Tumgik
#relaksu
denimixart · 1 month
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jeszcze mi się nie znudziło. Polecam w ramach cwiczenia uważnosci. Ksmienie trzeba uważnie obserwować, ważyć na dloni ciężar, oglądać dokładnie kształt.
2 notes · View notes
robert7979 · 1 year
Text
New Post has been published on Budowa i remont
New Post has been published on https://remont.biz.pl/taras/wygodny-i-funkcjonalny-taras-jakie-rozwiazania-powinny-sie-na-nim-znalezc/
Wygodny i funkcjonalny taras – jakie rozwiązania powinny się na nim znaleźć?
Wygodny i funkcjonalny taras – jakie rozwiązania powinny się na nim znaleźć?
Piękny taras przy domu to idealne miejsce do relaksu czy przyjmowania gości, zwłaszcza gdy zadba się o odpowiednie wyposażenie i instalacje, które zwiększą komfort i bezpieczeństwo przebywania w tej przestrzeni. Co może się przydać na tarasie, żeby był w pełni funkcjonalny i naprawdę wygodny? Kilka wskazówek przedstawimy w dalszej części tekstu.
0 notes
muzykarelaksacyjna · 1 year
Video
Spokojna Muzyka Wyciszająca Umysł Do Głębokiego Relaksu, Muzyka Relaksacyjna Uspokajająca Nerwy
0 notes
dawkacynizmu · 18 days
Text
Tumblr media
czwartek 05.09
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — 1050 kcal
cześć
czekał mnie dzisiaj najgorszy dzień szkoły w tygodniu od 8 do 15 w pozostałe mam to jakoś rozłożone, zaczynam lub kończę godzinę wcześniej. jako że były to głównie rozszerzenia + okienko na religi to minęło mi szokująco szybko. zrobiłam sobie dwa tosty z mozzarellą do szkoły, nie mam nagle pomysłów co do niej nosić xD a przed początkiem roku zapisywałam na pinterescie masę inspiracji. wynudziłam się na fizyce i miałam ochotę popłakać się na francuskim przez stan mojej wiedzy po wakacjach a raczej jej brak po wakacjach. znowu było zadanie opisz swoje wakacje nosz kurwa co roku to dają i co roku dostaje komentarz zwrotny że za krótkie, mało interesujące, sory ale nie każdy lata do 737272 krajów każdego roku.
Tumblr media Tumblr media
rano kupiłam 600g suszonych śliwek i zjadłam 10 jako przekąskę do kawy z nadzieją ze takie combo coś ruszy ale nie ruszyło. nie mam wiem co jutro założyć aby zakryć ten wzdęty brzuch, nie mam zbyt dużo ŁADNYCH oversizowych koszulek, dzisiaj byłam w prostej białej którą kiedyś zakładałam na wf xD kilka razy łapał mnie nieprzyjemny ból brzucha. jutro wieczorem zaleje sobie te śliwki ciepłą wodą i zostawię na noc a z rana wypije na czco, czytałam o tym sposobie i to ponoć "wodospad na jelita" jak głosił artykuł. jak w weekend się nie wysram to pierdole idę po dulcobis do apteki 😶 nie będę się męczyć kolejnego tygodnia
coś mi zaprząta myśl — olimpiada z języka polskiego. nauczycielka nam dziś o niej powiedziała, przeczytała na głos tematy prac do napisania i zapytała konkretnie MNIE czy któryś z nich mnie ciekawi i czy myślę nad wzięciem udziału. odpowiedziałam że muszę bardziej zagłębić się w tematy i... jeden mnie bardzo zainteresował.
Tumblr media
nie wiem czy wiecie, mitologia grecka to mój taki konik odkąd byłam małym dzieckiem i czytałam percy'ego jacksona, a potem z buta całą mitologię jana parandowskiego chodząc do wczesnej podstawówki. uwielbiam retellingi tych mitów, czytałam zarówno Penelopiadę jak i Pieśń o Achillesie. piszę też całkiem dobrze (książkę napisałam xD) chociaż mam mały syndrom oszusta mówiący mi że po co się zgłaszać jak i tak będą prace lepsze od mojej. dodatkowo nie wiem czy dobrze rozumiem podany temat, muszę porozmawiać na ten temat z polonistką...i chyba powiem jej, że chcę spróbować. na stronie z której wzięłam tematy olimpiady jest także podana lista artykułów do których można się odnieść i zamierzam to porządnie przestudiować w weekend, dopiero potem zdecydować. trzecia klasa to ostatnia szansa na coś podobnego, za rok będę mieć maturę na głowie, zresztą gdybym przeszła trzy etapy tego nie musiałabym jej pisać 🫡 ale nie przejdę, ostatni jest ustny.
wracając jeszcze na moment do dnia, godzinkę siedziałam nad matematyką po czym skończyłam czytać Mój rok relaksu i odpoczynku. Początkowo byłam pochłonięta, w zakończeniu coś mi nie siadło więc dałam 4 gwiazdki na goodreads (jak ktoś chce może mnie dodać ale musi wysłać mi link bo ja nie umiem). teraz zamierzam chwileczkę poćwiczyć, połudzić się, że jeszcze się wysram i obejrzeć odcinek criminal minds bo zaniedbałam ten serial, to tyle, miłego wieczoru.
34 notes · View notes
tearsincoffe · 6 months
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[25.03.2024]
Zapierałam się, iż pierwsze spotkanie z psycholog nie może jakkolwiek ukształtować mojego zdania. Godzina to stosunkowo mało czasu. Jestem jednak człowiekiem, błądze i tym razem nie było inaczej. Od soboty coś kliknęło w moim ograniczonym móżdżku który złudnie sądził, że jest samoświadomy. Zmiany nastrojów działają sprężyściej od kalejdoskopu, tylko zakopana w łózku odczuwam pozory bezpieczeństwa. Zapomniana na jakiś czas umiejętność płaczu wróciła nieporządna oraz gwałtowna. To trochę na pozór starej rutyny z nowymi dodatkami tylko, że tym razem wszystko jest intensywniejsze. Ukrywana agresja którą otoczenie truje mnie od chwili narodzin została wreszcie odpowiednio zauważona pchając myśli ku autodestrukcji. A był mi to temat zapomniany przez długi czas. Czy po powyższym opisie zdziwię kogoś kolejnymi wagarami? Łóżko trzyma mnie w dybach, ja siebie trzymam w łóżku niby w dybach. A wizytę miałam dwa dni temu, o losie... rokowania mych najbliższych dni malują się w odcieniach szarości (lub chujni całkowitej, dla mniej powściągliwych językowo). Organizm także zawodzi. Chciałam zagłuszyć ciąg obżarstwa postami lecz wszystko było zbyt gwałtowne. Nieznane wcześniej kołatanie serca odbierało oddech a nogi koniecznie próbowały zostać splątanymi kochankami przy każdej próbie wstania. Rozsądnie chociaż z bólem i zawodem zmieniam swój "motylkowy kalendarzyk". Poszczę jedynie podczas dwudzionków (walcz ze mną jeśli chcesz abym używała słowa "weekendów"). Boję się, co mogę więcej powiedzieć? Kalorie z napadów nie były tak przerażające ponieważ zostawały w cieniu słodkiej niewiedzy, zaś gdy w grę wchodzą liczby... mamy do czynienia z motylkową ruletką. Jedynym plusem tego dnia są zaległości szkolne które ponadrabiałam mając tylko jeden atak szału. Książka z zakresu biologi rozszerzonej to przedmiot stworzony do bicia się po głowie. Możecie nazwać ów zachowanie godnym rozkapryszonej bachorzycy lecz to oraz paczka marlboro uchroniły mnie przed sesją golenia żył. Mimo zmęczenia oraz ogromu pracy do nadrobienia pisanie notatek z polskiego przyniosło mi chwilę relaksu. Jeśli kiedykolwiek uświadczycie bełkotu spod mego pióra będzie to satyra. Pragnę zaznaczyć ogrom cierpliwości jakim darzy moją osobę polonistka a nie od początku byłam dla niej cukierkowa (zero sugar Thalia). Pokładam nadzieję w jutrze chociaż wiem, że jedno malusieńkie niepowodzenie wprowadzi mnie w stan gorączki nerwowej. Niech będzie to lekcją trzymania demonów na wodzy.
SPOŻYTE: 252kcal/300kcal
(- Czym najbardziej lubię się truć? Bingo! Kubek Knorr mac&cheese jalapeño - 244kcal. Po głodówkach odczuwam potrzebę sięgnięcia po coś ciepłego a tutaj mam wartość kaloryczną podaną na tacy oraz zero wkładu własnego.
- Nieokreślona ilość coli zero, ok. 800ml ~ 8kcal.)
SPALONE: ???
(Nawet nie włączyłam dziś krokomierza 💀. Hańba mi za lenistwo.)
BILANS: 252kcal
(Po tygodniu bycia na minusie ta porażka boli inaczej...)
Tumblr media
(Do soboty słodka kontrolo! Dłużej wyczekana będziesz bardziej ceniona.)
Chudej nocy Motylki! 🦋
26 notes · View notes
indira2004 · 3 months
Text
8.07.2024 poniedziałek
Jest za gorąco na cokolwiek, 37 stopni C.
Rano poszłam na śniadanie (pide i frytki ręcznie robione z ziemniaków!) z zamiarem późniejszej przechadzki, ale poddałam się szybko. W drodze do hostelu zaliczyłam obleganą bardzo cukiernię z nadzieją na chwilę spokoju i ochłody , no i niestety spotkało mnie rozczarowanie - lody średnie, atmosfera jak w ulu, zero relaksu.
Za jakieś dwie godziny pójdę na kolację i zastanawiam się, czy by nie iść do włoskiej knajpy na makaron, bo chleb i mięso są dobre, ale odmiana też jest dobra.
W ogóle to czytam jak wściekła; wkręciłam się bardzo w przygody sędziego Di, kupiłam wszystkie dostępne eBooki, teraz kończę przedostatnią i smutno mi na myśl, że tę ostatnią pewnie wykończę jeszcze dziś.
7 notes · View notes
jazumst · 3 months
Text
Miszmasz
Żeby Was... Jak nasze grzechy przebaczyć pamiętając? Posłuchajcie:
Na początek ten syf zwany pracą. - Ojciec w piachu a Balbinka dalej odpierdala. Zawsze jest powód żeby nie przyjść do pracy. Wisi dzień KM i babce ze swojego oddziału. KM jest wściekła, bo Balbina już do niej dzwoniła czy przyjdzie jednak za nią, bo ona nie może. KM zła, więc wszystko wkoło musi płonąć. - Wczoraj zatrzymał się czas. To była najdłuższa zmiana od czasu... Nie pamiętam żeby od kiedy pracuję tak się dłużyło. Nie działo się praktycznie nic. Ogarnęliśmy wszystko łącznie z powtórnie zajebanym zapleczem. To się w głowie nie mieści, bo przedwczoraj mieliśmy posprzątane. Jedna mała dostawa i taki syf. - Z kasą się odbiłem, chociaż wymagało to kilku ofiar, ale chuj z nimi. Babka pyta 100 czy karta. Mówię, że będę wdzięczny za kartę, bo w kasie pusto. Druga rzuca za 3zł 50 i mordę cieszy. Długo nie pocieszyła. Ona wychodzi bez płacenia. To ja biorę bez wydawania i w ogóle spierdalaj, bo za stary i zbyt zmęczony na to jestem. - Sklep został przygotowany na jutro wzorcowo. Aż się boję co będzie rano, ale w sumie... Nie zależy mi.
//
Z gorszych rzeczy to załatwiłem kolejnego pada od konsoli i ta pierdolona kamera sama jeździ do góry. Do jakich gier oni to projektowali, że takie kruche?! 3stówy pójdą jak nic. Przez miesiąc nie będę grał najwyżej.
//
Wiem już czemu mi ciekło z akwarium. Koniec ze spaniem przy otwartym oknie.
//
Z przyjemnych rzeczy. - Przespałem się w wannie XD Gorąca woda, spokojna muzyka... Wypocząłem jak nigdy. Wanny dla wszystkich! Żadne tam inne - tylko długa, gorąca kąpiel dla relaksu. - Nie wiem czy działa, ale Joasia na marne włosy robi robotę. Ładnie się układają, są pusiate i nawet miłe w dotyku. Tak też nieco maskuje łysiejący łeb. - W piątek umawiałem się z królem S. na dzisiaj. Wjebało go gdzieś. Przypierdolę mu kiedyś w końcu, bo jego brak odpowiedzialności doprowadza mnie do szału.
//
Trzymajcie kciuki za piękną pogodę w przyszły weekend, bo mamy zawody i sobótki. Człowiek w końcu będzie miał okazję wypuścić z siebie zwierzę żeby się wyszalało i poszło spać.
//
Zdałem sobie sprawę jak wiele rzeczy mnie ostatnio zdusiło jak peta pod butem. Jestem przekonany, że wmawianie sobie, że nie wszystko można mieć jest zwyczajnie destrukcyjne. Coś co ja tracę jest zyskiem kogoś innego. Jeżeli wyłącznie tracę to gdzie tu sens? A jak jeszcze mi z tym źle to w ogóle jestem stracony. I tak teraz siedzę i myślę co ja z tą wiedzą oświeconą zrobię.
6 notes · View notes
mikoo00 · 11 months
Text
Terapia jest ciężka
Wybaczcie ze znowu się użalam nad sobą ale muszę gdzieś wysrać to wszystko z siebie bo nie mogę myśleć racjonalnie
Przejdzie mi potem spokojnie i zmienię swoje nastawienie
Tak czuje wyrzuty sumienia, że wgl się czym kolwiek przejmuje
Mówiłem o sytuacji z sylwestrem i ona słusznie powiedziała że znajomości się wtedy weryfikują i to mój wybór z kim chce się zadawac
I czemu bylem zły Odpowiedziałem bez namysłu że czuję zazdrość bo oni mogą się napić a ja nie
To są osoby które znam od dziecka jedna z nich uważałem za przyjaciółkę Kontakty są teraz zimne Widują się sami piją
Uderzyło to w mój lęk przed odrzuceniem Czulem taką samotność Bo okej lubię ludzi z aa Jednak z racji tego że jestem gówniarzem za dużo tematów z nimi nie mam Nie robię na budowie Nie mam auta nie wiem jak się załatwia różne sprawy Nikt nie ma takich zainteresowań co ja No przesz nie pogadam z nimi o jakiś dramach z yt i nie będę opowiadał ze lubię przerabiać lalki albo nie będę mówił o mangach które czytam
A z moimi znajomymi mogłem
Jeszcze pojawił się temat relaksu Czemu się nudzimy gdy mamy wolne Dlaczego mówimy ze cos dla innych zrobiliśmy a nigdy co dla siebie?
Nie czuje bym zasługiwał Nie lubie sam ze sobą spędzać czasu Myślę za dużo Czuje za dużo
Jakoś tak na terapii o tym myślałem i przestałem myśleć zabardzo o tym o czym mówią Wiem że mowili o informacjach zwrotnych no to dla mnie było nudne bo wiem z poprzedniej terapii Ale terapeutka zwróciła na mnie uwagę Okej spoko nie powinienem był jakoś się odcinać i słuchać Duzo czasu spędziła nad tym by mi pokazac co inni czują przeze mnie Przyznałem się do błędu przeprosiłem Mowila ze warto powiedzieć co się dzieje grupie by się nie martwili no ale na to nie ma czasu i ja to szanuje Chcialem by dalej prowadziła zajęcia a ona dalej to drążyła
Deralizacji dostałem już się wgl nie mogłem skupić
Tak to by mi przeszło i słuchał bym spokojnie udzielał się dalej Bo zawsze tak jest
W sesie sam nie wiem co myśleć
Nie było rundki końcowej gdzie mówimy z jakimi emocjami kończymy Przeze mnie Dobrze ze to była ta nowa Nie powiem o tej mojej terapeutce bo już mam dość konfliktów problemów na terapii wole tego unikać jak się da i znowu zjebałem bo kurwa jestem zbyt emocjonalny i robię se problemy z dupy
Jakby kto normalny by się przejmował sylwestrem przesz można iść na meetingowego sylwestra albo z rodziną go spędzić
Tylko ze ja nie jestem zazdrosny o to że moi znajomi mogą pic a ja nie
Jestem zazdrosny o to, że mogą że sobą spędzać czas i czuje się oddalamy od osoby która była od zawsze moja bff Jak się sami chcemy spotkać zawsze któreś z nich się chce wjebać
Tak było jak mnie zaprosiła na herbatkę w weekend 11 listopada Oni już od razu Gdyby pojechali to by pili
Jestem zazdrosny o to że ja już kurwa nie mam nikogo a oni zawsze z kimś mogą spędzić czas
Gdyby nie jeden typ z meetingu byłbym w chuj samotny Bo jeżdżę na nie głównie ze względu na niego dzięki niemu mam służbę dzięki niemu poznałem spoko osoby dzięki niemu mogłem pojechać na grilla do osoby z aa Dzięki niemu jestem trzeźwy
Boje się że nawet z nim kontakt będzie zdystansowany bo już nie będziemy mieli tematów do rozmów i będzie jak z osobami które znałem prawie całe swoje życie
Czy mi się paranoja uruchomiła?
TAK
9 notes · View notes
ogrody-ilangory · 4 months
Note
Udanego weekendu ☀️
Dziękuję. Tobie i wszystkim którzy to czytają życzę wspanialej, słonecznej niedzieli pełnej relaksu i uciech.
5 notes · View notes
kimbi-posts-blog · 4 months
Text
Pomyłam największe okna po zimie (możliwe że były myte w międzyczasie) ale nie pamiętam. Ogarnęłam strefę relaksu .Od majówki ogrom pracy, ale spora kasa płynie . Obejrzałam 2 nowe filmy w tym jeden polski. "Matylda" serial, cały czas mnie zaskakuje -najlepszy serial polski jak na teraz.
6 notes · View notes
denimixart · 1 month
Text
Tumblr media
Nawet przy niewielkiej ilości kamieni jest dobra zabawa. 🙂
4 notes · View notes
linkemon · 1 year
Text
School AU headcanons
Masterlist headcanonów z serii Nad Teyvatem w języku polskim można znaleźć tu.
For English version of the same work check my Masterlist here.
Tumblr media
Bennet
✧ Ta jedna osoba w klasie, której zawsze wszystko leci z rąk? Która obija się o wszystko jak leci? To właśnie Bennet.
✧ Ludzie bardzo go lubią za szczerość i widzą dobre intencje, ale jednak mocno od niego stronią jeśli chodzi o naukę. Zwykle zapomina o terminach lub pies zjada jego prace domowe. Zarzeka się do nauczycieli, że to nie tak jak myślą i nie wymawia się od tak. Niektórzy z nich po cichu patrzą na niego z góry przez to, że jest adoptowany.
✧ Spotkaliście się w najbardziej komediowy sposób jaki się da. Wpadł na ciebie, niosąc stos książek. Chciał ci pomóc wstać, ale sam upadł. Właściwie jak w filmach.
✧ Wierzy, że ma paskudnego pecha. Zwykle zostaje sam do pracy w parach, bo zawsze wtedy jest nieparzysta liczba osób. Zaprosiłaś go do waszego stolika i od tamtej pory orbituje gdzieś blisko ciebie.
✧ Boi się, żebyś nie oberwała z powodu jego braku szczęścia. Stara się cię przed nim uchronić, choć zwykle bezskutecznie.
✧ Jest jedynym członkiem klubu podróżniczego w szkole. Kiedyś było ich więcej, ale podobno wszyscy odeszli i nauczyciele jakimś cudem jeszcze go nie rozwiązali.
✧ Ma najdłuższą listę obecności u szkolnej pielęgniarki – Barbary. Wiecznie chodzi w plastrach lub bandażach.
Tumblr media
Xingqiu
✧ Licealista z nosem w książkach. Tyle tylko, że nie tych, które powinien czytać.
✧ Odkąd go poznałaś pewne są dwie rzeczy. Jego przyjaźń z Chongyunem oraz to, że w plecaku zawsze ma jakąś lekturę i nie jest to żaden podręcznik.
✧ Dostaje taryfę ulgową, bo jest synem dosyć wpływowej rodziny. Zazwyczaj ma dobre stopnie, jeśli nie najlepsze.
✧ Pisze i wydaje własne książki pod pseudonimem. Od pierwszego tomu byłaś jego fanką. Przez zupełny przypadek odkryłaś jego tożsamość, gdy zostawił jeden ze skryptów w niedomkniętej szafce a ty pomyliłaś ją ze swoją. Wymusił na tobie milczenie w zamian za spoilery i dodatkowy kontent.
✧ Z czasem zaczęło mu się podobać jak bardzo lubisz jego prace i zrozumiał, że i tak byś go nie wydała. Napisał o postaci pobocznej podobnej do ciebie w ramach niespodzianki.
✧ Zdarza ci się kryć go przed nauczycielami, bo często czyta pod ławką, na nudnych przedmiotach.
✧ Bywa twoim cichym wielbicielem, zostawiając ci w szafce liściki albo małe prezenty. Stara się za wszelką cenę byś go nie rozpoznała, zmieniając pismo. Jest przebiegły jeśli chce, lubi patrzeć na twoje reakcje.
Tumblr media
Jean  Gunnhildr
✧ Jean byłaby przewodniczącą roku oraz samorządu studenckiego. Jedynym sposobem by się z nią zapoznać, byłoby dołączenie do tego grona.
✧ Dziewczyna jest wiecznie zajęta sprawami studentów. Po zajęciach boryka się z dodatkowymi rzeczami związanymi z festiwalami czy występami. Oblicza też budżet i profesorowie nie mają pojęcia jakim cudem niesie to na swoich barkach w tak młodym wieku.
✧ Nie dodzwonisz się do niej. Linia jest wiecznie zajęta, zapomnij i napisz wiadomość.
✧ Niektórzy zarzucają jej, że nie ma życia poza nauką i pracą. Częściowo tak jest. Jej marzeniem jest dorosnąć do legendarnej na waszej uczelni rektorki Vennessy, która sporo w niej zmieniła.
✧ Ty jednak znasz też Jean od tej innej strony. Poznałeś między innymi jej ulubionego zwierzaka – żółwika. Spędzasz też czas z jej siostrą – Barbarą, bo choć obie chcą przebywać ze sobą, to jakoś nie mogą znaleźć wspólnego języka, gdy są same.
✧ Wiesz o zamiłowaniu dziewczyny do romantycznych książek. Nieczęsto się do tego przyznaje. Stąd wpadasz na pomysły by choćby zabrać ją na wagary na kampusie czy niespodziewany piknik. Czasem musisz ją zmuszać do relaksu by się nie przepracowała.
Tumblr media
Klee
✧ Klee chodzi do przedszkola obok twojego liceum. Najczęściej widujesz ją w towarzystwie jej brata – Albedo.
✧ Z bliżej nieznanych przyczyn upatrzyła sobie ciebie jako najlepszą starszą koleżankę po tym jak raz musiałaś wykonać z Albedo szkolny projekt.
✧ Nie masz serca niczego jej odmówić. Często naciąga cię byś dała jej sprobować zagrać w wybuchową grę na automacie po drodze do domu. Podobno niedawno zaczęła się fascynować wszystkim co można wysadzić. Po lekcjach ogląda filmiki jak można samemu zrobić bombę.
✧ Jej mama – Alice często wyjeżdża w delegacje i zostawia synowi zajmowanie się nią.
✧ Mała wszędzie chodzi ze swoim pluszakiem imieniem Dodoco. Pokazuje go każdej nowopoznanej osobie.
✧ Ma spisaną na kartce listę zasad odnośnie dobrego zachowania. Zbiera naklejki za bycie grzeczną, ale często rozrabia, nawet jeśli nie chce.
✧ Przynosi ci z przedszkola rysunki. Ostatnio byłaś na nim ona oraz ty i Albedo, trzymający się za ręce. Nie wiedziałaś jak to skomentować...
7 notes · View notes
muzykarelaksacyjna · 2 years
Video
youtube
Spokojna Muzyka Relaksacyjna Wyciszające Pianino, Uspokajająca Muzyka Zdrowotna Kojąca Umysł
0 notes
dawkacynizmu · 16 days
Text
Tumblr media
sobota 07.09
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — 950 kcal
towarzyszył mi lęk że wraz z powrotem do szkoły zawitają do mnie napady, że w weekend będę zajadać całe nagromadzone w tygodniu napięcie ale całe szczęście nic takiego dziś się nie stało 🙏 jutro też nie powinno, jak przeżyłam sobotę do niedziela pójdzie z górki.
tak jak wczoraj wspominałam, na cały dzień przyjechała do mnie młodsza kuzynka. praktycznie z samego rana, ledwie zdążyłam wstać z łóżka a usłyszałam jak na podjazd wtacza się auto jej mamy. przywiozła ze sobą węgiel do rysowania (jest bardzo plastyczna, robi biżuterię, świeczki, szydełkuje) i sobie rysowaliśmy, zaangażowałam się XD a warto zaznaczyć że w przeciwieństwie do niej jestem raczej manualnym beztalenciem. spodobało mi się to na tyle że chyba jutro włączę sobie jakiś film lub podcast w tle i trochę porysuje, mam paczkę pasteli, poszukałabym jakiejś inspiracji na pinterescie i coś dla relaksu potworzyła. tutaj moja grzybowa chatka i jej grzyb ze ślimakiem.
Tumblr media
+ mój kotek rybak robiony już ołówkiem
Tumblr media
dwie godziny grałyśmy w monopoly, przeszłyśmy się na plac zabaw, zmusiła mnie do zabawy w chowanego naprawdę poziom energii dzieci jest przerażający, ledwie kończyliśmy jakieś zajęcie pytała "i co teraz robimy?". pojechała o 19, od razu poleciałam na spacer z psem i dopiero teraz siadłam w końcu na dupie w ciszy i wyłącznie własnym towarzystwie. czeka mnie nauka na angielski i francuski, trening i planowałam jakieś dłuższe rozciąganie...jak przed północą się wyrobię to obejrzę jeszcze criminal minds, chciałabym pójść wcześniej spać bo z rana będę robić paznokcie, ściąganie starych idzie mi opornie więc potrzebuję sporo czasu.
Tumblr media
teraz pora na powracający co post temat zaparć — wypróżniłam się dziś i uznałabym to za przyzwoitą kupę gdyby nie fakt że nie srałam od tygodnia, ja czuję że tam jeszcze sporo zalega w tych jelitach XD zjadłam owsiankę z jogurtem naturalnym, suszonymi śliwkami, chia, zupę ogórkową, jabłko z cynamonem i śliwki, do kolacji sporo kapusty kiszonej ogółem błonnikowa bomba (ostatnio zwracam uwagę na jego ilość w fitatu i udaje mi się dobić przyzwoitą ilość) więc mam nadzieję że jutro coś się zadzieje. może zaleje sobie kilka suszonych śliwek wodą na noc, słyszałam że wtedy mają lepsze przeczyszczające działanie, ktoś coś się orientuje czy to prawda...?
33 notes · View notes
myslodsiewniav · 1 year
Text
Weekend KUPALNOCNY za mną.
24-26 czerwca 2023
Dobry weekend za mną.
Bardzo tego potrzebowałam: czułam od ostatnich 2 miesięcy (z intensywnością silnie podkręconą w ciągu ostatnich 2 tygodni) taką presję na sobie, że piątkowy wieczór po dodaniu do równania pretensji mamy mnie po prostu wszystko przytłoczyło, przygniotło i zmusiły do skoku ze skraju.
Musiałam się wypłakać i odciąć, bo nie byłam w stanie nic więcej unieść.
Przeżyłam kiedyś załamanie nerwowe, więc wiem, że w piątek nie przeżyłam akurat tego, nie ta skala, ale byłam bliska. Bardzo. W głowie miałam krzyk, panikę, histerię, ciasnotę, żal. I chęć by wszystko to poszło w trzy wiatry, by spalić wszystko, wyłączyć, odłączyć, odlecieć i olać wszystko i wszystkich. A przy tym czuć tak bolesną pustkę i samotność.
Dlatego w weekend po prostu wyłączyłam się, a właściwie próbowałam wyłączyć, bo po tak długim okresie stresu i napięcia to jest jednak proces by ponownie nauczyć się relaksu. Niestety.
Ale też "stety", bo się udało.
:)
Lepiej mi.
Zapomniałam co prawda, że miałyśmy udać się na masaż xD (co planowałyśmy od pół roku xD), ale i tak było spoko, bo zaliczone zostały takie punkty jak:
1) cisza (z daleka od zgiełku miasta, a zarazem pozostanie w centrum miasta :P),
2) woda (wsiadłyśmy do roweru wodnego - tj. myślałam o kajaku, ale o ile ja już całkiem ogarniam jak tym pływać, bo niedawno, na Żuławach z moim chłopakiem spory kawałek dnia spędziliśmy pływając w kajaku po rzece, było zajebiście :D to moja przyjaciółka ma doświadczenia kajakowe może nie jakoś wyjątkowo dramatyczne, bardziej przygodowe, ale na pewno nie warte powtarzania podczas z założenia "relaksacyjnego weekendu" - po prostu nie chciała zmoknąć razem z całym bagażem :P Przegadałyśmy kilka godzin przy tym podziwiając naturę i barki),
3) dobre jedzonko (też zniuansowana sprawa: okazało się, że przez te zeszłoroczne choroby, a potem przez ostatnie pół roku zapierdolu tak mało mam czasu na kiedyś-mój-ulubiony-sposób-spędzania-czasu tj. próbowanie dobrego jedzonka, że nie wiele wiem o tym, co się dzieje w gastro-branży na mieście. :/ Przegapiłam otwarcie we Wro Kaffe Bageri Stockholm - czyli kawiarni, którą regularnie od 6 mc odwiedzam podczas wizyt w Krakowie, którą bardzo lubię za kardamonki/cynamonki, za uroczo malowane kubeczki ceramiczne i za wystrój - mniej za kawę, bo jestem ignorantką w tej sferze, ale podobno jest wyśmienita akurat w tej kawiarni [tak twierdzą moje dwa niezależne źródła opinii kawoszowej, więc coś w tym musi być]; co do innych aspektów - mój chłopak potraktował tym razem bycie hostem jako inspirację do swojej kuchennej improwizacji. Miał dwa pomysły i co rano pytał gości o kierunek podróży kulinarnej, na jaki mają ochotę np: "Grecja czy Wietnam?" i serwował nam potem ucztę. I taką eksplozję smaków! Mrrrr... Dbał o to, abyśmy jedli rękami, aby było brudno i wesoło. Aby mieć bliski kontakt z jedzeniem, co dla wszystkich było wartością dodaną :D Jestem mega wdzięczna za jego obecność w moim życiu. I cieszyło mnie widzą, jaki ma z tego wszystkiego fun! Przyznaję dodatkowo, że jestem pod wrażeniem, bo on jest wirtuozem potraw mięsnych, nie zawsze ogarnia, że w dobrze zbilansowanej diecie powinny być warzywa - chociaż zarówno on jak i jego rodzina zgodnie przyznają, że od kiedy jest ze mną jada więcej warzyw podczas jednego posiłku niż w dotychczasowym życiu łącznie xD A tu przygotował całkowicie wegańskie dania, dbając o zamienniki mięsa, które preparował tak, by smakowały jak mięso - owocnie. I sam z siebie opowiadał nam o wynikach tych prób: że mielone z tofu nie wyszło tak, jakby chciał, więc będzie do tofurnika, ale boczniaki to wyszły idealnie, jak kurczak, więc wrzucił je do dania, które jemy. No, więc nawtykałam się jak głupia i niczego nie żałuję, przeciwnie, czułam, że jedzenie nas łączyło).
4) ruch (spacery, rowery wodne i w końcu mecze w squasha - to ostatnie nas wykańczało, graliśmy na zmianę, ale kuuuuurde, jak było fajnie! A dziś tyłek mnie taaaaak boli - ale to nie są zakwasy, to po prostu dobrze poćwiczone mięśnie :D Bardzo pozytywnie. W ogóle nie grałam od bardzo dawna, pierwsze 5 min na korcie to była masakra, ale potem jak weszłam mechanicznie w skupienie na piłce... to było jak z "jazdą na rowerze". To chyba idealna gra dla os. z ADHD. Tego dnia nie wzięłam leku - bo chciałam odpuścić, pozwolić sobie na nieogar, ale też nie chciałam zamykać sobie drogi, gdybym miała ochotę na drinka wśród grona przyjaciół - więc w teorii trudniej było mi o skupienie bez optymalnej ilości rozpaszaczy np: wysiłek fizyczny czy podcast na słuchawkach. Tym czasem z przyjaciółmi weszły żarty, takie do łez, dobywające pełen spontanicznej radości śmiech i chęć do wygłupiania się i zarazem konieczność obserwacji piłeczki i biegania po korcie... to było tak odprężające, tak relaksujące. Weszłam wręcz w jakiś taki trans: tylko ja i piłeczka istaniałyśmy na chwilę na świecie, moje ciało biegało, skakało, wzrokie peryferialnych nawigowałam miedzy przyjaciółmi i ścianami - ale mogłoby ich nie być, wystarczyło, że jest piłeczka i rakieta. I dźwięk tj. rozmowa z moją gromadą o pierdołach, odpowiadanie na pytania, śmiech z fuck upów, przeklinanie, gdy puściłam piłkę - i to mi dawało ten optymalny sposób rozproszenia, który osiągam też po lekach właśnie, napięcie jakby spada, mózg jest na tyle zajęty, że przestaje być w mojej głowie głośno od myśli i możliwości).
5) sauna [no co tu dużo mówić, byłam w raju oczywiście :D... każdego dnia po sesji na korcie lądowałyśmy w saunie - i doceniam, że względu na mnie wchodziłyśmy gromadnie do 100*C :P Było super! W ogóle jak pierwszy raz weszłyśmy jakoś tak instynktownie zajęłyśmy miejsca byle-jakie by zrobić miejsce dla innych wchodzących osób i by przywyknąć do mroku panującego w saunie. Wylądowałam na najniższym stopniu - ale było ciepło. Zamilkłyśmy na jakieś 5 sekund, aż moja najmniej lubiąca ciepłotę (niedopowiedzenie xD - "kochająca zimno" bardziej oddaje stan rzeczy xD ) kumpela, która siedziała na najwyższej ławce sauny fińskiej wypaliła "Co tu odwaliło!? Zaburzacie mi feng shui normalnie!" xD i miałyśmy tak dobre humory, że po prostu uderzyłyśmy w rechot od razu robiąc roszadę na ławkach - kto tęsknił za ukropem na górę, kto woli chłodniej - na dół... a potem zaczęłyśmy rozmawiać o komisach i ekranizacjach komików, włączył się do rozmowy jakiś typ, który był z nami w saunie i po prostu chciał pogadać o Spidermanie xD I się wdałyśmy w baaaaardzo żywą dyskusję o tym, czy Marvel robi Spidermana dobrze czy nie xD - nie wiem ile rozmawialiśmy ostatecznie, ale zapomnieliśmy o upływie czasu omawiając historię, sympatię i antypatię wobec wszystkich ekranizacji Spidermana, jakie powstały w ciągu ostatnich 30 lat xD i dopiero jak jednej z moich koleżanek zrobiło się niedobrze przypomnieliśmy sobie, że należy z tej sauny jednak wyjść, bo siedzenie w 100* godzinami jest niezbyt zdrowe xD Fajnie było. Bardzo wesoło. Bardzo tak... dużo śmiechu z pierdół, dużo lekkości, dużo dystansu]
6) festiwal (mój ulubiony festiwal się odbywał, wybrałyśmy się na niego, a przy okazji po tour po muzeum i ASP - ciekawe eksponaty. Super było. Bardzo mi tego brakowało. Tej powolności i doceniania kreatywności i kunsztu)
7) shopping (nie kupowałam, chociaż kilka razy się zastanawiałam, wzięłam nawet namiary na artystów, twórców, małe marki, ale towarzyszyłam w procesie decyzyjnym i było sztosiasto :D Fajnie czasem być doradczynią i nie czuć, że to obowiązek, a przywilej).
8) maraton horrorów (po prostu LOL xD, bo jakiś przypadkiem nam wyszło, że wszystkie horrory rozgrywały się w Szwecji :P, ale było świetnie. Oglądaliśmy Midsommar - zainspirowane poranną wizytą w Szwedzkiej kawiarni, gdzie z okazji midsommar oferowano specjalne bułeczki, a potem już poleciało samo z siebie - do tego stopnia, że zapomniałyśmy o całym świecie i zaniepokojeni chłopaki - na swoim evencie - wydzwaniali dopytać czy żyjemy i czy w ogóle planujemy zakończyć spotkanie w tej dobie. Spoiler: na pierwsze tak i na drugie nie :P Zakończyliśmy seans późno w nocy)
9) ogarnianie pieska (grubszy temat - generalnie dziś mamy spotkanie z behawiorystką; bardzo się z tego powodu cieszę, chociaż mieliśmy początkowo wątpliwości czy w obecnej sytuacji to okay wydawać z budżetu tak dużo, ale MUSIMY to zrobić dla swojego i jej dobra, bo dostaniemy pierdolca od jej ujadania. Moja przyjaciółka dała mi kilka uwag, nie ze wszystkimi się zgadzam, niektóre są celne, inne mogły być oparte to jedno moje zachowanie przy gościach, a nie o zachowanie przy piesku non stop... Fajne było to, że dość prędko w porównaniu do innych osób w ciągu ostatniego miesiąca odwiedzających nasz dom moja przyjaciółka zaskarbiła sobie sympatię mojego lękliwego psiaka. Co prawda daleko temu do ideału, ale nie były to godziny nieustannego, świdrującego w głowie jazgotu, tylko trochę ponad kwadrans :P Z resztą ekipy poszło rykoszetem, bo już wyczaiłyśmy co nalezy zrobić: ja idę ze szczeniakiem do ubikacji, goście wchodzą i siadają wygodnie na miejscu i się od teraz nie ruszają, chyba, że muszą, wtedy dają znać, a ja zajmuję szczeniaczka czymś, żeby nie zauważyła, że obcy wykonują budzące przerażenie ruchy na osi kanapa-toaleta :P Ech... na razie działa, ale przyda się i tak dzisiejsze spotkanie ze specjalistką)
10)powrót bardzo przyjemnego uczucia, którego nie czułam od bardzo, bardzo, bardzo dawna. W niedzielę obudziłam się o 5 rano, poszłam z psem na spacer cichutko, a potem wróciłam do łóżka by wyszarpać jeszcze z 1-2h snu. Byłam jednak zmęczona mimo wszystko, mój organizm chociaż poruszany, to jest wyczerpany... No i spałam o dziwo do 9:30. A obudziłam się czując w ciele coś, czego nie czułam... sama nie wiem ile... może od roku nawet? Nie wiedziałam jak to ubrać w słowa, ale chyba już wiem jak.
10) Chodzi generalnie o seks. I nie jest tak, że intymności nie było przed ostatni rok w moim życiu, bynajmniej. Lubię seks, lubię intymność i dbam o zaspokajanie potrzeb swoich, mojego partnera i naszych. To dla mnie jednak z ważniejszych sfer związku. Dlatego tym trudniej mi było z tym, że nie potrafiłam się odnaleźć w sytuacji: bo o ile dotychczas zawsze byłam raczej dobra w kontaktowanie się z potrzebami ciała w tej sferze, z łatwością czerpałam przyjemność z bliskości i czasem ze zwykłego seksu (tj. dla mnie ważniejszy jest aspekt emocjonalny) o tyle teraz brakowało tego czegoś, co dotychczas przychodziło z taką łatwością mówiłam, że "libido", popędu. I zarazem czułam się winna, że tego brakuje, bo przecież mam wszystkie składowe, które powinny były sprawiać, że pojawia się we mnie ochota na seks. Spontanicznie. Łatwo. Że się rozpalam. tym czasem od jakiegoś czasu nagle łapałam się na tym, że sytuacja z "przytulenia" przeszła w grę wstępną i zdezorientowana zamiast czuć zaczynałam sprawdzać: czy mi to właściwie odpowiada? Na co ja teraz tak w ogóle mam ochotę? Czy w ogóle mam ochotę czy może zakończyć zanim zrobi się gorąco, a mój partner poczuje się odrzucony? Na co mam ochotę? Generalnie - wchodziła analiza uczuć, analiza zasobów (czy nie lepiej byłoby jeszcze 1h pospać?), analiza czy mam siłę na taki seks, jaki lubię (bo energię trzeba mieć, a nie zawsze ją mam), szukanie kompromisów (może lepiej rano, jak się wyśpię, niż wieczorem?). Anyway - zawsze było spoko, zawsze była dobra komunikacja i rozmowa o potrzebach na ten moment.
Ale od dawna nie było tak, że wstałam i zlokalizowałam potrzebę zaspokojenia napięcia seskualnego w ciele, a za tym pojawiła się myśl o jej zaspokojeniu, bo takiego napięcia sama z siebie nie czułam od... miesięcy. Ja musiałam je budować w sobie poprzez grę wstępną... a tym czasem w niedzielę wstałam i poczułam to w ciele. Nie jakiś gorący instynkt czy rwący głód. Po prostu takie "dzień dobry, myślę, że przed wyjściem z domu na kawę zjadłabym śniadanie" xD, nie jakieś specjalne dane, nic konkretnego nie nakręcało mojego apetytu, nie miałam też poczucia "burczenia w brzuchu" czy nie ciągnął mnie za żołądek przez nos zapach świeżo wypiekanych bułeczek (trochę zabawne, bo tak mniej metaforycznie ciągnął mnie za noc zapach pieczonego przez O. rano pieczywka) - nic z tych rzeczy. Po prostu takie "przydało by się coś zjeść". Takiej potrzeby nie czułam od miesięcy!
A w weekend poczułam i poczułam się super we własnym ciele! Czułam, że w końcu je odzyskuję!
8 notes · View notes
masaz2024 · 8 months
Text
Masaż jako sposób na stres i napięcie - dowiedz się, jak działa
Masaż jest popularną metodą stosowaną w celu złagodzenia stresu i napięcia w ciele. Polega ona na manipulowaniu tkankami miękkimi, takimi jak mięśnie, ścięgna i więzadła, w celu uwolnienia napięcia i promowania relaksu. Techniki stosowane w masażu mogą się różnić, ale często obejmują ugniatanie, głaskanie i wywieranie nacisku na określone obszary ciała. Pomaga to zwiększyć przepływ krwi, zmniejszyć napięcie mięśni i promować uwalnianie endorfin, które są naturalnymi środkami przeciwbólowymi i poprawiającymi nastrój.
Jednym ze sposobów, w jaki masaż pomaga złagodzić stres i napięcie, jest zmniejszenie produkcji hormonów stresu. Kiedy jesteśmy pod wpływem stresu, nasze ciała uwalniają kortyzol, hormon, który może przyczyniać się do napięcia mięśni i stanów zapalnych. Wykazano, że terapia masażem obniża poziom kortyzolu w organizmie, pozwalając na większe poczucie relaksu i spokoju. Zmniejszając produkcję hormonów stresu, terapia masażem może pomóc poprawić zarówno samopoczucie fizyczne, jak i psychiczne.
Terapia masażem działa również poprzez zwiększenie przepływu krwi do mięśni i tkanek. Kiedy jesteśmy zestresowani lub spięci, przepływ krwi do tych obszarów może zostać ograniczony, co prowadzi do sztywności mięśni i dyskomfortu. Poprzez wywieranie nacisku i manipulowanie tkankami miękkimi, terapia masażem pomaga poprawić krążenie, umożliwiając zwiększone dostarczanie tlenu i składników odżywczych do mięśni. Może to pomóc złagodzić ból, zmniejszyć stan zapalny i promować gojenie w organizmie.
Oprócz korzyści fizycznych, masaż ma również pozytywny wpływ na umysł. Masaż może pomóc wywołać stan głębokiego relaksu i promować dobre samopoczucie. Wynika to częściowo z uwalniania endorfin podczas masażu. Endorfiny to neuroprzekaźniki, które działają jako naturalne środki przeciwbólowe i poprawiające nastrój. Mogą one pomóc złagodzić uczucie lęku i depresji oraz promować poczucie szczęścia i zadowolenia.
Co więcej, masaż może również pomóc poprawić jakość snu. Wiele osób ma trudności z zasypianiem, gdy są zestresowani lub spięci. Terapia masażem pomaga zrelaksować ciało i umysł, ułatwiając zasypianie i utrzymanie snu przez całą noc. Poprzez promowanie głębszego stanu relaksu, terapia masażem może poprawić jakość snu i pomóc osobom poczuć się bardziej odświeżonym i odmłodzonym po przebudzeniu.
Podsumowując, masaż jest skutecznym sposobem na złagodzenie stresu i napięcia w ciele. Dzięki różnym technikom masaż pomaga zmniejszyć produkcję hormonów stresu, zwiększyć przepływ krwi do mięśni, promować uwalnianie endorfin i poprawić jakość snu. Włączając regularne masaże do rutyny odnowy biologicznej, osoby mogą doświadczyć poprawy samopoczucia fizycznego i psychicznego.
2 notes · View notes