Tumgik
#ciężko mi
zablakana-duszyczka · 2 months
Text
Czuję się "rozjebana" ...
56 notes · View notes
sadark-angel · 1 year
Text
"Często najmądrzejszą rzeczą jest milczenie."
1K notes · View notes
niedoceniony · 5 months
Text
Ciężko namalować piękny obraz mając stare i zniszczone farby i narzędzia Ciężko namalować piękny obraz gdy ludzie którzy powinni być nam najbliżsi zabijają w nas artystyczną nutę odciągają nas i mówią że nam się nie uda że nikt tego nie doceni i nie potrzebuje,a już wcześniej mieliśmy dobre wyniki i mogliśmy przekuć tą przyszłość w coś lepszego… Ciężko gdy nasi współpracownicy i ludzie o których dbamy wbijają nam nóż w plecy… Ciężko gdy nasi bliscy mówią nam że nie mamy robić jedynej rzeczy którą kochamy i która sprawiała… Ze chciało się nam w pełni żyć…
Ale nadal musimy się starać… by stworzyć nasze dzieło… Nawet gdy… Cały pierdolony świat Jest przeciw….
48 notes · View notes
ketlingowy-ogrod · 1 month
Text
ja, w roku pańskim 2023, widząca Andrzeja Łapickiego w roli Ketlinga: na wszystkich świętych a cóż to za widzenie niebiańskie przed mymi oczyma...... zaraz, ja go chyba skądś kojarzę....... krucafuks no nie przypomnę sobie skąd
ta sama ja, w roku pańskim 2021:
Tumblr media
[4 marca, godz. 13:49, omawianie i oglądanie Wesela na zdalnym polskim]
18 notes · View notes
slavicafire · 1 year
Note
jutro zaczynają się matury - czy miałabyś jakieś porady? o tyle nie "merytoryczne", o samej formie egzaminu czy co na nim będzie (bo od tego jest, przynajmniej w teorii, CKE), tylko takie bardziej typu "jak nie zwariować"?
oj, ja jestem chyba najgorszą osobą do pytań tego typu - pomijając już fakt ile lat minęło od nawet nie tyle matury co jakichkolwiek egzaminów, to moje podejście zawsze było raczej niestandardowe. podzielę się nim bom zapytana, ale pomocne to ono nie będzie.
w obliczu takich sytuacji powtarzam sobie jak mantrę trzy najważniejsze fakty:
1. ufam sobie i swoim umiejętnościom.
2. que sera sera. co mi przeznaczone to będzie, i sensu nie ma się tym zamartwiać.
3. śmierć. czymże jest matura w porównaniu z faktem, że kiedyś umrę? że ktoś mi umrze? matura/egzamin/cokolwiek to zupełnie nic w skali całego pięknego intensywnego życia, moment który nic nie znaczy, w ogólnym rozrachunku ma na moje życie w zasadzie zerowy wpływ. jedyny prawdziwy wpływ na moje życie ma śmierć. mogę dostać 100% i wpaść pod samochód dwa dni później, a mogę nie zdać i nic to nie zmienia bo żyję - a życie ma taką piękną i paskudną właściwość, że trwa, że leci, że przeżywa, że daje radę, że znajduje sposób by iść dalej, i układa się w sposoby jakich nie przewidzimy. hulaj dusza piekła nie ma, matura mnie nie zabije, lecim z tym gównem ku chwale matuli-śmierciuli.
także, wiesz. trzymam kciuki i naprawdę cokolwiek by się nie działo - to tak miało być i będzie dobrze 🖤
31 notes · View notes
katastrofalnie · 7 months
Text
Są takie momenty, kiedy chcę, żeby ktoś przy mnie był. Chcę, żeby ktoś przy mnie był, nawet jeśli przybieram wyjątkowo żałosną postać i automatycznie rzucam się do ucieczki przed ludzkimi spojrzeniami. Na szczęście to tylko chwilowa potrzeba, która znika szybciej niż się pojawia.
19 notes · View notes
aceteling · 20 days
Text
speak your language day? uhhhh fajnie, tylko ja po polsku to nie umiem lol
4 notes · View notes
neowolf · 8 months
Text
Hehe :3c Spoilery dla widmowej wolmości i w ogóle :3ccccc
NO TO TEN!!!!
Coś we mnie jest co masakrycznie zaczęło wyć jak zranione zwierzę kiedy tylko mi się V obudził i nie widziałam modliszek w sensie, hej, gdzie są??? No ale spoko, może to tylko chwilowe. Puszczą mnie i będzie gites i można będzie wrócić do najemnikowania i bycia legendą. no i naturalnie żart z mgs5 na temat bycia w śpiączce No i kwestia że jednak nie wrócimy do najemnikowania bo wszczepy nie działają.
No po czym zaczęłam dzwonić. I o jeżu chruście. Panam nie odbiera, Judy ożeniła się (dobrze dla niej!), River... Nie chce się już widzieć no i Kerry przez którego czułam się trochę olana. Ja wiem że ważny koncert i w ogóle. Ale no. To bolało.
No i jak wracasz do NC to w ogóle nie wygląda jak miasto które się znało sprzed dwóch lat. Generalnie to miasto jest chaotyczne ale....Nie aż tak. cieszę się że Del sobie dał radę lol. Stara uliczka od Misty's Esoterica nie wygląda znajomo, Vic pracuje dla Zetatechu i jedyne co zostaje dla V to zostanie.... Nikim. Po takiej ilości ciężkiej pracy jaką włożyliśmy. W sensie jasne, może mu się uda. Może zrobi coś innego wielkiego. I chcę w to wierzyć. Ale jak widzę jak w cinematicu dosłownie znika w tłumie.... Ten mój dureń umrze w wypadku, zadźgany przez jakiegoś żula albo coś. I czy to było tego warte? Czy poświęcenie tego wszystkiego było tego warte?....
Ale generalnie to sam dodatek to 19/11 Neo poleca i generalnie. Gites majonez.
3 notes · View notes
angeloqvx · 2 years
Text
Ciężko się żyje bez ciebie
18 notes · View notes
xchujowax · 2 years
Text
Jest mi coraz ciężej.
~xchujowax
21 notes · View notes
jascurka · 9 months
Note
jeśli kiedyś skończyć word of honor musisz obejrzeć the untamed
patrz się na nich
Tumblr media
wei wuxian didn't anything wrong
w pierwszej chwili miałam takie "Huh the untamed. Słyszałam o tym już, czy ja tego nie miałam obejrzeć kiedyś? wei wuxian no znam typa znam"
*przypominam sobie że wyciszyłam te tagi i dlatego widzę posty otagowane nimi jak scrolluję tumblra* xD a
1 note · View note
zablakana-duszyczka · 2 months
Text
W końcu Cię widziałam...
Tęskniłam...
8 notes · View notes
fujimen · 2 years
Text
Adulthood is genuinely liking movies that you would be watching bored out of your mind as a kid
7 notes · View notes
suburbanlegnd · 2 years
Note
How does it feel to be my first and only polish mutual(affectionate) ???
No way, I'm your first and only polish mutual?! I think I have just 2 or 3 mutuals who are also from Poland, but I'm not sure anymore. Most of my mutuals are also from America, so my dash is incredibly boring sometimes. So it's always nice to meet someone here who's also from Poland!
4 notes · View notes
rabarbarzcukrem · 7 days
Text
Czy to już jest poziom bycia down bad czy jeszcze nie
0 notes
nekod0lly · 22 days
Text
Ten post może wywołać dużo kontrowersji, ale trzeba to powiedzieć.
Już mówiłam o tym wiele razy na poprzednich blogach. Mam problem z niektórymi osobami tutaj.
Nie możemy udawać. To jest choroba, uzależnienie które pielęgnujemy celowo, aby czuć się komfortowo, bo odnajdujemy w nim spokój (mimo że nas rani i krzywdzi).
Niektóre blogi tutaj robią jakiś kult z tej choroby 💀 nie chodzi mi o inspiracje czy zdjęcia, opowiadanie o dniu i bilansach, tylko o osobach które dosłownie jeżdżą po innych, większych i tych które np. wciągają brzuch na zdjęciach. Pojebane to jest dla mnie.
To jebana choroba, w której niektórzy chcą być, ale jak widzę osoby które robią z tego „kult” to blokuje je od razu.
Może tutaj jest mniej takich osób ale na „X” (stary Twitter) to jest tragedia.
Ciężko mi się patrzy jak niektórzy wpędzają osoby zdrowe w chorobę, albo osoby które chcą tutaj schudnąć, jedząc więcej, pisząc im że nie są prawdziwymi „motylkami”.
Za przeproszeniem, po chuj się wpierdalasz w kogoś sprawy?
Pomoc sobie nawzajem? Okey git. Ale mówienie komuś „jesz 1000 kcal? Zqjeb się grubasie” nie pomaga. Co jeśli jeszcze ta osoba ma myśli samobójcze i zrobi coś sobie? Co jeśli się z@bije? Te osoby nie myślą o tym, tylko myślą o tym „kulcie” i wpierdalaja w niego nieświadome i niewinne osoby.
Przykro się na to patrzy.
Jeśli chcesz innym robić przykrość i sieczkę z mózgu innym w tej chorobie, to się lecz i mnie odobserwuj.
Ja osoby które są na moim blogu i aktywnie mnie wspierają/obserwują nazwę „łabędziami" bo do nazwy „motylek” przywarło wiele negatywnych i krzywdzących rzeczy.
Nie chce być utożsamiana z osobami które krzywdzą innych. Mój blog to jedynie pamiętnik i forma mówienia o moim problemie.
Mimo że ja chcę schudnąć i będę się gl0dzic, to nie będę nigdy nikogo wyzywać. Nigdy nie chciałam skrzywdzić i namawiać do skrajnych zachowań. Opowiadam wam tu tylko o tym co się ze mną dzieje.
Dziękuję bardzo, dobranoc. Czekam na wasze opinie i jestem otwarta na KULTURALNĄ debatę.
~Neko.
479 notes · View notes