#Anglii

[karol-kamil-peruta-mikroblog]

PAMIĘĆ WYRYTA W KAMIENIU

Zapomnianymi i zdewastowanymi grobami Polskich Weteranów spoczywających na cmentarzu St. Joseph’s Moston w Manchesterze, opiekuje się od ponad ośmiu lat. Wszystko zaczęło się pod koniec 2015 roku i tak trwa to do dzisiaj. Ten stary cmentarz jest miejscem spoczynku ponad stu Polskich Weteranów, którzy pomimo swojej heroicznej walki dla naszej ojczyzny nigdy nie mogli do niej powrócić. To naprawdę…

[busydo-anglii]

eurobusy.pl - busy do Anglii

Busy do Anglii

Szukasz bezpiecznego i komfortowego sposobu na dotarcie do Anglii? Zapraszamy do skorzystania z naszych usług przewozowych. Oferujemy regularne kursy busy do Anglii z wielu miast Polski. Nasze busy są nowoczesne i komfortowe, wyposażone w klimatyzację, wygodne fotele oraz toaletę. Nasi kierowcy są doświadczeni i profesjonalni, dbają o bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów.

Busy do Polski

Jeśli mieszkasz w Anglii i planujesz odwiedzić Polskę, zapraszamy do skorzystania z naszych usług przewozowych. Oferujemy regularne kursy busy do Polski z wielu miast Anglii. Nasze busy są nowoczesne i komfortowe, wyposażone w klimatyzację, wygodne fotele oraz toaletę. Nasi kierowcy są doświadczeni i profesjonalni, dbają o bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów.

Przewozy do Polski

Oferujemy również przewozy osób i paczek do Polski. Nasze busy są nowoczesne i komfortowe, wyposażone w klimatyzację, wygodne fotele oraz toaletę. Nasi kierowcy są doświadczeni i profesjonalni, dbają o bezpieczeństwo i komfort naszych pasażerów.

Zarezerwuj przejazd już dziś!

Aby zarezerwować przejazd, zadzwoń do nas lub wyślij nam wiadomość e-mail. Nasi konsultanci chętnie pomogą Ci wybrać odpowiednią trasę i termin przejazdu.

Zapraszamy do skorzystania z naszych usług przewozowych!

[appalachy]

Podoba mi sie ze przeprosili za to ze nie pala, wybaczam

[sneakystorms]

O kurwa nie spodziewałam się że przyjdzie tak szybko. Allegro chill out dopiero piątego będę w polsce 😬

[cartcrusaders]

21:22

[sebastianbenbenek]

Brytyjska kultura herbaty

Na jednej z herbacianych grupa padło pytanie, jak to jest z kulturą picia herbaty u brytoli. Padła odpowiedź, że chyba nigdy nie mieli zbyt rozwiniętej. Otóż istniała i to nie gorsza, niż w Chinach czy Japonii. Przed państwem, herbata po brytyjsku z domieszką ignorancji po polsku. Continue reading Untitled

[raccoon-wizard]

KRTKŮV DORT SPATŘEN V SEVERNÍ ANGLII

MŇAM DOPÍČI

[deadbutgood4]

Bdw byłam w harrym Potterze w Anglii i paczajcie to b0nespo

[wszczebrzyszynie]

Hej, jeśli mogę zapytać o twoje OCki, to kim są ci przystojni panowie??

Tam było jeszcze kilka brodatych panów, ale już nie chciałam robić wszystkim screenów + ci mnie najbardziej zaintersowali

Anyways

Kocham Twoje designy i wszystkie postacie z Duch na Strychu są SO pookie

(Jeśli już o nich mówiłeś/aś to bardzo przepraszam za zawracanie głowy, ale dopiero odkryłam Twój blog i jeszcze całego nie przejrzałam :[ ale nad tym pracuje!!)

To są kolejno Piotr, Artur i Romuald ... wszyscy są postaciami bardzo pobocznymi, więc nie mam niesamowicie dużo do powiedzenia o nich, ale cieszę się, że podobają Ci się dizajnowo

Piotr i Artur są młodszymi braćmi Elizy (aktualnej właścicielki pałacu); Piotr z osobowości jest trochę jak zemerytowany sprzedawca zużytych samochodów i nikt do końca nie wie czym się zajmuje, ale jest w stanie się utrzymać na swoim całkiem dobrze. Bardzo charyzmatyczny i nieszczery i trochę nieznośny. Jest środkowym dzieckiem (ma z 43 lata). Artur jest najmłodszy z Kowalewiczów (41 lat) i układa mu się dużo lepiej niż bratu. Jest mężem Helene i ojcem Dominika; nie mieszka w Kongresówce, tylko gdzieś w Anglii (najpewniej w okolicach Liverpoola, bo stamtąd pochodzi jego żona). W przeciwieństwie do brata jest bardzo cichy i trochę bardziej, hm, ułożony xd Jest artystą (konkretniej portrecistą). Piotr ma dość nieprzyjemną relację z Elizą (pałac i do kogo należy jest źródłem wielu ich niesnasek), co przenosi się tez na jego relację z bratem, bo Eliza poza jego żoną jest najpewniej najważniejszą kobietą w życiu Artura od dziecka i się jej kompletnie podporządkowuje (jeżeli chodzi o Elizę, to ta ma zdecydowanie dość skomplikowane podejście do Artura, bo od dziecka czuła do niego zawiść, dalej próbując jako starsza siostra traktować go poprawnie? Co kontrastuje bardzo z bezgranicznym zaufaniem jakim darzy ją Artur. Brutus jest nie bez powodu piosenką którą bardzo z Elizą utożsamiam).

Jeżeli chodzi o Romualda, to jest on ojcem Trycz i przyjacielem Elizy. Aktualnie mieszka w Krakowie, ale z córką przebywał też w m.in Lwowie i Wiedniu. Bardzo hmm galicyjna rodzina. W pałacu jest z córką tylko na krótki, wiosenno-letni okres, w odwiedziny. Jest dobrym ojcem generalnie, pracoholikiem (z wykształcenia jest fizykiem) i często dość niedostępnym emocjonalnie, ale się stara. Żyje trochę w swoim świecie ogólnie; po kimś Trycz to w końcu ma

[nejsemzezplzne]

Chci vám říct, že mně vyjde levněji letět* na týden domů a jít k zubaři** v Plzni, než se o to samé pokoušet v Anglii.

*v dovolenkové sezóně

**bez pojišťovny (bo žiju dlouhodobě mimo ČR)

[alexvacice]

Napadlo mě, že zrovna tady byste moji práci zrovna mohli ocenit. Prezentuji vám mapu všech seriálů co jsem viděla, a jak se všechny vrací k Pánu času dle herců.

Jelikož v anglii maj jen 20 herců jako u nás a přes Buffy překonáme oceán (Děkuju Anthony Steward Head <3).

Ještě jsem nenašla odvahu tam dosadit český seriály, bo by to asi muselo jít přes Vašuta a to odmítám

[jelenjetelem]

kvír v 19. století?

obrozenci, potřebuju pomoct.

překládám jednu moc super věc, 19. století LGBTQ v Anglii, a docela by mi bodlo, kdybych měla nějaký primární zdroje z tý doby.

nebo něco, kde bych našla tehdejší slang, underground atd

nevíte někdo, kde bych mohla začít hledat?

(signal boost, i kdybyste neměli rady, prosím?)

[kasja93]

Siemanko

01.08:

Zjedzone: 222 kalorie

Spalone aktywnie: 196 kalorie

Wstałam rano, nakarmiłam uszaki oraz koty i wyszłam na spacer z Gryziem. Po powrocie wypiłam kawę i zabrałam się za pakowanie do auta ostatnich gratów typu kosmetyki czy jedzenie z lodówki.

Pomiziałam jeszcze każdego zwierzaka nim pojechałam do roboty (nie licząc kur bo im musiało wystarczyć, że je wypuściłam z kurnika).

Nie spieszyło mi się zbytnio, więc jechałam tempem widokowym czyli 10/15 mniej, niż dopuszczalna poza terenem zabudowanym. Wbiłam do biura - na szczęście Domestosa (spedytora) nie było. Dziewczynom jakoś nie mam ochoty przegryźć tętnic. Są całkiem miłe i urocze.

Przepakowałam się do służbowego Passata i dwie godziny później byłam w Poznaniu, gdzie czekała już na mnie częściowo rozładowana ciężarówka oraz kierowca, którego zmieniałam. Niczym w sztafecie dla upośledzonych przybiliśmy sobie piątkę wymieniając się kluczykami i każdy pojechał w swoją stronę. Michałek do Kalisza zdać swoją teczkę, ja zaś po wpakowaniu się do Mercedesa do Wrocławia.

A tak swoją drogą to wczoraj Michałkowi zdechła klimatyzacja i jutro będę jechała na serwis - oczywiście po załadunku i odprawie celnej w Łodzi.

Zajechałam do Wrocławia i musiałam poczekać półtorej godzinki bo była zmiana ekipy magazynowej. Stara miała mnie gdzieś zaś Nowa… również xDDDD ale luzik - mi też się nigdzie nie spieszyło bo kolejny rozładunek w Katowicach planowany była na dzień jutrzejszy o 4 rano.

Od samego wyjazdu z Wrocławia do Katowic nie było ani jednego miejsca parkingowego. Powiedziałabym nawet, że parkingi były zajęte w 120% 😆 jakaś zmiana turnusów czy co? Nie mając wyjścia przyjechałam na rozładunek w Katowicach prawie 10h za wcześnie.

Wbiłam na magazyn i zaczęłam kręcić bajerę jak to ja. Uwielbiam lać wodę z uśmiechem na ustach. Zaowocowało to tym, że po 15 minutach do mnie zadzwonili bym uderzyła pod rampę rozładunkową :)))

Z Katowic do Częstochowy też parkingi zawalone. Stanęłam jak widły w gnoju 12 minut przed końcem czasu jazdy zatem mogę przybić piątkę z samą sobą - tak zajebista jestem 🤣

Z resztą, jak na załączonym obrazku, inspiruje innych XDD Gdy inni zobaczyli w jak zajebisty sposób stanęli z tyłu oraz boku robiąc za obstawę 😂

Generalnie dzień był w miarę okej, gdyby nie brak klimatyzacji zaryzykowałabym stwierdzenie, że było spoczko.

Jedzeniowo wjechała dziś kawa z mlekiem i słodzikiem, garstka zielonej fasolki szparagowej, dwa pomidory oraz 4 ogórki gruntowe.

Jestem zmęczona. Głównie upałem oraz układaniem po półkach rzeczy w ciężarówce. Najchętniej jebłabym byle jak te wszystkie rzeczory, ale mam system, który serio optymalizuje miejsce oraz sprawia, że mogę bez zapalenia światła po ciemku znaleźć konkretną rzecz.

Jako, iż odpadł mi jutrzejszy rozładunek w Katowicach to piątek będzie pod znakiem załadunku w Strykowie, odprawy celnej w Łodzi i serwisu w Ostrowie wielkopolskim. W ogóle będę ładować akumulatory do Wielkiej Brytanii. Cieszę się bo mój kolega „ze szkolnej ławki” mieszka w UK i w maju jak byłam to dwie noce przegadaliśmy siedząc u mnie w kabinie (specjalnie wziął wolne w pracy) i teraz szykuje się podobnie :) No i dostawa w Anglii jest dopiero na środę, więc coś czuję, że jak zajadę na serwis to po naprawie klimatyzacji pojadę na bazę a weekend spędzę w domu… Ale kto wie?

Narazie jestem zmęczona i idę spać :) co ma być to będzie

[dawkacynizmu]

środa 14/08

☪︎ podsumowanie

zjedzone — 1080

miałam w planach przeznaczyć cały dzień na pisanie W KOŃCU dokończyć to opowiadanie które piszę 8 miesięcy i do którego końca zostały trzy sceny, ale ledwie zdążyłam usiąść do laptopa mój brat zaczął się na mnie drzeć ze mam mu pomóc drzewo wozić do szopy XD całe dwie godziny jak to robiliśmy miałam ochotę wziąść siekierę która stała obok upierdolić mu głowę a potem sobie. mu się wydaje że to jest dla mnie jakaś ogromna kara i że każąc mi to robić znęca się nade mną oraz zaznacza swoje stanowisko "szefa" (miałam ochotę mu powiedzieć że jak ma takie niespełnione ambicje do szefostwa to może powinien założyć własną działalność zamiast siedzieć na bezrobociu ale się powstrzymałam) gdzie tak naprawdę mogę wykonywać większość prac domowych jeżeli mam słuchawki (a mam) + moje ed popycha mnie do takich czynności jak koszenie trawy czy rabanie drewna bo spala to kalorie i sprawia że nie myślę o jedzeniu. puściłam sobie podcast na słuchawkach ale słyszałam jego pierdolenie, pierw jakieś żarty "zapierdalaj szybciej, mam trzech Ukraińców na twoje miejsce" a jak nie wyraziłam aprobaty wobec poczucia humoru wielkiego pana to zacząć burczeć że chodzę wielkie naburmuszona wolałabym siedzieć w domu i nic nie robić i ogólnie jestem zjebana.

gdy to się wreszcie skończyło (zmęczył się i powiedział że mam to robić sama ale nie będę w czasie gdy on będzie telewizję oglądał) wróciłam do domu i od razu przyjechał do mnie jakiś kuzyn którego nigdy w życiu nie widziałam, ale moja mama była dosłownie wniebowzieta bo ten 15 lat temu wyjechał do anglii i ani razu nie był w polsce od tego czasu. przywiózł ze sobą dwóch bardzo fajnych synów w wieku 7-9 lat, takimi z którymi zawsze się dogaduje. w ogóle nie umiem zajmować się dzieciakami młodszymi, jakimiś bodajże 4 latkami, po prostu nie umiem. do trochę starszych można powiedzieć że mam rękę. mam wrażenie że dzieci w tym wieku mają juz taką potrzebę bycia uważanymi za starszych niż w rzeczywistości są i dlatego rozmawiając z nimi staram się ich nie infantylizować. myślę że mnie polubili i podejrzewam że jak do nas jechali i ojciec powiedział im że poznają swoją kuzynkę (analizując drzewo genealogiczne wychodzi bardziej że jestem ich ciotką, chyba, trochę trudno mi stwierdzić XD) to założyli że będzie w ich wieku. jeden z nich na mój widok spojrzał w górę "ale jesteś wielka! ile masz lat?" mega mnie to rozbawiło bo mając 155 wzrostu prawdopodobnie był to jeden jedyny raz gdy usłyszałam coś podobnego w życiu XD

potem szybka przechadzka do biblioteki i dopadła mnie wielka senność, nie umiem jednak położyć się w dzień więc oglądałam criminal minds i chwilę pisałam to opowiadanie. w pierwszej połowie dnia byłam dosyć głodna, w drugiej absolutnie nie. kłótnie z rodziną najbardziej odbierają mi apetyt, nie chcę na nich patrzeć oraz tym bardziej tykać "ich" jedzenia. to również coś co sprawia że czuję się najbardziej gównianie, od toksycznych ludzi lubię się odcinać, a gdy mieszkasz z kimś pod jednym dachem taka możliwość odpada.

[th3-0bjectivist]

Dear listener, if you’ve never heard of Aphex Twin before, cling fast to your genitals. Because, like a 2500-volt shock straight to the testes, you’re going to find this musical entry quite shocking! Before you smash play on the music video above, I will immediately attempt to dissuade you from viewing if 1. You are the faint-of-heart type 2. You have a medical condition that is triggered by strobe lights. I don’t want you to have a series of elaborate seizures. Go figure; you’re my fuckin’ audience. I don’t want to kill my audience on Tumblr just so it’s clear. At least, not this week. For the rest that remain; if you've never seen an AT video before, the time for your distressing and traumatic cult initiation is NOW. Smash play on the track above; it's Come to Daddy from the 1997 album of the same name.

OMFG… this guy is hot AF. I was personally introduced to AT about two decades ago through one of my stoner friends who went to basement raves to dance with glow sticks. At the time, I really didn’t understand what the hell I was listening to. A lot of it just sounded like disorganized and cobbled-together noises. However, my musical tastes have evolved, and in hindsight, I can fully acknowledge that the music of soloist and Ireland-born Richard David James was simply beyond my comprehensive grasp as a young adult. He is and was a true pioneer in the music industry, having the aptitude and talent to bring a brand-new type of music to bloom in the 90’s, that being IDM (intelligent dance music). IDM, by my understanding, is derivative of breakbeat, techno, and acid house… but pushed to the very edge of experimental extremes. It is dance music (you CAN’T dance to a lot of it unless you want to have spasmodic fits, it’s honestly more proper for exercise/home environment listening) that is custom-tailored for a very discerning and clever audience, and I find that a lot of IDM sounds itself like a living, breathing entity. What AT brought to the table was a uniquely charismatic, versatile, and in some cases downright emotionally impacting experience that I cannot in good conscience declare as useless. It is the polar opposite of generic modern melodies, as AT pushed and continues to push the envelope of modern music to its most illogical boundaries. Probably my favorite feature of AT’s overall sound is the asynchronous beats, which, while not in any way traditionally mathematical or ‘correct’ in timing, is a genuine example of that tonic path that Aphex Twin and IDM as a genre have to offer. AT does whatever others are afraid to try, and the overall discography runs the gamut from shy electronic ambient to full-on head-banging badassery. Enjoy, and there will be far more music to come this year!

If you care to pursue the actual emotional range of AT’s music, click just above for one of the most (if not THE most) emotive ambient tunes I’ve absorbed in my lifetime, Rhubarb from Selected Ambient Works Volume II (1994). And if you’re really, really in the mood to traumatize yourself, click here for one of the most disturbing music videos I’ve seen in my lifetime. I wanna make it clear, IF YOU CLICK ON THE IMMEDIATELY PREVIOUS LINK, I am in no way responsible for the mental damage it does to you as a result. YOU... are by your own free will and accord, willingly clicking on the link. I am merely providing you a path, in fact multiple paths, to explore Aphex Twin’s sound further. Image source: https://testpress.news/na-klassiku-aphex-twin-windowlicker-v-anglii-snyali-sotsialnuyu-reklamu-bezopasnoj-ezdy/