Tumgik
#zdjęcia do menu
katy-blogg · 1 year
Text
Zasady motylków
czyli to czym my, motylki się kierujemy <3
1. Musisz znienawidzić jedzenie i pokochać głód.
2. Waga - Waga nigdy nie kłamie, co więcej - to ona jest odzwierciedleniem Twoich sukcesów i porażek każdego dnia. Waż się każdego dnia, najlepiej na czczo i o tej samej porze. Jeśli wskazówka wagi podskoczy w górę, zrezygnuj tego dnia z kolacji. Oczywiście wahania o 1-2 kg są w tzw. normie. To skutek przejściowego zatrzymania wody w organizmie.
3. Wymiary - Mierzymy się co tydzień lub dwa. Biust, talia, biodra.
4. Cele - Wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.
5. Kalorie - Kalorie są jednym z najważniejszych punktów diety, powinnaś kontrolować ilość spożytych/spalonych w ciągu dnia kalorii. Najlepiej wszystko zapisuj, będą Ci do tego potrzebne tabelki kaloryczne i zwykły zeszyt...
6. Dieta - Ustal przede wszystkim system swojej diety. To znaczy załóż sobie np. że będziesz ograniczać tłuszcz, albo jeść tylko produkty bogate w białko i błonnik.
7. Menu - Stopniowo wykreślaj ze swojego jadłospisu tłuszcze, uważaj na węglowodany. Dla ułatwienia możesz zrobić sobie listę rzeczy, które jesz.
8. Thinspiracje - To mogą być zdjęcia, fragmenty piosenek, dosłownie cokolwiek, co mogłoby Cię zmotywować w dążeniu do celu.
9. Lustro - „Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli".
10. W dążeniu do ideału... - Miej zawsze doskonały makijaż, idealną fryzurę, dokładnie wysprzątany pokój, najlepsze notatki, oceny i tak dalej. W ogóle staraj się być najlepsza we wszystkim, co robisz. Kontrola nad sobą pomoże Ci to osiągnąć.
11. Bransoletki - To nasz symbol, nieoficjalny znak rozpoznawczy dla wtajemniczonych. Kolor czerwony oznacza anoreksję, fioletowy-bulimię. Jeśli kiedykolwiek spotkasz drugą taką osobę, popatrz jej prosto w oczy i uśmiechnij się. Ona zrozumie.
12. Nasza tajemnica - Nie mów nikomu...
789 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Hej! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone 518
Spalone aktywnie 585
Tumblr media
Jerry mówi „Bonjour!” 🥰🥰🥰
I moment robienia tego zdjęcia był jedynym dzisiejszego dnia, gdy się uśmiechnęłam… Czuje się dziś koszmarnie. Po wczorajszym dobrym humorze nie został ślad. Jestem roztrzęsiona, mam gonitwy myśli i stresuje się na maxa. Nie pomógł fakt, że zaczęłam przeglądać oferty pracy w okolicy mojego nowego domu. Jest ich sporo i powinnam się z tego cieszyć. Nawet kilka całkiem spoko, jeśli chodzi o prace za kołkiem… Ale to był błąd zerkać na olx w dział praca… Zaczęłam mieć ataki paniki, ponieważ zaczęłam sobie wyobrażać powrót do pracy! Jestem naprawdę beznadziejna… Nic się nie dzieje a ja świruje. Byłam zestresowana i rozdygotana do tego stopnia, że robiło mi się ciemno przed oczami… Większość dnia przespałam z czego dumna nie jestem. To jest naprawdę okropne. Wiem, że nic się nie dzieje, że jestem rzetelnym fachowcem w swojej dziedzinie i że mogę jeszcze prawie rok siedzieć na L4 (w Niemczech można być 19 miesięcy) i cieszyć się życiem a ja robie sobie mentalną krzywdę bez powodu… Udawanie silnej, pewnej siebie i mówienie wszystkim oraz sobie samej, że jest dobrze przez cztery lata zaczęło zbierać żniwa… A wręcz urządziło sobie jebane dożynki! Fuck this shit…!
Naprawdę nie chce się tak czuć a za każdym razem kiedy myśle sobie, że robi mi się lepiej dopadają mnie złe myśli. Jeszcze dziś usłyszałam od mamy, że tata powiedział „jeszcze ona się chce zabić”…. Jako komentarz do obecnej sytuacji… kutfa! To że nachodzą mnie takie myśli nie oznacza, że chce to zrobić! Absolutnie nie chce popełnić samobójstwa… Nachodzą mnie takie myśli… kiedy stoję na światłach, kiedy coś kroje… Dlatego też ostatnio unikam gotowania. Przez te myśli… Nie chce ich mieć, nie chce umrzeć. Chce żyć i być szczęśliwa… Zaczynam żałować, że powiedziałam prawdę o moim stanie zdrowia rodzicom. Przyniosło mi to ulgę, ale za to obarczyło ich. A jako dorosła powinnam ja się o nich martwić a nie odwrotnie… Nie powinnam przynosić im kolejnych problemów tylko być dla nich oparciem… Tak się starałam przez ostatnie lata i doprowadziłam się tylko do obecnego stanu… Cholerne błędne koło…
Tumblr media Tumblr media
Przepraszam, że poruszyłam tu tak nieprzyjemny temat… Jednak czułam, że muszę. Jeśli bym tego nie wyrzuciła z siebie to chyba bym płakała cały wieczór… Nadal mam opory by mówić o tym jak się czuje i jak chujowo jest. Nawet bliskie osoby nie są świadome co tak naprawdę dzieje się w mojej głowie. Wy, czytając nawet pobieżnie i co drugie zdanie wiecie o mnie więcej, niż wszyscy mi bliscy razem wzięci. Dziękuje, że jesteście. Nawet jeśli nie komentujcie, czy nie dajecie serduszka fakt, że ktokolwiek to przeczyta (albo i nie) dużo mi daje…
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Menu:
Śniadanie: kaszka proteinowa 156 kalorii
Obiad: sałatka z dressingiem 134 kalorie
Przekąska: borówki 76 kalorii
Kolacja: kaszka proteinowa z cynamonem 152 kalorie
Tumblr media
Ćwiczenia:
8806 kroków
Godzina jogi
Godzina pilatesu
36 notes · View notes
anor3xia-for-life · 1 year
Text
1.Musisz znienawidzić jedzenie i pokochać głód.
2.Waga
Waga nigdy nie kłamie, co więcej – to ona jest odzwierciedleniem Twoich sukcesów i porażek każdego dnia. Waż się każdego dnia, najlepiej na czczo i o tej samej porze. Jeśli wskazówka wagi podskoczy w górę, zrezygnuj tego dnia z kolacji. Oczywiście wahania o 1-2 kg są w tzw. normie. To skutek przejściowego zatrzymania wody w organizmie.
3.Wymiary
Mierzymy się co tydzień lub dwa. Biust, talia, biodra.
4.Cele
Wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.
5.Kalorie
Kalorie są jednym z najważniejszych punktów diety, powinnaś kontrolować ilość spożytych/spalonych w ciągu dnia kalorii. Najlepiej wszystko zapisuj, będą Ci do tego potrzebne tabelki kaloryczne i zwykły zeszyt…
6.Dieta Ustal przede wszystkim system swojej diety. To znaczy załóż sobie np. że będziesz ograniczać tłuszcz, albo jeść tylko produkty bogate w białko i błonnik.
7.Menu
Stopniowo wykreślaj ze swojego jadłospisu tłuszcze, uważaj na węglowodany. Dla ułatwienia możesz zrobić sobie listę rzeczy, które jesz.
8.Thinspiracje
To mogą być zdjęcia, fragmenty piosenek, dosłownie cokolwiek, co mogłoby Cię zmotywować w dążeniu do celu.
9.Lustro
„Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli”.
10.W dążeniu do ideału…
Miej zawsze doskonały makijaż, idealną fryzurę, dokładnie wysprzątany pokój, najlepsze notatki, oceny i tak dalej. W ogóle staraj się być najlepsza we wszystkim, co robisz. Kontrola nad sobą pomoże Ci to osiągnąć.
11.Bransoletki
To nasz symbol, nieoficjalny znak rozpoznawczy dla wtajemniczonych. Kolor czerwony oznacza anoreksję, fioletowy – bulimię. Jeśli kiedykolwiek spotkasz drugą taką osobę, popatrz jej prosto w oczy i uśmiechnij się. Ona zrozumie.
12.Nasza tajemnica
Nie mów nikomu…
(http://motylekpro-ana.blogspot.com/2014/03/drogie-motylki-witam-w-kolejnym-dniu.html)
9 notes · View notes
myslodsiewniav · 2 years
Text
Plany na przyszłość.
Mam potworny zjazd energetyczny przez zeszłotygodniowy stresik (który jednak był tak silny, że na tę chwilę przesunął mi okres ^^’ powinnam była rozpocząć miesiączkę 4 dni temu ech.... czuję, że lada chwila się rozpocznie, a zarazem trochę bawi myśl, że lutową miesiączkę dostanę w marcu xP).
Wczoraj wyskoczyłam z Programistą na kawę - to znaczy ja chciałam kawę, a on chciał grzańca, bo tylko ze mną pija grzańca xD, więc się wybraliśmy na tego grzańca. To też dosyć zabawne, bo ostatnio zauważyłam dobitnie jak wiele lokali się pozamykało i jak wiele nowych się pootwierało. Więc wyszliśmy na spacer, długo wędrowaliśmy po mieście rozmawiając i rozglądając się po nowościach, sprawdzając menu - okazało się, że to pierwszy spacer mojego ziomka od jakichś 2 tygodni, więc nie czuję się winna xP, że przeciągnęłam ładnych parę kilometrów piechotą. W rezultacie wylądowaliśmy w miejscu, które oferowało grzańce, herbaty, kawy, czekolady i mieszanki wymienionych w opcji “napoje rozgrzewające”. Zamówiłam sobie grog, Programista - grzańca, potem ja wzięłam herbatę miętową, a on “herbatę z prądem”. Fajnie się rozmawiało. Miło było. O różnych rzeczach pogadaliśmy. Dobrze spędzony czas.
Mój chłopak w tym czasie miał iść na siłkę (ja nie mogę - nie mam dowodu, więc nie wejdę na swój karnet, bo nie potwierdzę tożsamości). I chyba był na tej siłce, chociaż mam poważne wątpliwości czy nie ściemnił xP - nie lubi chodzić na siłkę solo. 
Niemniej wróciłam do mieszkania o 21 i zastałam O. jeżącego na podłodze w kuchni. 
Rozkręcił lodówkę - właśnie skręcał ją na powrót xD. No musiał się nudzić xD
Okazało się, że rozmroził zamrażarkę i zauważył, że problem z przemrażającą zamrażarką bierze się z defektu w sposobie zainstalowania jej drzwiczek. Więc rozmroził, umył i rozkręcił lodówkę by móc to-to naprawić 0_0′ Podziwiam i doceniam.
Oprócz tego pod moją nieobecność przygotował nam śniadania i obiady na najbliższe dwa dni (ładnie popakował na porcję, jestem już po swoim ramenie - wystarczyło zalać gorącą wodą), zrobił małe zakupy i umył podłogę w kuchni i w przedpokoju. Ogarnął też bilety na podróż za dwa tygodnie. 
A potem zrobił mi masaż. 
O_O’
Wow. Muszę go częściej zostawiać samego w chacie. To znaczy gotujemy na zmianę, ale on jest gorszy w planowaniu posiłków na dzień do przodu - po prostu zawsze gotuje smacznie, ale nie potrafi wymierzyć, czy to co przygotował to porcja dla dwóch osób na 2 posiłki czy 1, więc często trzeba kombinować drugiego dnia co by dodać by zaspokoić głód.
Fajny wczoraj był dzień. Chociaż jestem po prostu zmęczona i nie chcę się zajmować rzeczami, które wiążą się z braniem na siebie odpowiedzialności i podejmowaniem sensownych decyzji. Chcę eskapizmu i odpoczynku.
Siostra moja jest milsza ostatnio - to też miłe. Dużo sensownych rzeczy mi poradziła odnośnie opieki nad szczeniaczkiem. Ma w tym obszarze doświadczenie, z behawiorystą i szkoleniowcem swojej psinki pracowała przez długie miesiąca, wie co mówi :D Domaga się tylko nieustępliwie zdjęcia psinki, a ja chcę i tak zrobić im niespodziankę :P - nie pokażę psiaka dopóty jej na oczy sami nie zobaczą. Będzie malutka - tyle. 
Nie mogę się doczekać psiuni - poszukam w ciuchlandach kocyków jak odreaguję ten stres. I smutek.
No właśnie.
Jestem smutna!
Przez zawiedzione oczekiwania jestem po prostu smutna. Tak bardzo-bardzo. Brak mi energii i trudno mi się chociażby uśmiechać. I chcę sobie dać czas na posmutanie, przeżycie tych emocji - a jednocześnie czuję się winna tego, że unikam swojej listy rzeczy “do zrobienia z którymi prokrastynuję”. Ale nie mam ochoty po prostu się tym zajmować. Odsuwam od siebie problemy i deadline’y, które jeszcze w poprzedni poniedziałek sobie wypisałam na notatniku i które z pełną odpowiedzialnością, w przypływie zeszłoponiedziałkowej werwy i radości chciałam realizować. A teraz myśl o tej liście mnie przytłacza. Chcę się schować i zasnąć na kilka dnia...
Co jeszcze oprócz zgubionego dowodu, nieprzyjętego wniosku o dowód i odwołanego wyjazdu na Cypr nie wyszło? Zaproszono mnie do udziału w sesji zdjęciowej - taka profeska, z modelkami, które znam z okładek. Miałyśmy być we trzy i fotografka znana z bardzo artystycznych, jakościowych zdjęć. Trzy rudowłose modelki w białych sukienkach na śniegu. Tylko, że śniegu nie ma... I tak pomysł upadł.  Przekładany od miesiąca. :/ Szkoda no. Bo specjalnie sukienkę kupiłam (nosić będę, tania była, ale i tak szkoda).
Nie wyszło też spotkanie z koleżankami - nie możemy się zgrać. Od ponad miesiąca odkładamy i odkładamy: choroba, wizyta u lekarza o której któraś zapomniała, nagła potrzeba by jechać do rodziców, albo zwyczajnie: praca, która wyskoczyła wbrew planom. Każda robi coś takiego, że po prostu nie wychodzi - plany plany i jeszcze raz plany KAŻDY MA i umawianie się to istny tetris. Życie ludzi po 30.
Kolejna sprawa, która wczoraj podczas rozmowy z Programistą ze mnie wyleciała i mnie samą trochę przestraszyła własnymi uczuciami i sensem wiążącym się z działaniem na które obecnie nie mam siły:
 Od dłuższego czasu wiem i rozkminiam “jak to zrobić?”. Chodzi o to, że “aby zarabiać więcej muszę podnieść swoje kompetencje” - i tu się pojawia problem w postaci “nie mam na to środków” oraz “nie mam z czego tworzyć oszczędności, inflacja zjada WSZYSTKO”. I najpierw (zanim inflacja po prostu nie miałam żadnych perspektyw na oszczędzanie) latami z tą myślą przychodziła frustracja i bezsilność, bo to perpetum mobile “by zarabiać więcej i pozwolić sobie np: na kredyt na mieszkanie muszę wziąć kredyt na studia, czyli muszę wydać pieniące, których nie mam, by stworzyć możliwość na lepszą pracę i zarobki by umożliwić sobie stworzenie zdolności kredytowej pozwalającej na wzięcie kolejnego kredytu na podstawową potrzebę, jaką jest włąsny własny kąt do mieszkania, na który mnie nie stać” - to jest jedno wielkie koło braku możliwości oszczędzania, konieczności zadłużenia by ostatecznie zadłużyć się jeszcze bardziej by zapewnić podstawowe potrzeby. To jest chore! To jest gwarantowane życie latami w strachu i stresie. :( Konieczność wzięcia jakiegokolwiek kredytu jest dla mnie opcją powodującą zagrożenie - to nie jest rozwiązanie budzące spokój, to ciągła świadomość, że nic nie jest moje, na nic mnie nie stać, że w razie jakiegoś wypadku (a moje życie pokazało, że wypadki się zdarzają i to takie, których nie przewidzisz) zostanę po prostu bezdomna bez możliwości czucia się gdziekolwiek bezpiecznie. 
Boję się kredytów - a boję się dlatego, że za mało zarabiam.
Dwa lata temu mój kumpel zaproponował, że on mi pożyczy na studia - bez oprocentowania itp. Po prostu będę spłacać tyle ile mogę i tak długo jak potrzebuję. To bardzo hojne. Jednak tego też się boję - bo co jeżeli nie będzie mnie stać na spłatę przyjaciela? Logicznie, racjonalnie widziałam w tym szansę na poprawę swojej sytuacji, jednak czułam wewnętrzy sprzeciw i zarazem byłam bardzo niezdecydowana co do kierunku jaki miałabym obrać w kwestii edukacji: logika mówiła jaka konkretna ścieżka byłaby dobra i w jakiej się sprawdzam, a całe moje wnętrze mówiło, że znowu robię coś wbrew sobie, że kalkuluję na podstawie statystyk, które zupełnie nie grają z moimi tęsknotami i potrzebami, że owszem, sprawdzam się na polu zarządzania, ale nie cieszy mnie excel czy cyferki, zestawienia, cieszy mnie sztuka i fantazja, show barw.
Teraz WIEM. Wiem czego chcę. Niestety wiem też, że musiałabym zrobić licencjat, a to mnie wkurwia bo wykładowcy bywają spierdoleni, po prostu obnoszący się tym, że mają władzę, ALE ja chcę się uczyć. Problem w tym, że kierunki, które mnie interesują są dostępne dopiero jako podyplomówki lub magisterskie - chciałabym od razu wejść w zarządzanie sektorem artystycznym, ale to nie jest tak proste. Co ma sens - trzeba mieć podstawy. A na architekturę nie wrócę, nie chcę tego dyplomu, czuję niechęć i frustrację, bo musiałabym zapłacić im kupę siana, a potem jeszcze dozdawać przedmioty, których wykładowcy byli dla mnie wredni, albo przedmioty, które teraz wiem, że mnie nie tylko nie interesują, na które szkoda na nie mojego czasu i wagi (wszystkie obliczeniowe przedmioty dla konstruktorów budowli - po co mi to? Żeby zajmować się czymś dalece odmiennym: designem i zarządzaniem zasobem ludzkim o 2 lata wcześniej niż podejmując studia, które mnie faktycznie ciekawią?) i obronić projekt szykowany wówczas przez rok w głębokiej depresji, insomii i bezbrzeżnej rozpaczy 10 lat temu? - nie chcę tamtego szamba nawet otwierać! Może faktycznie lepiej od razu zacząć grafikę, jako żaczek? Hymm?
Nie znalazłam uczelni, która by przyjmowała na zaoczne na podstawie wpisowego po prostu, więc będę musiała prawdopodobnie zapisać się na zajęcia przygotowujące - spoko. Nie wiem jak mi to z czasem wyjdzie, ale spoko. Nie wiem też ile to będzie kosztować, ale nie mam wyrzutów sumienia lub wątpliwośći - zeszły rok pokazał, że jako dorosła MOGĘ rysować i NIE MUSZĘ się czuć winna, że robię to co kocham, to co ze mnie bez trudnu i znowu wypływa zamiast łajać się sama ze złością, że “powinnam” zmusić się do ćwiczeń fizyki konstrukcji czy nauki proporcji składu materiałów budowlanych czy do analizy matematycznej, bo “z tego będą pieniądze” - jeżeli tego nie znoszę robić, to nie będą. Zweryfikowałam. Czas zweryfikować czy podążając za swoimi wrodzonymi predyspozycjami otworzę jakąś drogę dochodową. Dlatego zajęcia przygotowawcze i powrót do podstaw. Na myśl o konieczności malowania martwej natury mnie skręca, ale przeżyję. Nie bez przyczyny są to “podstawy”. Chcę zrobić to dla siebie samej. W czerwcu będę startować... ALE chcę. Po prostu. Bez strachu, że jak mi coś nie pójdzie to wyląduję na bruku nie mogąc spłacić zadłużenia. Bo i tak jest chujowo! I tak inflacja zjada wszystko. Czuję się bezsilna tak czy owak - czy coś robie czy też nie robię w kwestii rozwoju osobistego. Po prostu chyba trzeba uciekać z Polski...
I wczoraj z takim zaskakującym dla mnie samej spokojem, bez poczucia wewnętrznego sprzeciwu czy frustracji powiedziałam, że “nie będę zarabiać więcej dopóki nie zapłacę za podniesienie swoich kompetencji, chcę to zrobić w tym roku” - i chyba... ogarnę to. Łącznie z poproszeniem o pożyczkę od przyjaciela, bo nie mam innego wyjścia... 
Jak to powiedziałam NA GŁOS, to się przestraszyłam! 
Serio!
Gdzie wątpliwości? Gdzie strach? Gdzie wewnętrzy sprzeciw? - by NIE POŻYCZAĆ od przyjaciół, bo to prosta droga do utraty przyjaciół itp
No właśnie sytuacja polityczna i ekonomiczna jest taka, że rezygnacja i bezsilność pcha ku zaskakującym krokom.
A może po prostu dojrzałam do tej decyzji?
Nie wiem. Po prostu: tak wyszło. 
Ech... i to oznacza, że do tej listy tematów, którymi miałam się zająć, tej z zeszłego poniedziałku muszę dopisać “rozeznanie rynku uczelni w PL” oraz “kurs przygotowawczy”... Ale nie dziś. Nie w tym tygodniu. Nie mam siły. 
2 notes · View notes
egiss-agencja · 2 days
Text
Jak Dobry UI/UX Strony Internetowej Może Przyciągnąć Klientów do Serwisu AGD w Łodzi?
W dzisiejszym cyfrowym świecie, Twoja strona internetowa to nie tylko wizytówka Twojej firmy, ale także kluczowe narzędzie do pozyskiwania nowych klientów. W przypadku serwisów AGD w dużych miastach, takich jak Łódź, rosnąca konkurencja sprawia, że dobrze zaprojektowany interfejs użytkownika (UI) oraz wyjątkowe doświadczenia użytkownika (UX) stają się nieodzownym elementem strategii marketingowej. Czym jest UI i UX oraz dlaczego mają one tak duże znaczenie dla sukcesu firmy Serwis Pralek Łódź? W tym artykule omówimy, jak nowoczesna, intuicyjna i przyjazna dla użytkownika strona internetowa może pomóc przyciągnąć i utrzymać klientów.
1. Czym jest UI i UX?
Zanim przejdziemy do tego, jak UI/UX może wspierać Twój serwis AGD, warto wyjaśnić, co dokładnie kryje się za tymi pojęciami.
UI (User Interface) – to sposób, w jaki użytkownicy wchodzą w interakcję z Twoją stroną. UI obejmuje wszystkie wizualne elementy strony, takie jak przyciski, formularze, menu nawigacyjne, kolory, typografia czy grafiki. Dobry interfejs użytkownika sprawia, że strona jest estetyczna, a poruszanie się po niej jest intuicyjne.
UX (User Experience) – to ogólne doświadczenie, jakie użytkownik ma podczas korzystania ze strony internetowej. UX to nie tylko estetyka, ale także funkcjonalność. Strona musi być łatwa w obsłudze, szybka i dostosowana do potrzeb użytkownika. Klient, który bez problemów znajdzie to, czego szuka, z większym prawdopodobieństwem skorzysta z Twoich usług.
2. Pierwsze wrażenie – klucz do pozyskania klienta
Pierwsze wrażenie jest niezwykle istotne w świecie online. Użytkownicy, którzy odwiedzają stronę serwisu AGD, oczekują profesjonalizmu i łatwości w nawigacji. Strona, która wygląda nowocześnie, jest schludna i intuicyjna, buduje zaufanie i zachęca do pozostania na niej dłużej.
Jak dobry UI wpływa na pierwsze wrażenie?
Estetyka: Nowoczesny design, czytelne fonty, odpowiednie kolory i wysokiej jakości zdjęcia wzmacniają pozytywne odczucia użytkownika. Strona, która wygląda profesjonalnie, automatycznie podnosi wiarygodność Twojego serwisu AGD.
Responsywność: W dzisiejszych czasach coraz więcej osób przegląda strony internetowe na urządzeniach mobilnych. Dobrze zaprojektowana strona musi być w pełni responsywna – czyli dostosowana do wyświetlania na smartfonach, tabletach i komputerach. Responsywny UI nie tylko wpływa na wygodę użytkownika, ale także ma znaczenie dla pozycjonowania w Google.
Przejrzystość: Klienci szukają informacji szybko i wygodnie. Strona z dobrze zorganizowaną nawigacją, gdzie bez trudu można znaleźć informacje o usługach, cennik czy dane kontaktowe, zwiększa szanse na to, że klient skorzysta z Twoich usług.
3. Łatwa nawigacja – szybki dostęp do kluczowych informacji
Dobre doświadczenie użytkownika (UX) opiera się na prostocie i dostępności. W przypadku serwisu AGD, gdzie klienci często szukają szybkiej pomocy w naprawie uszkodzonego sprzętu, łatwa i intuicyjna nawigacja jest nieoceniona. Użytkownik, który szybko znajdzie to, czego szuka, jest bardziej skłonny do nawiązania kontaktu.
Jak poprawić UX serwisu AGD poprzez łatwą nawigację?
Menu nawigacyjne: Struktura strony powinna być logiczna i uporządkowana. Ważne jest, aby menu było jasne, a sekcje strony były łatwe do znalezienia. Unikaj skomplikowanych hierarchii, które mogą zniechęcić użytkowników.
Przycisk CTA (Call to Action): Zainstalowanie wyraźnych i łatwo dostępnych przycisków CTA (np. „Zarezerwuj wizytę”, „Skontaktuj się z nami”) zachęca użytkowników do podjęcia konkretnych działań. Dobry CTA powinien być widoczny na stronie głównej oraz na każdej podstronie.
Szybki dostęp do usług: Klienci często szukają konkretnych informacji, takich jak naprawa pralek, lodówek czy zmywarek. Stworzenie dedykowanych podstron dla każdego rodzaju usługi poprawia doświadczenie użytkownika, który może od razu przejść do interesującej go kategorii.
4. Optymalizacja procesu kontaktu – prostota kluczem do sukcesu
Klienci, którzy trafiają na stronę serwisu AGD, oczekują szybkiego i prostego sposobu na skontaktowanie się z firmą. Skomplikowane formularze kontaktowe czy brak jasnych danych kontaktowych mogą skutkować utratą klienta na rzecz konkurencji.
Co wpływa na pozytywne UX w procesie kontaktu?
Widoczne dane kontaktowe: Numer telefonu, adres e-mail oraz formularz kontaktowy powinny być dostępne na każdej podstronie. Klienci nie powinni szukać tych informacji – muszą być one zawsze w zasięgu wzroku.
Formularze kontaktowe: Formularz kontaktowy powinien być prosty i szybki w wypełnieniu. Zbyt wiele pól do wypełnienia może zniechęcić użytkowników. Ogranicz formularz do najważniejszych informacji, takich jak imię, numer telefonu, adres e-mail i krótki opis problemu.
Integracja z mapami Google: Jeśli prowadzisz serwis stacjonarny, dodanie mapy Google z lokalizacją Twojego serwisu AGD ułatwi klientom dotarcie do Twojej siedziby.
5. Szybkość ładowania strony – istotny element UX i SEO
Niezależnie od tego, jak dobrze zaprojektowany jest interfejs strony, jeśli ładuje się ona zbyt wolno, użytkownicy szybko ją opuszczą. Według badań, większość osób oczekuje, że strona załaduje się w mniej niż 3 sekundy. Im dłużej trwa ładowanie, tym większa szansa, że potencjalny klient zrezygnuje i poszuka innej firmy.
Jak przyspieszyć działanie strony serwisu AGD?
Optymalizacja obrazów: Używanie skompresowanych zdjęć i grafik o odpowiednich rozmiarach może znacząco przyspieszyć ładowanie strony. Zbyt duże pliki graficzne mogą spowolnić działanie strony, co negatywnie wpłynie na doświadczenie użytkownika.
Minimalizacja kodu: Usunięcie zbędnych fragmentów kodu, takich jak niepotrzebne skrypty czy elementy CSS, może poprawić czas ładowania strony. To techniczna optymalizacja, która ma duży wpływ na UX.
Szybkość serwera: Warto zainwestować w solidny hosting, który zapewni szybkie działanie strony nawet przy większym ruchu użytkowników.
6. Budowanie zaufania przez doskonałe doświadczenie użytkownika
Dobrze zaprojektowany UI i UX to nie tylko sposób na przyciągnięcie klientów, ale także na budowanie długotrwałego zaufania. Klienci, którzy korzystają z intuicyjnej, łatwej w obsłudze strony, są bardziej skłonni polecać Twoje usługi innym i wrócić, gdy znowu będą potrzebować naprawy AGD.
Elementy, które budują zaufanie dzięki UX:
Sekcja „O nas”: Krótka informacja o doświadczeniu Twojej firmy, certyfikatach czy zespole ekspertów może przekonać klientów do skorzystania z Twoich usług.
Opinie i referencje: Umieszczanie opinii zadowolonych klientów bezpośrednio na stronie zwiększa wiarygodność firmy. Autentyczne recenzje są jednym z najskuteczniejszych narzędzi budowania zaufania w internecie.
Certyfikaty i gwarancje: Wyeksponowanie gwarancji na naprawy czy certyfikatów może dać klientom
0 notes
jamnickowa · 11 months
Text
A dziś na talerzu leżą.
Dwie gałki ziemniaków tłuczonych plus surówka. Mój ulubiony zestaw na szybko w barze Miś w centrum Wrocławia versus ten sam zestaw w barze Kuchcik przy ulicy Bajana mieszczącym się w Centrum Handlowym Arena. Talerzyk leżał i leży. - Raz Dwa Trzy
Tumblr media Tumblr media
Zdjęcia kopyrajt autorzy. Ceny za posiłki w Misiu są nieaktualne. Jeżeli chcesz, wejdź na stronę ▫️ barmis.pl/nasze-menu ▫️ (Czy ktoś mi za to płaci? Jasne, że nie. 😉 A tak na marginesie. ⬇️)
youtube
W Misiu płacę coś około 3 zł 10-30 groszy. W Kuchciku zapłaciłam 14 zł 40 groszy. Owszem, bar Miś jest bardzo tanim barem na mapie Wrocławia, ale spójrzcie na tak wielką różnicę cenową! Ogólnie w centrum handlowym Arena jest drogo. Ale sądziłam, że w tak małym barze zje się w miarę tanio. Nie zje się w miarę tanio. I pomyśleć, że ludzie mieszkający na tym osiedlu muszą płacić za podstawowe produkty... a nie, to może przy okazji sprawdzę, nie chcę publikować nieprawdziwych informacji. Te powyżej są sprawdzone. Gdy weszłam na halę i spojrzałam na ceny wody mineralnej oraz piwa, wiecie, takie podstawowe produkty potrzebne do przeżycia 😀, to mnie trochę głowa rozbolała. Do przeczytania różowe fretki, dobrego PoNieDziałku! Mooday. Plus polska złota jesień. Na razie na zrazie, jest dobrze. Słoneczko świeci, ptaszki ćwierk...
Tumblr media
1 note · View note
chrzcinyikomunie · 2 years
Text
Restauracja & Eventy Nad Zalewem -  nowoczesne chrzciny i komunie w Krakowie
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Zapraszamy do świeżo odnowionej Restauracji Nad Zalewem, znajdującej się na terenie zacisznego Nowohuckiego Parku Krajobrazowego.
Organizacją przyjęć okolicznościowych zajmujemy się już od od ponad 20 lat. Dzięki naszemu doświadczeniu oraz elastycznemu podejściu do klienta zorganizowaliśmy setki udanych wydarzeń, takich jak wesela, komunie Kraków, chrzciny Kraków, bankiety, imprezy firmowe i nie tylko. Na co dzień działamy jako restauracja, w której mogą Państwo spróbować przede wszystkim wybornych ryb , dań kuchni polskiej, czy zatrzymać się na kawę i deser! W naszej restauracji, do białego rana może bawić się nawet 150 osób! Eleganckie, świeżo odnowione wnętrze, profesjonalna obsługa oraz wyśmienite potrawy sprawią, że Państwa uroczystość będzie niezapomnianym wydarzeniem. Każde przyjęcie jest niepowtarzalne, ponieważ nasze usługi dopasowujemy do indywidualnych potrzeb naszych klientów.
Restauracja „Nad Zalewem” położona jest w zacisznym zakątku Nowej Huty, wśród zieleni, nad pięknym zalewem. Obszar ten w roku 2020 poddany został procesowi rewitalizacji, dzięki czemu okrzyknięty został nowohuckim „Central Parkiem” oraz jednym z najlepszych punktów wypoczynkowych na terenie Krakowa, z dala od zgiełku i tłumów. Na terenie parku znajduje się m.in. wyspa zwana „Małpim Gajem”, pas ścieżek wzdłuż zalewu, plaża oraz plac zabaw. Zalew Nowohucki jest miejscem niesamowicie urokliwym, gdzie mogą Państwo zrobić wyjątkowe zdjęcia okolicznościowe. Dzięki naszej wieloletniej współpracy z wieloma firmami, agencjami oraz podwykonawcami, z naszej strony mogą Państwo liczyć na kompleksową pomoc przy doborze orkiestry, wystroju wnętrza, wynajmu samochodu weselnego, czy przygotowania wypieków na specjalne zamówienie.
Nasze główne zalety to:
odnowiona, klimatyzowana sala mieszcząca do 150 osób
balkon z pięknym widokiem na Zalew Nowohucki
położenie w obrębie Krakowa, w spokojnym, zacisznym miejscu
dekoracja weselna/okolicznościowa sali zgodnie z życzeniem gości
doskonałe menu zawsze ustalane indywidualnie
konkurencyjne ceny oraz elastyczne podejście w kwestiach finansowych
pełne zaplecze gastronomiczne
fachowa i profesjonalna obsługa
duży parking samochodowy
dogodny dojazd (lokalizacja w okolicy 5’ od obwodnicy Krakowa)
https://chrzcinyikomunie.pl/restauracje/restauracja-eventy-nad-zalewem
0 notes
slubipl · 2 years
Text
Nowy artykuł został opublikowany na Blog ślubny Slubi.pl
Nowy artykuł został opublikowany https://www.slubi.pl/blog/przedweselny-stres-jak-sobie-z-nim-radzic/
Przedweselny stres – jak sobie z nim radzić?
Tumblr media
Decyzja o ślubie to jedna z najważniejszych życiowych decyzji. Nic dziwnego, że podjęciu jej towarzyszą wielkie emocje. Organizacja wesela to z kolei wielkie przedsięwzięcie, wymagające skoordynowania wielu działań i podjęcia wielu decyzji. Ślub w kościele, w urzędzie czy w plenerze? Sala na wesele większa czy mniejsza? Zespół czy DJ? Poza tym zarówno ślub, jak i wesele, są swego rodzaju wystąpieniami publicznymi. Wszystkie te czynniki sprawiają, że okres przedweselny może być pełen napięć i stresu. Jak sobie z tym radzić? 
Pokonaj przedweselny stres
Stres jest reakcją organizmu na wydarzenia, które zakłócają naszą wewnętrzną równowagę. Stres może motywować do działania, sprawiać, że poczujemy się bezsilni lub całkowicie nas paraliżować. Żeby zapanować nad stresem należy zająć się jego przyczyną oraz znaleźć sposoby na relaks. Żeby pokonać stres zacznij od ustalenia co jest stresorem, czyli źródłem stresu. Skup się na swoim stresie i odpowiedz sobie na pytanie czego się boisz. Czy masz wątpliwości dotyczące decyzji o ślubie czy chodzi tylko o organizację wesela. Może martwi Cię czy goście dopiszą, czy fryzjer uczesze Cię dokładnie tak jak chciałaś i czy sala na wesele będzie wyglądać tak, jak zapewniał organizator. Kiedy ustalisz przyczynę stresu będzie Ci łatwiej określić czy twój lęk jest racjonalny i co możesz z nim zrobić.
Przedweselny stres – zapanuj nad tym, nad czym możesz zapanować
Kiedy już poznasz źródło stresu zastanów się czy możesz zrobić coś, co sprawi, że wszystko pójdzie tak, jak powinno. Nie jesteś w stanie zamówić pogody na ten dzień, ale możesz np. przygotować listę rzeczy, które są do zrobienia przed weselem i sprawdzić czy wszystko się zadziało. Jeśli sen z powiek spędza Ci np. to, czy sala na wesele spełni wasze oczekiwania, odwiedź ją kilkakrotnie. Zapytaj organizatora czy może pokazać Wam zdjęcia z przyjęć, które już miały miejsce, poproś o degustację weselnego menu. Oglądając różne sale na wesele rób notatki, to pomoże Ci podjąć decyzję, co do której będziesz w pełni przekonana. I pamiętaj, że większość rzeczy, którymi się zamartwiamy nigdy się nie wydarzy, warto sobie to uświadomić i nie zamartwiać się na zapas. 
Wycisz się, oddychaj, zapewnij sobie relaks
Jeśli dopadają Cię czarne myśli i odczuwasz napięcie w ciele, znajdź sposób na relaks. Nie musi być to nic szczególne, po prostu rób to, co pozwala Ci się odstresować w innych sytuacjach. Dla odzyskania równowagi ogromne znaczenie ma świadome oddychanie. Jeśli czujesz stres, połóż się wygodnie, weź głęboki wdech nosem i wydech ustami. Powtórz tę prostą czynność 10 razy, oddychają do przepony. Staraj się oddychać tak, by unosił się twój brzuch i żeby klatka piersiowa pozostała nieruchoma. Oddychanie to najprostszy sposób radzenia sobie ze stresem, który nie niesie za sobą żadnych ograniczeń. Twój oddech zawsze jest z Tobą i możesz oddychać wszędzie. W stan relaksacji może wprowadzić Cię joga, medytacja, modlitwa, słuchanie relaksacji lub dźwięków natury. W odzyskaniu spokoju pomogą też ciepła kąpiel i masaż. Możesz udać się do masażysty albo poprosić o masaż przyszłego małżonka.
Rozmawiaj i postaw na ruch
Jedną z najlepszych i najprostszych metod radzenia sobie ze stresem jest rozmowa z bliską osobą. Z takiej formy radzenia sobie ze stresem korzystają głównie kobiety. Już samo mówienie o tym, co nas stresuje, męczy, co budzi nasz niepokój pozwala poczuć ulgę. Jeśli odczuwasz stres porozmawiaj z przyjaciółką. To pozwoli zrzucić z ramion ciężar i poczuć się lepiej. Dobrym sposobem na zrelaksowanie się jest dawka ruchu. Nie musi być to wyczynowy sport, wystarczy bieganie, rower lub siłownia. Jeśli nie trenujesz na co dzień i uważasz, że nie jesteś w stanie biegać czy ćwiczyć, idź na długi spacer. Może być to spacer w samotności albo spacer we dwoje. Możecie podczas niego rozmawiać i milczeć. Ruch na łonie przyrody to świetny środek przeciwstresowy. 
Przedweselny stres – czego nie robić? 
Sposobem na radzenie sobie ze stresem nie powinien być alkohol ani inne używki. Zwłaszcza jeśli dopada Cię stres dzień przed ślubem spożywanie alkoholu czy używek może okazać się niebezpieczne. Wyczerpany przygotowaniami, osłabiony stresem organizm może zupełnie inaczej zareagować nawet na stosunkowo niewielkie dawki alkoholu, lepiej więc nie ryzykować. W przeddzień wesela nie sięgaj też po środki uspokajające, nawet te łagodne. Mogą wywołać m.in. nadmierną senność i zmęczenie. 
Tekst sponsorowany: GoCook – organizator przyjęć weselnych https://gocook.pl/wynajem-sali/sala-na-wesele
0 notes
mateusztorbus · 3 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Powiedzieć, że wiele się zmieniło od mojej ostatniej sesji dla Ed Red’a to nic nie powiedzieć. Ed Red gruntownie zmienił swoją identyfikację wizualną (stoi za nią Edgar Bąk), rozszerzył menu i wreszcie uruchomił produkcję konserw rzemieślniczych na dużo szerszą skalę. No i doszły dania ... UWAGA ... wegetariańskie! Brawo!
Nowe zdjęcia miały się różnić od tych poprzednich - mieliśmy za zadanie przemycić nową identyfikację oraz podkreślić domowy charakter posiłku.
Stylizacją potraw zajął się sam szef kuchni Eda - chef Przemysław Skibiński.
Sesja została wykonana aparatem Fujifilm GFX 50S z obiektywami Fujinon GF 32-64 mm i Fujinon GF 120 mm.
©2021 Mateusz Torbus Zobacz moje Portfolio
1 note · View note
Text
#1 musisz znienawidzić jedzenie i pokochać głód.
#2 waga
waga nigdy nie kłamie, co więcej – to ona jest odzwierciedleniem Twoich sukcesów i porażek każdego dnia. Waż się każdego dnia, najlepiej na czczo i o tej samej porze. Jeśli wskazówka wagi podskoczy w górę, zrezygnuj tego dnia z kolacji. Oczywiście wahania o 1-2 kg są w tzw. normie. To skutek przejściowego zatrzymania wody w organizmie.
#3 wymiary
mierzymy się co tydzień lub dwa. Biust, talia, biodra.
#4 cele
wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.
#5 kalorie
kalorie są jednym z najważniejszych punktów diety, powinnaś kontrolować ilość spożytych/spalonych w ciągu dnia kalorii. Najlepiej wszystko zapisuj, będą Ci do tego potrzebne tabelki kaloryczne i zwykły zeszyt…
#6 dieta
ustal przede wszystkim system swojej diety. To znaczy załóż sobie np. że będziesz ograniczać tłuszcz, albo jeść tylko produkty bogate w białko i błonnik.
#7 menu
stopniowo wykreślaj ze swojego jadłospisu tłuszcze, uważaj na węglowodany. Dla ułatwienia możesz zrobić sobie listę rzeczy, które jesz.
#8 thinspiracje
to mogą być zdjęcia, fragmenty piosenek, dosłownie cokolwiek, co mogłoby Cię zmotywować w dążeniu do celu.
#9 lustro
spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli.
#10 W dążeniu do ideału…
miej zawsze doskonały makijaż, idealną fryzurę, dokładnie wysprzątany pokój, najlepsze notatki, oceny i tak dalej. W ogóle staraj się być najlepsza we wszystkim, co robisz. Kontrola nad sobą pomoże Ci to osiągnąć.
#11 bransoletki
to nasz symbol, nieoficjalny znak rozpoznawczy dla wtajemniczonych. Kolor czerwony oznacza anoreksję, fioletowy – bulimię. Jeśli kiedykolwiek spotkasz drugą taką osobę, popatrz jej prosto w oczy i uśmiechnij się. Ona zrozumie.
#12 to nasza tajemnica..
nikt nie musi wiedzieć.
14 notes · View notes
ekipa · 3 years
Text
Zmiany, zmiany…
⭐ Co nowego
Zbiorczy edytor postów zawiera teraz opcję "Ustaw jako prywatny".
Zakres czasu w nowym interfejsie wyszukiwania jest teraz ustawiony domyślnie na "Kiedykolwiek" zamiast "Ostatni miesiąc". Dziękujemy wszystkim za przesłany feedback!
Po zgłoszeniu notki w nowym widoku notek wyświetli się teraz komunikat potwierdzenia o pomyślnym przesłaniu lub komunikat o błędzie w przypadku niepowodzenia.
W ostatniej wersji aplikacji na iOS (22.3) wprowadzamy Kokpit z kartami: "Kokpit" i "Coś dla Ciebie".
W przeglądarce dodaliśmy ustawienie bloga, aby wyłączyć użycie multimediów w przychodzących zapytaniach. (To ustawienie było już wcześniej dostępne w aplikacjach mobilnych).
Aby poprawić wydajność, w aplikacji na iOS będziemy się starać ładować GIF-y bliżej szerokości bieżącego widoku.
Aplikacja na iOS oferuje teraz lepszą obsługę typu dynamicznego! Ustawienia urządzenia iOS też mają tu znaczenie.
🛠 Co poprawionego
Naprawiliśmy tzw. sytuację wyścigu podczas śledzenia bloga przez API.
Tekst w poście starego formatu pojawiał się dwukrotnie, jeśli ostatnia pozycja w poście była pozycją "Czytaj dalej". Kokpit będzie teraz ignorował pozycje "Czytaj dalej" na końcu starych postów.
W paletach "Wampir" i "Duch" opcje "Zablokuj" i "Zgłoś" w menu trzech kropek były niewidoczne po najechaniu na nie kursorem.
Rozprawiliśmy się z problemem wyrównania linii bazowej przy dodawaniu tagów do posta.
Karty bloga przykrywały awatara bloga w Kokpicie w przeglądarkach Chromium.
W przeglądarce przełączanie ustawienia bloga "Zezwalaj na anonimowe zapytania" działa już poprawnie.
Klawisz Escape znów sprawdzi się w zadaniu zamykania zdjęcia czy zestawu zdjęć w trybie Lightbox.
Zablokowanie bloga z poziomu indywidualnej rozmowy spowoduje teraz oczekiwany efekt – zamknięcie tej konwersacji.
Użytkownicy Safari mogli zauważyć błędne obliczenie szerokości kolumn.
Wdrożyliśmy też różne poprawki w linkach w nowym widoku notek w przeglądarce. Raz jeszcze dzięki za feedback. Doceniamy.
🚧 Co w toku
Naciśnięcie przycisku odtwarzania w natywnych filmach nie powoduje żadnej reakcji w aplikacji na Androida, jeśli masz opcję autoodtwarzania multimediów ustawioną na "Nigdy". Wypuszczamy właśnie w świat poprawkę: wersja 22.4.0.01. Już wkrótce w Google Play Store. A jeśli nadal interesuje Cię obejście problemu, zajrzyj tutaj.
Jesteśmy też w trakcie rozwiązywania problemu znikających filtrów tagów w archiwum lub często używanych tagów w wyszukiwaniu w blogach.
🌱 Co nadchodzi
Czwartek po środzie, gdyby ktoś miał wątpliwości.
Widzisz jakiś problem? Prześlij go nam, a my wkrótce się odezwiemy!
Chcesz podzielić się swoją opinią? Sprawdź nasz nowy blog Work in Progress i zacznij rozmawiać ze społecznością.
25 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Hej! Dzisiejszy bilans:
Zjedzone 350
Spalone aktywnie 416
Tumblr media
Nie mam siły. Czuje się słabo, jestem zmęczona i mam wrażenie jakbym nie uczestniczyła w niczym tylko obserwowała siebie z boku. W sensie jak w grze z widokiem w pierwszej osobie…
W nocy króle po mnie biegały, ale po przytulaskach dały mi spokój. Rano wstałam, nakarmiłam i posprzątałam mieszkanie. Ogarnęłam lodówkę i spakowałam jedzenie, którego nie będę jadła. Poszłam na spacer do lodówki spółdzielnej by obdarować potrzebujących jedzeniem, które u mnie tylko by się zepsuło… Od dziś przygotowuje jedzenie tylko na raz. Mam dość marnowania pieniędzy… Po powrocie zrobiłam pranie i wyrzuciłam śmieci. Było mi bardzo zimno, więc wzięłam gorący prysznic. Po nim położyłam się na chwile. Z chwili zrobiły się 3 godziny. Z fryzurą na Wodeckiego poszłam na kolejny spacer by zrobić kroki. Niech się ta majówka skończy. Dzikie tłumy są wszędzie i czułam się przytłoczona spotykając tylu ludzi w lesie… Wróciłam do domu i kroki dokończyłam w mieszkaniu.
Tumblr media
Zrobiłam sobie napój zero w soda stream i jakoś przetrwałam chodzenie. Na resztę ćwiczeń nie miałam dziś ochoty. W sumie na nic nie miałam ochoty poza spaniem. Ciągle nawiedzają mnie myśli o jedzeniu. Mam ochotę jeść choć nie jestem głodna. Przygotowałam sobie ryż z warzywami by się zapchać i naprawdę czuje się pełna a głowa ciągle mi podpowiada by jeść… Nie ufam sobie, więc chce jutro posprzątać mieszkanie z jedzenia i oddać większość co mam (poza musami czy jedzeniem niskokalorycznym) rodzicom bądź wrzucić do lodówki spółdzielnej… Waga stoi w miejscu, centymetry zaś lecą. Pije za mało wody. Musze pić jej więcej zamiast napojów zero. Od jutro tylko woda ewentualnie woda gazowana z cytryną.
Ruda i Jerry mają się dobrze. Chciałam im dziś nawet zrobić jakieś zdjęcia, ale nie mam na to siły. Z Rudzikiem dziś były przytulaski i buziaczki. Ewidentnie dziś potrzebowała bliskości. Jerrego zaś capnęłam i przytuliłam. A tupał na mnie obrażony xD wygłaskałam go i choć było mu dobrze bo trzeszczał zębami to na „do widzenia” mnie lekko dziabnął w palec xD
Na szczęście majówka już się kończy. Przez to całe wolne mam wrażenie jakby była niedziela… Jutro zapewne przyjdą do mnie te nieszczęsne żarówki do Toyoty. Może też trafią do paczkomatu kijki do nordic walking. Kupiłam je bo takie chodzenie spała więcej kalorii, niż normalne. Nie mogę się doczekać, aż będę je miała u siebie. Będę mogła się czymś zająć i zmotywuje mnie to do wychodzenia z domu…
Edit!
Już posprzątałam to jedzenie i schowałam do bagażnika… Nie dawało mi to spokoju. Przy okazji okazało się, że mam sporo musów, owsianek i puszek z których mogę wyczarować niskokaloryczne obiady. Zatem od jutra jem tylko to co mam w domu. Do sklepu idę tylko po świeże owoce bądź warzywa (głównie dla uszaków).
Tumblr media
Menu: ryż oraz warzywa z grzybami mun razem 350 kalorii
Tumblr media
Ćwiczenia:
10669 kroków
47 notes · View notes
Text
#1 Musisz znienawidzić jedzenie i pokochać głód.
#2 Waga Waga nigdy nie kłamie, co więcej - to ona jest odzwierciedleniem Twoich sukcesów i porażek każdego dnia. Waż się każdego dnia, najlepiej na czczo i o tej samej porze. Jeśli wskazówka wagi podskoczy w górę, zrezygnuj tego dnia z kolacji. Oczywiście wahania o 1-2 kg są w tzw. normie. To skutek przejściowego zatrzymania wody w organizmie.
#3 Wymiary. Mierzymy się co tydzień lub dwa. Biust, talia, biodra.
#4 Cele. Wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.
#5 Kalorie. Kalorie są jednym z najważniejszych punktów diety, powinnaś kontrolować ilość spożytych/spalonych w ciągu dnia kalorii. Najlepiej wszystko zapisuj, będą Ci do tego potrzebne tabelki kaloryczne i zwykły zeszyt...
#6 Dieta. Ustal przede wszystkim system swojej diety. To znaczy załóż sobie np. że będziesz ograniczać tłuszcz, albo jeść tylko produkty bogate w białko i błonnik.
#7 Menu . Stopniowo wykreślaj ze swojego jadłospisu tłuszcze, uważaj na węglowodany. Dla ułatwienia możesz zrobić sobie listę rzeczy, które jesz.
#8 Thinspiracje. To mogą być zdjęcia, fragmenty piosenek, dosłownie cokolwiek, co mogłoby Cię zmotywować w dążeniu do celu.
#9 Lustro. „Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli”.
#10 W dążeniu do ideału... Miej zawsze doskonały makijaż, idealną fryzurę, dokładnie wysprzątany pokój, najlepsze notatki, oceny i tak dalej. W ogóle staraj się być najlepsza we wszystkim, co robisz. Kontrola nad sobą pomoże Ci to osiągnąć.
#11 Bransoletki. To nasz symbol, nieoficjalny znak rozpoznawczy dla wtajemniczonych. Kolor czerwony oznacza anoreksję, fioletowy - bulimię. Jeśli kiedykolwiek spotkasz drugą taką osobę, popatrz jej prosto w oczy i uśmiechnij się. Ona zrozumie.
#12 Nasza tajemnica Nie mów nikomu...
216 notes · View notes
myslodsiewniav · 2 years
Text
Głupotka, ale zabawna :D
Wczorajszy (niedzielny poranek) spędziłam znowu solo <3 podczas, gdy mój partner wraz z rodzeństwem i mamą poszli na festiwal słodyczy.
Ja wcinałam przepyszne brokuły z fetą, a oni - chałwę i inne wyroby cukiernicze.
Mój luby przyniósł mi makaronik z pistacją, gdy miałam na głowie maskę nawilżającą - zszamaliśmy we dwoje.
Potem wpadli moi rodzice i zabraliśmy ich do uroczego miejsca: kawiarni na domu na wodzie. Świetne miejsce, masę ludzi, cudowne wnętrze. :D
Napiliśmy się kawusi, zjedliśmy ciacho-niespodziankę, oglądaliśmy pieski siedzące przy sąsiednich stołach i graliśmy w planszówki. Było super! :D Chociaż moi rodzice przeżyli szok widząc zdjęcia z soboty i mamę mojego partnera (ahahaha xD różnica wieku miedzy nami to też różnica wieku między rodzicami - moi starsi po wypadkach wyglądają na więcej niż mają, a mama O. to babeczka wyglądająca dziarsko, bliżej jej do mojego przedziału wiekowego niż w drugą stronę :P). Ale rodzice tylko się z tego pośmiali i powiedzieli, że bardzo ich cieszy, że my chcemy i potrafimy tak fajnie spędzać z nimi czas.
Przywieźli nam sałatki jarzynowej słoiki sztuk 2 i kapuśniaku.
Potem mieliśmy w teorii jechać we dwoje na festiwal foodtracków (bo mój facet widział rano menu z moją ulubioną zupką PHO), ale poczułam się dziwnie... Zostaliśmy więc w domu, z serialem, z pizzą na dowóz i lawiną okresu, który mnie zalał dosłownie chwilę po przekroczeniu progu mieszkania.
Fajnie było. Oglądaliśmy Bridgertonów - dla O. ta fabuła była nudna, ale oglądał ją jednym okiem do gry sieciowej na telefonie i przeżywał wraz ze mną te wszystkie problemy Większe Niż Życie :P
Dziś rano spałam nie najlepiej. Bolało.
Obudziłam się o 4, potem przeczekałam w półśnie do 6 i wybrałam się do biura - trochę w formie spaceru (bo miesiączkowe bóle mnie roznosiły), trochę z powodów praktycznych - i tak musiałam odebrać narzędzia pracy po powrocie z chorobowego.
Kiedy wróciłam zaaferowany O. właśnie się budził i natychmiast zaczął mi opowiadać jakie miał nieprawdopdobne sny! Po prostu przerabiał we śnie WSZYSTKIE wrażenia ze wczoraj.
Więc: był Lordem, który zabiegał o moją rękę. Poznawaliśmy się dopiero i musieliśmy postępować zgodnie z etykietą. Nasze spotkania musiały się odbywać w obecności przyzwoitek - na plaży była obecna jego mama (jego mama faktycznie nam towarzyszyła w sobotę podczas spaceru plażą), a podczas wypadku na herbatkę (tea time! W angielskim stylu xD) do kawiarni na wodnej barce - przy stoliku obok w karty grali moi rodzice udając, że wcale, a wcale nas nie podsłuchują. xD (wczoraj jedna z planszówek w którą graliśmy była związana z grą w karty - a na samej barce-kawiarni siedzieliśmy przy wielkim przeszklonym oknem tuż nad wodą, więc faktycznie - jego podświadomość przerabiała rzeczywistość).
Do tego zwracał się do mnie per "Lady/Miss MojeNazwisko" xD
A bliższe poznanie utrudniał fakt, że "etykieta" była uwarunkowana wyrzuceniem odpowiedniej ilości oczek w kościach (jego gierka na telefon w którą grał oglądając Brighertonów to właśnie gierka w kości - sześciany obracające pod określonymi kątami, sumujące punkty i "zabijające" krążących wokół planszy przeciwników) - w tym śnie faktycznie po kawiarni/plaży kręcili się pretendenci do mojej ręki, których O. "zabijał" pomyślnymi rzutami kośćmi xD, po każdym rzucie zyskiwał moja uwagę i możliwość krótkiej konwersacji - a ja potem musiałam "zabić" jego krążące po okolicy panny z socjety za pomocą lepszego rzutu kośćmi, aby móc mojemu O. zadać jakieś pytanie.
XD
To tak mnie rozbawiło, że musiałam o tym napisać.
6 notes · View notes
bartpogoda · 4 years
Photo
Tumblr media
Lanzarote. Świetna miejscówka na roadtrip - wraz z niedaleką Fuerteventurą są to moje dwie ulubione wyspy z archipelagu Wysp Kanaryjskich. Nie znalazłem na swoim blogu żadnych opisów przyrody, zachwytów nad wulkanami i architekturą Césara Manrique. W tych latach już nie pisałem nic, a zdjęcia waliłem na cyfrze. Już wtedy zapanowało u nas na chacie sony i przeróżne modele a6000, a7s, a7r. Pomimo swoich wad (takich jak przekombinowane i skomplikowane menu, lagi podczas uruchomiania czy żałosne baterie) były to świetne i małe aparaty, do których podpinałem obiektywy nazywane przez niektórych "vintage", stare voigtlandery, szkła leica, asahi takumar, zeiss contax c/y. Przerobiłem tych szkiełek masę doświadczając tego, że klimat najbardziej robi jednak ten obiektyw, a nie kolejna puszka z megapixelami. W 2014 jeździliśmy z @silviapogoda i @leopogoda malutkim samochodem z wypożyczalni każdą możliwą drogą znalezioną na mapie. Leo dużo spał, miał tuż ponad roczek, a jak się budził zatrzymywaliśmy się od razu na fajnych placach zabaw albo plażach, aby mógł sobie poszaleć. Zwiedzaliśmy cudowne miejscówki w których mieszkał i pracował albo zaprojektował Cesar Manrique. Wyspa poza tym nie wydawała się tak skomercjalizowana jak Teneryfa czy Gran Canaria. #lanzarote #canaryislands #cesarmanrique #timanfaya #roadtrip #ontheroad #nowherediary #odtakeovers #oftheafternoon #onearthmagazine #ourmag #ourmomentum #paperjournalmag #pellicolamag #phroommagazine #portbox #reframedmag #saturdaysmag #somewheremagazine (w: Lanzarote - Islas Canarias) https://www.instagram.com/p/CJVaCuunJ2v/?igshid=1asqbqoeo6l85
10 notes · View notes
chcebycjuzchuda · 4 years
Text
Przykazania motylków
#1 Musisz znienawidzić jedzenie i pokochać głód.
#2 Waga
Waga nigdy nie kłamie, co więcej - to ona jest odzwierciedleniem Twoich sukcesów i porażek każdego dnia. Waż się każdego dnia, najlepiej na czczo i o tej samej porze. Jeśli wskazówka wagi podskoczy w górę, zrezygnuj tego dnia z kolacji. Oczywiście wahania o 1-2 kg są w tzw. normie. To skutek przejściowego zatrzymania wody w organizmie.
#3 Wymiary
Mierzymy się co tydzień lub dwa. Biust, talia, biodra.
#4 Cele
Wyznacz sobie realne cele i dąż do nich. Nie zapominaj o nagrodach, to ważne.
#5 Kalorie
Kalorie są jednym z najważniejszych punktów diety, powinnaś kontrolować ilość spożytych/spalonych w ciągu dnia kalorii. Najlepiej wszystko zapisuj, będą Ci do tego potrzebne tabelki kaloryczne i zwykły zeszyt...
#6 Dieta Ustal przede wszystkim system swojej diety. To znaczy załóż sobie np. że będziesz ograniczać tłuszcz, albo jeść tylko produkty bogate w białko i błonnik.
#7 Menu
Stopniowo wykreślaj ze swojego jadłospisu tłuszcze, uważaj na węglowodany. Dla ułatwienia możesz zrobić sobie listę rzeczy, które jesz.
#8 Thinspiracje
To mogą być zdjęcia, fragmenty piosenek, dosłownie cokolwiek, co mogłoby Cię zmotywować w dążeniu do celu.
#9 Lustro
„Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli”.
#10 W dążeniu do ideału...
Miej zawsze doskonały makijaż, idealną fryzurę, dokładnie wysprzątany pokój, najlepsze notatki, oceny i tak dalej. W ogóle staraj się być najlepsza we wszystkim, co robisz. Kontrola nad sobą pomoże Ci to osiągnąć.
#11 Bransoletki
To nasz symbol, nieoficjalny znak rozpoznawczy dla wtajemniczonych. Kolor czerwony oznacza anoreksję, fioletowy - bulimię. Jeśli kiedykolwiek spotkasz drugą taką osobę, popatrz jej prosto w oczy i uśmiechnij się. Ona zrozumie.
#12 Nasza tajemnica
Nie mów nikomu...
PAMIĘTAJCIE O TYM MOTYLKU❤️
25 notes · View notes