Tumgik
#wyścigowa
lara1985 · 2 years
Text
Tumblr media
W nocy z czwartku na piątek 9 grudnia 2022 roku o godzinie 1:30 czasu polskiego rozpoczęła się kolejna edycja gali The Game Awards, czyli takich gamingowych Oscarów. Uroczystość odbyła się w Microsoft Theater w Los Angeles. Prowadzącym galę był kanadyjski dziennikarz gamingowy Geoff Keighley. Jako, że nie mogłam obejrzeć gali na żywo, ponieważ o 4:30 wstałam do roboty, to już sobie wieczorem obejrzałam retransmisję streamu, który w nocy odpalił Grysław. Sama gala trwała około 4 godziny i uważam, że była lepsza i ciekawsza od zeszłorocznej. Nie zabrakło gości specjalnych, wśród których znaleźli się: Hideo Kojima, aktorzy Al Pacino i Michael Madsen, Christopher Judge użyczający głosu Kratosowi w "The God of War" i jakiś random, który wtargnął na scenę.
W tym roku nie było takiej niespodzianki jak w zeszłym roku, kiedy wielu uważało, że grą roku uhonorują "Returnala" albo "Psychonauts 2", a niespodziewanie wygrało "It takes two". W tym roku obyło się bez niespodzianek i wielu typowały jako kandydatów do gry roku dwa tytuły: "The Elden Ring" i "The God of War: Ragnarok". Zwycięzcą okazała się ta pierwsza gra.
Ponadto "The Elden Ring" wygrał także w kategoriach: Najlepsza Reżyseria, Najlepszy Kierunek Artystyczny i Najlepsza gra RPG i zgarnął cztery statuetki.
Największym zwycięzcą gali okazał się jednak "God of War Ragnarok", który wygrał pięć nagród: za Najlepszą Narrację, Najlepszą Muzykę, Najlepsze Udźwiękowienie, oraz Najlepsza Gra Przygodowa. Można jeszcze dodać nagrodę za Najlepszy Występ dla Christophera Judge'a, który użyczał głos Kratosowi. Nie wiem czy to liczyć jako szóstą nagrodę dla "The God of War Ragnarok" czy nagrodę indywidualną.
Pełna lista zwycięzców The Game Awards 2022:
- Gra Roku: Elden Ring
- Najlepsza Reżyseria: Elden Ring
- Najlepsza Fabuła/Narracja: God of War Ragnarok
- Najlepszy Kierunek Artystyczny: Elden Ring
- Najlepsza Muzyka: God of War Ragnarok
- Najlepsze Udźwiękowienie: God of War Ragnarok
- Gra z większym znaczeniem: As Dusk Falls
- Najlepsza Gra Akcji: Bayonetta 3
- Najlepsza Gra Przygodowa: God of War Ragnarok
- Najlepsza gra RPG: Elden Ring
- Najlepsza Bijatyka: Multiversus
- Najlepsza Strategia: Mario + Rabbids Sparks of Hope
- Najlepsza Gra Sportowa lub Wyścigowa: Gran Turismo 7
- Najlepsza Gra Familijna: Kirby and the Forgotten Land
- Najlepsza Gra Niezależna: Stray
- Najlepszy Debiut Niezależny: Stray
- Najlepsza Gra Mobilna: Marvel Snap
- Najlepsza Gra VR lub AR: Moss: Book II
- Najlepszy Multiplayer: Splatoon 3
- Najlepsza Gra E-sportowa: Valorant
- Najlepszy Występ: Cristopher Judge (God of War Ragnarok)
- Najlepsza Adaptacja: Arcane League of Legends
- Najlepiej Rozwijana Gra: Final Fantasy XIV
- Najlepsze Wsparcie Społeczności: Final Fantasy XIV
- Innowacyjność w dostępności: God of War Ragnarok
- Najbardziej Wyczekiwana Gra: Half Life 3.... to znaczy The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Trochę szkoda, że "A Plague Tale Requiem" i "Horizon Forbidden West" nie dostały żadnej statuetki. "A Plague Tale" mógł spokojnie dostać nagrodę za najlepszą muzykę.
Oczywiście pomiędzy rozdawanymi nagrodami pojawiały się zwiastuny nadchodzących gier.
Galę otworzył zwiastun gry, a raczej pewnie dodatku DLC do "Dead Cells" zatytułowany "Dead Cells: Return to... Castlevania". Szykuje się ciekawy crossover dwóch uniwersów. Nie będę tutaj wymieniać wszystkich zwiastunów, ponieważ nie wszystkie gry mnie zainteresowały.
Na pewno zwycięzcą DLA MNIE jest w końcu, prawie 10 lat po premierze, pierwsze "The Last of Us", które ukaże się na PC. Gra ma się ukazać 3 marca 2023 roku. Już można składać preordery na Epic Games Store i na Steamie. Ja mam zasadę, że raczej nie kupuję gier w preorderach, chyba że jest to "Resident Evil", bo nigdy się nie zawiodłam na Capcomie (nie liczę braku polskiej wersji językowej), to już złożyłam preorder na "The Last of Us Part 1" na Steamie, choć grę przechodziłam kilkukrotnie: na PS3, na PS4 i pewnie też na PS5, którą zamierzam niedługo kupić. Pierwszą grą jaką kupiłam na PS4 było oczywiście "The Last of Us Remastered" w pudełku i pewnie na PS5 też kupię remake "The Last of Us Part 1".
Myślę, że ogólnym zwycięzcą tegorocznej gali był zwiastun gry "Death Stranding 2", która ma się ukazać wyłącznie (mam nadzieję, że czasowo) na PS5. Póki co "Death Stranding 2" jest tytułem roboczym i może on się zmienić. Na zwiastunie widzimy dynamiczną scenę ucieczki Fragile z ełdekiem na motorze przed nieznanymi napastnikami, którzy wtargnęli do podziemnej bazy. Następnie widzimy bohatera części pierwszej gry granego przez Normana Reedusa. Przybliżona data premiery gry nie jest znana.
Zaprezentowano też zwiastun gry "Diablo 4" i w końcu datę premiery, która została ustalona na 6 czerwca 2023 roku. Gra ma się pojawić zarówno na PC, na konsole current-genowe (PS5 i Xboxy Series) i old-genowe (PS4 i Xbox One). Jaram się jak Rzym za czasów Nerona.
Na pewno wielu fanów było zachwyconych zwiastunem gry "Judas" stworzoną przez twórców "Bioshocka". Twórcami gry jest studio Ghost Story Games duchowy spadkobierca Irrational Games, któremu przewodzi twórca "Bioshocka" Ken Levine. Gra ma być pierwszoosobowym shooterem osadzonym w kosmosie. Data premiery nie została przedstawiona. Gra ma się ukazać na komputery PC i current-genowe konsole. Ale to nie są moje klimaty, więc mnie to nie kręci.
Mnie do gustu przypadł dodatek fabularny do gry "Horizon Forbidden West" zatytułowany "Burning Shores". W grze mamy odwiedzić nową mapę, a dokładniej tereny dawnego Los Angeles. Datę premiery dodatku ustalono na 19 kwietnia 2023 roku i niestety posiadacze starych PS4 nie zagrają. Według mnie to już jest skurwysyństwo. Podstawkę wydali na PS4 i PS5, a dodatek już na PS5. No cóż. Trzeba będzie w końcu kupić to PS5, albo poczekać kilka lat aż pojawi się wersja na PC.
Jak jesteśmy przy grach na PC, to wkrótce ma się pojawić rogue-like'owy "Returnal" o pani astronautce ciągle ginącej i wracającej do życia. Gra pojawiła się na początku 2021 roku na PS5. To nie moja bajka, więc nie będę na to czekać. Nie lubię tego typu gier.
Ciekawie zapowiada się gra "Crime Boss: Rockay City" nawiązująca do kina gangsterskiego z lat 80 i 90. W grze zobaczymy między innymi twarze takich aktorów jak: Michael Madsen, Kim Bassinger, Danny Glover, Danny Trejo, czy... Chuck Norris. Gra ma być pierwszoosobową strzelanką, której bohaterem ma być Travis Baker, postać grana przez Michaela Madsena, która będzie chciała zostać nowym Tonym Montaną ze "Scarface'a". Gra ma się rozgrywać w tytułowym Rockay City w latach 90. Gra ma zadebiutować 28 marca 2023 roku na komputerach PC, a nieco później pojawić się na current-genowych konsolach. Nie powiem, zaintrygował mnie ten tytuł.
Już nie pamiętam co tam ciekawego jeszcze było. Na pewno "Final Fantasy XVI" i "Baldur's Gate 3" na którego fani czekają z utęsknieniem. Nowej odsłony "Final Fantasy" możemy się spodziewać 22 czerwca 2023 roku na razie tylko na PS5. Nie powiem, lubię tę serię, choć nie jestem fanką jRPG-ow. Dają kolejny pretekst, by w końcu kupić to PS5. Chociaż "Baldur's Gate 3" pojawił się w ramach wczesnego dostępu już jesienią 2020 roku, to premiery pełnej wersji możemy się spodziewać w okolicach sierpnia 2023 roku.
Aha. Wielu fanów zachwyca się zapowiedzią rogue-like'owego "Hadesa II", który ma zadebiutować w 2023 roku na Epic Games Store. Niestety nie jestem fanką tej gry i to nie moja bajka. Tak więc "Hades II" nie jest moim priorytetem.
Za to czekam na action RPG "Forspoken", znane pod tytułem roboczym "Project Athia", które ma zadebiutować między innymi na Steamie i na PS5 na początku przyszłego roku. Tylko trochę cena odstrasza, około 330 złotych. W grze wcielamy się w dziewczynę, która zostaje przeniesiona ze współczesnego Nowego Jorku do równoległego świata i magicznej krainy Athii, którą mamy uratować. Posiadacze konsol PS5 mogą zagrać już w darmową wersję demo. Szkoda, że nie pomyśleli o posiadaczach komputerów PC.
To chyba wszystko. Nadchodzący rok 2023 zapowiada się niezwykle ciekawie.
Gdyby ktoś chciał, to może sobie obejrzeć oficjalny stream na kanale thegameawards.
https://youtu.be/vl9yakt_5tc
5 notes · View notes
lamancejezykowe · 4 months
Text
Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigowych wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer sześć.
Leży Jerzy na wieży i nie wierzy, że w tej wieży jest sto jeży i pięćdziesiąt jeżozwierzy.
Człek człekokształtny i człek nieczłekokształtny.
0 notes
odkryjdolnyslask · 4 months
Text
Tumblr media
Podczas tegorocznej Nocy Muzeów we Wrocławiu będzie kursować aż sześć bezpłatnych linii obsługiwanych taborem zabytkowym – cztery autobusowe i dwie tramwajowe. Na trasie spotkać będzie można m.in. tramwaj typu N z 1949 roku, przegubową „stodwójkę” z 1972 roku czy autobusy marki Jelcz i Ikarus, głównie z lat 80. XX wieku.
Wszystkie linie uruchomione z okazji Nocy Muzeów będzie obsługiwał Klub Sympatyków Transportu Miejskiego, wrocławskie stowarzyszenie, które kolekcjonuje i restauruje zabytkowe pojazdy komunikacji miejskiej. Obecnie w zbiorach KSTM znajduje się ponad 30 pojazdów, z których zdecydowana większość jest sprawna, a duża część kompleksowo odrestaurowana. Najstarsze wagony tramwajowe pochodzą z początku XX wieku i dwudziestolecia międzywojennego, zaś autobusy z lat 70. XX wieku. Stowarzyszenie sukcesywnie remontuje zabytkowe pojazdy.
Tumblr media
Linie zostaną uruchomione dzięki wsparciu finansowemu Gminy Wrocław, Tarczyński Arena i Muzeum Motoryzacji Topacz. Na trasach pojawią się pojazdy, które pozwolą zobaczyć, jak w 2. połowie XX wieku zmieniała się komunikacja miejska. Będzie można przejechać się pierwszym typem tramwajów produkowanych w Polsce po II wojnie światowej, pierwszym rodzajem szybkobieżnego tramwaju we Wrocławiu oraz autobusami marki Jelcz i Ikarus, które stanowiły podstawę komunikacji w stolicy Dolnego Śląska w latach 80. i 90. XX wieku, w tym pierwszym niskopodłogowym autobusem produkowanym w naszym kraju.
Linia tramwajowa M1 będzie okrążać centrum miasta, tramwaje linii M2 dotrą z Opery do Hali Stulecia i wystawy Golgota Wschodu, zaś linie autobusowe połączą Operę m.in. z Muzeum Śląska, Muzeum Motoryzacji w zamku Topacz czy bunkrami na północy miasta. Punktem przesiadkowym dla wszystkich linii będzie pl. Teatralny, skąd zabytkowe pojazdy będą odjeżdżały co około 5 minut.
Przejazdy tego dnia są bezpłatne. Podróż można rozpocząć na dowolnym przystanku, przy którym dana linia się zatrzymuje. W każdym pojeździe będzie konduktor służący informacją na temat muzeów i atrakcji mijanych po drodze.
Tumblr media
Trasa linii tramwajowej M1:
Opera – Świdnicka – Podwale – Krupnicza – Kazimierza Wielkiego – Szewska – Grodzka – Most Uniwersytecki – Drobnera – pl. Bema – Sienkiewicza – Wyszyńskiego – Most Pokoju – pl. Powstańców Warszawy – Traugutta – Oławska – Galeria Dominikańska – Skargi – Teatralna – Opera
Linia kursować będzie z częstotliwością co 15 minut.
Linię obsługiwać będą tramwaje dwuosiowe (krótkie).
Trasa linii tramwajowej M2:
Opera – Świdnicka – Podwale – Krupnicza – Kazimierza Wielkiego – Galeria Dominikańska – Oławska – Traugutta – pl. Powstańców Warszawy – Most Grunwaldzki – pl. Grunwaldzki – Curie-Skłodowskiej – Most Zwierzyniecki – Wajdy – Wróblewskiego – Tramwajowa | Tramwajowa – Wróblewskiego – Wajdy – Most Zwierzyniecki – Curie-Skłodowskiej – pl. Grunwaldzki – Most Grunwaldzki – pl. Powstańców Warszawy – Traugutta – Oławska – Galeria Dominikańska – Skargi – Teatralna – Opera
Linia kursować będzie z częstotliwością co 30 minut.
Linię obsługiwać będą tramwaje szybkobieżne (przegubowy Konstal 102Na i wóz z kolekcji Kultowe Stopiątki)
Tumblr media
Trasa linii autobusowej M10:
Opera – Teatralna – Kołłątaja – Dworzec Główny – Peronowa – Stawowa – Dworzec Autobusowy – Ślężna – Wyścigowa – Wojszycka – Ołtaszyńska – Rondo Ojca Pio – Ołtaszyńska – Radosna – Pszenna – Główna – Zamek Topacz | Zamek Topacz – Główna – Pszenna – Radosna – Ołtaszyńska – Rondo Ojca Pio – Ołtaszyńska – Wojszycka – Wyścigowa – Ślężna – Dyrekcyjna – Borowska – Dworzec Autobusowy – Swobodna – Powstańców Śląskich – Arkady – Świdnicka – Opera
Linia kursować będzie co pół godziny
Linia obsługiwana przez różne autobusy marki Ikarus, ale niektóre kursy zrealizuje Jelcz 043 „ogórek”
Trasa linii autobusowej M11:
Opera – Świdnicka – Podwale – pl. Orląt Lwowskich – Podwale – pl. Jana Pawła II – Legnicka – Lotnicza – al. Śląska – Tarczyński Arena (Królewiecka) | Tarczyński Arena (Królewiecka) – Pilczycka – Milenijna – Legnicka – pl. Jana Pawła II – Ruska – Kazimierza Wielkiego – Wierzbowa – Teatralna – Opera
Linia kursować będzie co pół godziny
Linia obsługiwana przez autobusy marki Ikarus i Jelcz
Trasa linii autobusowej M12:
Opera – Świdnicka – Podwale – pl. Orląt Lwowskich – Podwale – pl. Jana Pawła II – Ruska – Nowy Świat – Most Pomorski – Pomorska – Dubois – Kurkowa – Reymonta – Most Osobowicki – Bałtycka – Obornicka – Pełczyńska – Społeczne Muzeum Militariów | Społeczne Muzeum Militariów – Pełczyńska – Obornicka – Bałtycka – Most Osobowicki – Reymonta – Kurkowa – Dubois – Pomorska – Most Pomorski – Nowy Świat – Kazimierza Wielkiego – Wierzbowa – Teatralna – Opera
Linia kursować będzie co ok. godzinę
Linia obsługiwana przez autobusy marki Jelcz
Trasa linii autobusowej M13:
Opera – Świdnicka – Kościuszki – Kołłątaja – Skargi – pl. Dominikański – Janickiego – Kraińskiego – Grodzka – Most Uniwersytecki – Drobnera – Łokietka – Chrobrego – pl. Powstańców Wielkopolskich (Dworzec Nadodrze) – Trzebnicka – Mosty Trzebnickie – Broniewskiego – Kamieńskiego – Polanowice (Fort Piechoty nr 6) | Polanowice (Fort Piechoty nr 6) – Kamieńskiego – Broniewskiego – Żmigrodzka – Mosty Trzebnickie – Trzebnicka – pl. Powstańców Wielkopolskich (Dworzec Nadodrze) – Chrobrego – Łokietka – Drobnera – Most Uniwersytecki – Grodzka – Piaskowa – Galeria Dominikańska – Skargi – Teatralna – Opera
Linia kursować będzie co ok. godzinę
Linia obsługiwana przez autobusy marki Jelcz
Noc Muzeów to dopiero pierwsza z wielu w tym sezonie okazji do przejechania się zabytkowymi autobusami i tramwajami. Już pod koniec maja planowany jest start Wrocławskich Linii Turystycznych – dwóch autobusowych i tramwajowej. Będą one łączyć historyczne Stare Miasto z najpopularniejszymi atrakcjami Wrocławia. Więcej informacji już wkrótce.
Materiał powstał we współpracy z Klubem Sympatyków Transportu Miejskiego we Wrocławiu
Tumblr media
0 notes
marcel17101980 · 7 months
Video
youtube
Analiza Ferrari F50 - jak wyścigowa technologia zrujnowała drogowy super...
0 notes
am76pl · 3 years
Photo
Tumblr media
Nowości od @rebel_pl - Terraformacja Marsa: Ekspedycja Ares  to nowa, dynamiczna i zupełnie niezależna gra w uniwersum Terraformacji Marsa, oparta o budowanie silnika produkcyjnego. Podczas rozgrywki uczestnicy kierują międzyplanetarnymi korporacjami i dążą do tego, aby zamienić Marsa w nadającą się do zamieszkania, dochodową planetę. Robią to, inwestując w karty projektów, które bezpośrednio lub pośrednio przyczynią się do terraformowania planety. Aby wygrać, gracze starają się osiągnąć wysoki współczynnik terraformacji i zgromadzić jak najwięcej punktów zwycięstwa - Jamajka  to pięknie zilustrowana gra wyścigowa, w której wcielamy się w kapitanów pirackich statków poruszających się wokół tytułowej wyspy. Podczas zabawy będziemy w tajemnicy planować swoje akcje, by zaskoczyć przeciwników i zgromadzić jak najwięcej dóbr. Aby wygrać, musimy mądrze zarządzać ograniczonym miejscem na statku, a także dostosować trasę i tempo poruszania się do naszej strategii i poczynań pozostałych graczy. - Gniew Aniołów to strategiczna gra, w której wcielamy się w potężnego archanioła albo bezlitosnego arcydemona i stajemy na czele armii. Naszym celem jest przejęcie kontroli nad polem bitwy - w tym przypadku ludzką duszą. Aby tego dokonać będziemy korzystali z indywidualnych zestawów kart i specjalnych zdolności. Dzięki połączeniu elementów typowych dla gier bitewnych z mechaniką tworzenia talii i zbieraniem surowców, rozgrywka będzie bardzo interesującym wyzwaniem! #boardgames #boardgame #BGG #am76 #gryplanszowe #graplanszowa #planszówki #boardgame #gry #gra #planszowa #Warszawa #Ursynów #Brettspiele #Brettspiel #hra #hry #Lauamängud #jeuxdeplateau #juegosdemesa #jogosdetabuleiro #giochidatavolo #juegodemesa #tabletopgames #Masaoyunu #rebel #wszystkogra #gra #game (w: AM76.pl - sklep z grami planszowymi) https://www.instagram.com/p/CSLfWUvqm-E/?utm_medium=tumblr
1 note · View note
lorei-writes · 5 years
Text
Masamune x Polish!MC
Thanks a lot to @datenoriko​ for suggesting this and for @nad-zeta​ for writing hers (VERY INSPIRING, SERIOUSLY, GO CHECK THOSE OUT) headcanons :D Here’s my version. I wrote for Polish MC in particular, because I didn’t want to be disrespectful and there’s a lot of historical nuance that I could butcher otherwise.
[Note from future Lorei: This is honestly very stupid and I cannot believe I didn’t write it when I was 15, geez.]
Content Warnings: profanities, kidnapping, pain, injuries
Background information & notes:
Polish-Lithuanian commonwealth was partitioned by Habsburg Austria, Kingdom of Prussia and Russian Empire. As the result of annexations, the country disappeared from the world maps for 123 years. I will not go into detail about how the situation of Polish people was different in each of the parts, since that’s besides the point, but well - keep in mind that it did differ greatly. One can argue that the marks of it are still visible today, both in infrastructure, architecture and language. 
I was born in the South-Eastern region of Poland and as such, that’s where I’d like my MC to be brought up. 
MC is in no way representative of how each and every woman from Poland is. I tried to write her based on the women of my family, my friends, classmates, basically - the people I’ve seen and spent my time with. 
I will not include anything religion-related, although it is a thing that’s present in lives of everybody (even atheists) here (to be more precise, Catholicism). Why? Because it is a very controversial topic, one of huge complexity.
... There will be profanities, because I love my Polish swearwords - and CURSE YOU ENGLISH. WHEN I YELL THE CURSE I WANT TO SOUND LIKE A FREAKING FERAL ANIMAL
Broken English in italics = broken Japanese.
There will be a dictionary at the end, so don’t worry. 
Masamune
Upon meeting her, he did not understand anything she said - well, none of them did. However, she did rescue lord Nobunaga - a funnily dressed foreigner that seemingly didn’t speak Japanese couldn’t be that bad, could she?
Yet she still was thrown into the dungeon. In his mind, that was the perfect opportunity to investigate on his own. 
Taking advantage of the opportunity, Masamune sneaked into her cell. Soon, his blade was on her throat.  “ Who are...?” he started, but was instantly cut off by her yelling: “ Czy was tu wszystkich kurwa do reszty pojebało?!” He stood there, staring at her. Seeing his confusion, she pointed at him and then tapped on her temple a couple of times, an unimpressed look on her face. 
Was she suggesting that he was insane? Hah, that certainly was some lass. He laughed loudly and gestured for her to follow him.
Well, it certainly took some explaining, but in the end, she got a job as one of the maids. After all, you hardly need to understand language to sweep the floors and do the cleaning. 
However, she... Didn’t exactly fit in. Not just because of her weird mother tongue - she was taller than most women and not exactly petite. Appearance wise, she resembled the Portuguese missionaries, but that wasn’t exactly this either. 
Masamune came around to “bother” her at times. To his surprise, she started to picking up the basic words by herself. Sometimes, she’d point an object, say something (presumably the name of it in her language) and wait for him to do so as well.
 One day, she did just that while cleaning the floor of a veranda.  “ Chrząszcz.” It took a second to register. Was that really a word? “ Chrząszcz,” she repeated, staring at him. Right, he had to reply, otherwise she’d never stop. “ A beetle.” 
Later that day, he tried to pronounce the word. He couldn’t do it. Actually, he started thinking that she was making it all up. 
That, however, changed once he heard her sing. Unaware of his presence, she continued working, the song filling the air: “Gdy swe oczy otworzyłem Wielki żal ogarnął mnie Po policzkach łzy spłynęły Zrozumiałem wtedy, że Czarny chleb i czarna kawa Opętani samotnością Myślą swą szukają szczęścia Które zwie się wolnością”
To his delight, she started speaking broken Japanese within a couple of months of her stay at Azuchi. Finally, he could satiate his curiosity - or at least he planned to. 
She went out to do the shopping in the afternoon, but didn’t return after the dusk. Thinking something bad must have happened to her, Nobunaga issued a search. Masamune volunteered to lead it. 
She woke up with a start, her head throbbing. She looked around - where was she? It seemed to be a tiny hut of sorts. She got up, trying to catch a glimpse of whatever was happening outside through the crack in the door. A man was guarding it. Did she hear a river? Whinny of horses? She had to escape - she search for cracks in the walls, until she found one. She recognized that armour. They were looking for her! She had to make some noise! 
She yanked at the door, but it didn’t want to give out. She banged at it with her fists, yelling: “ Tutaj! Ratunku!”
The kidnapper didn’t understand the weird language, so he didn’t react at first. However, once the heard the approaching horses, he decided he had to silence her. He got inside the hut and gripped her by the wrists, telling her to shut up.
To his surprise, she struggled against him, breaking free of his hold on her.
He pinned her arms to the wall of the hut, threatening to hurt her if she even squeaked.  “ A weźże ty mnie kurwa w nos pocałuj!” she yelled, before headbutting him. 
Surprised, the man didn’t react instantly. Taking advantage of the opportunity, she kicked him hard.
It didn’t exactly work, though. Infuriated, the man wanted to punch her - yet, he didn’t notice the rescue that had just arrived. Masamune stopped his fist in the air. 
Masamune didn’t see her in the couple of the following days, as they all worked to find out who was the person behind her kidnapping - and why was she even considered a target in the first place. 
When he finally met her, he was stunned. Her entire forearms were covered in bruises in the shade of deep purple, almost black. He lifted her hands up, saying: “ I’ll check you up for wounds. Wounds. Check. You.” To his surprise, she shook her head and smiled brightly. “ Boli, znaczy że żyje. Hurt mean alive.”
It dawned on him then - he never really saw her smile before. They were complete strangers, but he wanted to know more.
With the language barier in place, it wasn’t exactly an easy task. Granted, she could understand simple sentences - yet, it wasn’t enough. Masamune was up to the challenge and so, he asked her to teach him her language. 
Given the grammatical cases that influenced form of both nouns, adjectives and numerals, he soon started regretting his choice. The nouns had gender? Two future tenses? And what was up with all those ch-h, rz-ż, u-ó pairs that sounded exactly the same, but somehow weren’t interchangeable? Not to mention how some words seemed to consists exclusively of consonants. Rybołówstwo? -wstwo? 
“ Okay. Your turn.  Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigowych wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer sześć.” Masamune blinked fast.  “ It was the same word over and over again, right?” “ Nope. Maybe  w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie?”
It seemed she tried to torture him. Though, having her laugh, even if at him, made him feel warm. 
 One day, he was taking a stroll and heard her voice. This time, however, he understood the words she hummed to herself.  “ Raz i dwa, raz i dwa, Dziewczynka Wojenka na imię ma. Trzy i cztery, trzy i cztery, Dziwne ona ma maniery. Pięć i sześć, pięć i sześć, Wcale lodów nie chce jeść. Siedem, osiem, siedem, osiem, Wciąż o kości tylko prosi. “
“Where do you come from, if you sign about war like that?” he asked. “ Can’t tell you. You’ll think I’m mad.” “ Try it either way.” “ You see, future. But I can’t say wars aren’t a thing anymore. Sadly.”
After that, they spoke for a while. Apparently, her grandparents were both in partisan army. She grew up hearing their stories - or much rather, what little was said about the horrors of the war. What surprised him, though, was her request.
“ Will you teach me how to use a sword?” “ A sword? Why?” “ I can’t be helpless. I have to adapt.” “ That’s the spirit,” he laughed. 
She certainly was a curious creature, one with a will to survive. She was amusing... Although sometimes she did find a way to get on his nerves. 
“ I am NOT cute.” “ You are. You have lisp and can’t say “r” like little child that can’t speak good yet.”
Dictionary & Notes:
“ Czy was tu wszystkich kurwa do reszty pojebało?!” - “Are you all fucked in the damn head here?”, although not exactly. The Polish version doesn’t entail anything that could indicate any connection to psychological disorder or madness. Both “kurwa” and “pojebało”(pojebać) are swear words that would be translated to “fuck”. Recently those words lost a bit of their shocking effect, but if you ask me - you still don’t want your mother to hear you saying those. Under any circumstances. Direct translation would be “Are you all fucking fucked up here?”
“Chrząszcz” - a beetle. However, can we appreciate the nasal “ą” sound and the fact that it’s the only vowel in the entire word? Apparently, it’s hard to pronounce for foreigners :D 
“Gdy swe oczy otworzyłem /Wielki żal ogarnął mnie /Po policzkach łzy spłynęły /Zrozumiałem wtedy, że //Czarny chleb i czarna kawa /Opętani samotnością / Myślą swą szukają szczęścia /Które zwie się wolnością”  - lyrics from song, you can listen to it here. “ When I opened my eyes/ a grief overwhelmed me /Tears run down my cheeks/ Then I understood that // Black bread and black coffee / Possessed by loneliness / Keep searching with their thoughts for happiness/ name of which is freedom” (excuse the translation, I wrote it myself). I don’t listen much to Polish music, but this was somewhere around ever since I remember - I think many people would recognize it? Plus, the theme of freedom seems to be rather common one.
“ Tutaj! Ratunku!”  - “Here! Rescue me!”
“ A weźże ty mnie kurwa w nos pocałuj!” - “ Fuck, kiss my nose.”; There’s another version of with, “pocałuj mnie w dupę” (kiss my ass). This one is more polite? Less crude? Either way, it means “I’m fed up with your bullshit.” Note: weźże is an verb derived from “weź” (to take) by adding a particle “że” at the end. Said particle indicated irritation and frustration. Construction weź + do something (weź idź na spacer - go on a walk!) is basically an order/ a request said with some level of irritation. 
“ Boli, znaczy że żyje. “ - “If it hurts, it’s alive.”/ “If you’re hurting, you’re alive.” ; that one isn’t exactly universal, but it was a huge one for me. I always heard it from my grandparents and aunts. 
Rybołówstwo - ... Fishing. When pronounced, it’s “rybołóstwo” - we still have a cluster of consonants here, but it’s easier to deal with. 
“ Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigowych wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer sześć. “ - “During the racing event the racing car got ahead of the racing car number six.”; tongue-twister If you were wondering,the adjectives are in bold. The crossed out word is the predicate of the sentence (the verb).
  w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie  - in Szczebrzeszyn a beetle can be heard from the reed; tongue-twister. 
“ Raz i dwa, raz i dwa, /Dziewczynka Wojenka na imię ma. /Trzy i cztery, trzy i cztery, /Dziwne ona ma maniery. /Pięć i sześć, pięć i sześć, /Wcale lodów nie chce jeść. /Siedem, osiem, siedem, osiem, /Wciąż o kości tylko prosi. “ - song lyrics you can listen to here. Lao Che is a band that I think plenty of younger people interested in rock music will know. “One and two, one and two / The girls is named little war / Three and four, three and four / Strange are her manners / Five and six, five and six / She doesn’t want to eat ice-cream at all / Seven, eight, seven, eight/ She just keeps begging for bones.” ; All the songs from this particular album (Dzieciom - For Children; yes, it’s for adults that used to be children) are stylized to resemble a rhyme for children - at least in the lyrics and at first glance. 
A note: Japanese and Polish “r” are extremely different. Japanese “r” resembles Polish “l” sound a lot - and many children can’t pronounce “r” at first, exchanging it for the “l” sound. In other words, Masamune speaking Polish would have a really hard time due to his slight lisp... And he’d sound like a little child that tries, but fails. :) IT WOULD BE SO CUTE! 
When MC says her grandparents were in partisan army, she means they were part of AK - Armia Krajowa, during WWII. Whether that’s a good or a bad thing, I’ll let you decide for yourself. I don’t want to make this post any longer. 
“ Seeing his confusion, she pointed at him and then tapped on her temple a couple of times, an unimpressed look on her face. “ -  That’s basically how I’d show somebody another Polish saying “A puknij się w głowę” (Tap yourself on the head), which means “are you nuts”. 
O, yeah. I don’t know if you can find the translation of the entire lyrics online, but if you were curious... You know, hit me up. I can translate them.
... I got too excited.  Would you be mad if I wrote another one of those? I kinda want to... 
Tag list: @datenoriko , @nad-zeta , @tsubaki3192 , @choi-jiyu If you want to be tagged under my future works, let me know (any way works)!^^ Also, if you have some preferences (for example: you’d rather not be tagged under some series, etc.), please, tell me.
51 notes · View notes
bialykonblog · 6 years
Text
O mnie
Tumblr media
Moja droga z końmi trwa nieprzerwanie od 1991r. Kiedy to pojechałam na swój pierwszy obóz jeździecki. A może zaczęło się to dużo wcześniej gdy jako kilkuletnia dziewczynka wyobrażałam sobie jak z rozwianym włosem i szerokim uśmiechem  galopuję na koniu po łąkach i lasach. Czułam zapach świeżo skoszonej trawy, słyszałam oddech końskich chrap i widziałam oczami wyobraźni falującą, czarną końską grzywę. Po latach zdałam sobie sprawę, że to się właśnie dzieje, moje marzenia się spełniły i spełniają nadal. Z tą tylko różnicą ,że grzywa jest biała…
Jak to się właściwie stało? Po obozie konnym trafiłam dzięki koledze na Partynice gdzie znajduje się tor wyścigów konnych. Gdy pierwszy raz zobaczyłam galopujące konie na torze, wiedziałam, że tu chcę być, to chce robić. Machina wyścigowa wciągnęła mnie na dobre. Zaczęłam brać udział w wyścigach. Do 2014 r. przejechałam ponad 800 gonitw wygrywając 130 z nich. Jak to w sporcie bywa doświadczyłam wzlotów i upadków. Wygrałam upragnione Derby, zdobyłam tytuł dżokeja itp. Sportowa rywalizacja nauczyła mnie cierpliwości, dążenia do celu i pokory. Przez ponad 20 lat miałam okazję spotkać wiele końskich osobowości i  tzw. „trudnych koni”. Na wyścigach się mówiło koń albo się nadaje albo nie. Jednak po jakimś czasie poczułam ,ze czegoś zaczyna mi brakować, że jestem w jakimś martwym punkcie. Momentem przełomowym było spotkanie z pewnym koniem… Nazywał się Sang Jang. Wtedy określiłabym go mianem „wcielony diabeł”. Koń był tak trudny ,ze tradycyjne metody nie działały na niego. Wierzgał, kopał, nie dawał się ujarzmić. O pomoc poproszono Jurka Sawkę, znanego „zaklinacza koni”. Jakież było moje zdziwienie jak po kilku miesiącach Sang Jang wystartował w gonitwie. Był spokojny przed startem z dawnego „diabła” nie pozostał żaden ślad. No i wsiąkłam na dobre. Zaczęłam szukać i uczyć się różnych metod pracy z końmi zwanych „naturalnym jeździectwem”. Miałam okazję spotkać na swojej drodze ludzi z cudownym podejściem do koni: Monikę Damec, Agnieszkę i Adama Susłowskich, Gosię i Kubę Gołębiów i wiele innych osób. Od każdego z nich chłonęłam wiedzę jak gąbka szukając jednocześnie swojej własnej drogi do koni. Poznałam Porozumienie bez przemocy Marchala Rosenberga, Mindfulness. Po czasie zorientowałam się, że „natural” też potrafi być różny i jest w nim wiele wątpliwości. Zaczęłam na moich koniach jeździć bez wędzidła i bez podków. Pracując z różnymi końmi zorientowałam się że nie ma jednej drogi, którą można dotrzeć do każdego konia. Jak już wydawało mi się, że złapałam byka za rogi i znalazłam cudowną metodę zaraz znajdował się koń, który obalał tą teorię. To nauczyło mnie pewnej elastyczności i ciągłego poszukiwania. Nauczyłam się, że podążanie schematami nie sprawdza się w kontakcie z końmi.
Postanowiłam, że Bachtanka i Sauron będą ścigać się w gonitwach „bez bata”. Moim celem stało się oswojenie ich ze stresem przed startem w gonitwach. Koń spokojny przed startem, jest w stanie pokazać pełnię swoich możliwości fizycznych. Chociaż nie było łatwo, wymagało to ode mnie wiele cierpliwości i nauki samoświadomości. Tego co dzieje się we mnie jak np. konie się stresują i co mogę z tym zrobić. Jeśli chodzi o sukces sportowy to wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Bachtanka wygrała najważniejszy wyścig płaski na Partynicach i została ogłoszona „ koniem roku”. W sumie na 9 startów 4 razy zwyciężyła i 4 razy była druga. Sauron wygrał trzy wyścigi.
Po czasie zrezygnowałam z wyścigów i sportowej rywalizacji zauważając jak ona wpływa na mnie i konie.  Zaczęłam zwracać baczną uwagę na potrzeby koni, które wcześniej zaniedbywałam przede wszystkim te psychiczne.  Z wszystkich moich doświadczeń z końmi wyciągnęłam wiele dla siebie. Odkryłam jak wrażliwe są to zwierzęta i że można się od nich wiele nauczyć. Praca z końmi to tak naprawdę praca nad sobą. Pozwoliłam im  by mnie uczyły, jednocześnie czując ogromną wdzięczność za to, że sobie i im na to pozwoliłam. Spowodowało to również, że zaczęłam siebie odkrywać na nowo, w swojej prawdzie i tej jasnej i tej ciemnej. To pozwala mi żyć w zgodzie ze sobą.
Poszukując nowej drogi jak wiedzę i doświadczenie, które mam krzewić dalej, trafiłam na szkołę Agaty Wiatrowskiej Horse Assisted Education, która przygotowała mnie do prowadzenia warsztatów rozwojowych z udziałem koni.
1 note · View note
emzeciorrr-gaming · 3 months
Text
[ANDROID] Starlit Kart Racing -- Gameplay
youtube
"Starlit Kart Racing" is a racing game developed by the Brazilian company Rockhead Studios, released for iOS and Android mobile systems in 2021. The aim of the game is to show your pilot skills and intelligence to be able to use the superpowers of go-karts and by achieving the perfect combination you can become a great champion! The game features hundreds of race tracks divided into five. On each track we can collect and use superpowers to hinder our opponents. On the track we will find chests and diamonds that we can collect. In the game, we will be able to fight bosses and when we win the race, we can unlock a new go-kart.
0 notes
danteveli · 3 years
Text
Hell is Other Demons
Hell is Other Demons
Piekło pojawia się w grach wideo stosunkowo często. W końcu różne kultury i różne wierzenia mają swoją wersje tego miejsca. Kraina pełna demonów i umarłych jest niezwykle klimatyczna i nadaje się zarówno do zwariowanej strzelanki, gry przygodowej jak i survival horroru. Nie zdziwiłbym się gdyby istniała gra wyścigowa, której akcja jest umieszczona w piekle (Twisted Metal?). Gierki indie również…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
lamancejezykowe · 4 months
Text
Matka tka Katka tkakaczka czka tak jak tka.
Na wieży leży jeżyk i nie wierzy, że na wieży leży jeżyk.
Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę numer cztery.
0 notes
chwalislawajzzh696 · 4 years
Text
Gra wyścigowa The Walking Dead: The Telltale Series - A New Frontier informacje
Najsłynniejsza seria wykonywane przez Telltale doczekała się swojej nowej odsłony. Jak wypada trzeci sezon Żywych Trupów w grup interaktywnej?
Telltale Games udało się aż dwukrotnie sprzedać nam ten tenże produkt – drugi sezon The Walking Dead w istocie powielał elementy znane z ważnej linii zaś nie zebrał podobnego poklasku co przygody Lee Everetta. Oczywiście przyszło wcielać nam się w drugą bohaterkę, jednak Clementine przecież znaliśmy bardzie dobrze. Mała dziewczynka z biegiem czasu wyrosła na znaczną nastolatkę, produkt bliskich czasów – ocalałego, który siłą woli, poznaniem również przede wszystkim wiedzą zasad rządzących światem opanowanym przez zombie, zawstydzić mogłaby w innym etapie niejednego dorosłego. Żeby choć być doskonale szczerym, to przeboje Clementine z dodatkową grupą szczególnie nie zapadły mi w myśl. Oczywiście niezapomniany cel również społeczny wydźwięk został w mojej głowie, aczkolwiek o ile historię Lee istnieję w stopniu z pamięci powtórzyć krok po kroku, tak perypetii jego niegdysiejszej podopiecznej teraz nie. Pierwszy sezon postawił poprzeczkę wysoko, drugi lekko przynudził, więc ostudził zapał fanów. Deweloper ma jednak szansę się zrehabilitować, a The Walking Dead: A New Frontier to nic nowego, jak nowa szansa Telltale Games na dokonanie na nas wrażenia. Jak na miejscu poprzedników wypada najnowsza kolekcja?
Tumblr media
Jak pozwoliło na „pilot” pierwszy etap daje nam sytuację, jest nowe sylwetce oraz przypomina mechanikę. Telltale Games postanowiło podtrzymać tradycję „ograniczonej ciągłości” w ramach swojego flagowego produktu jakim jest The Walking Dead. Co zatem nazywa? Jesteśmy innego głównego bohatera, którego poczynaniami kierujemy – to Javier Garcia, niegdyś lekki i lekki awanturnik, dziś siłą rzeczy opiekun bratowej i dwójki nastoletnich dzieci brata z głównego małżeństwa (wiem, wiem – to ciężkie). Pierwsze części trochę przynudzają, co stanowi dość zrozumiałe. Goręcej odbywa się mniej znacznie w sposobie również na efekcie, chociaż pierwsza część Ties That Bind ogólnie wypada raczej spokojnie. Możliwe, że deweloper, twórcy serialu oraz scenarzyści komiksu tak mnie teraz znieczulili, że znając realia świata przedstawionego z głowy godziłem się na jakąkolwiek śmierć, która nadałaby wypadkom odrobinę tempa. Bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem jest natomiast, że po prostu coś nie pyknęło w scenariuszu, w kontakcie z czym nic nie pyknęło w moim sercu, kiedy zobaczyłem „ten niezwykły zgon”. Chociaż nie miejcie mi za złe spojlera – oczywiście było że człowiek zginie, natomiast to The Walking Dead!
youtube
Dwa zdania na temat konstrukcji sprawie i techniki. Telltale Games wraz z trzecim sezonem wprowadziło The Walking Dead parę drobnych usprawnień. Podczas fazy eksploracji możemy nacisnąć przycisk „Shift”, aby szybciej się poruszać. Lepiej dostępny jest także ekwipunek, choć w gruncie pracy to myśl wysoce niż drugorzędna, bo The Walking Dead pozostaje „samograjem”, grą przygodową przygotowaną zgodnie ze „nowoczesnymi trendami”, tudzież interaktywnym filmem, to stanowi produkcją opartą o dialogi, a nie kombinatorykę z tematami. Mówcie co pragniecie, ale mi takie postępowanie odpowiada.
Zmianą istnieje dodatkowo kolejny istotny punkt – retrospekcje które ma Javier, a jakie są osadzone w tokach z powodzie wybuchu apokalipsy zombie. Decyzje podane w historie mogą być pomysł na jego korelacje z grupą, jakoś nie określił tegoż w ramach pierwszego etapu. Pozwolą nam również tak poznać historię głównego bohatera.
Ogólnie rzecz mając pilot nie był niebezpieczny, aczkolwiek że mi go z wysokim sumieniem ocenić jako jedyny. Części są przyzwoicie zarysowane, tylko może szybko naiwne gdy na grupkę, która przeszła już parę dobrych lat w świecie ogarniętym zalewem żywych trupów. Niemniej niezłe aktorstwo i stałe dialogi pozwalały mi na załapanie pierwszego związku z obecnymi bohaterami. A Clementine? Ona istnieje po prostu bad-assem, który prowadzi jak się powinno załatwiać sprawy w zombie post-apo. Podoba mi się występowanie jej w tej wartości.
Tworząc drugi epizod scenarzyści byliśmy nieco ułatwione zadanie. Postaci zostały przedstawione, nowa rzecz i, związki nakreślono, można było wówczas zająć się tymże co Telltale robi najlepiej – budowaniem więzi wewnętrznych i użytkowaniem tych więzi do emocjonalnego krzywdzenia odbiorcy.
Drugi składnik to przede każdym dużo wiele akcji, co przypadło mi do smaku po raczej ospałej ważnej fazy. Znacznie interesujące wrażenie zrobiła walka „miejska” z przodzie Ties That Bind Part II, jak też spore hordy zombiaków w dalszym ciągu. Nieumarlaki zresztą rozegrano mądrze, bo słusznie założono, że już tylko wielkie stada mogą stanowić poważne dla kobietach specjalistów w języku Clementine i firmy. Chodzący trup ścieli się więc gęsto. Gry Dla Dzieci 3 Lata
Telltale Games nie zawiera się spośród aktualnym, iż w najróżniejszej linii nawiązuje do tych doświadczeń z serialu. Przeciwnie – zdają się hołubić tym faktem, jednocześnie przystępując do tematu od odrobinę nowej strony. Niestety będzie popularnym spojlerem, jeżeli zdradzę, że pojawia się wątek bliźniaczo podobny do serialowo/komiksowych „The Saviors” . Od powodu nie brakuje wskazówek sugerujących, że autorowi nie dadzą nam jednoznacznych odpowiedzi i toż podejrzenie znajduje uznanie w opadoszczękogennej końcówce pierwszego etapu.
Wiele miejsca poświęcono te Clementine – również jej spędzaniu w okresach po doświadczeniach z kolejnego etapu, kiedy również ciekawszej historii. Co dobre, nasze wybory rozpoczęte w poprzednich sezonach mają przełożenie na ostatnie, jaką rolą jest dziś nastolatka, a także na wymiar retrospekcji jakie znajdujemy (a które również rozgrywamy). Gdy nie możecie zaimportować zapisu z ostatnich odsłon, toż nie martwcie się – trzeci sezon pozwoli Wam przed podjęciem gry szybko odtworzyć kształt najważniejszych wydarzeń poprzez ręczne zaznaczenie dobrych doborów. Kiedy się domyślacie w niski sposób proponuje więc do kilkukrotnego przejścia już wydanych epizodów, chociażby po to aby sprawdzić kiedy mogły się toczyć dalsze losy Clementine w zależności od wyborów z sezonu ważnego również nowego.
Na minus muszę odpowiedzieć jednak fakt, że w terminie trwania drugiego odcinka nie odczułem jeszcze ani razu wrażenia, że moje wybory były pewne faktyczne konsekwencje, co stanowi jednak sztandarowym hasłem Telltale Games pojawiającym się na wstępie wszystkiej ich muzyki (A New Frontier nie jest elementem). Jeżeli potraktujemy obydwa elementy jako przedłużony prolog również wyjątkowe „otwarcie”, na co wskazuje wszak jednolitość tytułów, więc możemy na ostatnią kwestię przymknąć oko, niemniej… szkoda.
Ogółem rzecz ujmując inna strona Ties That Bind sprawiła o dużo ciekawsze wrażenie z pierwszej. Jest akcja, są faktyczne dramaty, są sytuacje z jakimi można się utożsamiać, jest wreszcie spore zaskoczenie na efekcie, które autentycznie pozostawiło mnie z szeroką ochotą na nic.
Trzeci aspekt jest raz wolny od bagażu konieczności przedstawiania postaci, tworzenia drodze i opiera się o dobrą bazę, którą wykonały dwa poprzednie epizody. Dziwi zatem fakt, że twórcy tak niemrawo dołączyli do tematu, jakby interesując się w zupełności twistami, które zaserwowali nam w wczesnych dwóch odsłonach trzeciej serii, bądź znanymi modyfikacjami materiałów z serialu.
Zacząłem z szerokiej rury zaś to absolutnej krytyki, lecz są też rozwiązania projektowe, jakie w różnym odcinku mi się spodobały. W przeciwieństwie do Ties That Bind odcinek Above The Law czyni z graniem w wszystek sposób, że Clementine odgrywa większą rolę w sprawy. Dostała odrobinę czasu, ale primo, wepchnięto więc na siłę, a secundo, że niczego toż nie wniosło. Scenarzyści skoncentrowaliśmy się mocniej na rodzinnych relacjach Javiera także jego braci, co w gruncie rzeczy jest nieuniknione, mając pod uwagę fakt, że wielkim „WOW” z boku poprzedniego składnika było wyjątkowe zmartwychwstanie Davida – lekko bucowatego brata Javiera, aktualnie obsadzone w istocie samego z przywódców Richmond i tytułowego A New Frontier.
Zabawę psuła mi, kiedy teraz wspominałem, oczywistość kolejnych fabularnych meandrów, jakie historia zataczała przez krótkie dwie godziny. Większość osób została dosyć topornie zakreślona, w gruncie sytuacji w oparciu o szablony znane teraz z serialu, z niewielkimi modyfikacjami. Dokładnie to zazwyczaj przyzwoita rozrywka. Mamy poważne wybory, trochę akcji, parę czasów mających nas wzruszyć również toż wszystko dalej działa przyzwoicie. Szkoda tylko, że istnieje takie… generyczne.
To zupełnie poprawny odcinek, przy którym grał się całkiem nieźle. Problem w aktualnym, że Above The Law całkowicie wyeksploatowało potencjał stworzony przez Ties That Bind. Obawiam się jednak, że scenarzyści szykują się na dalsze drążenie tych samych dylematów prawych również kierowanie nas wielokrotnie przed tymi jedynymi pytaniami. Nie wróży to rynek dobrze sezonowi, zwłaszcza mając pod opiekę dosyć drętwe dialogi, myślące na ostatnie, że do lektur nad A New Frontier oddelegowano ekipę rezerwową. Niemniej, sesja z trzecim sezonem nie była zła. Była po prostu OK.
Stawało się akurat to czego obawiałem się recenzując poprzedni odcinek – scenarzyści zaczerpnęli zbyt mocno ze źródła potencjalnych plot-boosterów, skutkiem czego wielką część czwartego odcinka idziemy w kółko, nie posuwając specjalnie fabuły do przodu. Thicker Than Water wykonane jest fillerami, tak znamiennymi dla gatunku gier liniowo-kinowych, bądź użeraniem się z kilku sympatycznymi postaciami, które powinny po prostu zostać w kształcie do etapu ich zgładzenia przez scenarzystów. Zwyczajnie nudziłem się przez większość sesji.
Z porady na wyeksploatowanie w minionych odcinkach pewnych filarów fabularnych ważna było pokusić się o oparcie Thicker Than Water o relację Javiera z Clementine. Niestety, scenarzyści zdecydowali się na życie jej niskiej roli, co w terenie rzeczy narzuca mi wrażenie, iż młoda bohaterka poprzednich epizodów bezpośrednio do New Frontier została wrzucona, aby zachować ciągłość w linii oraz przyciągnąć fanów. Co więcej, kiedy Clementine znajduje swoje pięć minut, momentalnie kradnie show, oferując nam najlepszy dylemat moralny w pełnym odcinku. Jest pracującym, wirtualnym przypomnieniem tego, jako sprawne były stare sezony również kiedy bardzo serię zgubiła monotonia.
Trudno jest mi powiedzieć który istnieje scenariuszowy cel Thicker Than Water. Młody Gabe miał mnie coraz bardziej zirytować? Ok, jednak już wcześniej uważał go blisko dosyć. Miałem wpaść w nieistotny konflikt z moją inną ekipą? Ok, wszedłem, ale nic spośród tego nie wynikło. Ciekawy wątek romantyczny rozwiązano jedną sceną, a poza tym pełen odcinek tylko biegałem w kółko, zbierając fanty oraz czekając na ostatnie aż coś się zacznie dziać, albo pojawią się osób których stan choć trochę mnie obejdzie.
The Walking Dead: A New Frontier odzyskuje dynamikę dopiero w współczesnej części czwartego odcinka. Mniej nic na „wysokości” trzech czwartych epizodu podstawowe momenty składowe wreszcie zaczynają działać razem ze znajomym daniem. Niestety jest zatem mieszanka wybuchowa – daleko relacjom pomiędzy braćmi Javierem i Davidem do jakichś powiązań pomiędzy postaciami będącymi chociażby w zeszłych sezonach. I tylko ograniczone rozwiązanie problemie romantycznego pozostawiło mnie zadowolonym, głównie ze powodu na moją swoją niepewność co do bieżącego, jak powinienem go dokonać, tak wszystko zdaje mi się puste oraz raczej teatralne na polu relacji Clementine z Lee czy z wyprawy podjętej przez bohaterów drugiej części. Wirtualne The Walking Dead zatrzymuje się tasiemcem także to drętwym. Czekamy na wynik, aczkolwiek już wiadomo, iż nie istniał ostatnie wyjątkowy sezon.
Po poprzednim fragmencie byłem szeroki najgorszych obaw, jeśli idzie o finał sezonu. Błądzenie bez sensie przez większy godzina oraz nadmierne wyeksploatowanie pewnych problemów doprowadziło mnie do punktu, w którym zapomniałem o tym, iż w A New Frontier są również ciekawe, pełnokrwiste postaci, które zdążyłem polubić. Wystarczy powierzyć im część, i pełne wdzięczności serwują piękny teatr z zombie w otoczeniu, który aż wybiera się oglądać. Pierwsze miejsce znów zajął Javi i Clementine.
Z nowych dziedziny, które From the Gallows wygląda dobrze: wreszcie wiadomo co poeta posiadał na zasadzie. Owszem, już wcześniej w usta oraz owoce bohaterów wciskane było istotne wydarzenie, a mianowicie „co dla Ciebie graczu znaczy rodzina?”, ale dyskusja ta robiona była słabe, niemrawie także w terenie rzeczy robiła wrażenie samego z wielu wątków pobocznych. Dopiero w nowym odcinku wreszcie poczułem ciężkość również jedyny pomysł tego wydarzenia. Odpowiedź nie jest przyjemna, a co najlepsze – The New Frontier zupełnie nie służy nam jedynego, słusznego morału. Od była w grach Telltale nie czułem naprawdę bardzo, że ostateczny wydźwięk historii zależy z moich opinii.
Tumblr media
Wszystkie dzięki poczuciu, że raz możemy prowadzić tym, jaką postacią będzie główny bohater, Javi. Możemy wykreować go na osobę, która używa pozostać dobrą, pomimo tylu lat z wybuchu apokalipsy, albo cynika, który inspiruje się regułom tego świata. To stanowi znaczy siłę I New Frontier również jedynego odcinka - pozwolono mówić tym, jacy tworzą coś do powiedzenia. Nie dotycząc teraz o własnych ciekawych wyborach, bardziej powszechnych, takich jak pomiędzy rodzajami miłości, lojalności, itd. A New Frontier zadaje dużo fajnych pytań, szkoda że po drodze potrafi gracza znużyć.
From the Gallows to nie tylko bardzo skuteczne zwieńczenie całego czasu – odcinek dobrze cechuje się też samodzielnie. Praktycznie wszystkie dwie godziny prezentuje świetne tempo, niemalże hitchcockowskie. Rozpoczyna się od trzęsienia ziemi, a później napięcie już tylko jest. Kilka razy te autentycznie zaskoczyły mnie doświadczenia na ekranie. Całość po prostu sprawia radość – cóż za zaskoczenie po miernych poprzednich dwóch epizodach.
Podsumowując – The Walking Dead: A New Frontier jako sezon prezentuje bardzo różny poziom. Dobry początek unosi się przez słabe odcinki trzeci i czwarty, które z kolei rekompensowane są świetnym finałem. Czy żałuję, że dałem szansę nowej grupie z Javierem na czele? Zupełnie nie, jednak jestem fanem Żywych Trupów w zespole. Przeciętnym graczom polecam polować na najświeższy moment na przecenach również na ciekawe zgodzić się z faktem, że Telltale jest zarówno wzloty jak oraz upadki.
Ocena użytkowników 6/10
Wymagania sprzętowe The Walking Dead: The Telltale Series - A New Frontier
Minimalne: lntel Core 2 Duo 2.4 GHz 4 GB RAM karta grafiki 1 GB GeForce GTS 450 lub lepsza Windows 7 64-bit
0 notes
kulturapolska · 7 years
Text
Prove you’re Polish!! :)
I ) Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, W szczękach chrząszcza trzeszczy miąższ, Czcza szczypawka czka w Szczecinie, Chrząszcza szczudłem przechrzcił wąż, Strząsa skrzydła z dżdżu, A trzmiel w puszczy, tuż przy Pszczynie, Straszny wszczyna szum…
II ) Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy, W krzakach drzemie krzyk… A w Trzemesznie straszy jeszcze Wytrzeszcz oczu strzyg…
Autor: Czesław Kruszewski
- - - - - - - - - - - - - - - 
I ) dziewięćdziesięciolatek 
II )  dziewięćdziesięciodziewięciolatka
III ) dziewięćsetdziewięćdziesięciodziewięcionarodowościowego
- - - - - - - - - - - - - - -
I ) Grzegorz Brzęczyszczykiewicz ,
Chrząszczyżewoszyce, powiat Łękołody.
-  film: Jak rozpętałem drugą wojnę światową 
(scena: “Grzegorz Brzęczyszczykiewicz”)
II ) Szczepan Brzęczyszczewski , 
Mszczonowieścice, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo.
- Kazimierz Sejda, C.K. Dezerterzy 1937
- - - - - - - - - - - - - - -
I cóż, że cesarz ze Szwecji? 
Bezczeszczenie cietrzewia cieszy moje czcze trzewia. 
Cesarz często czesał włosy cesarzowej, cesarzowa często czesała włosy cesarza.
Chrząszcz z dżdżownicą.
Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.
Czy rak trzyma w szczypcach strzęp szczawiu, czy trzy części trzciny? 
Dżdżystym rankiem gżegżółki i piegże, zamiast wziąć się za dżdżownice, nażarły się na czczo miąższu rzeżuchy i rzędem rzygały do rozżarzonej brytfanny.
Kiedy susza, szosa sucha.
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego. 
My, indywidualiści, wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu, który oklaskiwał przeintelektualizowane i przeliteraturalizowane dzieło.
Na wyścigach wyścigowych wyścigówek wyścigówka wyścigowa wyścignęła wyścigówkę wyścigową numer sześć, wygrywając wyścig wyścigowych wyścigówek.
Pchła pchłę pchła i ta pchła była zła, że ta pchła ją pchła.
Poczmistrz z Tczewa, rotmistrz z Czchowa.
Podczas dżdżu nie zmiażdż dżdżownicy. 
Trzeba trzcinę trzepać trzcinową trzepaczką.
W wysuszonych sczerniałych trzcinowych szuwarach sześcionogi szczwany trzmiel bezczelnie szeleścił w szczawiu, trzymając w szczękach strzęp szczypiorku i często trzepocąc skrzydłami.
Ząb zupa zębowa, dąb zupa dębowa. Zupa dębowa z dębu robiona, no a zębowa z zębów robiona.
Zmiażdż dżdżownicę (na czczo).
“W gąszczu szczawiu we Wrzeszczu klaszczą kleszcze na deszczu, szepcze szczygieł w szczelinie, szczeka szczeniak w Szczuczynie, piszczy pszczoła pod Pszczyną, świszcze świerszcz pod leszczyną, a trzy pliszki i liszka taszczą płaszcze w Szypliszkach.”
- Łamańce językowe
- - - - - - - - - - - - - - -
I ) Nie pieprz wieprza pieprzem, Pietrze, bo bez pieprzu wieprz jest lepszy
II ) Nie pieprz, Pietrze, wieprza pieprzem, bo przepieprzysz wieprza pieprzem.
Autor: Jan Brzechwa, Nie pieprz, Pietrze
- - - - - - - - - - - - - - -
Stół z powyłamywanymi nogami.
- Język polski. Encyklopedia w tabelach, op. cit., s. 489.
12 notes · View notes
shadytragedysublime · 4 years
Text
Genesis przedstawia kontroler koła wyścigowego Seaborg 400
Genesis przedstawia kontroler koła wyścigowego Seaborg 400
[ad_1]
Tumblr media
Genesis Seaborg 400 to kierownica wyścigowa zapewniająca pełną kontrolę nad samochodem. Posiada zakres obrotu 270/900 stopni, programowalne przyciski i trzy tryby czułości kół. Całość dopełniają skrzydełka zmiany biegów oraz metalowe pedały, które gwarantują poczucie trwałości.
Genesis Seaborg 400 to urządzenie przeznaczone dla bardziej wymagających graczy. Obejmuje 10-calową ramę koła…
View On WordPress
0 notes
pandaoc-online-blog · 4 years
Text
Ubezpieczenia komunikacyjne - co powinieneś o nich wiedzieć?
Tumblr media
Do najbardziej popularnych majątkowych produktów ubezpieczeniowych należą ubezpieczenia komunikacyjne, czyli związane z ruchem drogowym. Regulują je m.in. Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz Kodeks Cywilny. Obowiązkowe OC Wszyscy posiadacze pojazdów mechanicznych zobowiązani są do wykupienia polisy OC, najpóźniej w dniu ich rejestracji. Zakres tego ubezpieczenia jest akurat taki sam u wszystkich ubezpieczycieli, a reguluje go wspomniana już wyżej ustawa. OC jest gwarancją, że ubezpieczyciel pokryje z Twojej polisy szkody, jakie wyrządzisz innym uczestnikom ruchu drogowego. Jego zakres obejmuje mienie, zdrowie i życie osób, które zostały poszkodowane w wypadku/kolizji z Twojej winy. Zakład ubezpieczeniowy przejmuje więc odpowiedzialność za uczynione przez Ciebie szkody (utrata, uszkodzenie mienia, rozstrój zdrowia, uszkodzenie ciała, śmierć) w razie wypadku. Umowę na ubezpieczenie OC zawiera się na 12 miesięcy. W pewnych przypadkach może to być krótszy okres. Dotyczy to sytuacji, gdy pojazd jest: przeznaczony do sprzedaży i zarejestrowany na stałe (nie dłużej niż 30 dni), zarejestrowany czasowo (nie krócej niż 30 dni), zarejestrowany za granicą (nie krócej niż 30 dni), historyczny (nie krócej niż 30 dni) wolnobieżny (nie krócej niż 3 miesiące). Za niewykupione OC można otrzymać karę finansową. Jej wysokość uzależniona jest od tego, jakiego dotyczy samochodu oraz jak długo trwa okres pozostawania bez ochrony. W 2018 r. za brak OC nalicza się np. 4200 zł w przypadku aut osobowych. Kup OC online Dobrowolne Autocasco Kradzieże, zniszczenia pojazdów to rzeczy, które mogą przydarzyć się każdemu kierowcy. Mając polisę Autocasco, nie musisz martwić się o to, skąd otrzymasz odszkodowanie, jeśli stracisz auto lub zostanie uszkodzone. AC dotyczyć może takich szkód jak: zderzenia się pojazdów, zderzenia z osobami, zderzenia ze zwierzętami, zderzenia z przedmiotami na zewnątrz samochodu (np. uderzenie w jakiś obiekt budowlany), zdarzeń losowych np. pożar, zatopienie, uderzenie pioruna, powódź, opad atmosferyczny, działanie sił przyrody (huragan itp.), działanie czynnika chemicznego lub termicznego, pochodzącego z zewnątrz pojazdu, uszkodzenia auta przez osoby trzecie, kradzieży samochodu, kradzieży części lub wyposażenia pojazdu. Ktoś uszkodzi Twój pojazd, spadnie na niego drzewo, spowodujesz stłuczkę – to kilka przykładowych sytuacji, w których właśnie przydać się może polisa AC. Możesz też je ograniczać lub rozszerzać (np. jazda wyścigowa, wynajem pojazdów) w zależności od potrzeb. Dodatkowe NWW Ubezpieczenie NWW zapewnia odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu kierowcy lub kierowcy i pasażerom auta. Dotyczy to trwałych następstw w postaci np. rozstroju, uszkodzenia ciała czy śmierci ubezpieczonego. Szkody, jakie powstają i za które można otrzymać odszkodowanie, najlepiej zgłaszać po zakończeniu leczenia i rehabilitacji. Ocenia je specjalna komisja, a ubezpieczyciel określa minimalną oraz maksymalną sumę ubezpieczenia. oblicz składkę Assistance dla chętnych Całodobową gwarancję uzyskania pomocy drogowej w przypadku stłuczki lub awarii auta, a także jego holowanie, zapewnia polisa Assistance. Wypadek, kradzież auta czy jego unieruchomienie – w każdej z tych sytuacji można skorzystać właśnie z tej dodatkowej ochrony. Pomoc może dotyczyć np.: wynajmu pojazdu zastępczego, dostarczenia paliwa, naprawy auta na miejscu awarii, holowania, złomowania, zapewnienia pomocy w zakresie znalezienia parkingu lub noclegu, pomocy medycznej, hospitalizacji, transportu zwłok. Musisz wiedzieć, że Assistance nie pokrywa kosztów dostarczonego paliwa, ani części, które wykorzystano do naprawy pojazdu. Ubezpieczenia komunikacyjne różnią się nie tylko cenowo, ale również zakresem ochrony. Przed ostatecznym wyborem warto więc zapoznać się z kilkoma ofertami, aby mieć porównanie. Wysokość składek uzależniona jest od kilku czynników. Są to m.in. wiek kierowcy, marka, pojemność i data produkcji ubezpieczanego auta. Przed zakupem polisy powinno się przeczytać także szczegółowy zakres ochrony danego produktu, który ujęty jest w Ogólnych Warunkach Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Ubezpieczenia komunikacyjne są bardzo przydatne nie tylko w sytuacjach, gdy zachodzi szkoda na mieniu, ale również wtedy, gdy dotyczy ona zdrowia. sprawdź cenę Read the full article
0 notes
Text
Gra wyścigowa Car Mechanic Simulator 18 PC informacje
Car Mechanic Simulator 2018 nie jest pracą niską oraz na pewno przypadnie do gustu miłośnikom poprzednich odsłon, jednak jeśli tą część można było określić śmiałym krokiem we odpowiednim kierunku, to dziś cykl powtarza się występować w znaczeniu, a nawet odwołuje się o kilka kroków.
Na startu warto zauważyć - i skrytykować - katastrofalny stan techniczny, w jakim zaprezentowała się produkcja studia Red Dot Games. Bugi i błędy po prostu otwierały się z ekranu niczym olej po pośpiesznym odkręceniu miski spod silnika, często blokując postępy lub nawet kasując profile użytkowników. Deweloperzy natychmiast przystąpili do łatania i obecnie gra się już całkiem komfortowo. Pewne problemy wciąż dokuczają, ale poniższa recenzja to próba spojrzenia więcej nimi, jednak trzeba szczerze powiedzieć, iż taka postać nie powinna w zespole być miejsca.
Tumblr media
Czym stanowi Car Mechanic Simulator? Produkcja zaczynała okazję na Kickstarterze, zaś jej duży sukces położył podwaliny pod giełdowy debiut wydawcy, firmy PlayWay. Nie dziwi zatem fakt, że pewnych podstawowych założeń zmieniać nie trzeba - czy po prostu nie należy. Wcielamy się anonimowego mechanika, który tworzy przeróżne modele samochodów, a wtedy reperuje grup i pozyskuje nowe, zgodnie z generowanymi automatycznie zleceniami.
Popularność serii daje się bazować na fakcie, że klikanie na następne śrubki jest wyjątkowo odprężające, a odbudowanie kupionego na sprzedaży wraku i wydanie go z wynikiem po kompletnej regeneracji jest mocno satysfakcjonujące. Pod tymi powodami CMS18 sprawnie kontynuuje tradycję, oferując relaksującą zabawę. Nie potrafiło jednak zabraknąć pewnych zmian, które szczególnie są niestety mniej lub bardziej nietrafione.
W najnowszej wersji twórcy postawili wielu większy wpływ na wzrost naszego mechanika, zwiększając ilość dostępnych nauk i podnosząc wszystkie ich drzewko, w jakim poszczególne „talenty” odblokowywane są na prawidłowych poziomach doświadczenia, zgodnie z coraz bardziej silnymi garażami. Pomysł jest przyjazny w prawach, lecz system wymaga poważnego przebalansowania, ponieważ zdobycie niektórych perków ma po prostu za sporo czasu.
Tumblr media
Dla przykładu, gdy znudzą się nam już losowo generowane zlecenia, przechodzimy głównie do restaurowania aut i wypychania ich z wynikiem, co czyni „danie główne” każdego Car Mechanic Simulator. Wykończenie auta na sto procent wymaga teraz spawarki, w punktu usunięcia rdzy z karoserii.
Problem polega na ostatnim, że odpowiednie urządzenie otrzymujemy dopiero na 35 poziomie doświadczenia! Dość powiedzieć, że mój mechanik po niemal 25 godzinach konkurencji jest na 18 poziomie. Co bardzo, rozsądne liczby XP otrzymujemy dopiero za kończenie zleceń losowych, oraz te szybko się nudzą, ponieważ w niniejszej odsłonie serii są generowane według określonego modelu i błyskawicznie stosują się powtarzać - jeszcze jeden minus.
Podobnych przykładów umiejętności jest sporo. Plan na drzewko rozwoju jest oryginalni, ale musi modyfikacji. Odblokowywanie nowości powinno być mocniejsze, być że poprzez punkty doświadczenia za naprawianie części? Obecnie czekanie 50 godzin na granicę ukończenia remontu auta to raczej niefortunny wybór twórców.
Tumblr media
Kolejny duży problem to przeprojektowany interfejs. W historie korzystaliśmy ze skrótów klawiszowych, by przełączać się pomiędzy trybem montażu, demontażu i tak bardzo. Już z dowolnych powodów sprawny system usunięto, zastępując dodatkowe informacje go kołem wyboru - wciskamy prawy przycisk myszy, a następnie wybieramy dobrą opcję. Rozwiązanie jest jasnym ukłonem w stronę zaplanowanych na dalszą przyszłość wersji konsolowych, ale trudno zrozumieć, dlaczego skróty klawiszowe zniknęły nawet jako opcja.
Do pełnego ważna się oczywiście przyzwyczaić i kończyć sprawnie przenosimy się pod podnośnikiem, tylko na że mamy do rezygnowania z następnym krokiem wstecz. Aby przejść do systemu montowania elementów wyposażenia samochodu, trzeba najpierw wpisać do stylu ich demontowania, i żeby powrócić do demontażu, należy przejść przez tryb „normalny”. Gdzie w współczesnym całym sens?
youtube
Car Mechanic Simulator 2018 oferuje również kilka mile widzianych nowości. Możliwość kupowania wraków w odwiedzanych szopach czy opcja eksploracji złomowiska to całkowicie tylko alternatywy dla doskonale swego domu aukcyjnego, ale pozwalają poczuć się jak prawdziwy poszukiwacz samochodowego złota. Wzbogacenie warsztatu o wyważanie kół, ładowanie akumulatorów i sprzęt do budowania amortyzatorów to oraz doskonałe programy.
Tego jedynego nie można stwierdzić o salonie samochodowym czy torze wyścigowym, jakich to punktów w walce po prostu nie ma. Błędy błędami, ale brak reklamowanych przed premierą zmianie to ciężki strzał w stopę, nawet jeśli braki zostaną uzupełnione w perspektywie.
Podsumowując, Car Mechanic Simulator 2018 nadjechał za szybko, nawet jeśli na pozycje przeznaczono dwa lata. Szkoda, że w ostatnim czasie nie odnalazłaby się ani chwila na testy, co pozwoliłoby zapewne wyeliminować pewne wątpliwe pomysły projektantów, o brakach technicznych nie wspominając. CMS18 nadal oferuje relaksującą rozgrywkę, ale poprzednia stronę w wielu aspektach jest obecnie lepsza.
0 notes
lucynajqnt909 · 4 years
Text
Gra wyścigowa Assassin’s Creed III Remaster Free informacje
Pierwotnie zamieszczona na PlayStation 3 i Xboxa 360 w 2012 roku, 7 lat później trafia na najnowszej generacji. Podkręcona do 4K, wyżyłowana do ścian możliwości, z innymi teksturami i wzorami postaci. Odświeżona edycja jednego z najkonkretniejszych przebojów ze stajni Ubisoftu. Trzecia część serii Assassin’s Creed pobiła wiele rekordów, zdobywając mnóstwo wartościowych nagród. Sprawdźmy zatem, czy warto powrócić do XVIII-wiecznej Ameryki i zawalczyć o niepodległość.
Nie jestem zwolennikiem przywracania do istnienia takich tytułów, tym niezwykle z starej generacji. Wolałbym, żeby odbywało się toż na podstawie wstecznej kompatybilności. Można jednak, za sprawą oprogramowania, podkręcić rozdzielczość, dodać kilka usprawnień, załatać największe bugi i udostępnić to użytkownikom za darmo. No niestety, świat aż tak wysoki nie jest, a remastery rządzą się swoimi prawami. Premiera Assassin’s Creed III: Remastered odbędzie się już jutro (29.03), dlatego wskoczyłem raz również do świata templariuszy, by zobaczyć, bądź w ogóle warto wydać 139 ciężko zarobionych złotówek.
Tumblr media
Drinkiem z odpowiednich warunków będzie odświeżona oprawa graficzna, którą opracuję w głównej kolejności. Miałem bardzo mieszane odczucia zaraz po uruchomieniu. Z pewnej strony zdaje sobie sprawę, Gry bijatyki do pobrania że to termin mający korzenie w dawnej generacji, co odczuwalne istnieje na każdym kroku. Grafika, obiektywnie rzecz ujmując, nie robi dziś dużego wrażenia. Widzimy spore naleciałości z 2012 roku, błędy w cieniowaniu, problemy z modelami postaci, oj, mnóstwo tego. Z nowej części – przepaść między oryginałem a remasterem jest mocna i robi Wielki Kanion.
Patrząc przez pryzmat remastera, tekstury są teraz piękne i skuteczne, dostaliśmy o wiele pozytywniejsze efekty oświetleniowe, mnóstwo szczegółów i piękny HDR. Boston, dla przykładu, robi imponujące wrażenie, mocno zarabiając na czasie. Razi mnie trochę zakres rysowania obiektów, który, jak myślę, ze względu na zmniejszenia silnika, nie został zanadto poprawiony. Po wdrapaniu się na szczyt jakiegoś domu nie widzimy wielu celów w oddali. Szybko tracą swoją szczegółowość, co psuje podziwianie krajobrazów. W oczy nakłada się natomiast zmieniona kolorystyka. Wersja z 2012 roku w grupie była szarobura, przybrudzona i kilka zachęcająca. Tutaj z zmiany jest silna feeria barw. Kolory zostały zadowolone i podkręcone, natomiast w zintegrowaniu z innymi teksturami dają znacznie lepszy rezultat. Gra tym zajrzyjcie na ostatnie bujną roślinność, zieleń, piękne elementy ubioru czy światła świec. Gra zyskuje z czasem, im dalej tym ładniej.
W myśli pozostała mi i jeszcze jedna rzecz. Podczas dalekiej wyprawy, na statku do Ameryki, brakuje mnóstwa cieni. Ostre tekstury zlewają się w jedną, brązową papkę. Padający później, ulewny deszcz nie pomaga tego doświadczenia. Dużo to przecież oceniam przez pryzmat współczesności, bo grę dopasowano do nowych standardów, a liczę na uwadze korzenie sięgające poprzedniej generacji. Najgorsze w tym ludziom są plastikowe modele większości osoby – oczy nie wyrażają absolutnie żadnych emocji, twarze pozbawiono mimiki, bardzo się na nie patrzy, a też gorzej słucha, bo ustami poruszają bardzo niemrawo. Podobać się mogą za to postacie odgrywające decydujące role fabularne, przy których zawieramy zdecydowanie bardzo szczegółów.
Tumblr media
Atutów jest całe multum – wypunktuję rozdzielczość, dobrą jak brzytwa, doskonałe wygładzanie strony i szereg innych zmian, co daleko dużo jest poniższy film. Ubisoft dołożył wszelkich starań, by technicznie wycisnąć ostatnie wyciągi z silnika „Anvil”. Występuję na PlayStation 4 Pro, a mam tu wstęp do 4K. Posiadacze PS4 i naturalnego Xboxa One przyjęli stare, dobre 1080p. W dowolnym sensie sprawia mi trudność właściwa ocena oprawy graficznej, bowiem z samej części jest łatwo przestarzała, nie robiąc dziś żadnego wrażenia, ale z innej… Odpowiedzi są kolosalne względem oryginału, więc podczas podsumowania będę zmagać się z konkretnym orzechem do zgryzienia.
Pod względem gier jest stale znakomicie zaś nie jest żadnych spadków, ale problem pojawia się w osobnych pomieszczeniach, i teraz szczególnie wtedy, gdy przez okna wpada mocne promieniowanie słoneczne. Silnik technicznie pewnie nie wyrabia, gra łapie zadyszkę, a klatki jadą na łeb na szyję, powodując wyraźne zacinanie animacji. Efekt mówi się praktycznie za wszystkim razem, zarówno podczas rozgrywki jak również cut-scenek. To mało przeszkadza w odkrywaniu świata.
Kolejnym z tematów, który zyskał na punkt, jest oprawa dźwiękowa – dużo się w nią wsłuchałem. Efekty przerosły moje oczekiwania. Śpiewy marynarskich szantów podczas wypraw są wielkie i donośnie, kapitalnie budując klimat ogromnego galeonu. Stłumione odgłosy obitych pięści, krzyki, wszystkie elementy otoczenia budują XVIII-wieczną atmosferę. Przypływając do Bostonu, zwracamy się na dzwonach, głosach, wszechobecnym szumie, a gwar wszystkiej z rozmów przytłacza nas z odległych stron, sprawiając wrażenie miejskiej dżungli.
Także jest podczas walki – uderzenia stali wybrzmiewają groźnie, z dobrą sobie siłą niosąc poczucie trafionego ciosu, strzały z stoi są potężne, budując wrażenie posiadania mocnej giwery w ręku, oraz całego sposobu działania potęgują delikatnie dobrane, ciekawe odgłosy pasujące do okoliczności. Zespół deweloperski odwalił kawał dobrej prace! W lesie słychać szum drzew bujających się na wietrze, a podczas chodzenia po śniegu, wodzie lub liściach usłyszymy charakterystyczne dźwięki. Wszystko jest na tle.
Muzykę w Assassin’s Creed III w całości skomponował szkocki artysta – Lorne Balfe. Kompozycja stawia się z 25 utworów, będąc dodatkowo pierwszą w treści serii, której nie przygotował Jesper Kyd. Szkot zrealizował proste działanie znakomicie, dostarczając przekrój gatunkowy, pasujący do postępu technologicznego ówczesnej, XVIII-wiecznej ameryki. Wrażenie prowadzi na mnie szczególnie kawałek tytułowy, ale złoty istnieje dodatkowo „Fight Club” (te skrzypce!) czy „An Uncertain Present”.
youtube
Balfe był niewątpliwie ważne zadanie, by sprostać to, co wcześniej wyczarował utalentowany Jesper Kyd. Kompozycja wyszła mu jednak znakomicie, prezentując kapitalne brzmienia, rzadko kiedy przeplatane słabszymi kawałkami. Utwór tytułowy otwiera się spokojnie, by z czasem przejść do poważniejszej tonacji, korzystając z całej gamy instrumentów. Mocne uderzenia perkusji, wyrazistość i pompatyczność, tak jednak bliska Stanom Zjednoczonym, brzmią jak dobry koncert. Mocny plus za to, bardzo wam polecam wrzucić sobie ten soundtrack na słuchawkach i odpłynąć galeonem do Ameryki.
Remaster nie wprowadził żadnych zmian do rozgrywki, prezentując w bliskiej standardowej wersji wszystkie wydane dodatki. Dalej bierzemy też same animacje, strukturę walki, prace czy schematy, utarte już dla serii Assassin’s Creed. Niestety jest zatem takie złe, bo twórcy wiele dziedziny zrealizowali tutaj w fantastyczny sposób. Już samo obracanie się po mieście sprawia nam mnóstwo satysfakcji. Postać automatycznie skacze podczas biegu, chwyta różnych krawędzi, dobiera odpowiednie odległości czy wdrapuje się po gzymsach. Stanowi więc proste, intuicyjne i doskonałe, co zresztą odbieram jako samą z największych korzyści całej serii. Inaczej cechuje się walka. Jak taka realistyczna, ale poprzez to wyjątkowo toporna. Możemy tutaj blokować ciosy, parować je, kontrować, mamy więcej nowego typie „finishery”, dzięki którym widowiskowo wyeliminujemy kolejnych przeciwników.
Jest w obecnym pełnym nieco gimnastyki, nastawionej na refleks. Bohater potrafi zablokować także ciosy zadawane od tyłu. Poradzimy sobie z wieloma przeciwnikami jednocześnie, otaczających nas z jakiejś strony niczym wygłodniałe stado wilków oczekujących na zwierzynę. W współzależności od tego, czyli w dłoni dzierżyć będziemy miecz, sztylet czy karabin z muszkietem, nasze ruchy zostaną dobrane pod moc i ciężar broni. Działa to grze nieco kolorytu, wymuszając odpowiednie wyjście do potyczek.
Te nie są przesadnie wymagające, nie udało mi się zresztą zginąć podczas zabawy. Doceniam, że twórcom chciało się mieszkać z odwzorowaniem przeładowania wszystkiej z stoi palnych, co ma przy niektórych mnóstwo czasu i znacząco wybija nas z biegu. Po określonym etapie posiadał tegoż niemało dosyć, gdyż nie przepadam za przesadnie realistycznymi grami akcji, które z prawa realistyczne nie są. Formuła serii dla dużo osób będzie wielokrotnie odgrzewanym, niesmacznym kotletem, w dodatku z paskudną panierką. Ja sobie dawkowałem Assassin’s Creedy, nie grając wczas w trzecią część, a moje wrażenia z gry są całkiem pozytywne.
Tumblr media
Mamy tu szereg fajnych smaczków do użytkowania. Jest choćby lina, którą podwiesimy wrogów na drzewach (po których zresztą swobodnie poskaczemy). Jesteśmy duży wachlarz broni (w obecnym łuki), możemy skórować zwierzynę, czy złapać zła i zrealizować spośród niego prawdziwą tarczę. Przed wzrokiem oponentów schowamy się w wielkiej trawie lub za drzewem, i czasem przyjdzie nam używać dwóch różnych broni jednocześnie. Roślinę i faunę urozmaicają przeróżne zwierzęta, w obecnym wilki czy niedźwiedzie. Twórcy dopracowali też jazdę konno, natomiast w trakcie konkurencji nie mogło właśnie zabraknąć rekrutowania asasynów – naszych pomocników podczas walki. Dysponują oni szeregiem ciekawych umiejętności, w ostatnim możliwością wszczynania zamieszek, czy udawania eskorty prowadzącej przestraszonego więźnia. Znacznie urozmaicają przemierzanie kolejnych lat historii Connora (jakim to oznaczany jest Rotonhnhake:ton).
Jakie mam podstawowe zarzuty? Głównie przeciągające się, średnio dobre momenty fabularne i oskryptowane, powtarzalne misje, które w kółko realizują podobne schematy. Walka, po kilkudziesięciu kolejnych potyczkach zaczyna męczyć, głównie dlatego, iż w kółko robimy podobne sytuacje. Poza obecnym stanowi toporna. Brakuje nowych ciosów, rozwoju postaci, czegoś zachęcającego do przemierzania kolejnych kilometrów. Często zmieniałem broń, by jakoś sobie te imprezę urozmaicać a pełne szczęście, iż w trakcie rozgrywki zwiedzamy wiele drugich miejsc, co właściwie ratuje sytuację. Poza tym korzystamy tutaj fajnie wdrożony system pogodowy, a na naszej drodze odwiedzimy też ośnieżone lokacje. Nie podobało mi się natomiast myślenie o osadę, jej rozbudowa czy wszystka interakcja. Dla mnie strata czasu.
Fabularnie Assassin’s Creed III nie porywa, ale historia kieruje się wokół określonego celu. Główny bohater całej serii – Desmond Miles, odwiedza świątynię wymarłej, starożytnej rasy, która stała niemal całkowicie unicestwiona przez globalną katastrofę. Teraz, 21 grudnia 2012 roku, historia że się powtórzyć – nadciąga tragiczny w wynikach, potężny rozbłysk słoneczny. Wewnątrz groty ukryto informacje, jakie mogą posłużyć przetrwać nadciągające wydarzenia. Żeby wziąć się do świątyni, przydatny będzie sposób. Desmond nie ma różnego rozwiązania, wykorzystuje animusa w punkcie wskoczenia do wspomnień swoich przodków. Samym z nich istnieje mocny mistrz templariuszy – Haytham Kenway. Podczas pierwszej pracy, w Royal Opera House w Londynie, Kenway zabija swojego pana i bierze jego medalion, będący sygnałem do świątyni. Potem rusza w znacznie dużą, trwającą 72 dni wycieczkę do Ameryki.
Na zajęciu objawia się jednak, że medalion więc nie wszystko. Akcja przeskakuje do 1760 roku, gdzie znajdujemy dzieciństwo Rotonhnhake:tona – młodego metysa rosnącego w kolonialnej Ameryce z okresów walki o odzyskanie niepodległości. Prawdziwa historia zakłada się teraz w obecnym czasie i utrzymuje aż do 1783 roku, w jakim zakończono blisko ośmioletnią wojnę. Na naszej drodze spotkamy wiele różnych, ciekawych postaci, w współczesnym Benjamina Franklina, mającego własny sklep w Bostonie. Potrafimy mu nawet pomóc zdobyć wszystkie, zagubione strony almanachu zawierającego niezwykłe wynalazki. Niestety, zakończenie mocno mnie rozczarowało. Jest wykorzystane i szkoda nie jest wiele zgodnego z rzeczywistością. Gra próbuje wiernie odwzorować realia epoki, będąc przy tym niekonsekwentną. To bardzo fikcja, wiem, ale szkoda, że organizatora nie zdecydowali się na wyższą autentyczność.
Pod wieloma względami to znacznie udana produkcja. Ubisoft wykonał kawał dobrej prace, oprawa graficzna została godnie podrasowana, i zdecydowana większość elementów w walce wymieniona na wiele ładniejsza. Poprawiono kolorystykę, podniesiono jakość tekstur, wrzucono zupełnie nowe efekty oświetleniowe i doprawiono rozdzielczością 4K z HDRem. Co znacznie, w zespole znajdziemy i Assassin’s Creed III: Liberation, również zremasterowany i przystosowany do współczesnych standardów. Gra pierwotnie pojawiła się tylko na PlayStation Vita, by dwa lata później dotrzeć na całe duże konsole. Dziś otrzymujemy ją w ramach zakupu ACIII: Remastered, jako dobry dodatek. Niestety, nie istnieje wtedy praca wysoko oceniania (70%), jednak dla fanów serii będzie dobrym kąskiem do schrupania.
Konstrukcja misji w ACIII zupełnie nie porywa, konkurencja jest dosyć ciężka i nudzi po pewnym momencie, tylko za to rywalizacja i fabuła dalej potrafią wciągnąć na znaczne godziny. Nie znam, jak zatem się stało, tylko za coś ten Assassin’s Creed zdobył szereg nagród, wydając się niczym świeże bułeczki, w wartości blisko 12 mln egzemplarzy. Krytycy docenili pracę za „najlepszą narrację”, „najlepszy dźwięk”, „najlepszą technologię” czy „inne uzyskania w animacji”. Assassin’s Creed III otrzymał również kilka tytułów gry roku, zaś w Polsce przez łącznie cztery tygodnie zajmował idealne miejsce na liście bestsellerów Empiku. Nieźle.
Albo to wystarczy, żebyście wydali 139 ciężko zarobionych złotówek? Myślę, że niekoniecznie. Jeżeli chodzili wcześniej w współczesne odsłonę, wtedy nie macie tutaj czego szukać. Jeśli chociaż nie, to podobnie jak ja, możecie zawalczyć o niepodległość w blasku amerykańskiej dumy i chwały, rozkoszując się bitwami morskimi, przemierzaniem Bostonu i elementami wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Poznacie historię postaci, która walczy o przyszłość ludzkości w niebanalny sposób. To zdecydowanie dobra gra, chociaż naleciałości z poprzedniej generacji znane są na wielu płaszczyznach.
0 notes