Tumgik
#węża
pozartaa · 8 months
Text
25.01.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 329. Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Bosze mój jakie dziś mam zakwasy! Takie mam zakwasy, że muszę ostrożnie siadać na sedesie lol!
No to dziś wedle tego, co wyczytałam w internetach powinnam dać trochę odpocząć tym mięsniom, które bolą - tylko 15 min pilatesu typowo na brzuch i trochę rozciągania - żadnych przysiadów!
Nie chciałam odpuszczać zupełnie, skoro już zdecydowałam się na to, że wracam do ćwiczeń.
Wróciłam też do masażu bańką chińską - to nie magiczne rozwiązanie ale na pewno trochę pomoże skórze. Byłam długo otyła i nie jestem w wieku gdzie skóra dobrze reaguje na zmiany wagi, więc mój brzuch wygląda niezbyt ciekawie.
Nic nie żałuję - ani jednego kilograma który straciłam - i liczyłam się z tym że czeka mnie "smutny pempek" i zwiotczaka papierowa skórka. Młodsze osoby raczej nie mają się czego bać, po prostu pamiętajcie o nawilżeniu i nie chudnijcie za szybko. Trudno - raczej croptopów nie będę nosiła 😜.
***
Z innych przemyśleń - w sobotę zaplanowałam Cheat Day... Coraz częściej zastanawiam się czy jest mi on potrzebny aż dwa razy w miesiącu... Chyba wolę dorzucić jeszcze jeden Dzień Bez Liczenia Kalori1. I chyba tak zrobię w lutym.
Ostatnio zauważyłam, że nie mam aż takiego parcia na to nażarcie się, ani chęci na te niezdrowe rzeczy. Jedząc w tym limicie +/- 2100 i starając się, by było różnorodnie właściwie od dłuższego czasu wcale nie wyczekuje na ten "dzień żarłoka" ... A ten ostatni CD jakoś wyjątkowo przykro mi zapadł w pamięć może przez tą rozmowę w komentarzach...? A może przez to, że nie miałam zbyt dobrego humoru - zjadłam zdecydowanie za dużo - aż do fizycznego dyskomfortu. Ogólnie jakoś cała aura bardziej mi się kojarzyła z napadem niż z zaplanowanym, dość luźnym dniem zaspokojenia zachcianek żywieniowych.
I znowu post zrobił się długi jak dupa węża. 🙈
***
A dziś oczywiście mam na noc do pracy. Ale to taka jedna nocka i znowu dwa dni wolnego. Pogoda jest wstrętna i jeszcze jakiś wiatr do tego.
Wraca z urlopu moja "para" na zmiany, więc też się cieszę bo bardzo lubię tą koleżankę. (U mnie w pracy są zawsze dwie osoby na zmianie i zwykle pracujemy w takich samych dobranych dwójkach.) Pozdrawiam więc wszystkich nocnych stróżów! Dobrej nocy wam życzę! ✨🌙
36 notes · View notes
tearsincoffe · 9 months
Text
[13.12.2023]
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
Od chwili przetarcia rano powiek planowałam aby ten wpis gryzł sztucznym optymizmem. Pomyślałam ile możecie znosić moich skrajnych nastroi wiecznie nieszczęśliwej damy w opałach. To męczące. Lecz wiecie co? Ambiwalencja stanowi moją pogmatwaną codzienność, rozdzieliłam siebie na "Rozsądną Thalie" oraz "Autodestrukcyjną Thalie" byle tylko trzymać się w ryzach. Te dwa skrajne indywidua tworzą składową jaką jest autorka tego bloga. Czemuż miałabym zakłamywać rzeczywistość? Nawet wprawnie nałożona maska kiedyś opadnie, nie zakryje makamentów. Oto więc przychodzę kolejnego dnia z kolejnym bałaganem. Tym właśnie jestem. Napisałam niedawno jednej z Was, że przebyta droga, nawet ciężka powinna przynosić glorię zamiast okrywać nas kocem zawstydzenia, pora zacząć słuchać siebie. A ku temu poczyniłam dzisiaj kroki. Mimo, że zgłębianie zakamarków mojego umysłu porównywalnym jest do rozplątywania zmąconych słuchawek podczas stania na mrozie innej drogi nie ma. Rozsądna Thalia wyjawiła całą prawdę za konfesjonałem szkolnego gabinetu. Przyznała, iż dystrykcje kaloryczne mogą stanowić powolnie zabijającą truciznę. Tydzień wcześniej ściśnięta między kolcami żelaznej dziewicy zaprzeczałabym szaleńczo myślą o zakończeniu "Balu" (w odniesieniu do genialnego tekstu Agnieszki Osieckiej). Racjonalna Thalia sardonicznie żartuje, że na święta prosiła Mikołaja o wagę a dostała psychologa, mimo lęku szuka pomocy. Męczy się widząc jedzenie nawet podczas nocnych lęków. Tęskni za utraconą pewnością siebie, liderowaniu grupie oraz krzykliwym strojom o dorównującym ekstrawagandzie makijażu. Tamta Thalia mimo większej cyferki na wadze porywała ludzi czymś o czym obecna wydmuszka zapomniała, pasją. Zaś zła, masochistyczna siostra bliźniaczka niczym rozwydrzony pędrak napędza spirale szaleństwa podszeptując okropieństwa czy zakupując wszystko reprezentujące motyw motyla. Infantylnie, czyż nie? Lecz ona taka jest, uparta nawet wbrew sobie samej. Szuka bodźców prowadzących do chaosu, jedynej rzeczy jaką zna. Na wzór Biblijnego węża czychającego w konarach drzewa zakazanego poszukuje utraconego ciepła w bluszczu z którego wylatują motyle. Ja jestem tymi dwoma światami! Pragnę któregoś dnia zapobiec wojnie wpychając kwiatek w lufę własnego pistoletu wymierzonego do lustra. Pisząc o gwałtownej zmianie skłamałabym. Nos zapewne wydłużyłby mi się do tego stopnia, iż godnie zastąpiłby palce w pisaniu. Raz zakodowany do "motylkowej matmy" mózg przechowuje informacje w chmurze czekając ze swym Trojanem aż oprogramowania ochronne chwilowo osłabną. Czuję dumę i nienawiść ponieważ pozwoliłam sobie zjeść kanapkę bazowaną na końcówce chleba zamiast ułożyć pomidora na płótnie mniej kalorycznego wafla ryżowego. Kajdany psychicznego głodu zardzewiały krusząc się u mych stóp dając jeden dzień pozornej normalności. Czemu więc znów chcę poczuć dyby wokół przegób? Kontrola, słodka kontrola której pozory sobie wmawiam. Jedzenie posiada władzę, ja tylko iluzję. Proszę internauto, strzępek mego umysłu. Oceń własną miarą jego wartość. Znajomi często wymagają abym rozrysowała im mapę życia lecz czy osoba błądząca między własnymi powiatowymi drogami powinna rzucać się ku wielkim metropolią? Moje przeżycia - wszystko i nic, innej opcji w menu nie oferuję. Jestem jedynie ziarenkiem wśród innych tworzących plażę naszej ziemi. Niejednokrotnie wpadnę komuś do buta powodując irytację oraz dyskomfort aż delikwent wytrzepie obuwie ze zbędnego ciężaru. Innym razem posłużę dorastającej duszyczce do tworzenia najwcześniejszych szczęśliwych wspomnień budowania piaskowych zamków w których Bóg jeden wie jak wystawny bal właśnie trwa. Zaburzenia odżywiania są czymś więcej niż cielesna powłoka, szyją plandekę dla naprawdę różnych historii. Odważysz się zerwać swoją?
Spożyte kalorie: 180kcal na 300kcal.
Spalone kalorie: 357kcal.
Bilans: -177kcal.
Szczęśliwej nocy Motylki! 🦋
35 notes · View notes
klykcielewe · 4 months
Note
Droga Jagno (i cała redakcjo)
W odpowiedzi na wrzucone ogłoszenie odnoszące się w sprawie wyborów, chciałbym wyrazić swoje absolutne poparcie wobec Twojego (i Redakcji) zdania. Ta martotna żmija, która trzyma węża w nazwisku, Bernadeta Żmijowiec, absolutnie nie nadaje się na kandydata do parlamentu. Mało tego, ta sucha niczym pieciodniowa chałka kobieta zasługuje na to, by na nią nie głosować!! Ma osobiste zatargi z większością mieszkańców naszej wsi, zerknijmy na ten przykład:
Wyszedłem ostatnio na spacer bez psa, a w trawniku przed moim domem leżała ONA!!! Parszywa żmija w moim trawniku! Drodzy czytelnicy, jeżeli artykuł Pani Jagny was nie przekonał spójrzcie na mój przypadek i pamiętajcie, NIE głosujcie na Bernadetę Żmijowiec, bo położy wam się w trawniku.
Szanowny anonimie, nalegam na zapoznanie się z całą sytuacją, kontrowersją oraz problemami dotyczącymi naszego wsiowego węża nim zaczniesz szkalować naszą drogą gazetę.
Z całym uszanowankiem oczywiście, pozdrawiam wszystkich
Oburzony mieszkaniec.
Dzięki za poparcie, anon!
Wrzucam teraz, żeby nie łamać ciszy wyborczej i mam nadzieję, że te durne plakaty z durną Bernadetą i jej durnym uśmiechem z dyskontu też niedługo znikną z okolicy
Jagna
9 notes · View notes
borntodie523 · 2 months
Text
jezu komoda to takie dziwne słowo
brxmi jak nazwa jakiegoś węża
7 notes · View notes
indira2004 · 2 months
Text
11.07.2024 czwartek
Wstałam rano, zjadłam śniadanie, spakowałam się na każdą ewentualność, i poszłam na miejsce odbioru. Podjechał bus, nie musieli mnie nawet kusić cukierkami, wsiadłam bez dyskusji, bus zgarnął jeszcze kilka osób i pojechaliśmy do sąsiedniej miejscowości, gdzie wsiedliśmy na przyjemną łódeczkę i pomknęliśmy przez jezioro. W pierwszej miejscowości (zaliczając jeszcze Bay of bones bez wysiadania) zatrzymaliśmy się na coś do picia, przy okazji zobaczyliśmy węża wodnego, który aż głowę z wody wystawił, żeby pokazać mi język. Dalej był klasztor świętego Nauma, przy czym lepsze wrażenie zrobiła na mnie atrakcja dodatkowo płatna, ale po cenie super zniżkowej, bo po znajomości, mianowicie krótka wycieczka łódką wiosłową po jeziorku, w którym pod wodą bije źródło rzeki Crn Drim - tak podają tambylcy i tak jest na mapach Google, chociaż wg Wiki źródło tej rzeki jest dokładnie po drugiej stronie jeziora. Głębszy risercz zrobić należy, a fakty, jakie by nie były, nic nie zmienią - bajorko jest piękne, piasek bąbelkuje, woda jest zimna i absurdalnie czysta, można pić, a na końcu bajorka niespodzianka - kościółek dostępny tylko od strony wody.
Z samym monastyrem jest tak, że co prawda jest oryginalny sprzed wieków i jest tam grób jego fundatora, ale jak się widziało jedną macedońską cerkiew, to widziało się wszystkie.
Swoją drogą, strasznie fajni są macedońscy młodzi ludzie.
No a potem dobiliśmy do brzegu, gdzie jest kolejny malutki kościółek dostępny tylko od strony wody, przy którym to kościółku stoi wypasiony grill i urządzone jest rekreacyjne miejsce do jedzenia, tylko trzeba po sobie posprzątać.
Przy brzegu, bo można się kąpać, płytko jest przez kilka kroków, potem do jakichś 10 metrów widać dno, taka jest czysta woda, a potem natychmiast jest uskok i głębia 60 metrów.
Sąsiedzi biesiadnicy pożyczyli piłkę i godzinę z jednym ze współwycieczkowiczów grałam w coś jakby siatkówkę, bawiłam się świetnie, on też, oraz trochę się przypiekłam.
Potem nastąpił obiad w cenie wycieczki, grillowane mięsko, ser, surówka, nic wykwintnego, a nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mi tak bardzo smakowało.
Napoje też były w cenie i ukradkowe gapienie się na przewodnika bez koszulki też.
W drodze powrotnej włączyli muzykę, atmosfera zrobiła się senna, bo nie wiem czemu uparli się na reggae, dopiero na dwie minuty przed końcem przypadkiem poszedł jakiś kawałek rodem z Eski, to nastrój momentalnie zmarchwiwstał.
Ta muzyka w ogóle nie była potrzebna, jestem przeciwniczką brudzenia rzeczywistości hałasem.
190 zł łącznie z fakultatywnym bajorkiem.
Jedyne co, to byli sami Holendrzy i jakkolwiek starali się pamiętać, że nie mówię po ichniemu, to jednak czułam się kapkę wykluczona.
Na szczęście przewodnik też nie mówił po holendersku.
W drodze powrotnej zaszłam do sklepu po coś z aloesem, a potem po tę samą pizzę co wczoraj. Lokal pusty, więcej pracowników niż klientów, a dziewczyna mi powiedziała, że 20 minut będzie trzeba czekać. Czekania wyszło trochę więcej, bo pani kelnerka nie mogła mnie w lokalu znaleźć celem wręczenia mi zamówienia; szukała nawet na dworze, a ja złośliwie siedziałam przy stoliku przy samej kasie 🤦
Solitude low. Spending time alone required.
11 notes · View notes
an0r3xi4 · 1 year
Text
W ogóle miałyśmy kłaść panele ale woda nam się rozjebala w umywalce i zalało całe wc xD
Wiec leżymy bez wody w lozku
Nie mam jak się umyć z farby XD idę oglądać top model bo jutro jadę na paznokcie
Potem poćwiczę tyle, ile się będzie dało, ale X musi zasnąć bo się denerwuje jak ćwiczę… znaczy nie lubi tego za bardzo i woli nie patrzeć:(
Kot skoczył z drapaka na drzwi i potem na płyty od meblościanki i sie rozpierdolily po całej podłodze 🤡 myślałam ze zabije ta kotkę
X kupiła nam ledy pod łóżko bo robimy z palet jak położymy podłogę i chcemy pod nie je dac
A no i X pobiegła do tej łazienki tak apropo i jej strzelił strumień wody z węża prosto w twarz XD zalało ją całą, całe ubrania, włosy, ścianę nawet na przeciwko umywalki. Krzyczała niemiłosiernie, myślałam ze rozwali ta umywalkę na części pierwsze.
Śmieszny dzień był, chociaż jak jechałam do castoramy to dostałam załamania nerwowego szukając rur odpływowych i nypli.
U to kotka która mi rozwaliła płyty po całej podłodze w torbie X ❤️
Tumblr media
17 notes · View notes
tiredpoet7 · 10 months
Text
mam w notatniku w telefonie fragmenty do niektórych opowiadań które chce tam później zawrzeć i śmieje się od 5 minut z tego xdd
*postać ma zgoloną głowę i brwi oraz jest aktorem*
— Musiałem to zrobić do roli — wytłumaczył, wskazując na swoją twarz.
— Grasz nastolatka z rakiem?
— Właściwie to przemienionego w człowieka węża, który żeby spłacić dług ożywienia zostaje sex-niewolnikiem w nielegalnym klubie ze striptizem.
— To jakieś Sci-fi? Erotyk? Brzmi jak połączenie obydwu.
— Nowy sezon Riverdale — wyjaśnił jej, nieumiejętnie powstrzymując śmiech.
14 notes · View notes
avemaria7 · 4 months
Text
„Wilk z barankiem paść się będą razem, lew jak wół będzie jeść słomę i proch będzie pokarmem węża. Nie będą szkodzić ani niszczyć na całej mojej świętej górze, mówi Pan. ”
Iz 65,25
2 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Hejka
Tumblr media
Obudziłam się z takim właśnie widokiem. Poleżałam jeszcze chwile i „wróciłam do żywych”. Ostatnio czuje się jak trup zaraz po przebudzeniu. Od razu przypomina mi się początek mojego ulubionego filmu Obcy ósmy pasażer Nostromo i tekst Breda oraz Parkera.
B: I feel dead
P: Anybody ever tell you, you look dead?
Znam ten film na pamięć bez kitu. Z resztą nie tylko ten. Trzy pierwsze części Obcego, trzy części Parku Jurajskiego, trylogia Władcy Pierścieni, oryginalna trylogia i prequele Gwiezdnych Wojen… Długo by wymieniać :)
Tumblr media
Gdy wstałam by wziąć leki zauważyłam, że Zezol sobie żwawo patroluje teren. Cieszę się, że wszyscy się zaaklimatyzowali w nowym domu. Wszyscy też się miedzy sobą dogadują. Mniej bądź bardziej :)
Tumblr media Tumblr media
Pojechałam dziś do Turku na zakupy. Zarówno spożywcze jak i budowlane. Na pierdoły również znalazło się miejsce w przysłowiowym koszyku. W pepco kupiłam gacie z barbie, kominek na wosk oraz olejki i taką zawieszkę żarówkę. Totalnie się w niej zakochałam zatem zawiesiłam ją przy etui do telefonu. Przypomniały mi się czasy jak do tzw „Cegły” przypinało się breloczki bądź takie jakby guziki co mrugały kiedy nadchodziło połączenie :) W ogóle telefony z klapką były kiedyś sztosem nad sztosem. Wyklejało się je cekinami :3
Tumblr media
Po powrocie bawiłam się nieco z Gryziem. Nikt nie może czuć się wykluczony zatem każdy zwierz dostaje swoje „pięć minut” nieograniczone czasowo do wykorzystania.
Tumblr media Tumblr media
Z Rudą były buziaczki. Jerry dał się wygłaskać. Gryziowi rzucałam sznurki do aportowania. Tajson została wygłaskana a Zezol siłą przytulony xD Koperek oczywiście ze mną śpi i się bawi w pacanego. Nawzajem się pacamy łapkami xD
Tumblr media
Poczytałam też trochę „Ahsoka”. Dosyć mało bo wiecznie coś albo raczej ktoś mi przerywał i nie miało to większego sensu. W końcu wznowili druk tej książki. Na pierwszą edycje się nie załapałam a ceny używek przekraczały 200 zł 🤯 Książkę przeczytałam w oryginale raz, drugi zaś słuchałam audiobooka, który swoją drogą jest genialny. Czyta ją Ashley Eckstein czyli aktorka dubbingowa, która wciela się właśnie w Ahsoke Tano w wojnach klonów oraz Rebeliantach :3 Polecam z całego serducha. Książka jest napisana prostym językiem zatem warto potraktować takie słuchowisko jako trening języka angielskiego.
Tumblr media
Jedzeniowo dziś połowa tego co na talerzu - nie licząc ogórków. Te domowe ogórasy były tak dobre, że się nimi opychałam do woli.
Generalnie mało się dziś ruszałam. Chociaż to i tak za wiele biorąc pod uwagę skręconą kostkę… Boli jak diabli a mnie nosi ta bezczynność. Nawet ogrodu mi nie pozwalają podlewać… Chodzę zatem bez węża by doglądać dobrostanu roślin. Przy okazji z nimi rozmawiam. Uwielbiam rozmawiać ze swoimi krzaczorami. Te zaś odwdzięczają się rosnąć zdrowo
Tumblr media
Ogólnie dzień był dobry. Nie miałam praktycznie złych myśli, mało się zawieszałam oraz nie czuje się jakbym stała z boku. Oby tak dalej!
17 notes · View notes
Text
„ W miłości brak zaufania jest jak ukąszenie węża, które pozostawia bliznę i choć dostaniesz antidotum szkoda została wyrządzona. Nie ma niczego bardziej bolesnego od jadu wątpliwości, który płynie w żyłach zakochanego. Zazdrość może sprawić, że słodycz miłości stanie się gorzkim żalem.”
~ Rebelde, odc.103
26 notes · View notes
ayy-lmao0 · 1 year
Text
Tumblr media
ULTIMATE SMASH HORSE
Chicken little, Węża i ten trzeci nwm kto to
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
10 notes · View notes
jamnickowa · 1 year
Text
Dwa zdjęcia - Rynek, Wrocław, 15.06.23
Tumblr media Tumblr media
"Moja" obł(ędn)a "osoba" 😉 plus zdjęcie z pozycji pełzającego węża zaklętego w żabę.
Wracałam z próby do Pokazu warsztatów teatralno - muzyczno - plastycznych. Dzieciaki są wspaniałe! 😊 Pomagam przy warsztatach plastycznych, zatem za kulisami desek teatralnych nie łogarniałam wielu spraw, ale starałam się jak mogłam.
W niedzielę odbędzie się pokaz.
Stres jest. Jest. PS Zdjęcia bez filtra. Ale to dodaję w tagach. Jeżeli takowy będzie - napiszę. 🙂
7 notes · View notes
ikagamii · 1 year
Text
02 lipca 2023
Zjedzone:650 kcal
Spalone: ???
Ogólnie to dzień zaczął się dramą, bo mój znajomy mnie mega przepraszał za to co zrobił, a moja znajoma mówiła że to co zrobił to nie powód do obrażania się no i teraz nie wiem co myśleć, jak to rozwiązać. Myślę że chciałabym wybaczyć mu, ale nie wiem jak mam mu spojrzeć po tym w twarz, wstyd mi że mu napisałam że się rozryczalam jak wysłał mi to zdjęcie i... Ja poprostu chciała bym żeby to się poprostu nigdy nie wydarzyło. Szczerze mówiąc, teraz jestem chyba bardziej wkurzona na znajomą niż na znajomego, bo skaplam się że ona mną manipuluje i miesza jeszcze do tego moją znajomą. Pisala mi doslownie: "bez urazy ale jeśli X by Ci tak napisała to byś się posłuchała". Ale dobra, oprócz dram to przyjechała do mnie kuzynka i ogladalysmy loraxa, Bóg zapłać za przypomnienie mi o tej kreskówce. Później ona siedziała na telefonie i ogólnie trochę mnie ignorowała ale pieprzyć, włączyłam się podcast kryminalny i zaczęłam kolorować kolorowankę. Na końcu mi się humor mega popsuł, bo zeszłam do kuchni gdzie moja mama rozmawiała z ciocia, i mama złapała mnie za fałdkę na tułowiu i powiedzala: "o, masz węża boa" i zaczęła gadać o tym że ten tekst z jakiegoś kabaretu jest i inne pierdoły ale mega zabolało... I to wszystko jeszcze przy cioci... Jaki wstyd... Za chwilę dzwonie do znajomej z neta i będziemy online razem oglądać jakiś film... Chociaż humor mi się polepszy
3 notes · View notes
borntodie523 · 7 months
Text
a gdyby tak zrobić węża z gliny, który będzie mi tak opadał na książki? to jest plan
7 notes · View notes
debilesblog · 1 year
Text
BOA DUsiciel
W piątek grupa debili wybrala sie na wiadukt. Siedzieliśmy tam z 2 godziny u poszliśmy nad rzekę. Nagrywamy se tik tok noi kurwa zachciało nam się rzucać kamieniami do rzeki i poszliśmy szukać kamieni. Trzeci debil nowy tu został pilnować rzeczy. A debile już znane z pierwszego postu intj i entp pobiegly po kamienie i entp wracając prawie stanął na wężu, dzieliła ich odległość kilku mm. Noi intj był już u nowego debila s entp się zatrzymało patrzy na to pobiegło dalej i rzuciło kamieniem za siebie, prawdopodobnie w tego węża. Gdy już wróciło powiedziało nam o wszystkim i każdy wpadł w panikę wielką jak brzuch starego. Musieliśmy wymyślać plan jak z tamtad wyjść. Na początku entp myślało jaki to 🐍, doszliśmy do tego że zaskroniec. Ale podczas tej obrady nowy debil isfj powiedział że to boa dusiciel z taką powagą no japierdole boa dusiciel w Polsce. Intj wpadł w taka panikę że darł ryj jak twoja stara po wywiadówce ale w końcu poszliśmy. Z racji że zaskrońce znaczy się boa dusiciel boją się dźwiękow ( co wymyśliło entp ) tuptalismy i puściliśmy muzykę, tak właśnie przeszłyśmy z boa dusiciel. 🐍🐍🐍🌪️🌪️
Tumblr media
6 notes · View notes
marcepanna · 2 years
Text
Potrzebuję, żeby mój język zamienił się w węża i gryzł ludzi, kiedy brakuje mi słów
1 note · View note