Tumgik
#farbki
seriously-mike · 2 months
Text
Hejka Odklejka, czyli Piosenka o Dupacyckingu
Odgrażałem się, że to zrobię, i teraz mogę wjechać z gotowym produktem, cały na biało. TL;DR: Nexon popełnił gierkę z bullshitem w mikrotransakcjach i szczuciem cycem w designie jakoś tak 2/3 postaci, ja się stiltowałem głównie przez wałkarski season pass, na który wydajesz 500 coinów, a z powrotem możesz wygrindować maksymalnie 300, w efekcie macie k-popowego przeboja, który mógłby lecieć w Radiu Eska.
youtube
I tak, rzeczy wymienione w pierwszej zwrotce to wszystko autentyczne przedmioty z mikrotransakcji, z tym że "cukierki" to różne itemki do użycia, np. przy upgrade broni (bo ja na takie rzeczy mówię "ciastki" albo "cukierki").
저 여자애는 누구야? Pi-chaaa! (hihihi) Mam farbki i cukierki,  Wisiorki i naklejki, Akcesoriów szał szał szał szał, Skórki i emotki,  Misie i słodkie kotki - Patrz jak robią nyan, nyan, nyan, nyan, Lateksowe spódniczki,  I urocze chomiczki, Wszyscy robią łał, łał, łał, łał! Stylowe fryzurki, I szkolne mundurki, ja to wszystko mam, mam, mam, mam! Jeśli to za darmo chcesz, 넌 정말 바보야,  Choćbyś cisnął sto dni, nie dostaniesz nic! Chociaż ty 넌 너무 속아서 웃기다, Nic cię tu nie trzyma, możesz sobie iść! (hahaha) Mam fajne bibimbały, 큰 두 가지가 (wow!),  Będą dla ciebie całe, Gdy mi kasę dasz (aha!),  Z tyłu też coś zobaczysz, 그 큰 엉덩이 (hahaha),  Jeżeli mi zapłacisz, Dam popatrzeć ci (mwah!) Mam bojowe małolaty, Pancerze i armaty, Przeskocz cały grind, grind, grind, grind, XP boosty, ulepszenia, Do unlocków przyspieszenia, Tylko kasę daj daj daj daj, Mam przepustki sezonowe, Monety bonusowe, Wszystko żebyś grał, grał, grał, grał, Myślisz że zasady znasz, Nie zarobisz ile dasz, Choćbyś nawet chciał, chciał, chciał, chciał! 모든 돈 내놔요 - bo wiesz czego chcę, Jak chcesz ze mną grać, to zamknij ryj i płać, Ja i tak 널 파산하게 놔둘게, Bo na jednym się znam, jak hajs od was brać (hahaha) Mam fajne bibimbały, 큰 두 가지가 (wow!),  Będą dla ciebie całe, Gdy mi kasę dasz (aha!),  Z tyłu też coś zobaczysz, 그 큰 엉덩이 (hahaha),  Jeżeli mi zapłacisz, Dam popatrzeć ci (mwah!) 도대체 무슨 생각으로 한 거야?! Więc nie ośmieszaj się, ustawiłam grę, Jeśli ktoś zarabia tu, to tylko ja! Nie kontrolujesz mnie, nie wysilam się (hahaha) Mam fajne bibimbały, 큰 두 가지가 (wow!),  Będą dla ciebie całe, Gdy mi kasę dasz (aha!),  Z tyłu też coś zobaczysz, 그 큰 엉덩이 (hahaha),  Jeżeli mi zapłacisz, Dam popatrzeć ci (mwah!)
Pomysł z mieszaniem polskiego i koreańskiego jest na żywca wzięty od K/DA, które mieszają koreański z angielskim, często nawet w jednej i tej samej linijce. Tylko uno pikolo problemo: ja nie mówię po koreańsku. Więc musiałem sprawdzać w DeepL jak to jest po koreańsku, a potem w Google Translate słuchać jak to się wymawia, bo wiem że tam pewne głoski nijak nie mają nic wspólnego z transliteracją, i "eo" potrafią wymawiać jako "a", "eu" jako "y" (albo "ü"), "g" jak "k" i na odwrót. Tyle dobrze, że łatwo się liczy sylaby, bo każdy krzaczek to jedna sylaba - jak mam w linijce sześć, to wiem że do rytmu mam dopisać kolejne pięć.
"Myślisz, że zasady znasz, nie zarobisz ile dasz" to właśnie aluzja do tego wałkarskiego season passa. Ale już sobie myślałem, że Nexon to chuje, gdy nagle wjechało Electronic Arts i radośnie obwieściło, że teraz season pass w Apex Legends będziemy musieli kupować za gotówkę, a nie za coiny, a za nimi przybiegli kolesie z NetEase i to samo zrobili w Once Human. Oż wy chuje przetrącone.
Tak samo refren to jest pojazd po całym tym szczuciu cycem jaki odchodzi z designem postaci kobiecych. Na samo dzień dobry, Viessa, czyli lokalna lodziara, w golfie... z wielkim jebanym boob window. No kurwa golf z boob window, hasztag #jebaćlogikę. Do tego Ultimate Bunny, czyli elektryczna i mało śmieszna Harley Quinn w złotej wersji, z dekoltem szerokim na 3/4 tułowia w strategicznym miejscu i dupskiem na wierzchu - moja odklejka na streamie to źródło tytułu piosenki, bo cycki, czyli bimbały, ale w wersji koreańskiej, czyli bibimbap.
twitch_clip
Najmniej odsłonięta jest Valby, czyli dziunia z polewaczką, ale tylko dlatego, że jest szczelnie opakowana w lateksowy kosmiczny kombinezon włącznie z kakakaskiem. I tylko jeżeli nie kupisz jej w ramach mikrotransakcji skórki pokojówki albo uczennicy, bo każda postać kobieca ma swoją jako osobny pakiet. Zresztą z niewiadomych powodów, skórka pokojówki dla Bunny jest... z lateksu. Błyszczy się jak psujajca i w przeciwieństwie do plisowanej spódniczki uczennicy powiewa na wszystkie strony ze szmata physics na pełnej kurwie.
twitch_clip
Co jeszcze ciekawsze, postaci męskie nie są takimi thirst trapami. To nie Call of Duty, gdzie na Walentynki Reyes dostał skórkę z plate carrierem na gołej klacie - w TFD skórki dla postaci męskich to albo złodupne cybernetyczne zbroje, albo mało finezyjne recolory podstawowego modelu. A oprócz tego jest jeszcze strój pandy i onesie z dinozaurem, uczciwie sprzedawane raz a dla wszystkich (w przeciwieństwie do tych nieszczęsnych uczennic i pokojówek - od razu widać, na czym planują zrobić większą kasę).
1 note · View note
customizacja · 2 years
Photo
Tumblr media
Farby ze sklepu CUSTOMIZACJA.PL 📲 Custom od 👉👟👟🎨 @_custombeauty_ Custom afq Zdjęcia @poprostu.luki . Farbki od @customizacjapl . . Zamówienia na priv 🥰 Lub przez stronę: https://custombeuty.pl/ #art #angelusdirect #angelusshoepolish #customshoes #animeart #customizacja #leagueoflegends #customizacjapl #customsneakers #nike #farby #farbyakrylowe #akryle #rekodzielo #rękodzieło #reczniemalowane #ręczniemalowane #recznierobione #ręcznierobione #handpainted #handmade #maluj #drawing #prezent #pomyslnaprezent #prezentdlaniej #prezentdlaniego #prezenty #giftideas #giftidea https://www.instagram.com/p/Cog-RVtohRq/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
ragewraps-blog · 2 years
Link
0 notes
kasiagala · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
pretzel wants to be a circle. it just needs a little help
45 notes · View notes
flaming-grape · 6 years
Photo
Tumblr media
Right - 2014, Left - 2017 And it's the same boi, my child Cocoa. . . . . . . . . #art #artist #polishartist #traditional #farbki #progress #beforeandafter #boy #oc #androgynous #longbrownhair #boywithlonghair #heterochromia #elf https://www.instagram.com/p/Bg_IKVZhqa5/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=1xde4raqaq0e8
1 note · View note
pinkmartiniboy · 3 years
Text
Farbowanie jajek czerwoną kapustą
Farbowanie jajek czerwoną kapustą
Każdy kto kiedykolwiek robił surówkę z czerwonej kapusty wie, że jest to warzywo, które silnie zabarwia ręce na kolor fioletowo-niebieski. Bo choć sama głowa kapusty ma barwę głębokiej purpurowej czerwieni, to jednak jej sok barwi na niebiesko, Dlatego też na Śląsku w przeciwieństwie do całej Polski na Czerwoną Kapustę mówi się Modro Kapusta , czyli niebieska, modra. Nic więc dziwnego że od…
Tumblr media
View On WordPress
1 note · View note
syrenki · 3 years
Text
wsiadajcie, madonny, madonny, do bryk sześciokonnych, ściokonnych, konie wiszą kopytami nad ziemią, one w brykach na postoju już drzemią, każda bryka malowana w trzy ogniste farbki i trzy końskie maści, i trzy końskie maści od sufitu, od dębu, od marchwi - drgnęły madonny i orszak stukonny ruszył z kopyta! migają w krąg anglezy siwych grzyw i lambrekiny siodeł i gorejące wzory bryk kwiecisto-laurkowe, a w każdej bryce vis-á-vis madonna i madonna i w nieodmiennej pozie tkwi od dziecka odchylona! białe konie – bryka, czarne konie – bryka, rude konie – bryka, magnifikat! a one w leonardach smutnych min w obrotach rafaela w okrągłych ogniach, w klatkach z lin w przedmieściach i niedzielach, a w każdej bryce vis á vis madonna i madonna i nie wiadomo, która śpi, a która jest natchniona, szóstka koni – one, szóstka koni – one, szóstka koni – one, zakręcone!
3 notes · View notes
mothylarka · 3 years
Text
Wiem, że ten blogasek to w znacznej mierze kalendarium moich nadgodzin i dni wolnych, ale w środę miałam urodziny i z tej okazji urządziłam sobie dzień wolny (czyli odbieranie nadgodzin sobotnich). Śmieszkowaliśmy z N., że to po to, by nie słuchać nieszczerych życzeń. Zostałam oczywiście poinformowana przez mojego szefa, że mogę zamiast tego wykorzystać dzień urlopu, ale przy obecnych stawkach za sobotę średnio mi się to opłaca. Wolna środa to jest sensacyjna odmiana, naprawdę. Cudowna jest świadomość dnia wolnego najpóźniej za trzy dni, dodajmy do tego, że w środę nie obowiązuje "czas dla rodziny" i można zrobić zakupy na resztę tygodnia. Mogłabym pracować w każdą lub prawie każdą sobotę pod warunkiem, że dostawałabym wolne środy. Skoczyłam do "siebie" po farbki, bo zgodnie z życzeniem otrzymałam zamykaną paletę do akwareli i gwaszu, poprałam, rozwiesiłam, poskładałam no i upiekłam kurczaka. Prosiłam N.-a w poniedziałek o zakup podudzi, a on popłynął i kupił surowego dinozaura, dodam, że nie mam zamykanego naczynia żaroodpornego, więc zamarłam, ale piekłam go przez ok. godzinę pod folią aluminiową na plastrach marchewki i ziemniaka i szczęśliwie nie wysechł. (Nic mi nie mówcie o polewaniu wierzchu tłuszczem, piekłam go w bardzo wąskiej blasze wyłożonej aluminium i chociaż sporo z niego wypłynęło, to przy moim wyposażeniu naprawdę nie wchodziło w grę.) Miałam duży problem z wymyśleniem sobie prezentu, bo prawdą jest iż pożądam wielu rzeczy, ale albo są tanie i "nieprezentowe" (~25) albo za drogie. Paleta była w sam raz, bo za jakieś 40 zł, ale N. "dorzucił" mi do niej zapas ulubionej herbatki Hot Cinnamon Spice. I teraz plot twist, musiałam sobie inaczej ułożyć pracę w soboty, bo okazuje się, że bossowi bardziej leży moja obecność w ostatnią sobotę miesiąca, więc jutro znowu mam weekend, ostatni w tym miesicu.
3 notes · View notes
alexander-empaier · 3 years
Text
14.11.2021
Czasem tak jest, że musimy siebie znaleźć, wymyślić od zera. Niektórzy mają flamastry farbki i ołówki, a ci, co nie zostali obdarowani talentami, mają papier albo plik w komputerze. Ale nawet kiedy się już wymyśliłeś, napisałeś charakterystykę i plan akcji - wejść w drogę może przeznaczenie. Wchodzi czasem na chama, nie pyta, wyłamuje drzwi - z karteczki i pliku zostaje pył, a ty albo kończysz płacząc, bo ci wpierdol spuściło albo katujesz gnoja tak, że można by było z wycieraczką do butów pomylić. Miałem wystarczająco dużo tragedii - pogubionych dokumentów, pieniędzy, przedmiotów, jakieś śmieszne przyziemne rzeczy, które w ostatnim stuleciu gdzieś tam się pojawiły w kategoriach "życie lub śmierć", a kiedyś to "kek debilu" i i szło się dalej. Ja się już nie bawię w teatr telewizji polskiej, drodzy moi. Jak się gubi, to się gubi. Nie ma szlochów, lamentu, nie ma paznokciami do krwi robienia dziur w ścianie, bo przecież nas paranoja opery mydlanej wpierdoliła na śniadanie. Ludzkie odruchy są przereklamowane, emocjami żądza debile i na odwrót, a ludzie prawdziwi myślą co robią, dlaczego robią, z kim robią i kiedy robią.
Ale jak już nawet się potkniesz.. to uważaj. To jest naród zakochany w kopaniu. Uzależnieni, zbierają się w grupę, wspierają w krafcie, czują dumę, że nie są tobą. Im niżej ci przydzielili lokal, tym sąsiad z góry będzie bardziej rad. Tam jest ta scena legendarna z Koterskiego, gdzie stoją i się modlą na balkonach. To wyobraź sobie, że to jest film, a rzeczywistość jest jakieś pięćset razy gorsza. Wyjeb się raz, albo daj się chociaż zrzucić ze schodów, to będziesz tam leżał i leżał i leżał i będziesz się próbował podnosić, ale skurwysyny albo będą udawały, że nie istniejesz, albo cię będą lekko dwoma palcami w dół spychać z uśmiechem, z pogardą, z wyzszoscia . Jedną łatkę dostaniesz, ktoś coś usłyszy, i jankesowy pierdy na temat cancel culture to będą pryki zwykłe, ledwo dostrzegalne. Jeżeli mówią, że jesteś kim jesteś, to kurwa weź do ręki to co ci dają, oddal się na trochę, popracuj. A potem wytrzyj tym prostakom mordy tym samym co ci dali. Tu nie ma jakiegoś złorzeczenia, nie ma jakiegoś negatywnego podejścia do bliźniego, czy nienawiści do świata. To jest prosty rachunek sumienia. Mało kto się tu jeszcze w takie bzdury bawi, no nie?
5 notes · View notes
grupa3-tworzy · 3 years
Text
kici kici
Tumblr media
Biorę farbki, zeszyt, książki, słuchawki, całą resztę rzucam i wyjeżdżam w Bieszczady. Właśnie tam spędziłam większość dzieciństwa i właśnie to miejsce zajmuje dużą część mojego serca. Ale kocham również Kraków, w którym mieszkam dopiero 4 lata, ale mam tu małą rodzinkę, cudowne kotki, wspaniałych znajomych oraz możliwość rozwijania swoich pasji. Angażuję się w każdą ciekawą inicjatywę, biorę udział w każdym interesującym wydarzeniu. Znam (prawie)każde opuszczone miejsce w Krakowie, wspinam się po dachach, a moje mieszkanie jest pełne mebli i rupieci ze śmieciarki. Jestem też stara, mam aż 23 lata, rzuciłam już turystykę, polonistykę i pedagogikę. Poza sztuką, muzyką i podróżami interesuję się w pewnym stopniu psychologią, a konkretnie kognitywistyką, sztuczną inteligencją, trochę astronomią i nowymi technologiami, pewnie dlatego, że kocham science fiction. Ciekawi mnie przyszłość, ale też martwi, po nocach śnią mi się koszmary o czarnej zniszczonej Ziemi i panujących nad nami komputerami. Wolałabym żyć na Wyspie niż w Nowym Wspaniałym Świecie. Staram się dbać o środowisko, w wolnych chwilach zbieram śmieci, podlewam moje dzieci - kwiatki, ubrania kupuję (prawie)tylko w second-handach, nie jem mięsa już kilka lat i żyję w harmonii z naturą. Staram się też nie dać zmanipulować mediom, być zawsze obiektywna i w swoich działaniach etyczna. Jestem #tealover #vege #coffeelover #soymilk ale nie studiuję #prawa ii nie mam Instagrama:(
A nazywam się Basia.
1 note · View note
seriously-mike · 3 months
Text
Żenujące Kejpopiary (Ale w Słusznej Sprawie)
Na premierę wróciłem do The First Descendant, którego betę ogrywałem rok temu i mogę to podsumować bardzo polsko:
O KURWA.
Z dobrych rzeczy mogę powiedzieć, że to odmóżdżające mielenie mięcha z absolutnie odtwórczym ale na krótką metę satysfakcjonującym gameplay loopem. Poza tym, o ja jebię, Nexon ma chyba swoich graczy za idiotów. Z tej okazji, początek kolejnej piosenki żenującej:
Sorry za zjebany refren, ale to i tak wersja bardzo testowa. Hook łączy polski z koreańskim, więc już tłumaczę jak idzie:
[ 🇰🇷 Dawaj mi cały swój hajs], bo wiesz dobrze czego chcę, jak chcesz ze mną grać, zamknij ryj i płać, a ja i tak [ 🇰🇷 z torbami puszczę cię]
W zwrotce nie ma cienia przesady - mamy w grze plecaki dla postaci w kształcie polarnego misia z puszką coli i chomika w zapierdaladełku, drobniejsze przyczłapki na klatę, emotki, skórkę dla jednej z postaci w lateksowym kostiumie pokojówki, jednorazowego użytku farbki do elementów skórek, odblokowywanie całych postaci normalnie wymagających godzin grindu (a większość z nich to panienki z bibimbałami mniej lub bardziej na wierzchu), absolutnie złodupne megapancerne skórki dla postaci męskich i rzadką broń, wszystko to za twardą walutę. Problem w tym, że jeśli idzie o ceny wszystkiego, Nexon uprawia swój typowy, znany od lat bullshit. Chwalą się, że są na rynku już od trzydziestu lat, i mają tego pecha że ja dobrze pamiętam to, co odpierdalali ćwierć wieku temu. Na ten przykład lepsza broń w strzelankach wypożyczana graczom na 24h/tydzień/miesiąc i absurdalne poziomy grindu jako alternatywa dla płacenia za wszystko. A co Nexon odpierdala teraz? Coiny są w paczkach po 250 (22,49 PLN), 520 (45 PLN) i 1060 (99 PLN), natomiast postaci odblokowuje się za 300 albo 600 coinów. Czyli jeśli chcesz szybciej odblokować kogoś fajnego, to musisz grubo przepłacić i zostajesz z coinami z którymi nie bardzo masz co zrobić. Jest też premium pass, który jest zwykłym złodziejstwem: normalnie, nawet w darmowych gierkach typu Apex Legends, płacisz za niego jakieś 40 zeta w coinach i jeśli wyczyścisz go do końca, dostajesz tyle samo albo trochę więcej z powrotem. Nexon natomiast bezczelnie wali sobie w chuj: premium pass kosztuje 500 coinów, ale za jego zrobienie w całości dostajesz... 300 coinów. Czyli co sezon jesteś jebany na dwadzieścia zetów, choćbyś stanął na jajach.
I o tym właśnie ma być żenująca piosenka. O bezczelnym dojeniu łocha.
Jakby tego było mało, optymalizacja leży i kwiczy, przynajmniej na sprzęcie Intela i Nvidii. Mam i7 8700K, 16 GB RAM, RTX 2070 Super i gra ma trudności z dobiciem do 60 klatek na sekundę na średnich detalach (oczywiście bez raytracingu). Na porównywalnym sprzęcie AMD (Ryzen 5 3600, Radeon RX6600XT) podobno zapierdala w Ultra. Wyjaśnijcie mi jak.
1 note · View note
customizacja · 2 years
Photo
Tumblr media
Farby ze sklepu CUSTOMIZACJA.PL 📲 Custom od 👉👟👟🎨 @_custombeauty_ Custom afq Zdjęcia @poprostu.luki . Farbki od @customizacjapl . . Zamówienia na priv 🥰 Lub przez stronę: https://custombeuty.pl/ #art #angelusdirect #angelusshoepolish #customshoes #animeart #customizacja #leagueoflegends #customizacjapl #customsneakers #nike #farby #farbyakrylowe #akryle #rekodzielo #rękodzieło #reczniemalowane #ręczniemalowane #recznierobione #ręcznierobione #handpainted #handmade #maluj #drawing #prezent #pomyslnaprezent #prezentdlaniej #prezentdlaniego #prezenty #giftideas #giftidea https://www.instagram.com/p/CobtD8xo_WO/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
arrowstheory · 4 years
Video
youtube
4PORYROKU zatrzymaj się wpół kroku DIETA3
BIOLOGIA czyli bicie piany: 4 rano, znowu przepływ laminarny nie daje mi spać. Skąd biologia tutaj. ? To proste , bez przepływu laminarnego nie było by życia. a więc BIO. Panta rei jak mawiał nasz znajomy Pan Tarej. A skoro wszytko płynie to gdzie tu życie? Opowiadam. Każda reguła ma wyjątki, albo inaczej, nie ma reguły bez wyjątku. Przepływ laminarny to przepływ “rzeki”, gdzie wszystkie spaghetti płyną równolegle do siebie. nie ma żadnych wirów ani skrzyżowań tych strumyczków. I tu wchodzi życie czyli wyjątek od reguły, gdy jednak zaczyna się cos zawirowywać i zapętlać tworząc osobny wirujący choć przez chwilę twór ruchomy.
teraz BIOLOGIA czyli BICIE PIANY. jest taka teoria mało popularyzowana ale poprawna, nazywa się TEORIĄ BŁON, mówi ona , że życie było możliwe dlatego, że powstały baloniki oddzielające cos od reszty zupy. Jeśli w baloniku był wir stabilny, ruchomy w swym wirowaniu, i to wszystko otoczone błoną, to co? co dalej?
To napędzane wirujące części wiru w baloniku mogły ze sobą szybciej wyreagować.  Błona chroniła przed rozpadem i zmuszała do działań wewnętrznych substancji, czymkolwiek były , ze sobą. Wypuszczając czasem przez błonę cos z balonika lub pochłaniając czasem cos do środka.
BŁONA baloników, która jest przepuszczalna dla jednych substancji a nie przepuszczalna dla innych, jest podstawą wszystkiego. Jak zbudowana jest  bardzo ogólna błona: wyobraźmy sobie bańkę mydlaną. Mamy więc jakieś cząsteczki mydła w roztworze wodnym. i one tworzą ze sobą pary, w ten sposób, że każda cząsteczka mydła posiada koniec wodolubny, hydrofilowy, oraz koniec wodo odpychający, czyli hydrofobowy, pary cząsteczek mydła układają się obok siebie tymi końcami  “nóżki do nóżek, główki do główek”, tak więc końce filowe obok siebie, a końce fobowe też razem. Tworzą się długie szeregi jak tory kolejowe, a potem wiele torów kolejowych obok siebie. No i teraz woda oczywiście jest odpychana od powierzchni hydrofobowych, a za to, przyciągana i gromadzi się po stronie powierzchni utworzonej z główek hydrofilowych. Mamy tu już ukierunkowaną, funkcjonalna maszynę nie do ominięcia, i samosie naprawiającą. Ona sama się odtwarza i rozbudowuje. Czy to jest już żywe? Jak ją pokroić na mniejsze, to nadal będzie się odbudowywać i działać! Czy to już jest rozmnażanie? Wie co ma robić i robi to – czy więc jej funkcja maszynowego sortowania wody jest już myśleniem? No przecież nie, ale jest to automat samo naprawialny.
Co dalej? Gdzie ta błona bańki mydlanej? Ano dzieje się tak, że powierzchnie hydrofobowe pozostają na zewnątrz błony, a w środku mamy wodę trzymaną z dwóch stron miedzy powierzchniami hydrofilowymi. czyli błona wygląda tak w przekroju.
Ważne przy tym jest to, że taka błona odpycha wodę zewnętrzną, oraz nie wypuszcza wody zebranej wewnątrz bańki. A najdziwniejsze jest to, ze sama jest utrzymywana przez  wodę związaną między dwiema warstwami wodolubnymi zbudowanymi z mydeł cząstek poustawianych za pomocą zwykłych sił elektrostatycznych, bo NIE ma tu reakcji chemicznej między nimi, ani miedzy cząsteczkami wody !!!!
Błona taka potrafi zatrzymywać więc wodę, ale może przepuszczać na przykład tłuszcze lub metale, w samej błonie mogą być domieszki, na przykład, farbki do mydła.
RZECZ NAJWAŻNIEJSZA:  aby bańka mydlana i jakakolwiek inna bańka z błona istnieć mogła, potrzebne jest CISNIENIE WEWNĘTRZNE, a wiec WIR, będący wyjątkiem od reguły. Bo gdy przepływ rzeki jest laminarny to jest śmierć, a raczej nieruch biologiczny. Dopiero wiry i błony tworzą życie.
KOMÓRKA jako miasto błoniaste, tak należy ja rozumieć.
Komórka jest jak miasto otoczone błoną   jak murami, w są tam bramy otwierające się dla atomów Na+  , K+, H+ e-  ATP , ADP oraz H2O , i P jako niezależny fosfor. Za bramami jest reticculum endoplazmatyczne, czyli cos o czym mało kto mówi, a jest najważniejsze w komórce. to jest labirynt ulic i przesmyków, są tam drogi szybkie między mitochondriami do rybosomów oraz mostki i checkpoint, gdzie sprawdzają dokumenty. Są i wakuole (jeziorka wodne robiące za śmietniska, gdzie wpadają i składowane są wszystkie te trucizny, które nie mogą być wydalone przez błony na zewnątrz.) oraz zamek główny w postaci jądra komórkowego. Organy w komórce nazywamy organellami. One wszystkie przesyłają energię i pulsują swym rytmem, aż do momentu gdy w łonie utworzy się wrzeciono, dając znak do podziału.  Wtedy następuje reprodukcja DNA za pomocą klucza czyli pojedynczej połówki wzorcowej RNA, a też podział całej bańki na komórki nowe, mniej zmęczone, i, mniej zaśmiecone . Oczywiście cały czas bańka poprzez błony i reticculum endoplazmatyczne komunikuje się z zewnętrzem pobierając energie  oraz wydalając swoje sekrety. poprzez drzwiczki w błonie.  stan ten nazywa się SEKRECJĄ ( komórka się poci jakby, ale też potrafi strzelać energią, lub związkami chemicznymi, których musi się pozbyć.)
dobra, koniec gadania , idę spać. Tak czy siak  bez błon i wewnętrznych zawirowań czyli ciśnienia, nie ma szans na życie.
p
1 note · View note
chilloutmamma-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
WYDMUCHIWANKI 😊 Bardzo przyjemne ćwiczenie - nabieramy pipetka farbę i wypuszczamy kilka kropel na białą kartkę. Dmuchamy na nią przez słomke. Powstają piękne kolorowe kleksy 😀 #farby #farbki #malowanie #dzieckosienienudzi #dzieckosiebawi #zabawazdzieckiem #zabawawdomu #zabawazdzieckiem #dzieckosiębawi #dzieckokreatywnie #dzieckoizabawa #zdzieckiemwdomu #czasdladziecka #czasdladzieci #czasdzieckiem #czasnazabawe #polskamama #polskiedziecko #polishmum #polishmummy #mojedzieckokreatywne #mojedziecko #dzieckotworzy https://www.instagram.com/p/BqsT1M4luMG/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=1mk1xtm361hhd
0 notes
trzaskceramics · 5 years
Text
Jak to się wszystko zaczęło?
Tumblr media
Jak to się wszystko zaczęło? Skąd pomysł na zajmowanie się ceramiką? Czy skończyłaś jakąś szkołę artystyczną?
To pytania, które często się powtarzają i świetnie pasują na temat jednego z pierwszych postów na blogu.
Sama nie mogę uwierzyć, że to już dwa lata, odkąd zajmuje się ceramiką i prawie rok, odkąd to moja pełnoetatowa praca. Czasami, jak sobie o tym przypomnę, to wraca moja stara panika: czy sobie poradzę, czy będę miała z czego opłacić czynsz i czy uda mi się jeszcze kiedyś pojechać na wakacje? Słuchajcie, udaje się. Na wakacje jeździmy, czynsz opłacony, a to praca jak każda inna, wiec dlaczego miałabym sobie nie radzić?
To było tak:
Zrobiłam licencjat na warszawskiej ASP na Sztuce Mediów, które właściwie nic z rzemiosłem nie miały wspólnego, w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Za to nauczyłam się jak korzystać z aparatu, pracować w grupie, zwiedziłam też z tymi ludźmi kilka fajnych miejsc robiąc sztukę i przekonałam się, że najpierw trzeba mieć koncepcję i szkic, a potem dopiero zabierać  się do pracy. I wtedy tez pojawił się dylemat - czy ja napewno chcę być artystką?
Tumblr media
Równolegle przez cały ten czas rysowałam i prowadziłam bloga Kupa rysunków, na którym wyżywałam się mazakami i szybkimi szkicami ołówkiem. Stwierdziłam w końcu, że spróbuje swoich sił w grafice i na drugi stopień studiów poszłam właśnie na Grafikę. Bo przecież hajs musi się zgadzać, a bycie ilustratorem to taka super praca. Na początku podchodziłam do zajęć z pełnym zaangażowaniem, oprócz malarstwa do którego jakoś zupełnie nie mam serca (lub cierpliwości). I może tutaj powinnam napisać: I TAK TO SIĘ ZACZĘŁO
No bo jak tu zrobić prace malarską, unikając stania przy sztaludze i szkicowania modelki na dużym formacie? Wymyśliłam sobie projekt, w którym zainspirowana wiszącymi kiedyś na ścianach dekoracyjnymi talerzami,  wymienię płótno na ceramikę. Kupiłam farbki naszkliwne wypalane w piekarniku, białe talerze w ikei i coś tam zaczęłam dłubać. Po jakimś czasie te rysunki zaczynały się ścierać, a kształty talerzy jakoś mnie znudziły. Idąc za ciosem zapisałam się na warsztaty z ceramiki, bo przecież fajnie byłoby zrobić własne talerze.
Ceramika 1.0, podstawowe techniki ręcznego lepienia z płata, wałeczków, odciskanie w formach. Zajęcia super, szczególnie ze Krzysiek, który je prowadzi, na początku takich warsztatów robi cały wykład, opisujący jak powstaje ceramika i przestrzega, że jest to proces długi i dla cierpliwych. Ja cierpliwa szczególnie nie byłam, ale jak pierwszy raz siadłam przy kole garncarskim, to od razu poczułam, że będę musiała się tej cierpliwości nauczyć. Na zajęcia chodziłam dwa razy w tygodniu, potem trzy, wreszcie zaczęłam przychodzić do pracowni już nie tylko na warsztaty, ale właściwie w każdy swój wolny dzień. Tworzenie nowych przedmiotów podobało mi się tak bardzo, że w końcu rzuciłam studia i zajęłam się tylko tym - żałujcie, ze nie widzieliście miny moich rodziców, która wyglądała, jak „coś ty znowu wymyśliła?!” Podejmowałam się wielu dziwnych prac, które nie rzadko rzucałam w połowie, więc mogłam się spodziewać takiej reakcji.
W międzyczasie zaczęłam pracować jako kelnerka, tipy opłacały mi nie tylko czynsz, ale sporo zostawało też na glinę. Ta praca na tyle nie wymagała myślenia, że całą swoją energię wsadzałam w projektowanie nowych form i naukę. Śmiać mi się chce, jak teraz o nich myślę. Kiedy uczyłam się toczyć, to stawałam sobie granice wielkości, im większe tym lepsze, wiec toczyłam ogromniaste wazony, często składające się z 3-4 części, które potem łączyłam. Wielkie i ciężkie misy z grubym dnem tez były w moim menu. A co tam, jak szaleć to szaleć! Potem się przekonałam, ze nie sztuką jest wytoczyć taki jeden przedmiot a raczej 20 mniejszych, ale identycznych. Te pierwsze naczynia do tej pory mamy w domu, ja nie mogę na nie patrzeć, za to mój partner Olek, który na co dzień jest kucharzem, wykorzystuje je w bardzo kreatywny sposób. Swoją drogą, bardzo miło jest mieć takiego Olka na początku swojej pracy z rzemiosłem. Wspiera, kiedy Ty już masz ochotę rzucić wszytko w cholerę, a i kartony z ciężkimi skorupami poniesie.
Pierwszy raz te kartony nieśliśmy na Zoo Market, takie targowisko na powietrzu, na warszawskiej Pradze.  Całe pięć miesięcy po tym, jak pierwszy raz dotknęłam gliny. Byłam super dumna, że udało mi się przygotować kilka dużych wazonów, parę kubków i talerzy, a jednocześnie super przerażona, bo nie wiedziałam czy ktoś je kupi. Pamietam, że niewiele wtedy sprzedaliśmy, ale zawsze coś. Wtedy nie chodziło o wynik, tylko o te miłe słowa, które usłyszeliśmy od odwiedzających. Wszystkie uwagi zapisywaliśmy a potem uwzględniałam je przy kolejnych pracach. Bo przecież tych prac na końcu nie robię tylko dla siebie, ale też dla użytkowników. Oczywiście nie sprzedam pracy, która mi się nie podoba, ale staram się rozważyć wszystkie sugestie i komentarze. Bardzo polecam wszystkim Wam, którzy zaczynają coś tworzyć, żeby na takie targi pojechać. Szczególnie na takie, gdzie opłata za stoisko nie jest duża, możecie się wiele nauczyć i na pewno wrócicie z nową energią i pomysłami do pracy.
Tumblr media
Jak już mówię o początkach, to jest jeszcze jedno wydarzenie, które dało mi prawdziwego kopa i potwierdziło, że ceramika to to. Dostałam pierwsze zlecenie z restauracji, w której wtedy pracowałam. I, jak na nowicjusza przystało, kompletnie nie umiałam wycenić swojej pracy i, co najważniejsze, czasu, ile mi to zlecenie zajmie. W dwa miesiące miałam zrobić 50 sztuk dużych talerzy, które miały przetrwać restauracyjny ruch, zmywarki i wyparzarki.
Udało się, ale popełniłam przy tym mnóstwo błędów. Nie uwzględniłam na przykład czasu na prototyp, co zajęło dłużej, niż planowałam. Przez cały ten czas pracowałam na pełen etat, więc w pracowni siedziałam do późnych wieczorów, co w stresie nie pomagało. Udowodniłam sobie za to, ze da się na ceramice zarabiać, tylko proces wymaga udoskonalenia.
Tumblr media
Praca na dwa fronty trochę trwała, bo cały rok. Rozmów o tym, ze powinnam rzucić etat i zająć się ceramiką full time nie było końca. Olek pchał i naciskał a ja rozumiałam, ale ten strach wciąż mnie paraliżował. Sprawa rozwiązała się naturalnie. Jeździliśmy na coraz więcej wydarzeń, sprzedawaliśmy coraz więcej rzeczy. Jak doszło do momentu, ze mam więcej zleceń niż czasu to zaczęłam oddawać kolejne zmiany w pracy i przesuwać granicę.
Ostatecznie, latem zeszłego roku zajęłam się już tylko ceramiką i jak na razie nie żałuję :)
1 note · View note
kolczecuda · 6 years
Photo
Tumblr media
Była dziewczyna dla Pań i Panów, a teraz facet dla Pań i Panów... Trochę mrocznie / mhrocznie, czarno, ciemno, specjalnie ^_^ Oto ja upięty w ukochaną przez Was obrożę i kajdanki... przyparty do ściany na szybkiej mini sesji w dość podniszczonej kamienicy...parę jeszcze ciekawych kadrów się z tego znajdzie, jeśli jesteście ciekaw dajcie znać, szybciej je opublikuję :3 Dotarły do nas świetne farbki i proszki fluorescencyjne, więc na pewno wykorzystamy je do jakiejś sesji z modelką :3 Ale myślimy również zastosować je do tych moich zdećka "sensuali" :D Dobry pomysł? :D Jeśli macie jakieś pomysły, wzory, może zdjęcia z internetu, jak można się ciekawie takimi cuśkami potraktować to dajcie nam znać! Każdego kto przeczytał opis proszę o odniesienie się do tematów, na przykład do kolejnych kadrów w tej tematyce, albo tych farbek fluorescencyjnych :D Pozdrawiam i życzę udanych falęftynek 💪😘I hasztagi: #metalhead #kolczecuda #model #alternative #choker #obroża #harness #metalmen
3 notes · View notes