Tumgik
#udawać
toladlugopiska · 4 months
Text
4x4
W tym odcinku jest dużo dotyku... // There is a lot of touch in this episode…
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
17 notes · View notes
skrzynka · 2 years
Text
Tumblr media
209 notes · View notes
azotowanie · 4 months
Text
zaczęłam teraz bardzo intensywnie myśleć o zastępy modern au dziejących się na Kaszubach (wcale nie dlatego że jestem kaszubką nieee) a konkretniej w Trójmieście™ (Gdańsk, Gdynia, Sopot), Trójmieście Kaszubskim (Reda, Rumia, Wejherowo) i okolicach (Kosakowo na przykład XD) i niestety obawiam się że w tym au Wejherowo byłoby odpowiednikiem Głębi (w sensie wszystkie postacie z Głębi tam by mieszkały) bo się zwyczajnie najbardziej do tego nadaje i też nic nie krzyczy bardziej "samo zło!!!" niż fakt że nie dość że zostało założone przez bandytę i dezertera to jeszcze było to jedyne historycznie prywatne miasto w tym rejonie xd
3 notes · View notes
allerod · 2 months
Text
petycja by zmienić władysławowo na władysławuwu, żeby było bardziej urocze ☺️
4 notes · View notes
niedopieszczona · 1 year
Text
Nie lubię szczęśliwych ludzi.
10 notes · View notes
smimon · 11 months
Text
Krótka rozkmina o przyczynach wybitnej nieznośności polskich internautów na tle reszty użytkowników z naszego kręgu kulturowego
Założenia wstępne: przez wielu Polaków Stany Zjednoczone są odbierane jako najlepszy kraj na świecie, a wszystko, co amerykańskie, z zasady jest traktowane jako lepsze od polskiego odpowiednika. Ten post będzie się często odnosił do amerykańskiej kultury.
Wydaje się, że w polskim społeczeństwie najwyższą wartością jest mądrość i rozsądek, często utożsamiane z inteligencją. Odzwierciedleniem tego są prawdopodobnie najpopularniejsze w języku polskim niewulgarne inwektywy: "głupi" i "frajer" (rozumiany jako "naiwniak"), a także szereg nazw niepełnosprawności umysłowych typu "kretyn", "debil" czy "idiota" - wszystkie mające sugerować brak zdolności obrażanego do trzeźwej oceny rzeczywistości.
Dla porównania, w społeczeństwie amerykańskim najwyższą wartością wydaje się być sukces, a najpopularniejszą obelgą jest "loser" rozumiane jako "skazany na porażkę", "ktoś, kto zawsze przegrywa".
(proszę zauważyć, że w amerykańskich produkcjach filmowych słowo "loser" jest tak często używane, że polscy tłumacze wciąż bezskutecznie próbują ułatwić sobie życie i znaleźć jakieś jedno pojedyncze słowo, którym dałoby się oddać to samo znaczenie - stąd pojawia się czasem ten potworek "przegryw").
Typowy Polak będzie starać się sprawiać wrażenie osoby rozsądnej i inteligentnej, licząc na to, że dzięki temu będzie lepiej postrzegany. Dla przykładu, typowy Polak będzie komentować każdy temat z pewnością siebie jak u dyplomowanego specjalisty z dekadą doświadczenia, ponieważ milcząc, mógłby być odebrany jako ignorant i prostak, co w jego własnej opinii równałoby się z byciem gorszym rodzajem czlowieka, skazanym na odrzucenie w towarzystwie.
W ostatnich latach amerykańskie seriale, bardzo popularne w Polsce ze względu na to, że są amerykańskie, coraz częściej przedstawiają głównych bohaterów o wysokiej inteligencji i paskudnym charakterze (przykłady: Gregory House, Rick Sanchez). W umysłach widzów często dochodzi do błędu logicznego rodzącego przekonanie, jakoby bycie odpychającym było cechą ludzi inteligentnych.
Podsumowując, Polacy w internecie celowo zachowują się jak mendy, bo chcą być odbierani jako osoby o wysokiej inteligencji, a tym samym godne szacunku i wartościowe.
Skomentuj post, jeśli chcesz bana. (Mutualsom wolno)
2 notes · View notes
nekod0lly · 5 months
Text
Ten post może wywołać dużo kontrowersji, ale trzeba to powiedzieć.
Już mówiłam o tym wiele razy na poprzednich blogach. Mam problem z niektórymi osobami tutaj.
Nie możemy udawać. To jest choroba, uzależnienie które pielęgnujemy celowo, aby czuć się komfortowo, bo odnajdujemy w nim spokój (mimo że nas rani i krzywdzi).
Niektóre blogi tutaj robią jakiś kult z tej choroby 💀 nie chodzi mi o inspiracje czy zdjęcia, opowiadanie o dniu i bilansach, tylko o osobach które dosłownie jeżdżą po innych, większych i tych które np. wciągają brzuch na zdjęciach. Pojebane to jest dla mnie.
To jebana choroba, w której niektórzy chcą być, ale jak widzę osoby które robią z tego „kult” to blokuje je od razu.
Może tutaj jest mniej takich osób ale na „X” (stary Twitter) to jest tragedia.
Ciężko mi się patrzy jak niektórzy wpędzają osoby zdrowe w chorobę, albo osoby które chcą tutaj schudnąć, jedząc więcej, pisząc im że nie są prawdziwymi „motylkami”.
Za przeproszeniem, po chuj się wpierdalasz w kogoś sprawy?
Pomoc sobie nawzajem? Okey git. Ale mówienie komuś „jesz 1000 kcal? Zqjeb się grubasie” nie pomaga. Co jeśli jeszcze ta osoba ma myśli samobójcze i zrobi coś sobie? Co jeśli się z@bije? Te osoby nie myślą o tym, tylko myślą o tym „kulcie” i wpierdalaja w niego nieświadome i niewinne osoby.
Przykro się na to patrzy.
Jeśli chcesz innym robić przykrość i sieczkę z mózgu innym w tej chorobie, to się lecz i mnie odobserwuj.
Ja osoby które są na moim blogu i aktywnie mnie wspierają/obserwują nazwę „łabędziami" bo do nazwy „motylek” przywarło wiele negatywnych i krzywdzących rzeczy.
Nie chce być utożsamiana z osobami które krzywdzą innych. Mój blog to jedynie pamiętnik i forma mówienia o moim problemie.
Mimo że ja chcę schudnąć i będę się gl0dzic, to nie będę nigdy nikogo wyzywać. Nigdy nie chciałam skrzywdzić i namawiać do skrajnych zachowań. Opowiadam wam tu tylko o tym co się ze mną dzieje.
Dziękuję bardzo, dobranoc. Czekam na wasze opinie i jestem otwarta na KULTURALNĄ debatę.
~Neko.
535 notes · View notes
fallen-angell · 3 months
Text
część 2 poprzedniego posta
JAK UDAWAĆ PRZED RODZICAMI ŻE JE SIĘ NORMALNIE:
każdy motylek pewnie ma problem z rodzicami którzy pilnują czy jesz, albo mają cię w dupie, ale nagle gdy widzą że chudniesz, nagle reagują i domyślają się że masz ane..
ty też zauważył*ś że domyślają się/wiedzą dlatego nie wiesz co robić i masz mętlik.
są też osoby które nie mają tego problemu ale chcą przed nimi udawać.
przychodzę z pomocą!
sposoby aby rodzice myśleli że jesz normalnie:
weź miskę i wlej do niej trochę mleka i np parę płatków, zacznij tak jakby powoli kręcić tą miską aby na ściankach miski było odbicie(?) mleka i wyglądało że zjadłaś płatki. po chwili wylej trochę mleka i troszkę zostaw, wsadź do zlewu i idź do pokoju. (możesz tak robić z każdym innym daniem)
osobiście nie lubię tego sposobu ale postanowiłam go dodać. weź przy rodzicach batonika, otwórz go i go ugryź, idź od razu po ugryzieniu go do pokoju i go wypluj np do woreczka, albo gdziekolwiek.
na talerz kładź dużo jedzenia które ma bardzo mało kalorii, ale wygląda jakby miało multum. najczęściej rodzice patrzą na ilość na talerzu a nie na zjedzone kalorie.
polecam w pokoju mieć worek na jedzenie. jeśli możesz jeść obiady, kolacje itd w pokoju to świetnie się składa, więc kaloryczną i tłusciejszą część obiadu wsyp do worka a z resztą dania idź do jadalni fzy kuchni (zależy gdzie rodzice jedzą) i ,,dokończ" jeść te mniej kaloryczną stronę przy nich.
często wychodź z domu i proś rodziców o pieniądze np na maka, jak ci dają oczywiście. w taki sposób myślą że na serio jesz w maku, a żeby bardziej uwierzyli idź ze znaj do maka i zrób np zdj ich porcji, tak aby myśli że to twoja, do tego do kieszeni, plecaka wsadź paragon i opakowanie po czymkolwiek z maka.
proś gdy jadą do sklepu, po chipsy lub żelki. pomyślą tak że jesz jakbyś nie miała any.
próbuj się dzień przed dowiedzieć co będzie na obiad kolejnego dnia, aby przygotować się fo wyrzucenia itd. gdy rodzic ci powie i ty to jadł*ś zanim nie poznał*ś any i powiedz nw mniam albo cokolwiek aby myślała że nie możesz się doczekać.
nie mów często że nie jesteś głodn*, najbardziej gdy nie wychodzisz z domu. rodzice mogą myśleć że się głodzisz. dlatego najlepiej abyś mówił* że nie jesteś głodn* po wyjściu ze znajomymi, łatwiej im uwierzyć w takie coś
po nocowaniu gdy wracasz do domu, powiedz że jesteś głodn* jak jest obiad to rodzic ci go powinien dać, w tym momencie idziesz do pokoju i wywalasz do worka tą kaloryczną stronę obiadu, parę minut później idź odnieś naczynie do kuchni i powiedz że było pyszne i że dziękujesz zs pyszny obiad
jeśli rodzic wie że masz ane to staraj się przy nich jeść wszystko nie zależnie od kcal i później wymiotować.
każdy wie że masz ane z domowników więc nir masz jak jeść mało kalorycznego żarcia, dlatego też gdy ktoś będzie marudził że malo jesz wmawiaj mu że jesz tak z przyzwyczajenia.
kup maka i pozwól go znajomym całego zjeść, a jsk nie to wywal żarcie i ubrudz opakowania aby wyglądało na to że jadl*ś weź go do domu i idź fo pokoju, zostaw maks na widoku i jak ktoś wejdzie powiedz mu że nie dawno zjadł*ś
od razu mówię że nie każdy rodzic może uwierzyć w takie coś, to że moi uwierzyli nie oznacza że twoi uwierzą, więc możesz trochę pozmieniać aby uwierzyli
chudego dnia!!
308 notes · View notes
ruski-san · 3 months
Text
⛤⛧Jak zrzucić z siebie podejrzenia?⛧⛤
- poradnik zrobiony przeze mnie;)
Na pewno prawie każdy z nas miał tak że w pewnym momencie nasze nawyki żywieniowe nie mogły zostać ukryte no i ktoś zaczął coś podejrzewać, rodzice, przyjaciele itd. W skrajnych przypadkach może byliśmy w takim stanie że sami powiedzieliśmy o swoim ed.
W obydwu przypadkach później próbujemy pozbyć się podejrzeń z siebie, udawać że jesteśmy normalni, tak jak oni.
Tylko teraz...
Jak?
Co zrobić aby nikt już nie domyślał się niczego?
Omówie to w dzisiejszym poradniku ♡
Podejrzenia od znajomych i przyjaciół
Najlepiej zrobić to przez rozmowę telefoniczną lub wiadomości tekstowe.
Przerywajcie rozmowę mówiąc np. "Czekaj jem"
Lub bez kontekstu napiszcie "Jem [coś] XDDD"
Albo "muszę iść na obiad, mama mnie woła"
Na żywo jeżeli będą was pytać czemu nie jecie powiedziecie że nie lubicie jeść poza domem, przy tym starajcie się zaśmiać lub chociaż uśmiechnąć, to taka mała rzecz a naprawdę da wiarygodności.
Sytuacja oczywiście trochę się zmienia jak jesteście w swoim domu. Możecie wtedy powiedzieć że jedliście śniadanie/obiad itp. ważną rzeczą tu jest zawsze mieć wymyślone rzecz jaką jedliście, najlepiej jakąś która jest w domu. Jeżeli wasz przyjaciel/wasza przyjaciółka jest u was na noc i rano się pyta dlaczego nie jecie śniadania to wystarczy powiedzieć że jedliście w nocy kiedy spali.
Jak pozbyć się podejrzeń rodziców?
Sytuacja tu jest o tyle cięższa że z rodzicami w większości częściej przebywamy i mogą być bardziej wyczuleni na takie rzeczy. Tutaj ciężko mi powiedzieć coś na ten temat bo moi rodzice najczęściej mają gdzieś to że nie jem.
Pamiętajcie że śniadanie nigdy nie może pozostać w waszej śniadaniówce. Musicie albo je zjeść albo wyrzucić. Starajcie się zapamiętać np. Z czym były kanapki i jak wasz rodzic będzie obok kiedy wrócicie do domu to powiedzieć że rzecz którą wam dali do szkoły była dobra.
Jeżeli obawiacie się tego jak kaloryczne jest masło w kanapkach to powiedźcie rodzicom że po maśle wam nie dobrze i czy mogą wam zrobić kanapki z margaryną (ja moim tak mówię i przy tym nawet nie kłamie ^^). Możecie również tak robić z innymi rzeczami.
W domu starajcie się aby zawsze ktoś był obok jak jecie a jak nie chcecie jeść to chociaż ubrudzcie talerz i zostawcie go w kuchni.
Akurat na ten temat za dużo nie wiem bo moi rodzice nie interesują się mną za bardzo a mama na dodatek nie zna się na kaloriach przez co prawie każdy jej obiad ma ich naprawdę mało
W obydwu przypadkach musicie pamiętać że zawsze jak jecie to ktoś musi to widzieć lub chociaż o tym usłyszeć.
Mam nadzieję że jakoś wam pomogłem
To tyle na razie:3
Love y'all
-♡Rᴜꜱᴋɪ♡
276 notes · View notes
uglyangel2 · 4 months
Text
Moje rady dla początkujących motylków:
Uciekajcie póki możecie!- anoreksja to na prawdę nie fajna choroba i uwierzcie że nie chcecie jej mieć. Naprawdę odinstalujcie tą aplikację i cieszcie się życiem.
Jedzcie raz za czas więcej kcal- jedząc cały czas np 200/300 kcal bardzo łatwo popsuć sobie metabolizm, a waga po prostu przestanie spadać. Dla tego przy niskich limitach warto np raz w tygodniu zejść więcej kcal. I nie chodzi tu o 1000/1700 kcal a po prostu 700/800 kcal.
Kalorie po binge- dużo osób po napadzie, postanawia zmniejszyć ilość kcal do minimum. Jednak czy to aby na pewno takie dobre? Nie mówię że nie! Możliwe że komuś jest łatwiej. Aczkolwiek nie polecam tego sposobu dla początkujących motylków. Lepiej zjeść na drugi dzień 900 kcal i co dzień np jeść o 100 kcal mniej.
Wymioty- szczerze wam ich odradzam! Możecie sobie zepsuć układ pokarmowy, zęby itp. dlatego nie warto. Tym bardziej że jest to bardzo uzależniające.
Gdzie liczyć kalorie?- najbardziej wam polecam yazio i fitatu. Aczkolwiek dobrym pomysłem jest też samodzielne liczenie kcal w jakiś notatniku lub zeszycie.
Białko- w naszej "diecie" białko pełni ważną funkcję gdyż dodaje ono siły. Można je znaleźć w jajku, skyrach, jogurtach naturalnych i w innych produktach.
Nie mów że się odchudzasz- szczerze gadanie, że jest się na diecie to największa głupota, a tym bardziej powiedzenie komuś że się głodzi. Jeśli będzie wiedzieć jedna osoba uwierz że zaraz dowie się więcej a potem twoi rodzice. Starczy że zemdlejesz, a osoba której powiedziałeś się wystraszy i już porobione. Dlatego pamiętaj to nasza tajemnica!
Rodzinne obiady- motylki pamiętajcie że warto raz za czas zjeść obiad z rodzicami nawet jeśli będzie miał więcej kcal! Sprawi to że rodzice nie będą aż tak podejrzliwi, a przy okazji na pewno się ucieszą. Jeżeli nie chcecie zjeść też nie wiadomo ile kcal na talerz nałóżcie sobie jak najwięcej warzyw! Mają one najmniej kcal. Możecie mieć przy sobie chusteczkę i udawać że smarkacie nos a wtedy tak na prawdę wypluwać jedzenie. Można też chować jedzenie w kieszeniach w np bluzie.
Woda- misie pamiętajcie o wodzie proszę! Doda wam ona trochę siły i zmniejszy szansę za zemdlenie. Dodatkowa woda zapycha i przyspiesza metabolizm.
Większa waga- wczoraj waga pokazała mniej niż dziś po mimo, że zjadłeś tylko 400 kcal? Nie martw się misiu nie oznacza to też przytyłeś tylko po prostu woda ci się zatrzymała w organizmie. Albo zbliża ci się okres! To nic złego, dalej trzymaj się limitów i się nie załamuj.
Ważenie- myślę że jest to oczywiste aczkolwiek warto o tym wspomnieć. Ważymy się zawsze rano na czczo po porannej toalecie. Warto też dodać że nie pijemy wody z rana. dopiero po zważeniu.
Na razie na tyle misie jak coś sobie przypomnę to dopisze🫶
157 notes · View notes
wszczebrzyszynie · 3 months
Note
Z oc ask game dla Przemka 20, 8, 5 i 3
Dla Tamary : 17, 21, 24, 2, 30
o kurcze ile pytań xd i to jeszcze o Tamarę. Tradycyjnie ukryte pod czytaj dalej może wypadałoby w końcu jej porysować więcej. a na razie ee proszę Przemek
Tumblr media
Przemek:
20 - if applicable, can they drive? if they have their own, what color is their vehicle? is the inside neat and tidy, or a mess?
w modern au Przemek by zrobił sobie prawko tak szybko jakby tylko mógł i myślę że on by uwielbiał jeździć. Gdyby paliwo było darmowe to by całą Polskę objechał. I jak na nastoletniego chłopca jeździ też dość odpowiedzialnie, nawet jeżeli samochód który posiada został zgarnięty za 2tys bez działających hamulców (historia tradycyjnie prawdziwa). Pewnie miałby jakiś szarobrązowy ale w idealnym świecie ma żółte auto (może kiedyś z Rybą by się złożyli i by sobie zgarnęli). W środku jest czysto pewnie ma wywieszony jakiś gówniany zapach i różaniec od matki xd boże jak on by kochał swój samochód
8 - do they have a nickname? who gave it to them? if it's not derived from their real name, what's the story behind it?
Przemek xd Przemo też jest ok, Ryba i inni znajomi go tak nazywają. Ewentualnie Przemuś ale to tylko Ryba używa jak chce być trochę wredny, Przemek tego nie lubi
5 - how do they typically dress? does their wardrobe lean more towards practicality or aesthetics?
jak najwygodniej. Przemka trochę nie obchodzi jak wygląda tak długo jak jest mu wygodnie i nie jest jakoś super kolorowo. Woli stonowane rzeczy. Mega stara refa
Tumblr media
3 - weapon of choice? any particular reason they chose their weapon?
Przemek się boi konfrontacji i walk generalnie ale w każdym au w którym wymagana jest broń ma coś na range, typu kusza lub strzelba, więc myślę że jego broń z wyboru to by była strzelba właśnie. To powiedziawszy musiałby się nahypować dużo by pociągnąć za spust xd
Tamara:
17 - how did they spend their summers/free time as a child?
jej fizycznie nie ma w domu jak robi się ciepło (ale nie za ciepło) i może jej nie być całe dni; wraca się najeść i wyspać i leci od razu na dwór. Dziecko bez żadnych zmartwień. Pewnie chodziłaby po lesie szukając śladów zwierząt
21 - their favorite place to be?
środek lasu, ale tylko jeżeli dookoła nie ma żadnych innych ludzi, bo tego nie lubi i czuje się jakby naruszali na jej teren xd ona potrafi się zadziwiająco dobrze odnaleźć po środku niczego
24 - do they have any creative hobbies? (art, writing, music, etc)
lubi udawać wilka i to w sumie tyle. Czasami je jeszcze rysuje ale to nie jest nic poważnego; to powiedziawszy na pewno rysowałaby innych jako wilki xd I w modern au i w oryginale, każdy by miał wolfsonę w jej wykonaniu
2 - what sort of music would they like? have you thought about what genres or bands do they lean towards? do they have a favorite song?
cokolwiek jej ojciec słucha jak jeżdżą samochodem i muzyka z animaticów z warriorsów (nie jest fanem warriorsów samych w sobie ale lubiłaby je oglądać, ogólnie rzeczy z walczącymi super poważnymi zwierzętami by lubiła najbardziej. Typ dziecka który oglądając wilka i zająca liczy że wilk zabije zająca na wizji z całą masą krwi i w ogóle)
30 - do they smell like anything notable?
boże nie myślałem nigdy o tym ale ona na pewno trochę śmierdzi xd pomijając to że biega ciągle i trzeba ją błagać by się umyła, śmierdzi trochę jak pies po podwórku i trochę jak trawa czy inne drzewa. Jej ojciec już to trochę zaakceptował ale Mikołaj dostaje spazmy za każdym razem jak ona wchodzi do domu (szczególnie że on ma obsesję na punkcie czystości)
129 notes · View notes
ahosia3 · 1 year
Text
"W końcu jednak przychodzi taka chwila, że nie chce nam się dłużej udawać. Stajemy się sami sobą zmęczeni. Nie światem, nie ludźmi, sami sobą"
~Wiesław Myśliwski
744 notes · View notes
wiecznie-smutna77 · 3 months
Text
Nie mam siły udawać że wszystko jest dobrze, chce chociaż raz usłyszeć od kogoś że jestem ważną osobą w jej życiu a nie tylko drugą opcją
91 notes · View notes
delicja-0 · 3 months
Text
Boże nienawidzę weekendów bo wtedy każdy jest w domu i nie dość że nie mam jak ćwiczyć to jeszcze ciężko udawać że cos zjadlam.
79 notes · View notes
niedopieszczona · 2 years
Text
Nie chcę już udawać, że wszystko jest dobrze.
7 notes · View notes
polskie-zdania · 1 year
Text
Próbuj, ale pamiętaj, że może się okazać, że nigdy tam nie dotrzesz. Może się okazać, że nigdy do tej stacji nie dojedziesz i będziesz przez to myśleć, że ci nie wyszło, a to nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie cię gryzło, smuciło, męczyło, frustrowało lub bolało. To nie tak, że to się kiedyś kończy. To nie tak, że docierasz do jakiejś magicznej granicy pracy nad sobą, na której terapeuta ściska z uśmiechem twoją dłoń, wręczając ci oficjalnie certyfikat zdrowia umysłowego, a ty od tej chwili czujesz się już tylko dobrze. Rozwój nie odbywa się po linii prostej i na początku będzie to mylące, ale nie poddawaj się. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - nie oznacza to, że nic nie zrobiłaś. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - nie oznacza to, że wróciłaś do punktu wyjścia. Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie na jakiś czas wróci - nie oznacza to, że nie wykonałaś ważnej pracy. Progres nigdy nie będzie prostą, wzrastającą linią. To zawsze będzie sinusoida. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - daj sobie prawo, by poczuć się gorzej, odpocznij przez noc i wróć do walki, jak tylko poczujesz się lepiej. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - podziękuj sobie, ponieważ jeszcze jakiś czas temu przerastał cię jeden, a dziś zdolna jesteś aż do trzydziestu. No widzisz? Brawo! Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie wróci - pamiętaj, że nie wrócił tu na zawsze. Wiesz już dobrze, że potrafisz przez kilka miesięcy, więc spokojnie. Będziesz mogła znów, jak tylko odzyskasz siłę. Nie oczekuj, że twój rozwój będzie miarowym i systematycznym wspinaniem się po linearnej górze. Nie oczekuj, że nie zdarzą się po drodze gorsze dni. Nie oczekuj, że wszystkie twoje złe doświadczenia po prostu rozpłyną się w powietrzu. Masz prawo cierpieć z powodu rzeczy, które zdarzyły się dawno temu. Masz prawo miewać gorsze dni z powodu wydarzeń, z którymi zwykle już całkiem dobrze sobie radzisz. Masz prawo nie udawać, że nie bolało, nawet jeśli na co dzień już aż tak cię to nie dotyka. Masz prawo być smutna i zła jeszcze długo po tym, jak zostałaś zraniona. Walcz. Walcz, rozwijaj się i pracuj na sobą, ale, proszę, nie zapomnij się przytulić, gdy zdarzy ci się gorszy dzień. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko, gdy stoisz twardo na nogach, ale także wtedy, gdy kulisz się pod kocem. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko pełna radości, ale także wtedy, gdy płaczesz. Pamiętaj, że nie poradzisz sobie z emocjami, jeśli ich do siebie nie dopuścisz. Nie uciszysz swojej złości, jeśli najpierw nie dowiesz się, jak bardzo jesteś wściekła i nie pokonasz smutku, jeśli najpierw nie pozwolisz sobie poczuć, jak ogromnie jest ci żal. W pełni świadoma swoich emocji, wyruszysz w drogę do magicznej stacji i jeszcze długo nie zdasz sobie sprawy z tego, że dotarłaś do niej, gdy oficjalnie pozwoliłaś sobie być człowiekiem.
- Marta Kostrzyńska
309 notes · View notes