Tumgik
#Muzyka elektroniczna
yellowmanula · 3 months
Text
Tumblr media
DJ YELLOW MANULA (it's me xd) host w radiostacji Rave Fm. DJ-ka i dziennikarka muzyczna. Skrupulatnie zgłębia historię muzyki elektronicznej, co przekłada się na jej różnorodne mixy. Prowadzi audycję Dubmachine, w której promuje muzykę dub, stepper i dubstep.
ale ale, na piątek przygtowałam dla Was arabskie rapsy, rapsy, moobahtony, i jamajszczyznę. totalne multi-kulti 
8 notes · View notes
ravefmradio · 4 days
Text
youtube
Zanurz się w najnowszych i najbardziej aktualnych newsach ze świata tanecznej muzyki elektronicznej i nie tylko! 🎵 W dzisiejszym odcinku newsów mamy mnóstwo ciekawostek dla fanów muzyki elektronicznej, rocka i wydarzeń kulturalnych! 🔥 1️⃣ Sara Landry szykuje się do wydania swojego debiutanckiego albumu „”! Sprawdź, czego możemy się spodziewać po tej wyczekiwanej produkcji. 2️⃣ Maddix uruchamia swoją audycję – pierwszy epizod już dostępny! 🎶 3️⃣ Najnowszy epizod Exhale Radio od Amelie Lens już online – nie przegap nowych brzmień techno.   4️⃣ Blazik Selection – nowy program na Rave FM już w drodze! 🕺 5️⃣ Armin van Buuren i Ben Hemsley wspólnie tworzą hymn dla ASOT 2025 – zobacz, co czeka nas w przyszłym roku! 6️⃣ wydał nowy utwór hard dance „Unicandy” z japońskim wokalem w Play Sound Records. 7️⃣ Jean-Michel Jarre wystąpił na zamknięciu Paraolimpiady 2024 w Paryżu – wyjątkowy koncert! 8️⃣ Kontrowersje wokół powrotu Linkin Park – syn Chestera Benningtona i fani krytykują nową wokalistkę zespołu. 9️⃣ W Marsylii odbywa się wyjątkowa wystawa dla naturystów – odwiedzający mogą przyjść... w samych butach :D 👀 🔟 W Berlinie, mężczyzna wjechał samochodem do klubu Sisyphos po odmowie wstępu! 1️⃣1️⃣ Pomagamy powodzianom – dołącz do zbiórki na Siepomaga.pl! 💙 https://www.siepomaga.pl/powodzie#skarbonki
3 notes · View notes
zeewjop · 2 months
Text
Kompozycja i obrazy.
W ramach nauki robienia prostystych filmów z moimi pracami zrobiłem następny, jest dosyć awangardowy, natomiast muzyka na nim lepiej brzmi, i zachęcam raczej do słuchania I drugi z pracami plastycznymi
youtube
View On WordPress
0 notes
gainingbyloosing · 2 years
Text
jaką muzykę polecacie???
(twórcy/tytuły/albumy/cokolwiek?)
może być kpop, pop, rock, indie, rap, punk, elektroniczna, ja NAPRAWDĘ NIE JESTEM WYBREDNA
ostatnio nie czuję się dobrze i moja muzyka mnie nudzi, dajcie co macie, będę wdzięczna
🕺💃🕺💃
10 notes · View notes
borzoious · 7 months
Text
- Saluton, ja borzojowy
[Alternatywnie: borzoj, borzoious, borzoyov, 🗿, fxxlr]
Pierwsza zasada tego miasta - jak masz siać toksyczność wśród innych ludzi, to zoo jest tam na prawo.
Najprawdopodobniej jesteś tu przypadkiem i mnie nie znasz, więc dam ci się nieco bardziej poznać...
Cześ, jestem borzoj, na innych portalach znany jako Foxxler lub sosen. Ogólnie to jestem miłym bytem robiącym w życiu raczej niszowe rzeczy jako hobby.
Fanem jestem motywów Frutiger Aero, Dreamcore i Weirdcore, a w tym ogólnie motywu wczesnych lat 2000 i internetu tamtych czasów. Gram w różne gry, m.in. Minecraft(Java&Bedrock) i Call of Duty BO(1, 2). Słucham wszelkiego typu muzyki, np. phonk różnego rodzaju (o brazylijskim nie opowiadamy), muzyka elektroniczna, czasem coś spokojniejszego (albo memicznego). W znacznej większości nie jest to muzyka radiowa lub na topie(?), nie jestem żadną Swifciarą, czy innym fanem Harry'ego Stylesa.
Nota bene uwielbiam shitpostowanie, a w tym czarny humor.
I uwielbiam zwierzątka :3333
O, no i rysuję od czasu do czasu.
CO DO INNYCH SOCIAL MEDIÓW: Używam przeważnie alternatyw Twittera, np. Bluesky i Mastodon, ale tylko przeglądam losowy kontent. Tak samo z Redditem oraz ultra rzadko używanego Instagrama. A dlaczego używam Tumblra? Nie wiem, chyba po prostu dlatego, że jest w nim o wiele więcej funkcji oraz mogę pisać esej na 100k słów w przeciwieństwie do Twittera.
Ale gify to może ja sam będę wybierał, a nie tumblr, nie żebym narzekał na algorytm...
Tumblr media
0 notes
mfm-mielec · 1 year
Text
Tumblr media
Prezydent Miasta Mielca Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu zapraszają na V koncert 26. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego
TERESINHA LANDEIRO koncert muzyki Fado Teresinha Landeiro - wokal Pedro de Castro - gitara Francisco Gaspar - gitara Paulo Ramos - gitara
TERESINHA LANDEIRO
Teresinha Landeiro urodziła się 6 marca 1996 r. w portugalskim Azeitão. Zaczęła śpiewać w wieku 12 lat, od początku najbliższa była jej muzyka fado. W 2008 roku Landeiro wystąpiła w Grande Noite do Fado i brała udział w różnych konkursach poświęconych portugalskiej muzyce popularnej, zdobywając pierwszą nagrodę na konkursach Amador de Odivelas i ACOF Fado. W 2012 roku dała swój pierwszy solowy koncert w klubie Ritz w Lizbonie. W 2014 roku prezydent Portugalii Aníbal Cavaco Silva zaprosił ją do udziału w obchodach Dnia Portugalii, które odbyły się 10 czerwca w Guarda. Landeiro została odkryta przez jedną z bardziej prestiżowych wytwórni muzycznych i w 2018 roku wydała swój debiutancki album Namoro, który osiągnął 6. miejsce na portugalskiej liście sprzedaży płyt. W 2021 roku ukazał się jej drugi album Agora, który uplasował się na 15. miejscu list przebojów. W styczniu 2023 roku znalazła się w gronie 20 uczestników Festiwalu da Canção 2023, na którym wyłoniono reprezentanta Portugalii w Konkursie Piosenki Eurowizji. Nie udało jej się wygrać tej rywalizacji.
FADO CZYLI PRZEZNACZENIE
Dla bardzo wielu Portugalczyków muzyka Fado to życiowy drogowskaz. Mawiają do siebie: „takie jest Twoje fado przyjacielu, takie jest Twoje przeznaczenie”. Muzycznie fado, które jest nam znane dzisiaj, stawiało swoje pierwsze kroki w XIX wieku w lizbońskiej Mourarii i Alfamie – biednych portowych dzielnicach miasta. Wtedy opowiadało przede wszystkim o rozstaniach i tęsknotach. Na przestrzeni lat fado zmieniało się i rozwijało na wielu różnych płaszczyznach, zyskując tematykę często społeczną, polityczną czy nawet stricte studencką Obecne fado ma wiele różnych i ciekawych nurtów. Łączy się i współgra z innymi, często intrygującymi muzycznymi stylami takimi jak jazz, muzyka etniczna, czy nawet muzyka elektroniczna. Fado jako muzyczna tradycja została wpisana na listę UNESCO w roku 2011.
0 notes
kajetanczerwinski · 1 year
Text
Tumblr media
O czym było Omuchawie
Odkąd wydałem mój trzeci zbiór poezji minęło pół roku. "Wydałem" to zresztą dużo powiedziane, bo publikacja była tylko elektroniczna. Na moim laptopie plik .pdf z Omuchawiem leży obok pliku Muzyki z katafalku, więc czasem zastanawiam się, czy na Omuchawie też będę patrzył kiedyś, jak patrzę na Muzykę – zbiór, który rozumiały dawniej dwie osoby, a który teraz rozumie już tylko jedna. Moje wiersze nie są prawie nigdy wystarczająco zrozumiałe dla większości czytelników, ale rzadko kiedy bywają na tyle tajemnicze czy subtelne, żeby mogły odnieść sukces, co zresztą utrudniam im na każdym kroku. Omuchawia nigdy nie wysłałem na przykład do Biura Literackiego, bo chociaż poezja, która się tam ukazuje, jest z pewnością pierwszej klasy, samo wydawnictwo wydawało mi się zawsze bardzo krępujące w stawianym pisarzom wymaganiach czy w technikaliach naborów. Zbiór, zanim się ukazał, wysłałem co prawda do innych wydawnictw, ale wszystkie albo mnie odrzuciły, albo zignorowały, albo wymagały wkładu własnego, który zawsze odbiera mi chęć pisania czegokolwiek. W końcu pogodziłem się z myślą, że mój trzeci zbiór poezji będzie plikiem .pdf – mogłem przynajmniej wydać go, kiedy chciałem. Że napiszę coś, byłem pewien już w 2020 r., właściwie od momentu, kiedy zacząłem patrzeć z politowaniem na Muzykę z katafalku, napisaną w odcięciu od wszystkiego, co tworzy się współcześnie. Obiecywałem sobie, że tym razem będzie inaczej – że napiszę coś, z czego będę zadowolony. Problem polega na tym, że nie wiedziałem jeszcze, o czym.
9 grudnia 2020 r. zmarł mój przyjaciel – to właśnie w rocznicę jego śmierci ukazało się Omuchawie. Nie znaliśmy się z Igorem szczególnie blisko. Przez kilka pierwszych miesięcy studiów zdążyłem zbliżyć się do niego wystarczająco, żeby tęsknić za nim jak za bratem, ale nie wystarczająco blisko, żeby go naprawdę poznać. Tak jak ja, był pisarzem. Przesyłaliśmy sobie czasami swoje teksty. Przeczytał szkicową wersję Zanim zmorzy nas sen i uznał ją za najnudniejsze, co widział świat, a ja w odwecie przeczytałem połowę jego powieści i poinformowałem go, że nic z niej nie rozumiem. Muzyki z katafalku nigdy nie przeczytał. Dałem mu ją co prawda, ale zdaje się, że kilka dni za późno. Ostatnim razem, kiedy go widziałem, zaprosił mnie i kilku innych przyjaciół do siebie. Cały salon i kuchnię wypełniały figurki i obrazy ptaków – tylko tyle przechodzi mi przez gardło na temat tamtej soboty.
Miesiąc później, na początku 2021 r., wiedziałem już, że chcę napisać zbiór wierszy o nim. Tytuł też przyszedł szybko – była to w sumie drobnostka sprzed lat. Jeszcze zanim ukazała się Muzyka, jeden z konkursów, w którym brałem udział, przekręcił tytuł mojego pierwszego zbioru wierszy w biogramie antologii pokonkursowej. Mój pierwszy zbiór, dla tych z was, którzy nie mieli nieszczęścia go czytać, nazywał się Dmuchawce, w antologii widniało natomiast: «Kajetan Czerwiński – autor zbioru poezji Omuchawie». Tak to już jest, kiedy wypełnia się zgłoszenia odręcznie. Zażartowałem wtedy, że może napiszę w przyszłości coś o nazwie Omuchawie. Problem polegał na tym, że tytuł powinien mieć jakieś znaczenie – a utworu o tym, że mam nieczytelne pismo, chyba nie było sensu pisać. Dopiero dwa lata później uświadomiłem sobie, jak dobrze słowo Omuchawie podsumowuje wszystko, co czuję do własnej twórczości. Nigdy nie byłem zrozumiany – nie dlatego, że to, co tworzyłem, było zbyt głębokie, ani chyba nawet nie dlatego, że taki ze mnie kiepski poeta. Pisanie czegokolwiek zakłada ryzyko bycia niezrozumianym. To chyba całkiem uniwersalne uczucie.
Świat nie zatrzymuje się oczywiście na żadnym konkretnym wydarzeniu. W czasie, kiedy męczyłem się z koncepcją zbioru, dla którego zmuszony byłem ewoluować twórczo, przeszedłem przez dwa rozstania, dwa odrzucenia, trzy zakochania, śmierć kolejnego kolegi, zmianę kierunku studiów i trwającą wiele miesięcy chorobę. Nic nie dzieje się w próżni, więc chyba i w literaturze nie ma sensu udawać, że tak jest – rezultatem takiego założenia był tematyczny melanż, w którym przyjaciele pomieszali się z ukochanymi, tematy zajęć z obsesjami, a wyobrażone dolegliwości z prawdziwymi dolegliwościami. Sam już pogubiłem się w tym wszystkim na tyle, że nie ma ani sensu ani możliwości rozplątania tego galimatiasu. Zamieszanie nie było co prawda zamierzone, ale nie było też zupełnym rzutem kości.
Przemian koncepcyjnych i zagadnieniowych było wiele. Pierwotnie Omuchawie zawierało cykl utworów bardzo przejętych stanem współczesnego społeczeństwa wobec przemian technologicznych – temat ten wypadł z obiegu, żeby nie komplikować sprawy. Do grupy tych utworów należały na przykład pociąg wjechał na stację czy najki – oba bardzo mi się podobały, ale cóż, trudno. Ostatecznie, żeby nie rezygnować z jadalnych obierków, do Omuchawia dołączyłem niezawarte – małą kompilację odrzuconych wierszy. W pliku .zip kompilacji nie było już po miesiącu, bo mimo ładnej okładki, rozdrabniała trochę trzon zbioru. W niezawartych znajdował się też list, który tłumaczył co nieco z tego, o czym piszę tutaj.
Semiotyka, zdaniem jednego przyjaznego literaturoznawcy, znalazła się w Omuchawiu nieco z czapy. Z mojej perspektywy była tam potrzebna z tego samego powodu, dla którego każda metafora ma dwie części. W metaforze potrzebne jest to prostsze, które odsyła do tego bardziej złożonego. Sam pisałem zawsze w ten sposób – jest sytuacja liryczna, a sytuacja odsyła do "głębszego znaczenia" (które, zwłaszcza w przypadku wierszy z Muzyki, okazywało się zazwyczaj dosyć prozaiczne). Skoro ów schemat mi nie wychodził, spróbowałem pisać na odwrót – wywlekać na powierzchnię to, co ukryte, cały ten aparat pojęciowy, a więc wszystko, o czym myślałem pisząc, ale czego pozbywałem się dla porządku. Taką odwróconą hierarchię widoczności widać choćby w zakończeniach obu supozycji, planie, znaku czy w cheesy. Większość z tych wierszy w istocie miała swojego (głęboko pogrzebanego już w ich trzechwiach) poprzednika, który wydawał mi się nieco, nomen omen, cheesy.
było trochę cheesy (jak w tych serialach albo wierszach których ty nie czytujesz a ja nie pisuję) pomyślałem wtedy że to nie temat na nic
W zabiegu tym nie ma nic szczególnie oryginalnego – z tym że w literaturze w ogóle trudno o formalną oryginalność, jeżeli nie chcemy popadać w groteskę czy gadżeciarstwo. Chciałem być solid i mam nadzieję, że to jedno mi wyszło. Nie mogłem sobie oczywiście odpuścić zakodowania swojego imienia źle postawionymi przecinkami w tytułowym wierszu. Co poradzę – przecinają mi skórę. W Omuchawiu nie zabrakło też nawiązań do Muzyki. Nawiązywać próbowałem oczywiście także do Dmuchawców, zanim zdałem sobie sprawę, że brak nawet jednego ciekawego zabiegu w Dmuchawcach nieco utrudnia sprawę. Z Muzyką nie było tak źle, zwłaszcza że podczas pisania Omuchawia nadal próbowałem poradzić sobie z uczuciami do tego samego chłopaka, którego przeżywałem lata wcześniej – ale oszczędzę żenujących szczegółów.
Utkana kryptocytatami Muzyka spaliła na panewce (jej jedynym zadaniem było właściwie podobać się mi samemu), więc postanowiłem ograniczyć tę zmęczoną sztuczkę i tym razem mówić przeważnie własnymi słowami. Przeważnie – ale nie będę udawał, że rozumiem wpleciony w drzewa frazes z O pewności Wittgensteina – po prostu ładnie brzmiał. Koniec końców nie udało mi się chyba być prostym jak włosy jak struny, ale nie żałuję. Najtrudniej jest pisać prosto i może właśnie dlatego semiotyka w Omuchawiu jest tak powierzchowna – sprowadzająca się wręcz niekiedy do wizualnego podobieństwa między literą x a iksem, jakim piraci oznaczają zakopane skarby. O tajemniczo wyglądającym wierszu Ɐ wystarczy wiedzieć właściwie tyle, że Ɐ oznacza w logice "dla każdego", natomiast ∃ znaczy "istnieje". Czytelnik nie musi przejmować się głębszym znaczeniem – wystarczy zamienić sobie te dwa znaki na ich słowne odpowiedniki, a oczom ukazuje się wrażliwy społecznie wiersz napisany przez studenta z klasy średniej.
Oprócz seksu czy innego rodzaju degrengolady, Omuchawie jest przede wszystkim książką o błędach. Symulakra jako bohaterka liryczna zaistniała tylko dlatego, że raz rzeczywiście przekręciłem mądre słowo symulakr w artykule do gazetki studenckiej. Nie wiem też, czy errata bezpłodności, zrównanej z ziemią w recenzji Łukasza Żurka w 2020 r., jest dużo lepsza niż oryginał. Erraty tej erraty już raczej nie będzie, ale i to mógłby być zabawny projekt poetycki – pisać co roku ten sam wiersz od nowa, poprawiając go za każdym razem, aż stanie się utworem zupełnie o czym innym. Błędy budują nas wszystkich. Niepoprawnie wypowiedziane słowa, źle postawione przecinki, anakoluty – wszystkie one są fundamentami lepszych rzeczy. Ja sam postanowiłem nie zostawiać błędów za sobą, ale brać je w ramiona i iść przed siebie. Tak też zresztą zrobiłem, kiedy kilka dni po wydaniu Omuchawia zorientowałem się, że beże na pleckach i okładce są w nieznacznie innym odcieniu. Zawsze mogę udać, że taki był plan – plecki Dmuchawców też były omyłkowo nieco innej barwy niż okładka.
A co koniec końców znaczy Omuchawie? Omuchawie jest wtedy, kiedy nas nie rozumieją; kiedy myślą, że nas rozumieją, ale w sumie to nie. Kiedy słowo dociera do odbiorcy zniekształcone szczebiotem tramwaju, kiedy wychodzi z naszych ust wyciamkane gumą do żucia. Omuchawie jest wtedy, kiedy coś nie znaczy nic, albo znaczy, ale nie wiemy co, albo miało coś znaczyć, ale teraz do końca życia będziemy musieli robić uniki, o ile znajdzie się ktokolwiek, kto zechce zapytać. Omuchawie jest wtedy, kiedy nie ma chętnych słuchać. Jest pomyłką, którą zauważą wszyscy, ale i pomyłką, której nie zauważy nikt z wyjątkiem nas samych. Tak czy inaczej uznamy, że jesteśmy do dupy. Nie pozostaje nam wtedy nic innego, jak chwycić każdą fałdkę naszej twarzy i udać, że nas to nie rusza (choć zapewne faktycznie nie powinno). Omuchawie jest wtedy, kiedy musimy udawać, że akceptujemy własne błędy, kiedy musimy przestać się napinać.
Omuchawie do kupienia (lub pobrania za darmo) tutaj.
0 notes
Mam taki dziwny sentyment do czegoś, co można, z braku lepszych określeń, nazwać "klasyczna muzyka elektroniczna". Wojciech Golczewski, a raczej jego album "The Priests Of Hiroshima" z 2019, jest moim majowym odkryciem. Jest to świetnie nawiązanie do takiego sentymentalnego vibe-u kreowanego przez naszpikowaną efektami muzykę Tangerine Dreams, czy Jarre-Michel Jarre'a. Oczywiście znacznie się też różni, w szczególności, że inkorporuje dźwięki atmosferycznego cyberpunku, elementy synthwave-u, a można nawet by się było próbować doszukać takich bardziej organicznej perkusji.
Bardzo klimatyczne 11 utworów, które z sukcesem wywołują futurystyczny niepokój (bardzo na miejscu współcześnie). Jest też tam dużo miejsca na takie nieziemskie nuty, uderzające w ton ciemnego kosmosu. Z kolei parę ścieżek mógłbym umieścić wprost na albumie jakieś gry typu Dead Space.
Wracając do samego kompozytora, to urodzony w 1980 Wojciech jest głównie kompozytorem filmowym. Znalazłem jakieś tytuły z jego nazwiskiem już z 2009 roku, więc nie jest to jakaś świeżynka na rynku wydawniczym. Można powiedzieć, że filmografię ma dość imponującą. Niestety nie przesłuchiwałem innych jego dzieł, choć widzę, że najprawdopodobniej będą zupełnie w innych stylach i gatunkach niż ten podlinkowany przeze mnie. Może więc z dozą ostrożności powiedzieć, że jest dość wszechstronny autor. To jednak dokładnie sprawdzę, jak zabiorę się za resztę jego albumów.
PS: Ma strasznie prymitywną stronę internetową, jeżeli ktoś miałby wiedzę i zdolności, to w sumie może przydałby mu się jakiś web developer. Zobaczcie zresztą: http://www.golczewski.com/
0 notes
infozneta · 1 year
Link
Muzyka elektroniczna jest często wykorzystywana w tworzeniu gier wideo. Jest to jeden z najbardziej popularnych gatunków muzycznych w tej branży. Muzyka elektroniczna może być wykorzystywana do tworzenia atmosfery w grze, wzmacniania emocji i wprowadzania dynamiki. Może również wpływać na tempo gry i wpływać na interakcje między graczem a światem gry.
Muzyka elektroniczna może być wykorzystywana do tworzenia różnych rodzajów gier wideo. Może być używana w grach akcji, przygodowych, strategicznych, a nawet w grach logicznych. Muzyka elektroniczna może być używana do tworzenia różnych rodzajów ścieżek dźwiękowych, takich jak ścieżki dźwiękowe do poziomów, ścieżki dźwiękowe do menu, ścieżki dźwiękowe do cutscenek i wiele innych.
Muzyka elektroniczna może być również wykorzystywana do tworzenia różnych rodzajów efektów dźwiękowych. Efekty dźwiękowe mogą być używane do tworzenia odgłosów broni, odgłosów wrogów, odgłosów środowiska i wiele innych. Efekty dźwiękowe mogą być również wykorzystywane do tworzenia różnych rodzajów dźwięków interakcji, takich jak dźwięki wybuchów, dźwięki wystrzałów, dźwięki uderzeń i wiele innych.
0 notes
reposted-yura15cbx · 2 years
Text
Электронная музыка
muzyka elektroniczna, electronic music, elektronische Musik
1 note · View note
artistmagicial · 3 years
Text
2 notes · View notes
yellowmanula · 4 months
Text
Tumblr media
Hej, hej odcinek Muzyka & Poezja z poezją Juliusza Gabryela i muzyką Alberta Wallina jest już na Spotify.
Czyta: Marcin Podlaski
4 notes · View notes
ravefmradio · 1 month
Text
youtube
Kolejny EDM News na kanale Rave FM! :)
5 notes · View notes
smieszne-memy · 5 years
Text
Tumblr media
4 notes · View notes
blooodtea · 5 years
Video
youtube
a więc podskakujmy .! 
4 notes · View notes
garadinervi · 4 years
Photo
Tumblr media
Włodzimierz Kotoński, Aela: Muzyka Elektroniczna, 1970, Published 1975; in Michał Libera, Alchemist Cabinet of the Polish Radio Experimental Studio: Music Scores of and for Experiments, «post» – notes on art in a global context, The Museum of Modern Art, New York, NY, January 2, 2014
77 notes · View notes