In general, i don't really like Mickiewicz as a person, but gonna be honest, him going like "whoopsie, i've meant to write polish Herman and Dorothe but instead i got carried away by hunters stew and wrote a national epic. By accident" was very funny.
2 notes
·
View notes
Ogólnie to mam robotę, jest dużo nauki, w przyszłym tygodniu tak samo próbne, a wczoraj pisałam próbną taką u nauczyciela z niemca. Rozprawka o telefonach, fajnie. Problem mój jest taki, że piszę za długą pracę.. zamiast 280 słów piszę ponad 300, to jest serio problem bo odejmują za to punkty xD Muszę to zmienić, ale swoją drogą to głupie, bo to chyba dobrze że pomysły mi przychodzą jak piszę pracę
Tyle tych kartek, nie wiadomo za co się brać, czy polski teraz ćwiczyć czy co 🙈. Trudna gramatyka z niemca
Ale ogólnie nie znaczy to, że jest źle. Kiedyś panikowałabym z powodu nawału pracy i bałabym się, jak sobie poradzę. Teraz bardziej to przyjmuje tak, że robię co mogę i tyle. I staram się nie histeryzować, że mam tyle zadań, bo w końcu to umiem to jakoś rozłożyć w czasie. Powinnam też siebie doceniać, bo są ludzie, którzy dopiero teraz zaczęli takie powtórki i naukę albo i nie xD. Serio, dziwi mnie to, że niektórzy mają taką roszczeniową postawę, że nie chodzą na lekcje, dostają 1 i 2, kłócą się z nauczycielem, z próbnych nie mieli 30%, a zachowują się tak, jakby wszystko już wiedzieli i wcale nie musieli się uczyć. Pieniądze rodziców, to musi być ważny powód xD
Ogólnie mój dobry nastrój wynika z odnalezienia balansu. Tamten tydzień miałam mega produktywny, ten już mniej, bo z trudem wstaję o 6.20 i w ogl. Ale wiem, że to nie jest powód, żeby się biczować. W końcu! Tak samo, miałam trochę do siebie pretensje, że nie poćwiczyłam, ale jestem tylko człowiekiem- miałam pierwszy dzień okresu i serio było mi źle 😮💨😅. Kurde jakie to jest uwalniające że NIE MUSZĘ, jak dobrze się czuję ze sobą.
Na przykład dieta. Kiedyś bym bardzo cierpiała, że dwa dni pod rząd nie robiłam mega aesthetic śniadań i że nie miałam w domu zdrowej żywności ani ciemnego chleba. Ale no życie, po prostu tak sję złożyło. A też nie mam wpływu na to, co je moja rodzina, ani co będzie na obiad, bo większość woli co innego (chociaż obiady w sumie są zdrowe, nie jemy jakoś mega niezdrowo, po prostu ten chleb no i nie jedzą codziennie szpinaku 🙈). Czytam te książki o diecie dla zdrowia psychicznego i dla mózgu i to jest okej chcieć zmieniać swoje życie, ale nie umrę od białego chleba, całość jest ważna, sposób radzenia sobie ze stresem, suplementy (kwestia sporna, ja biorę), aktywność fizyczna, pozytywne nastawienie (podobno może przedłużyć życie o 7 lat xD), kontakt z bliskimi.
To jest złoty cytat. Na pierwszy rzut oka może brzmieć nieci kontrowersyjnie, ale dla mnie, dla osoby która może się zafiksować na jakimś punkcie, wpaść w perfekcjonizm i mieć do siebie pretensje, ten cytat jest bardzo uwalniający. "Uważne głowy" też ogólnie lubię ✨
Jadę dzisiaj na świąteczne zakupy do większego miasta. Staram się to ogarnąć szybko i wsześniej, bo moi rodzice strasznie nie lubią takich zakupów xD. Dla nich to jest za dużo ludzi i nie lubią tej atmosfery świątecznej w sklepach. Ja lubię popatrzeć sobie na te wszystkie świąteczne pierdółki, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest konsumpcjonizm i sama ich nie kupuję, bo niektóre rzeczy są po prostu na raz i zbędne. Problem jest taki, że to oni mają pieniądze, a ja nie xD. A moje siostry chcą ode mnie jakieś swetry zimowe - w lumpeksach są super a ja jestem straszną lumpeksiarą 🤣 mam nadzieję że znajdę coś fajnego (ale to jutro)
9 notes
·
View notes
Nie pisałam z tydzień, ale się stęskniłam, jakbym wieki nie pisała 🫶
To dlatego, że cały tydzień miałam próbne. Nie będe się rozpisywać o tym, jednego dnia miałam polski rozszerzony i niemiecki, więc ogień z dupy xD ciągle o tym gadam z koleżankami, no trudniejsza była ta matura niz z wrzesnia, w ogóle poziom nam zawyżyli podobno, mam nadzieję ze w maju bedzie okej xD
Ale jestem jakaś zjebnięta, że miałam 3 błędy i w ogóle koniec świata itp. xD
Parę zdjęc z ostatnich jedzonek
Nauka
Świąteczne ozdoby, to nie jest sztuka wielka, ale chciałam się odstresować. Mikołaje mojej siostry to co innego już xD. Ten słoiczek tak pachniee, bo dałam tam różne przyprawy, mega świątecznie.
Czytam teraz Dżumę (znowu, moje dziewczyny mają ze mnie bekę, że wszystko dwa razy czytam xD), Opowieść wigilijną po niemiecku, Baśniobór i taką książkę, EKG religijną.
Staram się trochę poczuć klimat świąt, a mam z tym problem.. tyle rzeczy do roboty jest.. z drugiej strony z kolei, to co pokazują w telewizji, na YT to nie jest prawda, cały dom wystrojony i w ogóle, kurde ile to jest plastiku. W ogóle nie ma duchowości mam wrażenie
11 notes
·
View notes