#DBAM

[polskie-zdania]

Spokój stał się moją wartością nadrzędną, wiesz? Spokój. Spokój, cisza i bezpieczeństwo. Nie masz pojęcia, ile czasu straciłam przez lata. Nie wiesz, że latami zgadzałam się na życie w skrajnie chorych niepewnościach. Nie wiesz, jak trudno było ostatecznie zamknąć tamte drzwi i odejść. Nie wiesz, jak trudno było przyjąć mi, że miłość nie powinna wysysać ze mnie całego życia. Że to nie powinno być tak, że z miłości do kogoś ledwo stoję na nogach. Ja wierzyłam, że tak ma być. Ba, latami nie chciałam tego oddać, powtarzając sobie bez końca, że bez tej miłości nie będę miała nic. Faktycznie wtedy nie miałam. Dlatego nie mam o to wszystko do siebie pretensji. Jestem dumna, że to wytrzymałam, dlatego teraz już sobie tego nie robię. Dbam o siebie i odchodzę z niepewnych miejsc. Odchodzę z miejsc tłocznych i głośnych. Odchodzę z miejsc, w których moja głowa nie odpoczywa. Czasami zbyt szybko rezygnuję, choć na ten moment nie uważam tego za wadę. Po latach w końcu stoję w swojej obronie i uważam, że to wspaniałe. W końcu pytam siebie "jak mi jest" i mam gotowość natychmiastowo zabrać siebie z każdego miejsca, w którym niepokojąco drga mi ciało. Zniechęcam się i ulatniam, gdy tylko odczuję minimalny stres. Chowam się wtedy w swoim domku w środku lasu i regeneruję nadszarpnięte miejsca. Nie interesują mnie już znajomości, które nie wypełniają mnie światłem. Nie interesują mnie te, które nie widzą we mnie człowieka. Nikogo już także nie naprawiam, bo zrozumiałam, że to nie moja odpowiedzialność. Nie prowadzę darmowych terapii, nie tłumaczę sobie zgrabnie niczego i nie usprawiedliwiam, jeśli poczuję się przez kogoś źle. Na chłodno kalkuluję, czy zostało mi jeszcze miejsce na to, by ponownie się zawieść. Jeśli zostało, zostanę z tobą jeszcze na jakiś czas, włączając dodatkowe alarmy. Jeśli nie, więcej mnie nie zobaczysz. Mam za sobą okres ponad 10 lat, które wyssały ze mnie życie. Nie próbuj mnie przekonać, że powinnam go jeszcze trochę oddać.

Marta Kostrzyńska

polskie-zdania.pl

[mateusz-joker]

często dbam o innych, bo leczy to część mnie, która potrzebuje, aby ktoś zadbał o mnie...

[urwalem-sie-z-gwiazd]

To miał być rok, w którym dbam o siebie. Nie wyszło, a drugiej szansy może nie być.

[mikoo00]

Najgorsze ze ja juz nad niczym nie panuje ani nad sobą zawalam wszystko Najbardziej mnie boli ze nije moge przejac kontroli nad sytuacją z przyjaciółką by zdjac z niej ciezar cierpienia

Rozmawialem dzis z psycholog troche mi bylo lepiej ale teraz..

Mam ochote spbie cos zrobic xDDDDD

Eh standard

Nie dbam o siebie xd a to prosta droga do kolejnego epizodu depresji Musze sie ogarnąć 😭

[motylekjulaa]

02.08.2024

Zjedzone : 800 kcal

Spalone : 400 kcal

Waga : ??

odrazu przepraszam motylki za mają nieobecność,poprostu nie miałam czasu i chęci pisania czegokolwiek ogólnie nie miałam ochoty na korzystanie z telefonu.Praktycznie nic nie robiłam i jest mi wstyd i to bardzo.Cały czas oglądałam tylko telewizję, spałam i jadłam 😵.Zero produktywności.Przez ten czas mogłam dużo zdołać a tak to jest wielkie NIC.Dzisiaj spałam do 13 ale co chwilę rano się budziłam.Stałam gdy mama poszła do pracy,postanowiłam tak jak zwykle wypić kawę z mlekiem żeby chociaż mieć siłę na coś ,wypiłam i wzięłam się za sprzątanie przy okazji spalić kalorie sprzątaniem.Zjadłam trochę warzyw z patelni .Umyłam naczynia (nienawidzę tego robić 🤢) ,puściłam pranie,pozamiatałam itp.Mam wrażenie ,że tylko ja tu sprzątam i dbam o to żeby było w miarę czysto .Zjadłam jogurta a o 3 dobiero mama wróciła ponieważ pomagała przyjacielowi wejść do mieszkania bo klucz się złamał XDD finalnie ten jej przyjaciel przyszedł do nas spać o 4 nad ranem i przez co dobiero zasnęłam o 5.Mama poszła do pracy o 6 i musiałam z nim zostać naszczęście spał do 13 tak samo jak ja .Jak się obudził to co chwilę coś do mnie gadał myślałam ,że zwariuje ;-; jeszcze powiedział no ja słyszałem od mamy,że ty nie chcesz jeść itp CHUJ CIĘ TO OBCHODZI.Mama naszczęście wróciła o 14 i poszli załatwić coś z tym kluczem.Przepraszam,że wczoraj nie wstawiłam bilansu ale poprostu nie miałam jak .Jak ktoś ma to może mi wysłać tracker na sierpień będzie mi strasznie miło ❤️

[dawkacynizmu]

poniedziałek 29/07

☪︎ podsumowanie

zjedzone — 950 kcal

dzień w którym ściśle trzymałam się godzin zaplanowanych posiłków i dopiero teraz się zorientowałam że nie zjadłam niczego pomiędzy :> no dobra oprócz ogóra którego teraz wpierdalam pisząc to. na śniadanie zjadłam owsiankę za którą tęskniłam bo miałam trzydniową aż przerwę od niej, po niej jednego rogalika od cioci które wczoraj wstawiałam. długo się nad tym wahałam, że jak tylko wezme gryza to mi się głód odpali i zjem całą miskę. wybrałam jednego z mniejszych i zjadłam, nie rzuciłam się ani wtedy ani w ciągu dnia.

odżywka białkowa i jogurt wysoko białkowy ^^ dbam o proteiny dzisiaj prawie 60g co na taką ilość kalorii i moją wagę myślę że jest ok. robiłam pazury, chciałam kolory french na każdym paznokciu ale nagle moja zdolność ich robienia wyparowała...próbowałam 5 razy na jednym palcu i stwierdziłam że pierdolę robię coś innego i takie wyszły ostatecznie, pozalewałam skórki na obu kciukach dlatego takie zdjęcie by nie było ich widać xD

bardzo mi się nudzi, gdy tylko pada propozycja aby wyjść i coś zrobić to dostaję takiej euforii a potem się zawodzę. pierw z siostrą miałyśmy jechać na jezioro ale przypomniała sobie o innej sprawie i nie pojechałyśmy, potem spotkałam jedną koleżankę która zapytała, jak tam moje wakacje, zażartowałam ze to pierwszy raz jak z domu wychodzę. powiedziała ta? to dawaj dziś się spotkamy. na pożegnanie rzuciła jeszcze "do zobaczenia później" czekałam cały dzień aż napisze 😃 sama do niej napisałam ale w innej sprawie bo czulam się zażenowana tak błagać aby ktoś się ze mną spotkał, liczyłam że sama sobie przypomni ale odpisała mi jedną wiadomością i nie wróciła do tematu. czuję się żałośnie.

zjadłam serek wiejski z bananem i dżemem na kolacje ok. 19 bo o tej godzinie chce teraz jeść ostatni posiłek aby nie mieć wieczornych napadów. zjadłam i jakoś za bardzo mi to smakowało XD pewnie teraz będę miała fazę na to "danie" i jadła codziennie, mam nadzieję po syci

dawno takiego długiego podsumowania nie pisałam lol

[trustmeana]

ZASADY

dzisiaj mam fasta, wiec nie mam co do napisania o spozytych kaloriach dnia dzisiejszego, ale za to chciałabym sie tutaj rozpisac z moimi planami z chudniecia.

po tym co przezylam jakis czas temu chcialaby ustawic sobie kilka zasad, których postaram sie jak najbardziej trzymac

• podwyższanie kalorii, aktualnie siedze na 250 i fastach, bo po ciezkim okresie chciałam szybko po prostu zrzucic wage, ale chce powoli podwyzszac kalorie z kazdym tygodniem az osiagne 800, rozkladam podwyzszanie ich na kilka tygodni, żeby uniknąć efektu jojo.

• równowaga w odżywaniu, powody moich bingów to było totalnie wyeliminowanie tego co lubie byleby jak najszybciej schudnąc - trzymam się jak najwiekszej ilosci bialka, maloprzetworzonych rzeczy, ale gdy poczuje potrzebe na slodycze - jem. wole zjesc jednego batonika niz skonczyc na dwoch paczkach chipsow, tabliczki czekolady zajadanych nutella.

• szybkosc schudniecia, bardzo chce jak najszybciej zobaczyc jak najnizsza wage, ale zeby poza to liczba na wadze, chce widziec ta liczbe na sylwetce. dbam o bialko, wykonuje pilates, kroki i jak podwyzsze kalorie wprowadzam treningi miesniowe. liczne na 3/4 kilogramy miesiecznie, wolalabym wiecej ale mam swiadomosc ze tempo chudniecia wplywa na to ile z tej wagi to tluszcz, a ile to miesnie. chce zgubic tkanke tluszczowa, a nie miesniowa

• wazenie, waze sie regularnie, co tydzien w kazda srode, zeby moc zobaczyc efekty po calym tygodniu pracy nad soba. bede wam pisac jak to idzie.

• fasty, aktualnie to sa trzy do czterech tygodniowo, bede powoli schodzic z tej ilosci do jednej, bo mimo wszystko bardzo dobrze czuje sie z soba gdy jestem w nim.

chce schudnac, ale nie na szybko i na chwile, chce trzymac to wszystko na lata i przez reszte zycia byc z siebie kazdego dnia dumna. jesli przyjda nowe zasady to je dopisze. bede musiala walczyc z myslami by z niektorymi punktami dac rade, bedzie ciezko, ale wszystko dla ani🩷

trzymajcie sie, motylki <3

[grubaswinkaana]

Cześć kruszynkii

Nie jestem zadowolona z tego ile zjadłam mimo że wiem że z taką ilością kcal też schudnę.

Zjebałam bo w szkole że znajomymi postanowiłam że zjem kabanosy. Tak wiem mogłam nie jesc ale teraz robię taktyke jeśli mam na coś ochotę i nie jest to w chuj kcal to zjem.

Tak dbam żeby nie było za dużo ale ten tydzień chce potraktować łagodnie i zobaczyć pod koniec czy takie lekkie limity cokolwiek zmienia na wadze. Wybrałam lekkie bo zależy mi by tym razem ograniczyć binge do minimum

Zjedzone:1307kcal

Spalone:346kcal

Bilans:961kcal

Chudego dnia/nocy<33

[k1ttssss]

jak sie glodze to albo jestem taka wiecie selfcare, robie sobie skincare codziennie, dbam o siebie itp albo mam totalnie wyjebans.

[borntodie523]

Powiem wam, że odkąd przestałam obsesyjnie patrzec na to co jem i pracować nad akceptacją siebie to czuje się 100x bardziej pewna siebie. Przytyłam raczej napewno, znaczy od mojego ostatniego ważenia to może nie ale myśle ze mniej niż 54 nie waże. Nwm waga mocno nie poszła w górę bo nadal mieszczę się ze sporym zapasem luzu w ciuchy które nosiłam jak miałam 13latxd Widzę to ze przytyłam między innymi przez to ze nie mam przerwy między udami. I niby chciałabym ją mieć ale nie jest to tak ważne jak było kiedyś, widok tych nóg nie psuje mi całego dnia. Czuje się też bardziej hot.. w sensie chyba fajnie wyglądam. Zawsze podobały mi się wtedy dla mnie ,,większe” (czyli normalne) uda i ogólnie ramiona czy brzuch ale nigdy nie u mnie. U siebie chciałam żeby było mi widać wszystkie kosci. A teraz patrzę na siebie i widzę w swojej postawie i oczach tą pewność i kurde podoba mi się. Wiadomo są gorsze dni i zawsze patrząc na te ręce czy uda przypominają mi się moje body checki i mimo wszystko pojawia się taki bol i tęsknota za tym ale nie dobijam się tym jakoś mocno. 1 dzień i zazwyczaj przechodzi. Chyba też przeszłam glow up. Nwm. Myśle że przez zerwanie zauważyłam jak długo uzależniłam się od drugiej osoby i w końcu zwracam uwagę na siebie. Zaczęłam teoche inaczej się ubierać, tak bardziej clean, eksperymentuje z fryzurami, doklejam rzęski, chgba lepiej się maluje, jeśli jakiś fit się podoba to po prostu go ubieram i nie przejmuje się tym ze nie założę bluzki na ramiączka bo moje ręce nie są maksymalnie wychudzone. Też trochę glow up wewnętrzny robię, znalazłam nową pasje jaką jest bieganie, zapisuje sobie jakieś plany czy myśli, dbam o swój spokój po prostu. I mam nadzieje, że będzie tylko lepiej

[magazyn-polski]

Ktoś mi mówi:"Nie chcę, nie dbam, żartuję", a ja po prostu nie słucham, nie słyszę. Albo słyszę: "Kocha, lubi, szanuje". Potem pojawiam się w punkcie wyjścia, na jakiejś pustej stacji, zaryczana, pokaleczona, z bałaganem w sercu jak w tobołku u Cyganki i... brnę w następne nieszczęście.

Agnieszka Osiecka

[impossibl3e]

mój problem? dbam, potem żałuję troski a potem znowu mi zależy 💀

[szukamznajomego]

Cześć,

Słucham sobie ostatnio dość sporo Madison, gram w różne gry, ale czasem człowiek po prostu nie ma na to ochoty i wolałby posiedzieć z kimś na rozmowie głosowej i po prostu z kimś pogadać. Jeśli jak ja szukasz kogoś do zwykłych rozmów, może nawet uda się zostać na stałe gdzieś przy sobie w życiu to zapraszam.

Chcę spróbować jeszcze raz z jakąś spoko znajomością... Od razu napisze: nie szukam związków.

Jeśli pisaliśmy kiedyś - trudno, można dać sobie szanse po raz kolejny ;) nie dbam skąd jesteś ani czy dziewczyna czy chłopak (choć przyjaciółka byłaby super opcją), po prostu bądź.

/ dz 22

4972.

[oliwciakyas]

oddałbym wszystko aby być ładna.

jestem obrzydliwa pod każdym względem. mam do siebie taką odrazę że czuje się cały czas brudna, mimo że codziennie się myje i dbam o siebie jak tylko mogę. to co zostało wytknięte będzie chodziło mi po głowie już całe życie. gruba, brzydka, niska. nie mam ani jednej rzeczy która w sobie lubię. chciałabym być delikatna, szczupła i drobną, ale jestem ochydną kurwą i potem się dziwię że nikt mnie nie chce.

[mikoo00]

Ktoś napiął skargę na mnie XDDD podejrzewam że

A. Ktoś z pracowników bo znają mój dead name a ja nie noszę plakietki z moim dead name

B. Któryś z klientów się zapytał o moje imie

I to dziś jak byłem spokojny xd i do nikogo chamsko się nie odezwałem

No ale inny klient mi powiedział, że fajne pracuje na lobby i dbam o sale 🥰

Wyrównało się xd

[driffting]

W czwartek z zakwasami na nogach poszłam do kerfa po składniki na zakupy i dosłownie do 22 stałam nad kuchnia a po grupie terapeutycznej od 19

Zrobiłam podwójnie wszystkie z przepisu na dal z czarnej soczewicy i mam go nadal na jurro jeszcze a jem ja i mama

Lubię tak sobie pomagać gdy mi się nic nie chce albo jestem zmęczona, ze robie to dla siebie z przyszłości, trochę tak jak rodzic wkłada trud z miłości i robi rzeczy dla dziecka. To ja póki co z miłości do siebie dbam o różne rzeczy w swoim zyciu.

Miłość do samej siebie i swojego ciała to mój cel i bardzo wazna wartość, dążę do niej trochę po omacku, nie wiedząc jak ma wyglądać ale mi zaczyna wychodzić :3

Czuje różnice nawet między marcem s teraz, jak zasypiam czuje ze siebie kocham!