Tumgik
#koszenie
grassja · 8 days
Text
Trochę ostatnio znów zamilkłam, bo pochłonął mnie natłok obowiązków i zaległości w pracy.
Ale czwartek był, niespodziewanie, bardzo produktywny, więc po koszeniu poleżałam sobie w wannie. 🥰 co robię naprawdę rzadko.
Tumblr media
Kończy mi się ważność dowodu i bardzo się ucieszyłam, że zdjęcie można teraz zrobić samemu. Tylko oczywiście musi spełniać określone wymagania. Przecież to wina fotografów, że zawsze wyglądało się jak kryminalista, prawda?
Tak myślałam, no ale okazało się, że jednak nie. 🤦‍♀️
Co ciekawe na zdjęciu ze starego dowodu i tym nowym wyglądam jak zupełnie inna osoba. A właściwie jak dwie zupełnie inne osoby, bo na żadnym z tych zdjęć nie jestem ani odrobinę podobna do siebie. Wow.
3 notes · View notes
Text
Tumblr media
i dlatego wolę roboty koszące ;p
2 notes · View notes
dawkacynizmu · 1 month
Text
środa 14/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1080
miałam w planach przeznaczyć cały dzień na pisanie W KOŃCU dokończyć to opowiadanie które piszę 8 miesięcy i do którego końca zostały trzy sceny, ale ledwie zdążyłam usiąść do laptopa mój brat zaczął się na mnie drzeć ze mam mu pomóc drzewo wozić do szopy XD całe dwie godziny jak to robiliśmy miałam ochotę wziąść siekierę która stała obok upierdolić mu głowę a potem sobie. mu się wydaje że to jest dla mnie jakaś ogromna kara i że każąc mi to robić znęca się nade mną oraz zaznacza swoje stanowisko "szefa" (miałam ochotę mu powiedzieć że jak ma takie niespełnione ambicje do szefostwa to może powinien założyć własną działalność zamiast siedzieć na bezrobociu ale się powstrzymałam) gdzie tak naprawdę mogę wykonywać większość prac domowych jeżeli mam słuchawki (a mam) + moje ed popycha mnie do takich czynności jak koszenie trawy czy rabanie drewna bo spala to kalorie i sprawia że nie myślę o jedzeniu. puściłam sobie podcast na słuchawkach ale słyszałam jego pierdolenie, pierw jakieś żarty "zapierdalaj szybciej, mam trzech Ukraińców na twoje miejsce" a jak nie wyraziłam aprobaty wobec poczucia humoru wielkiego pana to zacząć burczeć że chodzę wielkie naburmuszona wolałabym siedzieć w domu i nic nie robić i ogólnie jestem zjebana.
gdy to się wreszcie skończyło (zmęczył się i powiedział że mam to robić sama ale nie będę w czasie gdy on będzie telewizję oglądał) wróciłam do domu i od razu przyjechał do mnie jakiś kuzyn którego nigdy w życiu nie widziałam, ale moja mama była dosłownie wniebowzieta bo ten 15 lat temu wyjechał do anglii i ani razu nie był w polsce od tego czasu. przywiózł ze sobą dwóch bardzo fajnych synów w wieku 7-9 lat, takimi z którymi zawsze się dogaduje. w ogóle nie umiem zajmować się dzieciakami młodszymi, jakimiś bodajże 4 latkami, po prostu nie umiem. do trochę starszych można powiedzieć że mam rękę. mam wrażenie że dzieci w tym wieku mają juz taką potrzebę bycia uważanymi za starszych niż w rzeczywistości są i dlatego rozmawiając z nimi staram się ich nie infantylizować. myślę że mnie polubili i podejrzewam że jak do nas jechali i ojciec powiedział im że poznają swoją kuzynkę (analizując drzewo genealogiczne wychodzi bardziej że jestem ich ciotką, chyba, trochę trudno mi stwierdzić XD) to założyli że będzie w ich wieku. jeden z nich na mój widok spojrzał w górę "ale jesteś wielka! ile masz lat?" mega mnie to rozbawiło bo mając 155 wzrostu prawdopodobnie był to jeden jedyny raz gdy usłyszałam coś podobnego w życiu XD
potem szybka przechadzka do biblioteki i dopadła mnie wielka senność, nie umiem jednak położyć się w dzień więc oglądałam criminal minds i chwilę pisałam to opowiadanie. w pierwszej połowie dnia byłam dosyć głodna, w drugiej absolutnie nie. kłótnie z rodziną najbardziej odbierają mi apetyt, nie chcę na nich patrzeć oraz tym bardziej tykać "ich" jedzenia. to również coś co sprawia że czuję się najbardziej gównianie, od toksycznych ludzi lubię się odcinać, a gdy mieszkasz z kimś pod jednym dachem taka możliwość odpada.
16 notes · View notes
plonaca · 14 days
Text
Sobota
Obiecałam sobie dzisiaj się wyspać. I to nie tylko dzisiaj, postanowiłam, że będę teraz maksymalnie o to dbać. Z resztą nie tylko o to.
No i co? No i oczywiście chuj.
Chociaż narzekać nie powinnam, bo miałam ponad 9h, zanim On nie zaczął się budzić. Ale spałam beznadziejnie. Najpierw nie mogłam zasnąć, potem obudził mnie koszmar z ciotką, z którą mieszkałam większość życia, a potem bolało mnie coś pod żebrami. I chyba chciało mi się siku. Nawet nie patrzyłam na zegarek, żeby światło mnie nie rozbudziło jeszcze bardziej, bo za każdym razem usiłowałam zasnąć z powrotem, ale nie był to najlepszy jakościowo sen.
Będę chciała robić sobie drzemki w ciągu dnia. Nie wiem skąd wezmę na to czas, tym bardziej jeśli chcę teraz dobrze jeść, no ale dobra. Dzisiaj sobota, a ja miałam dużo planów.
Rano zrobiłam dla siebie i Niego jajecznicę, bo specjalnie do niej jeździliśmy wczoraj za wiejską. Oczywiście zamiast pomóc i chociaż posmarować chleb masłem poszedł pracować w oczekiwaniu. No, ale też nie mówiłam Mu nic na ten temat. Dobra była, Jemu też podobno smakowała, chociaż czasami bardziej się zachwycał. Może też kwestia obecności Młodego. Dobrze, że Młody nie chciał, bo musiałaby być bez cebuli i byłaby lipa.
Wyszli wcześniej niż planowali, ale to nawet dobrze. Musiałam poodkurzać i jechać na roller. Po chciałam wrócić, umyć włosy, zaaplikować żel i poleżeć chwilę i jechać do znajomej-księgowej, z którą dawno się nie widziałam, a chciałam poplotkować i miałam też kilka pilnych, księgowych rozkmin. On dziś też miał być późno, bo miał zawieźć Młodego do miasta, potem znów fryzjera, koszenie na działce, a potem jeszcze jakieś tam sprawy.
Młody tu dziś już nie wraca, więc z jednej strony jest szansa na rozmowę, a z drugiej przy nim wydaje się być odrobinę spokojniejszy... Zobaczymy, tym będę martwić się później.
Z grubsza wszystko szło zgodnie z planem. Miałam nawet taką refleksję, że kurczę, piszę tu o Nim same złe rzeczy, ale czy trochę nie wyolbrzymiam? Przecież nie zawsze jest tak źle (co wspomniałam już wczoraj). Bardzo dużo też mi pomaga. Ale to temat na inną okazję. Tylko że jak kiedyś nad tym rozkminiałam to w sumie to w jaki sposób mi pomaga nie kosztuje Go zbyt wiele. Dałby coś od siebie, gdyby wyszedł ze swojej strefy komfortu. Poświęcił czas, porozmawiał. Ale z drugiej strony kim ja jestem, żeby to oceniać czy oczekiwać. Z drugiej strony, macie rację, jeśli napiszecie, że niezależnie czego by nie robił nic nie daje Mu przyzwolenia na pewne zachowania. Czy to już coś, że jestem tego świadoma?
Wracając dotarło do mnie, że jeśli chcę dbać o jedzenie to powinnam jeść co 3-4 godziny. Czyli… już. Kurwa. Szybko umyłam włosy, zjadłam malutką bułkę z nutellą i wzięłam sobie do łóżka jakieś mini sklepowe niby-smoothie. Zawsze coś, nie jestem jeszcze głodna na porządny obiad. Położyłam się zrobić aplikację i planowałam zrobić drzemkę, skoro i tak muszę poleżeć, ale na wszelki wypadek wzięłam też laptopa. Na drzemkę zwykle zmagało mnie późnym popołudniem - teraz, po dwóch kawach i odpowiedniej ilości, mimo że kiepskiego, snu, mogło być ciężko.
No i właściwie leżąc nie zrobiłam nic. Za szybko minęło za dużo czasu, a chciałam odwiedzić znajomą. Nie wiedziałam, ile mam czasu, bo nie wiedziałam, kiedy On będzie.
Dobrze, że pojechałam. Nawet nie wiem kiedy minęły nam 3h, ale oczywiście dopiero jak już miałam się zbierać poruszyłyśmy najważniejsze tematy. W międzyczasie On w 2 na 3 telefony mnie wkurwił.
Na początku chciał już kończyć, a ja zapytałam o coś, co miał robić. Powiedział z wkurwem coś w stylu, że wyjebane na to ma, a Jego ton tak mnie zirytował, że się rozłączyłam. Co się raczej nie zdarza.
Za chwilę zadzwonił zapytać, czy organizowałam jakieś jedzenie i czy coś zamawiamy. Tutaj udało się bez większych problemów, zamówiłam, On po drodze odebrał i przywiózł.
Potem zadzwonił, jak się już zbierałam, żebym włączyła mu konsolę. Powiedziałam, że mnie jeszcze nie ma. Będę do 30min.
- Kurwa znowu będę musiał przestawiać auto w tę i z powrotem…
- Co, dlaczego?
- Dobra, nieważne, nara.
I się rozłączył. Szczerze nie wiedziałam o co mu chodzi. Sposób w jaki zawsze staje na podjeździe sprawia, że mnie zastawia i muszę Go prosić żeby przeparkował, jak chcę wyjechać, co Go zawsze wkurwia (bo „mogłam powiedzieć wcześniej”), ale jak On przyjeżdża kiedy mnie nie ma to staje pod garażem i nie ma żadnego problemu, żebym wtedy sobie wjeżdżała/wyjeżdżała. Nie wiem w sumie czemu nie może tak stawać zawsze.
Nie miałam pojęcia czy teraz nagle zaczyna mieć pretensje o to, że pojechałam do znajomej? Wracałam totalnie zestresowana, nie wiedząc czego się spodziewać. Ale jak przyjechałam to był już pojedzony i… normalny. Zirytowały mnie lekko jeszcze tylko dwie sytuacje.
Najpierw zapytałam o jedną sprawę i odpowiedział normalnie, ale na drugie pytanie zaczął się już przypierdalać, że gra i że to nie jest czas na rozmowę. No ok, może ma trochę racji, chociaż drugie pytanie wcale nie wymagało jakiegoś rozwodzenia jak twierdził, też wystarczyła krótka odpowiedź.
- Naprawdę przyjeżdżam tu z dobrymi chęciami, nie chcę się kłócić. No, ale jak. Musiałoby Cię nie być.
- Jak mnie nie było to też przez tel. dostałam zjebę. A tak szczerze to ostatnio właśnie wygląda, jakbyś na siłę szukał powodów, żeby tylko się dojebać.
Ale podobno „absolutnie nie” i „chce dobrze”. Stwierdził coś, że jadąc
zrobił sobie „odprawę” w aucie i postanowił, że się postara i będzie dobrze.
Jakby nie patrzeć to dużo jak na Niego.
Potem jak się golił próbowałam jeszcze Mu przypomnieć o rozmowie, bo akurat trafiła się okazja. Odkąd pamiętam miałam problem ze wstawaniem i On zawsze to krytykował. Teraz chodzimy spać razem i wstajemy razem, a kobieta potrzebuje więcej snu niż facet, więc dlatego szybciej zawsze jestem zmęczona.
- Nie umiesz nawet doby wytrzymać.
Powiedział niby pół żartem-pół serio.
- Zdajesz sobie sprawę, że mam w organizmie przewlekły stan zapalny i jeśli jestem zmęczona to nie wymyślam sobie tego, tylko po prostu moje ciało tego potrzebuje? Sen jest najważniejszy w regeneracji i dbaniu o siebie, a to, tak dla mnie jak dla Ciebie powinno być teraz najwyższym priorytetem.
- A daj spokój.
- O co Ci chodzi? Co jest złego w tym co powiedziałam?
Odpowiedzi nie otrzymałam. Później jeszcze zarzuciłam mu sugestią, bo mówił coś o moim psie, że „psy, PODOBNIE JAK LUDZIE, jak długo o coś proszą i tego nie dostają to w końcu odpuszczają i mają wyjebane”…
Rozmowy oczywiście nie było, potem jeszcze w łóżku znów wspomniał coś o tej „odprawie” - że może nie do końca się udało, ale że już będzie dobrze. Super, zobaczymy. Oczywiście, że powiedziałam, że szkoda, że w tej odprawie nie uwzględnił najważniejszej sprawy, ale nie sądzę, żeby zrozumiał aluzję.
W międzyczasie wymyśliłam, że wyślę mu to, co przygotowałam wczoraj, że chcę mu powiedzieć, ze wstępem, że mimo sugestii, choć miałam mu nie przypominać, od 5 dni nie mogę dostać rozmowy, która jest bardzo ważna i dotyczy Naszej całej przyszłości to wysyłam to, co chciałabym Mu przekazać, w co On z tym zrobi to cóż… tak naprawdę im dłużej będzie się to przeciągać tym gorzej. Niby istnieje szansa, że to zaakceptuje, czy oleje i wszystko z czasem wróci do normy, więc im później porozmawiamy tym gorzej, a myślę że bardzo ważne jest, żeby miał świadomość pewnych rzeczy, które chcę mu przekazać…
Bilans:
Neo (papierosy): ⬆️ 9, ale start po śniadaniu
Samopoczucie: ↔️/⬆️ rozmowa ze znajomą, nowe podejście do choroby
Dbanie o siebie: ⬆️ roller zaliczony, włosy umyte + przyjemności (spotkanie)
Jedzenie: ⬆️ śniadanie o odpowiedniej porze, potem gorzej, ale starałam się
Związek: ↔️ rozmowy się nie doczekałam nadal, były gorsze i lepsze momenty
Choroba: ↔️/⬆️ nada czekamy, ale zmiana podejścia
Praca: wolne, nawet nie myślę
Inne obowiązki: ⬆️ sprzątanie z grubsza zaliczone, więc git
3 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Siemka
Tumblr media
Wczoraj Tumblr wywalił mi możliwość publikacji, więc pisze dopiero teraz 🤷🏼‍♀️
Obudziłam się i jak zwykle posprzątałam i nakarmiłam uszaki. Po kawie pojechałam na targ kupić składniki na leczo. Choć nie możesz na nie patrzeć to ci pozazdrościłam @pozarta ;) Postanowiłam jeździć na targowisko do Turku bo w Dobrej jest mały wybór i ceny nawet do 300% wywindowane w górę. Pojebało tych ludzi. Chytry dwa razy traci!
Po powrocie zabrałam się za koszenie pola za stodołą. Czułam się już lepiej, więc chciałam temacik dokończyć. Zatem kosze sobie, dotarłam już niemal do końca bo do drzewka brzoskwiniowego. Zostało mi może tyle co rozłożona wersalka, gdy poczułam, że coś mnie kłuje w ramie. Pomyślałam, że zapewne to pokrzywa bo prawą rękę miałam zdrowo poparzoną bo przy koszeniu upadały na mnie. Patrze a to osa mnie gryzie 🫣 strzepnęłam ją i zaczęłam ewakuacje, gdy zaatakowała po raz drugi tym razem w plecy. Wtedy zaczęłam spierdalać jakby mnie wszystkie demony goniły razem wzięte. Nie spodziewałam się, że można tak szybko biec w gumiakach xD Wpadłam na chatę mówiąc „pierdole nie robie bo jak mnie jeszcze pogryzą to trafie na SOR. Okład z octu i po kilku godzinach mi przeszło. Choć nadal boli
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Po południu zrobiłam pierwszy raz w życiu jagodzianki. Nie daje przepisu bo jedna ma 300 kalorii i pewnie nikt nie będzie zainteresowany. Ja zjadłam jedną i to był mój jedyny posiłek. Była smaczna.
Tumblr media
Zwierzaki mają się dobrze. Ja czułabym się zaś całkiem dobrze gdyby nie ta jebana osa
Tumblr media
23 notes · View notes
catterfiy · 2 months
Text
Dzień 2, jedzenia 500 kcal dziennie
Zjedzone: 420
Spalone: 302
Waga: ??
Wypita woda: 2,5l
Dzisiaj był super dzień, rano na śniadanie zjadłam malutką porcyjke sałatki z tuńczykiem, kukurydzą i czerwoną fasolką, później na obiad miałam makaron curry i on na szczęście też nie ma jakoś dużo kcal, wieczorem na kolację ukroiłam sobie mały kawałek chleba i zjadłam go z dwoma waflami ryżowymi (strasznie słabo mi było). Z aktywności fizycznych to godzinę siedziałam na ogródku kosząc trawę a na szczęście koszenie też spala w miarę dużo kcal i jest bardzo przyjemne. Dzisiaj nie ma podajlnej wagi bo przez to że nie byłam w toalecie waga tylko rośnie, jak się załatwię na pewno na dniach będzie podana waga. Jeśli słodowa mi się ta ,,dieta" to przeciagne ja może do 1 września i zrobię sobie takie podsumowanie całości. Ogólnie to strasznie się boje jutrzejszego dnia, bo moja mama wieczorem mnie poinformowała że jutro na obiad burgery (miał być makaron z owocami) i strasznie się boje ze to przekroczy limit...
4 notes · View notes
kosiorek00 · 11 months
Text
20 października 2023
Jutro zapowiadają 22 stopnie! Mam zamiar poogarniac podwórko, bo taka temperatura może się już nie zdarzyć w tym roku 🤣 Czeka mnie koszenie i pociecie i schowanie reszty drewna na zimę:) Dlatego też - posprzątałam dzisiaj w domu,żeby jutro mieć więcej czasu :D Bylismy tez na takich wiekszych cotygodniowych zakupach. Co ważniejsze załatwione, jutro można działać z resztą;)
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jak lubicie ziołowe herbatki to polecam melisę z truskawką z Lidla:)
Tumblr media
8 notes · View notes
lekkotakworld · 1 year
Text
Czwarte, 10.08.23
Zjedzone: 2250 kcal
Spalone: ok. 300 kcal (3000 kroków z opaski + 3 godz koszenia trawy)
Woda: 1,0 l
Waga rano: 69,00 kg ⬇️
Mocny spadek wagi, wiadomo, mało wczoraj zjadłam i miałam w sumie koło 18 godzin fasta. Chciałabym tak częściej, ale musiałabym albo zrezygnować z śniadania rano, albo cudem omijać obiady. Już prędzej rano odpuszczę. Ale to zobaczę.
Dziś na obiad wleciała pizza, miałam zjeść mniej, ale wyszło jak zawsze, była zbyt dobra. I do tego wczoraj odkryłam, że mam w torbie czekoladę po ostatnim żarciu pod sklepem 🫤 no i ją zjadłam w pracy. Cóż, mała nagroda. Otóż ODDAŁAM SWÓJ PIERWSZY PROJEKT ARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANY DO URZĘDU 🫶🥹 było sporo stresu, ale było warto, cieszę się, to zawsze jakiś nowy etap w karierze architektonicznej. Byłam później na pomiarach z szefem, będę robić projekt garażu, spoko, będzie luzik raczej. Później kolejna szeregówka 😅 W sumie w trakcie drogi pogadalam trochę z szefem, co chcę robić, też trochę o tym jaką szkołę kończyłam i takie tam różne. Trochę się stresowałam, bo ja nie nadaje się do prowadzenia rozmów, jakoś ciężko mi zacząć i później podtrzymać temat, szczególnie z kimś takim jak szef 😂 Ale pierwsze koty za płoty jak to się mówi.
Dzi�� w planach koszenie trawnika, co by spalić choć troszeczkę z tej pizzy 😅 a później spanko ❤️
19 notes · View notes
qqueenofhades · 1 year
Note
Hello hi I'm one of the four people on this website that read rook and rose. Unfortunately I only listened to the audiobooks and I have no fucking clue how anything is spelled. That said, the bit in Labyrinth's Heart with the family fabric thing (kosiny? kosenie? kozini? koszene?) broke me.
The bit at the end, listing all of Ren's names was heartwarming. We've been alongside her the entire way through, watching as she claims and juggles each separate name, then having her weave all of them together in the end. Beautiful.
Uncertain as to what I'm going to do with my headspace, now that this series is done.
Ahaha, it is spelled koszenie. But I can imagine that only listening to the audiobooks would leave you ???!?! over how to spell a lot of the names, yes. And it's not me having Big Feels over Vargo giving that back to her at the wedding or anything. NO, NO SIR.
I was also unsure what to do with myself when I finished it, even if I have the ever-present stack of OTHER books on the bedside table waiting to be read. So of course I started yelling about it, dragged more people into it, and started a re-read. Works for me?
Anyway, greetings! Welcome to our possibly-even-TEN-people-and-a-cat sized fandom! We are making progress every day.
9 notes · View notes
shikitsuka · 1 year
Text
Osiedlowe koszenie i przycinanie żywopłotów zdaje się nienawidzić kwiatów. Ligustr zaczyna kwitnąć? Nope ścinamy żywopłoty >:(
4 notes · View notes
grassja · 16 days
Text
Staram się nie odpuszczać dbania o siebie, chociaż nie jest łatwo.
Byłam wczoraj na masażu, ale zrezygnowałam z rollera.
Za to rozmowa z moją masażystką bardzo dużo mi dała. To bardzo miła, empatyczna osoba, która już trochę mnie zna. Jak tak siedziałam sobie wieczorem to aż pomyślałam sobie, że
Co ma być, to będzie. Dam sobie radę.
Dzięki tej rozmowie, bo nie było tego dnia zbyt wielu pozytywnych akcentów.
Napisałam jej wiadomość z podziękowaniem. Myślę że to ważne, aby doceniać ludzi. Aż mi się cieplej na serduszku zrobiło, gdy odpisała, że też lubi ze mną rozmawiać i że umówimy się kiedyś prywatnie. 🥰
Wzięłam się nawet wieczorem za koszenie, bo o 19 było już chłodno, a jeszcze jasno. Oczywiście tylko zaczęłam, ale konieczność dokończenia będzie dla mnie dobrą motywacją. Zaniedbałam to ostatnio. Przez te upały i wszystkie problemy.
Tumblr media
2 notes · View notes
jamnickowa · 1 year
Text
O co (nie) chodzi?
Byłam w mieście. Wróciłam. Około dwóch godzin robiłam porządek w ogrodzie. Trzeba było, zarosło. Koszenie trawy i tak dalej. Nie przypominam sobie, by cokolwiek się w tym czasie wydarzyło. Uderzenie, uraz. Bardzo mnie boli duży palec u lewej stopy. Spuchł. Kuśtykam. I część stopy też puchnie. A w międzyczasie Blanka Lipińska przeszła do finału Eurowizji. Tego jeszcze nie grali. To znaczy grali. Plagiat. I nie mogłam pomagać jako wolontariuszka. Na miejsce dojechałam. Przeziębienie trzyma. Powiedzieli, że wszystko okej, mam wrócić do domu i się kurować. Drobne zakupy a następnie zajęcie się ogrodem. Jak pisałam: trzeba było. W specjalnej masce pracowałam. Boli jak cholera, stopę mi rozrywa. Trzy koszmar(ki)y w jednym. 😖
3 notes · View notes
pan-nieznajomy · 26 days
Note
Hej
Jakie masz plany na dziś ?
Koszenie trawy
0 notes
plonaca · 9 days
Text
Czwartek
Obudziliśmy się już koło 7. Hardkorowe 10 dni czas start. Dla Niego, nie dla mnie, ale pewnie ciężko będzie przez ten czas.
Prawdopodobnie przez godzinę = zaspanie dzień zaczął się od pasma nieporozumień. Ale nawet On wydawał się to rozumieć, choć ja uważam, że to była Jego wina. 😂 no, ale to takie klasyczne spięcia, raczej występujące w każdej relacji.
Zjedliśmy hot-dogi z kiełbasek leszczyńskich na śniadanie, które w sumie razem przygotowaliśmy.
On wyszedł koło 11, a ja na pełnej zabrałam się do roboty. I zdecydowanie dzisiejszy dzień mogę uznać za dobry. Na hiperfokusie zrobiłam ile się dało i wyszłam po 12 odebrać sukienkę od krawcowej, do urzędu dać odciski palców i podpis do dowodu i na Kobido Body. Potem miałam jeszcze jechać coś załatwić, ogarnąć jakiś obiad i na zakupy.
Jak dojeżdżałam do krawcowej On zadzwonił i przez to nie zdążyłam już do urzędu przed masażem, bo zamiast działać stałam bezczynnie i z Nim gadałam. Powiedział, że pomyśli i da znać, bo w sumie na rejonach nic się nie dzieje to może przyjedzie popracować z domu. Trochę się tym zestresowałam, bo miałam być spóźniona po samym kobido ok. 30min na spacer z psami. A 1-1,5h jeśli miałabym jeszcze załatwić przy okazji pozostałe rzeczy. A już w pierwszej opcji by się awanturował. Mimo że mieli otwarty ogródek.
Nic się nie odzywał, więc nie wiedziałam czy w końcu przyjechał czy nie. Znów rozmowa z moją masażystką bardzo dużo mi dała, muszę do niej chodzić częściej, na masaż z terapią. 😂 Wróciłam do domu prosto po, a co, zawsze spoko pojeździć sobie w kółko. Okazało się, że Go nie ma, więc wzięłam pieski i pojechałam załatwić pozostałe sprawy.
Załatwiłam wszystko, chociaż nie bez nerwów, bo przeterminował mi się voucher na 50 zł na zakupy w sklepie do którego zawsze jeżdżę. Wrrrr. A dzisiaj wyjątkowo bardzo by się przydał.
Po powrocie rozpakowałam zakupy, ogarnęłam pranie, powiesiłam kolejne i wzięłam się za ekspresowe koszenie, żeby wyrobić się przed deszczem. Bo odkąd skosiłam część tego zaniedbanego syfu chyba w zeszłym tygodniu - już znów tego nie ruszyłam. Więc w nagrodę poszłam umyć włosy i poleżeć w wannie, co robię bardzo rzadko.
Jego dzień, jak na pierwszy bez pracownika, nie okazał się aż taki przejebany jak można było się spodziewać. To dobrze, bo miał też dużo innych spraw do ogarnięcia. Trochę się martwię, że przez jeszcze większy natłok obowiązków jeszcze trudniej będzie teraz z nim rozmawiać i będzie jeszcze bardziej wybuchowy, ale z drugiej strony będę miała więcej czasu dla siebie (bo będzie wcześniej wychodził i później wracał) iiii może nawet wyjdzie Nam to na dobre, pod warunkiem że nie przełoży się to też na więcej stresu.
Tumblr media
Znalezione w otchłaniach internetu.
Wieczór był w miarę spokojny, ale chyba to dlatego, że dzięki sile, jaką dzisiaj miałam, jak coś głupio dogadywał byłam w stanie się postawić - a przynajmniej zignorować, albo stanąć we własnej obronie. Momentami może byłam trochę chamska, no ale niestety coś za coś.
Nie mogliśmy się zrozumieć mimo paru zdań na temat pracy, którą żeby wykonać miał wcześniej przyjechać. Coś tam zaczął się irytować, że dobra, ta rozmowa nie ma sensu, bo doszliśmy do ściany.
- No to rzeczywiście, nie ma sensu spróbować zrozumieć. Tak to będziemy zawsze się kłócić. - Powiedziałam i wyszłam.
Po chwili namysłu, jak znów byliśmy razem w pomieszczeniu powiedział, że można wrócić do tematu w lepszym momencie, później, po namyśle. Już pewnie nie musiałam mówić (ale oczywiście powiedziałam), że przecież on od półtorej tygodnia nie ma czasu na rozmowę, o którą go proszę.
- Na wszystko przyjdzie czas.
- Oby już nie było za późno.
W sumie już jest, bo to przecież naprawdę ważne i dzięki tej rozmowie mogłabym podjąć jakieś kroki zdrowotne. Eh.
Bilans:
Neo (papierosy): ↔️ 8
Dbanie o siebie: ⬆️ kobido body + mycie włosów + kąpiel 🥰
Jedzenie: ↔️ w miarę, chociaż niezbyt zdrowo
Związek: ↔️ poranek był ciężki, ale bez większych spięć
Choroba: ↔️
Praca: ↔️/⬆️ jeszcze do tyłu, ale to co najważniejsze na dzisiaj zrobione
Inne obowiązki: ⬆️ wszystko odhaczone, nawet rzeczy nieplanowane
Samopoczucie: ⬆️ nic nie daje większej satysfakcji, niż realizacja założonych rzeczy, a jeszcze zadbanie o siebie to już w ogóle 😉
3 notes · View notes
caskettismylife · 1 month
Text
Sposoby na pielęgnację ładnego trawnika?
Koszenie trawy jest fundamentalnym elementem, który pozwala utrzymać ogród w idealnym stanie.
Tumblr media
Bez tego czynności ogród będzie wyglądał nieestetycznie, a poza tym stanowić będzie również zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa w jego obrębie.
Na szczęście jest to proste zadanie, jeśli weźmiemy pod uwagę kilka ważnych wskazówek od profesjonalnych ogrodników.
Po pierwsze, koszenie powinno być przeprowadzane regularnie. Usuwanie nadmiaru trawy na bieżąco sprawi, że będzie ona słabiej rosła i konieczne będzie koszenie mniejszej ilości trawy.
Przy regularnym koszeniu ścinane wierzchołki trawy mają mniejszą szansę na ponowne odrastanie i utrzymanie się w tej samej kondycji na dłuższy czas.
Po drugie, powinieneś używać sprzętu odpowiedniego do wielkości Twojego ogrodu. Wybierz kosiarkę, która jest wystarczająco wydajna, aby skosić cały trawnik w jeden cykl, dzięki czemu unikniesz powtarzania tego samego obszaru kilka razy. Warto również sprawdzić na czym polega pielęgnacja ogrodów warszawa i oferuje regulację wysokości koszenia. Ustawienie właściwej wysokości pozwoli Ci uzyskać jak najlepszy wynik.
Tumblr media
Po trzecie, zalecamy stosowanie odpowiednich środków do pielęgnacji trawnika. Oprócz koszenia i nawożenia ważne jest również, abyś regularnie odchwaszczał swoją trawę i utrzymywał ją w czystości. To usuwa liście, które gromadzą się na trawy i ogranicza możliwość rozwoju szkodników i chorób.
Na koniec, trzymaj się harmonogramu koszenia i dostosuj zarządzanie trawnikiem do warunków atmosferycznych. Intensywne i częste koszenie może przepalić trawnik lub spowodować nierówny wzrost. Podczas deszczowego sezonu nie należy kosić trawy, jeśli ziemia jest mokra i miękka, ponieważ może to spowodować, że część włosa trawnika ulegnie uszkodzeniu.
Dzięki tym prostym wskazówkom od profesjonalnego ogrodnika twoje trawniki będą prezentowały się idealnie, a ty będziesz mógł cieszyć się pięknym ogrodem.
0 notes
hot4ink · 1 month
Text
Zakładanie trawników krok po kroku
Tumblr media
Zakładanie trawnika może wydawać się skomplikowanym zadaniem, jednak z odpowiednią wiedzą i przygotowaniem, proces ten może być prosty i satysfakcjonujący.
W tym artykule omówimy zakładanie trawników krok po kroku, aby zapewnić Ci piękny i zdrowy trawnik przez wiele lat.
Wybór odpowiedniego miejsca na trawnik w ogrodzie
Przed rozpoczęciem zakładania trawnika, ważne jest, aby wybrać odpowiednie miejsce. Miejsce to powinno mieć dobrą ekspozycję na słońce, odpowiednią drenaż i być wolne od chwastów. Trawniki najlepiej rosną na terenach, które otrzymują co najmniej sześć godzin słońca dziennie.
Przygotowanie gleby
Ocena jakości gleby Pierwszym krokiem jest ocena jakości gleby. Gleba powinna być żyzna i dobrze przepuszczalna. Jeśli gleba jest zbyt zbita lub piaszczysta, może być konieczne dodanie kompostu lub innych materiałów organicznych.
Przekopanie i wyrównanie
Następnie przekopujemy glebę na głębokość około 20-30 cm, usuwając przy tym kamienie, korzenie i inne zanieczyszczenia. Po przekopaniu, glebę należy wyrównać za pomocą grabi, aby stworzyć równą powierzchnię.
Wybór trawy
Wybór odpowiedniej trawy jest kluczowy dla sukcesu trawnika. Należy wziąć pod uwagę klimat, typ gleby oraz planowane użytkowanie trawnika. Do popularnych gatunków traw w Polsce należą:
Kostrzewa czerwona
Wiechlina łąkowa
Życica trwała
Siew trawy
Przygotowanie nasion Przed siewem, nasiona należy równomiernie wymieszać. Dla najlepszych rezultatów, zaleca się siew krzyżowy, czyli wysiewanie nasion w dwóch prostopadłych kierunkach.
Siew Nasiona wysiewamy równomiernie na przygotowaną glebę, a następnie lekko je przyciskamy wałkiem ogrodowym, aby zapewnić dobry kontakt nasion z glebą.
Nawadnianie
Po wysiewie trawy, należy regularnie nawadniać obszar, aby gleba była stale wilgotna, ale nie przemoczona. Codzienne, delikatne podlewanie jest kluczowe w pierwszych tygodniach po siewie.
Pielęgnacja po zasianiu
Pierwsze koszenie Pierwsze koszenie trawnika powinno nastąpić, gdy trawa osiągnie wysokość około 8-10 cm. Koszenie wykonujemy delikatnie, skracając trawę do około 5 cm.
Nawożenie Po pierwszym koszeniu warto zastosować nawozy azotowe, które wspomagają wzrost trawy. Nawożenie powtarzamy co kilka tygodni, zgodnie z zaleceniami producenta nawozu.
Konserwacja trawnika
Regularne koszenie Regularne koszenie trawnika przy pomocy jakim są usługi ogrodnicze warszawa zapewnia jego zdrowy wygląd i gęstość. Zaleca się koszenie co tydzień, skracając trawę o jedną trzecią jej wysokości.
Napowietrzanie Napowietrzanie trawnika, zwłaszcza na glebach ciężkich, poprawia dostęp powietrza do korzeni trawy i wspomaga jej zdrowy wzrost. Zabieg ten wykonujemy przynajmniej raz w sezonie.
Usuwanie chwastów Regularne usuwanie chwastów mechanicznie lub za pomocą odpowiednich herbicydów zapewnia, że trawnik pozostaje wolny od niepożądanych roślin.
Zakładanie trawnika krok po kroku może być zadaniem wymagającym, ale z odpowiednim planowaniem i pielęgnacją, możliwe jest osiągnięcie wspaniałych rezultatów. Pamiętaj o regularnym nawadnianiu, koszeniu i nawożeniu, a Twój trawnik będzie zdrowy i piękny przez wiele lat.
Zastosowanie się do powyższych kroków pozwoli Ci cieszyć się zieloną oazą w swoim ogrodzie.
0 notes