Tumgik
#córcia
kasja93 · 1 year
Text
Cześć
Tumblr media
Wczorajszy wieczór był okropny! Nim przyjechała dostawa okien postanowiłam położyć się już spać. Weszłam do pokoju i zauważyłam, że Ruda zachowuje się inaczej. Siedziała w klatce w kuwecie i nie reagowała w typowy dla siebie sposób czyli wulkanem energii. Nie reagowała na wołanie. Podeszłam do niej z przysmakiem i nic. Zero zainteresowania a to naczelny głodomór. Gdy zaczęła na mnie prychać i być agresywna domyśliłam się, że coś jest bardzo nie tak. Potrafię rozróżnić króliczego focha od sytuacji, gdy źle się czuje. Postanowiłam się ubrać i pojechać do Łodzi gdzie jest całodobowa klinika dla zwierząt znana ze specjalistów w egzotycznych zwierzakach do których króliki się zaliczają. Zrobiłam ponad 60 km w mniej, niż pół godziny jadąc przez wioski. Nie zliczę ile przepisów złamałam… ale liczyła się każda minuta bo podejrzewałam zatkanie. Częsta przypadłość u królików, gdy układ trawienny przestaje działać co grodzi śmiercią w ciągu kilku godzin. Dojechałam i wpadłam do kliniki. Okazało się, że nie ma na dyżurze specjalisty a każdy telefon po łódzkich weterynarzach potwierdzał „nie ma nikogo kto się potrafi zająć”. Już płakałam tam na recepcji bo Ruda coraz ciężej oddychała… Jedno miejsce nie odbierało i już miałam zacząć dzwonić do Warszawy, gdy podniesiono słuchawkę.
Tumblr media
Mieli specjalistę do 23 była 22 a do pokonania kolejne 15 km przez środek Łodzi. Byłam tam w niecałe 8 minut dzięki wyłączonej sygnalizacji świetlnej na noc. Ruda przeszła usg. Na szczęście było to tylko potężne wzdęcie zapewne spowodowane świeżym mleczem (zdarza się). Dostała kroplówkę, leki przeciwbólowe oraz na wzdęcia. Dostała również leki do domu. Już po pół godziny widać było poprawę. Weterynarz - pan przed 60tką był bardzo czułym, empatycznych i do rany przyłóż człowiekiem. Miał świetne podejście do pacjentki jak i do mnie. Nawet mnie przytulił, gdy się rozpłakałam z ulgi. Ruda najprawdopodobniej uratowała mi życie pojawiając się w nim. W tej najczarniejszej chwili sprawiła, że miałam powód by ze sobą nie skończyć. By wstawać każdego dnia. Dniem za dniem.
Tumblr media
Wracałam do domu ledwo patrząc na oczy. Totalnie bez siły. Byłam zmęczona fizycznie jak i psychicznie. Przespałam 5 godzin i musiałam wstać by pojechać po busa… W końcu dziś był termin odbioru mebli… Nie chciałam jej zostawiać bez opieki, ale musiałam. Rano widać było, że nadal nie czuje się najlepiej. Dostawała porcje leków. Wraz z mężem jest na ścisłej diecie: woda plus sianko. Rudzik nie może przeciążać układu trawiennego. Z ciężkim sercem pojechałam do Sieradza po busa a następnie do Łodzi
Tumblr media
Cały czas się martwiłam, ale w miarę wszystko poszło sprawnie. Zapakowaliśmy kuchenne meble, mama w międzyczasie zrobiła nam pranie a wraz z tatą pojechaliśmy jeszcze kupić panele na podłogi. W poniedziałek będzie odbiór, więc mama wraz z Gryziem przyjechała z nami na wieś na weekend.
Tumblr media Tumblr media
Po powrocie o 15 od razu pobiegłam sprawdzić stan Rudej. Czuła się już lepiej i dostała kolejną dawkę leku. Pojechałam odwieźć busa i kupiłam jedzenie dla grilla dla rodziców. Ja dziś poza energetykiem nic nie byłam w stanie przełknąć…
Tumblr media
Posiedziałam trochę na ogrodzie z rodzicami, pobawiłam się z Gryziem i właśnie kończę dzień pisząc Wam ten post. Jestem tak cholernie zmęczona… Mam nadzieje, że z uszakiem jutro już będzie wszystko dobrze a ja odpocznę. Narazie „ciśnienie” nadal mam wysokie przez tą akcje.
Dostałam też lekkie zjeby od mamy. Wyglądało to tak:
M: widzę, że soki pomarańczowe się tu pije! No proszę!
T: ja pije. Kaśka tego nie rusza
M: a co? Tyle ma to kalorii?
K: noo… sprawdź tabele. Puste kalorie
M: oj córcia, córcia. Źle z tobą
K: wiem. Mam lustro
T: *śmiech*
M: *zjebka*
💀💀💀
Tumblr media
34 notes · View notes
azotowanie · 5 months
Text
Moje luźne przemyślenia o zastępach anielskich #1: postacie kobiece
disclaimer: jestem dopiero w trakcie czytania serii i do tej pory przeczytałam siewcę wiatru, zbieracza burz oraz jeden (1) tom bram światłości i jestem jeszcze w pierwszej drugiej części więc nie będę tu dużo mówić o seredzie bo zwyczajnie nie mam za bardzo o czym. ponadto, niektórych rzeczy mogę nie pamiętać bo siacza i zbieraka ciurkiem przeczytałam rok temu, później przez prawie pół roku męczyłam pierwszy tom bram i od stycznia brnę przez drugi a w międzyczasie jeszcze czytam lektury szkolne i inne książki
a teraz przejdźmy do sedna
już od paru dni ciągle myślę o zastępach, a dzisiaj zebrało mi się na myślenie o zastępowych kobietach (bo jestem lesbijką myślę o nich codziennie) i już jakiś czas temu rzuciło mi się w oczy to, jak bardzo po macoszemu są one traktowane, a przynajmniej w dwóch pierwszych tomach (może bramy to naprawią ale patrząc po dotychczasowej kreacji Seredy i Cennego Jedwabiu to szczerze w to wątpię). no bo spójrzmy prawdzie w oczy, jakie są kobiety występujące w zastępach?
W pierwszej kolejności mamy Pistis Sophię, która jest straszną suką, która chce udupić Daimona i spółkę, a dzięki temu odzyskać władzę dla siebie i Jaldabaota. Są to, oczywiście wady, ale nie sprawiają one że Pistis Sophia jest jakoś szczególnie źle napisana. Ba, może się nawet wydawać komuś interesującą postacią (ja jestem tym kimś).
Później mamy Zoe, ciepłą kluchę, całkiem nijaką poza tym że jest dobra i nie zna życia. Jedyne czego chce to pisać bajki - nie zna nawet Królestwa jako takiego poza pałacem, w którym mieszka. Do wszystkiego, co robi, a co jest ważne fabularne jest pchnięta (zmanipulowana) przez Pistis. Gdyby nie Pistis, Zoe w ogóle by się tu nam nie pojawiła bo jest nam zwyczajnie zbędna. Pistis traktuje ją jak narzędzie do zdobycia kontroli nad Daimonem poprzez łóżko. Cudownie, prawda?
A jak jesteśmy przy Zoe, to porozmawiajmy o jej paraleli, Hiji. Tak jest, są one w pewien sposób swoimi paralelami. Obie zostają zapoznane z Daimonem przez kogoś innego aby w pewien sposób zdobyć nad nim kontrolę albo, w przypadku Hiji, uniemożliwić to komuś innemu. Niestety a może i stety, to Hija działa w tym przypadku efektywniej. Co prawda w nie do końca logiczny sposób, bo Daimon się w niej zakochuje od tak, od pierwszego spotkania, z miejsca staje w jej obronie na bankiecie Gabriela, a później mają jedną albo dwie wspólne sceny i to tyle...? Bo wtedy Hija rzuca wszystko w cholerę aby go ratować. Szczerze mówiąc, zupełnie mnie ta ich historia miłosna nie kupiła. Nie są ani trochę interesujący bo mają jeszcze mniej czasu na rozwój swojej relacji i poznanie się niż Bella i Edward w Zmierzchu. A to dużo mówi.
Nawiasem mówiąc, ciekawą różnicą pomiędzy Zoe a Hiją jest fakt, że podczas gdy Hija poświęca wszystko aby uratować Daimona, Zoe (nieświadomie) przynosi na niego śmierć. No, prawie, bo sprytny plan Pistis nie wypalił. A szkoda.
Później następuje tom drugi gdzie Hija jest jeszcze bardziej manipulowana przez swoich ojców żeby coś uzyskać od Daimona. Nie mówiąc już o tym, że kompletnie zmienia się sposób jej opisu. Podczas gdy w pierwszym tomie była sprytna, potężna, obcykana w całej anielskiej społeczności i podobno potrafiła dogadać kiedy było trzeba (większość tego została mi to powiedziana a nie pokazana więc się nie liczy), w drugim tomie jest malowana na taką co w dupie była, gówno widziała i kompletnie nie wie nic o życiu.
Ale przynajmniej odrobinę realistyczne wydaje mi się zakończenie jej relacji z Daimonem. Oboje zadeklarowali to jako wielką miłość, ale się w sumie w ogóle nie znali, więc dla mnie ma to sens że kiedy Hija zobaczyła Daimona w stanie innym niż ten idealny, w którym go poznała to nagle się odkochała. Dzięki temu Razjel mógł jej powiedzieć "córcia chcesz pomóc Daimonowi prawda? prawda??? powiesz nam gdzie on jest prawda?? prawda że powiesz??" pokazując nam przyspieszony kurs na manipulację swoim dzieckiem. I historia Hiji właściwie się kończy w tym momencie - dostaje domek w Limbo od Gabrysia bo chce żyć swoim własnym życiem, bez kontroli starych i jak normalna osoba a my mówimy "papa" jedynej kobiecie która wystąpiła w tej serii w przynajmniej dwóch książkach.
Wróćmy się teraz na chwilę do tomu pierwszego ponieważ pominęłam Drop. Drop też jest miękką kluchą i wsm kończy jak Hija - wolna od anielskich obowiązków w domku w Limbo tylko że ona odblokowała zakończenie premium gdzie razem z nią w tym domku jest też mężczyzna który ją najprawdopodobniej kocha. Zakończenie Drago i Drop jest otwarte i poza tym, że mieszkają razem to właściwie nie wiemy jak toczą się ich dalsze losy i szczerze powiedziawszy to bardziej kupuję ich niż Hiję i Daimona. Jednocześnie nie bardzo wiem, co wiecie mogę powiedzieć o Drop. Nie zapadła mi jakoś szczególnie w pamięć jako bohaterka. I mimo że to jej wątek był dla mnie jednym z tych bardziej interesujących, ona sama nie przykuła jakoś szczególnie mojej uwagi.
Przejdźmy więc teraz na stałe do tomu drugiego, gdzie pojawiają nam się trzy znaczące postacie kobiece.
A właściwie dwie i pół, bo Lilith w ogóle się nie pojawia "on screen" (jeśli mnie pamięć nie zwodzi) natomiast występuje ciągle w myślach Asmodeusza w jego rozdziałach.
I wiecie co z tych myśli wynika?
Że jest straszną suką. To wszystko. To jest wszystko, co jestem w stanie powiedzieć o Lilith. Trudno jej się dziwić, wszak jest demonicą, ale mam cichą nadzieję że w tych dwóch tomach bram co mi zostały jeszcze jakoś zostanie rozwinięta.
Przejdźmy więc do Glizdy o której jestem w stanie powiedzieć mniej więcej tyle samo. Z tą tylko różnicą, że Glizda jest ponownie w drugim końcu spektrum. Jest miękka i dobra, chociaż w przeciwieństwie do Drop i Zoe jest ciężko doświadczona przez życie. I ja jestem w stanie uszanować fakt, że pomimo tego ile przeszła i jak ją traktują wszyscy dookoła, nadal wybiera dobra i niesienie pomocy innym. Jest przekochana i mówię to bez sarkazmu.
I została nam już tylko Blanka, której nazwiska zapomniałam. Pierwszy człowiek na tej liście. Ukochana Asmodeusza, konserwatorka zabytków z tzw. pazurem. Muszę przyznać że od razu mnie zaciekawiła i z tych wszystkich dotychczasowych romansów to ten pomiędzy nią a Asmodeuszem wyszedł najlepiej. Miałam nadzieję czytając, że wbrew wszystkiemu, gdy prawda w końcu wyjdzie na jaw, Modo i Blanka będą razem i naprawdę byłam smutna gdy nie byli. Imo, Blania Kossakowskiej wyszła naprawdę nieźle chociaż nie rozumiem po chuj ciągle wspominać o tym że ma fryzurę niby jakaś Tyfusowa Mary. Naprawdę, raz wystarczyło.
A i jeszcze była pani szpieg od Razjela która umarła na tej samej stronie na której została przedstawiona, a która była opisana mniej więcej jak Księżna Irina w Szewcach. Jej nie liczymy.
To by było na tyle jeśli chodzi o pierwsze dwa tomy. W bramach jest właściwie tylko Sereda, która zasługuje na lepsze traktowanie. Naprawdę, ja nie lubiłam Daimona już od początku ale w bramach to przechodzi samego siebie i jest dla niej bucem bez żadnego ważniejszego powodu poza tym że najwyraźniej nie podoba mu się fakt że Sereda wie co robi i ma doświadczenie większe niż on.
Wsm to się rozpisałam ale nie mam za bardzo żadnego wniosku poza tym że Kossakowska albo pisze swoje bohaterki jako miękkie, łagodne, delikatne i jako ucieleśnienie dobra albo je pisze jak najgorsze suki i czarne charaktery i jak dwa razy spróbowała wyjść ze skrajności to raz spieprzyła i Hija i tak się okazała być UwU delikatną dziewczynką a drugi raz poprowadziła historię tak, żeby pozbyć się Blanki już po pierwszym tomie xD
ale też szczerze mówiąc to SĄ luźne przemyślenia o kobietach z zastępów anielskich które się zebrały mi gdzieś z tyłu głowy w ciągu ostatniego roku i których chciałam się pozbyć. Życzę każdemu kto to czyta miłego dnia i nocy i zapraszam do dyskusji bo być może coś pominęłam
3 notes · View notes
Córcia 🙃
1 note · View note
lysykochakasie · 1 month
Text
Jan-Rapowanie - anioły ft. Misia Furtak
youtube
Córcia ja dla Ciebie żyje
1 note · View note
blueskygirl22 · 6 months
Text
Paultryk pt 2
Spakowali prezenty i zjedliśmy śniadanie, Patryk zrobił Emmie kanapkę z jajkiem. Nagle usłyszeli jak Emma wychodzi z pokoju w piżamy Cyklopami
Emma- Ta-
TordPaulPatryck- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO EMMA!!!
Paul podszedł do Emmy i ja przytulił Emma odwzajemniła uścisk
Emma- Dziendobry tata!
Paul- Dziendobry slodziaczku!
Paul puścił Emme a ta z lekim rumieniem powiedziala
Emma- T-tato, mogę dziś pojechać do Ashley?
Torda misli- Już czas...
Tord- EMMA ZAKOCHALA SIE W ASHLEY!!!
Rodzice bili szokowany że ich 8 letnia córka jest lesbijką
Emma z płaczem pobiegła do pokoju a Patryck złowieszcze spojrzał się na Torda
Patryk- Tord! Nie ładnie twojej strony!
Tord- Ale o co chodzi?! To prawda!
Patryck- I co z tego ?! Masz karę na tydzień mlody Tordzie!
Tord- peff
Paul- ...
Tord- czemu tata tak cicho stoji?
Paul- Idę do Emmy
Paul poszedł po pokoju Emmy I itowrzyl dzwi
Emma- Ahh Nie bij proszę!
Paul- Bić? Córcia
Emm - J-Ja! Przepraszam tata!!
Paul- Za co mnie przepraszasz?
Emma- Ermm.. niewiem papa
Paul- No właśnie, pojedziemy do Ashley... teraz chodź bo śniadanko czeka
Gdy Emma dotarła do salonu t Tord ją przytulił
Ktortkie Sorry, Lenistwo znowu XD
0 notes
polska3256 · 6 months
Text
Teraz zrobie z AshEm a na oryginalnym Yuunov
Ashley- wstałam około 6 bo jak masz 15 lat i chodzisz do 8 kalsy to nie przelawki, chociaż mój brat chodzi do innej klasu a ja do zwykłego też innej klasy, t niewiem komu zazdroszczę, sobie czy mu, Trudy wybór. Od razu kiedy poszłam na dół to zauważyłam tata Yanova który coś smaży, to była jajeczn8ca z szczypiorkiem
Ashley- Hej tata
Yanov- Hej córcia! Chcesz?
Ashley- Mało bo za 3 godziny mam szkołę
Yanov- Mhm, okej?
Yan,nałożył jej a ta zjqdła, poszła się ubrać, spakowała się, I ubrała buty i wyszła
CDN ( lenistwo)
0 notes
erwin78 · 2 years
Photo
Tumblr media
Tak rysuje moja córcia https://www.instagram.com/p/Cn1GKTfozhS/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
zylkaman · 5 years
Video
instagram
Pływamy pływamy i polujemy na kaczki :) #kryspinow #plaza #zalew #jezioro #Jaina #jork #york #terrier #córcia (w: Zalew Kryspinów) https://www.instagram.com/p/By50ZuSDgDj/?igshid=183xnxv20s032
1 note · View note
bogdanskibilard · 2 years
Photo
Tumblr media
Fantastyczne łóżka turystyczne typu kanadyjka 😀 100% Polska produkcja 😉 . . . . . . #blogpodrozniczy #blogpodróżniczy #corka #coreczkamamusi #coreczka #córcia #mojadziewczynka #hmkidsZ #nusadua #bali #winnter #runninginspiration #nomakeup #bieganie #maraton #biegaczka #run #runandfun #runningaddicted #runningwoman (w: Białystok) https://www.instagram.com/p/Cd8RJddjrsG/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
mrssmithmakeup · 8 years
Photo
Tumblr media
Selfie z Blanką ❤❤❤❤🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞😇 #mamuska #babyloading #pregnancy #pregnant #bedemama #pregnantlife #babyontheway #tattoomum #palmers #pregnancyphoto #futuremom #loveofmylife❤️ #
2 notes · View notes
dgmodern-look · 7 years
Photo
Tumblr media
Helka 💕 #córcia#catstagram#pet#thebestfriend 🎀😻
0 notes
myslodsiewniav · 2 years
Text
Wczoraj zabookowaliśmy i zapłaciliśmy za kilka noclegów w Chorwacji.
Mamy już cały plan. Musimy jeszcze ogarnąć jak śmigają autobusy...
Jejku... 
Ale się jaram...
Ale chwilę-chwilę. Wczoraj było radośnie i produktywnie: przyjechał tata! Złożyliśmy mu życzenia. Było bardzo fajnie :D Mama przygotowała dla niego rosół... porozmawiałyśmy o zieleni miejskiej, o planach urbanistyczno-ogrodniczych. A imbę o wypowiedź Olgi Tokarczuk mama podsumowała jak “jak tam ona chce! Co mnie obchodzi jej opinia? Córcia, ja czytam, bo to kocham, bo książki mi dają wolność, zapewniają podróże, poszerzają horyzonty, dają mi rozrywkę, uczą mnie. Im więcej ich czytam tym bardziej głodna świata jestem. Książki zawsze były dla wszystkich, którzy mieli tyle szczęścia by nauczyć się czytać. Wystarczy po nie sięgnąć. I żadni nobliści, żadne klasy społeczne, żadne wydumane teorie tego nie zmienią... Łatwo obudować się w twierdzy i bronić tez, które trzymają czyjeś bezpieczne wyobrażenie o świecie. Ja mam swoje wyobrażenia, a noblistka swoje - pewnie każda z nas ma jakieś spektrum cech wobec których sieje pogardą, jak to ludzie...” - i w sumie racja. 
Kontaktowałam się również z kuzynką, która również miała urodziny i która przechodziła jakieś Weltschmertzen - jest na wakacjach, mija prawie rok od urodzenia przez nią syna i spadają na nią emocje, którym broniła dostępu przez ostatni rok. Ciężko u niej...
Poza tym zaczęłam fajną, rozrywkową, wakacyjną książkę - zobaczymy czy będzie trzymać poziom. :P
No i wraz z siostrą, bez spinki, zakupiłyśmy ten odkurzacz dla rodziców... co niestety skończyło się tym, że mam obecnie na koncie 100zł do końca miesiąca... Eeeee... No ciężko. Wiem, że z tej wypłaty sfinansowałam te bilety do teatru i jeszcze prezenty dla sis i Szwagra. Wiem... I jeszcze prezent dla Programisty... No, było trochę wydatków, ale mam wrażenie, że nadprogramowych wydatków co miesiąc nie ubywa....
A to już 3 miesiąc od przeprowadzki... powinniśmy wychodzić wreszcie na prostą... Ech...
Co do Chorwacji. 
Cieszę się baaaardzo. Ale tak cholernie bardzo! 
I jednocześnie się powstrzymuję z okazywaniem radości, bo zbyt wiele razy w moim życiu plany bywały odwołane... 
Póki co wiemy, że jesteśmy trochę w Splicie i trochę w okolicy... w środku wypadu jedziemy na wyspy i tam mamy zabookowane dwie noce - będzie zdobywanie szczytów, górkowanie, yey! 
Słowem - będziemy grzać dupy w Dalmacji.
Skupiam się na morzu - chcę być możliwie blisko morza, dlatego w ogóle mnie nie ciągnie w głąb lądu (zresztą O. też nie ma z tym problemu, bo na tej bardziej lądowej części Chorwacji był już). Odpuściliśmy sobie Dubrownik - nie widzę sensu spędzać całego urlopu w zatłoczonych turystami uliczkach. Nawet dla “Gry o Tron”. 
Nie wiem jak pogodzimy tylko moje plany smażenia się na plaży ze zdrowiem mojego chłopaka (nie może się opalać) - zobaczymy. 
3 notes · View notes
Text
🦋21.04.2022(czwartek)
Najukochańsze motylki, może na początek się przedstawię. Swojego imienia wole nie podawać, ale możecie się do mnie zwracać Chanel. mój wiek nie jest wielką tajemnicą, jednak wolałabym go nie podawać, ale jako ciekawostkę dodam, że moim znakiem zodiaku są ryby a dokładniej jestem z marca. Chciała bym również przeprosić za wszelkie błędy ortograficzne które tutaj popełnię ale można powiedzieć, że byłam chora w czasie tamtych lekcji. Interesuje się modą, mam nadzieje zostać kiedyś modelką, jest to moje największe marzenie od praktycznie zawsze. Mam kotka, jest płci żeńskiej i nazywa się Lizzy (czyt. Córcia Chanel), jest rasy Ragdoll i nom jest po prostu rozkoszna (ma aktualnie 11 miesięcy). Odchudzać zaczęłam się w 6 grudnia 2021, od razu zaczynałam wchodzić w anę. To nie jest tak, że ktoś powiedział mi coś o mojej wadze wręcz przeciwnie, po prostu uważam, że kości nigdy za wiele, a mniejsza waga jest lepsza od większej. W tej chwili moim GW jest 49kg aby zacząć powoli (fun fact właśnie z taką wagą zaczynałam jako UGW w grudniu). Moim planem w tej chwili jest 16h głodówki CODZINNIE i max 1000kcal dziennie, z ćwiczeniami myślę, że będzie najłatwiej bo uwielbiam ćwiczyć i spalać kcal, ale minimalna granica będzie 350 kcal (jak się już rozkręce z głodówkami i zmniejszę kcal będzie 300 dziennie).
Trzymajcie się chudo motylki🦋
2 notes · View notes
lighteyez · 3 years
Text
01.02.2022
Zjedzone niecałe 1700 kcal
Trening Playo (430)
Ależ wieje. Ciężko wyjść z domu, nawet do auta 😅 kiedy w końcu będzie ciepłej 😠 W nocy też kiepsko spałam, córcia wstaje duzo na cyca.. Przez to wszystko nie chciało mi się nawet cwiczyc. Ale wypiłam kawę i się zmobilizowałam, jakoś dało radę. Czułabym się chyba źle sama ze sobą jakbym odpuściła. Jak bym nie karmiła małej piersią to mogłabym wypić sobie preworkout jakiś a tak to nici. 🥱
Mam nadzieję że luty również okaże się udany i tego też Wam życzę 🤗🤗🤗
Tumblr media
6 notes · View notes
kokodiy · 3 years
Text
Tumblr media Tumblr media
Mobile Gobbi Montessori - czyli alternatywa dla grająco-świecących karuzelek dla niemowlaka 🙂
Mobile Gobbi prezentuje się niemowlakowi w wieku 7-10 tygodni. Wzrok dziecka rozwinął się na tyle, że zaczyna ono dostrzegać, że ten sam kolor może mieć różne odcienie. Te mobile pomagają mu ćwiczyć się w rozróżnianiu tych szczegółów. Mobile Gobbi to 5 kulek w odcieniach jednego koloru powieszonych na różnych wysokościach – od najciemniejszego do najjaśniejszego.
Niestety mobile są dość drogie. W takim przypadku zawsze sprawdzam czy da się daną rzecz zrobić samodzielnie. Przeszukałam internet i znalazłam różne sposoby wykonania. Wykorzystałam 5 odcieni muliny w kolorze niebieskim, styropianowe kulki oraz nitkę i patyczek na którym je powiesiłam. Jak Wam się podoba efekt końcowy? Bo ja jestem oczarowana, a moja Córcia nie mogła oderwać wzroku😍
2 notes · View notes
girlwithmask · 3 years
Text
Rozdział 2
Następny ranek nie był dla mnie zbyt łaskawy. Stacy wypisywała już od samego rana, pytała o to co się działo i jakim cudem obudziła się u siebie w pokoju. Od razu też zalała mnie informacjami odnośnie szkoły, co i jak z materiałem. Okazało się, że jak zwykle jestem dalej niż inni. Uroki samodzielnej nauki. Mimo wszystko to dobrze, powtórzę to, a przynajmniej nie mam zaległości. Napisałam Stacy, że odezwę się później i zeszłam na dół, weszłam do kuchni i rozpoczęłam poszukiwania jedzenia. O dziwo lodówka była pełna, tak samo szafki, wręcz wypchane jedzeniem. Dobra to dziwne - pomyślałam. Zabrałam się do robienia śniadania, wybór padł na pancake. Gdy kończyłam, usłyszałam szmer. - Pachnie cudownie. Załapie się ? - Jasne. - Dzięki córcia. Zjedliśmy i oglądaliśmy Scooby Doo w salonie. Później tata musiał wrócić do pracy nad najnowszym projektem, a ja stwierdziłam, że wykorzystam jakoś ten dzień. Udałam się, więc do garderoby i wybrałam szary oversizowy sweter, czarne spodnie i klasycznie białe All Stary. Zrobiłam lekki makijaż, przeczesałam moje włosy, ubrałam się i zarzuciłam skórzany plecaczek na ramię, na dole jeszcze wrzuciłam butelkę wody do plecaka. Powiedziałam, że wychodzę i tak też zrobiłam. Wyszłam na spacer po okolicy. Kiedyś już mieszkaliśmy w San Francisco, ale to było jeszcze z mamą. Czasem zastanawiam się, jak by to było z nią, gdyby tu była... Czy kochała tatę... Czy kochała mnie...
Z moich rozmyślań wyrywa mnie krzyk małej dziewczynki. Zaczęłam się rozglądać. Z jednego z podwórek wybiegła mała blondynka i zmierzała w moją stronę. Nagle przytuliła mi się do uda. Ja zdzwiona tym co się dzieję, stanęłam jak wryta. - Mój brat jest na mnie zły, obroń mnie plooose. - Na pewno nie jest tak bardzo zły. - Susie, gdzie ty jesteś ? - To chyba ten brat - przemknęło mi przez głowę. Chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie a to na siostrę. Podbiegł do nas. - Co ty wyprawiasz z moją siostrą ? - spojrzała na niego jak na debila. - Ja ? Nic. To twoja siostra wybiegła przestraszona i prosiła, żeby ją przed tobą bronić. - Ta jasne. - jedynie prychnęłam, schyliłam się do dziewczynki. - Susie, tak ? Myślę, że nie ważne co się stało między tobą a twoim bratem, będzie dobrze. Chłopcy tak mają, że muszą sobie pokrzyczeć, a na nas dziewczyny narzekają. Kiedyś mu przejdzie, a wtedy znowu będzie kochanym bratem. - spojrzałam na chłopaka i się podniosłam - A ty nie powinieneś na nią krzyczeć. Nie wiem co zrobiła, i nie obchodzi mnie to, ale to jest dziecko i twoja siostra. Jeśli chcesz mieć w niej kiedyś wroga, to rób tak dalej. - znów spojrzałam na dziewczynkę - Susie, możesz mnie już puścić. Chyba już się uspokoił. - Nick - zaczęła blondynka - ja pseplasam, nie chciałam. - patrzyła na brata, ale też na mnie. - Dobra, ale masz się trzymać z daleka od moich sprzętów, a ty kimkolwiek jesteś - nagle coś do mnie mówi - nie mieszaj się w nie swoje sprawy. - Z przyjemnością. Ominęłam chłopaka, ale poczułam że ktoś odtyka mojej dłoni. Znów ta mała dziewczynka. - Dziękuję - uśmiechnęła się szeroko - mogę cię przytulić. - Nie z obcymi Susie. - wtrącił chłopak. - Ale nie jest obca to jest.. - chyba szukała w głowie mojego imienia, mimo że go nie poznała. - Vi. – szepnęłam - Widzisz to jest Vi.- powiedziała dumnie. - Mogę ? - znów patrzyła na mnie. Ja jedynie kiwnęłam głową, a to maleństwo rzuciło się do przytulania. - Lubię cię. Niciki też by polubił. - Dobra dość czułości. Wracamy do domu młoda. Dziewczynka pomachała mi, odpowiedziałam jej uśmiechem i poszłam dalej.
Ostatecznie wylądowałam na mojej ukochanej plaży. Zdjęłam plecak z ramienia i usiadłam na ciepłym piasku. Uwolniłam swoje stopy z butów i tak siedziałam chwilę. Po kilku minutach wzięłam swoje rzeczy i podeszłam bliżej brzegu.
Cieszyłam się wodą, plażą i tym co mnie czeka...
Tekst autorstwa - girlwithmask.tumblr.com/ 
Historia dostępna na - https://www.wattpad.com/story/247599423-dziewczyna-z-mask%C4%85
2 notes · View notes