#randka
Explore tagged Tumblr posts
osamuposts · 10 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
39 notes · View notes
chimerqa · 10 months ago
Text
A dobra, z tym złamanym sercem to już mi wszystko przeszło xD i to zanim wróciłam z pracy do domu.
Fakt jest taki, że i ja mam trochę racji i on. Jak to facet, mało romantyzmu i pracoholik ;/
Wieczorem zadzwonił, jakoś tak fajnie i spokojnie przebiegła rozmowa, powiedziałam mu co mnie boli, trochę był zaskoczony, bo stracił poczucie czasu.
Przespałam się z tymi wszystkimi myślami. Przemyślałam sobie, na chuj ta gównoburza, mamy przecież jakieś plany wakacyjne, na ewentualne rozstanie przyjdzie czas.
Z Panem Rowerem jest tak, że roztacza przede mną swój czar, jak spędzamy razem czas to zapominam o bożym świecie, odpływam totalnie. Daje mi poczucie bezpieczeństwa, spokój i takie tam.
Rano się obudziłam z niesamowitymi potrzebami seksualnymi. I dotarło. Jestem przed miesiączką, jestem pobudzona, mam autohejtra w sobie, łatwo mnie zirytować i potrzebuje ostrych wrażeń.
Pojechałam na randkę do Pana Rowera. Wrócił też temat wspólnego mieszkania. Znowu odmówiłam. Nie chcę tam mieszkać, tu mam blisko do pracy, tu mam siłownię... Zaproponowałam że możemy mieszkać razem w weekendy ;D
Właśnie wróciłam do domu.
Tumblr media
Jak zmienić kolor powiadomień? Miałam białe a teraz są czarne i mi się nie podobają, bo ledwie je widać ;(
29 notes · View notes
plonaca · 8 months ago
Text
Wtorek
Niby się cieszył z tego SPA, ale wieczorem nie mógł się przytulić, bo ręka nasmarowana, a rano jak już się udało to tylko byle jak, na moment, po tym jak już poprzeglądał internet.
Wczoraj wieczorem aż tak bardzo o tym nie myślałam, ale dzisiaj rano jakoś mnie to uderzyło, że nic się wczoraj nie wydarzyło, mimo że tak fajnie, inaczej spędziliśmy część wieczoru. Tylko się w sumie namęczyłam przy tym i dowaliłam sobie sprzątania łazienki i w ogóle najpierw przygotowania wszystkiego i w sumie na nic. Poza tym, że podobno było Mu fajnie i mówił, że docenia i takie tam. To super.
Przez to jak wstawał o coś się przyjebałam, o jakąś kompletnie niezwiązaną głupotę, no bo wiadomo. W dodatku jestem przed okresem. Pierwszy raz od dawna zapaliłam już jak jeszcze był na spacerze z psami. Nie chcę na siłę próbować Go sobą zainteresować, chociaż ostatnie wzmożenie częstotliwości działań jakoś mnie zmotywowało. No, ale chyba nie do końca tak powinno to wyglądać. Wczoraj jak skończyliśmy kazałam Mu zdrapać kolejną randkę na zdrapce.
Teatr
W sumie ciekawy pomysł. Myślę, że warto będzie się przejść, choć na początku sądziłam, że nie będzie chciał to nawet dość entuzjastycznie podszedł do tematu. Mówił, że kiedyś był i było spoko. Ja też na pewno kiedyś błyskam, ale z przymusu w stylu wycieczka szkolna za małolata, więc wtedy to nie było żadną frajdą. Już nawet patrzyłam czy wystawiają coś ciekawego, znalazłam jeden spektakl, który wydaje się interesujący, ale z premierą 21.12, a fajnie byłoby jednak zrobić to wcześniej. Chociaż pewnie ciężko będzie z czasem. Fajnie jakby się udało, a jak Nam się spodoba to na tamto moglibyśmy pójść w późniejszym terminie.
Znów jakoś nie mogłam się zmotywować do roboty. A wiedziałam, że będę mieć spokój, więc planowałam pracę na pełnej. Nie pykło, bo cały dzień byłam wkurwiona.
Jak już się zebrałam to zadzwonił dziadek. Próbował się wprosić chyba już od miesiąca. A mnie naprawdę brakuje na wszystko czasu, więc powiedziałam Mu, że muszę pracować. A jutro i pojutrze tym bardziej, bo po południu mam załatwiania. Ale jemu to nie przeszkadza, on będzie sobie siedział i się zajmie sobą. No to niech mu będzie.
Możecie tylko się domyślać, ile razy doprowadził mnie do szału. Co chwilę gadał jakieś głupoty, a jak przeglądał sobie coś na telefonie to na głośności milion siedząc zaraz obok mnie. A ja do pracy potrzebuję idealnej ciszy. W końcu chyba się obraził. Mam trochę wyrzuty sumienia, no ale mówi jedno, a robi drugie. Narzekał że mam w domu zimno, a potem tak jak siedział wyszedł na taras, gdzie było 10 stopni. A potem powie, że chory…
On zadzwonił dopiero po 16 i w sumie rozłączył się też wkurwiony, bo chyba trochę odbiło się na Nim moje wkurwienie. Chociaż wydawało mi się, że rozmawiałam z Nim normalnie, próbowałam tylko dowiedzieć się, jak minął Mu dzień, ale On nie chciał o tym rozmawiać, a co u mnie też nie zapyta. W ogóle często jak Mu coś opowiadam a On robi swoje to to ignoruje, więc nie było sensu mówić nic choćby o tym dziadku.
Akurat jak wychodziłam coś załatwić On zadzwonił, że za jakąś godzinę powinien być i w sumie skończyło się tak, że wrócił nawet chwilę przede mną.
Miałam dobry humor, bo przy okazji weszłam do jakiegoś śmieciowego sklepu i kupiłam sobie jakieś pierdoły. W ogóle położyliśmy się do oglądania dosyć późno i przez to też późno (jak na Nas) poszliśmy spać. Nie wiem jak do tego doszło, ale powiedziałam Mu o tym, że rano się przyjebałam tylko dlatego, że byłam zła o coś zupełnie innego - o brak tulenia i że SPA nie zakończyło się tak jak powinno. Chociaż nie sądzę żeby to miało jakieś znaczenie, tym bardziej że dalej nic się nie wydarzyło.
Będę w ogóle chyba starała się wrzucać posty wieczorem. Zmusi mnie to do bardziej regularnego pisania i będzie w tym na pewno więcej emocji. Wtedy będzie się post zaczynał od wieczora dnia poprzedniego.
Bilans:
Neo (papierosy): ⬇️ ~11 pierwszy raz od dawna zaraz po wstaniu 👎
Dbanie o siebie: ↔️ dziś nic specjalnego 👎
Jedzenie: ↔️ znów z opóźnieniem wszystko i mało 👎
Związek: ↔️ 👍
Praca: ↔️ w normie 👍
Inne obowiązki: ↔️ złożyłam pranie i coś tam ogarnęłam, wiele więcej w sumie w planie nie było, walczyłam z kaloryferami pół dnia i mam rozkminę, ale sama sobie z nią nie poradzę 👍
Samopoczucie: ↔️ cały dzień do dupy, ale dzięki wyjściu wieczorem coś załatwić weszłam do sklepu na szybko i kupiłam parę pierdół, które w sumie sprawiły mi radochę 👍
7 notes · View notes
szostka · 3 months ago
Text
Rozpierdala mnie ten mój chłop czasami XD
Kupił 4 sztuki zabawkowych pistoletów na gumki recepturki, takie malutkie, 8 cm wielkości, które mogą też służyć jako breloczek. Jeden będzie dla mnie, drugi dla niego i dwa zapasowe, bo kosztowały po 4 zł za sztukę. Będziemy sobie robić do odstrzału jakieś cele z papieru, a możemy zrobić ładne, bo dostałam od niego ostatnio kredki akwarelowe w dużej ilości i jeszcze nie korzystałam xD
Brzmi nieironicznie jak zajebista zabawa.
Jesteśmy poważnymi dorosłymi ludźmi, rocznikowo lvl 28 i 30
5 notes · View notes
myloveislh · 10 months ago
Text
Zastanawiałam się, czy dać Tobie szansę.
Bo pojawił się ten chłopak z poprzedniego roku, który dotykał i dotknął mojego ciała.
Jednak Ty, dotykasz mojej duszy i umysłu nie zdejmując ze mnie ubrań. I kurewsko mnie to kręci.
//myloveislh
5 notes · View notes
patryktarachon · 6 months ago
Text
Zaskocz ukochaną osobę 👩‍❤️‍👨
🎶 Zorganizowanie #randki w domu gdzie oboje czujecie się bezpieczni, to #niespodzianka, którą nie sposób nie docenić. Wystarczy wyłączyć #telewizor, przyciemnić światła i przygotować coś prostego do jedzenia. 😉 #Playlista już na Ciebie czeka, niech cicho gra w tle, abyście mogli spokojnie spędzać czas ze sobą.
Podziel się swoimi pomysłami na randkę w domu. 👥💬 Dołącz do nas w dyskusji pod felietonem na stronie.
3 notes · View notes
satcboi · 9 months ago
Text
Toksyczność a toksyczne unikanie toksyczności
Przeglądając TikToka, łatwo natknąć się na tysiące historii o tragicznych rozstaniach, toksycznych związkach i chodzących "red flagach". Nasze pokolenie stawia ogromny nacisk na zdrowie psychiczne i dążenie do szczęścia z samym sobą, co w wielu przypadkach pomaga budować samoocenę i ośmiela do nowych doświadczeń – czy to podbijania do faceta "nie z mojej ligi", próbowania ONS, czy odkrywania swojej ciemnej strony. Jednak każdy medal ma dwie strony, a ta druga nie zawsze jest złota.
W tym nieustannym dążeniu do unikania toksyczności, wielu z nas zaczyna obsesyjnie doszukiwać się w ludziach złych cech. Wydaje się to być skuteczne – przecież lepiej unikać kłopotów, niż później żałować. Ale to właśnie to „doszukiwanie się” może być równie szkodliwe, jak toksyczne zachowania, których próbujemy uniknąć. W tym mechanizmie jest coś jeszcze bardziej niepokojącego: ci, którzy najgłośniej przestrzegają przed toksycznością, często sami stają się toksyczni, oskarżając innych o cechy, które sami manifestują.
Pozwólcie, że podzielę się historią z mojego życia, która jest idealnym przykładem tego zjawiska. Kiedyś, w momencie, gdy byłem otwarty na poznawanie nowych ludzi, ale bez intencji budowania związku czy przygody na jedną noc, natknąłem się na Adama. Adam, jak wielu innych, ukrywał się za sprytnie wykadrowanymi zdjęciami i nieśmiałością. Jego wiadomości były inne – brak w nich było typowych propozycji czy deklaracji. Postanowiłem dać mu szansę.
Nasze rozmowy przez kilka dni były płynne i swobodne. Po dwóch tygodniach doszło do spotkania u niego w mieszkaniu. Oczywiście, mogłoby to budzić pewne wątpliwości – pierwsze spotkanie w czyimś mieszkaniu? Ale wbrew obawom, spędziliśmy ten czas śmiejąc się i dyskutując na tematy okołopolityczne. Wszystko szło dobrze, aż do momentu, gdy Adam wspomniał o chęci budowania związku.
Tutaj powinienem być szczery – przecież wyraźnie zaznaczałem, że nie szukam związku. Zamiast tego, uśmiechnąłem się i powiedziałem coś wymijającego, że "na wszystko przyjdzie pora". Popełniłem błąd, który każdy z nas popełnił chociaż raz w życiu – dałem nadzieję tam, gdzie jej nie powinno być.
Nasze kolejne spotkanie miało miejsce po następnych dwóch tygodniach. Znowu siedzieliśmy na tej samej kanapie, w tym samym mieszkaniu. Tym razem, gdy opowiadałem mu o swoich problemach – o tym, jak ledwo wiążę koniec z końcem z powodu egzaminów i pracy, która próbuje mnie zniszczyć cichym mobbingiem – Adam postanowił, że to idealny moment, aby się do mnie zbliżyć. Chciałem na chwilę zapomnieć o problemach, więc nie protestowałem. Dla mnie to była chwilowa ucieczka, dla niego coś o wiele więcej. I tutaj zaczęły się prawdziwe problemy.
Z dnia na dzień, Adam zaczął ujawniać swoje prawdziwe oblicze. To, co na początku wyglądało jak troska, przerodziło się w niezdrową zazdrość. Każda moja decyzja, każde słowo, było przez niego analizowane jak dowód na moje rzekome złe intencje. Gdy mówiłem, że muszę się uczyć, Adam widział w tym wymówkę, by go unikać. Gdy spędzałem czas z innymi, dla niego była to zdrada. To, co dla mnie było przestrzenią do oddychania, dla niego stało się polem bitwy, na którym toczył wojnę z wyimaginowanymi rywalami.
W końcu doszło do wybuchu. Podczas jednej z naszych coraz to bardziej napiętych konwersacji, Adam oskarżył mnie o bycie fuckboyem i toksyczność. W jego oczach, dałem mu nadzieję na coś więcej, tylko po to, by teraz go odrzucić. Byłem dla niego jak ten tramwaj, który zamyka drzwi, gdy tylko wydaje się, że udało ci się dobiec do drzwi.
Ale Adam nie zrozumiał jednej rzeczy - nie byłem gotowy na coś więcej. Moje życie było już wystarczająco skomplikowane, a on, zamiast być wsparciem, stał się kolejnym ciężarem. W jego oczach, moje odmówienie mu większej bliskości było zdradą, ale to właśnie w tej odmowie objawiała się moja prawdziwa troska – troska o to, by nie dawać złudnych nadziei.
W ten sposób historia, która zaczęła się od obietnicy nowej znajomości, skończyła się rozczarowaniem. Czasem, w tym szaleńczym poszukiwaniu toksycznych cech u innych, sami stajemy się tym, przed czym chcemy uciec. Bo czyż to nie my sami często rzucamy te red flagi, których tak desperacko się boimy?
3 notes · View notes
persephoneola · 2 years ago
Text
Randka
Wkurza mnie trend, który ostatnio w social mediach dość często zauważam, mianowicie nazywanie czasu spędzonego z dzieckiem sam na sam randką. "Randka z moją córką".
Serio?
Jak by nie można nadal powiedzieć: "spotkanie z moją córką", "czas spędzony z moją córką", "popołudnie z córką", "wypad z z córką", cokolwiek.
Randka nadal nie zmieniła znaczenia i to nadal «umówione spotkanie dwóch osób czujących do siebie sympatię lub zakochanych w sobie».
"Randka to umówione spotkanie dwóch osób czujących do siebie sympatię, zainteresowanych sobą uczuciowo i erotycznie."
EDIT: Here it is.
Tumblr media
37 notes · View notes
shadoweq93 · 1 year ago
Text
Tumblr media
Latem siedzieć nad morzem
Pić szampana
Żyć aż do bólu
Kocham ❤️❤️❤️❤️❤️
2 notes · View notes
najmlodszyjedi · 1 year ago
Text
Tumblr media
Dzisiaj na Naboo taki piękny zachód słońca...
Zdjęcie z pikniku z Depą 🤍
2 notes · View notes
xchujowax · 1 year ago
Text
Tumblr media
3 dni spędzone z nim na wyłączność 🫶🏼
3 notes · View notes
efpor · 2 months ago
Text
Tumblr media
Umówimy się do restauracji?
0 notes
chimerqa · 1 year ago
Text
Tumblr media
Paznokcie sobie ogarnęłam. Niby jesienny kolor ale jakoś wakacyjne się czuję ;)
Pada deszcz. Akurat dziś, gdy to ostatni dzień na zakupy, bo mi jutro dieta nie wyjdzie bez cycków i pomidorków i tuńczyka. A ja się tak dojebałam! Tj nałożyłam podkład na twarz, czego raczej nigdy nie robię, ot i cały mój wielki wysiłek szeroko opisany :D
Pojechałam wczoraj na zdjęcia do mojego fotografa 100 km od domu, przy okazji zawiozłam Pannę Yoyo do jej chłopaka, niech se zaoszczędzi te pinionszki z biletu PKP na jakąś kawę z koleżankami z uczelni w prestiżowym miejscu xD
Wracając zadzwoniłam do Pana Rowera z pytaniem czy mogę wpaść na buziaczka, bo akurat wrócił z DE i zapierdala, bo zaraz kupcy mają się zjechać po rowery.
Tumblr media
Nie wiedziałam, że taką frajdę mu sprawię ;D
Na rowery dziś nie dojechalam. Spałam chyba ponad 12h.
Dobra, chyba założę kapucę na głowę i ruszę na tę zakupy.
Ciao moje Zombiaki i Tamburyna! :***
30 notes · View notes
plonaca · 8 months ago
Text
Poniedziałek
Dzisiaj ciężko było wstać, a trzeba było wcześnie. On wyszedł już o 9, a ja zebrałam się niedługo po Nim.
Pojechałam na roller, a potem na pazy. Dawno nie miałam prawdziwej czerwieni. 😄 miałam w planie jechać do miasta na zakupy, ale uznałam że w sumie bez sensu i podjechałam do Pointa u siebie w miasteczku. W sumie dobrze zrobiłam, bo i tak ledwo zdążyłam na calla w pracy.
W międzyczasie przyjechała mi jedna z chyba trzech póki co 😅 paczek z SHEIN. Więc po wypakowaniu zakupów szybko pomierzyłam i na szczęście udało mi się odrzucić kilka rzeczy. Na szczęście, bo zawsze zamawiam zdecydowanie za dużo, a i tak jeszcze trochę planuję domówić w późniejszym terminie. A to w sumie mają być takie rzeczy bardziej podomowe, bo na shopping do galerii po coś porządniejszego też chcę jeszcze iść. 🙈
Wstawiłam pranie i udało mi się zrobić co nieco w pracy. On zadzwonił dopiero przed 18, że już jedzie. Poszłam sobie pod prysznic przed Jego przyjazdem, bo w planie była wreszcie realizacja tego SPA. On grał jak ja wszystko przygotowywałam, ubrałam się oczywiście odpowiednio i nawet - nie wiem po co - się pomalowałam. Zrobiłam Mu peeling całego ciała, łącznie z twarzą, maseczki, ponakremowywałam Go. Zeszło Nam dosyć długo. Cała się oczywiście przy okazji ujebałam w tym peelingu, łącznie z całą łazienką, ale trudno. Miał być fun i fajne spędzenie czasu. Dziękował i twierdził, że podobno było, ale jak łatwo się domyślić nawet mnie nie dotknął. Mimo że sama gdzieniegdzie Go nawet pocałowałam. I w sumie widziałam momentami, że patrzył na mój strój z zaciekawieniem. No, ale co z tego. Skończyliśmy dość późno, chcieliśmy jeszcze obejrzeć serial, bo dużo się dzieje, a jutro znów trzeba było ustawić budzik, więc później też oczywiście nic się nie wydarzyło.
Bilans:
Neo (papierosy): ⬇️ ~10 i przed śniadaniem, bo nie zdążyłam zjeść przed wyjściem 👎
Dbanie o siebie: ⬆️ roller & pazy 👌
Jedzenie: ↔️ wszystko trochę późno i nieregularnie 👎
Związek: ↔️ fajnie, że udało się zrobić to SPA, szkoda tylko że nic się w związku z tym nie wydarzyło 👍
Praca: ↔️👍
Inne obowiązki: ⬆️ zakupy, pranie, jest git 👍
Samopoczucie: ↔️ 👍
2 notes · View notes
angelpati1998w03 · 4 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
jak dał jej prezent zapytał czy zostanie jego dziewyczną i się zgodziła
1 note · View note
myloveislh · 1 year ago
Text
Drugie spotkanie.
Ty masz dwie godziny drogi, a ja mam cztery.
Witasz mnie buziakiem w policzek, zabierasz do apartamentu i wtedy mogę się nacieszyć Tobą.
Jesteś moimi pierwszymi pocałunkami w Nowym Roku i zastanawiałam się, czy ja Twoimi też.
Robisz mi zdjęcia moim analogiem, mówiąc że zabierzesz mi aparat jak zrobię je Tobie.
Nie znam Twojego nazwiska, nie wiem kiedy masz urodziny.
Jednak uspokajam się w Twoich ramionach, są takie duże, idealne dla mnie.
Uwielbiam Twoje pocałunki, pomimo Twojego zarostu który kuje.
Uwielbiam Twoje dłonie, które są większe od moich i tego jak mała się wydaje przy nich.
Uwielbiam Twoje brązowe oczy i tego samego koloru włosy co moje.
Uwielbiam Twoje plecy, które wydają się moją tarczą i mają na sobie moje dłonie lub ciało.
Uwielbiam Twój uśmiech i śmiech, ruch kącików ust gdy się nad czymś zastanawiasz ale nie wiesz czy możesz powiedzieć.
Uwielbiam sarkastyczną irytację i pytania, czy mnie stresujesz bo tyle gadam.
Uwielbiam Twoje zachowanie, otwieranie drzwi, traktowanie mnie na równi.
Uwielbiam, że mając większe doświadczenie nie wciskasz mi tego ale jesteś taki zachłanny i precyzyjny w dawaniu mi rad i taki szczęśliwy gdy o nie pytam.
Uwielbiam, że boję się czegoś i doskonale o tym wiesz, a robisz coś co stawia mnie w sytuacji gdy liczę na siebie i dajesz mi więcej czasu przed pociągiem żebym sama znalazła peron mówiąc, że jestem dużą dziewczynką i dam sobie radę.
Nie odprowadzasz mnie na pociąg, odwozisz pod dworzec wychodzisz pomóc mi z plecakiem. Przytulasz i dajesz mi przelotnego buziaka, który wśród zachłannych ust z poprzedniego wieczoru wydaje się mały.
Jest mi dziwnie, a później myślę jak bardzo się cieszysz gdy przyjeżdżam a jak nie chcesz mnie widzieć gdy odjeżdżam. Nie żegnasz się ze mną, zachowujesz jakbyśmy się zaraz mieli spotkać, za chwilkę. A może to sobie wmawiam?
Uwielbiam...
//myloveislh
7 notes · View notes