr media
Tradycyjnie Pizza Giuseppe z dodatkami własnymi. Miałam jeszcze ochotę na naleśniki - chodziły za mną od dłuższego czasu stwierdziłam, że nakarmię wewnętrznego żarłoka bo i tak po tej pizzy - choć może w to trudno uwierzyć - zawsze jestem głodna.
No, zeżarte - pożarte. Trochę wyrzutów sumienia, że nadal mi to smakuje i zamiast żołądka mam niekończącą się czarna dziurę. Trochę biadolenia... I wracamy do normalności.
Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę! Jutro pewnie będę leczyć jedzeniowego kaca. 🥲
56 notes · View notes
pozartaa · 27 days
Text
02.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 397. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś mam na nockę do pracy i już koniec mojego maratonu w robocie. Pada deszcz, a to oznacza, że będzie spokój no i już się naród wyświętował. Uff..
No i co ja mam powiedzieć? Jak zwykle srałam ogniem na ten cały "maraton", a minęło względnie bez żadnych uciażliwosci. Bardzo dobrze sprawdziły się obiadowe gotowce (lasagne z Biedry, naleśniki ze szpinakiem). Może trzeba będzie od czasu do czasu zadbać o swój spokój i skorzystać z wygody oferowanej przez gotowy posiłek ze sklepu... (leniuch! leeeeeniuch!) Stanie w kuchni czasami mnie wykańcza... Choć muszę przyznać, że teraz już coś nawt chce ugotować i to zrobię jutro. (po robicie wskoczę do Lidla po parę składników)
***
Poza tym przeprowadziłam estymację DBLK (Dni Bez Liczenia Kalori1) których zaplanowałam aż 9 na miesiąc kwiecień i przysięgam, że niemal każdy wolny od pracy dzień to będzie u mnie DBLK. Mam wrażenie, że bardzo sobie odpuszczam. Sporo foodbooków będzie bez screena z Fitatu. Cheat Day zaplanowałam na 21.04 - wolna niedziela. Może jutro uda mi się w końcu sklecić kalendarz do posta przypiętego.
***
Poza tym odkryłam winowajcę mojego skrętu kiszek, na który skarżyłam się parę dni temu. Otóż mój Błyskawiczny Bigos z kapusty pekinskiej, który od paru dni jem na kolacje chyba mi źle robi. Dziwne, bo poprzednia wersja weszła i wyszła bez większych problemów, a składniki niby takie same (inna była tylko soczewica). Danie jest zdecydowanie.... wiaropędne 🫣 Dziś ostatnia porcja (🎺... Tut-tut!)
Tumblr media
A na koniec mój "małż" karmiący kota lodami 😁. Moje koty jedzą lody częściej niż ja.
Dobrej nocy wam życzę i pozdrawiam tradycyjne wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛😊
38 notes · View notes
pozartaa · 1 month
Text
24.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 388. Limit +/- 2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś dniówka w pracy. Niedziela handlowa więc nie ma tragedii. Jedzieniowo nie dobijałam dziś jakoś na siłę. Zresztą po to mam w opisie "+/- 2100 kc@l" - zostawiam sobie miejsce na mleko do kawy 😁 choć i tak go nigdy nie doliczam.
Myślę sobie, że gdybym przestała doliczać wszystkie warzywa - nie tylko ogórka, rzodkiewkę (rzodkiew też) i sałatę - to by było biednie. Warzywa robią mi volume w daniach, a volume to klucz do sukcesu. Boskie warzywka!
BTW powoli i nieśmiało pojawiają się w sklepach szparagi - kolejna ulubiona "bezkaloryczna trawa" 😆. Wczoraj miałam też okazję jeść młodą marchew - pycha!
Marchew to takie warzywo do którego tak jak do bananów mam mieszane uczucia. Ale zawsze sobie zadaje pytanie - czy na prawdę można utyc od marchwi? Chyba najwyżej co to można dobrze zżółknąć 😆. Był taki moment w zeszłym roku, kiedy kosmetyczka zwróciła uwagę robiąc mi paznokcie, że mam żółte palce. Dużo marchewki szło wtedy. A Wy lubicie warzywa?
A owoce to inna historia - nie przepadam. Nie wybrałabym jabłka czy gruszki jako osobnej przekąski (owoce dodaję tylko do śniadań wraz z jakimś nabiałem) Niezbyt przepadam za cytrysami i szczerze wam powiem ogólnie za. Po owocach robię się jeszcze bardziej głodna, odbija mi się i długo nie mogę pozbyć się uczucia "kwasu" w gębie. Czytałam nawet kiedyś że jakiś procent społeczeństwa ma taką reakcje na owoce i nie jestem sama.
***
Dzień miną nawet szybko. Udało mi się wyjść z roboty wcześniej i na 20:00 idziemy do kina na drugą część Diuny. Słyszałam że uczta dla oczu. Ja generalnie lubiłam też starą Diune choć mogli sobie darować różne obrzydliwosci. W nowej wersji nawet Baron wygląda klasa choć z założenia ma budzić odrazę i niechęć. Mam nadzieję że się nie zawiodę 😉.
Dobrej nocy wam życzę!
33 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
23.02.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 358. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kochani, nocka w robocie była zadziwiająco ciężka. Mimo drzemki w dzień, strasznie mnie muliło, a to rzadko się zdarza. Przysnęłam z głową na blacie. W domu też ledwie obudziłam się o 13:30 gdzie zwykle koło 12:00 już działam. Wzięłam się za przygotowanie poczęstunku na spotkanie z koleżankami. I za jakieś jedzenie dla siebie. Dziś jest takie trochę DBLK do połowy bo policzyłam posiłki i zostawiłam sobie zapas na imprezowe jedzonko, które będzie moja kolacją. Na szczęście nie ma nic tragicznie kalorycznego, a paluszków i orzeszków o tak nie jem.
Tumblr media Tumblr media
Cieszę się że żadna koleżanka się nie wykruszyła. Chociaż była trochę w czarnej dupie z czasem nawet zdążyłam poćwiczyć.
Strój na imprezę to casualowa góra i elegancki dół... Bo nie miałam pomysłu 😁 @goalsdigger i choć tego nie widać - jedna z kokardek od Ciebie - bardzo mi fituje 😉
Tumblr media
Moje wszystkie fajne koszulki są teraz wielkie. Zawsze lubiłam luźniejsze tshirty ale dawno już nic nowego nie kupiłam i zdecydowanie będą potrzebne trochę mniejsze rozmiary. Lato idzie a we wszystkim wyglądam jak żaglówka na wietrze 😬.
No to dobrej nocy wam życzę!
41 notes · View notes
pozartaa · 1 month
Text
29.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 393 ważenie.
Limit +/- 2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś mam na nockę do pracy rano trochę rzeczy sobie ogarnęłam. Ugotowałam mój Błyskawiczny Bigos z kapusty pekińskiej, który mam zamiar jeść teraz na parę kolacji z rzędu. Niestety mam tylko jutro wolne i to po nocy to będzie mój ostatni w marcu DBLK żeby się nie skupiać za bardzo na tym co na talerzu, bo muszę się skupić nad talerzami na 31 marca i 1 i 2 kwietnia - wszystkie dni w robocie.
Tumblr media Tumblr media
Obiad na dziś i jutro to perfidny gotowiec z Biedry - gulasz z indyka w sosie mango wedle pudełka. Nawet nie chce myśleć co to za stary indor tam pływa 😬.
Dałam się zrobić na szaro z tymi pracującymi świętami. Szef powiedział, że to doceni. No, ja myślę 😏.
Jak zejdę z nocy 3 kwietnia to przysięgam, że chyba będę spać cały dzień i oleję wszystkie obowiązki.
***
A poza tym dzień stawania na wadze.
Waga z przed dwóch tygodni i dziś (177cm)
Tumblr media
Jak widać zaliczam spadek taki ponad kilogramowy. BMI 18.5 - zaczyna się dolna granica prawidłowej wag1. Trochę to zaskoczenie dla mnie, bo wydawało się, że raczej jakoś tam sobie nie żałuję, ale patrzę na logi moich kc@l i chyba te 2100 to robię tylko w dni w pracy 😬. (aktualizacja w@g1 w poście przypiętym i opisie bloga)
Bardzo nie lubię kiedy w@ga spada (racjonalnie, bo nie racjonalnie to moja zaburzona głowa różnie sobie myśli). To znaczy, że będę musiała się bardziej przykładać, a zdecydowanie zaczynam sobie olewać zawsze kiedy rośnie. To znaczy mam takie - "ee dobra, chrzanić to, jesteś najedzona" i zostaje ostatecznie na 1800 - 1700 dziennie, a to jak widać jest dla mnie deficyt, który zostawia ślad.
Noo.. to teraz mam dwa tygodnie by się trochę poprawić. Następne ważenie 12.04.24
I tak właśnie wygląda Utrzymanie Wagi - żmudna robota - raz w dół raz w górę. Masa mentalnej pracy nad sobą. Wychodzi na to, że przy moim obecnym nastawieniu utrata kilogramów to pikuś. Gdybym choć trochę się nie kontrolowała, to pewnie szło by tak - jadłabym coraz mniej i mniej, a kilogramy by leciały - może nie w zwrotnym tempie, ale ostatecznie ciągle w dół. I pewnie by mi się to podobało 🙄.
Dobrej nocy wam życzę (u mnie pewnie spokoju nie będzie) i pozdrawiam tradycyjne wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛
Tumblr media
Taki stroik u mnie w domu 😊. Jedyne co tchnie Wielkanocą to plastikowe jajka na badylkach.
***
S. mnie dziś pyta czy jemy jakieś śniadanie w niedzielę. A ja na to - "Chyba oszalałeś, przecież ja o 6:00 wychodzę do roboty!?" Przykro mi, ale olewam święta w kontekście śniadań i obiadu i czegokolwiek wielkanocnego, bo po prostu nie mam czasu ani chęci. Poza tym śniadanie jem 9:00-10:00 więc bez sensu... Lol mój "małż" na prawdę myślał, że ja wstanę o 5:00 i będziemy jedli... 🤦.
29 notes · View notes
pozartaa · 28 days
Text
31.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 395. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posilki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Ok dziś w robocie na dniówkę i jutro w robocie na dniówkę. Całe Święta w robocie, ale to już wiecie bo o niczym innym nie pisze od tygodnia 🫣. Dziś i jutro jedzieniowo cały dzień będzie powtórzony, więc nie zdziwcie się, że zobaczycie te same zdjęcia.
***
Robię też w międzyczasie jakieś tam podsumowanie miesiąca i mam nadzieję, że się wyrobię. Kalendarza i rozplanowanie DBLK i Cheat Day na kwiecień jeszcze nie ruszyłam. (Boszeee... JUŻ KWIECIEŃ! Czas zapierdziela).
A dziś miałam jakiś straszny skurcz kiszek cały dół brzucha mnie bolał, aż koleżanka musiała mnie jakimś proszkiem rozkurczowy poratować. Serio, ja tak rzadko cierpię na jakiekolwiek bóle, że poczułam się bardzo zawiedziona swoim organizmem. Niestety proszek nie zadziałał i tak się męczyłam do końca dnia. Po powrocie do domu wypiłam rumianek z nadzieją, że mi trochę pomoże.
A dzień mijał zadziwiająco szybko i nawet nie jakoś strasznie. Nastawiałam się na zapierdziel, a tym czasem był względny spokój. Jeszcze tylko jutro i po jutrze i nocka we wtorek.
A wiecie co? Czytam o jakichś rodzinnych/"m0tylkovych tragediach przy Wielkanocnych śniadaniach i obiadach i w sumie cieszę się, że nigdzie nie muszę jechać i nigdzie odstawiać żadnej szopki.
Tumblr media Tumblr media
A na koniec trochę kotospamu. Tak wyglądają moje koty kiedy się otwiera lodówkę.
Dobrej nocy wam życzę!
28 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
27.02.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 362. Limit +/- 2100 kc@l.
Wybrane posiłki.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś dzień w domu i nic ciekawego. Strasznie nie chciało mi się ćwiczyć... Ale się zmotywowałam - to tylko 20 min na macie, kobieto - spinaj dupsko! Wczoraj sobie odpuściłam, więc dziś już nie wypadało. Byłam też na krótkim spacerze. Pokręciłam pokestopami, przejęłam parę aren.
Gdybym dziś miała więcej czasu to spacer byłby dłuższy (może jutro - nadal wolne). Pogoda piękna - czuć wiosnę w powietrzu, choć w cieniu jeszcze bywa zdradliwe. Ale musiałam wracać do domu żeby zdążyć pofarbować włosy henną (a to prawie dwie godziny w turbanie na głowie) i ogarnąć kilka rzeczy przed wieczorem, bo jednak idę dziś grać w Magic The Gathering (MTG) z moim S. .
Próbuje swoich sił, choć czuje się strasznym noobem. Podejrzewam, że raczej nie będzie nikogo bardziej zielonego ode mnie i dostanę straszne bęcki 😝. Cieszę się za to że to coś co ja i "małż" robimy razem, choć mam wrażenie że jestem strasznie głupia. S. mi ciągle powtarza, że to nie ma nic wspólnego z inteligencja - tylko wszystkiego da się nauczyć. Ja mu trochę wierzę 😉 i nie skreślam siebie tak zupełnie.
Tumblr media Tumblr media
Ale co wam powiem, to wam powiem - Radzi się by ćwiczyć umysł łamigłówkami i krzyżówkami... Nauczcie się grać w MTG! Po jednej partii, człowiek czuje się jakby wziął udział w "Jeden z Dziesięciu" a stawką w teleturnieju było twoje życie. Literalnie - pocisz się jak świnia od myślenia!
(A jak mi poszło napiszę w jutrzejszym poście. Dzisiejszy wstawiam przed wyjściem na granie 😉)
***
A tak poza tym muszę wymyślić jakiś "gar obiadowy" na parę dni. Chyba będzie chilli...
Kurde, potrzebuje jakiegoś nowego "gara" bo teraz wymiennie mam 4 rodzaje "garów obiadowych" - chilli, kurczak z mango, kurczak z curry i ananasem, fasolka po bretońsku i latem jeszcze dochodzi leczo (teraz papryka za droga). Chyba nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Dziś za to walę głównie na gotowcach 😁. Na obiad lasagne ze szpinakiem (Biedra) i surówka z marchewki i kalarepy. Na kolację szczawiowa (Lewiatan) dodałam sobie dwa jajca.
Tumblr media Tumblr media
A na koniec trochę kotospamu. Dziś Svenson pozuje w kokardzie.
Dobrej nocy wam życzę!
35 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
06.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 370. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś i jutro wolne. Mówiłam, że w tym tygodniu to się nie napracuję. Ale koniec laby zaraz. Dziś trochę gotowałam (a jakże!) Ponarzekałam wczoraj i jakby z większą chęcią się za to zabralam - powstał kolejny "gar obiadowy"
Tumblr media Tumblr media
Na drugim foto wiosnny badylek mi zakwitł.
***
Zrobiłam mały spacer na zakupy do Biedry, a wieczorem byłam na Ride Hour w PokemonGo ze znajomymi ( dla niewtajemniczonych - w środy przez godzinę w każdej arenie jest rajd na wybranego pokemona - zwykle jakiegoś kozaka). Okropnie zmarzłam, choć przeprosiłam się z kurtka zimową.
***
A dziś mój S. wrócił wcześniej z pracy i zajął się swoim nowym hobby. Tak...... mój "małż" układa haft diamentowy.
Tumblr media Tumblr media
No nie wiem, jest w tym coś słodkiego prawda? 😅 Twierdzi, że dawno nie był tak odprężony i wyciszony.
Ciekawa jestem czy skończy się na tym jednym obrazku, czy nastanie czas produkcji masowej 😂?
Dobrej nocy wam życzę!
31 notes · View notes
pozartaa · 1 month
Text
22.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 386. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nocka minęła spokojnie. Padał deszcz i było ciepło. W powietrzu ostra wilgoć ale fajnie się oddycha. Jak odespałam to wyskoczyłam na chwilę wydrukować karty do Magica. (Tak, nasz sklepik pozwala korzystać z tak zwanych "proxów" - czyli jak nie masz jakiejś karty, a potrzebna Ci w decku to możesz ją wydrukować, tylko musi być kolorowa. Oczywiście na oficjalnych turniejach - no, no). Później dokończyłam sprzątanie i pofarbowałam odrosty.
Tumblr media
Przepraszam, że ostatnio tyle pisze o tym Magic The Gathering ale to fajne moc dzielić pasję że swoim "małżem". Nadal przegrywam w starciach, ale może z czasem uda się wygrać. (właśnie dziś też może zagramy, choć w piątki ostatnio nie dopisują ludzie).
***
A generalnie to czuje się totalnie wyssana. Zaczął mi się okres. Zwykle nie puchnę, co najwyżej troszkę nabieram podczas owulacji, ale dziś zwróciłam uwagę że wyglądam trochę jak mała literka "b" 😆. Najchętniej to bym wróciła do łóżka zaraz po tym jak załatwiłam wszystko, co miałam zrobić i przespałam do jutra.
***
Dziś na obiad przerwa od chilli. Pierogi ze szpinakiem i z łososiem - zakup z Lewiatana. Mój Lewiatan ma taką fajną sekcje z gotowcami jakiejś lokalnej firmy.
Tumblr media
Wczorajsze pierożki chyba też były od nich. W ogóle mam dziś dzień pieroga bo na kolację te ravioli "RANA" z Biedry z warzywkami.
***
S. wrócił zmęczony i stwierdziliśmy, że jutro będziemy załatwiać różne sprawy. Idziemy pogadać w sprawie wyjazdu wakacyjnego (właściwie to planujemy to na wrzesień - październik. Chcielibyśmy jechać na Majorkę). Zrobimy jakieś zakupy, a wieczorem pójdziemy na drugą część Diuny do kina. Dobrze się składa, bo na jutro planuje DBLK. Dziś już za to piżaming i leżing.
Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę!
29 notes · View notes
pozartaa · 3 months
Text
05.02.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 340. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś dniówka w pracy. Nic nadzwyczajnego. Równo leci grafik. Pogoda jest wstrętna. Hej w tym tygodniu Tłusty Czwartek - może zjem pączka, choć przyznam, że fanką nie jestem.
Lol, w kalendarzu wypada mi nawet DBLK i to zupełnie przypadkiem bo nie myślałam o tym kiedy robiłam rozpiskę. Śmieszy mnie w sumie jak ludzie stoją w tych kolejkach do cukierni i się o te "tłusciznę" przepychają. Jakby na prawdę wszyscy mieli nagle, solidnie i zgodnie z nakazem religijnym pościć od następnego dnia.
A mam pod blokiem zupełnie przypadkowo pączkarnie - najlepszą i własciwie jedyną w moim mieście. Od 5:00 rano co roku kolejka jest tam conajmniej 50-metrowa. (Pewnie cyknę foto na dowód 😉)
Tłusty Czwartek jest też dniem założenia tego bloga. Właściwie byłby gdyby poprzedni nie został usunięty. Ale uznaję ciągłość, więc tak - dwa lata temu w Tłusty Czwartek rozpoczęłam przygodę z Tmblerem.
***
Nic ciekawego poza tym. Trochę kotospamu - bo obiecałam. Oto Svenson się bawi na kanapie 😁
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cynamon zalicza zgona na podłodze 😁
Tumblr media Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę!
34 notes · View notes
pozartaa · 23 days
Text
05.04.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 400. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej, dziś dniówka w pracy. Rano padał deszcz a później zrobiło się ciepło. Kwiecień - plecień. Dzień mijał żmudnie i choć było nas 3 osoby na zmianie, jakoś dziś ciężko i długo. Chyba dziś nie bardzo mam o czym pisać 🤷.
***
"Małż" przyszedł po mnie do pracy i jeszcze zrobiliśmy małe zakupy w Biedrze.
A tak w ogóle to kupujemy dobrego kompa S. postanowił zająć się programowaniem ( robil to kiedyś, bo mój "małż" to zmarnowany geniusz matematyczny)
Tumblr media Tumblr media
Oboje robimy w życiu coś innego niż nam wróżono za młodu. Ale nie żałuję niczego. Myślę, że niestety alkohol i €ð miały w tym marnowania potencjału znaczny udział. Co się stało to się nie odstanie. Zawsze sobie mówię, że chyba nie powinno się oceniać nikogo po tym jak zaczyna, lecz jak skończy. A ja mam zamiar napisać w swoim życiu piękny happy end 😊
Dobrej nocy wam życzę. Dziś post na prawdę o niczym.
25 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
11.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 375. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Hej dziś też humor mój nie był wysokich lotów. Ale coś tam trzeba robić, działać i żyć. Zrobilam więc ćwiczenia i rozciąganie, przygotowałam jedzenie do pracy i starałam się by nic mnie za bardzo nie rozpraszało, a czas za bardzo nie uciekał. Wczoraj cały dzień przesiedziałam na kanapie i nie chciałam tego dziś powtarzać.
***
Pogoda była wstrętna i tak zimno, że z mojego planowanego spacerku zrobił się szybki przelot do Biedry po parę pierduł przez park by zakręcić pokestopami i ustalić supremacje ⚡Team Instinct⚡ na arenach (Pokemon Go stuff) 😝. Później trochę odkurzyłam w domu (ale tylko trochę) i na legalu miałam czas się troszkę poopierdzielać - w końcu to jednak wolny dzień.
***
Jutro na dniówkę do pracy, a później mam wolne 3 dni tylko, że wszystkie będą wypakowane zajęciami:
13.03.24 oczywiście czeka mnie znowu wizyta u neurochirurga (ostania nie doszła do skutku, ale tym razem już dojdzie) to jest bardzo duży powód mojego złego samopoczucia, choć próbuje udawać, że wszystko "wpożo" i "luzik" ... po prostu, po ludzku się boję.
14.03.24 pewnie będę się zajmować gotowaniem ( wypadnie gotowanie gara obiadowego) na kolejny tydzień.
15.03.24 znowu mnie nie ma cały dzień w domu (kosmetyczka i druga sesja depilacji laserowej) i może wieczorem jeszcze pójdziemy grać w MTG. Aaach no i oczywiście to też dzień ważenia... Więc będzie zabawnie 😁.
Na te 3 dni zaplanowałam DBLK (Dni Bez Liczenia Kalorii).... Rozpusta! Ale zdecydowanie nie będzie czasu na obliczenia. Mowie o tym z wyprzedzeniem, bo możecie się zacząć zastanawiać czy przestałam w ogóle liczyć kc@l. Noo fajnie by było... Ale jak znam siebie to bym zaczęła sobie ucinać ze strachu, że zjem za dużo i dalej to już wiecie jak to się toczy. 🙄
***
Dziś na lunch powrót parówek bo dawno nie było. Obiad to potrawka z ananasem, której porcję mam na jutro jeszcze ( widzieliście już to foto, więc nie umieszczam) a na kolację makaron z soczewicy ze szpinakiem i pstrągiem łososiowym - w roli "śmietanki" produkt kokosowy UHT
Tumblr media
- nie powiem danie to musi częściej zagościć w moim menu bo było bardzo dobre i bardzo sycące.
Tumblr media Tumblr media
Dobrej nocy wam życzę 💤
29 notes · View notes
pozartaa · 2 months
Text
10.03.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 374. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nocka w pracy w sumie była spokojna na ile może być spokojna nocka w weekend. Eeeh nie ważne. Na szczęście teraz dwa dni wolne w tym niedziela... Więc jeszcze dodatkowo we dwoje z małżem ja spędzimy.
***
Jak wróciłam z rana to mnie jakiś wkurw ogarnął i sprzątnęłam łazienkę i kuchnie... Nie wiem czemu... Coś mnie trzesło i to pewnie był całokształt. Mroczne myśli - a szczególnie te o własnej śmiertelności przeważaly. Jakieś straszne scenariusze na najbliższą przyszłość, a małż sobie spał... Jak w końcu poczułam, że to bez sensu i nie wiem z kim i o co się ścigam. Położyłam się spać bo nockę trzeba odespać w końcu...
***
Ale później sobie pogadaliśmy, bo byłam skwaszona, a nie bywam. To się trochę wyżaliłam i wypłakałam i zebrałam parę przytulasów. Doceniam, że mogę się wygadać acz kolwiek na to, czego się boję i tak nikt nic nie poradzi. Było mi to potrzebne - nie można za dużo kumulować bo się zesra na amen któregoś razu... Za złymi myślami zwykle podążaj kolejnie i sypia się wszelkiego rodzaju wątpliwości - a to te dotyczące własnej wartości... A nawet po prostu "Brzydka jestem..." już tak na koniec, by była cała trójca samoudupienia... "za dużo jedzenia dziś" też było i "powinnam zniknąć" też...
Mimo całego swojego racjonalnego podejścia i wiedzy na temat fałszywych przekonań, które potrafi wyprodukować mój mózg i które właściwie umiem przejrzeć od razu - nadal, bywa, że wszystko wraca jak opryszczka 😝.
***
Dziś na obiad lasagne że szpinakiem wersja z Carrefoura (kal0rycznie podobnie jak Biedrobkowa wychodzi) chciałam porównać jakość i smak. Cóż... smakuje ciut lepiej
Dobrej nocy wam życzę!
29 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
17.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 291 Cheat Day 2/2 w grudniu
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zjedzone: ≈2640 kcal (limit +/- 2100 kcal)
Dodatkowo doliczono: kakao gorzkie + mleko 1.5%+ woda (50 kcal) /gałka lodów Grycan smak daktylowy ok. 60g (≈180kcal)
Jakoś przetyrałam nockę i powiem Wam, że jakaś masakra była. Ziewałam jakbym pierwszy raz w życiu miała nocną zmianę. No i kochani zasnęłam na godzinę z głowa na blacie - co mi się dawno nie zdarzyło. A mistrzem drzemek jestem więc pozycja pół-siedzaca się odjebała.
***
Jak prawdziwe polski- cebulaki poszliśmy też do galerii w niedzielę handlową. S kupił prezenty dla kolegów z pracy. Wóda i m&m (dla tego jednego kolegi, co też nie pije 😋)
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Do tego jeszcze pójdą ciasteczka. Zjadłam też gałkę lodów, bo dawno nie jadłam. Ten daktylowy smak bardzo ciekawy. Sporo dziś kalorii estymuję ale Cheat Day 🤷.
Później piekliśmy ciasteczka - to nie pierniczki tylko takie korzenne do kawy, ale mogą być na Świeta.
I dostałam taki prezent przedświąteczny - piękne wydanie "Opowieści Wigilijnej"! To niespodzianka! Pozuje do fotki w "zbroi domowej" czyli fartuszku i dresie 😋
***
Jeśli zaś chodzi o mój cheatdayowy posiłek - coż nadal od 3 ostatnich razy jest to pizza Giuseppe z moimi własnymi upgrade'ami. To akurat prosta sprawa, bo wartość kaloryczną mam na pudełku. Po prostu wygoda. Tym razem ser typu blue.
Ja po prostu kocham ser - każdy... 🧀❤️!
Ale między nami... Nawet nie miałam za bardzo ochoty. Cheat Day to dzień żarłoka - bo czasami trzeba go wypuścić. A ja nigdy nie udawałam, że nie lubię jeść.
Ale trochę inaczej jest się "nażreć" kiedy masz to pod kontrolą i wszystko zaplanowane. Bo ja wiem... odbierasz sobie ten dreszcz emocji, który towarzyszyłby zwykłemu b1nge. I choć poczucie winy i lęk jest nadal, to o wiele łatwiej nad tym przejąć do porządku dziennego.
Dobrej nocy wam życzę. Nie dajcie się świątecznemu stresowi!
Tumblr media Tumblr media
46 notes · View notes