Tumgik
#pojutrze
roseorchard · 2 years
Text
Tumblr media
0 notes
slavicafire · 1 year
Text
zapomniałam że najbliższa żaba tutaj jest dwie wsie stąd 20 km na nóżkach. sialala.
17 notes · View notes
roselinka · 4 months
Text
Moje porady na nie objadanie się :*
Wiem, że sporo motylków ma z tym problem. Mam nadzieję, że ten post pomoże chociaż jednej osobie.
1. Nie jedz przy telefonie - skup się w 100% na posiłku i jedz bardzo wolno oraz estetycznie.
2. Znajdź sobie jakiekolwiek zajęcie. - Może być to spowodowane nudą.
3. Zastanów się co tak naprawdę może być przyczyną. Jakieś emocje, być może pijesz za mało wody, albo objadanie się to twój sposób na ,,radzenie’’ sobie z problemami.
4. Śpij 8-9h dziennie.
5. Pij czarną kawę - bardzo pomaga w zmniejszeniu apetytu i chęci szczególnie na słodkie.
6. Nie kupuj jedzenia na zapas. Sklepy masz wszędzie, w każdej chwili możesz wyjść (przy okazji zrobić sobie spacer i spalić kalorie będąc na świeżym powietrzu) i kupić to, czego naprawdę potrzebujesz. Przecież nie potrzebujesz teraz nagle 20 batonów, prawda?
7. Dziel się jedzeniem z innymi - To zależy co jesz tak naprawdę, ale gdy masz np. jakieś ciasteczka, to uwierz mi - o wiele lepiej jest się podzielić. Nie dość, że zaoszczędzisz kalorie, to jeszcze sprawisz komuś radość i będziesz z siebie dumny.
8. Po przekroczeniu swojego limitu nie mów ,,Walić to’’ i nie objadaj się. Lepiej jest zjeść 900 kalorii, niż 3000.
9. Jeśli skończysz swój posiłek / przekąskę i dalej będziesz miał na coś ochotę, to pomyśl, że przecież za kilka godzin znów będziesz coś jeść. Tak samo jutro, pojutrze, za tydzień. Po prostu bądź cierpliwy i za ten czas poćwicz / pójdź na spacer / posłuchaj muzyki / napij się wody. Zrozum, że jemy, aby żyć. Nie na odwrót. Jedzenie nie ma smakować, tylko ,,zapychać’’.
10. Wypij kilka szklanek wody. Będziesz czuł się pełny, przez co raczej nie zmieścisz nigdzie tego batona, na którego masz ochotę.
11. Jak naprawdę masz ochotę na np. chipsy, które masz w szafce, to po prostu oddaj je bliskim. Jeśli mieszkasz sam - możesz oddać je nawet bezdomnemu. To brzmi dziwnie, ale jest skuteczne. Wiadomo, że można je po prostu wyrzucić, ale ja jednak nie jestem za marnowaniem jedzenia i szanuję pieniadzę.
12. Poczytaj sobie skład niektórych produktów (bo zazwyczaj bingujemy na niezdrowych rzeczach). Np. taka nutella to sam cukier, olej palmowy i śladowa ilość orzechów z kakaem. Pomyśl, jak źle będziesz się czuł po takim czymś. Jaki będziesz zmęczony i wciąż głodny. Czy nie lepiej zjeść mniej smaczne, ale za to o wiele bardziej sycące i zdrowe jedzenie, po którym będziesz miał pełno energii, a twoje jelita będą w o wiele lepszym stanie? Uwierz, że nawet na starość Ci to wszystko zostanie i będziesz miał duże ryzyko jakiejś choroby.
13. Pooglądaj sobie obrzydliwe zdjęcia. Może być to nawet jakieś spleśniałe jedzenie, albo jeśli masz emetofobię, to poszukaj nagrania, na którym ktoś wymiotuje. Można również pooglądać nagrania, na których ktoś je robaki, surowe mięso, karmę dla kota. Zdjęcia brudnych stóp / paznokci, żółtego języka, kupy. Jakiekolwiek rzeczy, które Cię obrzydzają i tracisz dzięki temu apetyt.
14. Zacznij sobie zapisywać twoje emocje przed, podczas i po binge. Co czujesz i nad czym chcesz popracować. Czy to zajadanie stresu, złych emocji? A może po prostu znudzenie i zmęczenie?
15. Zadbaj o odpowiednią ilość wody - woda jest najważniejsza, a pomaga w zmiejszeniu chęci na słodkie.
16. Jedz więcej warzyw i owoców. To jedzenie bardzo syci, a zazwyczaj ma bardzo mało kalorii. Np. arbuz, ogórek, truskawki, maliny, seler.
17. Przed każdym posiłkiem wypij szklankę wody. Nie pij w trakcie / po posiłku. (Jak już - odczekaj 30 min.) Powiększy Ci się wtedy żołądek i szybko staniesz się głodny. Jeśli wypijesz przed - staniesz się bardziej najedzony i zjesz mniej.
18. Pogódź się z tym, że nawet podczas wychodzenia z binge eating napewno jeszcze kilka razy będziesz się objadać, bo cukier ma działanie uzależniające i po prostu wiem, że naprawdę trudno z tego wyjść. (Ogólnie każdy się objada - na urodzinach, imprezach, uroczystościach. Ale nie zdajemy sobie wtedy sprawy, bo przecież to ,,tradycja’’, aby zjeść / spróbować wszystkiego, co jest na stole. Ale to już co innego. Wiadomo, że nawet jeśli będziemy czyści przez 3 lata, to kiedyś nastąpi ten dzień, w którym zjemy więcej. Jesteśmy tylko ludźmi).
19. Nie bądź na siebie zły po binge. Pamiętaj, jutro jest nowy dzień. Nie słuchaj mëan$po typu ,,Ty się znowu obżarłaś gruba świnio?! Popatrz na siebie!’’. To nie Twoja wina. Organizm sam się broni, bo nie dostarczasz mu odpowiedniej ilości energii (kalorii) z jedzenia i przez to nadrabia to wszystko w tak krótkim czasie. Po prostu w skrócie jesz za mało - to normalne u motylków. Każdy ma gorszy dzień. Tak jak już pisałam, jesteśmy tylko ludźmi.
20. Na sam początek, aby się zmotywować - rób sobie nagrody za dzień bez binge. Nie muszą być drogie. Np. 1 dzień - naszyjnik. 3 dni - nowa para spodni. 1 tydzień - mgiełka.
21. Zrób sobie również kary za binge. Cały dzień bez telefonu, albo ogólnie rzeczy, od której jesteś uzależniony.
22. Przypomnij sobie dlaczego zacząłeś. Stań na wagę, przypomnij sobie o swoim celu, a na następny dzień będziesz w cholerę dumny.
Jak narazie to tyle. Dziękuję za przeczytanie i jeśli macie swoje sprawdzone porady, możecie napisać w komentarzu.
991 notes · View notes
slodkakiciaany1 · 6 months
Text
⋅˚₊‧ ୨ ZAKUPY LIDL ୧ ‧₊˚ ⋅ 🎀
Zapytałam jeszcze ojca czy kupi mi maliny ^_^ (update : jutro albo pojutrze kupi yuppie!!!)
Tumblr media
80 notes · View notes
drvnkfairy · 12 days
Text
14.09.24
Hejka
przepraszam ze mnie tu znowu trochę nie było, ale muszę na nowo znaleść motywacje do wstawienia czegokolwiek
Tumblr media
od środy mam fasta wiec trochę słabiej się czuje i jeszcze do tego jestem chora
ale dziś rano waga pokazała 47,7 kg wiec mega się cieszę
postaram się dziś nic nie zjeść a jak już to limit 400 kcal bo napewno moja mama zacznie się czepiać wiec jakby co to zjem jakieś warzywa i owoce itp
Postaram się odezwać jutro lub pojutrze ale nic nie obiecuje
Chudego dnia Motylki!
28 notes · View notes
a-melisa · 18 days
Text
Nienawidzę kiedy moja mama ma wolne, ponieważ ciągle mi daje jedzenie, zachęca do niego, a nawet wkłada na siłę do buzi. Dziś zjadłam tyle że czuje jakby mi miało rozerwać brzuch. Mam nadzieję że to był ostatni posiłek na dziś i kolejny albo jutro wieczorem albo pojutrze. Wyjeżdżam z nią więc zapowiada się przytycie.
34 notes · View notes
gruby0motylek · 25 days
Text
Od jutra zaczynam diete ktora wam pozniej wstawie i bede codziennie robic update jak idzie i ile jem i co. tym razem musi mi sie idac bo juz pojutrze szkola a za tydzien jade do aqaua parku i musze chociaz troche lepiej wygladac a nie jak wieprz jakis. bo sie nie mieszcze juz prawie w stroj kapielowy i wgl wstyd sie w jim pokazac.. takie wieloryby jak ja ktore maja takie ogromne cielska ociekajace tluszczem nie zasluguja zeby sie w takie rzeczy ubierac.. i w takie miejsca jezdzic. przeviez jak bede na jakiejs zjezdzalni zjezdzac to ja polamie.
Tumblr media
21 notes · View notes
glodnaa · 27 days
Text
30 sierpnia
jak wszyscy wiemy i sie cieszymy, za 2 dni idziemy do szkoly, czyli placowki, do ktorej uczeszczaja dzieci oraz mlodziez w celu zdobycia wiedzy badz wyksztalcenia. i ja rowniez jestem zmuszona tam pojsc. 2 wrzesnia na godzine 9:00. stroj galowy. szczerze mowiac i tak nikt nie zalozy bialej koszuli i czarnej spodniczki/spodni, wiec czemu ja bym miala? widzialam w tamtym roku jak ludzie przychodzili w krotkich spodenkach albo sukieneczkach w groszki 💀💀💀
doszlam do wniosku, ze zaloze czarna sukienke za kolano. na krotki rekaw. to znaczy, jest na ramiaczka, ale ta druga „warstwa” to cos w rodzaju koszulki w szaro-czarne poziome paseczki, ktora siega do konca piersi, przez co calosc wyglada dosc ladnie. do tego moge sobie ja smialo zwiazac w talii sznureczkiem. a talie akurat mam ladna.
z reguly akceptuje swoj brzuch, dopoki czegos nie zjem. jest idealnie plaski, wiec czemu mialabym sie go wstydzic?! wychodze jednak z zalozenia, ze zawsze mozna wygladac lepiej, wiec dzisiaj od 14:00 mam fasta. przeciagne go do jutra, do obiadu, czyli albo 23 godziny, albo 24. (zalezy o ktorej bedzie obiad). potem jutro znowu po obiedzie fast, do niedzieli do obiadu, znowu ok 24 godziny. potem poniedzialek, szkola, wiec latwiej mi bedzie uniknac sniadania. wstane sobie o 5:00, umyje zeby, ogarne sie do szkoly i a) wmowie, ze zjadlam sniadanie wczesniej albo b) poczekam az mi kobieta mojego ojca zrobi sniadanie (troche mnie kontroluje z jedzeniem), zeby potem je schowac w pokoju i wyrzucic/nakarmic nim kota (ten zwierzak zje wszystko). do calego outfitu naloze botki na 8 centymetrowym obcasie (mam 158 cm wzrostu XDD) i wykombinuje jakas fryzure, moze z pina cos?! i’ll see
w ostatnie dni nie cwiczylam. wczoraj bylam totalnie zmeczona, przedwczoraj leb mnie bolal tak, ze myslalam ze peknie. dzisiaj planuje pocwiczyc. zazwyczaj jest to okolo godzina i staram sie wykonac cos na kazda partie ciala (robie po 50 powtorzen tych „luzniejszych” i 100 powtorzen tych trudniejszych). zastanawiam sie, czy jutro i pojutrze nie zaczac robic tych cwiczen dwa razy wiecej, czyli czy nie wstac z samego rana, by wykonac trening. (moglam o tym pomyslec zanim sie ulalam)
jak sa tu jacys osobnicy to dajcie znac jak wasze przygotowania do szkoly, czy cos
34 notes · View notes
nopookietimesq · 1 month
Text
Hejka, ogólnie dziś nie było za dobrze. Z rana zostałam obudzona i odrazu poszłam z psem. Gdy wróciłam tato już wrócił z pracy i jak możecie się domyślić zostałam zmuszona do zjedzenia śniadania. Zrobiłam sobie 1 tosta z serem i salami, ale nie, to było za mało dla mojego ojca więc potem zrobiłam sobie małą kanapkę z serem i pomidorem. Chwilę później musiałam iść z ojcem i rodzeństwem na plac zabaw, więc jakieś tam kroki nabiłam. Gdy wróciłam wypiłam cappuccino. Jakoś o 14 musiałam wpierdolic obiad, czyli ryż z potrawka z kurczaka, starałam się nałożyć jak najmniej, ale zarazem by ojcu pasowało, w innym wypadku włożył by mi sam a tego bym sobie nie wybaczyła. (Dużo, za dużo włożył by mi) Gdy zjadłam, spakowałam się i poszłam z koleżanką do Pepco i Rossmana. W Pepco kupiłam zeszyty do matmy, fizyki, chemi i biologii a w rossmanie kupiłam biotynę, bo cholernie wypadają mi włosy. Pod koniec poszłyśmy na kawę i do biedry. Gdy wróciłam do domu na szczęście nic już nie musiałam jeść, więc ogarnęłam się i teraz leżę. Planuje przed snem poćwiczyć trochę, więc mam nadzieję, że się nie zamule i to zrobię, a potem pewnie pójdę ogl skins.
Jak ktoś używał tej biotyny możecie pisać opinie i jeśli polecacie jakieś leki z Rossmana wspomagające odchudzanie itp. to piszcie, będę mega wdzięczna (i ważne żebym mogła normalnie je kupić przy kasie, bo nie mam karty + nie jestem pełnoletnia)
Tumblr media
Jutro lub pojutrze postaram się zrobić body check (napewno przytyłam a nie mam wagi, więc będzie trzeba kupić)
Tumblr media
28 notes · View notes
idkwhoamifr · 3 months
Text
40 h fast (rekord) zakończony!🦋
Dzisiaj zgodnie z dietą 200 kcal, a jutro i pojutrze fast.
Byłam dzisiaj na długim spacerku, po meczu (oglądam z mamą)poćwiczę trochę🙌
28 notes · View notes
kostucha00 · 4 months
Text
28 Maja 2024, Wtorek🌻:
🍓: 700 kcal
💤: 6,5 h
📖: 3 h
Okazuje się, że nie mogę jeść orzechów laskowych — dlatego znowu mała przerwa w postach. Migrena mnie dopadła. Kolejny produkt na liście "zabronione". Pojutrze planuję przetestować ser.
Zaczęłam też znowu liczyć kalorie. Nie robiłam tego od dobrych paru miesięcy; ostatnio chyba z dwa tygodnie przed Wielkanocą. Najwyraźniej maminy atak na moją osobę dwa dni temu wytrącił mnie z równowagi bardziej niż sądziłam. Nie pisałam wtedy o tym bo, no cóż, nie pisałam tamtego dnia w ogóle — jak już mówiłam: migrena. Między innymi. Ogólnie nie chce mi się o tym zbytnio rozpisywać, ale z pierdoły która w jej oczach urastała do rangi życiowego problemu wywiązała się sprzeczka, która przerodziła się w kłótnię. Powiedziała mi parę nieprzyjemnych rzeczy, na co ja odwdzięczyłam się tym samym — dodała jeszcze kilka epitetów w moją stronę, po czym kazała się przeprosić. Przeprosiłam; za to, co powiedziałam i że sprawiłam jej tym przykrość i że tak naprawdę wcale tak nie myślę, tylko powiedziałam to dlatego, że ona sprawiła przykrość mi i chciałam żeby zobaczyła jak to jest. Nie wiem czemu, ale ją to rozjuszyło, powiedziała że jestem "zupełnie taka jak mój ojciec" i kazała się wynosić. Słyszałam już od niej gorsze rzeczy, chociażby dosłownie kilka minut wcześniej, ale poczułam się tym tak zraniona, że po prostu się popłakałam i zamknęłam w pokoju. I to nie był jakiś tam płaczek, to był godzinny, nocny szloch tłumiony poduszką. Od lat nie zdarzyło mi się tak beczeć. Następnego dnia mama ani mnie nie przeprosiła, ani nie pytała jak idą poszukiwania nowego lokum, ani w ogóle nie wracała do całej sytuacji. Zakładam że powiedziała to po prostu w złości, ale ja wychodzę z założenia że nawet jak się straci nad sobą panowanie, to nie powinno się mówić rzeczy, które nigdy wcześniej nie przeszły nam przez myśl. Pewnie tak rzuciła, ot, żeby jak najbardziej bolało, ale jeśli tak nie myśli, to powinna się jakoś opanować, bo takie coś w istocie boli (jak cholera, jeśli mam być szczera) i przypomina o sobie przez całe lata, nieważne czy było prawdziwe czy nie. Ja nawet jak się totalnie wścieknę, to najgorsze co zrobię, to po prostu wyrzygam wszystko, co mi leży na wątrobie. Z tym można chociaż coś zrobić, zmienić, jak się w końcu wyda gdzie leży problem. A taki tekst? Albo możesz odpowiedzieć równie chamsko, albo się rozpłakać. Ja zrobiłam to drugie. To tak trochę à propos wczorajszego posta @goalsdigger. Tak, to był Dzień Matki. Nie, nie złożyłam jej życzeń.
Także ten. Znowu liczę kalorie. Pewnie ch*j mi dupę czy coś, ale teraz naprawdę mam to gdzieś.
24 notes · View notes
irydaa · 1 month
Text
15.08 🥀
wczoraj: 2280 kc4l
dzisiaj:
- 2x kawa z mlekiem (160)
= 160 kc4l
wczoraj poleciałam, chciałam zjesc „kromkę” chleba iiiii wiadomo co się stało. dzisiaj same kawy, nawet głodna nie byłam i nie ciągnęło mnie do jedzenia. nota dla mnie: nie bez powodu wykluczam chleb z jadłospisu.
miałam wam powiedzieć o wadze. wczoraj rano, po tygodniu diety 63,7kg, czyli -3,9kg. dziś już 64,5 lmao 💀 trudno, grunt to się nie poddawać…. I NIE ŻREĆ CHLEBA 👹
Tumblr media Tumblr media
dwa dni z życia trochę, wczoraj byłam wkurwiona ze jem, dziś wkurwiona że zjadłam XD jutro przyjezdza bratanica, pojutrze natomiast jadę do koleżanek ze studiów na girls night. odmówiłam dziś spotkania nad jeziorem znajomym z liceum bo a) nadal healuję się po tej sobotniej imprezie z nimi b) dostałam po wczoraj wzdęć i mi się odechciało nosić strój.
chciałabym już zejść poniżej 60kg, nadal zostałoby mi jakieś 8 do szczęścia, ale świadomość ze jest 5 z przodu byłaby przyjemna. małymi krokami do celu, więcej dnj takich jak dziś niż wczoraj nje zaszkodzi :ppp
biorę się za czytanie co u was, wczoraj byłam w zbyt dużej śpiączce pokarmowej by to zrobić XDD
Tumblr media
16 notes · View notes
skinnyr4t · 4 months
Text
Dzisiaj zwiększam limit bo mi waga stoi:(
Tak do ~1000-1100 a od jutra niziutki limit i może pojutrze fast. Błagam ja chce 48 już 😔😔
22 notes · View notes
littlebutterflysbloog · 4 months
Text
DZIEŃ 109
🦋 ¡Witajcie piękności! 🦋
Dzisiaj jak się obudziłam to czułam się dużo lepiej niż wczoraj. Nienawidzę chorować, jest tylko jeden plus - nie chce mi się wtedy nic jeść. Jakby tylko to w tym lubię. Mam nadzieję, że pojutrze mi minie to przeziębienie. Dzisiaj posprzątałam cały dom, tym razem nie w sobotę, nie byłam w szkole i na 17.00 jechałam na urodzinki do kuzynki. Było spoczko, pomijając że kazali mi jeść. Wszyscy tam zauważyli, że schudłam 😍. Pomińmy to, że tego nie widzę, ale czuję się trochę podekscytowana, że ktoś zauważył efekty.
Zjedzone: ok. 1000 kcal
Spalone: 400 kcal
Bilans: ok. 600 kcal
Gdyby nie jedzenie, którego nie chciałam jeść to byłoby mega w porządku.
🦋 ¡Chudej nocki! 🦋
~𝒱𝒾𝓋𝒾ℯ𝓃𝓃ℯ
Tumblr media
24 notes · View notes
nothing-but-tears · 6 months
Text
Dlaczego coś zjadłam... Dlaczego zawsze jak jestem sama w domu nam ten niepohamowany przymus żeby coś zjeść... Jakie to właściwie żałosne, głupie, prymitywne... Jaka ja jestem głupia, bez chwili przemyślenia rzucić się na żarcie...
Tak jak ostatnie dni były nie idealne, ale okej, tak dzisiaj po prostu zjebałam po całości... Także fast do jutra... A jutro kurwa mam psychiatrę a pojutrze dietetyka... I komu oni tu chcą dawać skierowanie do szpitala? Mi, która nawet nie potrafię się kontrolować i są dni kiedy co chwilę coś wpierdalam..?!
Pierdolona wannarexic...
Nic tylko się zajebać
37 notes · View notes
nazwauzytkownika00 · 5 months
Text
Dalsza część tego co u mnie, czuję się trochę jakbym pisała jakiś pamiętnik
Miałam mieć fasta 72h, po około 50h zaczęłam się jakoś dziwnie czuć, było mi zimno, niedobrze, trochę słabo i nawet się biłam z myślami - przestawać czy nie. Ale postanowiłam, że wytrzymam jak najdłużej.
3 dnia rano próbowałam się podnieść z łóżka, ale tak mi się jakoś kręciło w głowie i miałam jakieś skurcze w brzuchu, przez co trochę zabrakło mi do tych 72h, chociaż było blisko. Jestem sobą trochę rozczarowana, ale w sumie też zdziwiona bo nie myślałam, że tyle wytrzymam. W tym okresie czasu spadło mi około 1,5kg. Liczyłam na to, że spadnie mi 2, ale 1,5 też może być. W końcu moja waga się ruszyła po 2 tygodniach zastoju(!).
Dziś jadłam dość sporo, bo 2 bułki, marchewkę, małe jabłko, no niestety taki pasek owocowych gum do żucia dla dzieci… Aż się boję stawać na wagę. Zamierzam dziś na tym poprzestać, jutro też coś zjem, ale mniej i zawierającego mniej kalorii. A chyba pojutrze zacznę nowego fasta, tym razem na 2 dni. A w przyszłym miesiącu spróbuję wytrwać do 80h. I w sumie nie wiem, czy ten fast się do tego przyczynił, ale dostałam znowu okres drugi raz w miesiącu 🙃
Może uda mi się dobić do tych 40kg, zostało mi mniej niż 3k…:(
Chudej nocy motylki 💙🩵🦋
24 notes · View notes