japierdole mam ochotę się zabić przez to że waga mi stoi w miejscu no Jezu czemu chudnięcie nie może być takie łatwe jak tycie...
77 notes
·
View notes
Cortame cortame cortame los pies,
Méteme méteme en tu cama...
0 notes
Chyba wróce do pisania co jadłem, może mnie to zmotywuje do powstrzymywabia sie przed napadami
-2x paczka żelków
-paczka tyci grześków
-ovenbake krakersy
-orzechy paprykowe
Razem: grubo xD
75 notes
·
View notes
Wychowawczyni nazwała mnie chudzinką 🥹. Jezu, jak myślę o tym, że za kilka dni zacznie się tycie do 48 kg, to chce mi się płakać. Teraz dostaje tyle atencji, tyle komplementów, że ja nie mogę 😭. Kocham moich rodziców, zrobiłabym to samo na ich miejscu, ale zarazem nienawidzę za to, że tak blisko mi do ugw, dosłownie 3 kg i miałabym 40 kg na lato, a muszę przytyć 😭. Jak narazie plan jest taki, by ćwiczyć i wymodelować to ciało, a gdy już odzyskam okres i będę ważyć to 48 kg, zacznę od nowa. Wtedy już nie będzie to 40, a 35 💗.
Obiecuje ci, Ana. Nie zawiodę cię.
73 notes
·
View notes
16.08.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 533 ważenie.
Limit +/-2100 kc@l.
Wybrane posiłki:
Nie liczę kalori1 od: 39 dni.
Nastał piątek i jak co dwa tygodnie dzień stawania na w4dz3. Po dwóch tygodniach "utyłam"...... 100g 😄.
Waga sprzed dwóch tygodni i dziś (177cm)
Cieszy mnie, że NIE JEST mniej.
Moje BMI to nadal 18.2. Nadal lekka niedow@ga. Jęczałam już dwa dni temu, że tycie mnie przeraża... Ale dalszą utrata kilogramów też budzi mój niepokój...
W tym momencie zadział się chyba najlepszy scenariusz dla spokoju mojej głowy... Jeśli bym sobie powolutku wróciła do 58 to było by ok. Tradycyjnie aktualizacja w poście przypiętym i opisie bloga.
Choć wiem, że to są grosze i te parę punktów BMI to tak na prawdę nie ma większego znaczenia dopóki czuję się zdrowa, w miarę wesoła i silna. Jednak warto się skontrolować na wszelki wielki.
***
Dziś mam na noc. Czyli tradycyjnie - wypad po bułki z rana dla "małża". (Jutro też idzie wyjątkowo do pracy bo terminy gonią). Mała rundka po parku z Pokemon Go - zakup paru puszek żarcia dla kotków. Zakupy w Carrefourze - głównie warzywa i mrożonki.
Jejku, smaliło już od godziny 10:00. Odpaliłam klimę w mieszkaniu zanim jeszcze słońce przetoczyło się na moją stronę bloku. To zapewne ostatnie podrygi lata.
Później lunch i drzemka przed pracą. Po tej nocce dziś mam wolne do wtorku. Tak jest jak się 40% zmian w pracy odbębni w pierwszym tygodniu miesiąca. Nawet nie chcę tego wspominać 😬. Dobre to i nie dobre.
***
A poza tym dobrej nocy wam życzę i tradycyjnie pozdrawiam wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze 🌙🌛🌝.
30 notes
·
View notes