#pyza

[angie-massei]

He’s with the girls

Pyza, Bonifacy, Tola

[wieczorynka]

Wędrówki Pyzy, odcinek 12. Kielecka przygoda [The wanderings of Pyza, episode 12. Kielce adventure]    

In this episode Pyza arrives to Kielce region. She meets potters, who create sculpture in her likeness.

[verenvuoto]

-wskazuje- 🇵🇱!

[polish-art-tournament]

omg thank you to the person who said pyza wędrowniczka in the tags, i also love it, its not in the minigame bc i thought noone would recognize it

[emeritus-fuckers]

Match-up event - Jez

(Nyx and I decided to match each other up for lols)

Let's go. I'm twenty, agender (afab), somewhere between bi and pansexual, poly and somewhere under the aromantic umbrella. Don't mind any pronouns in particular. I want one match-up with a human and one with a ghoul (let's see how you handle it babes). I study writing, might pick up a second major in journalism, dunno yet. Theistic satanist. Monsterfucker. Mask kink af.

I'm 164 centimeters tall (I'm not looking it up in feet). I've got a soft tummy and pretty good ass (lmao). You know how I look like, though I am planning to dye my hair blue.

They're not done yet, but I wanna include this anyway: tattoos. I'm not including any that could guide you to a potential result :p

Little cartoon seal on my right arm (for my sister)

Little cartoon panda on my right arm (for my brother)

Spider-Punk emblem on my left shoulder

666 under my left collar bone

A little plague doctor on my right arm

Also planning to get a shit ton of piercings all over my body. (Not just face and ears if you know what i mean), but that's for later. I like getting my nails done, usually to colors are symbolic or just a reference to something.

I usually wear skinny jeans and hoodies with some weird print. I love oversized hoodies, they are like my main source of comfort. I have chains attached to my pants, and I love wearing too many necklaces. I usually have ghearrings (the ghost crosses) in my ears and another one on a chain around my neck. Also wearing a Baphomet (like the goat head in a pentagram) necklace, a pride heart one, a matching besties necklace with Vic and occasionally a choker. I do occasionally do all out, wearing a white dress shirt, black skinny jeans, a leather jacket and the listed jewelry with my favorite rainbow sneakers and round sunglasses. With lots of rings, mostly something skull/plant/occult themed. Always silverish color, never gold. I don't like gold.

Outside from Ghost, I mostly listen to rock and different kinds of metal. And FNaF songs.

I was a Creepypasta kid. Aside from Polish and English I speak some German and bits of Italian, but very little. I can read most arabic letters (as in I know what sounds they make).

I have lots of different posters on my walls and I have stickers on my furniture because I grew up too fast and I'm catching up on my childhood now. I've got mental issues, including but not limited to autism, ADHD, depression, anxiety, mommy issues and daddy issues. I like calling them my pokemon.

I like writing (though I barely have time for that) and re-watching Total Drama (watched it 8 times just this year) since it manages to keep my attention, something most movies fail to do, which is why I barely watch anything. I get bored very easily. I play the Sims 4 a lot, but I can't build in it for the life of me. I'm amazing at building in the Sims 3. Big fan of Assassin's Creed (I don't like the new ones, though, since it doesn't feel like AC anymore to me). I own many true crime and paranormal activity books, though I can barely read at this point. I like manga, though. Currently collecting the Soul Eater series. I love plushies. I got a new one today. Their name is Pyza. (Yes, they're enby, I even got them a pin)

I know way more about butterflies than I should. I know lots of useless trivia in general. Most of it disturbing. I'm tired 24/7, but my body either wakes up before 7AM or after 6 hours exactly and it's impossible for me to fall asleep again. My room is usually a mess, but that's okay, so am I.

I'm a total introvert, but I'm also so tired with life I forced myself to become the extrovert of the group. I'm really loud if I like people, although my affection is usually random touches on someone's arms and shoulders with a strange noise. I make noises. A lot.

For some reason, babies love me. Even though I personally dislike children. I love pets, though. All sorts of pets. Cats, dogs, snakes, spiders... Anything. If I can pet it, I want to pet it. I love moths from the attacus family, I mean just look at this gorgeous girl!

As for my personality, aside from daily mental breakdowns, I'm relatively chill, just... Very unhinged. I talked about Secondo's dick piercings in McDonald's. Compared to the shit I say, Terzo's an angel.

I think that's all. Have fun babes <3 - Jez

[kasja93]

Hejka

Obudził mnie nagły atak Koperka. Zwykle to Ruda mnie tak gwałtownie budzi. Ogoniasty dziad jednak rzucił mi się na kolczyk w uchu i zaczął się nim bawić.

Zatem przyszła pora na zwyczajową rutynę. Nakarmienie królików oraz kociaka. Posprzątanie w pokoju - te trzy osobniki robią niezły bajzel oraz podlanie ogrodu. W poniedziałki oraz czwartki podlewam rośliny i dodaje nawóz. Zatem czekały mnie podwójne rundki wokół badyli :) najpierw wjeżdża konewka a w niej nawóz bydlęcy rozrobiony w wodzie (woni bardzo intensywnie) a następnie druga porcja tym razem już samej wody.

Rośliny mają się dobrze. Pomidory powoli zmieniają kolor z zielonego na żółty zatem dojrzewają. Ogórki się zawiązały, fasolka rośnie. Jednak problem jest z cukinią oraz dynią. Co zakwitnie to przemija bez zawiązania się „owocu”. Może to jakaś feralna partia jałowych nasion? Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie!

Po „śniadaniu” podczas którego wypiłam kawę na mleku migdałowym pojechałam do urzędu gminy załatwić trochę papierologii. Później podjechałam kupić grzejnik drabinkowy do łazienki.

Wracając do domu odebrałam w paczkomacie 5 kg szarej fugi do płytek oraz zamówienie z SHEIN. Siedząc w altance obserwowałam jak Koperek bawi się z Gryziem. Początkowa „agresja” Gryzaczka minęła i zamieniła się w „markowanie”. Chodzi krok w krok za Koperkiem a ten delikwent poluje na Gryzia i go „atakuje”. Świetnie się dogadują. Jedno pilnuje drugiego i gdy Gryziu gdzieś idzie to po chwili Koperek mknie na pełnej za nim. Cieszy mnie to. Nowy kot również świetnie dogaduje się z Tajsonem, która go powącha, umyje mu głowę oraz ostentacyjnie zleje jego zapędy do markowanych zasadzek. Cygan zaś jak to Cygan. Chodzi, krzyczy, opowiada jak tylko mały pojawi się na horyzoncie. Koperek zwyczajnie się nad nią znęca bo ewidentnie podoba mu się rozgadana kotka, która wiecznie jest na „Nie” (jej miauczenie właśnie przypomina takie „nie nie nieee!”).

Uszate diabły zaś albo go ignorują albo Rudzik pogodni młodego pod szafę. On też stara się owe małżeństwo omijać szeeeerokim łukiem

Jedzeniowo dziś wpadł tylko kawałek „lodowego tortu” z karmelową polewą zero. Za owy fakt nie jedzenia mogę podziękować tacie, który jak zobaczył, że jem loda rzucił do mnie jakieś zapytanie zaczynając zdanie „Pyza,(…)?”

Mama tylko zgromiła go wzorkiem a ten zaś zaczął gadać jak najęty by mnie czymś zająć. Jednak mleko zostało rozlane

Większość dnia spędziłam właśnie w altance. Głównie z mamą i zwierzyńcem. Dobrze mi się z nią rozmawiało. Na tyle dobrze, że nawet nie zauważyłam kiedy przyszedł czas by napalić w piecu, wypić herbatę i się wykapać

Wieczór spędziliśmy we troje + zwierzaki (nawet Ruda dołączyła). Generalnie było okej. Mam wrażenie, że leki zaczynają działać. Nadal mam problem z pamięcią - właśnie zastanawiałam się czy wysłałam L4 zachodnim sąsiadom choć przecież kazali mi na następnej wizycie wziąć „raport medyczny”…

Jestem dobrej myśli. Powoli wraca mi humor i typowe dla mnie „głupawki”. Oby tak dalej

[jazumst]

Jazu poniedziałkowy

Żeby Was... Poniedziałek -.- Posłuchajcie:

Nie chcę krakać, ale coś jest nie tak. Wczoraj bolały mnie mięśnie wkoło szyi, dziś tak mnie uszy napierdalają, że mam ochotę je wyrwać. A miałem porobić przy samochodzie i się przejść.

//

Wróćmy jednak do wczoraj. Skretynienie ludzkie przekroczyło wszelkie granice. - Na początek Balbina, która ma jakiś okres buntu. Pyza na ryju i robi totalnie to co chce, lekceważąc przy tym nas i klientów. Możesz ją wołać, prosić i grozić, ona i tak zrobi to co chce. Napsuła mi krwi, nie powiem, że nie :/ - Później standardowe już sapy. Na przykład, że tydzień temu o tej porze był już chleb. Może i był, ale to wszystko zależy od tego kiedy przyjdą piekarze. Każda brygada ma swoje podejście. Tak jak u nas. - O fragmentowaniu ciasta w ogóle to powinna być inna historia. Osobna. "Ja chcę połowę, ale ukroi mi pani z całej kostki." "A ja chcę połowę połowy."

W tym momencie opowiem Wam pierwszy duży wkurw. Zwaliła się cała gromada podstarzałego towarzystwa. Tacy co zawsze dużo szumu robią. Ostatnia mówi do Balbiny, że chce serniczka do kawki, ale taki malutki plasterek, tak z dwa cm, bo nie powinna słodkiego. Balbina posłusznie ubrudziła nóż, położyła ciasto na talerzyk, zważyła, nakryła drugim, wsadziła do papierowej torebki, zakleiła cenówką z wagi i wydała. Babeczka turbo podniesionym głosem pyta czy jej Balbina nie zapakuje tego pudełeczko. Przecież w samochodzie ten kawałeczek jej się połamie. Balbina, jeszcze grzecznie, odpowiada, że pojemniki są na całe kostki ciasta, i to z kremem. To prawda, bo np. szarlotkę i większość serników pakujemy właśnie w papier. No i chuj, padło na mnie. "Bogdan wyjaśnij pani..." No ale Balbinka nie czekała aż klientka przetworzy i powiedziała jej, że pojemnik który sobie upatrzyła jest warty więcej niż plasterek tego ciasta. Usłyszeliśmy, że chyba jesteśmy nowi i nie nadajemy się do pracy z ludźmi. Pani serniczek zostawiła i poszła w chuj. - Później była wielka kolejka po ten jebany gorący chleb. Setki niepotrzebnych komentarzy na temat niekrojenia i szybkości obsługi, bo jakim cudem może być taka kolejka. A co ty, chuju, w takim razie tu robisz? Zleźliście się na raz to macie kolejkę.

I wkurw drugi. Skrzynka z pustymi butelkami w przejściu i on chce na wymianę. Proszę skrzynkę na bok ale chuj, zostawił i sam stanął. Pytam czy na to samo, zgarniając ostentacyjnie butle z przejścia. - To samo. - Targam chujowi skrzynkę z zaplecza, przeciskam się między ludźmi. On zimne chce. Żyłka mi pękła, w myślach napchałem go tymi butelkami w dupę po sam brzeg. - To niech sobie pan podmieni. - Chociaż, kurwa, i tak wszystkich zimnych 20 nie dowiezie, a tylko opróżni mi lodówkę. - Ja wam lodówki nie będę wykładał. - Oż ty kurwo! Jebnąłem mu pod nogi pustą skrzynkę żeby sobie wziął i idę do ludzi, bo przecież kolejka jak po darmowe. Wrócił. W lodówce nie ma XD Chuja szczęście, że nie odniosłem tej kraty. Jeszcze tylko wysłuchać dlaczego lodówka jest pusta i można tyrać dalej. - Chciałem pomóc Kiero w zamówieniu na dziś, ale jak zacząłem dokładać... Nie ma. Nie ma. Nie ma... Nagle znajduje się z dupy w miejscu zupełnie randomowym. - Kazałem wczoraj posprzątać schody. Piątkowe śmieci zniknęły, za to pojawiły się sobotnie O.O Spojrzałem na to wszystko i pomyślałem - A chuj z tym.

//

Zaczynam urlop i bolą mnie uszy. Dobry wieczór ;]

[k00286993]

Animation research.

Pyza na Polskich dróżkach.

The Tale of the Princess Kaguya.

The Spring Sprite; Fantasia.

[tunneldweller]

Elmo was chilling on my bed when Kociszcze suddenly came over and jumped him, to mr mutt's great displeasure. I don't know what he minds more, the fact that the cats are fighting or the fact they're completely out of his reach. he gets involved when Pyza gets chased into my room by either one of the miscreants, which is probably why she headbutts and tailwraps him.

[fyodorwybombilazoty123]

tomasz nieprawdaż fili pyza nie ma konora

[iliveformycat]

[wieczorynka]

Wędrówki Pyzy, odcinek 13. Władca wydm [The wanderings of Pyza, episode 13. The lord of dunes]    

In the last episode Pyza arrives at the Baltic sea. She takes part in collecting the ambers. She also meets mysterious lord of dunes.

[hamsters-in-cups]

Mouse, Hammie & Bulinka by pyza* Via Flickr: Kawaii gifts from Maurya and Alyson - thank you so much, again! :)

Looks like pyza* got one of those Tomy T-ARTS hamsters-in-cups from my previous post, but without the charm-strap attachment.

[hamuland]

x-mas ham by *pyza on Flickr

[tomaszbudasz]

Pyszna, wielka pyza wypełniona modrą kapustą, mięsem - pieczeń, ciemny sos pieczarkowo-sojowy i do tego świeża surówka z białej kapusty. Bistro Słoneczko @bistrosloneczko serwuje takie dania. Polecam! #delicious » www.tomaszbudasz.pl » #food #jedzenie #foodie #foods #eat #hungry #tasty #poznan #bistrosloneczko #foodpoznan #foodporn #pyza #obiad #lunch #modrakapusta #foodgasm #foodgram #instafood #good #dailyfood #meat #huaweip9tb #teamhuawei #huawei #photo #huaweip9 #photooftheday (w: Bistro Słoneczko)

[jazumst]

Napoleoński plan

Żeby Was... Wilk syty i owca cała. Wystarczy chcieć. Posłuchajcie:

Kopnęło mnie wczoraj w dupę szczęście i miałem na 7mą. Poco? Chuj go wie. Powinienem mieć dzisiaj albo jutro, kiedy to przypada dzień zamówień. W czwartek za to na 7mą ma Lera, która zamówień nie ogarnia, i na dodatek zapowiedziała się na 6tą, bo ma coś do załatwienia.

Niesmak pozostał, bo w tym jebanym cyrku tylko ja myślę o pracy. Każda inna tylko jak uzyskać najwięcej wolnego, bez względu na cenę. Przez to Kocia Morda chodzi z niesamowicie wielką pyzą na ryju, bo Kiero nie chce się zamienić i wziąć dwóch zmian jednego dnia XD XD XD XD LOL Sam nie wierzę, że ktoś mógł zaproponować takie coś.

Wczorajszy dzień był nadzwyczaj dziwny. MST miało dostawę już 6:30. Olimpiada dostała nie swój towar. Karol... Ja pierdolę XD - Przychodzę 6:50. Karol wykłada Bakomę. Spokojny jakby relaksował się na pikniku rodzin wielodzietnych letnim popołudniem. Kiedy mnie zobaczył zmieszał się bardzo. "Zwrotów jeszcze nie zrobiłem, do warzyw nie dzwoniłem, nie patrzyłem ich jeszcze...". Dostał mukę na odmułkę i wydałem rozkazy. - Zwroty spisane, warzywniak ogarnięty. Poszedłem układać na zapleczu. W między czasie jedna dostawa, druga... Zamówienia na środę. Wszystko zrobione, tylko nie przyjechała jeszcze spożywka. KM pyza na ryju jakby to moja wina była. Lera ma okres więc p prostu umierała samotna w kącie. Pyzy KM znieść nie mogę. No jak mnie ona wkurwia...!!!

Złożyłem Lerze propozycję nie do odrzucenia. Dziś na 10-18, jutro wolne. Zdąży się więc wyspać a na ten dzień gdzie ma coś załatwić nie będzie musiała się spieszyć. A dzięki temu, że będzie do 18, będę miał 4,5h na ogarnięcie zamówienia bez spin na obsłudze klientów. BAJKA! Napoleoński plan!. Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Z wyjątkiem KM, której też drzazgą w dupie ten plan i mordę w pałąg wykrzywiła. Chuj z nią.

//

Miałem coś dopisać ale zadzwonił telefon i zapomniałem :P Tak też żegnam się z Paniami i życzę dobrego dnia :*