Tumgik
#prezesa
drusill-a · 9 months
Text
Me: I have a wonderful idea! Since I haven't seen my family for over 2 months, coming home week earlier and staying until Christmas will be great!
*1700 dead, 3500 injured, day one*
7 notes · View notes
jazumst · 1 year
Text
Jazu, po prostu
Żeby Was... To był ciekawy dzień. Posłuchajcie:
Na konto kasa jeszcze nie wpadła, ale już wiem, że wpadnie większa o "miłosierdzie Prezesa". Za dodatkowe dni dostałem 600plnów. Czy dużo to czy mało... No nic. Zwłaszcza teraz się przydadzą. - SWS mnie czarował. Że nie wszyscy tyle dostaną, bo nie wszyscy jednakowo pracują. Że kiedyś było inaczej, ale teraz widzą i ... Dobra, bo się zrzygam. - Manko na 200pln było Karola, nie moje. Właściwie to nawet nie tyle manko co najebane w rozliczeniach. Długo gadać. U mnie się hajs zgadza w utargach. - SWS "subtelnie" informuje, że nie ma kasy. Tz. że w ubiegłym miesiącu utargi spadły o 25%! Tak mi tylko mówi. Wie, że to nie nasza wina, ale mówi że spadły.
//
Kocia Morda poszła na urlop i wszyscy odpoczęli XD Ehhh... Muszę teraz zwłaszcza uważać na Kiero, bo gra przyjaciółkę wszystkich. Manekin jej ziom, Żona SWS zbiera donosy, nawet Kuc jest przystępnym okiem oglądany. Żebym jej czasem czegoś za dużo nie chlapnął.
//
Jednak jeszcze mi staje. Kiero powiedziała, że przedstawiciel L&M się na mnie poskarżył, że jestem tylko na nie i nie da się ze mną pracować. Kurwa, dawno się tak nie podnieciłem. Aż chyba go wypierdolę ze sklepu jak przyjdzie na audyt. Mogę. Doszedłbym w moment wiedząc, że dojebałem skurwiela jak robaka pod butem. Może w końcu uzna moją wyższość i zrozumie, że u mnie jest gościem, a nie panem, bo ma umowę z SWS. Dla przypomnienia powiem, że chodzi o "muszenie". Ja nic dla niego nie muszę. Jedyna osoba której MUSZĘ słuchać w sprawach zawodowych to SWS, a nie jakiś pajac. - W temacie przedstawicieli. Przyjechał dziś Łukasz M. z Laysa. Wyjebałem go XD Pisałem, że miał tydzień temu dać gratis na wyrównanie dla SWS? Przyjechał do Kuca (wiedział, że mnie nie będzie), wcisnął towaru za ponad tysiaka i nie dał nic. To bardzo niedobrze. Nawet nie chodzi o SWS. Oszukał MNIE. Będę go musiał jeszcze jakoś ukarać. Np. przez dwa tygodnie wezmę towar od konkurencji. Przypilą go niewyrobione plany sprzedaży i jeszcze dla siebie coś ugram. - I chuj, jeszcze w temacie przedstawicieli. Przez dwa tygodnie nieobecności Kiero, czekałem na przedstawicielkę z chemii. KM wiedziała, miałem nawet zamówienie spisane. DWA TYGODNIE. Pytam wszystkich czy była, czy dzwoniła. Nic. Dziś dzwoni. Już miałem palić czarownicę, ale coś mnie tchnęło. Dzwoniła. Tylko jej powiedzieli, że nie ma Kiero, więc nara. Pytam Karola. Tak, KM z nią gadała. Ta sama KM która miała ze mną zmiany. Zataiła to przede mną. I już wiem którą wiedźmę spalę w swoim gniewie.
//
Wpis długi, żeby tylko nie wyjebało, więc o innych rzeczach Wam nie opowiem :P A szkoda, bo mam dużo do opowiedzenia. Całuski, moje kochane Czytelniczki :*
21 notes · View notes
mourky · 9 months
Text
Tumblr media
[ID] Screen stories z instagrama Michała Kołodziejczaka, prezesa Agrouni: zdjęcie Michała Kołodziejczaka stojącego w otoczeniu rolników i dziennikarzy, z podpisem "Dziś razem z ministrem Czesławem Siekierski byliśmy w Medyce by rozmawiać z prostytuującymi rolnikami." [end ID]
8 notes · View notes
rosegoldendaydream · 8 months
Text
i just realised that most of u guys are not from poland and have never heard some songs that made my childhood what it was and even if you are polish u still can not know some of them so i decided that you guys need to see some things
Andrzej Duda #Hot16Challenge2 (youtube.com)
KARSKI SONG 2019, czyli... Rycerz Prezesa (youtube.com)
Piosenka Biedroń 2020 (youtube.com)
Joanna Scheuring-Wielgus - Spot wyborczy 3, kampania do PE 2019 (youtube.com)
btw all these people are politicians
3 notes · View notes
captstardustsailor · 8 months
Text
Pragniecie fanfika Tusk x Morawiecki? Wiem, że pragniecie. Ja słucham ludu.
2 notes · View notes
wilanowo · 1 year
Text
Apoteoza pogardy
Pamiętacie kreskówkę „Scooby Doo”? Stałym motywem każdego odcinka było zdemaskowanie przez drużynę detektywów potwora, który terroryzował niewinnych ludzi. Zazwyczaj jednak potwór okazywał się tym miłym człowiekiem spotkanym na początku przygody, który zakładał maskę celem szybkiego zysku – i wszystko by mu się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ich durny pies.
Na potrzeby dzisiejszych rozważań, przyjmę rolę takiego wścibskiego dzieciaka, i postaram się zdemaskować postać walcząca z klasizmem, który podobno nawiedza przedstawicieli wielkomiejskiej klasy średniej i każe im dręczyć klasę robotniczą. Kim jest zatem ta postać, i czy aby na pewno wie, z czym walczy?
Zacznijmy od konkretów. Otóż nasza postać broni klasy robotniczej, gdyż, zgodnie z jej własnymi słowami, sama się z niej wywodzi. A kim jest typowy przedstawiciel tejże klasy? Idąc tokiem myślenia naszej postaci, będzie to każda osoba pracująca: od ekspedientki z naszego lokalnego sklepu, poprzez freelancera, aż po samodzielnego biznesmena, przedsiębiorcę, właściciela kilku firm, zatrudniającego własnych pracowników. Nie zapominajmy oczywiście o przedstawicielach szeroko pojętej branży kreatywnej i marketingu - może oprócz tak zwanych „pang biznesu”, które swój sukces piszą szminką w social mediach. 
Mimo wszystko, zakres klasy robotniczej w naszych rozważaniach jest dość szeroki, zdolny objąć zarówno magazyniera Amazona jak i prezesa Amazona. Bo w końcu oboje pracują, a przynajmniej jeden z nich jest żywym dowodem na to, iż ciężka praca może doprowadzić w końcu do sukcesu.
Tumblr media
Nasza postać hołduje także idei pracy - pracy, która sama w sobie uszlachetnia tym bardziej, im jest cięższa i dłuższa. Taka praca oznacza bowiem rozwój, awans i przede wszystkim pieniądze, a te, jak wiadomo, są wyznacznikiem statusu społecznego - co prowadzi nas do konkluzji, iż praca jest furtką prowadzącą do wyższej klasy społecznej; trzeba jednak  srogo się wysilić aby zdobyć do niej klucz. 
Klasa robotnicza według jej opisów jawi się zaś jako uosobienie cnót, harujące dniami i nocami po to, by klasa średnia i wyższa mogły w spokoju oddawać się lekkości bytu, wypełnionego niedającym spełnienia hobby, robieniem paznokci i czekaniem, aż pani sprzątająca (oczywiście z klasy robotniczej) doprowadzi ich dom do nieskazitelnej czystości. Są to wielkomiejscy bogacze, rodzice bananowych dzieci, pracownicy korporacji lub żony dobrze zarabiających mężów. Wszystkich ich łączą poglądy lewicowe i brak szacunku do ciężkiej pracy; klasę robotniczą oraz mieszkańców wsi traktują z politowaniem, wyśmiewając ją przy każdej nadarzającej się okazji, choć jednocześnie pierwsi będą głośno krytykować kontrowersyjne słowa Olgi Tokarczuk o literaturze nie dla idiotów. Sukces przychodzi im łatwo, a rodzinę zastępuje im Xanax. Mieszkają oczywiście na zamkniętych, strzeżonych osiedlach w luksusowych lokalizacjach, i spoglądają ze swoich obszernych balkonów, uważając się za lepszych od tych, których ręce balkony te zbudowały. Chętnie wypowiadali by się w obronie niższych klas społecznych, jednak w ogóle ich nie rozumieją.
Kwintesencja klasizmu. Apoteoza pogardy. 
Zatem wrogiem klasy robotniczej (a co za tym idzie, naszej postaci) jest szeroko pojęta młoda lewica z dużych ośrodków miejskich: stworzenia oderwane od rzeczywistości tak bardzo, że gdyby mogły, zlikwidowałyby nadgodziny. W kontrze do nich stoją zaś tak zwane “libki”, które nasza postać maluje jako przykład pozytywny, godny naśladownictwa. Są to bowiem osoby hołdujące długiej pracy, bo to właśnie dzięki niej zdołały się dorobić. To swoisty przykład klasy robotniczej w przebraniu, która skupia się przede wszystkim na głośnym kulcie pracy i wskazywaniu zalet wydłużenia dnia roboczego powyżej ośmiu godzin na dobę.
Nietrudno zauważyć tu pewien wzorzec: w świecie naszej postaci godne i sprawiedliwe jest jest wszystko to, co może doprowadzić nas do pieniędzy. Z kolei to, co postuluje nakładanie sobie ograniczeń jest złe, i w ogóle nie powinno istnieć. Wiadomo przecież, że ten, kto przypomina o zasadach działających na korzyść osób wykorzystywanych przez system (jak wspomniana już młoda lewica), automatycznie chce zniszczyć tych, którzy w tym systemie potrafią lawirować ze sprawnością godną tancerza na scenie. 
Zdejmijmy zatem naszej postaci maskę i sprawdźmy, kto się pod nią kryje.
Duchowe dziecko lat dziewięćdziesiątych, dumne z mentalności boomera. Z rozrzewnieniem wspomina czasy, kiedy to nic nie było, tylko mandarynki na święta, i każdy się cieszył. Jako osoba wychowana w warunkach subiektywnie ciężkich, staje w pierwszym szeregu do krytyki tych, którzy jej zdaniem mają w życiu za dobrze. Najchętniej dokonuje analiz bazując na metodzie chłopskiego rozumu.
Uczuciem, które najczęściej ogarnia naszą postać, jest złość, zwyczajowo kierowana w stronę tak zwanych wygodnickich, lewicowych środowisk, ku nieznającym życia jednostkom nie wykazującym należytego zrozumienia osobom ciężko harującym oraz biednym. Złość ta, dość wzgardliwa w swoim wymiarze, łączy się z nienawiścią wobec tych, którzy wiele lat temu, w czasach zanim nasza postać osiągnęła akceptowalny dla siebie status społeczny, po prostu traktowali ją gorzej. Kierowana tymi odczuciami staje zatem w obronie wyobrażenia o klasie robotniczej, które narodziło się w jej głowie w czasach nastoletnich, i pozostało z nią do dorosłością
Mimo iż na przestrzeni lat zmieniła środowisko, wręcz jak sama mówi, awansowała społecznie, wspomniany wcześniej chłopski rozum do dziś z nią pozostał. To właśnie dzięki niemu nasza postać co i raz wynajduje sobie kolejne powody do irytowania się na klasy społecznie wyższe niż klasa robotnicza: a to czasami bezlaktozowe lewactwo wymyśla sobie zjawisko jakiejś przemocy w rodzinie niebędącej biciem ani alkoholizmem, a to innym razem banany z wielkich miast nie rozumieją, jakim bólem jest nie posiadanie własnego pokoju w domu rodzinnym, gdy dorastamy na niewielkim metrażu, tak jak zdecydowana większość społeczeństwa w latach dziewięćdziesiątych. Jednostki klasistowskie nigdy nie zajmują się przecież prawdziwie dramatycznymi tematami, wiecznie skupiając się na tych marginalnych, czy wręcz urojonych.
Zdaniem naszej postaci głównym czynnikiem motywującym klasę robotniczą jest robota, czy też po prostu praca. Rzecz jednak w tym, że przeciętny przedstawiciel klasy robotniczej nie ma ochoty, zgodnie z postulatem libków, pracować dłużej niż osiem godzin dziennie. Ba, zapewne gdyby otrzymał propozycję pracy przez siedem czy też sześć godzin za identyczną stawkę, przyjąłby tę propozycję bez mrugnięcia okiem. Zbyt długa praca zabiera bowiem cenny czas, a ten można przecież poświęcić na inne rzeczy: od nauki nowych umiejętności przez zwykłą rozrywkę, po spędzanie popołudnia i wieczoru z rodziną. Nie każdy ma ochotę na harówkę po szesnaście godzin dziennie, szczególnie na rachunek pracodawcy. Czym innym jest praca ponad normę, gdy pracujemy na własny rachunek, doskonalimy umiejętności czy warsztat, uczymy się - wszystko zależy od branży, w której działamy. Budujemy siebie, tworzymy portfolio, usypujemy podwaliny pod możliwą przyszłą karierę. Czy podobny rozwój zapewni nam praca po dwanaście godzin w magazynie lub sklepie? Być może zapewni nam trochę więcej grosza, a na pewno zagwarantuje w przyszłości problemy z kręgosłupem. Czym się jednak przejmować, gdy jesteśmy młodzi, sprawni i nad wyraz ambitni?
Głęboko zakorzeniona niechęć względem ludzi, którzy kiedyś z subiektywnego punktu widzenia zachowywali się wobec niej klasistowsko sprawia, że nasza postać bardzo chętnie dowiaduje się, co u tych osób obecnie słychać, i cieszy się, gdy z ich mediów społecznościowych wynika, iż nic w życiu nie osiągnęli. Oczywiście pozostaje pytanie, jak aktywnie (o ile w ogóle) przeciętny przedstawiciel pokolenia millenialsów prowadzi swoje profile społecznościowe? Dokumentowanie w nich całego życia pozostaje raczej domeną pokolenia starszego.
Osobną kwestią jest z kolei to, czy stawanie w obronie klasy robotniczej z pozycji dorobkiewicza to aby nie klasizm? Bo tym właśnie jest nasza postać: dorobkiewiczem, walczącym o prawa dla produktu swojej wyobraźni powstałego na kanwie idealizacji własnego życia. Jednocześnie ślepa na prawdziwe problemy klasy robotniczej, nie widzi własnych klasowych uprzedzeń, w dodatku wobec nikogo innego jak idealizowanej klasy robotniczej. Chwaląc bowiem wydłużony dzień pracy udowadnia, że kompletnie nie rozumie świata, w którym żyją ludzie pracy - ludzie, którzy najczęściej mają przecież swoje domy i rodziny, do których chcą jedynie wrócić po skończonym dniu zarabiania pieniędzy, i nie czynić z pracy celu swojego życia; szczególnie, że ich zajęciem jest praca fizyczna, nie umysłowa czy korporacyjna. 
Z kolei strzeżone osiedla, które nasza postać nierozerwalnie łączy z ludźmi zamożnymi i nie znającymi życia, wbrew pozorom zamieszkane są właśnie przez klasę robotniczą, której udało się dorobić do kredytu mieszkaniowego, oraz przez niższą klasę średnią (nierzadko z tego słynnego awansu społecznego, który nasza postać uzależnia od zarobków). Ci zaś, którzy faktycznie są bogaci i nie muszą związywać się kredytem, poszukują mieszkań w ciekawszych lokalizacjach niż tak zwane “prestiżowe”. Umówmy się: nowe osiedla na warszawskim Wilanowie to obecnie jeden z najnudniejszych wyborów mieszkaniowych. O ile ciekawiej jest znaleźć dom w jednej ze starszych dzielnic, albo wręcz kupić działkę i wybudować coś według indywidualnego projektu. Kiedy jesteśmy bogaci, ogranicza nas przecież tylko wyobraźnia.
Osoba kryjąca się pod maską to zatem zwykły oszust. Dorobkiewicz, który w pięknych słowach o obronie klasy społecznej, z której się wywodzi, sam ją atakuje, zaś broniąc instytucji rodziny niejako pochwala przemoc i udowadnia własną krótkowzroczność.  Rodzina nie jest przecież korzeniem, który nas ugruntowuje i pomaga rosnąć, ponieważ korzeń sam w sobie nie jest niezbędny - jeśli choć trochę znamy się na ogrodnictwie, wiemy, że każda odnóżka może wyhodować własny korzeń, o ile zapewni jej się odpowiednie warunki. Przemoc w rodzinie zaś nie jest tematem, który można przedyskutować na tak zwany “chłopski rozum”. Jednakże wytknięcie luki w tym rozumowaniu zawsze będzie przez naszą postać postrzegane jako atak na tle klasowym - bo kiedy sami uważamy się za przedstawiciela klasy robotniczej, każda skierowana w nas krytyka, to z automatu klasizm.
~Wilanowo
2 notes · View notes
mega-ted-world · 4 days
Text
Sokół wędrowny PKiN (PL) - Giga przegania Prezesa 3EC - samiec rocznik ...
youtube
0 notes
Monika Bronicka zostaje Członkiem Zarządu Avison Young w Polsce
Na początku września bieżącego roku zmieniła się struktura Zarządu w polskim oddziale Avison Young. W jego szeregi wstępuje Monika Bronicka, Director, Head of Valuation and Advisory, Business Development, która zostaje Członkiem Zarządu.
Monika Bronicka jest znanym na rynku rzeczoznawcą majątkowym i menedżerem z prawie 20-letnim doświadczeniem zawodowym w zakresie wycen nieruchomości komercyjnych i usług doradczych w Polsce, zdobytym w międzynarodowych korporacjach. W swojej karierze była również biegłym sądowym (m.in. doświadczenie w postępowaniu arbitrażowym w Międzynarodowym Centrum Rozstrzygania Sporów w Londynie) i prowadziła zajęcia z zakresu doradztwa na rynku nieruchomości w Krakowskiej Szkole Biznesu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pod jej skrzydłami doświadczenie zawodowe zdobywało wiele młodych osób, rozpoczynających karierę w branży.
Monika jest nie tylko członkiem RICS, ale również jako jedna z nielicznych rzeczoznawców w Polsce posiada akredytację HypZert MLV, która uprawnia ją do wykonywania wycen nieruchomości dla niemieckich banków finansujących inwestycje w Polsce.
Monika dołączyła do zespołu Avison Young w 2021 roku, aby otworzyć i zbudować nową linię biznesową – dział Valuation and Advisory. Jej pierwszym ogromnym sukcesem w nowej strukturze była realizacja zaplanowanego budżetu już w pierwszym pełnym roku operacyjnym – 2022. W ciągu trzech lat działalności jej zespół zbudował swoją pozycję na rynku a także zwiększył skład osobowy prawie trzykrotnie. 
Jako Członek Zarządu w Avison Young Polska Monika będzie odpowiedzialna za funkcjonowanie i rozwój trzech działów: Valuation and Advisory, Research and Data Management, Technical Advisory and Project Management. Będzie również wspierała Prezesa firmy, Michała Ćwiklińskiego w działaniach związanych z rozwojem całej firmy w Polsce.
„Jestem dumny, że Monika tak rozwinęła skrzydła w Avison Young i cieszę się, że przyjęła ten awans. – komentuje te zmiany Michał Ćwikliński, Principal, Managing Director for EMEA Region, Prezes Zarządu Avison Young w Polsce – Od początku naszej współpracy Monika była bardzo zaangażowana, ambitna i miała pozytywny wpływ nie tylko na swój zespół, ale również na całą firmę. Monika jest nie tylko świetną profesjonalistką, ale również wyjątkową osobą, z którą z pełnym zaufaniem mogę podzielić się obowiązkami związanymi z dalszym rozwojem Avison Young w Polsce.”
Tumblr media
0 notes
outsourcingmonster · 5 days
Text
Monika Bronicka zostaje Członkiem Zarządu Avison Young w Polsce
Na początku września bieżącego roku zmieniła się struktura Zarządu w polskim oddziale Avison Young. W jego szeregi wstępuje Monika Bronicka, Director, Head of Valuation and Advisory, Business Development, która zostaje Członkiem Zarządu.
Monika Bronicka jest znanym na rynku rzeczoznawcą majątkowym i menedżerem z prawie 20-letnim doświadczeniem zawodowym w zakresie wycen nieruchomości komercyjnych i usług doradczych w Polsce, zdobytym w międzynarodowych korporacjach. W swojej karierze była również biegłym sądowym (m.in. doświadczenie w postępowaniu arbitrażowym w Międzynarodowym Centrum Rozstrzygania Sporów w Londynie) i prowadziła zajęcia z zakresu doradztwa na rynku nieruchomości w Krakowskiej Szkole Biznesu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pod jej skrzydłami doświadczenie zawodowe zdobywało wiele młodych osób, rozpoczynających karierę w branży.
Monika jest nie tylko członkiem RICS, ale również jako jedna z nielicznych rzeczoznawców w Polsce posiada akredytację HypZert MLV, która uprawnia ją do wykonywania wycen nieruchomości dla niemieckich banków finansujących inwestycje w Polsce.
Monika dołączyła do zespołu Avison Young w 2021 roku, aby otworzyć i zbudować nową linię biznesową – dział Valuation and Advisory. Jej pierwszym ogromnym sukcesem w nowej strukturze była realizacja zaplanowanego budżetu już w pierwszym pełnym roku operacyjnym – 2022. W ciągu trzech lat działalności jej zespół zbudował swoją pozycję na rynku a także zwiększył skład osobowy prawie trzykrotnie. 
Jako Członek Zarządu w Avison Young Polska Monika będzie odpowiedzialna za funkcjonowanie i rozwój trzech działów: Valuation and Advisory, Research and Data Management, Technical Advisory and Project Management. Będzie również wspierała Prezesa firmy, Michała Ćwiklińskiego w działaniach związanych z rozwojem całej firmy w Polsce.
„Jestem dumny, że Monika tak rozwinęła skrzydła w Avison Young i cieszę się, że przyjęła ten awans. – komentuje te zmiany Michał Ćwikliński, Principal, Managing Director for EMEA Region, Prezes Zarządu Avison Young w Polsce – Od początku naszej współpracy Monika była bardzo zaangażowana, ambitna i miała pozytywny wpływ nie tylko na swój zespół, ale również na całą firmę. Monika jest nie tylko świetną profesjonalistką, ale również wyjątkową osobą, z którą z pełnym zaufaniem mogę podzielić się obowiązkami związanymi z dalszym rozwojem Avison Young w Polsce.”
Tumblr media
0 notes
outsourcingowy · 5 days
Text
Monika Bronicka zostaje Członkiem Zarządu Avison Young w Polsce
Na początku września bieżącego roku zmieniła się struktura Zarządu w polskim oddziale Avison Young. W jego szeregi wstępuje Monika Bronicka, Director, Head of Valuation and Advisory, Business Development, która zostaje Członkiem Zarządu.
Monika Bronicka jest znanym na rynku rzeczoznawcą majątkowym i menedżerem z prawie 20-letnim doświadczeniem zawodowym w zakresie wycen nieruchomości komercyjnych i usług doradczych w Polsce, zdobytym w międzynarodowych korporacjach. W swojej karierze była również biegłym sądowym (m.in. doświadczenie w postępowaniu arbitrażowym w Międzynarodowym Centrum Rozstrzygania Sporów w Londynie) i prowadziła zajęcia z zakresu doradztwa na rynku nieruchomości w Krakowskiej Szkole Biznesu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pod jej skrzydłami doświadczenie zawodowe zdobywało wiele młodych osób, rozpoczynających karierę w branży.
Monika jest nie tylko członkiem RICS, ale również jako jedna z nielicznych rzeczoznawców w Polsce posiada akredytację HypZert MLV, która uprawnia ją do wykonywania wycen nieruchomości dla niemieckich banków finansujących inwestycje w Polsce.
Monika dołączyła do zespołu Avison Young w 2021 roku, aby otworzyć i zbudować nową linię biznesową – dział Valuation and Advisory. Jej pierwszym ogromnym sukcesem w nowej strukturze była realizacja zaplanowanego budżetu już w pierwszym pełnym roku operacyjnym – 2022. W ciągu trzech lat działalności jej zespół zbudował swoją pozycję na rynku a także zwiększył skład osobowy prawie trzykrotnie. 
Jako Członek Zarządu w Avison Young Polska Monika będzie odpowiedzialna za funkcjonowanie i rozwój trzech działów: Valuation and Advisory, Research and Data Management, Technical Advisory and Project Management. Będzie również wspierała Prezesa firmy, Michała Ćwiklińskiego w działaniach związanych z rozwojem całej firmy w Polsce.
„Jestem dumny, że Monika tak rozwinęła skrzydła w Avison Young i cieszę się, że przyjęła ten awans. – komentuje te zmiany Michał Ćwikliński, Principal, Managing Director for EMEA Region, Prezes Zarządu Avison Young w Polsce – Od początku naszej współpracy Monika była bardzo zaangażowana, ambitna i miała pozytywny wpływ nie tylko na swój zespół, ale również na całą firmę. Monika jest nie tylko świetną profesjonalistką, ale również wyjątkową osobą, z którą z pełnym zaufaniem mogę podzielić się obowiązkami związanymi z dalszym rozwojem Avison Young w Polsce.”
Tumblr media
0 notes
dompress · 5 days
Text
Monika Bronicka zostaje Członkiem Zarządu Avison Young w Polsce
Na początku września bieżącego roku zmieniła się struktura Zarządu w polskim oddziale Avison Young. W jego szeregi wstępuje Monika Bronicka, Director, Head of Valuation and Advisory, Business Development, która zostaje Członkiem Zarządu.
Monika Bronicka jest znanym na rynku rzeczoznawcą majątkowym i menedżerem z prawie 20-letnim doświadczeniem zawodowym w zakresie wycen nieruchomości komercyjnych i usług doradczych w Polsce, zdobytym w międzynarodowych korporacjach. W swojej karierze była również biegłym sądowym (m.in. doświadczenie w postępowaniu arbitrażowym w Międzynarodowym Centrum Rozstrzygania Sporów w Londynie) i prowadziła zajęcia z zakresu doradztwa na rynku nieruchomości w Krakowskiej Szkole Biznesu na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pod jej skrzydłami doświadczenie zawodowe zdobywało wiele młodych osób, rozpoczynających karierę w branży.
Monika jest nie tylko członkiem RICS, ale również jako jedna z nielicznych rzeczoznawców w Polsce posiada akredytację HypZert MLV, która uprawnia ją do wykonywania wycen nieruchomości dla niemieckich banków finansujących inwestycje w Polsce.
Monika dołączyła do zespołu Avison Young w 2021 roku, aby otworzyć i zbudować nową linię biznesową – dział Valuation and Advisory. Jej pierwszym ogromnym sukcesem w nowej strukturze była realizacja zaplanowanego budżetu już w pierwszym pełnym roku operacyjnym – 2022. W ciągu trzech lat działalności jej zespół zbudował swoją pozycję na rynku a także zwiększył skład osobowy prawie trzykrotnie. 
Jako Członek Zarządu w Avison Young Polska Monika będzie odpowiedzialna za funkcjonowanie i rozwój trzech działów: Valuation and Advisory, Research and Data Management, Technical Advisory and Project Management. Będzie również wspierała Prezesa firmy, Michała Ćwiklińskiego w działaniach związanych z rozwojem całej firmy w Polsce.
„Jestem dumny, że Monika tak rozwinęła skrzydła w Avison Young i cieszę się, że przyjęła ten awans. – komentuje te zmiany Michał Ćwikliński, Principal, Managing Director for EMEA Region, Prezes Zarządu Avison Young w Polsce – Od początku naszej współpracy Monika była bardzo zaangażowana, ambitna i miała pozytywny wpływ nie tylko na swój zespół, ale również na całą firmę. Monika jest nie tylko świetną profesjonalistką, ale również wyjątkową osobą, z którą z pełnym zaufaniem mogę podzielić się obowiązkami związanymi z dalszym rozwojem Avison Young w Polsce.”
Tumblr media
0 notes
cypr24 · 5 days
Text
Audytor Generalny odwołany
Sąd zdecydował o odwołaniu Audytora Generalnego – odpowiednika polskiego prezesa Najwyższej Izby Kontroli Sąd Konstytucyjny jednogłośnie zagłosował za odwołaniem Audytora Generalnego Odysseasa Michaelidesa, uznając go za winnego niewłaściwego postępowania i zachowania niegodnego niezależnego urzędnika państwowego. W 209-stronicowym orzeczeniu ośmioosobowy panel sędziowski skrytykował…
0 notes
jazumst · 6 months
Text
Coś z ruskich
Żeby Was... Uwaga! Manekin z buta wjeżdża! Posłuchajcie:
Przychodzę do pracy. Idę do socjalu, przechodzę przez piekarniczy, a tam taki wykurwisty obraz. Tak na pewno ponad metr na metr. W wielkiej złotej ramie. A na obrazie taka kurwa królowa brytyjska, w zdobnej sukni na tronie, tyle że twarz Manekina. Styki mi poprzepalało, bo nie mogłem wybuchnąć śmiechem. Minąłem z poker fejsem. Później wydało się, że Manekin ma dziś 50tkę. Ale ciasta nie było, nic się nie chwaliła, więc niech spierdala.
Boszzzzz.....! Tak kiczowatego badziewia nie widziałem jeszcze! Chcę takie samo! XD Gdzie ona to powiesi to nie wiem. Ale wyglądało na 100% rosyjskie.
Km się odpaliła. Patrzcie na jej Fb. Zdjęcie na bank z jakiegoś pogrzebu. Cała na czarno, jakiś welon na twarzy, a poza jak z baletu. A teraz wszyscy tańczą do Anielskiego Orszaku! Za chwilę grupowe. Część zaryczana, część nie, i Manekin w tanecznej pozie. Później 6 zdjęć z pracy. Poza prezesa XD Kazałem wyłączyć, bo za dużo.
Niesamowity człowiek O.O
6 notes · View notes
kolega8 · 1 month
Text
0 notes
revelstein · 2 months
Text
Król kuwety
Nie uważam pana Kaczyńskiego za kogoś szczególnie dowcipnego, mam nawet przekonanie, że jest człowiekiem absolutnie pod tym względem czerstwym, martwa kukła po prostu, a każda próba błyśnięcia, to żenująca porażka, nie mniej ostatnio mnie zaskoczył. Jego dowcip jest dość złożony, intelektualnie jednak do ogarnięcia przez najbardziej nawet poszkodowanego umysłowo fana pana prezesa. Continue…
0 notes
Tumblr media
Ryzykanci (1997) - wpływ tego trochę zapomnianego filmu na współczesną kulturę może być większy, niż mogłoby się wydawać. Oglądając niektóre sceny miałem wrażenie, że to samo oglądałem w znacznie późniejszym Johnie Wicku. Najlepiej to widać w sekwencji, gdy Jean Claude Van Damme próbuje dogonić odjeżdżający samochód z jego żoną na pokładzie i w tym momencie okazuje się, że znaczny procent ludzi w tłumie dookoła to rożnego rodzaju agenci i zabójcy, którzy się na niego zaczaili i wybucha ogólny rozpierdziel. A z tymi bardziej charakterystycznymi ma jeszcze indywidualne pojedynki. Mało? Potem odwiedza pewien klasztor i okazuje się tam, że w podziemiach jest regularne centrum zdobywania informacji wszelakich z masą komputerów. Brakuje tyko Laurence’a Fishburne’a w roli prezesa tego podziemia.
Poza tym finałowa konfrontacja przywiodła mi na myśl serię Yakuza. W drugiej części główny bohater rusza komuś na ratunek i na końcu porywacz napuszcza na niego 2 tygrysy. Tutaj podobnie, JCVD zamiast oczekiwanego pojedynku z Mickey’em Rourke’em, musi wpierw ochronić swoje nowo narodzone dziecko przed tygrysem. Do pojedynku tych dwóch ostatecznie dochodzi i tutaj mam poczucie zmarnowanej szansy na podbicie epickości, bo tyko Rourke walczy z gołą klatą.
W ogóle ten film to całkiem miłe zaskoczenie. Pierwszy kwadrans zwiastuje typowy, tani akcyjniak z fabułą pisaną na kolanie i poszatkowanym montażem. Człowiekowi wydaje się, że już wszystko wie jak to się dalej potoczy, a jednak film potrafi wykazać się oryginalnością. Chociażby motyw kolonii dla odsuniętych agentów to pomysł, którego nie powstydziliby się Tom Clancy, Robert Ludlum, czy Hideo Kojima. Postać Yaza może trochę gryźć po oczach, ale to kwestia jego stylistycznego bezguścia, a nie złej gry, więc wg mnie raczej nie zasłużył na swoje Złote Maliny. Warto zapoznać się z tym dziełem.
0 notes