I'm happy to announce a new side-project, I'm working on with @activismforinterdimentionalworms and few others.
"Pit in the Crater" (Polish title; "Dziura w Kraterze") will be a semi-animated web show about a group of kids who accidentally got themselves stuck in a lifelong interdimensional travel.
The story is set in an universe where humans developed a special parasite that makes its host magically gifted. All those hosts are called witches and had been taken to an institute known as 'The Crater' for further research.
The story starts in a dimension that is doomed from the beginning. Only two of the original inhabitants get out of it all alive - a self-conscious try-hard Kaspian (voiced by @activismforinterdimentionalworms) and a narcissistic know-it-all Degora (voiced by @jutrzenke). What will await for them next is not to be spoiled. (Though this synopsis itself cuts a lot from the setup. Like all the stuff about Tula. Or.. a certain guy. But, ya know, we're here to be the most spoiler free as possible, so unfortunately you get what you get. Further info can be provided at your own risk.)
This project is very special to me for many reasons. Mainly because it came in the right time, when I desperately needed a distraction like this. But also it helped me develop more laid back attitude towards my art. It takes great inspiration from the early era of internet animation and low budget cartoons with cheap dubbing. I love both of those things and I really want to bring up that kind of dumb fun.
I hope you'll join us for the ride when it'll eventually come out. Have a blast guys.
miałam ambitne plany na dzisiejszy dzień na czele z przeczytaniem 50 stron lalki która leży nietknięta od tygodnia ale oczywiście że tego nie zrobiłam, zamiast tego obejrzałam kilka odcinków criminal minds i w końcu zrobiłam nowe paznokcie. jedno zdjęcie na dworze bo chciałam głębie koloru pokazać, nie zwracajmy uwagi na niedociągnięcia ok nie jestem profesjonalistką.
jak robię sobie sama proste paznokcie od ponad roku to dopiero teraz dowiedziałam się o czymś takim jak zabezpieczenie wolnego brzegu paznokcia xD wyjaśnia to dlaczego wcześniej odklejała mi się hybryda, zobaczymy jak długo te wytrzymają. powinny dosyć długo bo nigdzie skórki nie zalałam, jak na mnie całkiem starannie wykonane.
mniejsza ilość kalorii dzisiaj, standardowo owsianka za którą tęskniłam bo nie jadłam jej chyba dwa dni i jednak to moje ulubione śniadanie. daje mi najwięcej przyjemności i na najdłużej się najadam. na kolację zjadłam taką giga porcję gotowanego kalafiora xD jak już tu chyba kilka razy wspominałam, mój największy safe food. co jeszcze mogę dodać — zaczęłam sobie robić jogę twarzy którą wykonywałam religijnie każdego dnia w 2021 i faktycznie miałam wtedy bardzo szczupłą twarz ale nie umiem stwierdzić czy to efekt ćwiczeń czy tego że ważyłam 40kg XD przez to że wychodzę powoli z koła porażek czyt binge cycle to czuję się ponownie jak w tamtym czasie tylko mniej drastycznie.
zaczynam powoli panikować przez powrót do szkoły, łapie mnie taki ból strachu w klatce co pewien czas. w lipcu zamówiłam sobie spodnie do których miałam schudnąć i od tamtej pory nie miałam ich na sobie więc kirwa stracha mam czy będę w stanie je nosić w ogóle czy będą leżeć czy wylądują na kupce z resztą ubrań które mi się podobają ale nie zakładam ich przez swój wygląd. ostatni mój rok w szkole był taki dziwny, wielka czarna dziura, nie pamiętam niczego co się działo XD wszystko robiłam tak rutynowo bez przerwy na refleksje nad czymkolwiek każdy powrót ze szkoły to była godzina nauki, trening, 2 godziny pisania opowiadania i do spania, co piątek, sobotę i czasem niedzielę miałam napad objadania przez to że głodziłam się w tygodniu. nie chcę do tego wrócić. w ogóle zastanawiam się jak tam moje niektóre znajomości. w szkole ostatnio byłam w maju (a przypominam że była majówka i matury więc też tylko kilka razy się tam pojawiłam) potem mój ojciec anulował subskrypcję na życie i wychowawczyni rozpędziła się i usprawiedliwiła mi wszystkie godziny aż do końca roku więc już nie chodziłam. nie mam przyjaciół, ale kilka koleżanek/znajomych jeżeli mogę ich tak nazwać z którymi zdarzało mi się wychodzić kilka razy po szkole, z żadnym z nich nie kontaktowałam się od tamtego czasu, żadne z nich nie wie czemu randomowo przestałam do niej chodzić ale myślę że z góry założyli że po prostu odpuściłam sobie bo znana jestem ze słabej frekwencji XDD
ogolnie miaam robic diete baletnicy, ale mysle ze se odpuszcze i zrobie po prostu swoja..
bylam na drugim dniu fasta, ale wepchano we mnie makaron i jestem troche zawiedziona mimo tego, ze mialam sobie odpuscic fasty po tym ile juz sie naczytalam jak szkodliwe sa, a mi i tak wystarczy, ze na ogol mam slaby metabolizm… tak wiec zamierzam chwile jutro pociagnac przez ten makaron, a po szkole zjem sobie jogurt z musem
przy okazji takie zakupki dzis wlecialy ^o^
wgl jak wyciagalam te rzeczy z lodowki to ten serek proteinowy mi tak spadl, ze zrobila mu sie dziura na dole.. totalnie nie wiem jak! 😭 dlatego jutro go sobie zjem
zjedzone : okolo 300kcal (nie jestem w stanie obliczyc do konca tego..)
spalone : okolo 220kcal (totalnie tez nie wiem, kazda z 3 aplikacji pokazuje mi inaczej i mnie to dobija😭)
wypite : 0,2ml , ale zamierzam jescze jedna taka buteleczke 0,5 wypic do konca dnia.. (strasznie malo przez to, ze stracilam dzis totalnie motywacje jakakolwiek.. + miala byc ta dieta, ale wole z nia nie ryzykowac po tamtych fastach.)
23.05.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 448. Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
😪Dzień Kołdrowy😪
Taki był plan. Potrzebowałam jednego dnia by po prostu nie robić nic. Totalny reset. Oto moje gniazdo. Nie jest tak imponujące jakbym chciała z powodu braku odpowiednich poduszek ale uwiłam i siedzę cały dzień w piżamie.
Z rana wypiłam dwie kawy bo kupiłam sobie ten młynek (wczoraj). Znacie jakieś dobre kawy ziarniste?
Ten Starbucks niezły. Jakiś czas temu kupiłam Lavazze ale się na niej zawiodłam. Nie mam ekspresu - pije "plujkę". Damn...taka świeżo zmielona kawa to stawia na nogi 🤩 ☕
***
Do śniadania uprawiałam coś co @starvinpoet nazwała pięknie "produktywnym lenistwem" czyli zrobiłam lekcje z kursu grafiki wektorowej. To akurat wliczam w przyjemności a nie w obowiązki.
***
Przespałam przynajmniej jeden posiłek. Zamulilo mnie około 13:00 i spałam do 16:00. Mówiłam, że nie będę stała w kuchni więcej niż trzeba i cały dzień żułam jakieś wafle ryżowe by nie musieć sobie nic szykować. Absolutny luz żywieniowy (w granicach rozsądku) Należy pamiętać że dziś zrobiłam 2000 kroków 😄 nie czuję potrzeby odpychania na siłę.
***
Zrobiłam też figurkę swojej postaci do AD&D. Jest taka stronka. Gdzie można stworzyć sobie taką figurkę od podstaw i dać jej ubrania, broń i wszystko takie jakie chcesz. Każda wtedy jest niepowtarzalna .
Kolega ma drukarkę 3D więc powiedział że wydrukuje nam postacie i moje superzingsy już się nie przydadzą
To moja figurka to pól-orcza druidką Betula Birchwood (Brzoza Brzozowska). Nagrałam ekran i to wygląda jakbym w środku posta miała jakaś reklamę 😝
***
Cały dzień jakieś burze chodziły dokoła. Padało i grzmiało. Kocham taką pogodę. Niestety koło 17:00 dowiedziałam się że brat mojego S. właśnie jedzie z Niemiec do Białegostoku i chyba się u nas zatrzyma na nocowanie po drodze. Potrzebni goście jak dziura w moście. Musiałam sprzątnąć moje piękne gniazdo, ubrać się i iść z S. na jakieś zakupy. No nie jestem miłośniczką tego brata i jego małżeńskich dramatów ale to jest w końcu najbliższa rodzina "małża".