Tumgik
#w nieskończoność
ahosia3 · 7 months
Text
Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię Twoje życie.
~Cecelia Ahern:"Na końcu tęczy"
227 notes · View notes
8hotoke8 · 1 month
Text
Ciężka ma dusza, cięższa niż zwykle. Pragnie z ciężkością swą spaść z wysokości, a później z lekkością odlecieć w nieskończoność.
~ Hotoke 7 Maj 2024
44 notes · View notes
seba-aka-artist · 4 months
Text
Głupotą nie jest popełnianie błędów, ale nie uczenie się na nich i popełnianie ich w nieskończoność.
_s.e.b.a_aka_artist_
48 notes · View notes
polskie-zdania · 4 months
Text
Gdy odszedłeś moje sny przejęła konkurencyjna firma. Nie ogłaszałam jednak żadnego oficjalnego przetargu, bo w zasadzie było mi wszystko jedno. Nie chciałam zostawiać ich całkowicie bez opieki, ale jednocześnie ich los w najbliższym czasie malował się raczej marnie. Zajmowali się wszystkim. Projektowaniem, wdrażaniem, pisaniem scenariusza, castingiem na aktorów i statystów, a nawet efektami specjalnymi. U Ciebie ceniłam sobie to indywidualne podejście. Dobierałeś mi najpiękniejsze wschody, kolorowałeś zimową trawę na zielono i z ogromnym namaszczeniem nakładałeś detale. Tego nie miałam uzyskać już w żadnej innej firmie. Nie zrozum mnie źle - ta teraz, ona nie jest zła, ale nie mają tam czasu na podejście indywidualne. Na projekt, wizualizację, poprawki, nanoszenia w nieskończoność wszystkich zasugerowanych przeze mnie detali. Nie ma czasu na personalizację. To osobiste uczłowieczenie. Tutaj otrzymuję 3 opcje i muszę się na którąś z nich zdecydować, bez poprawek. Wybieram zatem tą o uniwersytecie morskim i wielorybach. Fajne, tak, ładne wizualnie. Zostawia mnie jednak z poczuciem niedosytu i myślą, że mój uniwersalny sen wybrać mogło przecież jeszcze tysiąc innych klientów, więc dokładnie tysiąc razy stać się mógł każdy, tylko nie mój. Sny z wcześniej przygotowanej puli również nie oddawały takiego ciepła. Po akcepcie docierały do mnie one letnie lub zupełnie zimne. Pakowali je co prawda w torby próżniowe i odsysali z nich wszystkie cząstki dnia, by nie straciły na jakości, ale ten proces niestety nie wpływał na utrzymanie pożądanej temperatury. Takie sny odhaczałam mechanicznie. One były jak szybki obiad z twojego sklepu osiedlowego - czy zdarzyło ci się zjeść go na zimno, pomimo posiadania mikrofalówki? No, no właśnie. Swoje obecne sny śniłam na zimno i dzień w dzień próbowałam przekonać siebie, że takie są zaledwie odrobinę gorsze. Twoje sny... one napędzały mnie do działania. Były tak bezczelne, że trafiały we wszystkie moje najczulsze punkty. Nigdy nie pozwalałeś mi rozespać się komfortowo w sympatycznych historiach. Zawsze miałeś dla mnie coś wyjątkowego i równie wymagającego. Mojego. Te sny nigdy nie miały stać się czyjeś. Nie były one także uniwersalne ani wielokrotnego użytku. Były dedykowane. Do oczu własnych. Do jednorazowego, prywatnego odśnienia, uszyte na miarę moich zamkniętych powiek.
- Marta Kostrzyńska
52 notes · View notes
lekkotakworld · 5 months
Text
09.01.24 - dzień 9
IKEOWY WTOREK 🫡
Dziś cały dzień w Ikei. Rano miałam zajęcia z wiedźmą (pewnie wiecie o kogo mi chodzi, to ta legendarna baba, przez którą płaczę) i o dziwo była dla nas miła! W ogóle dobry dzień dzisiaj był. W Ikei powróciły po prawie pół roku torciki Daim ❤️🥹 zjadłam aż dwa XD tak na zapas, gdyby czasami za chwilę znowu miało ich nie być. No a tak ogólnie nudy, robimy opracowanie nowelizacji ustawy o planowaniu przestrzennym i Jezu jakie to jest długie, nudne i ciągnie się w nieskończoność..
Powiem Wam, że sytuacja jedzeniowe u mnie wypada naprawdę bardzo dobrze 🤞 zauważyłam, że zaczęło mi się też poprawiać odkąd spędzam więcej czasu z S. Często jemy razem, zazwyczaj dokładnie to samo (w Ikei w szczególności, zawsze te same zestawy), jak siedzimy u którejś w mieszkaniu to też razem gotujemy i kurcze, to jest osoba, przy której mogę jeść wszystko i nie czuje, że mnie ocenia. Ona nie wie o mojej zaburzonej relacji z jedzeniem, ale i tak jestem jej mega wdzięczna, bo właśnie ten czas spędzany razem bardzo mi pomógł i pomaga dalej. Nie mam w ogóle wyrzutów. Czasami pojawiają mi się myśli, czy nie zjadłam za dużo, że może powinnam jednak się ograniczać, ale kurde. Życie jest zbyt krótkie na to. Czuję się naprawdę świetnie ostatnio! Zdarzają się jakieś pojedyncze dni, kiedy jest troszkę gorzej, ale jest to sporadyczne. Nawet jakby mi się poprawiło to i tak dalej rozważam terapię i rozwiązanie swoich wewnętrznych problemów. Nie chce sama się naprawiać.
No to tak z moich luźnych przemyśleń haha pewnie jeszcze dziś trochę posiedzę przy laptopie i później położę się spać o normalnej porze, jutro śpię do 9. Koniec, muszę trochę odespać. Okres dziś rano jeszcze mnie trochę męczył, w ogóle w nocy miałam problem zasnąć, tak mnie brzuch bolał, dopiero rano wzięłam nospe i przeszło.. ale dosłownie krew mnie zalewa XD mam nadzieję, że jutro będzie trochę lżej 😅
Tumblr media Tumblr media
49 notes · View notes
zapomniana0-0 · 2 years
Text
Ciągle zamyślona ale gdy ktoś zapyta, nie potrafię odpowiedzieć co siedzi mi w głowie.... To tak jakby było tam nieskończoność myśli, a jednocześnie pustka....
508 notes · View notes
deathissolution · 7 months
Text
Jestem z tego pokolenia, które walczy, mogę walczyć do bólu, dopóki nie zobacze, że walka nie ma większego sensu. Kiedy widzisz, że ta walka wykańcza duszę. Bo gdy trzeba o coś walczyć, zwlaszcza z osobą, o którą jednocześnie walczysz, to nie ma sensu. To co ma być w Twoim życiu powinno przychodzić gładko. Bo miłość nie polega na cierpieniu i chaosie.
Jestem tez z tego sortu ludzi, którzy zdolność komunikacji opanowali do perfekcji.Który, gdy idzie spać mówi, że idzie spać. Który, gdy potrzebuje czasu dla siebie, mówi, że potrzebuje czasu dla siebie, a nie udaje, że nie ma czasu. Który komunikuje swoje potrzeby. Bo pokrzywdzone dusze jak my, które wiedzą jak to jest być odtrąconym, zostawionym, dają to samo innym, aby nie skrzywdzić ich jak sami zostali wielokrotnie skrzywdzeni.
Tylko nawet najlepsza dusza, najbardziej cierpliwa osoba na świecie ma swoje granice(nie jestem nią, ale myślę, że i tak plusuje się wysoko na liście).
I gdy ktoś ta cierpliwość nadwyręży, coś pęka. Taka osoba nie wraca. Odsuwa się na tysiące kilometrów. Pomnożone razy 10. "Bo jednego serca nie można łamać w nieskończoność".
23 notes · View notes
kn-nk76 · 1 month
Text
Życie me jest jak pętla która toczy się w nieskończoność
Wszystko się powtarza jakby nie miało się skończyć
Kiedy się wreszcie uwolnię i z pętli tej wreszcie wyjdę
10 notes · View notes
umijumi · 2 months
Text
japierdole wiem ze o tym juz pisalam ale mnie tak wkurwia moja siostra. martwi sie o moje "nie jedzenie" (przy niej wpierdalalam jak najeta zeby przestala pierdolic) a to ja powinnam sie o nia martwic bo zre jak za 3 doroslych mezczyzn. nie shameuje jej ale to troche zalosne ze chce schudnac 5 kilo a je CODZIENNIE ciasta, chipsy, "male przekaski" ktore maja po 300 kcal i moge wymieniac w nieskończoność... doslownie od kiedy przyjechala w odwiedziny do mojego domu (jest na studiach) to codziennie namawia mnie zeby cos wpierdalac. no mordo tak nic nie osiagniesz... a wgl to teraz mi sie zalila ze przytyla 4 kilo i sie zastanawia dlaczego. a z aktywnoscia to lezy bo nawet z pracy do domu jezdzi autobusem? XD. podobno teraz bedzie chodzic na basen ale watpie ze to cos zmieni moze jej sie przynajmniej waga zatrzyma w miejscu.
10 notes · View notes
wanna-be-perfect-29 · 1 month
Text
Wczoraj w nocy przeżyłam załamanie nerwowe. Byłam w tym stanie przez 5 godzin i nie mogłam spać. Jak już zasnęłam i się obudziłam 9 godzin później, to czułam to samo co w nocy. Straciłam jakiekolwiek uczucia do rodziny, do znajomych, do chłopaka i teraz jest mi wszystko jedno. Przez tą obojętność nie mam apetytu i ciągnę fasta w nieskończoność, paląc tylko vape-a.
Zapytacie się dlaczego? Chłopak mnie olał i się nie odzywał do mnie przez dni i noce, przyjaciel powiedział że jak nie przestanę mu czegoś wysyłać na Instagramie to mi włoży telefon w dupę, rodzina ma wyjebke na mnie, a inni znajomi nigdy nie mają dla mnie czasu.
Jestem tak obojętna teraz.. jakby chłopak zerwał ze mną, lub przyjaciel zwyzywał mnie od najgorszych i zerwał kontrakt ze mną, to nawet by mnie to nie ruszyło, a nawet bym była zadowolona w głębi duszy, że już nie muszę dla nich żyć.
~ Landrin ~
10 notes · View notes
tearsincoffe · 3 months
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[21.03.2024]
Było dobrze. Tak, tak czytacie odpowiedni blog. Pierwszy raz od dawna zstąpił na mnie promyczek nadzei. Dzień zaczęłam od wizyty u cudownej szkolnej psycholog tym samym mojej wychowawczyni. Mogłabym w nieskończoność pisać pieśni pochwalne na jej temat. Pierwszy (przykro mi myśleć, że ostatni) raz spotkałam tak ludzkiego pedagoga. Okazuje mi wsparcie którego nie uświadczyłam nigdy wcześniej. Okazuje troskę równocześnie nie sprawiając u mnie uczucia jakbym była ciężarem. Dała mi nadzieję na wykaraskanie się z pesymistycznej sytuacji ocenowej (oczywiście tylko przy użyciu ciężkiej pracy) oraz w końcu nadała kierunek do specjalisty. W sobotę idę na pierwszą wizytę. Jak pięknie jest czuć stres, mieć jakiekolwiek odczucia. Po niezliczonych godzinach zobojętnienia znów czuję, że żyje. Strach sączy mi do ucha truciznę, dosyć logiczną, przypominając dołki które nadchodzą po każdej z takich górek nastroju. Staram się jednak cieszyć chwilą obecną. Zważywszy na jutrzejsze zakupy przerwałam post (ciężka decyzja) lecz limit pozostał nienaruszony. Z przydzielonych na dziś 300kcal wykorzystałam 214kcal. Podążanie za wcześniej ustalonym planem daje mi niewypowiedziane poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Jedzenie intuicyjne, bez wyżej określonych ram skończyłoby się ostatnią wieczerzą (jednoosobową oraz sponsorowaną przez McDonalds). Dopiero w weekend wrócę do upragnionej "kontroli" której brak wynagradzam sobie głodówkami. Pomińmy kloaczne wrażenia tego dnia ponieważ obstawiam, że mało kogo obchodzi szambo wylewające się moimi "tylnymi drzwiami" sprowokowane nagłą głodówką po miesiącach niekontrolowanego obżarstwa. Powyższy ból dokuczał mi o wiele mocniej od jakiegokolwiek głodu. Cóż, przynajmniej organizm się oczyszcza.
Ps: Mając dziewiętnaście lat kupiłam pierwszą jednorazówkę i czuję się jak przestępca. Dlatego, że jestem do potęgi świętoszkowata? Bynajmniej! W swoim towarzystwie upierdliwie wygłaszałam hasła o racji, jedynych, "prawdziwych" papierosów dziękując ozięble za wszystko mające cząstke "e-" w nazwie. Hipokryzja hipokryzję pogania.
SPOŻYTE: 214kcal/300kcal
(- Kubek knorr - puree ser z brokułami, planowałam zjeść cały *224kcal* lecz nie odczuwałam takiego głodu. Połowa kosztowała mnie 112kcal.
- Puszka diet coke 330ml - 2kcal.
- Kiri przekąska - 100kcal.)
SPALONE: 312kcal
(Klasycznie wynik z krokomierza podzielony na pół.)
BILANS: -98kcal
Tumblr media
Wynik pewnie większości nie powala lecz cieszę się małymi sukcesami. Od piątku godziny 17:00 ruszamy ponownie! 🫡
Chudej nocy Motylki! 🦋
18 notes · View notes
trudnadusza14 · 3 months
Text
20.02-13.03.2024
Zaniedbałam nieco bloga ale teraz już powracam
I tak. Te ostatnie dni zaczęły się dniem w teatrze
Jak szlam do tego teatru to tak lało że normalnie ze mnie kapało
W teatrze jako że byliśmy na bajce to była większość dzieci
Siedzieliśmy na balkonie. Pierwszy raz w życiu siedziałam na balkonie
Naprawdę mi się podobało
I do tego stopnia mi się podobało że poryczałam się z radości
Wniosek ze spektaklu wyciągnęłam jeden
"Nie liczy się to kim jesteś bo tym się dopiero możesz stać a liczą się chęci motywacja i cechy posiadane"
Bo tam była fabuła że król poszukiwał żony dla swojej córki. To był król i ta córka to królowa. I też ten rycerz miał zabić smoka,ale za to ten który był nie rycerzem a szewcem spodobał się królowej i on był sprytny i odważny. Na początku król nie chciał uwierzyć ale jak ostatecznie pokonał smoka to został rycerzem
Także mi się wniosek nasunął jeden 🤔
Było potem zajęcia biblioterapi
I ogólnie mamy teraz taką sytuację z jednym kolega który dręczy moją przyjaciółkę. I twierdzi że tego nie pamięta. Trzeba to wyjaśnić niezwłącznie
Na zajęciach miałam zadanie skończyć obraz
I skończyłam
I ten obraz będzie wisieć w psychiatryku na korytarzu na klatce schodowej 🥰
Tumblr media
"Z dna po schodach do sukcesu"
Na dole ten potwór to jest to depresja i wszelkie najgorsze stany w załamaniach i chorobach. A jak się wchodzi do tej żarówki to jesteś w wodzie ale jest tu już czystsza woda i kolorowe ryby pływają. Idziesz wyżej to widać pęknięcie żarówki gdzie jest wyjście na wolność. Kosmos to dla mnie taką wolność radość i nieskończoność tej radości
Wszyscy na zajęciach byli zachwyceni choć nie wiem czemu
A w czwartek prowadziłam zajęcia taneczne. Myślałam że się nie uda i wyjdzie to źle a okazało się że wszystkim tak się podobało i wszystkim się tak humor poprawił że się kierowniczce chwalili
I w sumie tak samo było z kolejnymi zajęciami tanecznymi 😏
Doszła też nowa terapeutka na zajęcia i jest ogólnie super !
Dogadałam się z nią już w drugim dniu 🤣
Czemu ja tak bardzo ostatnio dogaduje się z ludźmi ? Nie mam bladego pojęcia
Czy wszystko dlatego że zamiast uciec i kogoś nienawidzić po jakiś niedogodnościach wolę to w pełni wyjaśnić ? Lub ogólnie komunikacja
Kiedyś myślałam że jestem kiepska w komunikacji a teraz ?
Teraz to myślę że jestem w miarę dobra ale mogłabym być lepsza
Kiedy ja nie dążyłam do ideału ? Chyba teraz nie ma takiego czasu
Chce się uczyć i ulepszać ponad wszystko
Co do kontaktów też to coś się zdarzyło na zajęciach i próbowałam z przyjaciółką wytłumaczyć koleżance o co chodzi. Ta się załamała i uciekła
I ja się bałam że coś sobie zrobi
Na szczęście później nic się nie stało
Ogólnie też na zajęciach to ostatnio doszło mnóstwo zajęć nowych i w jeden dzień tygodnia niewiadomo co wybrać 😂
3 zajęcia w tym samym czasie. Ale chyba zrobię tak że będę co tydzień na inne zajęcia
A co do praktyk to w poniedziałek skończyłam i na opinie od kierownik się popłakałam
Ocena wzorowa ! Nie myślałam że poszło aż tak dobrze
Kierownik mi powiedziała że każdy praktykant podczas pierwszych dni płacze a ja nie płakałam tylko od razu złapałam kontakt z pacjentami
Może naprawdę się nadaje
Na tych praktykach ciągle miałam nowe pomysły
Było parę razy malarstwo,rysunek,kabaret,turniej tenisa i taneczne rzecz jasna
I ludzie. Zaczęłam jeść bez lęku nawet wśród ludzi
Udało się
A z tym jedzeniem to ogólnie ostatnio wyszło że ja powinnam jeść niczym sportowiec po 4 tys kalori wzwyż
Bo wyszło że w ciągu dnia ćwiczę wyczynowo prawie codziennie 😅
Bo ogólnie jestem cały czas nadpobudliwa
To ostatnio nawet jedząc więcej o wiele to nie tyje a odwrotnie 🤣
Zobaczymy jak sprawy się potoczą
Ale serio jak ostatnio ktoś zrobił mi zdjęcie bo kogoś o to poprosiłam to wyglądam conajmniej na 10 kg mniej niż ważę
Faktycznie zazwyczaj siebie nieprawidłowo postrzegam 🤔
Tymbardziej jak wchodzę w rozmiary takie jak S 😂
Czyżby faktycznie mięśnie ? Zobaczymy dalej
Ostatnio zrobiłam jak kiedyś czyli że liczę tylko spalone aniżeli zjedzone.
I będę co tydzień analizować czy waga spadła kiedy podaż kalori wzrosła czy stoi czy wzrosła
I to nie będzie tak że będę dokładnie liczyć ile kalorii zjadłam ale tak przypuszczając że np danego dnia zjadłam przykładowo 1700 to co to było i jak się po tym czułam
Bo wiem że jakbym po czymś czuła się przepełniona to muszę tego uniknąć. Bo wtedy chce mi się wymiotować
Aczkolwiek wiem że to jeszcze za mało patrząc na moją aktywność
Z innej beczki to jeszcze rysunki i obrazy
Tumblr media
Obraz dla siostrzenicy która skończyła roczek.
Nie wiem czemu ale mam wrażenie że ten miś ją opisuje. Coś czuję że może być cicha ale bardzo kochana a swoje emocje pokazywać poprzez granie na czymś 🤔
I ten kolor fioletowy to jej lub jej matki ulubiony bo ciągle ma fioletowe ciuchy
Wyszłoby mi lepiej gdybym miała więcej czasu ale niestety nie miałam 😂
Tumblr media
A tu z anime. Ta dziewczyna z anime "Angel of Death" mi nie bardzo wyszła ale chłop z "Blue Period" wyszedł jak najbardziej
Muszę chyba potrenować rysowanie dziewczyn z anime
Tumblr media
Tu chodzi o zmianę negatywnego myślenia na pozytywne
Nie wiem jak wy ale jak zmieniłam myślenie na bardziej pozytywne to jak na rysunku. Jakby taka zabrudzona szara szyba pękła i widziałam wreszcie kolory
Tak postrzegam zmianę myślenia
Tumblr media
A tu są przyjaciele na tratwie. Nie ma tu określonego znaczenia. Po prostu coś o przyjaźni zwierząt wyruszających w podróż
Ktoś mi powiedział że do tego rysunku można by było stworzyć bajkę
Może i tak 🤔
Tumblr media
Tu jest taki trening figur geometrycznych
Tym razem jednak z kolorami
I myślę że to muszę jeszcze przećwiczyć
Tumblr media
Tu także ćwiczenia tyle że krajobrazu
Tumblr media
Jak się czuje aktualnie. Kot przy mnie jest ja idę w górę mimo przeciwności to ona przy mnie czuwa cały czas
Odkąd ona jest jest jakoś ... Lepiej
Może faktycznie ma coś w sobie. Może to jakiś anioł stróż czy coś ?
Kiedyś miałam takiego chomika miała na imię Bella bo sądziłam że była taka piękna że powinna się tak nazywać
Była większa niż większość chomików syryjskich co mnie zawsze zastanawiało
A to była samiczka. Raz była ciężarna
Właściwie to kupiliśmy ją już ciężarną bo się uparłam że ten chomik mnie wybrał 😂
I było z nią tak że była taka przyjazna że dawała się przytulić,zasypiała na mnie a jak miała te dzieci to nawet w pierwszych dniach pozwoliła mi je zobaczyć
A jak wtedy był ten wręcz najgorszy czas to jak płakałam w domu i chciałam coś sobie zrobić to ona jakimś cudem otwierała klatkę i przybiegała do mnie. I zasypiała przy mnie żebym przestała płakać
I serio tak płakałam jak zmarła że do dziś jak mi się od czasu do czasu przyśni to jak się budzę to płacze że jej nie ma
Tak było póki nie pojawiła się Kiara
Nie wiem czy zwierzęta się odradzają w ciele innego zwierzęcia ale mam wrażenie że tu ewidentnie ma coś takiego miejsce
Bo czemu ten kot jest taki sam jak tamta chomiczka ? I czemu nagle od czasów Kiary przestała mi się śnić Bella ?
W inny sposób tego pojąć nie potrafię
A tak odnośnie Kiary
Kochana mnie cały czas pilnuje i wspiera. A czasem ma takie dziwne pozycje że boże 🤣
Tumblr media Tumblr media
Na zajęciach artystycznych zrobiłam jej misia który jej bardzo podpadł i cały czas z nim chodzi oraz śpi
No tak jak zrobione przez matkę to oczywiście że się podoba ❤️
Ogólnie to wracają mi te okropne bóle głowy których nienawidzę. Co prawda trwają max kilka godzin ale są takie okropne że podczas tego bólu zdarzały mi się próby samobójcze
Nawet ta choroba jest nazywaną chorobą samobójców
Czy ja muszę mieć nawet chorobę samobójców ?! No ludzie
Aczkolwiek mam nadzieję że w poniedziałek na wizycie u neurologa dostanę na to jakiś lek
Bo nie chce zaliczyć próby samobójczej z powodu tych bóli
Wiecie co sobie ostatnio uświadomiłam? Że mam tendencje do bycia pracocholikiem
Dalej mam problem z reagowaniem na swoje potrzeby odpoczynku
I muszę o to zadbać zanim faktycznie rozpocznę pracować
Ostatnio 7 dni w tygodniu miałam mus żeby w tygodniu iść na praktyki potem na zajęcia a w weekend do szkoły
I tak w tygodniu po 13 godzin poza domem i ja będąc na zajęciach zawsze gadałam : chce już na praktyki
Teraz też tęsknię już za praktykami
I moja mama nawet mówiła na mnie pracocholik 😂
Tak z innej beczki dowiedziałam się od przyjaciółki że moja była psychiatra chce załatwić bym była asystentem zdrowia psychicznego i zarabiała na towarzyszeniu osobom chorym psychicznie w terapi. Bo to będzie rozrzerzony program
W sumie jestem chętna. Dla waszej wiadomości ja już kiedy byłam nastolatką i byłam w terapi grupowej to zostawałam często proszona przez moją psychoterapeutkę o odprowadzenie koleżanki do domu i towarzyszenie jej dopóki nie przyjdzie ktoś z jej rodziny bo było ryzyko że zrobi sobie krzywdę
Także jestem w szoku trochę jak to usłyszałam ale jest to jakaś perspektywa
I tak odnośnie szkoły. Była ostatnio nauczycielka za którą nie przepadam i ona za mną
A ja postanowiłam że na lekcji będę układać kostkę Rubika by się skupić
I sobie uświadomiłam że faktycznie mogę mieć to ADHD dodatkowo
Nie jestem w stanie usiąść w miejscu nie będąc w mani i trudno mi się skupić na czymkolwiek siedząc w jednym miejscu
Wspomnę więcej w następnym poście o tym co zauważyłam u siebie
I tak. Musiałam jednocześnie układać kostkę,wiercić się i rozglądać na różne strony by udzielać się na lekcji
Przez to nauczycielka była w szoku i powiedziała mi następnego dnia że w domu analizowała moje zachowanie i pomyślała że wow zrobiłam ogromny progres. I zanim przyszłam chwaliła mnie przed klasą
Sama byłam w szoku
I była nawet sugestia że tak dobrze się znam na psychologi i psychiatri że powinnam pomyśleć o byciu psychiatrą
Ciekawe jest to ile ostatnio mam sugesti związanej z zajmowaniem się osobami chorymi lub zaburzonymi psychicznie
Pomyślę nad tym
Ostatnio też byłam u ginekologa i podejrzewa endometrioze
Ale to jeszcze zobaczymy
Na razie leki dostałam i jak się nie polepszy będziemy myśleć dalej
Cóż na razie tyle. Jest w wielu aspektach bardzo pozytywnie i oby jeszcze jeden aspekt się poprawił. Zdrowotny. Dokładniej fizyczne
A i tak odnośnie zdrowia ale psychicznego. Jestem już w 73 dniu remisji 😁
Także mam nadzieję że to się utrzyma jak najdłużej
I jestem ciekawa co wy sądzicie o tym pomyśle z tym jedzeniem. Myślę że powinnam spróbować e co wy sądzicie to nie wiem
Także do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
14 notes · View notes
fairycruenta · 6 months
Text
Nocą gdy gwiazdy w mroku świecą
Bezdenne myśli się kręcą
Sen ucieka
A łzy płyną jak rzeka
Bezlitośnie ciche krążą w myślach słowa
Pełna smutku moja głowa
Zegar tyka w nieskończoność
W sercu ciągnie się szarość
I głęboko w nim płynie czerń
I przekłuwa je jak cierń
13 notes · View notes
lolaolalala · 4 months
Text
Chujowizna która mnie otacza ryje mi łeb. Mam tak ciężkie dni teraz że szok. Psychicznie nie wyrabiam, nie wiem czy to przez brak słońca czy trwający w nieskończoność i dający w dupę styczeń. W robocie jak zawsze jazda. Ledwo domknęłam miesiąc z wynikiem delikatnie ponad wymagane 100% #targetypierdolety Zdrowotnie też jakoś po chuju. Okres mnie tak poskładał że tragedia. Btw. mój organizm dawał sprzeczne sygnały że szykuje się ciąża a jest chuj jeden wielki. Nie rób sobie nadziei, ale jednak sobie robię bo jestem w gorącej wodzie kąpana. Mam jakiś wkurwiający kaszel, myślałam że dziś mnie wypierdolą z roboty, tak szczekałam -.-. Kupiłam syrop i liczę, że samo przejdzie. Nie potrzebuję weekendu, ja potrzebuję długiego urlopu od życia.
11 notes · View notes
afektywna · 6 months
Text
Znalazłam moje światełko.
Idę za nim od dłuższego czasu
Jakby kiedyś mi ono zniknęło
Zostałabym wchłonieta do lasu
Lasu, który ma drzewa, które płaczą
Lasu, w którym drzewa się już poddają
Lasu, w którym odgłosy wiatru dręczą
Lasu, w którym złe duchy biegają
Lecz póki moje światełko nadal świeci
Będę biec za nim w nieskończoność
Póki mojego całego życia nie oświeci
Bo jest to moja największa życia miłość
~afektywna
15 notes · View notes
lekkotakworld · 5 months
Text
18.01.24 - dzień 18
Brakuje snu. Jest panika. Jest stres. Ale powoli dotrzemy do końca.
Jestem w domku. Droga ciągnęła się w nieskończoność.. kiedy jesteśmy w stanie przejechać trasę w 2-2,5 godz, tak dziś jechaliśmy ponad 3. Ostatnią godzinę jechaliśmy bardzo wolno, bo sypał śnieg i ślisko strasznie było. Ale dojechaliśmy. Obejchalam z mamą dziadków (nie będzie mnie na ich święto w niedzielę i poniedziałek, więc dziś ich wyściskałam). Później w domu uraczylam się ogórkową, posiedziałam z rodzicami i położyłam się do łóżka. Trochę pośpię i od rana będę działać z projektami. Jutro kolejny intensywny dzień, oby zrobić jak najwięcej 🤞
Tumblr media Tumblr media
28 notes · View notes