Tumgik
#Zdrajca
niedoceniony · 1 month
Text
Niby przyjaciele a i tak przy pierwszej możliwej okazji wbili w plecy nóż...
24 notes · View notes
pustazapalniczka · 2 years
Text
Miałam przyjaciela *****
No i dobrze że go nie ma
Bo to pierdolony zdrajca 🖕
7 notes · View notes
darealsaltysam · 30 days
Note
(Took me like an hour of deliberation and acknowledging how insane this will sound to even send this stupid ask. Hope it's not creepy or anything I am gejuinely just this ill)
ok to be less cringe thru being more cringe. requiem ma na mnie taki uścisk, że odkąd odkryłem ten fic codziennie refreshuje email. wczoraj po 6 godzinach na wynncrafcie refreshuje i patrze. Kurwa. Update. Jest 2 w nocy. Nie powinienem. Ale... update. Oczy ledwo mogłem skupić ze zmęcznia, ale siedzę i czytam. The guilt... the. The wszystko. Lari. AUGHGHG dlaczego ty mi to zrobiłaś dlaczegooo napisałaś ten fic. Umrę. Umieram. Każda chwila bez tych chorych debili to każda chwila mojego życia zmarnowana tbh (<- hiperbola ale . You get it)
TLDR: Requiem to dla mnie ultimate autism blast, innymi słowy
Tumblr media
HAHAHA NIE NIE NIE TO NIE JEST CRINGE ANI CREEPY JA SIE ZARAZ POPLACZE NO
kurwa nie mam klawiatury polskiej na tym laptopie dobra nie wazne bedzie prowizorka ALE DZIEKUJE BO TO TAK DUZO ZNACZY SLYSZEC COS TAKIEGO O CZYMS CO NAPISALAM AAAAAAA
requiem to byl projekt o ktory sie bardzo martiwlam bo myslalam ze jest zbyt no nie wiem,,,, mroczny ???? nie wiem nie sadzilam ze cos tak porobanego sie nawet ludzia spodoba ale widzac te wszystkie mile reakcje,,,,, OUGHGHGHGHGH NIE WIEM NAWET JAK TO OPISAC ALE BARDZO SIE CIESZE ZE ZNALAZO TO JAKIS CZYTELNKIOW XDDD
bardzo duzo czasu spedzam piszac ten fic i dziekuje za te mile slowa bo naprawde to mi pokazuje ze ta praca jest warta czegos :') mam nadzieje ze cala reszta tez sie spodoba bo bardzo duzo jest zaplanowane <3333
15 notes · View notes
lady-nightmare · 1 year
Video
youtube
Łukaszenka wygłosił orędzie do narodu. "Polska przygotowuje się do inwaz...
0 notes
karciaax · 4 months
Text
Nie mam ed. Przeraża mnie to trochę.. Po prostu chciałabym się trochę głodzić.. Ale nie będę przepraszać Any za to że zjadłam trochę więcej.. Dla mnie to chore. Jakoś nie umiem się wdo końca w to wciągnąć. Wiem że teraz pewnie mnie mazowieckie zdrajca motylków, lub że się nie nadaje czy po co tu jestem..
Dzisiaj zjadłam chyba z 1500 kcal. Jutro Zjem mniej i będę dużo ćwiczyć i wyjdę na spacer.
15 notes · View notes
skrzynka · 5 months
Text
Wiesz co robią teraz chińskie okręty podwodne? Nie, nie szpiegują Amerykanów ani nie szukają nowych wysp do zajęcia. One robią coś znacznie bardziej edgy. One grają w podwodnego Among Us. Tak, to prawda. One mają specjalne kombinezony z kolorowymi hełmami i zadania do wykonania na pokładzie. Ale uwaga, wśród nich jest jeden zdrajca, który próbuje sabotować misję i zabić załogę. Kto to jest? Czerwony? Zielony? Niebieski? Tylko oni wiedzą. A ty? Ty jesteś martwy, bo właśnie wpadłeś w ich zasadzkę. Niech ci będzie nauczką, że nie powinieneś się wtrącać w chińskie sprawy.
8 notes · View notes
tearsincoffe · 6 months
Text
Hi Bitch, the bitch is back!
[17.03.2024]
Córa marnotrawna znów melduje, że żyje. Czuję się jak najgorszy zdrajca pełznąc tu ponownie po takim czasie. Co u mnie? Jestem tu znów, słowa chyba są zbędne. Zataczam koło, żyję jakby szarpana między bębnem starej pralki (wklejmy tu zdjęcie klasycznej "frani" dla strywializowania sytuacji) sama sobie ustawiając najwyższe obroty. Tak wiekowy sprzęt ma to do siebie, że w każdej chwili grozi autodestrukcją.
Tęskniłam za dokumentowaniem upadku ludzkiej skorupy którą jestem. To chyba jedyna dobra rzecz którą mogę sobie zapewnić.
7 notes · View notes
konstarnacja · 1 month
Text
— Bo ja, Yarpen Zigrin, tchórz, zdrajca i renegat, twierdzę, że nie powinniśmy się nawzajem zabijać. Twierdzę, że musimy żyć. Żyć tak, by później nie musieć nikogo prosić o wybaczenie.
Andrzej Sapkowski „Krew elfów”
4 notes · View notes
teatralna-kicia · 10 months
Text
Tumblr media
„Dobrze ułożony młodzieniec”
Teatr: Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi
Reżyseria: Wiktor Rubin
Zawsze kiedy widzę na afiszu obok siebie dwa nazwiska: Janiczak i Rubin, moja teatralna ekscytacja się intensyfikuje. Nie ma chyba innych teatralnych twórców, za spektaklami których przejeździłbym tyle kilometrów. Widziałem prawie wszystko, co udało się im pokazać na scenie przez te lata i nadal jak na szpilkach czekam na ich nowe projekty, bo ich teatr – tak żywy i wręcz zaborczo chwytający widza jako zakładnika – bardzo mocno mi odpowiada. Lubię być przyciśnięty do ściany przez problem spektaklu i w takiej sytuacji granicznej mogę w pełni poczuć, zrozumieć i zastanowić się, jak bardzo głęboko dany temat się we mnie wwierca, i jak bardzo może zakrzywić moją soczewkę postrzegania. Niestety, tego typu teatr przez swoją agresywność doznań często może okazać się też ślepakiem i sporym rozczarowaniem (na zawsze w moim sercu koszmarnie zła „Obywatelka Kane”). Ale, uwaga, nie tym razem, bo „Dobrze ułożony młodzieniec” trafia mocno, momentami bardzo celnie, ale wyszedłem z teatru również odrobinkę rozczarowany albo nawet rozjuszony.
Ale to na spokojnie, standardowo po kolei.
Swój najnowszy tekst Jolanta Janiczak oparła na historii łodzianina Eugeniusza Steinbarta, o którym zrobiło się głośno w okolicach 1938 roku dzięki nagłówkom gazet, które ogłaszały w ramach sensacji proces młodej kobiety Eugenii, która wyglądała jak mężczyzna i podawała się za niego. Janiczak na kanwie biografii Steinbarta daje przestrzeń do opowiedzenia historii wykluczenia i próby niewpisywania się w binarny świat jasno określonych opcji. I co istotne w moim odczuciu, nie mówimy tutaj tylko o kwestii transseksualności, ale wydaje mi się, że także w szerszym kontekście o niepoczuwaniu się do tego, jakie ma się obywatelstwo, czy też jakiej jest się narodowości. Dzieje się to dzięki podkreśleniu w czasie spektaklu informacji, że przecież Steinbart to żydowskie nazwisko, tylko po to, żeby za kilka scen powiedzieć, że Steinbart to nazwisko niemieckie. Wiele razy przewija się ten kontekst braku przynależności historycznej, narodowościowej i płciowej, dając szerokie pole do głośnego mówienia o tym, kim się naprawdę jest, a nie kim się zostało mianowanym przez urodzenie.
Na poziomie fabularnym obserwujemy nie tylko całe życie Steinbarta oraz to z jakimi trudnościami musiał się mierzyć, ale też jak wiele miał szczęścia, znajdując kochającą żonę i zakładając z nią rodzinę. Istotnym momentem jest także jego próba samobójcza, kiedy skacze z okna i mówi, że to była chwila, gdy Eugenia umarła. Ta kwestia bierze nas z zaskoczenia i ściska w najgłębszym miejscu trzewi wręcz żelaznym chwytem.
Bardzo ciekawie napisaną postacią jest matka Czesławy Zaleśnej, czyli teściowa Eugeniusza. Jest postacią niesamowicie skomplikowaną, rozerwaną między miłością do swojej córki i do jej szczęścia, a miłością do ojczyzny i języka, a Eugeniusz poniekąd stanowi odwrotność wszelkich wyznawanych przez kobietę wartości. Jak pisze sama Janiczak w swoim dramacie: „zdrajca płci, kolaborant, zdrajca roli, zdrajca przeznaczenia, margines historii”.
Janiczak i Rubin jak zwykle kreują przestrzeń spektaklu w sposób poszarpany- przechodzimy płynnie między istotnymi wydarzeniami biograficznymi, ale też zderzamy się z pewnymi wyłomami czasoprzestrzennymi, które niejako dają nam wskazówki na temat tego, jak problematyka poruszana w spektaklu będzie postrzegana w przeciągu następnego wieku lub dwóch. Taki wgląd w przyszłość możemy mieć dzięki zmarłemu bratu Eugeniusza (którego brawurowo gra Maciej Kobiela). Brat przemyka przez sceny, naświetlając to, że niby jest nadzieja, ale tak naprawdę niewiele może się zmienić i najwięcej zależy od nas samych.
W moim odczuciu na ogromną uwagę i brawa zasługuje część tekstu, która opisuje okres życia głównego bohatera w okupowanym przez Niemców Litzmannstadt. Bardzo wstrząsająca i bolesna, dotykająca w sam środek serduszka. Możemy obserwować, jak Steinbart dla dobra swojej rodziny zaczyna kolaborować z Niemcami, ale jednocześnie zdradza swoją teściową, co powoduje, że traci ona życie. Tutaj właśnie możemy odczuć podbite do granic wytrzymałości rozerwanie między byciem sobą a byciem tym, kim musimy być, aby jakoś przeżyć kolejny dzień.
Poza tym całym ładunkiem emocjonalnym, niesamowicie ucieszył mnie fakt, że mogłem znów zobaczyć Paulinę Walendziak na scenie. Bardzo lubię podziwiać, jak wielki talent w niej drzemie i jak kolejny raz dowozi pełną wywrotkę emocji w roli żony Eugeniusza. Jest delikatna, ale też zdecydowana, widać w niej miłość i determinację, żeby żyć tak, jak chce i z kim chce. Wspaniale jest obserwować, jak Walendziak się rozwija i jakie poziomy wirtuozerii osiąga. Pamiętam jej pierwszy występ, jaki widziałem w „Monumencie” Jagody Szelc, gdzie chwyciła mnie za gardło i zapisała się na długo w pamięci; pamiętam równie doskonale, kiedy pierwszy raz zobaczyłem ją na scenie, na żywo, we „Wszyscy jesteśmy dziwni”, gdzie brylowała i błyszczała, cały czas grając pierwsze skrzypce (nawet jeśli w danej scenie była tylko tłem). Tak samo w „Dobrze ułożonym młodzieńcu” chwyta nas za gardło i nie puszcza przez cały spektakl.
Może więc teraz zaświtać Wam w głowie myśl, skąd wzięło się we mnie wcześniej wspomniane rozczarowanie, skoro piszę o „Dobrze ułożonym młodzieńcu” w samych superlatywach. Niestety, czułem się odrobinę oszukany, bo liczyłem na jakiś rozwój postaci- na przedstawienie procesu uświadamiania sobie przez Eugenię, że jednak jest Eugeniuszem. Tego w tym spektaklu nie dostałem, zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Potem, wracając do domu tramwajem, spacyfikowałem się w trakcie przemyśliwania sobie tego wątku, że może to jest celowy zabieg Joli Janiczak i może celowo nie widzimy tu tego momentu przełomowego, bo tak naprawdę Eugenia nigdy nie istniała, bo przecież tak naprawdę zawsze była Eugeniuszem. Mam nadzieję, że o to dokładnie chodziło, bo jako wieloletni fan tekstów Janiczak nie mógłbym jej wybaczyć zwyczajnego lenistwa w pisaniu. Drugą kwestią, z której to rozczarowanie wynikało, był fakt, że w dużej mierze widziałem już to wszystko w innych spektaklach Wiktora Rubina. W trakcie „Dobrze ułożonego młodzieńca” miałem mocne flashbacki ze „Sprawy Gorgonowej” tegoż duetu (miss you, Gorgonowa gurl, bo to był tak dobry spektakl, że o rety). Oglądając z kolei w 2021 roku „Obywatelkę Kane”, miałem odrobinę poczucie, że formuła teatru mojego ulubionego duetu powoli może się wyczerpywać, ale na etapie „Dobrze ułożonego młodzieńca” czuję już dobitnie, że przydałby się jakiś powiew świeżości, bo wszystko to jest już takie troszkę zleżane i wielokrotnie wykorzystywane (szanuję za konsekwencję w działaniu, ale czasem warto jest przewietrzyć sobie głowę i popatrzeć na swój teatr z odrobinę innej perspektywy). Czy te mankamenty ujmują czegoś „Dobrze ułożonemu młodzieńcowi”?  W żadnym wypadku, bo to tylko moje prywatne narzekania i osoby, które nie miały przyjemności obejrzeć całego Rubin Cinematic Universe, nie odczują zapewne tego tak mocno.
Dochodząc więc do konkluzji, warto też zadać sobie pytanie: czy młodzieniec jest dobrze ułożony? Odpowiedź nie jest na tyle prosta, jak by się mogło wydawać. Młodzieniec jest ułożony tak, jak chce i jak czuje, że chce być ułożony. I nie ma to znaczenia, czy nam się to podoba, czy nie. Jemu ma się to podobać. A najwyraźniej się podoba.
2 notes · View notes
bleachedpoetry · 10 months
Text
Brutus
dwadzieścia trzy dźgnięcia w plecy i
blask zwyrodniale uiszczony, nim odcięcie świecy.
fenotyp mordercy, jak niegdyś czynili to grecy,
lub, jak współcześnie, szyderczy śmiech kobiecy.
niosę ze soba przekaz czysto adiaforyczny,
stoicki paradoks wzorowo historyczny,
zdradziecki i podły, a w pełni merytoryczny!
idy marcowe zdadzą rozgłos alegoryczny.
błaha ta cnota, ani dobre to ani szczęśliwe,
braterstwo z godnością tak trywialne, łamliwe!
i ja, zdrajca, przeciwko tobie, choć to niemożliwe.
śmierć z własnej ręki, tudzież nastawienie tchórzliwe.
2 notes · View notes
mothylarka · 2 years
Text
Jeden wielki strumień świadomości dotyczący prezentów świątecznych
No to w temacie świąt po świętach. 1. Zostałam wezwana do przyjścia na Wigilię do "teściowej". Nie na zasadzie, że "zaproszona", zostało mi oświadczone, że mamy przyjść i bez pytań o okoliczności, o to czy mam swoich rodziców itd. Mam przyjść i już. No ok. 2. Tutaj mały background; w listopadzie dostałam zrobiony przez "teściową" własnoręcznie kalendarz adwentowy. Oczywiście są takie okienka za 2 zł, ale są też takie za 30. W każdym razie niespodzianie włożyła we mnie czas i kasę i w związku z tym postanowiłam, że kupujemy jej kalendarz adwentowy z herbatkami żeby odwzajemnić gest. Tutaj muszę zaznaczyć, że N. jest beznadziejny w robienie prezentów swojej matce, odwleka to w nieskończoność i w ogóle nie czerpie z tego przyjemności, najwyraźniej wychodząc z założenia, że nic jej nie przypadnie do gustu. Ja z kolei jestem nałogowym prezentopreparatorem, więc wciąż go o takie rzeczy dopytuję i często wyręczam. (tak w sumie to wszystkich w tym wyręczam, może poza moją matką. Prezenty dla szefa co roku robiłam ja, prezenty dla rodziców też ja, a prezent dla dziewczyny mojego brata też wymyślałam ja) Przez dwa tygodnie dopytywałam go co kupi jej na Mikołajki (zawsze cośtam sobie dają, ale on twierdzi, że to są tylko malusie upominki i to nawet bez słodyczy), stękał coś o rękawicy kuchennej. Szukałam ładnych, zgodziliśmy się na świąteczny wzór no i kupiłam taki komplet zielono-czerwonych w pierniczki w Rossmannie. No i ustalałam z nim; kalendarz jest od NAS, a rękawica OD NIEGO. Chujtam, łobuz powiedział, że rękawica którą sam on jeden wymyślił w pocie czoła jest ode mnie, zdrajca, watażka, hultaj. Żałuję, że nie kupiłam jakiejś z napisami typu "kochana mama" (które wydały mi się przesłodzone) nie mógłby wówczas kombinować. No i od tamtej pory pisała do N.-a z pytaniem co bym chciała i czy byłam grzeczną dziewczynką. Żyjemy więc w spirali prezentów, nie możemy się z niej wydostać. 3. W związku z wezwaniem na Wigilię uznałam, że nie możemy przyjść z gołą ręką, więc zapytałam czy mam coś zrobić i co. N. orzekł, że robię bardzo dobry bigos, ale porzuciliśmy ten pomysł (bo robię, ale na mięsie, czyli nie wigilijny) na rzecz pierogów z kapustą i grzybami. Zostało mi powiedziane, że dostaliśmy okejkę na pierogi i że niczego poza nimi nie chce. Znam ja te numery, przecież i tak wiem, że coś chce mi dać, bo pytała o torebkę dla mnie. Sęk w tym, że nie lubię torebek, wolę plecaki. Jak to wyjaśnił przed matką mój N.? "Ma plecak". ... Robię czasem empanady i pierożki na parze, więc uznałam, że cośtam o produkcji pierogów wiem, ale nie miałam pojęcia, że kapusta kiszona na pierogi z kapustą jest jeszcze gotowana. Anyways, z opresji wyratował mnie mój niezastąpiony lidl, gdzie kupiłam kapustę z grzybami w słoiku, czyli po doprawieniu farszu zostanie mi tylko wyrabianie ciasta i jeśli Bóg pozwoli wyrobię się z nimi przed piątkiem. Amen.
9 notes · View notes
1234567ttttttttttt · 15 days
Video
youtube
Potop - hetman Radziwił zdrajca!
0 notes
Text
Zdrajca pierdolony
0 notes
dzwonektelefon · 4 months
Text
Tumblr media
Darmowe Dzwonki na Telefon ALBO CUZI ALBO ZDRAJCA
Pobierz dzwonek: https://dzwonek-telefon.pl/dzwonki-albo-cuzi-albo-zdrajca/
0 notes
foorty7even · 4 months
Text
Zdrajca
Był taki ktoś, mój przyjaciel jak brat,
Z nim każdy dzień miał smak, każdy wieczór miał blask.
Wspólne chwile, wspólne marzenia,
Dwa serca, jedno porozumienie.
Niestety, los zagrał swą pieśń fałszywą,
I uczynił z niego zdrajcę, niebo błękitne stało się siwą mgłą.
Był zawsze blisko, a jednak tak daleko,
Kiedy ona odeszła, świat mój legł w gruzach, smutek się w sercu tlił.
Była miłością mego życia, mój skarb bezcenny,
On, mój przyjaciel, teraz z nią, w sercu rana niezmienna.
Patrzę wstecz na te chwile, gdzie była radość, teraz smutek i złość,
Jak mógł tak zdradzić, zniszczyć to, co było najdroższe.
Każdy wspólny śmiech, każda łza przelana,
Teraz to wszystko, kłamstwo i zdrada.
Jestem sam, on z nią, moje serce krwawi,
Jebany zdrajca, zabił we mnie miłość i wiarę, w sercu gniew nie potrafi ustać.
Czas leczy rany, mówią, ale blizny zostają,
Patrzę na nich z daleka, moje uczucia już upadły.
On, przyjaciel, teraz wróg, ona, miłość, teraz cierpienie,
Zdrajca jebany, teraz w moim sercu tylko milczenie.
1 note · View note
yasukematsudadefender · 4 months
Note
🎧
I KNOW IT'S SO MUCH I JUST CAN'T DEICIDE
A loving feeling/ Class of 2013/ I don't smoke/Abbey/Why Didn't You Stop Me - mitski
Fucked up/ OMFG/Awful Things/Giving girls cocaine/Leanin'/Sex with my ex/IDGAF/ walk away as the door slams - lil peep
Sadist/Say Eyes/Tell me what to swallow/Untrust Us/Insulin/Doe Deer/Mother Knows Best/Kill Me/Year of Silence/Alice Practice/Black Panther/Not in Love - Crystal Castles
Whale/Sarah/Animals/16 mirrors/nintendo 64/Message/Sometimes - Alex G
Painforever/I'm so fucked up please help me/skinny/calling for me/horny club party - rebzyyx
Baby Teeth/Love is Violence - Alice Glass
Faerie Soireé/Leeches/Moon Cycle/Pluto/Womb/Strawberry Shortcake/Cry Baby/Pity Party/Tag you're it/Teddy Bear/Bittersweet Tragedy - Melanie Martinez
прогноз/ответа нет/по краю острова - Molchat Doma
отменяй – REDCHINAWAVE
Going Under/Haunted/Taking over me/My Immortal/Snow White Queen/Wasted on you – Evanescene
Amare/Manifesto/loser monologue/I'm so sorry/Cold – sign crushes motorist
Cudzesy/DARIUSZ/zdrajca metalu – Nocny Kochanek
To nie był film/Dla Ciebie - Myslovitz
Party Favor/watch/My boy/hostage/six feet under/xanny/wish you were gay/8/My power/Not My Responsibilty/Male Fantasy/30th/sHE's brOKen/fingers crossed/skinny/lunch/birds of feather/the greatest/blue – Billie Eilish
посвящпне/городит - одминет/вместо меня/обостанный герой/слиталочка/петла – свидетельтво о смерти
Dance bitch!/nostalgia/No/Nightmare/stress - plenka
последнее лето - ooes
Milk cassette x.mp3
Knights Corpse - Milord
Veil - akiaura
Everything is wrong - LUNACYCL
первый снег - сова
1 note · View note