Tumgik
#Brawa
dutch-trainworld · 6 months
Text
East-German Railways -Inter-City/Inter-Regio modelled in H0-gauge.
1 note · View note
azumangadavo · 2 years
Photo
Tumblr media
#roco #trix #mtb #acme #brawa #hoscale #modeltrain #bardotka #t478 #csd #cd #ceskedrahy #railjet #siemens #taurus #1216 (at Australian Model Railway Association WA Inc) https://www.instagram.com/p/CnNAiM6Pcf8/?igshid=NGJjMDIxMWI=
1 note · View note
niechciaana · 8 months
Text
Brawa dla tych, którzy potrafią porozmawiać i spróbować wyjaśnić to, co zabolało. Nie poddawaj się, tylko szukaj rozwiązań i kompromisu. Niestety w dzisiejszych czasach to rzadkość.
174 notes · View notes
rex-butterfly · 2 months
Text
Hejcia!!
Zerwałem dzisiaj z chłopakiem. Głównie przez to, że nie okazywał mi miłości a gdy go o to prosiłem mówił że wymuszam atencje. Mój kolega dal mi bukiet róż z dnia na dzień a mój chłopak nie dał mi kwiatków ani razu podczas 8 miesięcy kiedy ze sobą chodziliśmy. Czuję sue chujowo boję się będę żałować zrywania z nim... a co do jedzenia to wsm zapomniałem dzisiaj jeść (tak jakimś cudem jest to możliwe) zjadłem jogurt kokosowy proteinowy, który wsm jadłem przez jakieś 5 godzin, totalnie nie miałem apetytu. Ig brawa dla mnie zakończyłem toksyczny związek, który dodatkowo był moim pierwszym związkiem w zyciu!!!
Jutro jadę do niego po moje rzeczy, trzymajcie za mnie kciuki kochani
36 notes · View notes
kasja93 · 2 months
Text
Siemanko
Tumblr media
Dziś niby się dużo nie działo, ale jestem totalnie wykończona.
Gryziu oraz Koperek spali ze mną w łóżku dzięki czemu się nie wyspałam. Dziady są niereformowalne i zajmują więcej powierzchni wyrka ode mnie co teoretycznie fizycznie nie powinno być możliwe.
Do północy leżałam na podłodze i miziałam się ze Zdzisławą a na nogach byłam już o 6 rano.
Wstałam zatem rano, nakarmiłam uszaki i zaczęłam podlewać ogród. Wjechało śniadanie, którego nie jadłam. Jakoś dziś byłam na Nie, jeśli chodzi o jedzenie.
Po 8 rano przyjechał typek na audyt fotowoltaiczny. Powiem tak: liczyłam w święta Bożego Narodzenia opłacalność takiej inwestycji i chociaż jestem noga z matematyki to za każdym razem z wyliczeń wychodziło, iż chcą mnie wydymać bez mydła. I co jest najlepsze - mam rację. No ba! Ja ZAWSZE znam rację tylko nikt mnie nie słucha.
Generalnie dzieciak (lat 19) się produkował kopro gadką szmatką piramidy finansowej w stylu Amway, Oriflame czy innego wciskania kołder tudzież garnków. Dzieciaka było mi mega żal bo widać było, że wierzy w to co mówi. W ogóle brawa za chęci do pracy w tym wieku bo widać było, że w dolarach to on nie pływa a jeśli marzy mu się spanie na euro jedyną opcją będą euro palety w Holandii na szparagach. Gadkę miał konkret (co 30 sekund miałam ochotę mówić „do brzegu ziom”) i gdyby nie trafił na sceptyków to by wepchnął nam instalacje za 52 tyś złotych gdzie wartość rynkowa takowej jest na poziomie 26 tys maks. Już nie wspomnę, że z finansowaniem przez bank wyszłoby na gotowo jakieś 87 tys XDDDD jak wspomniałam o tym to biedaczek zaczął zasłaniać się dofinansowaniem z ue, że jest program i będzie z 30 tys zwrotu (opinie o firmie dla której pracuje wspominają, iż dofinansowanie to ściema i ludzie czekają już rok czasu a kasy nie widać). W sumie po „doradcy” też nie widać było kasy. Dzieciak prywatnym truchłem przyjechał. Biała koszula, czarne jeansy powycierane ze starości, jakieś sfatygowane obuwie sportowe, laptop szkolny rządowy z orzełkiem, plecak szkolny w typie szmaciak… Na końcu jeszcze jak stwierdziliśmy, iż totalnie jesteśmy na NIE to próbował nas przekupić 5 dniowym wypadem nad morze do hotelu, jeśli weźmiemy fotowoltaikę. Jako koło ratunkowe zadzwonił do swojej przełożonej o upust a ta go zjebała niczym cygańskiego muzykanta w tramwaju pokazując piękny przykład mobbingu….
Kurwa. Biedny dzieciak, aż mi się go szkoda zrobiło. W sensie pamiętam czasy kiedy dawałam sobie pluć w twarz w imię kasy i pracy w jego wieku. I serio to była patologia, ale „praca jest ważna”. Z drugiej strony, come on, bycie naganiaczem - bo przedstawicielem handlowym tego czegoś nazwać nie można, to czego można się spodziewać jak nie piramidy finansowej, oszustwa i tak dalej?
Tumblr media
Młody się zwinął nie zostawiając wizytówki ani nie biorąc mojego maila, aby przesłać mi szczegóły osprzętu wraz z wyceną mając w głowie słowa przełożonej „jutro widzimy się u mnie w biurze i lepiej byś miał DOBRE argumenty DLACZEGO klient się nie zdecydował”. Bo nawet ja usłyszałam ten jej mobbingowy ton, gdy się na niego przez telefon wydarła.
Ja zaś zjadłam jedną kukurydzę a raczej połówkę kolby i zabrałam się do Łodzi.
Tumblr media
Rodzice zostali ja zaś poszłam na seans „Deadpool & Wolverine”. Bawiłam się dobrze. No nie jest to poziom pierwszej części, złole są tacy MEH!, ale czarny humor jak zawsze na propsie i choć wszystkie żarty nie wchodziły nawet w połowie jak w poprzednich częściach to jestem zadowolona. Gdy film wchodzi w „poważne” nuty to sorry, ale dla mnie nie zadziałało. Jak wjeżdżają „absurdalne nuty” komediowe jak to u Deadpoola to było spoczko. Dobre odmóżdżanie - bawiłam się przednio. Z kwestii technicznych dużym minusem były napisy. W moim odczuciu nie nadążały i były chaotyczne, jakby nie wyrabiały z tłumaczeniem gagów i gierek słownych. I tak „jechałam” ze słuchu, ale rzuciło mi się to w oczy :)
Po kinie zabrałam się z mamą do domu, dostałam info od domestosa, że o 9 rano mam się w czwartek zjawić na bazie do roboty, więc jest w miarę git.
Jedzeniowo dziś pod sztandarem kukurydzianym - pół kolby oraz mały popcorn maślany w kinie, cola zero, trzy kawy ze słodzikiem
10 notes · View notes
tearsincoffe · 10 months
Text
[10.12.2023]
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
Wpis ten początkowo miał nawet nie powstać ponieważ doskwierające mi bezustannie zmęczenie odcina mnie nie tylko od aktywności fizycznej ale również od rozwoju psychicznego. Każdy dzień którego nie poświęcam czytelnictwu uważam za zmarnowany a mnożą się one niczym zające. Brzmię nawet bardziej męczeńsko niż babcie w przychodni targujące się o gorsze żylaki. Skłamię pisząc, iż dzień ten pozostał bezrefleksyjnym. Jedna mała lekcja lecz w dłuższej perspektywie bardzo potrzebna. Mianowicie nauczyłam się doceniać własny postęp. Nielogiczne stwierdzenie, prawda? Zaczynam wpis od wiążącej mi ręce nicości aby w następnym zdaniu zachwalać progres jakiego dokonałam. Życie pełne jest takich fikołków merytorycznych. Odnalazłam własne zdjęcia z okresu końca podstawówki oraz początków technikum. Słowa są zbędne, musielibyście zobaczyć przykład obrazowy. Wieloletnie kompleksy nie spakowały sobie walizek krzycząc mi przez ramię "Adiós", chciałabym żeby działało to równie prosto, ale zobaczyłam w sobie nową, inną osobę. Dziewczynę która własną samodyscypliną zrzuciła czterdzieści kilogramów fizycznego bagażu na przestrzeni paru miesięcy. Nie wymagam aby inni bili mi za to brawa, leżało to w moim interesie lecz sama sobie pragnę w tym momencie podarować owację na stojąco. Szkoda jedynie, iż mój pociąg się wykoleił a ostatni czas spędzam na skakaniu pomiędzy całą tablicą Mendelejewa zaburzeń odżywiania. Każda sekunda zbliża mnie do końca mojej historii a rozdziały takie jak opisany powyżej dają mi nadzieję na optymistyczne domknięcie.
Spożyte kalorie: 0kcal na 0kcal
Spalone kalorie: 94kcal
Bilans: -94kcal
Chudej nocy Motylki! 🦋
33 notes · View notes
skinnyr4t · 4 months
Note
wiecie jaka jest najlepsza porada na nie jedzenie? nie jestem chora na zaburzenia odżywiania ale jestem bardzo ambitną osobą z obsesją na punkcie perfekcjonizmu. we wszystkim muszę być najlepsza, obudziłam się o 5:00 skoczyłam medytować, zrobiłam rozgrzewkę, pilates przez 1 godzinę, zrobiłam sobie śniadanie i journaling, poszłam na zewnątrz pobiegać przez 2 godziny, przeczytałam 2 książki, po uczyłam się do sprawdzianu przez 5 godzin, zajęłam się moimi hobby (sztuka, pisanie wierszy) zrobiłam sobie spa i pod koniec dnia zdałam sobie sprawę że byłam tak zajęta produktywnością że nic nie zjadłam! nawet kromki chleba! tylko woda!
︶⏝✧⏝︶⏝♱⏝︶⏝✧⏝︶
mam bardzo mieszane uczucia z wstawianiem tego od osoby będącej nie-motylkiem dlatego trochę zwlekałam z tym, łapiecie chyba o co chodzi- ale jako że to mimo wszystko jest dość przydatne to łapcie.
Właściwie, również pisałam to w mini poradniku z bingowaniem (tak mi sie zdaje, ale na 99% raczej tak) że kluczowe też jest zajęcie sobie myśli, zajęcie sie czymś daje dużo do tego żeby nie myśleć o jedzeniu i cóż, taki krótki komentarz i dopowiedzenie://
Tak na marginesie to osoba z pytanka ma u mnie naprawdę wielkie brawa bo mi jest np cholernie ciężko wstać o tej godzinie mimo, że normalnie wstawałam tak jak jeszcze chodziłam do liceum ostatnie 4 lata i po tym nie miałam kompletnie siły na nic, a tu cały dzień roboty w dodatku, naprawdę wielkie wow-
14 notes · View notes
trudnadusza14 · 7 months
Text
6-11.02.2024
Zaczyna się dziać coraz więcej w tym życiu
Ogólnie to trochę powiem w skrócie bo pamięć mi strasznie szwankuje
Ale to u mnie normalka jak mam dużo do roboty
Ale tak.
Ostatnio jestem bardzo szczęśliwa i kurcze jest coś co mnie bardzo zdziwiło
Po tej wizycie u dietetyk zaczełam jeść całkowicie intuicyjnie a nie że np zjem śniadanie bo muszę
Ciekawe ile potrwa takie intuicyjne jedzenie
We wtorek znowu prowadziłam zajęcia ruchowe
Słyszę często że wyglądam na wysportowaną mimo że z tą wagą no nie czuje się jakoś specjalnie wysportowana
Nie pamiętam co później było aczkolwiek pamiętam co było po praktykach
Poszłam na zajęcia gdzie dowiaduje się od psiapsi że terapeutka chciała ją namówić by obejrzała film którego nie chce bo występują w nim wątki o seksie
I ja też nie chciałam oglądać ale to jej się przyczepiła
Jeszcze się dowiedziałam że kolega jej opowiadał o tym filmie mimo że ona sobie nie życzyła
No nie fajnie
Rysowałyśmy sobie i gadałyśmy
Później mi terapeutka gadała że porozmawiamy za 30 lat jak zdobędę doświadczenie
Tylko że za 30 lat to nie wiem co będzie czy nawet będę w tym kraju mieszkać. Bo w mieście tym samym na pewno nie 😂
Jak wróciłam do domu to położyłam się spać
I następnego dnia mieliśmy przyszywanie guzików
Nie myślałam że aż tak dobrze mi idzie przyszywanie
I sobie przypomniałam pewne rzeczy z przeszłości
Na wycieczce jak mieliśmy warsztaty z szycia to wszyscy zrobili jakieś kółeczka a ja ? Poduszkę w kształcie serca do tego z dość trudnego materiału bo ten materiał był taki cienki ale ostatecznie wyszło ekstra !
Muszę to znaleźć bo na bank jest gdzieś
I też sobie przypomniałam że jak byłam mała to moja matka jak zobaczyła że coś uszyłam to to spalała ...
Myślę że mogę spróbować jeszcze raz i np uszyć sobie wymarzoną sukienkę
Byłoby ciekawie jakby mi się udała niespełniona ambicja mojej mamy
A to jest z przyszywania guzików :
Tumblr media
Przyszyłam najwięcej 🤣
A potem prowadziłam zajęcia z robienia serc 3D
Myślałam że poszło mi beznadziejnie a wszyscy bili brawa 😳
Nie no w szoku byłam 😂
Później odpoczywałam a następnego dnia coś się gorzej czułam ale i tak zdecydowałam się że przyjdę na praktyki
I graliśmy między innymi w butelkę i w głuchy telefon
Bo ogólnie było święto tłusty czwartek
Nie wiem jak wy ale pierwszy raz od dłuższego czasu odważyłam się zjeść wiecej niż jednego paczka na dzień
Aczkolwiek bardziej wolę donuty
I jadłam ze smakiem
Albo ze mnie spadła ta presja bycia na diecie i zaczynam mieć radość z jedzenia albo to chwilowy apetyt który zaraz minie i zacznie się tzw mania odchudzania
Od dwóch dni coś mnie zaczyna gardło pobolewać choć to olewałam bo chcialam być na praktykach
Choć kierowniczka już się zorientowała że coś jest nie tak bo gardło mnie trochę bolało a do tego na przemian było mi na maksa gorąco tak że się pociłam a po chwili tak zimno że się trzęsłam i tak na przemian
Ale gorączki nie miałam !
Dostałam też od kierowniczki teczkę
Później poszłam do biblioteki z przyjaciółką i była w szoku że tyle książek biorę. Jeszcze większy szok był jak się dowiedziała że z drugiej biblioteki tyle samo 🤣
No tradycyjnie 😂
Robiłyśmy też różne testy osobowości gadałyśmy itd
Wyszło że jestem typem osobowości "Działacz"
I ten typ osobowości całkowicie się ze mną zgadza !
Następnego dnia kierownik dała mi wolne
Boże a ja miałam poczucie winy następnego dnia że zaniedbuje obowiązki
Chore nie ? 🤣
Ale w sumie chyba dobrze że wtedy zostałam bo naprawdę dziwnie się czułam
Choć tego żałowałam bo matka mnie strasznie zdenerwowała
Znowu wyzwiska i chciała mi wykręcić rękę
Kiara mnie obroniła i syczała na nią a jak to nie poskutkowało to ugryzła ja w rękę tak że aż krew jej poleciała nieco
I matka mnie zostawiła
Trochę płakałam przytulona do Kiary ale tak miałam coraz silniejsze przekonanie że w tym roku już dam radę się wyprowadzić
Choć popołudniu już było ok
Więc poszłam na zajęcia i coś rysowałyśmy
I ogólnie wspomnialysmy terapeutce o paru sytuacjach
I później taki jeden kolega był na nas wściekły
Ale co mieliśmy zrobić skoro do niego nic nie dociera ?
Bo ogólnie on sobie robi co chce twierdząc że wszystko może,nawet naruszać prywatność typu np dotykając bez pozwolenia kogoś kto tego dotyku sobie nie życzy i jest często nachalny
Np podsłuchuje rozmowy i się wtrąca
Lub jak ktoś lubi co innego niż on to się zawsze pyta :"Co ? Jak można coś takiego lubić ?!"
Jakby nikt nie miał prawa do zainteresowań czym innym niż on
Więc zgłosiliśmy sytuację
Wracałam do domu zaszłam do sklepu a potem ulepilam kotka na śniegu 🤣
Tumblr media
Tumblr media
Kiara na śniegu 🤣🐈
I wgl taka sytuacja potem że on do mnie dzwoni i tak jak myślałam że nic nie dotrze tak nie dociera
Wydzierał się na mnie twierdząc że skoro on tego nie pamięta to tego nie było
No nie,zdarza się że winni czegoś nie pamiętają bo mózg uznaje to za nieistotne za to druga osoba która czuła się przez to niekomfortowo zapamięta to
I wgl niedawno też się dowiedziałam od kierowniczki że jak były wycieczki to on będąc pod czyjąś odpowiedzialnością tak po prostu sobie uciekał a wszyscy się martwili
I wydarł się na mnie że to jest jego sprawa
No nie do końca
Bo jednak był na wycieczce pod czyjąś odpowiedzialnością a nie własną
Jak tak chciał sobie iść gdzie chce to mógł po prostu nie jechać
I jakby on nie widzi swoich błędów tylko twierdzi że inni się na niego uwzięli
I jeszcze się wydarł że czyli uważam że jest najgorszy powinien się zamknąć na cztery spusty i takie o
No nie,nie uważam tak. Uważam że należy tą sytuację wyjaśnić i jakoś pracować by tego nie powtarzać a nie uważać że sytuacji nie było i olewać
Serio powiem nawet że mój mózg chcąc się obronić zaczyna zapominać co on jeszcze powiedział 💁
Potem omówiłam to z przyjaciółką bo jeszcze mówił że mam z nią to obcasach bo on chce żeby mnie przy tej rozmowie nie było
No sorry ale moja przyjaciółka zbyt bardzo boi się go bo przypomina jej osobę która ją bardzo skrzywdziła żeby odważyć się gadać z nim w 4 oczy
Sama mi to powiedziała
Poza tym ja też byłam świadkiem pewnych sytuacji z nim
I przyjaciółka mi później powiedziała że ja nawet muszę być bo mnie w to mieszał. Bo po tej sytuacji mógł spytać przyjaciółkę o to co się stało a nie dzwonić do mnie
I ogólnie wywnioskowałyśmy że on się mnie chyba boi
Kiedy agresywny boi się tej nieagresywnej 🙈🤣
Także będę to omawiać w poniedziałek z terapeutką
I następnego dnia w szkole mieliśmy sztukę i rzeźbienie ❤️
Podobało mi się to szczerze
Rozmawiałam później z koleżanką a potem miałam iść na cmentarz z mamą bo była rocznica śmierci mojej babci
Jak szliśmy na cmentarz to lało i moja mama mówi :
"mamo zwariowałaś z tym deszczem chcesz nas zatopić ?"
Padłam 🤣
Aż ciekawe czy po śmierci zmarli widza co się z nami dzieje
A w niedzielę rano nauczycielka napisała że nie muszę dziś być bo będą omawiać egzamin a ja miałam 6 więc nie muszę być. Muszą być wszyscy ci co dostali mniej niż 5
No to poszłam dalej spać. Jak się obudziłam o 15 to przyszedł do mnie kuzyn i wujek
Oglądaliśmy bajkę "Frankensteine"
Czy jak to się pisze. Z produkcji Disneya
Ale że to jest bajka dla dzieci ? Wujek mówił że to jest chyba za straszne dla dzieci ale kuzyn lubił tą bajkę.
Powiem że z tej bajki wyciągnęłam wniosek że utrata zwierzęcia może nas doprowadzić do niezłej desperacji nawet do takiej że byśmy chcieli wskrzesić ukochanego pupila
I tam był też wątek chęci bycia najlepszym
Wniosek że nie można przesadzać bo można wywołać chaos w swoim życiu
Potem tak rozmyślałam na co jeszcze się nadaje i zawodów wyszło więcej niż myślałam
To już szaleństwo,serio 😂
Rozmawiałam potem przez telefon ze swoją koleżanką tak o.
No i w sumie tyle
Nie mogę się doczekać praktyk. 3 dni bez praktyk i się strasznie stęskniłam
Mój znajomy to mi powiedział że chyba mi grozi pracocholizm skoro bycie na praktykach mnie totalnie uspokaja
Nie wiem co o tym myśleć no ale po prostu lubię to robić
Myślę że przesadza nieco
Wyjdzie w praniu 😂
Ogólnie też znalazłam stronkę na której pisałam swoje wiersze i postanawiam do tego wrócić
I już dodałam jeden 😎
I skończyłam dziś czytać książkę którą wam polecam !
"Niezwykły talent Iris Grace - Arabella Carten - Johnson "
Opowiada o dziewczynce z autyzmem niezwykle utalentowanej która maluje świetne obrazy. Jej kot sprawił że lepiej funkcjonuje z autyzmem. Naprawdę warto poczytać
A to przykłady jej obrazów :
Tumblr media
Tumblr media
Uwierzycie że na tych zdjęciach namalowała te obrazy mając 2-4 lata ?
Serio jestem zachwycona jej sztuką mimo że nie przepadam za abstrakcyjnymi obrazami. Ale te kolory do mnie dotarły 😍
Także do zobaczenia
Mam więcej roboty więc rzadziej pisze ale staram się kiedy mogę
Także do zobaczenia
Trzymajcie się kochani 💜
7 notes · View notes
paulinpaulinpaulin · 7 months
Text
Ostatnio się pochwaliłam komuś, że M w tym roku szkolnym nie była jeszcze chora.
No, to już jest. Brawa dla pani ze świetlicy która powiedziała dzieciom że mają zdjąć kurtki na dworze, a sama była w zimowym płaszczu, czapce i szaliku…
Na razie domowe sposoby i mam nadzieję że ją wykuruję.
5 notes · View notes
teatralna-kicia · 7 months
Text
Tumblr media
‘Przełamując fale’
Teatr: Teatr Śląski w Katowicach
Reżyseria: Justyna Łagowska
Jechałem do Katowic na „Przełamując fale” z ogromną obawą – z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że darzę filmy von Triera ogromną miłością za to, jak bardzo mną poniewierają i jednocześnie widziałem sporo nieudanych adaptacji jego projektów na scenę. Kolejnym powodem było to, że starałem się połączyć wątki: skąd w Katowicach znajdzie się ta fala, bo wprawdzie nie umiem znaleźć Polski na mapie Polski, ale coś czuję, że Katowice nie leżą nad morzem.
Film Larsa von Triera z lat dziewięćdziesiątych był surowym przedstawieniem zamkniętej społeczności, ogromnej bogobojności, ale przede wszystkim skupiał się na bezgranicznej dobroci głównej bohaterki i pokazywał co jest się w stanie zrobić dla dobra innych, bliskich osób, jak wielokrotnie można złamać siebie samego, byle tylko polepszyć życie osoby na której nam zależy. Skupienie się właśnie na tym wewnętrznym dobru i zestawienie go z religijnymi pobudkami oraz pokazanie przez pryzmat zupełnie niereligijnych, a wręcz: grzesznych zachowań Bess, były dla mnie wstrząsającym, emocjonalnym rollercoasterem, kiedy pierwszy raz oglądałem film jako nastolatek (nie do końca go rozumiejąc) i gdy wracałem do niego już jako dorosły chłop (rozumiejąc już w pełni).
Twórcy katowickiej adaptacji wyciągają na pierwszy plan wątek, który jest podskórnie obecny cały czas w filmie Duńczyka ,ale nie mówi i nie myśli się o nim raczej w trakcie seansu. Miłosz Markiewicz (odpowiedzialny za adaptację) wywleka na światło dziennie pytanie: czym jest prawdziwa miłość i jak można żyć z tak wielką miłością oraz do czego takie uczucie może nas popchnąć.
Bliźniaczo do wersji filmowej śledzimy losy Bess – kobiety o anielskim sercu, niewinnej i czystej jak łza, i jej męża Jana, który musi zmagać się z brzemieniem bycia przyjezdnym, kimś spoza hermetycznej społeczności, której ciężko jest zaakceptować małżeństwo miejscowej Bess z kimś spoza wyspy. Jan jest pracownikiem platformy wiertniczej, na którą chwilę po ślubie musi powrócić, aby nadal pracować. Jest to ogromna próba dla zakochanej bez pamięci Bess, która prosi boga o to, aby zwrócił jej Jana do domu. W efekcie tych modlitw mężczyzna ulega ciężkiemu wypadkowi i traci władzę w nogach i powraca do żony. W rozpaczliwej walce o życie prosi ją, aby znalazła sobie kochanka i opowiadała mu o tym, jak się z nim kocha. Jan twierdzi, że to przywróci mu zdrowie. Bess najpierw się opiera, a potem ze strachu o męża, który jest dla niej całym światem, daje się porwać seksualnej, rozpaczliwej fali i zawierza wszystko bogu i zbawiennej mocy swoich seksualnych ekscesów, w których widzi jedyny ratunek dla Jana.
Justyna Łagowska podchodzi do tej historii z ogromną klasą, ale też pewnego rodzaju zachowawczością. Pomimo tematu, który pozwala na wykorzystanie estetyki z pogranicza pornografii czy tez bardzo radykalnej nagości, Łagowska staje na zupełnie drugim biegunie – daje nam historię opowiedzianą z delikatnością, bez obsceniczności. Uczucia, czy też zbliżenia seksualne, są na scenie wytańczone. Od samego początku trwa na scenie taniec śmierci między bohaterami. Dla mnie było to rozwiązanie bardzo nieoczywiste i byłem wręcz urzeczony tym, z jaką rozwagą reżyserka pokazuje dramatyczną sytuację zakochanych. Za to ogromne brawa, bo bardzo łatwo jest pokazać dosłownie cycory na scenie, ale sztuką jest pomyśleć o tym, jak opowiedzieć traumatyzującą rzecz w sposób nieraniący, a jednocześnie oddający ciężar.
Kolejnym fenomenalnym pomysłem Łagowskiej, odpowiedzialnej również za scenografię, było umieszczenie na niewielkiej scenie kameralnej Teatru Śląskiego, dwóch fortepianów. Na jeden z nich, sprawny, w trakcie tańca wpadają Bess i Jan, dodając za jego pomocą fałszywe nuty do ciekawej muzyki stworzonej przez Hanię Rani; drugi natomiast jest pełen wody i w momentach dramatycznych dla fabuły aktorzy wpadają do niego i tworzą ogromną falę wody, która wylewa się i zalewa część sceny. Dzięki temu zabiegowi, scena wypadku na platformie wiertniczej wbiła mnie w fotel. Dariusz Chojnacki grający Jana, rzucił się w spazmie do środka instrumentu i wtedy woda zalała scenę, a każda drgawka jego ciała powodowała kolejną falę. Nie da się opisać tego, co czułem w tamtym momencie.
Będąc już przy Dariuszu Chojnackim – jest fenomenalny. Nie wiem co dodać więcej. To, ile wycisnął ze swojej roli jest wręcz nieziemskie. W przedstawieniu, gdzie grają dwie osoby, powodzenie spektaklu spoczywa bardzo mocno na aktorach i nawet najmniejszy błąd może zaważyć na powodzeniu lub niepowodzeniu. Tutaj jestem w stanie uwierzyć w relację Chojnackiego i Bess granej przez Aleksandrę Przybył. Wybornie dobrani aktorzy.
Katowickie ‘Przełamując fale”, mimo bycia mocno zachowawczym i dosyć klasycznym teatrem, niesie w sobie duży ładunek emocji. Mimo ciężkiego tematu, niemiałbym problemu, żeby zabrać na ten spektakl babcię (w totalnie pozytywnym znaczeniu tego, co piszę). Nie jest to przedstawienie rewolucyjne czy też takie, które na zawsze zostanie we mnie i będę je wspominał na łożu śmierci, ale to solidny teatr środka. Pysznie zagrany, z ciekawą inscenizacją i dobrze poprowadzony. Warto zobaczyć, bo nigdy dość opowieści Larsa von Triera na polskich scenach (chyba, że ma się w perspektywie wyjazd nad morze i zbieranie muszelek, to wtedy wybieramy wyjazd nad morze, bo tam są fale na żywo).
2 notes · View notes
chudy0szatan · 1 year
Text
brawa dla państwa
nie ma nic bardziej żałosnego niż te wasze wpisy motylkowe. zaczyna się od tych niewinnych, że chce się schudnąć, przechodzi się w narzucanie, abyś się głodził. jednak moje ulubione to są te najbardziej kreatywne, które chcą cię ośmieszyć. ludzki mózg nie zna granic, szczególnie ten, któremu dostarcza się tak naprawdę nic. dalej zajadajcie się swoimi ogórkami, popijając je wodą. i tak przez pół roku, a może nawet więcej. tylko wyłącz przy okazji internet i nie zarażaj swoją głupotą innych. każdy skorzysta na tym jak ekspresja twoich skrajnych poglądów skończy się na twoim umyśle. z fartem :].
6 notes · View notes
kociamieta · 1 year
Note
jaga twoje prace są ŚWIETNE mój artystyczny tył mózgu wyciąga karuzelę z kieszeni i zaczyna na niej robić fikołki miaucząc c:
super sprawa, wielkie wielkie brawa na sali dla ciebie, BO ZASŁUŻONE <3
OHDHF CHYBA. TRZEBA BYŁO SPRAWDZIĆ INBOX ZANIM ZACZNĘ LOSOWO ATAKOWAĆ CZYJEŚ DM
DZIĘKUJĘ PONOWNIE!!!! AAAA
6 notes · View notes
niechciaana · 1 year
Text
Kogo obchodzi pierwsza miłość? Brawa dla tej drugiej za pokazanie Ci, że miłość taka naprawdę istnieje po tym jak myślałeś, że nigdy więcej Cię nie spotka.
15 notes · View notes
cryb4by2k23 · 1 year
Text
czw. 10 sie
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Gratulacje ! Szczere brawa! A nagroda wieloryba wedruje do mnie 🐳 Co z tego ze potrafie jednego dnia zjesc 800kcal a przez nastepne kolejne dwa po 4k. Myslalam ze wczoraj bylo bajlando ale dzisiaj przesadzilam. Przesadzilam. Nawet nie bylam glodna ale jadlam, jadlam jadlam. Rano - jogurt plus 5 piernikow. Po dilce nawet nie pamietam co jadlam. Potem cala czekolada, znowu 5 piernikow, jogurt , jogurt pitny, lentylki, bulka z serem, chleb z serem, jablko, cookie dough, kaszka, znowu kaszka. Bylo tyle tego ze aby wszystko spisac musialabym bym sie mocno skoncetrowac bo jedyne co robilam to jadlam. Glupie jest to naprawde zalezy mi bym przestala jesc tak duzo ale gdy luzuje pasy i odstepuje chocby troche od planu to mam wielkie binge potem. Czuje jakby to jedzenie mnie kontrolowalo a nie ja je. Z ta dieta wstrzymuje sie bo to nie ma sensu kontynuwac cos co nie dziala. Skonstruje diete pod siebie i pozniej wstawie. Jako pokute na jutro planuje zrobic omad owsianki i musu. Wierze ze to zapoczatkuje nowa ere i wreszcie uwolnie sie od napadow, zanim zobacze bede tylko wspominac te dni i zastanawiac sie jak mozna w ogole bingowac
3 notes · View notes
yellowmanula · 11 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Archiwalne zdjęcia ze spotkania promującego moją książkę poetycką "Klaster", fristajl wokół wiersza oraz afterparty.
Dziękuję Korporacja Ha!art za ten wspaniały wieczór. Brawa za seta didżejskiego i widok tańczących ludzi, to największa nagroda, gdy wkłada się w coś serce.
2 notes · View notes
jamnickowa · 1 year
Text
Pierwszy dzień wolontariatu
po wakacyjnej przerwie. Było niesamowicie! Młodzi ludzie mają tak niebywałe pomysły, zachwycająco otwarte głowy! Bardzo często przeganiają nas, "dorosłych". Za bardzo kombinujemy, zaś umysły młodych osób niejednokrotnie myślą o wiele logiczniej i wprost. Wielkie brawa dla Was! Jesteście wspaniali. 🙋‍♀️ Dziękuję, między innymi, Pani Prezes, Marcie, Dorocie, Alicji, Monice, Jessice, Teresie - przesyłam serce. 🧡 Wielkie DZIĘKUJĘ!
Tumblr media
2 notes · View notes