Tumgik
#kartka z pamiętnika
twilight-diary · 6 months
Text
Nie mam ochoty już się budzic.
506 notes · View notes
whatever228sworld · 1 year
Text
Wszystko, czego potrzebuję, to obecność. Poczucie bezpieczeństwa, że ten, którego kocham, nie zniknie nagle, niezapowiedzianie, bez słowa. Wyobrażasz sobie, jak wspaniałe muszą być noce, kiedy zasypiasz z pewnością, że już nic złego nie może się stać?
1K notes · View notes
zzapominajka · 6 months
Text
prawda jest taka że wcale nie jestem silna i zwyczajnie zaczynam się w tym wszystkim gubić.
125 notes · View notes
umarlam00 · 3 months
Text
Muszę się wam pochwalić, ale dziś minęło 8 miesięcy od ostatniego okaleczenia się. Jestem naprawdę z siebie dumna, bo od tamtej pory było wiele stacji w których miałam te myśli a mimo to udało mi się wytrwać. To trochę jak uzależnienie a ja jestem 8 miesięcy czysta
40 notes · View notes
tiredpoet7 · 4 months
Text
Tumblr media
24 notes · View notes
smutn0 · 5 months
Text
Nie wiem czy to ta pogoda sprawiła, że moje serce zmarzło czy też to moje serce ochłodziło pogodę…
~Queenia
(Smutn0)
30 notes · View notes
starvinpoet · 12 days
Text
15.04 — 16.04
poniedziałek
zjedzone: 650 kcal
aktywność: 8000 kroków, 24 minuty tabaty + dłuższe rozciąganie
dziwny dzień pod względem jedzenia, wypiłam napój proteinowy, nie zjadłam owoców które ze sobą wzięłam, bo nie chciało mi się ich odpakowywać. na w-f mieliśmy beep test, na poziomie czwartym bodajże poleciała mi krew z nosa xd jakiś nie mój dzień całkowicie. potem się trochę napaliłam, w domu miałam zupę ale nie chciało mi się jej jeść i wylałam po nie zjedzeniu nawet połowy malutkiej miseczki. znowu miałam świeżutki chlebek, dwie kromki mi starczyły i nie miałam ciągoty. sporo kalorii mi zostało, chciałam sobie coś jeszcze przekąsić i prawie padło na loda, po czym stwierdziłam że chyba mam większą ochotę na twaróg na ciemnej bułce, no to było czego potrzebowałam tego dnia, białeczko pod koniec dnia też całkiem niezłe bo 50g co jak na mnie i taką kalorykę uważam za przyzwoite.
dobrze było się porozciągać wieczorem. w tym tygodniu tonę z nauką — właśnie spędziłam dwie godziny zastanawiając się czemu kurwa w moim zadaniu moja odpowiedź różni się od tej w książce. siedziałam, myślałam, po czym zobaczyłam, że kiedy trzeba było podzielić bok trójkąta który miał 9 cm na pół to napisałam, że wynosi to 3. i taką trójkę podstawiałam wszędzie. aby wyrobić się ze wszystkimi terminami postanowiłam nie iść jutro do szkoły i mama się zgodziła, ambitnie planuję jednak wstać o 8 lub wcześniej aby od rana usiąść do książek.
wtorek
zjedzone: binge
aktywność: 7000 kroków, 30 minut treningu tanecznego
oczywiście, cały dzień w domu = binge
wstałam wcześnie, około zabrałam się za naukę i po 11 zaczęło się wpierdalanie. ale cóż, początek tygodnia więc może uda mi się to odrobić do soboty (robienia pomiarów) w piątek będę musiała pewnie wziąć dulco bo wątpię że uda się naturalnie. zastanawiam się, czy skoro ciągle mam te napady rany to może warto byłoby po prostu nie jeść w te dni wolne. bez śniadania, z rana od razu na jakiś spacer, nauka, pisanie i w porze obiadowej dopiero posiłek. będę musiała przetestować.
nie zrobiłam wszystkiego co sobie zaplanowałam na dziś. w sumie to ledwie połowę. mam zajebiste wyrzuty sumienia. żyletka prezentuje się sympatycznie, a pozostanie w domu do końca tygodnia jeszcze sympatyczniej. muszę jednak bo inaczej nie wyrobię się z tych zaległości. jutro wybrać się będę musiała do dealza po galaretkę konjac ponieważ planuję dłuższy post na dniach (nie mówię ile h bo może mi się nie uda nawet xd) i to będzie mój zamiennik posiłku. cieszę się że chociaż zmusiłam się do tego treningu, pozostała mi jeszcze nauka na historię fizykę i francuski + jakieś 20 stron zadań z geografi :) to uśmiech nienawiści
Tumblr media
13 notes · View notes
kotekzielony2 · 12 days
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 6 (16.04.2024)
Plany filmowe, na które uczęszczam od kilku lat, bywają bardzo różne. Różne istnieją seriale, filmy, koncepcje, scenariusze, pomysły, wątki, gram w różnych projektach, w różne role się wcielam i... po kilkuset takich moich udziałów na planach nadal można mnie mile zaskoczyć, o czym przekonałem się w ten kwietniowy poniedziałek.
15 kwietnia 2024. Zapowiadał się krótki (a tym samym bardzo przyjemny), poranny plan zdjęciowy, co ciekawe, oddalony o niecałe dwa kilometry od mojego domu! Nie potrzebowałem więc żadnego transportu, choćby jednoprzystankowej przejażdżki zwykłym tramwajem i siłą własnych nóg dotarłem na zbiórkę w zaledwie piętnaście minut od wyjścia z domu. Odhaczyłem się na liście obecności, wypełniłem umowę i, o dziwo, zostałem poproszony przez opiekunkę planu o pokazanie swojego dowodu osobistego co jest prawdopodobnie pierwszą taką sytuacją, która mnie na planie spotkała (praktycznie nigdy wcześniej bowiem nie było potrzeby pokazywania dowodu tożsamości by móc na planie uczestniczyć). Po dość niecodziennym wydarzeniu zawitałem do garderoby, w której wszystko co zrobiłem to zmieniłem obuwie i byłem już w pełni gotowy do gry (oczywiście nie komputerowej, a w serialu!). Wkrótce wsiadłem z paroma innymi osobami do samochodu produkcyjnego i udaliśmy się na, także bardzo mało oddalone, miejsce zdjęć. Oczywiście nie miałem pojęcia jak będzie dokładnie wyglądać scena, w której przyjdzie mi zagrać. Wiedziałem jedynie, że w scenie będę ponoć oczekiwać na tramwaj, czyli jakby nie patrzeć, szykowała się dość historyczna sytuacja - o ile zdarzyło mi się do tej pory raz, w 2023 roku, zagrać pasażera autobusu i raz, w 2022 roku, pasażera w warszawskim metrze, to jeśli dobrze sięgnę pamięcią, nie uczestniczyłem jeszcze na żadnym planie zdjęciowym z podstawionym tramwajem! I tego dnia nadeszła właśnie wyjątkowa okazja wcielić się w rolę pasażera tramwaju! Nagrywanym szczęśliwcem okazał się widoczny na zdjęciu wysokopodłogowy, piękny skład 105N2k/2000 (nazywany "bulwą") o numerach taborowych 2112 i 2113, po świeżym NG (remoncie). Sama scena okazała się niestety biedniejsza niż początkowo zakładałem i samym pojazdem nie zdołałem się przejechać, a jedynie wsiadałem do niego, aczkolwiek wystarczyło zaledwie kilka ujęć i niedługo później odbierałem już wynagrodzenie za plan. Dzień trwał więc bardzo krótko i co najważniejsze, kolejne nietypowe doświadczenie zostało zdobyte. Oczywiście, miałem chrapkę na więcej, choćby na chwilową przejażdżkę tym tramwajem, choć musiałem przyznać, że już samo uczestnictwo na planie było poniekąd szczęściem, z tej racji, że oprócz mnie w scenie grało zaledwie kilka osób, a chętnych na plan na pewno nie brakowało. Ile wynosiła zatem szansa dostania się na ten plan filmowy? Tego nie potrafię dokładnie ocenić, choć jestem przekonany, że szansa ta, delikatnie mówiąc, nie była wysoka. Oby szczęście jeszcze nie raz mi dopisało!
9 notes · View notes
xnastkaxvv · 8 months
Text
Meal.
Tumblr media
40 notes · View notes
twilight-diary · 3 months
Text
Nie jestem niczyją pierwszą opcją.
158 notes · View notes
whatever228sworld · 10 months
Text
Najważniejsze jest znaleźć kogoś kto dotknie Twojej duszy, nie dotykając nawet jeszcze Twojego ciała. Przyspieszy bicie serca, nie przyspieszając biegu zdarzeń. Poruszy Twój świat, jednocząc się w nim z Tobą. I nawet będąc daleko, będzie znacznie bliżej Ciebie, niż wszyscy ludzie znajdujący się dookoła. Kogoś kto będzie kochał bezwarunkowo i stanie w Twojej obronie niezależnie od sytuacji.
361 notes · View notes
zzapominajka · 4 months
Text
chce żeby ten tydzień już się skończył.
13 notes · View notes
umarlam00 · 10 days
Text
Tęsknie, ale nie wracaj.
23 notes · View notes
tiredpoet7 · 4 months
Text
04.01
1300 kcal, 9000 kroków, 1h ćwiczeń
od momentu wstania z łóżka powtarzałam sobie, że dam radę. przeżyję najgorszy dzień w tygodniu. osiem godzin, podwójna matma, podwójny francuski przed którym sram (oczywiście znając mnie to zwykła metafora, niestety) ze stresu. ale jakoś poszło, nawet na mym ukochanym języku 🥖 kilka razy zostałam zapytana i udało mi się coś tam wydukać, musiałam powiedzieć tekst jaki mieliśmy do nauki na święta i nie usłyszałam żadnej poprawki więc bez rażących błędów.
jedzeniowo tak sobie... dwa pierwsze posiłki czysta micha bo tak się po porostu złożyło, nie dążę do jedzenia perfekcyjnie. a na kolację/deser 3 kawałki makowca, mam nadzieję że zjadłam już cały i nic nie kryje się w zamrażarce 🙃 aby nie kusiło. z tego powodu białko bardzo bardzo słabe, 30g, ale w weekend zamierza trochę nadrobić, owsianki na odżywce, jakieś jaja, coś wykombinuję.
znowu wracam do tematu srania. wczoraj i dziś udało mi się wypróżnić ale bardzo mał�� ilością, mam nadzieję że to zapowiedź poprawy. codziennie na czco piję ciepłą wodę co podobno dobrze wpływa na jelita, na wieczór rumianek (popijam pisząc) jem codziennie owoce (najczęściej jabłka lub pomarańcze) warzyw trochę za mało, ale istnieją w mojej diecie każdego dnia, tylko pełnoziarniste pieczywo, płatki owsiane i chia. robię wszystko innymi słowy xd
jutro ostatni luźny dzień więc nie mam nic do roboty! trening za mną, czytam Ocalało pięciu i jestem już przy końcu, zaraz mam zamiar wypróbować serum z the ordinary w którym pokładam ogromną nadzieję. to tyle, do jutra 💋
23 notes · View notes
starvinpoet · 17 days
Text
09.04 — 10.04
wtorek
zjedzone: 800 kcal
aktywność: 11.000 kroków, 40 minut ćwiczeń, 2 godziny w-f w szkole
aktywny dzień ale właściwie to uciekł mi przez palce...lekcje zleciały bardzo szybko, nawet ten podwójny w-f który okazał się być o dziwo intensywny. miałam to zaliczenie jakiś tor przeszkód, beep test, potem mieliśmy czas wolny pod warunkiem że będziemy coś robić a nie tylko siedzieć, więc skakałam na zewnątrz na skakance z kolegą. upocilam się potężnie, było mniej niż te prognozowane 26° ale mimo to wracałam do domu w koszulce na krótki rękaw i czułam się tragicznie... jak wspominałam, kompleks ramion. dodatkowo mam je dosyć silne, kilka pompek zrobię, szykuję się do stania na przedramionach i wydaje mi się że to też wpływa na ich wygląd. w każdym razie nie mogę doczekać się zredukowania z nich tłuszczu.
moja mama ostatnio pyta się, jako że jestem jedynym bachorem w domu, co bym chciała na obiad. jak się można domyśleć, wybieram same najmniej kaloryczne opcję xd żadnych kartkóweczek czy innych tłustych świństw. dzisiaj zapytała o to samo i od razu powiedziała "ale nie żadna zupa" czym złamała mi serce. zgodziłam się na naleśniki które w sumie przestały być moim fearfoodem — kiedyś za każdym jak miałam z nimi do czynienia rzucałam się do jedzenia jak pojebana i kończyło się napadem, a teraz umiem podejść na spokojnie. nie rozciągałam się dzisiaj przez jakiś dziwny ból w nodze, jakbym coś naciągnęła. może to jakiś osobliwy zakwas, może nie, zrobię sobie dwa dni przerwy od szpagatów.
środa
zjedzone: 1400
aktywność: 10.000 kroków
obżarłam się chlebem....mam w domu od zajebaniw słodyczy, batoniki, ciastka, lody, ale obok wszystkiego przeszłam obojętnie, bo liczył się dla mnie tylko cieplutki chlebek z chrupiącą skórką. zjadłam bodajże 3 takie grubsze kromki i stąd taka liczba kalorii. prócz tego moja mama robiła sobie budyń uwaga bez cukru, chyba jest w swojej fit era, a może po prostu był tańszy. zjadłam miseczkę i nie do końca wiedziałam jak ją wpisać, więc ta liczba kalorii dzisiaj taka szacowana bardziej. po szkole odwiedziłam rossmana, mam wrażenie że moja bariera hydrolipidowa się sypie — podskórne wypryski, czasem mam uczucie ściągniecia. raz w życiu miałam ją tak zniszczoną, że suchy naskórek odpadał mi z twarzy płachtami, a za drugim była masakrycznie czerwona nawet po umyciu samą wodą, piekła tak że aż miałam łzy w oczach. kupiłam sobie serum nawilżające na noc i na dzień oraz stary zaufany spf. kiedy czytałam recenzje tego serum w internecie zaczął krążyć za mną ochroniarz, bawiąc się w jakiegoś jebanego tajnego agenta xd szedł za mną aż do samej kasy, musiał zobaczyć czy zapłacę te 30 zł za serum czy wsadzę w gacie i spierdolę.
miałam również rest day od ćwiczeń i od godziny 18 do 20.30 siedziałam i pisałam swoją książkę, co pozwoliło mi też nie myśleć o jedzeniu bo ten bochen mnie kusił. zamiast tego zrobiłam pół litra herbaty i pochrupałam paprykę dla witaminek. znowu coś niedobrego dzieje się z moimi jelitami, chyba czas wrócić do picia rumianku. został mi jeszcze francuski do nauki i kładę się spać, bo rano ledwie wstałam...
Tumblr media
18 notes · View notes