𝓚𝓲𝓶 𝓼𝓪 𝓖𝓲𝓻𝓵𝓫𝓵𝓸𝓰𝓰𝓮𝓻𝓼? 💌
Witaj. Skoro wszedłeś na tego bloga, coś w nim musiało Ciebie zainteresować. A może po prostu zastanawiasz się, czym jest pojęcie "Girblogging" oraz "Girlbloggers"? Jeśli tak właśnie jest, zapraszam do przeczytania tego posta. W nim dowiesz się, co znaczą dwa te pojęcia oraz czym jest cała ta idea.
Tłumacząc z języka angielskiego na polski frazę "Girlblogger(s)" otrzymamy spolszczony wyraz blogerka(i). Samo słowo "Girlblogging" nie ma natomiast polskiego odpowiednika, jednak możemy przetłumaczyć to sobie jako "dziewczęce blogowanie". Wiadomo, że polskie tłumaczenie nie nadaje tyle sensu całej idei jak wersja angielska. Oba te słowa są po prostu określeniem na sposób bycia czy styl danych osób. To tak samo jak wyraz EMO, wiemy tylko że jest to skrót od angielskiego słowa "emotional" co po polsku oznacza "emocjonalny", jednak oznacza on subkulturę wielu ludzi. Nie będziemy więc doszukiwać się głębszej genezy tej nazwy, tylko tego, czym w ogóle jest Girlblogging oraz kim są Girlbloggers.
Warto jednak wiedzieć, że nazwa nie wzięła się zupełnie znikąd - Girlbloggers krótko mówiąc, to dziewczyny które jak sama nazwa wskazuje - tworzą bloga i dodają na niego swoje wpisy. Ta konkretna grupa dziewcząt różni się jednak od wielu zwykłych kobiet które podobnie jak Girlbloggers, też prowadzą bloga.
Co wyróżnia Girlbloggers?
Girlbloggers nie są zwykłymi kobietami które najzwyczajniej w świecie prowadzą swoją stronę internetową. Przeważnie do stworzenia swojej domeny internetowej skłaniają je trudne życiowe okoliczności. Bowiem Girblogging, nie jest hobbystyczną formą prowadzenia bloga "z nudów", a sposób na wyrażenie swoich uczuć i emocji, które biorą się w środku takiej dziewczyny poprzez przykre życiowe doświadczenia. Częstym powodem do założenia bloga są ciężkie okoliczności - męczące je problemy, traumy po przykrych doświadczeniach życiowych, np. Przemoc fizyczna, psychiczna, molestowanie seksualne, śmierć kogoś bliskiego, rozpad rodziny, nieudany związek itp. Girlbloggers nie potrafiąc poradzić sobie z ciężarem codzienności oraz problemami, sięgają po alternatywną formę terapii, jaką jest pisanie postów na blogu. Początkowo dziewczyny te pisały o swoich problemach które doskwierały im na codzień, jednak z biegiem czasu blogowanie to przekształciło się bardziej w formę pisania "Internetowego pamiętnika" opisującego ich monotonię codziennych dni. Wiele z Girlbloggers (zależnie od ich preferencji, zainteresowań), pisze także o swoich hobby. Jedne z nich lubią malować, drugie tańczyć, trzecie interesują się kosmetykami. I o tym też często wspominają. Każda z Girlblogger powinna mieć swoją własną, oryginalną stronę która jest nie do podrobienia. Oprócz tego co łączy te dziewczyny, czyli zdawanie relacji ze swoich dni, każda jedna dziewczyna ma przecież swoje własne koło zainteresowań, o czym też napewno pisze.
Girlbloggers są bardzo wierzące.
To, co jest nieodłączną cechą charakterystyczną każdej prawdziwej Girlblogger, jest silna wiara w Boga. Niektóre z nich przechodzą ten etap tylko przejściowo, zaś inne, mimo że są to młode dziewczyny (ok. 18-25lat), bardzo głęboko i silnie oddają się ku Bogu. Cecha ta wynika głównie z wcześniej już wspomnianych trudnych przeżyć jakie doświadczyły w swoim życiu dziewczyny. Coś, co bardzo je zraniło w życiu, musiało być na tyle silne, że Girlbloggers za wszelką cenę chcą być jak najbliżej Boga oraz czerpią w nim oparcie gdy same czują się bezradne. (Przynajmniej do czasu aż się nie zbuntują...)
Jednak sama wiara w Boga to nie wszystko. Bardzo często możemy spotkać Girlbloggers, które tak bardzo chciały zbliżyć się do Boga, że aż postanowiły wstąpić do zakonu. Ze względu na bardzo nieciekawe doświadczenia życiowe, czy brak sił do życia, wiele z dziewcząt szuka pomocy właśnie w zakonie. Istnieją jednak przypadki dziewczyn, które nie znalazły się w zakonie z własnej woli - Czasami zostały zmuszone do tego przez los, np. Przypadek dziewczyny której zmarli rodzice, a ona nie mając nikogo bliskiego popadła w głęboką depresję, zmuszona była pójść do zakonu gdzie wychowywały ją zakonnice. Przypadki są naprawdę bardzo różne i interesujące. Rzadko kiedy jednak zdarza się, by Girlbloggers które samowolnie przyszły do zakonu, faktycznie zostały zakonnicami. Zazwyczaj wygląda to w ten sposób, że przygotowywują się kilka lat do ślubów zakonnych a potem.. Wyraźnie coś w nich pęka. O ile mogą to rezygnują, a przygotowywanie się do ślubów w zakonie bywa jedynie tylko odskocznią od smutnej rzeczywistości (choć istnieje wiele przypadków, w których dziewczęta traktowane były o wiele gorzej w zakonach niż w zwykłym świecie, dlatego później uciekały oraz nie godziły się dopiąć ścieżki swojej kariery). Ucieczka do Boga, kościoła czy też zakonu, bywa przeważnie tylko chwilowym momentem w życiu Girlblogger. Później następuje bunt..
2 notes
·
View notes
Pomyślałem o tym, co się stanie, jeśli umrę. Niewątpliwie wszyscy będą mieli spokój. Nie nadaję się do niczego. Wrzód na dupie, czyrak, pryszcz, gangrena, kiła, rzeżączka – nie, to przecież są superlatywy. Rak, złośliwy, mały patafian niszczący organizm i wszystko wokół. Pasożyt na starym M-3 – zbyteczny po stokroć i zawsze dziesięć razy więcej. Moja matka toleruje mnie tylko dlatego, że musi. Najchętniej by się mnie pozbyła, zalała jak luk torpedowy i wystrzeliła daleko. Autostrada! Jeden-pięć-zero na liczniku.
Karol Neubauer “Życie pozapsychotropowe”
182 notes
·
View notes
A gdy mnie porzucasz i ranisz,
To i tak ja ozdobię to pięknymi słowami.
Łzy i krew spływającą,
porównam do zachodów, gdy jest gorąco.
Wstręt do mnie ozdobię kwiatkami.
Nienawiść posypię brokatem.
Koniec porównam do wiosny.
Rozgryzienie pieprzu do francuskiego pocałunku.
A w słowie ,,spierdalaj’’
Odnajdę nadzieję, bo tego mi brak,
Wiec tak to odzieję.
10 notes
·
View notes