tinybutterfly00

[tinybutterfly00]

On cię nie pokocha. Nie może. Nie można pokochać kogoś tak zniszczonego. Nie można pokochać kogoś ze skazą na każdym kroku. Nie można pokochać kogoś, kto sam brzydzi się swoim widokiem na każdym kroku, a odbicie w lustrze jest dla niego traumą. Nie można pokochać kogoś, kto jest porażką na każdym kroku.

[tinybutterfly00]

Do nikogo nie czuję takiego obrzydzenia jak do samej siebie.

[tinybutterfly00]

Nie przestanę dopóki znowu nie zobaczę ciemności przed oczami. Do jedzenia Tiger, na przekąskę tabletki na odchudzanie, a na kolację ćwiczenia. Chcę się wykończyć. 🦋

[tinybutterfly00]

Ta mała dziewczynka nie wiedziała. Nie wiedziała, że żyje w kłamstwie, że życie ją rozczaruje, że to właśnie najbliższe jej osoby doprowadzą do jej upadku. Ta mała dziewczynka nie wiedziała, że jest niewystarczająca i że nigdy nie będzie. Nie wiedziała, że nikogo w pełni nie zadowoli. Nie wiedziała, że nikt jej nie ochroni przed złem. Nie wiedziała, że nikogo nie będzie obchodziła. Nie wiedziała, jak bardzo ją to wszystko zaboli i że nikt jej nie pomoże. Ta dziewczynka była niewinna, wierzyła w ludzi i dobro, wierzyła w miłość, marzyła ponad wszelkimi granicami. Nie wiedziała, że będzie moment, kiedy sama będzie chciała się zniszczyć. I tak właśnie po tej dziewczynce zostały tylko wspomnienia ... ponieważ ona sama umarła. Ludzie ją zniszczyli. Ona sama się zniszczyła. Dla nikogo nie była wystarczająca, dla nikogo nie była priorytetem, nikt się nie martwił, ponieważ przeżywała wszystko po cichu, a co noc płakała aż do rana byle nikt jej nie skrytykował. Ta dziewczynka przegrała, lecz w jej miejsce stanęła nowa osoba, tym razem silniejsza, lecz zimna jak lód. Ta osoba do dzisiaj walczy o sprawiedliwość dla tamtej małej dziewczynki.

[tinybutterfly00]

A co, gdy ta granica, która teraz jest twoim celem stanie się zbyt kusząca? Co jeśli nie będziesz w stanie się powstrzymać i ją przekroczysz? Stamtąd nie ma już powrotu. Ale wiesz co? Nikt nie patrzy ... nikt się o tym nie dowie, nikt się tym nie przejmie. Już niedługo. 

[tinybutterfly00]

Dzisiaj ktoś mi powiedział, że jeśli byłabym jeszcze trochę chudsza niż teraz, to już bym wyglądała, jakbym miała anoreksję. Dla mnie żaden problem, a wręcz motywacja 🦋. Nie wytłumaczę wam jak chorą radość poczułam jak to usłyszałam.

[tinybutterfly00]

Wiecie co jest śmieszne ... 

Nie chodzisz do psychologa? 

Nie chodzisz w kółko do lekarza? 

Nie pokazałeś całemu światu jak beznadziejnie się czujesz? 

Nie użalasz się nad sobą do każdego? 

Nie wzbudzasz litości w co drugiej osobie?

Jesteś w tym sama i nikt nie widzi, że coś jest nie tak. Wiesz dlaczego? Bo gdzieś tam jest właśnie ktoś, kto zabiera ci tą możliwość. Ktoś kto uważa, że ma gorzej, że cały świat powinien skupić się na nim, kto wzbudza litość u ludzi, zabierając ich atencję od ciebie, ktoś kto ma wystarczająco kasy, żeby co tydzień płakać na terapii jakie to życie jest niesprawiedliwe. Wiesz już dlaczego nikogo nie obchodzisz? 

[tinybutterfly00]

Myślisz, że głodówka jest dla mnie zła?

Myślisz, że energetyki są dla mnie złe?

Kochanie ... ty chyba nie wiesz do czego ja sama jestem zdolna. Wszystko inne jest po prostu mniejszym złem niż to, co ja mogłabym sobie zrobić. Jedyne czego pragnę to poczuć znowu taki ból, który zagłuszy wszystkie moje myśli, który sprawi, że chociaż na moment zapomnę.

[tinybutterfly00]

Za niecałe 3 tygodnie robię tatuaż na przedramieniu żeby zakryć moje blizny (wiadomo po czym). I wiecie co? Chce mi się płakać. Z jednej strony cieszę się, że po prawie 8 latach będę mogła w końcu swobodnie ubrać krótki rękaw i nie przejmować się tym, czy ktoś to zobaczy. Na drugim przedramieniu już mam tatuaż. I jestem nim zachwycona, ponieważ swobodnie mogę się teraz poruszać bez zwracania uwagi. Jednak jeśli mam być szczera ze sobą, gdyby nie te blizny, nie robiłabym drugiego tatuażu. Mam wrażenie, że robiąc go w pewien sposób żegnam się z pewną cząstką swojej dawnej osobowości - osobowości, która nie była jeszcze wtedy zniszczona przez ludzi i nie zaznała krzywdy. Z jednej strony się cieszę, bo w końcu myślę, że poczuję ulgę po latach, a jednak z drugiej strony wiem, że gdyby okoliczności były inne pewnie bym tego nie robiła. Nienawidzę siebie za to, co sobie zrobiłam i tego co ludzie ze mną zrobili. Ale chcę w 100% odzyskać pewność siebie i móc ruszyć się naprzód, a wiem że bez tego nie dam rady. Za każdym razem jak widzę swoje ręce mam ochotę sobie je odciąć. Nienawidzę tego co widzę.

[tinybutterfly00]

Alkohol pozwala zatopić smutki i wymazać z pamięci to, co nigdy nie powinno się tam znaleźć. Uzależnia.

Żyletka daje wytchnienie, zamienia ból w coś, nad czym możemy mieć kontrolę. Uzależnia.

Energetyk daje chwilę przyjemności, jest dawką energii dla wyniszczonego ciała. Uzależnia.

Tabletki łagodzą wszelki ból, kuszą do spróbowania ich w większej ilości. Uzależniają.

Z odchudzaniem jest tak samo. Pozwala skupić się na konkretnym celu, udowodnić sobie, że nie jesteśmy słabi, świadomie szukamy atencji i świadomie się niszczymy. Głodząc się zapominamy o wszystkim innym i skupiamy się na tym, aby przypadkiem nie zjeść o kilka kalorii za dużo. Mamy nadzieję, że cały ból zniknie razem z fałdami tłuszczu. UZALEŻNIAMY SIĘ. Po pewnym czasie już nigdy nie spojrzysz na siebie zdrowo. Nigdy nie zaakceptujesz siebie w 100%, będą ci się podobały wystające kości, wystające obojczyki, wystające biodra, szpiczaste kolana, chude zimne dłonie, blada skóra, podkrążone oczy, ciemność przed oczami, helikopter w głowie. Będziesz miała obsesję na punkcie każdej kalorii, każdego posiłku i wszystkiego co wkładasz do ust. Po drodze nabawisz się chorych kompleksów, pożegnasz się ze zdrowiem, ale to nic, bo im mniejsza będziesz tym szczęśliwszą będziesz się stawać. A przynajmniej będziesz żyła takim złudzeniem, ponieważ nigdy nie będziesz wystarczająco chuda. Będziesz siebie niszczyła aż do granic wytrzymałości, będziesz stąpała po kruchym lodzie ... a co jeśli pewnego dnia pęknie, a ty pójdziesz o krok za daleko? Nadal masz nad tym kontrolę? Odchudzanie jest jak narkotyk. Raz spróbujesz i zobaczysz efekty, a już nigdy nie spojrzysz na siebie tak jak dawniej.

[tinybutterfly00]

Dzisiejszy bilans: 539 kcal 

Spodnie robią się coraz luźniejsze

Bluza staje się coraz większa 

Obojczyki coraz piękniejsze 

Kości coraz bardziej widoczne 

Skóra coraz bardziej blada

Dłonie coraz bardziej sine 

Jest mi coraz zimniej 

Jest coraz ciemniej 

Jest coraz lżej ...

(zdjęcie moje) 

[tinybutterfly00]

Jeśli facet zakochuje się w dziewczynie z 2x większą masą od twojej to naprawdę musisz być porażką.

[tinybutterfly00]

❗It's not good enough. You're not good enough❗...... And you'll never be

(Bodycheck niestety mój ☹️)

[tinybutterfly00]

Zabij głód ☠️ nawet jeśli miałoby cię to zniszczyć

(zdjęcie moje)

[tinybutterfly00]

[tinybutterfly00]

"Ale masz nogi jak patyki" ... NO W KOŃCU 🦋🦋 najlepszy komplement ever

[tinybutterfly00]

Bilans: - 1 kg (od poniedziałku)

JEDYNE w czym mogę cię okłamać to w kwestii jedzenia.

Czy obiecam ci, że coś zjem? Tak

Czy obiecam ci, że zacznę o siebie dbać? Tak

Czy dzisiaj coś jadłam. Tak

Nie lubię kłamać. Ale jedzenie to jedyna sfera, gdzie nie potrafię inaczej. Wybacz mi.