Tumgik
#oko jelenia
audiobookpl · 4 years
Text
Pilipiuk Andrzej - Oko Jelenia Tomy 1-7 (komplet)
Tumblr media
Nowy cykl Andrzeja Pilipiuka zaczyna się jak u Hitchcocka. W dodatku nie od trzęsienia, lecz od całkowitej zagłady Ziemi. A potem... napięcie wciąż rośnie. Występują: Kosmiczni Nomadzi, którzy rąbnęli 5 milionów książek razem z opakowaniem, czyli gmachem Biblioteki NarodowejPrzypadkowi turyści przeniesieni w czasie, ze swoich światów wrzuceni na dno średniowiecznego slumsu: nauczyciel informatyki, nastolatek z Warszawy, szlachcianka spod XVIII-wiecznego Lublina. W Norwegii Anno Domini 1559 muszą przeżyć. I wypełnić misję - odnaleźć oko jelenia, wpierw ustaliwszy, co to, u diabła, jest!XVI-wieczni hanzeatyccy kupcy z duszą wojowników i explorerów, zaniepokojeni czarnymi chmurami, jakie zebrały się na Hanzą. Jej wrogowie właśnie zwierają szeregi, a byli sojusznicy krążą jak kruki nad padliną. Zapinamy pasy. Biuro Podróży Pilipuk Travel zaprasza na kolejną wyprawę w czasie i przestrzeni. W programie: survival na lądzie i morzu, akcja do utraty tchu. Komplet zawiera: DROGA DO NIDAROS SREBRNA ŁANIA Z VISBY DREWNIANA TWIERDZA PAN WILKÓW TRIUMF LISA REINICKE SFERA ARMILARNA SOWIE ZWIERCIADŁO audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
2 notes · View notes
slaytanic · 3 years
Text
About me!
I was tagged by @bisexual-kaidan-alenko, @tessa1972 and @illusivesoul - thank you huns 🖤
I won't tag anyone because I've seen most of you tagged- but if you wasn't tagged, feel tagged by me!
Fave color: Black, gold, silver
Three ships: Can I put here a long list of my fave ships? I'm in too many fandoms to pick just 3 :'(
Last song: Crying Lightning by Arctic Monkeys
Last movie: I think I was rewatching Clockwork Orange with my parents
Last series: Sexify
Currently watching: Love, Death & Robots
Currently reading: I'm in my library/holidays phase so I'm reading as much not studies related stuff as possible and now it's "Oko Jelenia", "Testament", "The Whisper Man" and "Project Hail Mary"
Sweet, spicy, or savory: depends but savory
Craving: hmm... a change
Coffee or tea: tea, I HATE coffee
Currently working on: few illustrations and portraits buuuuuut it's going really slowly
Random fun fact: I used to be in the band when I was a teen :''''')
9 notes · View notes
badgirlfrombradford · 7 years
Text
If You Could See Him Like I Do | Larry One Shot | Tłumaczenie
Tumblr media
Tytuł i link do oryginału: If you could see him like I do
Autorka: paladincoolcats
Zgoda: Autorka jest niedostępna.
Tłumaczka: Monika
Banner: Mini!
Słów: 6 341
Opis:
Harry słyszał to często.
- Kto to?
- Ten nowy dzieciak? Harry. Lepiej się z nim nie zadawaj.
- Czemu? Jest bad boyem?
- Nie, ale jego chłopak jest. Wszyscy o tym plotkowali. Ale ludzie nie znali Louisa tak jak Harry. Widzieli w nim niebezpiecznego buntownika i, w pewnym stopniu, Louis taki był. Lecz nie dla Harry'ego. Nigdy dla niego.
Dostępne także na wattpadzie: If You Could See Him Like I Do
____________________________________________
Harry słyszał to często.
- Kto to?
- Ten nowy dzieciak? Harry. Lepiej się z nim nie zadawaj.
- Czemu? Jest bad boyem?
- Nie, ale jego chłopak jest.
Wszyscy o tym plotkowali. Ale ludzie nie znali Louisa tak, jak Harry. Oni widzieli w nim niebezpiecznego buntownika. I, w pewnym stopniu, Louis taki był. Lecz nie dla Harry'ego. Nigdy dla niego.
Poznali się w sklepie spożywczym, w którym Harry pracował na dziale żywności. A ten chłopak od razu wpadł mu w oko. Jego opalona skóra była naznaczona przez tatuaże, podobnie jak u kręconowłosego, tylko że tusz Louisa był ukazany we wspaniałym połączeniu z cienkim tank topem w paski, który tego dnia na siebie założył. Bordowa beanie była wciśnięta na jego włosy tak, że wystawała spod niej jedynie grzywka. Harry był prawie pewien, że kasztanowłosy chłopak miał tego popołudnia kaca, ale zebrał się w sobie i odważył się zbliżyć do niebezpiecznie wyglądającego chłopaka, czego nie zrobiłby żaden z jego współpracowników.
- Mogę w czymś pomóc? - Harry zapytał uprzejmie niższego chłopaka.
Louis zamrugał oczami, gdy spojrzał na niego, ale zamiast utrzymać wzrok na jego twarzy, zerknął na jego tors.
- Jesteś w fartuchu.
- Erm... - Harry zachichotał. - Cóż, to część uniformu. Niebieski fartuch, biała bluzka i spodnie koloru khaki. Ja tego stroju nie wybierałem.
- W porządku, zatem. - Louis podrapał się po głowie odzianej w beanie i zmrużył oczy, by przeczytać plakietkę na jego piersi. - Harry... Jestem Louis, nie mam odlotowego uniformu ani plakietki, i szukam selera.
Harry stłumił śmiech i wskazał na zielone warzywo leżące przed nim.
- O to ci chodzi?
Brwi Louisa uniosły się i jego niebieskie oczy spotkały się z zielonymi Harry'ego. - Przemądrzasz się?
Ton chłopaka nie był groźny, to nawet nie była żadna pogróżka, ale Harry i tak się skulił.
- Nie, stary, ja tylko...
- Drażnie się! - Louis zaśmiał się, po czym skrzywił się lekko i zmierzchwił jego włosy. - Ah... Potrzebuję też paracetamolu. Może mógłbyś mi pokazać?
- Pewnie - Harry wypuścił oddech ulgi i poprowadził chłopaka.
Harry miał dziwne przeczucie, że kupowanie nie jest tym, czym normalnie Louis robił. Ale nie mógł sobie pozwolić w tej chwili na żadne stereotypy. Pokazał Louisowi, gdzie stoją leki i niższy chłopak znalazł to, czego szukał.
- Dzięki kolego.
- Coś jeszcze? - zapytał Harry.
- Mogę prosić o twój numer? - Louis uśmiechnął się bezczelnie, gdy Harry popatrzył na niego zaskoczony.
- Co?
- Twój numer - powtórzył. - Zgadując, że jesteś gejem, o to cię proszę.
- Cóż, jestem biseksualny, ale nie jestem upoważniony do dawania numeru klientom, więc jestem pewnien... - Harry odpowiedział nerwowo, nim mu przerwano.
- Mi nie jest wolno kraść ze stacji benzynowych, ale do tej pory nic mnie nie powstrzymywało  - poinformował go Louis, a Harry rozszerzył oczy. Widocznie jego stereotypy nie były takie nieprawidłowe.
- Planujesz zapłacić za te rzeczy, prawda...? - Harry zapytał wolno.
- Hmm... - Louis zacisknął usta. - Nie wiem, myślisz, że powinienem?
- Tak. Myślę, że powinieneś zawsze płacić za zakupy.
- Więc zawrzyjmy umowę. - Louis przybliżył się do kręconowłosego i wcisnął swoje małe zakupy do jednej ręki, by drugą wyłowić stary rachunek i długopis, by dać to Harry'emu. - Napiszesz na tym swój numer, a ja użyję dwudziestu dolarów, żeby kupić seler i paracetamol.
Harry posłusznie napisał swój numer na skrawku papieru i oddał go Louisowi.
- Zadowolony?
- Może zadzwonię. - Louis puścił mu oczko i odszedł.
Harry podążył za nim, żeby się upewnić, że rzeczywiście zapłacił i nie ukrywał swojego zadowolenia, że zrobił tak, jak mówił.
Przez tydzień Harry nie otrzymał żadnego telefonu. Louis zadzwonił w dzień, w którym Harry spędzał czas z jego przyjacielem, Liamem Paynem. Harry niemalże zapomniał o tajemniczym chłopcu, dopóki na wyświetlaczu jego telefonu nie pojawiło się połączenie przychodzące  od niezidentyfikowanego numeru. Odebrał ze zmieszaniem.
- Halo?
- Jesteś Harry, prawda? - zapytał głos mężczyzny, wyższy i ochrypły. Dość znajomy.
- Tak?
- Tu Louis. Ze sklepu.
- O, tak - Harry wymamrotał. - Zmienny złodziej.
- Pasujący tytuł - Louis zachichotał po drugiej stronie. - Dotrzymałem obietnicy! Nic nie ukradłem z twojego sklepu.
- Ukradłeś coś z innego?
- Więc, Harry... - Louis zmienił szybko temat. - Chciałbyś się może spotkać? Znam niezły bar, do którego moglibyśmy pójść.
- Nie piję - odpowiedział Harry powoli. Chociaż mógłby trochę się napić, skoro nie idzie do pracy przez kilka kolejnych dni.
W tej chwili Liam wyciszył telewizor i zmrużył oczy podejrzliwie, gdy spojrzał na kręconowłosego.
- Z kim rozmawiasz?
- Z kimś, kogo spotkałem w sklepie - odpowiedział cicho.
Louis był cicho przez chwilę.
- Masz chłopaka, Harry?
- Nie! - Harry spojrzał przerażony na Liama. Kochał go, Liam był jego najlepszym kumplem. Ale nie umawiał się z nim, nie mógł. - To tylko mój przyjaciel, Liam!
- Oh - Louis od razu brzmiał weselej. - To ułatwia sprawę.
- Czekaj... - Harry zmarszczył brwi. - Tylko dlatego, że może pójdę z tobą do baru, nie oznacza, że od razu wskoczę do twojego łóżka.
- Plus, muszę cię najpierw poznać! - zawołał Liam.
- Gdzie mieszkasz? - Louis zachichotał cicho. - Spotkam się z twoim kolegą, a potem będę mógł cię zabrać na drinka?
- Spotkałem cię tylko raz, Louis! - wydyszał przerażony Harry.
- Nie chcę cię porwać, Harry, chcę cię tylko zabrać do baru - zaśmiał się drugi chłopak. - Cholera, uspokój się.
Harry spojrzał na Liama, który skrzyżował swoje ramiona.
- Myślę, że...
- Dobrze! - Louis krzyknął triumfalnie. - Jaki adres?
- Dam ci adres Liama - powiedział Harry wolno. - Jestem w jego mieszkaniu, więc odbierzesz mnie stąd.
Kręconowłosy wyrecytował adres, po czym Louis kontynuował.
- Dobrze, to niedaleko. Odbiorę cię o piątej.
Harry szybko się oprysznicował, przesuszył mokre loki i ułożył je tak, jak chciał. Wciągnął na siebie parę czarnych rurek, niebieską chutę Liama i białe conversy. W międzyczasie Niall, chłopak Liama, zdążył przyjść i rozłożyć się na kanapie.
- Hej Harry!
- Hej Niall - zachichotał kręconowłosy.
- Słyszałem, że idziesz na randkę? - blondwłosy chłopak poruszył znacząco swoimi brwiami.
- Coś w tym tylu, nie wiem - westchnął i usiadł, przenosząc nogi Nialla gdzie indziej. - Zabiera mnie do baru.
- Kto to? - zapytał Niall.
- Louis...? - Harry sięgnął do otchłani swojego umysłu, ale za nic nie mógł sobie przypomnieć jego nazwiska.
- Louis... - Niall wypowiedział jego imię i widocznie się ożywił. - Jak wygląda?
- Brązowe włosy, niebieskie oczy... umięśniony...
- Tatuaż jelenia na bicepsie? - Blondyn zapytał niepewnie.
- Tak!
- O matulu - Niall jęknął głośno.
- Co? Co jest z nim nie tak? - Harry zmarszczył brwi.
- Nie jest dobrym gościem - Irlandczyk wzniósł ręce do nieba. - Lepiej się nie zbliżaj do niego, Harry, on jest niebezpieczny. Nie znam go za dobrze, ale byłem w wystarczająco wielu barach, w których widziałem, jak wdaje się w bójki i inne gówna. Spotyka się z przypadkowymi ludźmi i kiedy tylko z nimi kończy, zostawia ich.
- Oh... - Harry wymamrotał. - Powinienem to odwołać?
- Nie musisz - westchnął Niall. - Możesz z nim iść, tylko... Nie wiem, jeżeli zacznie się dziwnie zachowywać, zadzwoń do mnie albo do Liama i odbierzemy cię. Okej?
- W porządku - Harry skinął głową.
- Nie mogę pozwolić, żeby mój mały Hazza miał złamane serce! - Niall zaczął zawodzić i ścisnął mocno policzki przyjaciela.
- Złaź ze mnie - zaśmiał się i odepchnął dłonie starszego chłopaka.
- Musimy się o ciebie troszczyć - dodał Liam z kuchni. - Możesz być wyższy niż my razem wzięci, ale twoja siła i masa są bezużyteczne. Jesteś bardzo miękki. Nie umiałbyś skrzywdzić muchy.
- Zamknij się.
Louis zadzwonił do Harry'ego, gdy dotarł pod budynek, a ten zerknął przez żaluzje. Auto Louisa było czarne i świecące. Część Harry'ego zastanawiała się, skąd ma taki ładny samochód. Albo może lepiej, żeby jednak nie wiedział.
- Powiedz, że ma tu przyjść - nakazał Liam.
- Uh... - Harry powiedział wolno do słuchawki. - Chcą, żebyś tu przyszedł.
- Serio? Okej, w porządku - Louis westchnął zirytowany. - Który numer pokoju?
- Drugie piętro, 4B - wymamtrotał.
Chwilę później usłyszał pukanie do drzwi, a Liam poszedł i je otworzył. Harry usiadł na kanapie razem z Niallem, który objął przyjaciela ramieniem, gdy usłyszał, że Louis wchodził do środka. Blondwłosy zmrużył oczy, kiedy tylko go zobaczył.
- Louis Tomlinson... jakie są twoje plany co do siedzącego tutaj mojego kumpla Harry'ego?
Louis uśmiechnął się szeroko.
- Widziałem cię wcześniej! Niel, tak?
- Niall - skrzywił się. Louis nie robił na nim dobrego wrażenia. - Widzę, że nie jesteś dobry w przedstawianiu się albo upewnienia się, że znasz dobrze inne osoby, więc teraz poznasz nasze imiona. On to Harry Styles, tamten to Liam Payne, a ja jestem Niall Horan.
- Skąd wiesz, jak się nazywam? - Louis zapytał ciekawy, po czym jego wzrok spoczął na Harrym. - Hej!
- Cześć - wymamrotał kręconowłosy.
- Widziałem cię w barze parę razy - blondyn wzruszył ramionami.
- Oh - na twarzy Louisa pojawił się grymas. - Czasami Louis, który bywa w barze, jest Louisem, którego lepiej nie widzieć.
- Co ty nie powiesz? - wycedził Niall.
- Cóż, dzisiejszy wieczór taki nie będzie - zapewnił go. - Harry i ja pójdziemy tylko na drinka, popatrzymy na ludzi, którzy będą robić z siebie idiotów. Będzie świetnie.
- Harry, zadzwoń do nas, jeżeli będziesz czegoś potrzebował - powiedział Liam.
- Tak zrobię - Harry wstał i stanął obok Louisa. - Uh... To do zobaczenia później?
- Obserwuję cię, Tomlinson! - ostrzegł go Niall, po czym dwójka chłopaków wyszła z mieszkania.
- Niezłych masz przyjaciół - zachichotał niższy chłopak.
- Sarkazm? - Harry zapytał go wolno.
- Nie, mówię szczerze - pokiwał głową. - Dobrze jest mieć takich przyjaciół. Będą mieli cię na oku, powstrzymają cię przed wygłupieniem się. Albo dołączenia do robienia idiotycznych rzeczy. Mam takiego kolegę. Zayna.
- Oh... - kręconowłosy wymamrotał cicho.
Cisza w drodze do baru była zakłócona przez radio w aucie. Heavymetal grał i w pewnym momencie Louis zerknął na Harry'ego.
- Nie musimy tego słuchać. Chyba tam gdzieś leży płyta Coldplay, jeżeli chcesz...
- Kocham Coldplay! - Harry szybko sięgnął po nią i włożył do otworu.
Louis uśmiechnął się i reszta jazdy nie była taka niezręczna, gdy rozmawiali o piosenkach. Po chwili zaparkowali przed ceglastym budynkiem, a Harry szybko zerknął na telefon. Prawie szósta. Szatyn poprowadził go do baru, a Harry był w szoku, gdy zobaczył dużo ludzi, którzy machali do Louisa. Widocznie musiał być częstym klientem.
Powietrze było zadymione przez papierosy, a Harry już po chwili poczuł, jak jego oczy i płuca płoną. Miał alergię na to, ale nie narzekał. Louis nie byłby zadowolony, gdyby od razu Harry chciał opuścić bar.
- Więc chciałbyś żebym ci coś zamówił, czy chcesz po prostu patrzeć na innych? - zapytał Louis.
- Myślę, że piwo nie zaszkodzi - wymamrotał nieśmiało.
- Moja krew - zaśmiał się Louis, złapał dłoń młodszego i pociągnął go w stronę baru. Harry usiadł na stołku barowym, po czym barman położył przed nimi dwie szklanki. Louis odwrócił siedzenie w stronę parkietu, tak samo jak Harry, który po chwili chwycił piwo i siorbał je cicho.
- To jest to, co robisz, kiedy przychodzisz tutaj? - zapytał go Harry.
- Nie - Louis spojrzał na chłopaka. - Zazwyczaj przychodzę tu, znajduję kogoś do tańca, a potem zabieram go do domu, będąc szczerym.
- Oh...
- Ale dzisiaj po prostu popatrzymy, a potem odwiozę cię do Liama - poinformował go. - Wyglądasz zbyt miło, by nadawać się na zwykłe, szybkie pieprzenie.
- Dziękuję...?
- Nie ma za co - zaśmiał się Louis.
Harry był zaskoczony, jak można mieć dużo zabawy przez patrzenie na pijanych ludzi. Louis zdawał się wiedzieć sporo o pijakach i opowiadał Harry'emu o tym, co dzieje się przed nimi, jakby oglądali Discovery Channel.
- I jeżeli się przyjrzysz bliżej rogu, zobaczysz młodego, ciemnowłosego mężczyznę, który zaraz wykituje przez wypicie za dużej ilości alkoholu. Jego dziewczyna bez wątpienia będzie musiała wywlekać go stąd.
Harry odrzucił głowę w tył i zaśmiał się, po czym lekko szturchnął Louisa i wskazał na drzwi, gdzie dziewczyna z chłopakiem zataczali się.
- Zaraz ta dziewczyna zwymiotuje na siebie.
I Harry miał rację, bo nie minęło nawet pięć sekund, a zawartość żołądka dziewczyny znalazła się poza jej organizmem. Na jej spódniczce na przykład. Louis zaczął klaskać.
- Jesteś w tym coraz lepszy, loczku! Musisz przebywać w barze codziennie.
- Oh, jestem tu cały czas - zachichotał. Przyszedł tu, myśląc, że to będzie nudne spotkanie, ale gdy tylko przywykł do dymu i lekko grożącego wyglądu Louisa, naprawdę dobrze się bawił. W rzeczywistości Louis był zabawny. Spędzili tutaj parę dobrych godzin. Louis kupił mu burgera i oglądali zachowania ludzi większość wieczoru.
Ale nie wszystko poszło perfekcyjnie. Kiedy obserwowali mężczyznę, który próbował zatańczyć z dziewczyną (co mu się nie udało), ktoś poklepał ramię Harry'ego. Chłopak odwrócił się i ujrzał starszego faceta z piercingiem, silnymi ramionami i dłońmi, który uśmiechał się do Harry'ego z krzywymi zębami.
- Hej, piękniutki.
- Uhm... hej? - pisnął cicho kręconowłosy.
Louis odwrócił się w kierunku kolegi, by zobaczyć z kim rozmawia i Harry poczuł, jak sztywnieje. Ręka mężczyzny powędrowała z ramienia do jego biodra, przez co młodszy chłopak szybko się odsunął.
- Próbujesz grać niedostępnego, przystojniaku? - zadrwił cicho gość.
- Odpieprz się, Abel - warknął Louis.
Mężczyzna spojrzał na niego zaskoczony.
- Bo co?
- Powiedziałem. Odpieprz. Się.
Harry był kompletnie przerażony, natomiast chłopcy po obu jego stronach dosłownie wrzali ze złości, więc schował się trochę za Louisem. Nie był aż tak nieustraszony.
- On jest twój czy co? - syknął Abel.
- Tak, w rzeczy samej - warknął groźnie Louis, a Harry spojrzał na niego w szoku.
- Dobra. - Mężczyzna nagle wstał i odszedł. Harry odetchnął z ulgą, był prawie pewien, że wdadzą się w bójkę i był wręcz szczęśliwy, że silny jegomość odpuścił.
- Chodźmy stąd - burknął Louis cicho, wstał i złączył dłonie z Harrym, po czym obydwoje wyszli z baru.
- Louis - wymamrotał Harry. - To, co powiedziałeś do niego...
- Wiem - odpowiedział cicho. - Cóż, dobrze, że mi uwierzył, bo inaczej byśmy się pobili.
- O mnie? - wydyszał zaskoczony.
- Tak.
- Ale...
- Nie zamierzałem tam siedzieć bezczynnie i pozwolić mu cię sponiewierać - wymamrotał Louis, a Harry poczuł się, jakby zabrakło mu powietrza. Jego płuca wręcz krzyczały w uldze, gdy tylko wyszli na świeże powietrze i weszli do auta. - Przepraszam, jeżeli ta noc była okropna. Nie mogę uwierzyć, że cię tu zabrałem. Zajebiste pierwsze wrażenie, co?
- Podobało mi się - odpowiedział mu cicho i ścisnął nerwowo kciuki. - Było zabawnie. Dziękuję.
Louis spojrzał na niego zaskoczony.
- Co?
- Taak. - Harry kiwnął głową. - Było naprawdę zabawnie. Wiesz, patrzenie na pijanych ludzi. I zgadywanie co zaraz zrobią.
- Oh.
- Przyznam, że przerażałeś mnie na śmierć na początku, ale jesteś naprawdę w porządku - uśmiechnął się, na co Louis zaśmiał się cicho.
- Przerażam wielu ludzi. Przynajmniej tak słyszałem.
- Cóż, ja cię lubię. Może jeszcze się kiedyś spotkamy?
- Jutro? - zaproponował Louis. - Tym razem pójdziemy do parku.
- Pewnie - Harry uśmiechnął się lekko. - Nie pracuję jutro.
Od tej chwili byli nierozłączni. Louis wyglądał czasem groźnie i niebezpiecznie, ale Harry szybko go pokochał takiego, jakim był. Dla wszystkich innych wydawał się chamski i zimny, ale dla Harry'ego zawsze miał otwarte serce. W końcu nawet jego przyjaciele go zaakceptowali.
- Powiedziałem ci, jaki jest, Haz - powiedział pewnego razu Niall. - Obyś nie skończył ze złamanym sercem.
- Jeżeli zaczniesz być przez niego buntowniczy, skończę zaraz ten związek! - ostrzegł go Liam.
Jego mama była trochę bardziej tolerancyjna, ale nadal sceptyczna.
- Nie wiem, Harry, ile on ma lat?
- Dwadzieścia jeden, nie taki stary - odpowiedział nonszalancko.
- Jesteś pewien, że cię nie wykorzystuje? Po prostu nie wygląda na... dobrego dzieciaka. Te tatuaże-
- Mamo, ja też mam tatuaże! - zaśmiał się cicho.
- W porządku, zatem - zgodziła się. - Masz już dziewiętnaście lat i podejmujesz własne decyzje.
Więc od tej chwili Harry zaczął spotykać się z Louisem. Pierwsze dwa miesiące polegały na lepszym poznawaniu siebie. Louis, gdy nie pracował i nie miał zajęć na uniwersytecie (na które Harry zaczął chodzić razem z nim), zawsze przychodził i odwiedzał Harry'ego w jego mieszkaniu, chociaż Harry bardziej preferował przychodzić do niego, bo mieszkanie Louisa zawsze pachniało papierosami (odkąd zaczęli poznawać tę seksualną stronę swojego związku, okazało się, że palenie podczas seksu jest w sumie całkiem rozluźniające). Chociaż do tej pory Harry nigdy mu nie powiedział, że jego nałóg mu przeszkadza, ponieważ nigdy nie palił w mieszkaniu kręconowłosego ani przy nim.
Ale w końcu to zrobił. Para jechała akurat na lunch, ale napotkali spory korek na swojej drodze. Zestresowany Louis sięgnął do schowka, stojąc na czerwonym świetle i wyciągnął szlugi i zapalniczkę.
- Sorry, próbowałem tego nie robić, ale jestem tak wkurzony, że zaraz głowa mi pęknie.
- Oh... - wymamrotał Harry. - Rób to, cokolwiek potrzebujesz, kochanie.
Louis otworzył okno i mimo że był chłodny październik, to umieścił papierosa między swoimi wargami i zapalił go. Jednakże nawet z otwartym oknem Harry czuł, jak jego płuca się palą. Kaszlnął cicho i podkręcił głośność radia, by Louis nie mógł go usłyszeć. Ale gdy tylko wychylił się do przodu, wziął głębszy oddech dymu papierosowego i zaczął ostro kaszleć. Louis spojrzał na niego zaskoczony, po czym zjechał z jezdni i zatrzymał się na parkingu.
- Harry! - Louis otworzył okna na maksimum, zanim wziął twarz młodszego chłopca w obie swoje dłonie. - Harry, kochanie, wszystko w porządku?
- Jest dobrze - wychrypiał kręconowłosy, uśmiechnął się, po czym zakasłał mocno chwilę później. Rzeczywiście to musiało wyglądać okropnie, skoro Louis aż zjechał na pobocze.
- Czy to przez dym? - zapytał zaniepokojony. - Z papierosa?
- Uh... - Na twarzy Harry'ego pojawił się mocny rumieniec. - Zgaduję, że tak.
- Nie okłamuj mnie, kochanie. - Louis przeczesał wolnym ruchem jego loki. - Powiedziałbyś mi, jeżeli to byłoby to, prawda?
- Cóż - westchnął cicho Harry. - Jestem uczulony na dym papierosowy. Ale to tylko trochę!
- Skarbie, powinieneś mi powiedzieć! - Louis jęknął głośno i zakrył swoją twarz. - Albo ja może... Jestem okropną osobą.
- Nie, nie - Harry sięgnął po dłoń Louisa. - Nie, to w porządku, byłeś zdenerwowany i tak naprawdę nigdy wcześniej przede mną nie zapaliłeś, więc-
- To dlatego nie przychodzisz do mojego mieszkania! Przez to!
- Ale...
- Przestanę - obiecał Louis. - Przepraszam, nie bądź zły. Przestanę palić.
- Co? - Harry zapytał w szoku.
- Przestanę palić, rzucę to. Dla Ciebie, Harry. Uwielbiam Cię mieć w pobliżu i jeżeli jesteś uczulony na dym, przestanę w takim razie palić, żebyś chciał przebywać ze mną.
- Louis, nawet jeżeli byś dalej palił, i tak chciałbym się z Tobą umawiać...
Louis sięgnął ręką i dotknął policzka Harry'ego, po czym spojrzał na niego tym łagodnym spojrzeniem, którym obdarowuje tylko niego.
- Ale zrobię wszystko, żebyś był szczęśliwy. Palenie i tak jest szkodliwe dla mnie.
- Czy to znaczy, że naprawdę to rzucisz? - zapytał go Harry powoli.
- Tak. - Louis kiwnął głową. - Jednak muszę teraz zacząć kupować gumy do żucia.
- Kupować? Ty? - Harry spojrzał na niego.
- Harry, nie ukradłem nic, odkąd zaczęliśmy się spotykać. Wiem, że to Ci się nie podoba, więc tego nie robię - uśmiechnął się do niego lekko, po czym sięgnął do schowka i wyjął gumę, by chwilę później włożyć ją sobie do ust. Harry wzdrygnął się na powiew zimnego powietrza, co nie umknęło uwadze Louisa, który podał mu swoją kurtkę, by się ogrzał.
- Skoro już normalnie oddychasz, zamknę okna.
- Dziękuję - powiedział Harry nieśmiało. Był trochę zdziwiony. Wszyscy mu mówili, że Louis jest egoistyczny, okrutny... Ale Louis, ten Louis, który dopiero co powiedział, że przestał kraść, że rzuci palenie dla Harry'ego, nie jest ani egoistyczny, ani okrutny. Nawet oddał mu swoją kurtkę. A Louis rzeczywiście rzucił palenie. Tak po prostu. Wszystko dla Harry'ego.
Harry zakochiwał się w Louisie bardziej każdego dnia, a Louis naturalnie to odwzajemniał. Jego przyjaciele zaczęli poznawać Louisa, gdy ten zaczął spędzać więcej i więcej czasu z nim, a Harry zakolegował się z sarkastycznym, ale przezabawnym najlepszym przyjacielem Louisa, Zaynem. I wtedy znajomi kręconowłosego byli naprawdę zmuszeni, by spędzać czas także z Louisem, ponieważ jeżeli chcieli odwiedzać Harry'ego, musieli tym samym odwiedzić także Louisa. Kiedy spotykali się ponad pięć miesięcy, Harry wprowadził się do mieszkania Louisa. I wtedy zaczęły się plotki.
„Nie zadzieraj z nim, jego chłopak jest niebezpieczny.”
„Biedny chłopak. Zastanawiam się, czy wie, w co się wpakował.”
Gdy tylko to słyszał, Harry wściekał się. Louis może wyglądał groźnie, ale pod tym surowym wyglądem i sarkazmem, Louis był fantastyczny. Nie czuł, że był w jakiś sposób zagrożony, czuł się z nim bezpiecznie. Troszczyli się o siebie nawzajem. Brali zmiany, kto przygotowuje śniadanie, opiekowali się sobą, gdy byli chorzy, a dobrych przytuleń nigdy nie było dość.
Harry odkrył także, że miał zdolność uspokajania Louisa. Jednego dnia chłopak przyszedł do domu zdenerwowany na gościa, który z nim pracował. Louis pracował na sekcji ogrodowej w sklepie elektronicznym i widocznie jego współpracownik myślał, że jest wszechwiedzący.
- On jest takim kutasem - warknął. - Myśli, że może mówić, co mu się podoba i robić co mu się podoba. Nie żartuję, on jest chamski dla wszystkich. Mógłbym go tak sprać, tak załatwić, tak łatwo, że zbierałby się tygodniami-
- Skarbie - Harry szepnął uspokajająco i pogładził delikatnie jego twarz. - Spokojnie, kochanie.
Louis wziął głęboki wdech, a wyższy chłopak mógł poczuć, jak szatynowi trzęsą się ręce.
- Travis, tak? Spotkał cię wcześniej. Dziś prawie śmiał się z twoich włosów, wiem, że tak, ale zrezygnował, wiedział, że to zły pomysł, zważając na to, że trzymałem łopatę. Złoiłbym go tak mocno i boleśnie, i on o tym wie.
- To w porządku, Lou - Harry zapewnił go. - Zignoruj go. Jeżeli wdasz się w bójkę, możesz zostać zwolniony albo gorzej, możesz się zranić. Nie chcę, żebyś się zranił. Plus, Travis ma rację. Moje włosy są śmieszne, mam na myśli - no spójrz na te loki...
- Twoje loki są niesamowite. - Louis wyciągnął ręce, by przyciągnąć Harry'ego do siebie i go pocałować.
- Dziwi mnie fakt, że Travis nie śmiał się z mojego wzrostu - Harry uśmiechnął się. - Coś w stylu, że jestem żyrafą.
- Może żyrafiątkiem - drażnił go szatyn. - Zostaniesz moim żyrafiątkiem?
- Jeżeli obiecasz, że nie będziesz się tak przejmował Travisem. - Harry ścisnął nos Louisa, a ten go przyciągnął wyższego chłopaka do siebie, jak zawsze.
- Obiecuję, moje żyrafiątko - uśmiechnął się.
Lecz także były czasy, gdy to Harry wracał do domu zły. Zazwyczaj nie złościł się niepotrzebnie, a nawet jeśli, to to zamieniało się bardziej w smutek. Jednego razu Harry opuścił ważny egzamin na uniwersytecie, który kosztował go sporo punktów, ale był chory, jednak jego profesor odmówił mu napisania go w innym terminie. Wrócił do domu wściekły i rzucał poduszkami w salonie, gdy Louis wszedł do pokoju i zastanawiał się, co się dzieje.
- Miłości, co robisz? - zapytał, trzymając szczotkę do zębów w dłoni.
Dolna warga Harry'ego niebezpiecznie zadrżała i łzy zaczęły spływać po jego twarzy. Louis pośpieszył się i zgarnął go w swoje ramiona, pociągnął go w stronę kuchni, gdzie odłożył szczotkę i wytarł łzy Harry'ego swoimi kciukami. Nic nie powiedział, wiedząc, że Harry jest nadal zbyt zdenerwowany, by cokolwiek powiedzieć. Zawsze wiedział, co Harry w danej chwili potrzebuje, więc teraz po prostu go trzymał blisko swojego ciała i czekał, aż jego chłopak będzie gotowy mówić.
- Nie udało mi się podejść do egzaminu - pociągnął nosem smutny. - Zawalę klasę...
- Dlaczego nie podszedłeś, kochanie? - zapytał i zaprowadził go na kanapę, i objął.
- Nie wiem - wzruszył ramionami przygnębiony. - Profesor nie pozwolił mi.
- Zobaczymy, czy możesz zrobić coś innego - Louis powiedział mu miękko. - Jakieś dodatkowe rzeczy, byleby podnieść twoją ocenę. Jesteś niesamowity i mądry, kochanie, wierzę w ciebie.
- Taaak - szepnął Harry cicho. - Tak, chyba masz rację. Potrzymasz mnie jeszcze chwilę? Proszę?
- Oczywiście, żyrafiątko. - Louis uśmiechnął się i pocałował delikatnie czoło Harry'ego.
Harry szybko odkrył, jaki Louis był wspaniały. Mógł go przekonać do zrobienia wszystkiego. Jednakże nigdy nie nadużywał swojej mocy. Prosił o małe rzeczy, takie jak dodanie zdjęć na Instagramie. I nawet jeżeli Louis nie lubił zdjęć, to nie potrafił odmówić swojemu chłopakowi, ale to także nie powstrzymywało go przed robieniem najbardziej absurdalnych zdjęć, gdy Harry prosił o poważne.
- Lou, możesz zrobić choć jedno normalne zdjęcie? - prosił go Harry jednego dnia po pięciu próbach zrobienia zwykłego zdjęcia, gdzie ich dwójka wyglądałaby przyzwoicie.
- Zdefiniuj normalny - Louis zacisnął usta.
- Uśmiechnij się. - Harry wywrócił oczami. - Chcę zobaczyć twoje zęby.
- Okej, okej. - Louis kiwnął głową w zgodzie, przybliżając się do chłopaka i ukazując mu swój najlepszy uśmiech.
Harry przysunął się bliżej niego, podnosząc telefon i uśmiechnął się szeroko. Gdy zrobił zdjęcie, odwrócił telefon i jęknął, jak je zobaczył. Oczy Louisa były zamknięte i miał wystawiony język. Przynajmniej kąciki jego warg były podniesione...
- Louis!
- Co? - Louis wydął wargi. - Uśmiechnąłem się! To uśmiech, widzisz? Tu są moje zęby.
- Mniej języka i, na miłość boską, otwórz oczy. Proszę? Dla mnie? - Harry spojrzał na niego swoim szczenięcym wzrokiem.
- Cóż... - Louis westchnął dramatycznie i pocałował Harry'ego w policzek. - Cokolwiek dla ciebie, tak myślę.
I w końcu zrobili normalne zdjęcie, a Louis dał Harry'emu szybkiego buziaka, zanim poszedł do kuchni, by zrobić im lunch. Harry przeglądał wszystkie zdjęcia. Lubił te, na którym wyglądali poważnie, ale z jakiegoś powodu nie mógł się oprzeć temu, jak Louis słodko wyglądał z wystawionym językiem, więc wstawił to na Instagrama, ponieważ, mimo wszystko, czuł się tak szczęśliwy, że w ogóle Louis chciał zrobić z nim zdjęcie.
I nie tylko w mieszkaniu był fantastycznym chłopakiem, ale był także kochany i miły poza nim. Jednakże był dość zaborczy wobec Harry'ego. Ostro wpatrywał się w kogoś, kto tylko śmiał obczaić Harry'ego i wtedy zawsze stawał się aż za opiekuńczy i owijał ramię wokół jego pasa. Pewnego razu poszli na kręgle z przyjaciółmi.
Louis i Niall byli niesamowicie konkurencyjni i rozpraszali się, jak tylko ten drugi miał rzucać kulą. To się zdarzyło podczas jednej z tych razów, gdy to Louis rozpraszał Nialla, a Harry poszedł do baru, by kupić wodę. Nagle jakiś blondyn, który wyglądał na odrobinę pijanego, oparł się o blat obok kręconowłosego.
- Może runda kręgli?
- Nie, dzięki, gram z moimi przyjaciółmi i chłopakiem. - Wskazał mężczyźnie chłopaków.
- To w takim razie jak skończysz? - nalegał.
- Nie, serio - Harry uśmiechnął się delikatnie. - Powinienem już wracać.
Jednak zanim zdążył odejść, blondyn złapał go mocno za nadgarstek. Harry odwrócił się i wyszarpnął rękę z uścisku chłopaka. Mężczyzna zmarszczył brwi i wyglądał na wkurzonego.
- Hej! Mały pedale, jestem pewien, że myślisz, że jesteś taaki gorący, co?
- Wracaj do swojej gry, człowieku - warknął Harry i potarł swój bolący nadgarstek.
Jednak pijany blondyn wydał się bardzo urażony słowami chłopaka i znienacka podniósł rękę i uderzył Harry'ego w twarz. Harry odsunął się kilka kroków w szoku i ktoś go delikatnie odsunął, popchnął mocno blondyna na blat i szarpał za ramiona.
- NIGDY więcej nie dotykaj mojego chłopaka ani nikogo w taki sposób, nigdy. Czy ty mnie kurwa słyszysz?
Liam, Niall i Zayn pojawili się za Harrym, gdy Louis popchnął mocno chłopaka na ziemię. Louis wziął rękę swojego chłopaka w swoją i wyszli z kręgielni, zanim ktoś ich wykopał. Na zewnątrz przy aucie, szatyn objął twarz swojego chłopaka dłońmi i patrzył na niego zmartwionym wzrokiem i w międzyczasie gładził jego policzki kciukami delikatnie.
- Wszystko w porządku?
- Tak - kiwnął. - Dzięki... za to.
- Powinieneś mu przywalić, Lou! - Niall krzyknął i poklepał Louisa po ramieniu. - Zasłużył na to.
- Dziwi mnie to, że jednak tego nie zrobił - dodał Zayn.
- Harry nie lubi, gdy się wdaję w bójki - Louis uśmiechnął się lekko. - Ale musiałem nim potrząsnąć. Miałem ochotę go zabić. Nikt nie rani mojego Hazzy.
- W takim razie ja go walnę! - zadeklarował Liam. - Harry nie może mi powiedzieć co mam robić.
Harry domyślił się, czemu ludzie obgadywali go, że jest tym chłopakiem, z którym nie powinno się zadzierać. Bali się gniewu Louisa i mieli dobre obawy. Louis chronił to, co kocha. Albo kogo. Tego typu plotki nie były tymi, których nie cierpiał. Nienawidził tych, w których robią Louisa bezdusznym, bo wtedy to brzmiało tak, jakby Louis okropnie traktował Harry'ego.
Młoda dziewczyna, z którą pracował Harry, Angela, była najgorsza. Skonfrontowała się z nim pewnego dnia.
- Harry... Czy Louis jest agresywny wobec ciebie?
Harry niemalże zakrztusił się własnym powietrzem.
- Co? Angela, nie! Louis nie jest agresywny!
Angela wskazała na sporego siniaka na ramieniu Harry'ego, który był mocnym odciskiem kciuka i palców, które zrobił mu Niall. Zmrużył oczy.
- Nie, to nie był Louis. Ćwiczyłem zapasy z moim przyjacielem Niallem.
- Czy jest okrutny wobec ciebie? - zapytała. - Twoi sąsiedzi, gdy robią tu zakupy, to zawsze rozmawiają o tobie, gdy skanuję ich rzeczy.
- Co mówią? - zapytał z podejrzeniem.
- To, że Louis pozwala ci przebywać z nim, ponieważ uprawiasz z nim seks i robisz mu jedzenie... - powiedziała wolno.
- To szaleństwo! - wrzasnął. - Nie wiedzą nic o nas! Dzisiejszego ranka Louis obudził mnie śniadaniem, naleśniki z sokiem jabłkowym, jak mogą-
Jęknął i wyrzucił ręce w powietrze zrezygnowany, zanim skończył mówić i odszedł, chcąc się odciąć od Angeli i jej plotek. Był zrzędliwy przez resztę dnia i prawdopodobnie wkurzył paru klientów, ale nie obchodziło go to. Gdy wrócił do domu, Louis nadal był w pracy, więc usiadł na kanapie w ciemności i wydął wargi. Louis po pewnym czasie wrócił do domu, przeszedł przez drzwi i zdjął buty.
- Harry jesteś w domu? - zapytał głośno.
- Tak.
Louis potknął się o własne nogi przez ciemność i włączył szybko światło.
- Kochanie, czemu siedzisz tak po ciemku?
- Bo jestem zły. - Wydął wargi jeszcze bardziej.
- Zły? - zachichotał starszy i Harry odwrócił się, by na niego spojrzeć. Kręconowłosy czuł, jak łzy wzbierają się do jego oczu, a wyraz twarzy Louisa złagodniał.
- Moje maleństwo... Rzeczywiście jesteś zły.
Louis podszedł i usiadł obok niego, wciągając go na kolana. Harry schował twarz w szyi chłopaka i beztrosko śledził palcem tatuaż, który rozciągał się po klatce piersiowej Louisa. It Is What It Is. Harry czuł jego palce, które przeczesywały wolno jego włosy i rozkręcając loki. Harry odezwał się po chwili.
- Ludzie mówią o nas.
- Wiem.
- Ale to co mówią to nieprawda! - Harry sapnął i podniósł się, by spojrzeć w oczy Louisa. - Słyszałem, jak ludzie mówią o mnie, gdy stoję na kasie. Na przykład... Była jakaś nastolatka i zgaduję, że spodobałem jej się czy cokolwiek, nie wiem, ale jej mama powiedziała: „Kochanie, on jest gejem, ale także ma chłopaka, który nie jest dobrym człowiekiem. Nie dawaj temu niebezpiecznemu powodu, by był zazdrosny, bo może cię dopaść”. I widzisz, to denerwuje mnie najbardziej, bo to nieprawda!
- Nie przeszkadza mi to, że myślą, że jestem niebezpieczny. Nie zraniłbym kogoś tylko za flirtowanie... Zrobiłbym to, gdyby ktoś stał się nagle... dotykalski. W innym przypadku pewnie gapiłbym się na nich, ale zranienie kogoś jest nielegalne. Mogą myśleć jednak, że bym ich dopadł, jeżeli chcą. To ich powstrzyma przed ukradnięciem twojego serca.
- Ale to nie jest najgorsze - westchnął Harry. - Dzisiaj dziewczyna, z którą pracuję, zapytała czy mnie krzywdzisz.
Twarz Louisa zastygła w przerażeniu i zdjął ręce z pasa Harry'ego, by objąć jego twarz.
- Harry, ty wiesz, że ja... ja nigdy bym...
- Wiem - kiwnął głową. - Zobaczyła mojego siniaka po zapasach z Niallem... A potem mi powiedziała o tym, że nasi sąsiedzi myślą, że trzymasz mnie dla seksu i jedzenia.
Louis był cicho przez chwilę.
- Nie myślisz tak, prawda?
- Oczywiście, że nie. - Harry przybliżył się i musnął jego nos swoim.
- Dobrze... - Louis odetchnął w uldze. - Przypuszczam, że to moja wina, że tak myślą. Nigdy nie miałem chłopaka, zawsze przyprowadzałem do domu przypadkowych ludzi z barów czy klubów. Wiesz, że nie zawsze byłem... dobry. Kradłem, paliłem. Również byłem wkurwiającym skurwielem.
- Cóż... nadal jesteś - zachichotał Harry. - Ale nie dla mnie.
- Nie - Louis uśmiechnął się. - Nigdy wobec ciebie. Cholera, zmiękczyłeś mnie, Harry, przysięgam. Jesteś jedynym, komu kiedykolwiek pozwoliłem na pocałunek Eskimosa.
- Lubisz je?
- Uwielbiam wszystkie twoje pocałunki... - uśmiechnął się. - Eskimoskie, motylki... francuskie...
- Oczywiście, że musiałeś wspomnieć o francuskich - Harry wywrócił oczami, dając Louisowi lekkie uderzenie. - Ale Lou... Gdy jakimś cudem, tego dnia, w sklepie, dałem ci swój numer... Czego szukałeś?
- Myślałem wtedy o niezwykle atrakcyjnym chłopaku z niesamowitymi nogami... - wymamrotał. - Ale wtedy wziąłem cię do tego baru i zdałem sobie sprawę, że jesteś najsłodszą osobą na tej Ziemi i nie mogłem cię traktować tak, jak resztę ludzi, z którymi rozmawiałem.
- Powinniśmy pójść do baru znów - zachichotał Harry. - Obserwacja po pijanemu była zabawna.
- Nie sądzę, że powinniśmy. - Louis pokręcił głową i stuknął palcem w pierś Harry'ego. - Za dużo dymu.
- Nie za bardzo - Harry nie zgodził się. - Za pierwszym razem było w porządku. Boisz się, że jakiś odważny pijak spróbuje wygrać moje serce?
- Nie - Louis rzucił pogardliwie. - Nie pozwoliłbym.
Harry zachichotał i przysunął się bliżej chłopaka.
- Jest twoje, tak czy inaczej.
- Co jest moje? - Louis owinął ramiona wokół Harry'ego.
- Moje serce.
Louis przygryzł wargę, zanim odpowiedział.
- A moje jest twoje.
Angela nigdy więcej nie wspominała o Louisie, chociaż Harry był pewien, że nadal o nich plotkowała. Ignorował ją i próbował nie słuchać tego, co ludzie mówią. I nawet jeśli usłyszał, jedyne co musiał zrobić, to porozmawiać z Louisem i starszy go od razu uspokajał. Ale czasem tak było, że nie tylko Harry potrzebował uspokojenia w związku. Zdarzały się okazje, gdy silne oblicze Louisa ulegało skruszeniu, a te okazje zazwyczaj dotyczyły Harry'ego.
Młodszy wrócił do mieszkania po pracy pewnego dnia i zastał je w kompletnym chaosie.
Ubrania były porozrzucane, poduszki leżały na podłodze, a waza na kwiaty była zrzucona ze stołu. Harry'emu mignęła lampka ostrzegawcza, zmartwił się i zawołał:
- Lou?
Gdy tylko wszedł głębiej do mieszkania, czyjeś ciało przylepiło się mocno do Harry'ego. Dłonie Harry'ego przylgnęły do tej osoby, by nie upaść, a Louis otarł się o niego.
- Harry! - wykrzyknął ze złamanym głosem.
Louis trząsł się, a gdy Harry odsunął się w przerażeniu, by zobaczyć twarz chłopaka, zastał na niej jeszcze większy bałagan, łzy spływały mu po policzkach.
- Lou, kochanie, wszystko w porządku? Jesteś chory? Co się dzieje?
- Proszę, nie zostawiaj mnie! - Louis przycisnął twarz do jego szyi, szlochając.
Oczy Harry'ego rozszerzyły się w szoku, ale zaczął przeczesywać włosy starszego chłopaka, tak jak on zawsze robił to jemu.
- Dlaczego miałbym cię zostawiać?
- Nie, ja nie... - Louis pokręcił szybko głową i zaczerpnął mocno powietrza. - Słyszałem na uniwerku, jak ludzie mówią... o tobie. Mówili o tym, że jesteś zmęczony tym, że ludzie nie mogą z tobą porozmawiać, bo ja jestem zazdrosny, że straciłeś przeze mnie przyjaciół...
- Co? - Harry zapytał w niedowierzaniu. - To ludzie mówią? Dlaczego mówią rzeczy, które nie są prawdą?
- To nieprawda? - wyszeptał Louis.
- Nigdy nie mówiłem takich rzeczy - Harry powiedział mu miękko, głaszcząc delikatnie jego plecy. - Chodź, połóżmy się.
Harry poprowadził Louisa na łóżko i gdy się położyli, objął go. Młodszy chłopak cieszył się, że Louis tak się potrafił otworzyć, ale zabijało go widok tak złamanego Louisa. Powinien być szczęśliwy, sarkastyczny i zabawny. I kochający. Louis zawsze był kochający.
- Przepraszam, że ludzie o nas gadają - Louis wyszeptał. - Przepraszam, że ludzie boją się z tobą rozmawiać... przeze mnie.
- Ludzie rozmawiają ze mną - powiedział uspokajająco młodszy. - Tylko niektórzy mówią różne rzeczy i robią sensację z niczego i najwidoczniej jesteśmy najbardziej interesujący, nie wiem. Znajdą inne rzeczy do rozmowy, gdy zobaczą, że nie mam zamiaru cię zostawiać.
- I gdy zrozumieją, że nie jestem egoistycznym kutasem wobec ciebie. - Louis przetarł oczy. - Po prostu... Wróciłem do domu i zazwyczaj ty już w nim jesteś, gdy ja wracam. Wszedłem do pokoju, łóżko było zaścielone, a łóżko nigdy nie jest zaścielone. Bałem się, że zabrałeś swoje rzeczy i odszedłeś... ale bałem się spojrzeć do szafy i próbowałem dodzwonić się do ciebie czy kolegów, ale nikt nie odpowiadał, więc wiesz, pomyślałem...
- Mój telefon padł, kochanie - wyszeptał Harry i nadal przeczesywał jego włosy, próbował je odgarnąć z czoła Louisa. - To dlatego nasze mieszkanie jest w kompletnym bałaganie?
- Byłem zdenerwowany... - Louis czknął i wziął oddech. - Po tym, jak nie mogłem się dodzwonić do nikogo...
- Mogłeś zadzwonić do Zayna... Wcześniej spotkałem go w sklepie, rozmawialiśmy.
- Zadzwoniłem tylko do Nialla i Liama... - wyszeptał. - Pomyślałem, że tam byś się udał, gdybyś...
- To się nigdy nie stanie - zapewnił go. - Za bardzo cię kocham, by odejść.
- Obiecujesz? - Louis zerknął na niego.
Jako odpowiedź, Harry przeturlał się i położył się na Louisie i pocałował go tak mocno, aż uwierzył. To nie był ostatni raz, gdy któryś z nich potrzebował uspokojenia, ale zawsze upewniali się, że byli dla siebie, gdy uspokajanie było potrzebne. To nie tak, że zawsze wszystko było perfekcyjnie między nimi, ponieważ tak jak inne pary, mieli sprzeczki. Jednak nieważne czy kończyli w osobnych pokojach w osobnych mieszkaniach, to zawsze znajdowali drogę do swoich ramion z przeprosinami.
Plotki o nich, tak jak Harry podejrzewał, umarły śmiercią naturalną po roku ich związku. Ludzie bez wątpienia nadal wierzyli, że Louis miał na niego zły wpływ, że był niebezpieczny, ale nigdy nie widzieli, jak Louis okrywał Harry'ego, gdy ten zasypiał podczas oglądania filmów albo jak tulił go, gdy Harry był chory. Wszystko co widzieli, to złe oblicze Louisa. Ale Harry... Harry widział wszystko, od jego złej strony do jego najlepszej. Więc Harry nie przejmował się, że inni myśleli, że był szalony, chcąc być z takim „złym chłopakiem” jak Louis. Bo ludzie nie widzieli Louisa, jak Harry. I zły chłopak, i dobry chłopak kochali się tak mocno, z całych sił ich serc, co koniec końców liczyło się najbardziej.
36 notes · View notes
ligaswiatowa · 5 years
Text
Tumblr media
2020, rok personalnej jaźni
Świadomy sen, myśl, słowo i działanie w czasie Szczodrych Godów
Szamani (1) i ich mary oraz ideologie, mieszkają sobie za darmo w naszych głowach, podczas gdy my jesteście bezdomni, ponieważ wszystko, co mamy i o czym myślimy i marzymy, należy w sposób bezpośredni lub pośredni do teatru (2) korporacji, religii lub państw, kreującego fetysze (tytuły, role, mamona ...), licencje (3), podatki i sztukę sił najemnych, eskalujące za pomocą fetyszy - strach (5) i przemoc, wobec ludzkiego kapitału (4).
Świadomość, to umiejetność słuchania, analizowania i omijania dostarczonych informacji, niezgodnych z naszą jaźnią (19), a więc także niezgodnych z naszym czasem, ładem, prawem, moralnością i niepodległością personalną (6), a zatem stworzona przez religie i politykę - edukacja lustrzana (7) (kładąca nacisk na powtarzanie błędów poprzednich pokoleń) oraz struktura medialna i kulturalna, jest formą zarazy, dopadającej nasze wnętrza, przez nakaz, agitację, czy perswazje ustrojową, wyznaniową, kulturalną i prawną (20).
Większość ludzi, to zagubione, bezradne dzieci, żyjące w świeci utopijnych gier i szarad, które potrzebują kogoś, kto da im sens i motywacje do życia i działania (21), niezgodnego ze snem, myślą i słowem, według zasady poprawności politycznej, czyli kłamstwa, dobrze widzianego w społeczeństwie fetyszystów, kultywujących kult fetyszy, fasad i masek.
Ludzie, wierząc w kłamstwo, uginające się przed funkcją strachu (5) i automanipulacji, kładą kres swojemu auto-konceptowi (7), bez którego nie istnieje rzeczywistość życia (RaELIs (9)), opartego na równowadze umysłowej, psychicznej i fizycznej.
Nigdy się do niczego nie przyzwyczajaj, kochaj, ale unikaj przyzwyczajenia, ponieważ jest to śmierć naszego wnętrza (8), zależnego od obcych ideologii, które wmawiają naszemu wnętrzu, iż rzeczywistość, to stan zależności społecznej, kulturowej ... utopionej w oceanie niezliczonych fetyszy i wyborów.
Święta i Archonty
Grudzień oraz większa część stycznia, to szalony ruch archontów (10), kreujących niewytłumaczalne emocje i działania, niezgodne z duchem snów (15), myśli i słów, a większość nieświadomego społeczeństwa, żyje w chaosie własnego zagubienia, poszukiwania i nieokreślonego stresu ...
W niedzielę 22 grudnia o godzinie 5:19 naszego czasu, Słońce osiągnie najbardziej na południe wysunięty punkt na swojej drodze po niebie i tym samym na północnej półkuli Ziemi zacznie się astronomiczna zima.
4 dni wcześniej, w nocy z 18 na 19 grudnia, Słońce przejdzie z gwiazdozbioru Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca, w którym pozostanie do 20 stycznia przyszłego roku.
W ostatnich dniach jesieni na wieczornym niebie planety Wenus i Saturn zamienią się miejscami. Po zapadnięciu ciemności dobrze widoczne są planety Neptun i Uran.
Natomiast Księżyc jest już po pełni, w czwartek 19 grudnia rano przejdzie przez ostatnią kwadrę i przejdzie na niebo poranne, gdzie prawie dogoni planetę Mars. Niestety Marsowi nie towarzyszy już planeta Merkury, która podążyła ku spotkaniu ze Słońcem. Jest to alegoria trzech króli, pędzących do nowego Boga - Ra.
Ludzie - Gwiazdy
I właśnie w tym okresie, ludzie zachowujący się jak ślepcy, żywe zombie ... przyjmujący na swe łona,,różnorakie formy tradycyjne, czyli ideologie poprawności politycznej, opartej na egoizmie, której schematy, odbijane są pomiędzy członkami stada, niezależnie od wyznawanej religii i światopoglądu.
W tym okresie - nienawiść i wrogość otaczających mnie ludzi, przeradza się w poprawnie polityczną i nielogiczną nagonkę oraz bełkot narzuconych i wymuszony kreacji. Łaknienie (11) wsparte poprawnością polityczną oraz manią wielkości, przewraca ludziom w głowach i dąży do obłędu, zwady, kłótni ...
Jednostki, zamiast żyć własnym życiem i omijać mnie szerokim łukiem, wpadają w pułapkę własnej agresji i głupoty, na którą odpowiadam obojętnością, wywołującą w wybranych jednostkach furię i rząd epitetów, gróźb i opinii, przyjmujących luźną formę, z góry ustalonych ideologii, będących zbieżną alegorią, toczącego ich obłędu.
Przebaczenie, jest powinnością świadomego człowieka, jeśli przewinienie wystąpiło z powodu naiwności i niewiedzy, jednakże, jeśli za niewiedzą podąża ignorancja, złośliwość i szeroko pojętą głupota oparta na fetyszach, mamy do czynienia ze szkodnikiem, wirusem, którego należy podać próbie karmy (22).
Brak świadomości karmy, oznacza ni mniej, ni więcej, tylko brak Boga jaźni personalnej w sercu mózgu, czyli szyszynce i właśnie to, jest grzechem, który rodzi agresje, strach, lęk, depresje (23) oraz wycofanie ...
Złe oko (12), tworzone przez bezduchowe organizmy, sprowadza na nie - nieszczęście trzykrotności szerzonej negacji (24).
Życzę sobie, aby otaczali mnie tylko dobrzy i świadomi otaczających nas schematów (na lini wszechświat - cz��owiek), ludzie, pozbawienie poprawności politycznej i wiary w teatr fetyszy.
Szczodre Gody
Niech ten szczególny czas (13), będzie czasem narodzin waszej personalnej świadomości oraz jaźni. Wasz personalny czas, rodzi odpowiedzialność za prywatny ład, prawo, moralność i niepodległość (6).
Większość ludzi, błądzi w ciemności, zajmując się świętowaniem wielu przejawów materializmu, niedostrzegając przemian w ich wnętrzu, przyrodzie i we wszechświecie. Świat alegorii, dostarcza nam realnej wiedzy, dążącej do świadomości ...
Życzenia i Cervus Elephus
Życzę wam - odkrycia własnej drogi, zrozumienia ideologii drzewa, zrozumienia alegorycznej symboliki Cervus Elephus – Jelenia szlachetnego, będącego symbolem męstwa, dumy i naturalnej szlachetności.
Jeleń, symbolizuje mądrość, ascezę, jaźń, tożsamość duchową, oraz świat wielu wymiarów (14), których drogi łącza się w naszej szyszynce, jest to alegoria jednoznaczna z alegorią trzeciego oka, węża, Jezusa (16), czy Buddy.
W masonerii trzecie oko, symbolizowane jest za pomocą filaru (na cokole którego widnieje symbol alchemiczny symbol słońca (17)) stojącego na łuku kontomierza przebierającego formę litery C.
Jeleń, jest także celtyckim przewodnikiem dusz, a także symbolem umiłowania samotność i melancholii personalnej - będącej podstawą naszego bytu. W starożytności, był on znakiem męskiej siły i żeńskiej namiętności (dualność). Jest to - symbolon (symbol składający się z wielu symboli) ogromnej mocy i zespolenia (RaElIs (9)).
Biblia, jako źródło alegorii ukrywających prawdę przed plebsem, także nawiązuje do Boga personalnego - jaźni (19 / 25) :
Jako Jeleń krzyczy do strumienia wód, tak dusza moja woła do Ciebie, o Boże! Psalm 42,2
Mądrość, pozwala przeczekać złe ustawienie archontów i stłumić agresje nieświadomych ludzi, których należy traktować jak zwierzynę i narzędzie, ponieważ głupoty nie można naprawić i scalić w prawdę, można natomiast ją omijać szerokim łukiem lub wykorzystywać dla własnych celów, zgodnych z prawem naturalnym (18).
Unikaj złość powstałej na skutek działania osób trzecich, których nieświadomy byt i ułomność (wiary w hierarchię), służy najemnikom elit do celowego wyprowadzenia nas z równowagi, co upodobnia władze do archontów (19), które mogą wpływać na nas umysł, duszę i ciało.
Wiedza, to klucz do nas samych. Mając pod odpowiedzialną kontrolą własną świątynie, kontrolujemy własny wszechświat, dążąc do świadomego i odpowiedzialnego samostanowienia - dobrobytu i samoograniczenia, które pozwalają nam żyć, bez obawy o utarte bogactw naturalnych i wywoływanie bezcelowym konfliktów międzyludzkich i między gatunkowych.
Celem nie jest rozwój religii, polityki, nauki i technologii, pchającej nas ku szaleństwu, a także zgubie, ponieważ jedynym celem życia fizycznego, jest zrównoważone bytowanie człowieka - natury i wszechświata, dążącego do ewolucji duchowej, za pomocą pozytywnych doświadczeń i altruistycznych czynów.
https://youtu.be/BRIpsfT_jZI
Dziękuje, że jesteście
https://youtu.be/x6ZoMVId9pQ
Liga Świata (XX lat - trudu i działania)
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/wdd
https://trueshopl.wordpress.com
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://zrzutka.pl/anzajh
1. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/31/poczatek-kontroli-spolecznej-czyli-szamanizm-filozoficzny-egoistow-zwanych-tyranami/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/21/szamanska-wladza-nad-ludem-czyli-przekroczenie-idei-personalnosci/
https://dydymuswojciech.wordpress.com/2019/01/29/szamanskie-plagiaty-i-konstrukty-ideologiczne-kontrolujace-ciemne-spoleczenstwo/
2. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/07/27/teatr-i-aktorstwo-kult-ur-owe/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/10/teatr-groteski-dnia-codziennego-w-ujeciu-logiki/
3. https://ligaswiata.blogspot.com/2016/07/tajemnica-licencji.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/13/cyrograf-podpis-certyfikat-licencja/
4. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/23/kim-jest-krol-i-czym-jest-panstwo/
5. https://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2016/05/nowy-porzadek-swiata-cywilizacja-strachu.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/18/nowy-porzadek-czy-nowy-poczatek-w-ujeciu-swiata-personalnego/
6. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/24/alegorie-czasu-chronos-aion-uroboros-i-caerus/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/14/moj-personalny-lad/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/30/swiete-prawo-personalne/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/23/przebudzenie-szalenstwa-i-moralnosc-personalna/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/11/personalny-dzien-niepodleglosci/
7. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
8. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/06/walka-personalna/
9. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/04/raelis-odpowiedzialnosc-za-stan-wewnetrznej-rownowagi/
10. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/30/archonci-i-wizualizacja-wplywu-na-byt-ludzki-za-pomoca-trzeciej-sily/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/17/tajemnica-pierscienia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/15/cos-o-czym-nie-wiesz-a-tworzy-rozne-oblicza-ciebie-czyli-zagadka-ciemnej-niewidzialnej-warstwy-wszechswiata/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/11/meva-i-archonty/
11. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/10/to-cos-co-nie-daje-zyc/
12. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/27/mowa-nienawisci-oraz-zle-oko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/01/mysl-o-mnie-dobrze-lub-wcale/
13. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/20/saturn-satan-santa-niebezpieczna-prawda-o-swietach/
14. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2017/03/24/na-poczatku-bylo-szesc/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/03/14/kreacja-rezydentna-i-uniwersalna-duszy-i-wiedzy/
15. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/10/swiadomy-sen/
16. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/27/jazn-personalna-i-dekonstrukcja/
17. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/28/zagadka-symbolu-t-tau-tor/
18. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/07/prawo-natury-a-prawo-naturalne-czyli-czego-nie-wolno-mylic-w-drodze-do-oswiecenia/
19. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/10/28/dowod-na-istnienie-boga-personalnego/
20. https://ligaswiatanews.wordpress.com/2016/10/08/rzad-i-iluzja-urzedu/
21. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/26/ucz-sie-sztuki-sily-cierpienia/
22. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/06/29/ignorancja-nie-oznacza-niewinnosci-czyli-dlaczego-zabijanie/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/08/09/kim-jest-dziecko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/09/watykan-czyli-kult-kontroli-plodnosci-niewolnikow/
https://wojciechdydymskicytaty.wordpress.com/2019/04/12/karma-rzeczywista-i-swiadomy-sen-oswieconych/
23. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/05/depresja-oczyma-logiki/
24. https://trueshopl.wordpress.com/2019/04/18/magia-intencyjna/
25. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/21/kim-jest-moj-lud/
0 notes
wojciechdydymski · 5 years
Text
Tumblr media
2020, rok personalnej jaźni
Świadomy sen, myśl, słowo i działanie w czasie Szczodrych Godów
Szamani (1) i ich mary oraz ideologie, mieszkają sobie za darmo w naszych głowach, podczas gdy my jesteście bezdomni, ponieważ wszystko, co mamy i o czym myślimy i marzymy, należy w sposób bezpośredni lub pośredni do teatru (2) korporacji, religii lub państw, kreującego fetysze (tytuły, role, mamona ...), licencje (3), podatki i sztukę sił najemnych, eskalujące za pomocą fetyszy - strach (5) i przemoc, wobec ludzkiego kapitału (4).
Świadomość, to umiejetność słuchania, analizowania i omijania dostarczonych informacji, niezgodnych z naszą jaźnią (19), a więc także niezgodnych z naszym czasem, ładem, prawem, moralnością i niepodległością personalną (6), a zatem stworzona przez religie i politykę - edukacja lustrzana (7) (kładąca nacisk na powtarzanie błędów poprzednich pokoleń) oraz struktura medialna i kulturalna, jest formą zarazy, dopadającej nasze wnętrza, przez nakaz, agitację, czy perswazje ustrojową, wyznaniową, kulturalną i prawną (20).
Większość ludzi, to zagubione, bezradne dzieci, żyjące w świeci utopijnych gier i szarad, które potrzebują kogoś, kto da im sens i motywacje do życia i działania (21), niezgodnego ze snem, myślą i słowem, według zasady poprawności politycznej, czyli kłamstwa, dobrze widzianego w społeczeństwie fetyszystów, kultywujących kult fetyszy, fasad i masek.
Ludzie, wierząc w kłamstwo, uginające się przed funkcją strachu (5) i automanipulacji, kładą kres swojemu auto-konceptowi (7), bez którego nie istnieje rzeczywistość życia (RaELIs (9)), opartego na równowadze umysłowej, psychicznej i fizycznej.
Nigdy się do niczego nie przyzwyczajaj, kochaj, ale unikaj przyzwyczajenia, ponieważ jest to śmierć naszego wnętrza (8), zależnego od obcych ideologii, które wmawiają naszemu wnętrzu, iż rzeczywistość, to stan zależności społecznej, kulturowej ... utopionej w oceanie niezliczonych fetyszy i wyborów.
Święta i Archonty
Grudzień oraz większa część stycznia, to szalony ruch archontów (10), kreujących niewytłumaczalne emocje i działania, niezgodne z duchem snów (15), myśli i słów, a większość nieświadomego społeczeństwa, żyje w chaosie własnego zagubienia, poszukiwania i nieokreślonego stresu ...
W niedzielę 22 grudnia o godzinie 5:19 naszego czasu, Słońce osiągnie najbardziej na południe wysunięty punkt na swojej drodze po niebie i tym samym na północnej półkuli Ziemi zacznie się astronomiczna zima.
4 dni wcześniej, w nocy z 18 na 19 grudnia, Słońce przejdzie z gwiazdozbioru Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca, w którym pozostanie do 20 stycznia przyszłego roku.
W ostatnich dniach jesieni na wieczornym niebie planety Wenus i Saturn zamienią się miejscami. Po zapadnięciu ciemności dobrze widoczne są planety Neptun i Uran.
Natomiast Księżyc jest już po pełni, w czwartek 19 grudnia rano przejdzie przez ostatnią kwadrę i przejdzie na niebo poranne, gdzie prawie dogoni planetę Mars. Niestety Marsowi nie towarzyszy już planeta Merkury, która podążyła ku spotkaniu ze Słońcem. Jest to alegoria trzech króli, pędzących do nowego Boga - Ra.
Ludzie - Gwiazdy
I właśnie w tym okresie, ludzie zachowujący się jak ślepcy, żywe zombie ... przyjmujący na swe łona,,różnorakie formy tradycyjne, czyli ideologie poprawności politycznej, opartej na egoizmie, której schematy, odbijane są pomiędzy członkami stada, niezależnie od wyznawanej religii i światopoglądu.
W tym okresie - nienawiść i wrogość otaczających mnie ludzi, przeradza się w poprawnie polityczną i nielogiczną nagonkę oraz bełkot narzuconych i wymuszony kreacji. Łaknienie (11) wsparte poprawnością polityczną oraz manią wielkości, przewraca ludziom w głowach i dąży do obłędu, zwady, kłótni ...
Jednostki, zamiast żyć własnym życiem i omijać mnie szerokim łukiem, wpadają w pułapkę własnej agresji i głupoty, na którą odpowiadam obojętnością, wywołującą w wybranych jednostkach furię i rząd epitetów, gróźb i opinii, przyjmujących luźną formę, z góry ustalonych ideologii, będących zbieżną alegorią, toczącego ich obłędu.
Przebaczenie, jest powinnością świadomego człowieka, jeśli przewinienie wystąpiło z powodu naiwności i niewiedzy, jednakże, jeśli za niewiedzą podąża ignorancja, złośliwość i szeroko pojętą głupota oparta na fetyszach, mamy do czynienia ze szkodnikiem, wirusem, którego należy podać próbie karmy (22).
Brak świadomości karmy, oznacza ni mniej, ni więcej, tylko brak Boga jaźni personalnej w sercu mózgu, czyli szyszynce i właśnie to, jest grzechem, który rodzi agresje, strach, lęk, depresje (23) oraz wycofanie ...
Złe oko (12), tworzone przez bezduchowe organizmy, sprowadza na nie - nieszczęście trzykrotności szerzonej negacji (24).
Życzę sobie, aby otaczali mnie tylko dobrzy i świadomi otaczających nas schematów (na lini wszechświat - człowiek), ludzie, pozbawienie poprawności politycznej i wiary w teatr fetyszy.
Szczodre Gody
Niech ten szczególny czas (13), będzie czasem narodzin waszej personalnej świadomości oraz jaźni. Wasz personalny czas, rodzi odpowiedzialność za prywatny ład, prawo, moralność i niepodległość (6).
Większość ludzi, błądzi w ciemności, zajmując się świętowaniem wielu przejawów materializmu, niedostrzegając przemian w ich wnętrzu, przyrodzie i we wszechświecie. Świat alegorii, dostarcza nam realnej wiedzy, dążącej do świadomości ...
Życzenia i Cervus Elephus
Życzę wam - odkrycia własnej drogi, zrozumienia ideologii drzewa, zrozumienia alegorycznej symboliki Cervus Elephus – Jelenia szlachetnego, będącego symbolem męstwa, dumy i naturalnej szlachetności.
Jeleń, symbolizuje mądrość, ascezę, jaźń, tożsamość duchową, oraz świat wielu wymiarów (14), których drogi łącza się w naszej szyszynce, jest to alegoria jednoznaczna z alegorią trzeciego oka, węża, Jezusa (16), czy Buddy.
W masonerii trzecie oko, symbolizowane jest za pomocą filaru (na cokole którego widnieje symbol alchemiczny symbol słońca (17)) stojącego na łuku kontomierza przebierającego formę litery C.
Jeleń, jest także celtyckim przewodnikiem dusz, a także symbolem umiłowania samotność i melancholii personalnej - będącej podstawą naszego bytu. W starożytności, był on znakiem męskiej siły i żeńskiej namiętności (dualność). Jest to - symbolon (symbol składający się z wielu symboli) ogromnej mocy i zespolenia (RaElIs (9)).
Biblia, jako źródło alegorii ukrywających prawdę przed plebsem, także nawiązuje do Boga personalnego - jaźni (19 / 25) :
Jako Jeleń krzyczy do strumienia wód, tak dusza moja woła do Ciebie, o Boże! Psalm 42,2
Mądrość, pozwala przeczekać złe ustawienie archontów i stłumić agresje nieświadomych ludzi, których należy traktować jak zwierzynę i narzędzie, ponieważ głupoty nie można naprawić i scalić w prawdę, można natomiast ją omijać szerokim łukiem lub wykorzystywać dla własnych celów, zgodnych z prawem naturalnym (18).
Unikaj złość powstałej na skutek działania osób trzecich, których nieświadomy byt i ułomność (wiary w hierarchię), służy najemnikom elit do celowego wyprowadzenia nas z równowagi, co upodobnia władze do archontów (19), które mogą wpływać na nas umysł, duszę i ciało.
Wiedza, to klucz do nas samych. Mając pod odpowiedzialną kontrolą własną świątynie, kontrolujemy własny wszechświat, dążąc do świadomego i odpowiedzialnego samostanowienia - dobrobytu i samoograniczenia, które pozwalają nam żyć, bez obawy o utarte bogactw naturalnych i wywoływanie bezcelowym konfliktów międzyludzkich i między gatunkowych.
Celem nie jest rozwój religii, polityki, nauki i technologii, pchającej nas ku szaleństwu, a także zgubie, ponieważ jedynym celem życia fizycznego, jest zrównoważone bytowanie człowieka - natury i wszechświata, dążącego do ewolucji duchowej, za pomocą pozytywnych doświadczeń i altruistycznych czynów.
https://youtu.be/BRIpsfT_jZI
Dziękuje, że jesteście
https://youtu.be/x6ZoMVId9pQ
Liga Świata (XX lat - trudu i działania)
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/wdd
https://trueshopl.wordpress.com
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://zrzutka.pl/anzajh
1. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/31/poczatek-kontroli-spolecznej-czyli-szamanizm-filozoficzny-egoistow-zwanych-tyranami/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/21/szamanska-wladza-nad-ludem-czyli-przekroczenie-idei-personalnosci/
https://dydymuswojciech.wordpress.com/2019/01/29/szamanskie-plagiaty-i-konstrukty-ideologiczne-kontrolujace-ciemne-spoleczenstwo/
2. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/07/27/teatr-i-aktorstwo-kult-ur-owe/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/10/teatr-groteski-dnia-codziennego-w-ujeciu-logiki/
3. https://ligaswiata.blogspot.com/2016/07/tajemnica-licencji.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/13/cyrograf-podpis-certyfikat-licencja/
4. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/23/kim-jest-krol-i-czym-jest-panstwo/
5. https://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2016/05/nowy-porzadek-swiata-cywilizacja-strachu.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/18/nowy-porzadek-czy-nowy-poczatek-w-ujeciu-swiata-personalnego/
6. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/24/alegorie-czasu-chronos-aion-uroboros-i-caerus/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/14/moj-personalny-lad/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/30/swiete-prawo-personalne/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/23/przebudzenie-szalenstwa-i-moralnosc-personalna/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/11/personalny-dzien-niepodleglosci/
7. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
8. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/06/walka-personalna/
9. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/04/raelis-odpowiedzialnosc-za-stan-wewnetrznej-rownowagi/
10. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/30/archonci-i-wizualizacja-wplywu-na-byt-ludzki-za-pomoca-trzeciej-sily/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/17/tajemnica-pierscienia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/15/cos-o-czym-nie-wiesz-a-tworzy-rozne-oblicza-ciebie-czyli-zagadka-ciemnej-niewidzialnej-warstwy-wszechswiata/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/11/meva-i-archonty/
11. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/10/to-cos-co-nie-daje-zyc/
12. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/27/mowa-nienawisci-oraz-zle-oko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/01/mysl-o-mnie-dobrze-lub-wcale/
13. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/20/saturn-satan-santa-niebezpieczna-prawda-o-swietach/
14. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2017/03/24/na-poczatku-bylo-szesc/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/03/14/kreacja-rezydentna-i-uniwersalna-duszy-i-wiedzy/
15. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/10/swiadomy-sen/
16. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/27/jazn-personalna-i-dekonstrukcja/
17. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/28/zagadka-symbolu-t-tau-tor/
18. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/07/prawo-natury-a-prawo-naturalne-czyli-czego-nie-wolno-mylic-w-drodze-do-oswiecenia/
19. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/10/28/dowod-na-istnienie-boga-personalnego/
20. https://ligaswiatanews.wordpress.com/2016/10/08/rzad-i-iluzja-urzedu/
21. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/26/ucz-sie-sztuki-sily-cierpienia/
22. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/06/29/ignorancja-nie-oznacza-niewinnosci-czyli-dlaczego-zabijanie/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/08/09/kim-jest-dziecko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/09/watykan-czyli-kult-kontroli-plodnosci-niewolnikow/
https://wojciechdydymskicytaty.wordpress.com/2019/04/12/karma-rzeczywista-i-swiadomy-sen-oswieconych/
23. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/05/depresja-oczyma-logiki/
24. https://trueshopl.wordpress.com/2019/04/18/magia-intencyjna/
25. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/21/kim-jest-moj-lud/
0 notes
dydymus-cytaty · 5 years
Text
Tumblr media
2020, rok personalnej jaźni
Świadomy sen, myśl, słowo i działanie w czasie Szczodrych Godów
Szamani (1) i ich mary oraz ideologie, mieszkają sobie za darmo w naszych głowach, podczas gdy my jesteście bezdomni, ponieważ wszystko, co mamy i o czym myślimy i marzymy, należy w sposób bezpośredni lub pośredni do teatru (2) korporacji, religii lub państw, kreującego fetysze (tytuły, role, mamona ...), licencje (3), podatki i sztukę sił najemnych, eskalujące za pomocą fetyszy - strach (5) i przemoc, wobec ludzkiego kapitału (4).
Świadomość, to umiejetność słuchania, analizowania i omijania dostarczonych informacji, niezgodnych z naszą jaźnią (19), a więc także niezgodnych z naszym czasem, ładem, prawem, moralnością i niepodległością personalną (6), a zatem stworzona przez religie i politykę - edukacja lustrzana (7) (kładąca nacisk na powtarzanie błędów poprzednich pokoleń) oraz struktura medialna i kulturalna, jest formą zarazy, dopadającej nasze wnętrza, przez nakaz, agitację, czy perswazje ustrojową, wyznaniową, kulturalną i prawną (20).
Większość ludzi, to zagubione, bezradne dzieci, żyjące w świeci utopijnych gier i szarad, które potrzebują kogoś, kto da im sens i motywacje do życia i działania (21), niezgodnego ze snem, myślą i słowem, według zasady poprawności politycznej, czyli kłamstwa, dobrze widzianego w społeczeństwie fetyszystów, kultywujących kult fetyszy, fasad i masek.
Ludzie, wierząc w kłamstwo, uginające się przed funkcją strachu (5) i automanipulacji, kładą kres swojemu auto-konceptowi (7), bez którego nie istnieje rzeczywistość życia (RaELIs (9)), opartego na równowadze umysłowej, psychicznej i fizycznej.
Nigdy się do niczego nie przyzwyczajaj, kochaj, ale unikaj przyzwyczajenia, ponieważ jest to śmierć naszego wnętrza (8), zależnego od obcych ideologii, które wmawiają naszemu wnętrzu, iż rzeczywistość, to stan zależności społecznej, kulturowej ... utopionej w oceanie niezliczonych fetyszy i wyborów.
Święta i Archonty
Grudzień oraz większa część stycznia, to szalony ruch archontów (10), kreujących niewytłumaczalne emocje i działania, niezgodne z duchem snów (15), myśli i słów, a większość nieświadomego społeczeństwa, żyje w chaosie własnego zagubienia, poszukiwania i nieokreślonego stresu ...
W niedzielę 22 grudnia o godzinie 5:19 naszego czasu, Słońce osiągnie najbardziej na południe wysunięty punkt na swojej drodze po niebie i tym samym na północnej półkuli Ziemi zacznie się astronomiczna zima.
4 dni wcześniej, w nocy z 18 na 19 grudnia, Słońce przejdzie z gwiazdozbioru Wężownika do gwiazdozbioru Strzelca, w którym pozostanie do 20 stycznia przyszłego roku.
W ostatnich dniach jesieni na wieczornym niebie planety Wenus i Saturn zamienią się miejscami. Po zapadnięciu ciemności dobrze widoczne są planety Neptun i Uran.
Natomiast Księżyc jest już po pełni, w czwartek 19 grudnia rano przejdzie przez ostatnią kwadrę i przejdzie na niebo poranne, gdzie prawie dogoni planetę Mars. Niestety Marsowi nie towarzyszy już planeta Merkury, która podążyła ku spotkaniu ze Słońcem. Jest to alegoria trzech króli, pędzących do nowego Boga - Ra.
Ludzie - Gwiazdy
I właśnie w tym okresie, ludzie zachowujący się jak ślepcy, żywe zombie ... przyjmujący na swe łona,,różnorakie formy tradycyjne, czyli ideologie poprawności politycznej, opartej na egoizmie, której schematy, odbijane są pomiędzy członkami stada, niezależnie od wyznawanej religii i światopoglądu.
W tym okresie - nienawiść i wrogość otaczających mnie ludzi, przeradza się w poprawnie polityczną i nielogiczną nagonkę oraz bełkot narzuconych i wymuszony kreacji. Łaknienie (11) wsparte poprawnością polityczną oraz manią wielkości, przewraca ludziom w głowach i dąży do obłędu, zwady, kłótni ...
Jednostki, zamiast żyć własnym życiem i omijać mnie szerokim łukiem, wpadają w pułapkę własnej agresji i głupoty, na którą odpowiadam obojętnością, wywołującą w wybranych jednostkach furię i rząd epitetów, gróźb i opinii, przyjmujących luźną formę, z góry ustalonych ideologii, będących zbieżną alegorią, toczącego ich obłędu.
Przebaczenie, jest powinnością świadomego człowieka, jeśli przewinienie wystąpiło z powodu naiwności i niewiedzy, jednakże, jeśli za niewiedzą podąża ignorancja, złośliwość i szeroko pojętą głupota oparta na fetyszach, mamy do czynienia ze szkodnikiem, wirusem, którego należy podać próbie karmy (22).
Brak świadomości karmy, oznacza ni mniej, ni więcej, tylko brak Boga jaźni personalnej w sercu mózgu, czyli szyszynce i właśnie to, jest grzechem, który rodzi agresje, strach, lęk, depresje (23) oraz wycofanie ...
Złe oko (12), tworzone przez bezduchowe organizmy, sprowadza na nie - nieszczęście trzykrotności szerzonej negacji (24).
Życzę sobie, aby otaczali mnie tylko dobrzy i świadomi otaczających nas schematów (na lini wszechświat - człowiek), ludzie, pozbawienie poprawności politycznej i wiary w teatr fetyszy.
Szczodre Gody
Niech ten szczególny czas (13), będzie czasem narodzin waszej personalnej świadomości oraz jaźni. Wasz personalny czas, rodzi odpowiedzialność za prywatny ład, prawo, moralność i niepodległość (6).
Większość ludzi, błądzi w ciemności, zajmując się świętowaniem wielu przejawów materializmu, niedostrzegając przemian w ich wnętrzu, przyrodzie i we wszechświecie. Świat alegorii, dostarcza nam realnej wiedzy, dążącej do świadomości ...
Życzenia i Cervus Elephus
Życzę wam - odkrycia własnej drogi, zrozumienia ideologii drzewa, zrozumienia alegorycznej symboliki Cervus Elephus – Jelenia szlachetnego, będącego symbolem męstwa, dumy i naturalnej szlachetności.
Jeleń, symbolizuje mądrość, ascezę, jaźń, tożsamość duchową, oraz świat wielu wymiarów (14), których drogi łącza się w naszej szyszynce, jest to alegoria jednoznaczna z alegorią trzeciego oka, węża, Jezusa (16), czy Buddy.
W masonerii trzecie oko, symbolizowane jest za pomocą filaru (na cokole którego widnieje symbol alchemiczny symbol słońca (17)) stojącego na łuku kontomierza przebierającego formę litery C.
Jeleń, jest także celtyckim przewodnikiem dusz, a także symbolem umiłowania samotność i melancholii personalnej - będącej podstawą naszego bytu. W starożytności, był on znakiem męskiej siły i żeńskiej namiętności (dualność). Jest to - symbolon (symbol składający się z wielu symboli) ogromnej mocy i zespolenia (RaElIs (9)).
Biblia, jako źródło alegorii ukrywających prawdę przed plebsem, także nawiązuje do Boga personalnego - jaźni (19 / 25) :
Jako Jeleń krzyczy do strumienia wód, tak dusza moja woła do Ciebie, o Boże! Psalm 42,2
Mądrość, pozwala przeczekać złe ustawienie archontów i stłumić agresje nieświadomych ludzi, których należy traktować jak zwierzynę i narzędzie, ponieważ głupoty nie można naprawić i scalić w prawdę, można natomiast ją omijać szerokim łukiem lub wykorzystywać dla własnych celów, zgodnych z prawem naturalnym (18).
Unikaj złość powstałej na skutek działania osób trzecich, których nieświadomy byt i ułomność (wiary w hierarchię), służy najemnikom elit do celowego wyprowadzenia nas z równowagi, co upodobnia władze do archontów (19), które mogą wpływać na nas umysł, duszę i ciało.
Wiedza, to klucz do nas samych. Mając pod odpowiedzialną kontrolą własną świątynie, kontrolujemy własny wszechświat, dążąc do świadomego i odpowiedzialnego samostanowienia - dobrobytu i samoograniczenia, które pozwalają nam żyć, bez obawy o utarte bogactw naturalnych i wywoływanie bezcelowym konfliktów międzyludzkich i między gatunkowych.
Celem nie jest rozwój religii, polityki, nauki i technologii, pchającej nas ku szaleństwu, a także zgubie, ponieważ jedynym celem życia fizycznego, jest zrównoważone bytowanie człowieka - natury i wszechświata, dążącego do ewolucji duchowej, za pomocą pozytywnych doświadczeń i altruistycznych czynów.
https://youtu.be/BRIpsfT_jZI
Dziękuje, że jesteście
https://youtu.be/x6ZoMVId9pQ
Liga Świata (XX lat - trudu i działania)
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/wdd
https://trueshopl.wordpress.com
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://zrzutka.pl/anzajh
1. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/03/31/poczatek-kontroli-spolecznej-czyli-szamanizm-filozoficzny-egoistow-zwanych-tyranami/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/21/szamanska-wladza-nad-ludem-czyli-przekroczenie-idei-personalnosci/
https://dydymuswojciech.wordpress.com/2019/01/29/szamanskie-plagiaty-i-konstrukty-ideologiczne-kontrolujace-ciemne-spoleczenstwo/
2. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/07/27/teatr-i-aktorstwo-kult-ur-owe/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/10/teatr-groteski-dnia-codziennego-w-ujeciu-logiki/
3. https://ligaswiata.blogspot.com/2016/07/tajemnica-licencji.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/13/cyrograf-podpis-certyfikat-licencja/
4. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/23/kim-jest-krol-i-czym-jest-panstwo/
5. https://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2016/05/nowy-porzadek-swiata-cywilizacja-strachu.html
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/18/nowy-porzadek-czy-nowy-poczatek-w-ujeciu-swiata-personalnego/
6. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/24/alegorie-czasu-chronos-aion-uroboros-i-caerus/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/04/14/moj-personalny-lad/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/30/swiete-prawo-personalne/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/10/23/przebudzenie-szalenstwa-i-moralnosc-personalna/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/11/personalny-dzien-niepodleglosci/
7. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/05/17/konformizm-i-edukacja-lustrzana/
8. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/06/walka-personalna/
9. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/04/raelis-odpowiedzialnosc-za-stan-wewnetrznej-rownowagi/
10. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/30/archonci-i-wizualizacja-wplywu-na-byt-ludzki-za-pomoca-trzeciej-sily/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/17/tajemnica-pierscienia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/15/cos-o-czym-nie-wiesz-a-tworzy-rozne-oblicza-ciebie-czyli-zagadka-ciemnej-niewidzialnej-warstwy-wszechswiata/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/11/meva-i-archonty/
11. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/06/10/to-cos-co-nie-daje-zyc/
12. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/27/mowa-nienawisci-oraz-zle-oko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/01/mysl-o-mnie-dobrze-lub-wcale/
13. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/12/20/saturn-satan-santa-niebezpieczna-prawda-o-swietach/
14. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2017/03/24/na-poczatku-bylo-szesc/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/03/14/kreacja-rezydentna-i-uniwersalna-duszy-i-wiedzy/
15. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/08/10/swiadomy-sen/
16. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/11/27/jazn-personalna-i-dekonstrukcja/
17. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/11/28/zagadka-symbolu-t-tau-tor/
18. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/07/prawo-natury-a-prawo-naturalne-czyli-czego-nie-wolno-mylic-w-drodze-do-oswiecenia/
19. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/10/28/dowod-na-istnienie-boga-personalnego/
20. https://ligaswiatanews.wordpress.com/2016/10/08/rzad-i-iluzja-urzedu/
21. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/09/26/ucz-sie-sztuki-sily-cierpienia/
22. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/06/29/ignorancja-nie-oznacza-niewinnosci-czyli-dlaczego-zabijanie/
https://dydymuscytaty.wordpress.com/2018/08/09/kim-jest-dziecko/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/09/watykan-czyli-kult-kontroli-plodnosci-niewolnikow/
https://wojciechdydymskicytaty.wordpress.com/2019/04/12/karma-rzeczywista-i-swiadomy-sen-oswieconych/
23. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/03/05/depresja-oczyma-logiki/
24. https://trueshopl.wordpress.com/2019/04/18/magia-intencyjna/
25. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2019/01/21/kim-jest-moj-lud/
0 notes
harrehgurl · 7 years
Text
‘Jest to Gucci’
Tumblr media
PROLOG
Był piękny słoneczny dzień, kiedy Ola przechadzała się po ścieżkach swojej nowej szkoły. Nie sądziła, że jej życie może się zmienić jednak nie przewidziała czegoś, co odmieni je o 360 stopni.
Słyszała kwakanie kaczek i bulgotanie karpi w pobliskim stawie. Rozważała nawet czy nie rzucić się do niego i zostać jednym z karpi. Mimo, że zbliżały się święta wielkanocne ona stwierdziła, że zostanie ‘karpiem na święta wielkanocne’ i będzie leżeć w wannie jak burżuj. Takie miała właśnie plany.
Nagle ni z tąd ni z owąd niebo się zachmurzyło, ujawniając tylko jedną szczelinę emitującą światłem tak jasnym, że Ola miała wrażenie iż oczy jej zaraz wypłyną. Szczelina zaczęła się powiększać, a jedyne o czym mogła pomyśleć Ola było to, czy to właśnie tak wygląda poród. Kiedy spośród ciemności widzisz jasną szczelinę i potem pop wyskakujesz na zewnątrz, drąc się przy tym jak Harry kiedy Louis posuwa go od tyłu.
Jednak zakryła odrobinę oczy, żeby nie uszkodzić sobie wzroku, bo przecież musiała w swoim życiu jeszcze zobaczyć seks taśmę Larrego. Nie mogła sobie pozwolić na takie niedopatrzenia. Szczelina robiła się większa, a spośród promieni światła zaczęła wyłaniać się postać, niemal tak piękna jak sama Ola.
-Witaj nadobna dziewojo. Zwą mnie Archaniołem Ramoną. Ale możesz mi mówić Archanioł Ramona. –Odezwała się płomiennowłosa postać.
-No cześć. – Powiedziała Ola, skanując postać od góry do dołu. No te buty to tutaj kompletnie nie pasują. Pomyślała, patrząc na gumowe crocsy w odcieniu morskiej zieleni, które ni w chuj ni w oko nie pasowały do tak zajebistej sutanny. NO HALO.
-Mam dla ciebie wiadomość od samego Zesłanego Jego Efektywnego Boncura aka. Wojciecha Liseła w skrócie ZJEB.
-Więc słucham ciebie Archaniele Ramono.
-ZJEB mówi, że poznasz wkrótce kogoś, kto przeprowadzi cię przez najciemniejsze zakamarki twojego życia. Będzie cię miłował i nie do końca będzie akceptował tych twoich Srańców Koreańców, ale będzie się starał mimo, że wszyscy wyglądają tak samo. Doceń to kurwa, proszę cię.
-Czy to będzie Harry Styles?! – Zapytała zaskoczona Ola, rozglądając się dookoła szukając swojego ukochanego pedała. Ale jedynego pedała jakiego znalazła to pana Grzegorczyka, przechadzającego się pośród alei z magnoliami.
-Nie, idiotko! To nie będzie Harry… - Powiedziała Archanioł Ramona uderzając Olę z otwartej dłoni w głowę.
-A kto?
-Zobaczysz, kurwa jaka ty natrętna. Rzucam tą robotę w pizdu i wyjeżdżam w Bieszczady. – Mruknęła pod nosem. – Dobra nara. Ja już lecę bo obiad mi stygnie, ale proszę cię. Ja cię kurwa proszę…
-O co mnie prosisz Aniele?
-Proszę cię, żebyś już nigdy nie jadła czochu bo ci z japy wali.
Po czym odleciała w akompaniamencie jej anielskich pierdów. Popurtała, aż do nieba i zniknęła wciągnięta w złotą szczelinę, która prawdopodobnie była dupą Boga.
Ola stała jeszcze przez chwilę w bezruchu, po czym spojrzała w dal i dostrzegając samotnego Jelenia gdzieś w głębi lasu, pomknęła w jego stronę.
Chyba zaczynał się najlepszy czas w jej życiu.
3 notes · View notes
czzy · 7 years
Text
IRules: answer 20 questions and tag 20 people you want to know better
Tagged by: @imjbun​ dzięki wielkie 😊
Nicknames: riczi
Zodiac Sign: cancer 🦀
Height: 175cm
Birthday: 01.07.1991 👵
Favorite fruit: 🤢 I do not like fruit 😖
Favorite season: winter ❄
Favorite book: andrzej pilipiuk - oko jelenia
Favorite flowers: tulip
Favorite scent: coconut and vanilla
Favorite animals:  horses 🐴
Coffee, tea, or hot chocolate: green tea 🍵
Average amount of sleep: 4-5 hours
Cat or Dog: dogs 🐶
Number of blankets you sleep with: 0
Dream trip: South Korea, Japan, New Zealand, Norway and Mexico
Blog created: september 2013
Favorite colors: black, pastel pink and baby blue 😀
Nationality: Polish
Number of followers: 208
Tagging: @yourmajestyqueenchelseachels @19940106 @kissbbom
@armyforlife @imxjaebeom @igotdefsoul ...
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 7 - Sowie zwierciadło
Tumblr media
Hanza umarła. Ale czy coś tak wielkiego może zniknąć całkowicie bez śladu? Andrzej Pilipiuk po czterech latach przerwy wraca do uniwersum „Oka Jelenia” by wreszcie opowiedzieć nam tę historię do końca. Hmmm… Czy na pewno do końca? Staszek rzucony do października 1864-tego, próbuje odmienić wyrok bezlitosnego losu i uratować swoją dziewczynę. Nie wie że usieczenie szablą ośmiu uzbrojonych Rosjan to dopiero początek kłopotów. Belfer Marek także popada w tarapaty. Nadepnął na odcisk potentatowi który jest w stanie rozgnieść go jak muchę. Jedyną szansą przeżycia jest współpraca, choć zlecone mu zadanie wydaje się niemożliwe do wykonania. W dodatku dowiaduje się że wcale nie jest taki sprytny jak sądził. Jesień 1864. Kraj pod okupacją, przecięty wojskowymi kordonami. Siatki konspiracyjne rozbite, powstańcze oddziały wystrzelane po lasach. Rozlana krew wsiąka w ziemię. Walka przegrana. Wyroków historii nie da się już zmienić. Ale nadal po dworach jest do wypęku broni, nadal są też wyrywni młodzieńcy pałający chęcią walki, choćby ostatni raz. audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
motaboy-bb · 6 years
Photo
Tumblr media
Domus Hanseatica te salutat. Łasicy brak („Oko jelenia” 😋#pilipiuk ) (w: Det Hanseatiske Museum og Schøtstuene)
0 notes
audiobookpl · 4 years
Text
Pilipiuk Andrzej - Oko Jelenia Tomy 1-7 (komplet)
Tumblr media
Nowy cykl Andrzeja Pilipiuka zaczyna się jak u Hitchcocka. W dodatku nie od trzęsienia, lecz od całkowitej zagłady Ziemi. A potem... napięcie wciąż rośnie. Występują: Kosmiczni Nomadzi, którzy rąbnęli 5 milionów książek razem z opakowaniem, czyli gmachem Biblioteki NarodowejPrzypadkowi turyści przeniesieni w czasie, ze swoich światów wrzuceni na dno średniowiecznego slumsu: nauczyciel informatyki, nastolatek z Warszawy, szlachcianka spod XVIII-wiecznego Lublina. W Norwegii Anno Domini 1559 muszą przeżyć. I wypełnić misję - odnaleźć oko jelenia, wpierw ustaliwszy, co to, u diabła, jest!XVI-wieczni hanzeatyccy kupcy z duszą wojowników i explorerów, zaniepokojeni czarnymi chmurami, jakie zebrały się na Hanzą. Jej wrogowie właśnie zwierają szeregi, a byli sojusznicy krążą jak kruki nad padliną. Zapinamy pasy. Biuro Podróży Pilipuk Travel zaprasza na kolejną wyprawę w czasie i przestrzeni. W programie: survival na lądzie i morzu, akcja do utraty tchu. Komplet zawiera: DROGA DO NIDAROS SREBRNA ŁANIA Z VISBY DREWNIANA TWIERDZA PAN WILKÓW TRIUMF LISA REINICKE SFERA ARMILARNA SOWIE ZWIERCIADŁO audiobooki czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 6 - Sfera Armilarna
Tumblr media
Wojna. Okaleczona, stojąca nad grobem Hanza jest jeszcze w stanie ująć i ukarać tego, kto złamał jej prawa. Maj, Anno Domini 1560. Gdańsk. Staszek czuwa nad śmiertelnie ranną Helą. Nie widzi zaciskającej się pętli. Niebawem kolejny wilczy ogon zaznaczy śmierć kolejnego przyjaciela. Pomoc nie nadejdzie - Marek strzeżony przez hanzeatyckich zabójców podejmuje desperacką decyzję... Już za późno na intrygi. Rozbitkowie z innych czasów są w tym świecie anomalią. Los się ich nie ima i nie będą mieli przyszłości. Uczepieni nadziei na przetrwanie desperacko poszukują mitycznego Oka Jelenia... Wstęgi ludzkich losów łączą się jak w sferze armilarnej: Ty trzymasz w ręce swój świat i ja trzymam świat w ręce. Jak mówi stare kozackie przysłowie – kto jest durniem, niech umrze jako niewolnik. audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 5 - Triumf lisa Reinicke
Tumblr media
Uniknąć zabójców. Zmylić trop niczym lis, a potem wyśledzić, odnaleźć i zgładzić. Bo jeśli oni pierwsi odnajdą... Marzec, Anno Domini 1560. Gdańsk. Port, jeden z największych w Europie. Marek, Hela, Staszek i Maksym. Nareszcie razem. Żyją. Ale śmierć znowu zastawia na nich śmiertelne sidła. Wokół giną ludzie. Miejsca zbrodni znaczą wilcze ogony. I jest tylko jeden wspólny element łączący wszystkie zabójstwa. Marek. Gdzieś pośród kamieniczek i zaułków Gdańska ukrywa się szajka bezwzględnych morderców. Gdzieś tu, jak cierń w stopie, tkwią śmiertelnie niebezpieczni intruzi z przyszłości. I jest jeszcze ktoś. Królewski justycjariusz, który, by przejrzeć sekrety Hanzy, nie cofnie się przed niczym. audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 4 - Pan Wilków
Tumblr media
Styczeń Anno Domini 1560. Po dramatycznej ucieczce z Bergen Marek i Hela docierają do Polski. Rozbitkowie z innych epok osiągnęli oto brzeg. Niestety, na swoim szlaku pozostawili kolejne trupy, a nad ich głowami zawisło jeszcze jedno śmiertelne zagrożenie. Czym powita ich Ojczyzna? Co czeka ich w jednym z najważniejszych miast Hanzy? Jaką pajęczynę snują wokół sprytni kupcy? Także w Szwecji nie dzieje się dobrze. Pustkowia kraju Dalarana skrywają złowrogą tajemnicę. Przewrotny los stawia na szachownicy zarówno nowe, jak i dawno niewidziane pionki. Również nieświadom niebezpieczeństwa prostoduszny kozak Maksym, z wierną szablą u pasa, podąża ku swemu przeznaczeniu... audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 2 - Srebrna Łania z Visby
Tumblr media
Witaj w świecie, z którego tak blisko do… piachu Wyobraź sobie, że dziś znaczy przed wiekami, a doczekanie jutra graniczy z cudem... Norwegia A.D. 1559 to czasy zabójcze dla trojga współczesnych Ziemian. W dniu zagłady, ratując skórę, oddali się w niewolę mrocznego strażnika pamięci Kosmosu. Przed nimi straceńcza misja pod nadzorem bezwzględnego kapo, kombinacji futrzaka z maszyną. Swoją misję mają hanzeatyccy kupcy, których drogi krzyżują się ze ścieżkami naszych bohaterów. Bo ""Oko"" to nie tylko wielotomowa, ale też wielowątkowa i wielopiętrowa opowieść z widokiem na Wszechświat. Jak to u Pilipiuka – karuzela charakterów, epok, losów, a i tak to nasze mózgi okazują się największą tajemnicą. Nawet wygrzebane z czaszki. Zapinamy pasy. Biuro Podróży Pilipiuk Travel zaprasza na kolejną wyprawę w czasie i przestrzeni. W programie: survival na lądzie i morzu, akcja do utraty tchu. audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note
audiobookpl · 4 years
Text
Andrzej Pilipiuk - Oko Jelenia - Tom 1 - Droga do Nidaros
Tumblr media
Nowy cykl Andrzeja Pilipiuka zaczyna się jak u Hitchcocka. W dodatku nie od trzęsienia, lecz od całkowitej zagłady Ziemi. A potem... napięcie wciąż rośnie. Występują: - Kosmiczni Nomadzi, którzy rąbnęli 5 milionów książek razem z opakowaniem, czyli gmachem Biblioteki Narodowej. - Przypadkowi turyści przeniesieni w czasie, ze swoich światów wrzuceni na dno średniowiecznego slumsu: nauczyciel informatyki, nastolatek z Warszawy, szlachcianka spod XVIII-wiecznego Lublina. W Norwegii Anno Domini 1559 muszą przeżyć. I wypełnić misję - odnaleźć oko jelenia, wpierw ustaliwszy, co to, u diabła, jest! - XVI-wieczni hanzeatyccy kupcy z duszą wojowników i explorerów, zaniepokojeni czarnymi chmurami, jakie zebrały się nad Hanzą. Jej wrogowie właśnie zwierają szeregi, a byli sojusznicy krążą jak kruki nad padliną. Zapinamy pasy. Biuro Podróży Pilipuk Travel zaprasza na kolejną wyprawę w czasie i przestrzeni. W programie: survival na lądzie i morzu, akcja do utraty tchu. audiobooka czyta Maciej Kowalik KLIKNIJ ABY POBRAĆ
1 note · View note