Tumgik
#strefie
hsundholm · 2 years
Video
Purple Strefi Evening by Henrik Sundholm Via Flickr: One of the last shots I got from Strefi Hill in Athens, Greece.
2 notes · View notes
mataya-waldenberg · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
The Elf Cyborg Alien
Photo by George Kanis
5 notes · View notes
0mysli0felicji0 · 2 years
Text
Po raz pierwszy od dawna zauważyłam ze przeszlam maly golw up a jedank nie taki mały. Stalo sie to dopiero po zmianie otoczenia i odcięciu sie od większości niepotrzebnych znajomości. Zaczelam otaczać się osobami które wnoszą cos do mojego życia, są ambitne, udoskonalają sobie. Szczególnie pomogło mi znalezienie autorytetów. Od kiedy nie otaczam się nie wartościowymi osobami, treściami, rzeczami, zmieniam się na lepsze i udoskonalam swoją wersję bo wiem ze będe sobie za ten rok, 5-10 lat wdzięczna za zadany sobie trud.
3 notes · View notes
swirley1618 · 9 months
Text
Tumblr media
0 notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Dziś po raz pierwszy moja wystawa “Profundum. O wodzie i melancholii” dostała drugie życie. Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu we współpracy z Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zaprosił mnie do projektu „Strefy Brzegowe”. Realizowany jest on w ramach kilkuletniej akcji prowadzonej wspólnie z Wydziałem Biologii UAM: „Ryzosfera: wielka sieć małych światów”. Polega na eksplorowaniu procesów i interakcji zachodzących w przyrodzie, szczególnie w strefach korzeniowych, inspirowanych sieciami współpracy miedzy roślinami, grzybami i mikroorganizmami. W tym roku projekt skupia się na współzależnościach środowiska wodnego i lądowego. A więc obszary graniczne, zjawiska jakie zachodzą na styku dwóch środowisk...
I tu wchodzi ”Profundum”.
Jaram się tą zieloną przestrzenią- czuję jakbym miała wystawę w Palmiarni!
 Zapraszam serdecznie - zaczynamy w Noc Biologów. Wystawa powisi prawie do końca marca, więc długo.
1 note · View note
1morfeuszka1 · 2 years
Text
Cześć,
Wszystkim którzy to czytają i sa zainteresowani. Ten blog powstał w celu kontrolowania moich postępów, rozwoju, zmian. Ma za zadanie mi pomóc w ulepszaniu siebie, swojej wersji i otocznia.
1 note · View note
nocylipcowa · 5 months
Text
📣 Warszawa 12 maja 📣 Plac Zamkowy o 13:00 📣
108 notes · View notes
lekkotakworld · 5 months
Text
Dylematy
Na początku czerwca jeden z braci ma 18stke i kurcze nie wiem w czym iść. Przeglądam co jakiś czas sukienki na stronach albo stacjonarnie w sklepach i dziś przymierzałam taką i kurcze jest śliczna, ale to takie wyjście ze strefy komfortu, bo jest bardzo obcisła i w dodatku to zupełnie nie jest mój kolor hahah ALE mimo to czuję, że ten kolor pasuje do moich włosów i mojej karnacji. Nie wiem nie wiem, mama mówi, że ładna, chłopak też, mam mętlik w głowie 😅
Tumblr media Tumblr media
62 notes · View notes
kolega8 · 1 year
Text
w strefie pakowania znajduje się artykuł który nie powinien się tam znaleźć pierdolony kretynie
190 notes · View notes
babiskavvadias · 10 months
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Strefi, Athens, November 2023
97 notes · View notes
sadark-angel · 4 months
Text
"Ludzie w dzisiejszych czasach naprawdę kochają wymówki. W sumie my wszyscy kochamy wymówki. Nie mogę tego zrobić, jestem tak bardzo zmęczona. Okej, więc połóż się wcześniej spać. Oj nie, nie, ja naprawdę już wypadłam z formy. Okej, więc wróć do ćwiczeń. Nie, nie mam kompletnie na to czasu. Okej, więc zacznij planować swój dzień. Nie, wiesz co, to wydaje się zbyt trudne. Jasne, więc rozbij to na mniejsze kroki. Wiesz co, nie mam na tyle wiedzy. Okej, więc dzisiaj poczytaj książki. Kurde, słuchajcie, życie jest naprawdę łatwe. Tylko my na wszystko szukamy wymówek. Jesteśmy naprawdę tak bardzo leniwi, bo oczywiście łatwiej jest zostać w swojej strefie komfortu. A wymówką na to, że pozostajesz w swojej strefie komfortu będzie to, że i tak nic nie pomoże. Tak naprawdę każdy z nas wie co ma robić, trzeba tylko podjąć właściwe kroki."
45 notes · View notes
hsundholm · 1 year
Video
Strefi Rock Evening by Henrik Sundholm Via Flickr: One of the last shots I got from Strefi Hill in Athens, Greece. It was also one of the last shots on the entire trip.
1 note · View note
panikea · 11 months
Text
Co mówią nam rodzice kiedy jesteśmy mali? Uważaj. Uważaj, bo się potkniesz, uważaj bo coś sobie zrobisz. Zawsze uważaj. Nigdy ryzykuj. Wychowujemy w ten sposób stado konformistów, którzy boją się stracić to co mają. Mimo, że to co mają jest czasami chuja warte. I jest dalekie od marzeń Ale jest ich i jest bezpieczne i lepiej mieć kawałek niż zaryzykować i nie mieć nic. I ja to rozumiem. Nie każdy jest stworzony do rewolucji. Łatwo jest powiedzieć: chcesz coś zmienić? Nie gadaj, tylko zrób to. Mało kto jednak potrafi zrobić coś wbrew swojemu strachowi (nie chcę pisać o opuszczaniu wewnętrznej strefy komfortu, bo to totalnie zgrane i zużyte). Mało kto potrafi stać się nieuważnym i zrobić krok w przepaść. Nawet jeśli jest się młodym. Bo owszem można czasami, zamknąć oczy i skoczyć a siatka sama się pojawi i nas uratuje i będziemy później przekonani że to był doskonały krok. A inni będą nam zazdrościć. Czasami można jednak skoczyć, spaść na dupę i boleśnie się potłuc. A ponieważ żyjemy wizją przyszłości, nasza wyobraźnia wrzeszczy z przerażenia.  Ludzie dzielą się na tych którzy robią i na tych, którzy opowiadają że zrobią. I tych drugich jest bardzo dużo, a tych pierwszych bardzo mało. Czy jest sens wstać rano, iść do swojego szefa i powiedzieć mu, że pierdoli się to wszystko w czapkę i się rezygnuje? Nie, oczywiście że to nie ma sensu. Z całą jednak pewnością należy od czasu do czasu usiąść na piachu, popatrzeć w las albo morze, otworzyć butelkę wina albo whisky i powiedzieć sprawdzam. Sprawdzam czy jestem szczęśliwy/szczęśliwa. Sprawdzam czego mi brakuje. Sprawdzam jak daleko jestem od swoich marzeń. Sprawdzam czy je jeszcze mam. Sprawdzam czy czuję satysfakcję. Sprawdzam, czy moje życie, moim zdaniem ma sens. Sprawdzam jaki jest mój cel. Zanim zaczniemy zmieniać swój świat, spróbujmy zrozumieć siebie.
Piotr C. pokolenieikea.com
98 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
18.05.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 443. Limit +/-2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wczorajsza sesja AD&D była jak zawsze super. Teraz dopiero widzimy się za dwa tygodnie bo Mistrz Gry nie ma czasu.
Ale i tak fajnie, że zwykle udaje się zgrać. Na pierwszej fotce MG rysuje dangeon, a na drugiej nasze postacie reprezentowane przez figurki superzingsów i bulbazaur jako magiczny żółw wezwany przez mojego S.
Tumblr media Tumblr media
Ale w sumie najciekawszą rzecz była po sesji jak już wszyscy sobie poszli nasz MG został jeszcze chwilę bo potrzebował porady.
Uznał mnie i mojego "małża" za osoby godne zaufania by poradzić się rzeczy związanych z kredytem (kupił mieszkanie i teraz remontuje) ale na koniec wyszło, że udzielaliśmy mu też rady dotyczącej związku. Cóż - dobry z niego facet ale ma kobietę - pijawkę, która żeruje na jego poczuciu winy i kasie...której on nie ma - bo kredyt i inne zobowiązania. No cóż... ja i S. ciągle łapiemy się na tym, że zadziwia nas dlaczego w ogóle niektórzy są razem. Nic ich nie łączy- nie mają o czym gadać, nie mają wspólnych pasji a jeszcze gorzej jak dodatkowo dorabiają sobie rogi...
Jedna rada jaką mam dla wszystkich - ta drugą osobą przede wszystkim musi być waszym najlepszym przyjacielem. Wszystko inne przeminie - uroda, porządnie, będą gorsze i lepsze dni. Wtedy najlepiej mieć obok siebie przyjaciela.
***
A tak poza tym wolne. Byliśmy na zakupach i cały dzień się opuerdzielalismy bo taki był plan. W końcu podjęłam decyzja, że jednak chce uczestniczyć w programistycznych projektach mojego "małża" i wykupiliśmy kurs grafiki wektorowej dla mnie 🙈
Muszę przełamać swój lęk przed tego typu rysowaniem. "Małż" bardzo się ucieszył (przyznał że czekał aż sama wyjdę z taką propozycją i mnie nie naciskał), bo o ile on jest typowo odtwórczy ja jestem twórcza - z odpowiednim narzędziem będę bardzo pomocna.
Kolejna rzecz którą będziemy robić razem! (Jeśli nie stchórzę i wyjdę że swojej strefy komfortu) Teraz czeka mnie nauka 😆.
A tu macie projekt nr 1 (gra wąż...a właściwie robak). Jest to tak zwana programistyczna wprawka
Tumblr media
A tak to wygląda na Androidzie. To taka wersja pre-alfa ( lol jestem game-testerem)
Dobrej nocy wam życzę!!! 😄
31 notes · View notes
harmony-and-peace · 6 months
Text
„Pozostawanie w swojej strefie komfortu to droga donikąd, pamiętaj, że poza nią możesz doświadczyć tylko więcej, nigdy mniej”
- autor nieznany
31 notes · View notes
kasja93 · 4 months
Text
Siemaneczko :D
Gotowi na update z mojego absurdalnego życia? Bo ja niby zawsze jestem gotowa a później wychodzi jak zawsze. Za każdym razem, gdy uważam, iż gorzej już nie da się upaść to ludzie zaskakują mnie tym, że potrafią pukać od spodu owego dna ;)
Zatem zacznijmy od weekendu w Luksemburgu. Mój spedytor czasem zapomina, że ja w tej firmie pracuje od maja i nie znam wszystkich jego skrótów myślowych. I tak oto w sobotę o 8 rano obudziłam go z informacją, że nie chcą mnie wpuścić na parking firmowy bo się numer awizacji nie zgadza. Zreflektowałam się po 5 minutach i zadzwoniłam ponownie by upewnić się, że jestem nie na tej firmie co potrzeba (trzy magazyny na jednej strefie przemysłowej tej samej firmy). Po przeproszeniu władcy szlabanu za zawracanie dupy wjechałam na właściwy magazyn, zaparkowałam i co? Otworzyłam sobie browarka bo czemu nie? Może i była 8 rano, ale ja pracowałam od północy ;)
Tumblr media
Zaczęłam nawet śpiewać w rytm sanah parodie jej piosenki :
Oh, Ale Jazz!
Na weekendzie browarka pije se
Mój Mercedes błyszczy też
Ja łagodnie wychillowana
Na parkingu Rumun się drze
W mojej dłoni palarizator błyszczy też
Nie wkurzy nic dziś mnie
Ja łagodnie wychillowana
Tumblr media
Z ciekawszych sytuacji w sobotę wieczorem budzi mnie pukanie do drzwi. Z reguły nie reaguje, ale wiadomo jak jest, gdy stoi się na parkingu firmowym a wokół biegają przedstawiciele Europy środkowowschodniopoludniowej - spodziewaj się wszystkiego. Od zaproszenia do degustacji alkoholi świata po nóż wbity w klatkę piersiową poprzez uszkodzenie bomby atomowej ukrytej w paleciarze.
Stoi typ i ewidentnie jest w szoku, że mnie widzi. Też codziennie jestem w szoku, gdy zerkam w lustro.
- Cześć
- … Dzień dobry…. Myślałem, że to kolega…. A tu pani…
No i jak ktoś sam się tak podkłada to się powstrzymać nie mogę…
- To ja! Twój kolega! Przeszedłem operację zmiany płci. Co tam?
Gość jeszcze bardziej w szoku. Ja się uśmiecham leniwie opierając się łokciami o opuszczoną szybę. Cisza się przeciąga. Ja dalej uśmiechnięta.
- Obudziłem cię?
- No tak trochę.
Gość dalej w szoku. Zmieszany życzył mi spokojnego weekendu i poszedł dalej.
Poniedziałek ładuje się i patrzę auto ode mnie z firmy a w środku właśnie ten Ukrainiec co mnie w sobotę budził 🤣 Jeśli mam szczęście to rozpowie wszystkim, że jestem nienormalna i będę miała spokój od wszelkiej firmowej integracji.
Tumblr media
Z tą zmianą naczepy też były jaja bo w poniedziałek miałam się teleportować 50 km dalej po naczepę na serwis i być koniecznie u nich o 7 rano.
Jako, że nie mam zamiaru być nadgorliwa i generalnie trzymam się zasady „wal w chuja, gdy tylko się da a jak już musisz coś zrobić zrób minimum by się nie dojebali” nie wspomniałam, że ten serwis to jest otwarty od 8 rano. No i tak oto zjawiłam się o 6:40 pod serwisem i mogłam namiętnie całować klamkę do godziny 7:55, aż się nie zjawił pierwszy jegomość. Tam zaś dramat bo oni po pierwsze nie wiedzą gdzie jest naczepa po którą przyjechałam. Może na ich drugim parkingu. Może na ulicy gdzieś stoi. Może w dupie 🤷🏼‍♀️ a i tej co przywiozłam to też za bardzo nie ma gdzie postawić.
Serwisant zabrał jedną ciężarówkę robiąc mi miejsce zatem poszłam budzić Ukraińca co stał pod serwisem jak widły w gnoju a ten mówi że się nie ruszy bo ciężarówka zdechła. I tak oto musiałam się wycofać na 4 razy, objechać serwis, wyjechać na główną drogę, cofnąć w wąskie gardło między myjnią a budynkiem serwisu i zostawić dziadostwo. Później 20 minut jeździłam po okolicy szukając naczepy, którą ktoś porzucił na ulicy w zatoczce XD A jak mówię, że cyrk się nie zatrzymuje tylko się rozpędza to ludzie w to nie wierzą 🤣
W ogóle spedytor miał ambitny plan na poniedziałek, aby zamieć naczepy na serwisie, załadować się, zrobić odprawę celną i rozładować jedno z trzech miejsc w Niemczech i owy niecny plan rozbił się o kant…. o niemieckie korki 🙃
Zatem dziś plan był jeszcze ambitniejszy 😉 odprawić się, rozładować trzy miejsca, załadować się i uciec możliwie daleko w kierunku Holandii. Podczas porannej kawki, aż puściłam sobie „Cyrk wita was” Majki Jeżowskiej, aby odpowiednio się nastroić.
Odprawa celna poszła sprawnie. Przybicie Niemcom pieczątki zajęło 20 minut.
W pierwszym miejscu rozładunku okazało się, że nikt ich nie poinformował, iż spóźnię się dzień i potrzebna była nowa awizacja czyli 3 godziny poszły się paść. W drugim i trzecim miejscu gdzie miałam po jednej paletce narkołyków poszło nadwyraz sprawnie. Dłużej zajęło mi cofnięcie, otwarcie i zamknięcie drzwi, niż sam rozładunek i to nie dlatego, że tak sobie nie radzę z cofaniem (#JestemZajebista). Po prostu już na mnie czekali skoro byłam wszędzie spóźniona o kilka godzin.
Zajechałam na załadunek i tu już się zaczęły akrobacje. Żaden numer referencyjny na cieć budzie nie smakował Władcy Szlabanu. Po 15 minutach walki na ochronie stwierdziłam, że mają mnie połączyć z biurem albo wpuścić bo się z nimi kopać nie będę. Wpuścili. Ja przygotowana mentalnie na kolejne pięć rund w biurze wpadłam tam do nich po schodach a oni już wiedzieli z kim mają do czynienia i potulnie stwierdzili, że jest git i proszę sobie tu stanąć, napić się kawki bo towar jest nie gotowy. Czaicie, że spóźniłam się 3 godziny a towar jeszcze nie gotowy? Widać produkcję leków czy innych medycznych badziewi mają tu na poziomie polskiego NFZtu. Jak tak zaczęłam na nich patrzeć to mnie olśniło. Przecież ja tu kiedyś przyjeżdżałam bo pamiętam jak na zakręcie, gdy brałam od nich naczepę Dachera to mi się drzwi otworzyły od agregatu i w spektakularny sposób je połamałam (a później w jeszcze spektakularny sposób połatałam te drzwi na trytytki) milion lat temu, gdy człowiek był jeszcze młody, piękny i głupi (teraz jestem już tylko głupia). Jaki ten świat mały…
Zatem stoję sobie, piję te ich kawę - swoją drogą nie wiem co Niemcy mają z kawą, że jest ona taka kwaśna (?). Totalnie nie smaczna. No i tak stoję, popijam tą kawę, wykręca mnie bardziej, niż jakbym piła ciepłe borygo prosto z chłodnicy i widzę jak idzie do mnie typ z biura. Dał mi inną rampę i powiedział, że będą ładować.
No i tak ładują, ładują i końca nie widać chociaż czuć, że coś tam działają na tej naczepie. A mnie zostały jeszcze z 3 godziny na dziś jazdy, robi się coraz później a jak wiadomo: noc jest ciemna i pełna strachów (albo raczej pełne to są parkingi w nocy zatem autohofa zaczynam szukać po godzinie od wyjazdu z firmy). Piszę do spedytora jak wygląda sytuacja a ten mi zaczyna wciskać, że nie no o 21 na pewno znajdę jakieś miejsce xDD uświadomiłam go, że wczoraj o 16 zajęłam ostatnie wolne miejsce na parkingu i jak chce to mogę jechać, ale niech zgadnie do kogo będę o 21 dzwoniła by mi wyczarował kawałek asfaltu. Zmiękła mu rura i zarządził pierwszy lepszy parking i start o 4 rano by zdążyć na 11 do Belgii :)))
Tumblr media
A tak propo nie roboty. Bo samą robotą człowiek nie żyje choć patrząc na mnie można uważać inaczej.
Jak to jest, że za każdym razem. Za każdym, jednym, pieprzonym razem, gdy ktoś przywraca mi wiarę w ludzkość i zaczynam myśleć, że może jednak ludzie to nie są kurwy, które należałoby jebać prądem tak w imię zasad profilaktycznie to nagle się okazuje, że mam rację? No może nie aż tak mocno, ale naprawdę jak zaczynam kogoś lubić - tak po prostu lubić i uznaje za swojego równego człowieka to nagle z dupy spadam z listy priorytetów i ląduje gdzieś pomiędzy świętami Bożego Narodzenia roku 2005 a wynikiem meczu sprzed dwunastu lat ósmej ligi afrykańskiej? I serio rozumiem, że można być zajętym życiem w końcu sama jestem dość zarobionym człowiekiem jednak gdy ktoś odpowiada łaskawie ogólnikami w stylu „tak tak słucham cię ale co mówiłeś?” To ja nie mam siły. Najlepsze, że na koniec jak również masz wyjebongo to idzie jeszcze usłyszeć „a co się nie odzywasz?”.
Tumblr media
I wtedy chce wyjść ze mnie mój wewnętrzny łódzki patus tudzież kanibal co ma ochotę przegryźć komuś tętnicę.
Jednak oczywiście tylko się uśmiecham bo jestem za dobrze wychowana i póki ktoś serio mnie nie wkurzy to nie stosuje wszelkich kształtów i kolorów przemocy.
Dobrze jest czasem wyjść do ludzi, aby się przekonać, iż nadal ma się rację, że najlepsze to się nie angażować w relacje głębsze, niż zwykle „cześć! Co tam? Ohh no faktycznie przerąbane” dodając w myślach „dobrze, że JA nie mam takich problemów”.
I tak oto jakieś dwa tygodnie mnie to gryzło a ostatni tydzień to w sumie to mi mentalne wody odeszły i stwierdziłam totalnie, że zero nowych głębszych znajomości do odwołania. Ogólnie to angażowanie się emocjonalnie w coś więcej, niż moje uszaki i ogród warzywny is over party. Ostatni gasi światło a w moim przypadku rozbija żarówki.
Jednak ostatecznie dziś doszłam do wniosku, że jeśli coś mi sprawia radość i przyjemność to nie ważne jak bezsensowne to jest w oczach innych będę tak robić :)
Tumblr media
26 notes · View notes