Tumgik
#pomocna dłoń
tanczysz-z-demonem · 9 months
Text
Ratujesz wszystkich, bo Ciebie nie miał kto, prawda?
31 notes · View notes
uniesieni-a · 10 months
Text
Pytanka? Zadawajcie pytania do skrzynki lub jak macie jakiś problem możecie się wygadać anonimowo ❤️ służę pomocą ❤️
12 notes · View notes
mari3452 · 10 months
Text
Czy jestem uzależniona?
Ostatni raz brałam tamtego lata
Gdy była zima radziłam sobie z głodem dobrze, ale.. gdy nastało lato zaczęłam mieć większy głód
Trzęse się cała, zimno mi i mam ciarki, czuję spięcie w całym ciele i mam ogromną chęć coś wciągnąć..
Biorę pregabaline żeby nie czuć tego.. 900mg a to już jest dawka po przedawkowaniu, wtedy nie odczuwam głodu i tylko lekko się trzęsę i od czasu do czasu mam chęć coś wciągnąć, ale przy lekach sobie radzę z tym
Możliwe, że radząc sobie z jednym wchodzę w drugie, ale nie wiem sama co o tym myśleć..
Może ktoś mi pomóc się dowiedzieć czy to jest już uzależnienie...?
16 notes · View notes
patiencee0 · 3 months
Text
Tumblr media
3 notes · View notes
strefarozmyslenally · 7 months
Text
Lęk
Wrócił. Niespodziewanie, nieproszony, niechciany. Silny i potężny. Oplata moje ciało. Zawija się wokół szyi odbierając mi każdy kolejny oddech. Powietrza! Błagam! Tlenu! Wyciąga dłoń i zaciska ją na moim sercu. Robi to tak mocno, że ledwie daje radę dalej pompować krew. Zasłania mi usta, abym nie mogła nic powiedzieć. Każę milczeć. Zabrania mi o sobie mówić. W oczach kryje najgorsze scenariusze. Nie chcę w nie patrzeć, ale są zbyt duże. Zwracają uwagę. Sugerują, że nie wolno nikomu ufać. On jednak nienawidzi moich oczu. Posypuję je solą, aby cierpiały. Łzawią obficie,zmuszone wypłukać sól z soczewki. Jak szczypie, jak boli. Ściska mnie w jeszcze mocniejszym uścisku chcąc odsunąć od wszystkich. Zamknąć w samotności. Nachyla się do mojego ucha i szepcze straszne rzeczy. Kłamstwa w które naiwnie wierzę. Ściskając moją szczękę szepcze, że jestem nikim. Bezwartościowy śmieć. Wmawia mi, że jestem żałosna, bo nie potrafię zapanować nad nim. Mama by to potępiła. Ona się z nim zgadzała.
Zbyt słaba, aby kontrolować go... samodzielnie powstrzymać. Nie potrafię się wyrwać. Ciągła szarpanina. Nie mam już na nią sił. Wie o tym, dlatego proponuję mi rozwiązanie, które sprawi, że zniknie na zawsze. Makabryczne i zuchwałe. Nie mogę się na nie zgodzić, bo on wypełzł że mnie. Jest częścią mnie. Jego ciało jest bezwarunkowo połączone z moim. Znikniemy obaj jeżeli się zgodzę. Mam ochotę paść na kolana i wrzeszczeć z bezsilności. Ciągne włosy dusząc się od łez. Przeklinam siebie, bo jest mój. Lęk, przeklęty manipulator, który zatruwa mi życie. Niszczy mnie od środka. Sprawia, że gnije, depcze moje szczęście. Gryzie, dręczy, torturuje. Jest wszędzie, we wszystkim i w niczym. Wykorzysta każdą okazję, aby się mnie pozbyć. Jeżeli jednak dopiął by celu, on też by zniknął. Jakby przypominał sobie o tym w ostatniej chwili i odpuszczał, zadowolony do jakiego szaleństwa mnie doprowadził. Dumny, że zatrzymał moje logiczne myślenie. Wpycha mnie w ciemności, gdzie brakuje nadziei. To tam dopada mnie jego przyjaciel wstyd, który łapie za kark, gotów go skręcić.
Jestem zabawką ich obu, popychają mnie i przekopują z jednego kąta w drugi. Kiedy wreszcie uda mi się wstać, czuję się taka obolała, jakbym umarła, ale wciąż żyła. Siada na moim ramieniu jak sowa i chichocze, gdy z przerażeniem patrzę na człowieka, który stoi przede mną. On wyciąga dłoń w kierunku mojej twarzy i chwyta za maskę żartów i uśmiechu, która założył mi wstyd. Zdejmuje ją, co bardzo nie podoba się lękowi. Lęk zaczyna mnie drapać, abym nic nie powiedziała. Otwieram usta, patrząc w brązowe tęczówki. Obiecałam mówić prawdę. Lęk jednak szarpie za krtań, warcząc, że nikogo nie obchodzę ani ja, ani on. Nie wytrzymam dłużej, bo pomimo tego, że każdy ma swój lęk, mój urósł za bardzo, stał się zbyt przerażający dla mnie. Odnajdując ostatek energii i odwagi postanawiam zaufać człowiekowi, gotowemu mi pomóc. Ufam mu, chociaż wszystko we mnie krzyczy, abym tego nie robiła. Jego to obchodzi...
Wydaje swój lęk. Zdemaskowany, kurczy się. Wie, że teraz nie ma już takiej władzy, bo on zaczyna polowanie. Postanawia zrzucić tego potwora z mojego ramienia w tańcu. W szybkich obrotach, lek skrobię pazury, spada gdzieś w krzaki, przypalony pięknem gwiazd. Gwałtownie czuję, jak serce znów może pracować, oddech się normuje, a mózg znów racjonalnie myśli. On go powstrzymał. Nie pozwolił dłużej, aby mnie uwierał. Zostaje uratowana. Wolna do momentu aż nie wróci wciągając się po pępowinie, z potrzebą spektakularnej zemsty. Będzie chciał mnie odsunąć, zabronić tańczyć, abym znów była sama... tylko ja, lęk i wstyd.
~Wszelkie prawa zastrzeżone ~
Potwór, którego każdy z nas spotkał. Manipulator, którego staramy się ukryć. Lęk, czyli przestępca, którego powinniśmy ujawnić. Razem jest łatwiej z nim walczyć... naprawdę.
Ally
Tumblr media
6 notes · View notes
rozowymotylek321 · 11 months
Text
PART 1
Siemka życiowy chujowy update. Wczoraj w samochodzie zespoły mi się drzwi i powiedziałam o tym dla taty. Załatwiłam sprawy które miałam do zrobienia na mieście i wrocilam do domu. Tata pierwsze co zrobił jak przyjechałam to kazał mi zaparkować i od razu chamsko ze mam na niego nie patrzeć i się nie odzywac. Pomyślałam Ok idę do domu się umyc położyć bo dostałam okresu. Ten nagle przychodzi i zaczyna być dla mnie nie miły jeszcze bardziej powiedziałam mu ze mówiłam od jakiegoś czasu ze jest problem z tymi drzwiami i nawet jeśli to nie mam na to wpływu bo to stary samochód. Na co ten powiedział ze poprostu nie potrafię z niego korzystać i powiedział ze wyrzucił moje ubrania do smieci bo ich nie poukładałam. Powiedziałam mu ze ma mi je oddać nie ma prawa robić czegoś takiego. Na co ten zapytał się "a co ty gowniaro możesz mi zrobić?", powiedziałam ze zadzwonię na policję. Nagle wpadł w jakaś furię wyciągną mnie za nogi z kanapy uderzyłam głowa o podłogę, wzial mnie za ramie tak mocno ze mam ślad i wyrzucił za drzwi i pobił mnie na trawniku. Kopał mnie i wyzywał. Wstałam i poszłam usiąść poza dzialke. Zapłakana zadzwoniłam do znajomego który skończył prawo i zapytałam się co mogę zrobić. Wytłumaczył mi ze nie ma prawa mnie wyrzuć z domu a jeżeli tak to ma mi wypłacać rentę czy coś w tym stylu. Wymienił mi jeszcze pare paragrafów i powiedział żebym nie dzwoniła na policję tylko zaproponować mu ze da mi kase na paliwo hotel i niech da mi się wyprowadzić skoro nie chce awantury. Powiedziałam mu to i nie zareagował w takim razie sama próbowałam wziąć ubrania z domu i gdzieś pójść. Szczerze to nie mam gdzie pójść chciałam isc spac gdziekolwiek. Mam pieniądze z 18 urodzin nie jakoś dużo ale przez 3tyg na najtańszych pokojach bym dała rade. Zostało mi dość sporo lekowa chociaż nie mam pieniędzy na wizytę nastepna a jednego leku nie mam już za dużo. Próbowałam i tak wejsc do domu bo mam takie prawo. Zaczęłam go nagrywać nagrałam moment w którym mówi ze jeśli się nie odsunę od drzwi to mnie tak mnie pobije ze będę kaleka do końca życia a on najwyżej pójdzie siedziec. Jeszcze chwile się siłowałam z drzwiami po czym odepchnął mnie znów mnie kopał i zabrał mi moj telefon. Dostałam wtedy ataku paniki i wiedziałam ze na działce obok jest żona mojego brata wiec zaczęłam wołać o pomoc przyszła po jakiejś minucie i ze łzami w oczach na skraju omdlenia błagałam ja na ziemi żeby zadzwoniła po policję. A ta kurwa bo inaczej jej po tym wszystkim nazwac nie mogę myślałam ze jest po mojej stronie bo jeszcze tydzień temu obgadywała mojego tate jakim to okropnym człowiekiem on nie jest… powiedziała ze nie zadzwoni bo zaraz maja przyjechać ludzie kupić od niej przyczepę i nie chce robić zamieszania. Chciałam ja zmusić żeby zadzwoniła i powiedziałam ze jeżeli nie zadzwoni to zrobie wszystko aby nie sprzedała tej przyczepy. Odeszła zauważyłam ze na przeciwko jest sąsiad i powiedziałam ze idę zadzwonić od niego. Mój tata wyszedł wtedy z domu i blokował mi wyjście. Wiec wrocilam się do domu znów zamknął drzwi i siłowal sie ze mną klamka. Wtedy zagroził mi ze zadzwoni na policję wiec powiedziałam żeby dzwonił zależało mi na tym. Jednak w trakcie połączenia zaczął kłamać j robić z siebie ofiare i ze on sie mnie boi itd po czym zadzwonił na karetke i im powiedział ze nie biorę leków i nie chce sie leczyć zaczął mówić ze jestem chora na dwubiegunowke i jestem teraz w manii gdzie mam zdiagnozowane ADHD. W manii tez nigdy nie byłam wiec xd. Płakałam już ze zmęczonym głosem i mówiłam ze to nie prawda i ze kłamie przez drzwi. Policja przyjechała dość szybko chwile później przyjechała karetka i zaczęli pytać sie o sytuacje. Myślałam ze policja jest kd ocenienia sytuacji i wysłuchania dwóch stron jednak przejechałam sie. Wgl nie chcieli mnie sluchac mimotego ze powiedziałam im ze ojciec mnie bił całe życie na co oni to czemu nie zadzwoniłaś na policję odpowiedziałam im ze sie bałam i czy pan by sie nie bal na co on ze od tego jest policja.
4 notes · View notes
jeffisq · 1 year
Text
Spieprzyłem sobie życie
Straciłem pracę, rzuciłem studia, zerwałem z osobą, którą kocham
Siedzę w innym mieście. Dowiedziałem się, że powinienem iść do szpitala
Jestem w rozsypce
Co zrobić
Co mam zrobić
6 notes · View notes
martiove · 2 years
Text
W życiu tym dwie są dla człowieka sprawy jedyne do których wszystko powinno schodzić się, zbiegać, zlatywać jak wszechświat do nowego początku albo jak ptaki na sejmik do dalekiej za morza wędrówki, a te dwie sprawy jedyne to: starać się zawsze i wszędzie pomóc drugiemu człowiekowi, ale delikatnie, nie nachalnie, nie brutalnie, nie wulgarnie, więc to jedno a drugie to: odnaleźć siebie i podać sobie samemu rękę i uśmiechnąć się do siebie.
Edward Stachura, Się
13 notes · View notes
Text
Odrzuciłam chyba nie tą osobę co powinnam...
2 notes · View notes
black-rose-666 · 2 years
Text
Ćpał gdy tylko sie z nią kłócił
Kreska za kreską szła przez rurke
Ona rzekła by nie wziął zbyt dużo
I pomocną dłoń wyciągała
On przepraszał za swe czyny
Ona go wysłuchała i rzekła jak bardzo go kocha
On ją przytulił i rzekł iż nie chce jej stracić
6 notes · View notes
blackvdream · 2 years
Text
Nie uśmiecham się bo jestem szczęśliwa, uśmiecham się bo wiem jak uśmiech przypadkowej osoby na ulicy może poprawić nastrój. Niektórzy tego potrzebują
4 notes · View notes
pixel-art-minecraft · 5 months
Text
Udostępnij
Chcę zebrać kwotę 6 000 zł do 30.12.2023 na zbiórkę piesek potrącony przez samochód potrzebuje wózka inwalidzkiego. Pomożesz? https://www.paypal.com/pools/c/8ZN1dgCWww
Pokażmy serca Polaków i pomóżmy Rokiemu
0 notes
Text
Siemka !!!
Czy ktoś z was moi mili nie wybiera się czasem w podróż dziś (22.10.2023) do: Międzyzdroji, Szczecina , Świnoujścia itp ?
Strasznie zależy mi na transporcie tam z okolic Sieradza (łódzkie)
Za paliwo dołożę oczywiście !!!
0 notes
Text
Pomocna dłoń: młodzi i zdrowie psychiczne
Jak UNICEF wspiera młodych ludzi w przełamywaniu stygmatyzacji związanej z trudnościami zdrowia psychicznego i zapewnia im potrzebną pomoc. Continue reading Untitled
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
zgubiona-w-smutku · 1 year
Text
17.04.2023
Zjedzone: 467
Spalone: około 400
Tumblr media
Bardzo się cieszę z dzisiejszego dnia☺️ początek spędziłam z przyjaciółkami troszkę zjadłam i wypiłam ale udało mi się na tym skończyć, resztę dnia spędziłam z przyjacielem bardzo mi pomaga przez trudniejszy okres jaki teraz przechodzę, jestem mu bardzo wdzięczna. Oby tak było do końca 💚
Trzymajcie się chudo ❤️💚
0 notes
strefarozmyslenally · 2 years
Text
Powrót
Powracam.
Rozglądam się i cierpię.
Cierpię z powodu ludzi.
Z powodu ich problemów.
Kiedy izolujesz się i siedzisz w bezpiecznej bańce jest fajnie.
Miło spędza się czas robiąc co chcesz.
Jednak nie można tak wiecznie.
Z czasem trzeba z niej wyjść, a kolorowe rysunki niczym nie przypominają świata realnego.
Tu nie ma superbohaterów, którzy obronią nas przed złem.
Na niebie nie ma tęczy, a słońce wcale się do nas nie śmieje.
Tu jest zimno, szaro i niebezpiecznie.
Ludzie nie chcą zatrzymać się i porozglądać.
Nie mają na to czasu.
Biegną do pracy, której nawet nie lubią; do domu, w którym jest pusto pomimo mieszkających w nim domowników.
Tutaj wcale nie doceniamy oryginalności jednostki, a nienawidzimy.
Zazdrość, kłamstwo i niegodziwość to cnoty najbardziej widoczne.
Ta ziemia jest wysuszona, nie mogą na niej rosnąć dobre plony.
Powracam, zmuszona opuścić swoją szczelinę, by dalej walczyć o chociaż jeden uśmiech.
~Wszelkie prawa zastrzeżone ~
Halo tu ziemia? Czy ja zabłądziłam?
Co tu się stalo przez ostatnie 9 miesięcy?
Dobra trochę mnie nie było. Czy szukałam dla was rozkmin i ciekawych sytuacji, które zmienia wasze życie ?
Nie, poprostu totalnie straciłam motywację do prowadzenia tego blogu. Czy wróciłam? Nie wiem, wątpię. Nie spodziewaj się regularności to na pewno nie. Może za jakiś czas wszystkie posty znikną? A może wrócę z nowym pomysłem na ten blog? Nie wiem, wiem tyle, że czekam na multiverse of Madness.
Chcialam zrobić 30 dniowe pozytywnego myślenia. Czy jednak chcielibyście codziennie robić krótkie zadania wymagające zatrzymania się i pomyślenia nad swoim życiem? Czy byście byli gotowi przyjąć cos radosnego? Czy to poprostu ma sens? Dajcie znać o ile jeszcze tutaj jesteście. Buźka
Przypomniało mi się jak nienawidzę tej aplikacji. Rozpisuje się, a to mi się nie zapisuję. Nie mogę no. Zmarnowałam 15 minut życia. Nie bądźcie jak ja kopiujcie co piszecie ZAWSZE!!!
~...Ally
Tumblr media
8 notes · View notes