Tumgik
#byteme
please-dont-byte · 1 year
Text
Need him to fuck my throat as he degrades me in Spanish
11 notes · View notes
wowitscoldoutpt2 · 1 year
Text
Y'all ever go to watch one of ur favorite videos only to learn that it's GONE???
Yeah. Me too
0 notes
fandom-friday · 7 months
Text
Tumblr media
Thank you so much to everyone that submitted recommendations this week! A comprehensive list of this week’s submissions can be found under the cut! Recommendations are organized by show/media, and any main pairings will be listed after the title.
🌊 = 18+ content
Fics:
The Clone Wars: Someday (Commander Cody x gn!Reader) by @dystopicjumpsuit Do Over by @toomanyteefs Like Suns Rise and Stars Fall by @varpusvaras 🌊 One Step at a Time by @wild-karrde Wrap-Around by helpivefallenandicantgetup (AO3)
The Bad Batch: 🌊 Fantasy Falls into Reality (Tech x f!Reader) by @eyeluvmusic21 Mayday, Mayday by @apocalyp-tech-a Confrontation by @eclec-tech
Star Wars Prequel Trilogy: Palo's Sketchbook (Padmé Amidala x Palo) by @findswoman
Batman: Breaking What is Already Fragile by FishFromMars (AO3) Last Wishes by a_rainbow_girl_detective (AO3) To Love What is Mortal by a_rainbow_girl_detective (AO3) Stolen Silk by a_rainbow_girl_detective (AO3) They Open Their Wings So Easily, And Fly by a_rainbow_girl_detective (AO3) Is Dick Grayson the Asshole? by clapclapwatchyourback (AO3) The Hearts of Gotham by @schrijverr Throughout Infinity by flumen (AO3) He's Ours Now by Lulu_Rythmea (AO3) Undercover by InvalidStuff (AO3) Patchwork Siblings by @raberbagirl Thursday's Child by @syntactition Not Unloved Anymore by @paper-sunflower-lane A Father's Wish by @alone77
The Murderbot Diaries: Via Solitude by FlipSpring (AO3) Abandoned Unit by Skits (AO3)
Fire Emblem: Three Houses The Winter Lady of Fraldarius (Dimitri Alexandre Blaiddyd x My Unit/Byleth) by @teecupangel
Crossover AUs: Of Snuggles and Ice Cream (Batman x Pokemon Crossover) by Shadeseeker44 (AO3) Greedy Bastards are Fox's Specialty (Star Wars x The Hobbit Crossover) by ByteMe (something_generic) (AO3)
Art:
The Clone Wars: Commander Fox Art by @rexxdjarin Captain Rex Art by @rexxdjarin Captain Rex Art by @peanuttoffee Rex has a New Workout Buddy by @omaano Breakfast is Ready by @pinkiemme Commander Thire Art by @wyvernsrus Commander Wolffe Art by @itzmoonstar
The Bad Batch: They Were Never Good with Words by @thattoothpick Captain Baja Blast by @blairaptor Hunter Art by @mesvi
Rebels: With a Look that Says "I Love You Too" by @tyquu
The Mandalorian: Din Djarin Art by @eggdrawsthings
Percy Jackson: Percy x Annabeth Art by @abreca Percy x Annabeth Art by @alexcopeman
Baldur's Gate 3: 🌊 An Embrace by @cleric4vampire
Crescent City Series: Perry Ravenscroft Art by elizianna.the.one (Instagram) So the Day falls in love with the Night by gabsgabx (Instagram)
A Court of Thorns and Roses Series: Azriel Art by luxury_banshee (Instagram) Elriel as Anakin and Padme (Azriel x Elain) by gessueter (Instagram)
40 notes · View notes
ojciecgnateusz · 1 year
Text
NIE chciałem robić tego wpisu i pisząc to do tej pory w sumie biję się z myślami czy w ogóle go zrobić, bo przeczuwam pewną nazwijmy to kontrowersję (?!), a dla osób z obecnej fali pro-ED mniej lub bardziej mocne zaskoczenie jeśli o sam ruch w sensie stricte, ale jako, że podczas dosłownie mycia rano dupy na to wpadłem, toteż swoje nie trzy, nie pięć a pięćdziesiąt groszy wrzucę.
Panie, Panowie i Osoby, przed wami *werble* plusy społeczeństwa pro-ED, ponieważ jestem obiektywny i nawet tutaj jakieś są.
1. Mistycyzm
Wiecie czy nie, ale ruch pro-ana został zapoczątkowany w pierwszej fali przez (miejmy nadzieję, że żyje i nie zbiera owoców własnego spierdolenia) Narcyzę. Owa pani uznała, że głodowanie i dążenie do nie tyle co znanej dzisiaj perfekcji, a absolutnej czystości i połączenia z według legendy przywołanym przez siebie bytem (tak, dekalogi, mantry i cała ta reszta dokładnie stamtąd pochodzi. NIE byłem w pierwszej fali, bo w tamtym czasie jadłem maczka i grałem w nożną, ale fascynowały mnie później starsze osoby, które to pamiętały) zwane Anamadim. ZAJEBIŚCIE się w to wkręciłem i rzeczywiście wtedy miało to znamiona sekty, ale in plus jeśli o mistycyzm chodzi - zainteresowałem się paranormaliami jako takimi.
P.S właśnie poznaliście historię ruchu
2. Perfekcja
I nie chodzi tu o odchudzanie. Dzisiaj widzę to jako skrupulatne wypełnianie rzeczy, które sobie postanowiłxś. Po prostu działasz na milion procent. Czy sprzątasz, czy pracujesz, czy prasujesz sobie swoją cute pastelową koszulę do roboty (którą sobie i tak ujebiesz, bo przecież nie będziesz się przebierać po powrocie z pracy, a masz zwierzęta)
3. Zachowanie
Przed aną byłem definitywnie tym wkurwiającym, hejtującym co popadnie małym bad boyem. Zdecydowanie naprostowało mnie to na bycie trochę mniejszym chujem w stosunku do społeczeństwa
4. I tu wchodzimy już w klimaty terapeutyczne - samoświadomość. NIGDY nie byłem tak świadom swojego istnienia jak wtedy kiedy będąc już osobą dorosłą zdecydowałem się na podjęcie leczenia (poprzednie próby były raczej po to żeby nie zdechnąć i dalej się głodzić). Czy uważam to za plusy anoreksji? Tak. Bo nie chorując raczej nie miałbym tej wiedzy jaką mam dzisiaj
Nie wiem czy będę ten wpis edytował, ale jest to prawdopodobne jeśli coś jeszcze wpadnie mi do głowy
31 notes · View notes
svgvrx · 19 days
Text
Tumblr media
Może jestem tylko jakimś nieobecnym bytem. Może nie umiem egzystować nawet. Może inni są zupełnie różni ode mnie. Mam poczucie, że jestem tutaj w konkretnym celu. Jakby ktoś potrzebował mojej duszy, by dać znać o czymś istotnym. O czym? Nie wiem. A może przeciwnie? Może nie jestem nikim ważnym, może tylko zdaje mi się, że moje życie ma znaczenie? Wszechobecne zagubienie. Jakby tysiące mijanych dziennie ludzi wiedzieli, że błądzę. Nie chcę marzyć. Marzenia mnie denerwują. Nie chcę planowania, które sprawia, że muszę nauczyć się, jak radzić sobie w każdym kryzysie. Nie wiem, czego chcę od życia. Skąd mam właściwie to wiedzieć?
Przepowiedz sobie przyszłość. Powiedz, co widzisz w swojej czarnej wizji. Relacjonuj. Bądź prorokiem. Ocenią Cię. Będą patrzeć jak na wariatkę, dopóki nie usłyszą i nie zobaczą, że to prawda od innych. Co inni o mnie wiedzą? Nic. Znają kreację, która jest szyta na ich miarę. Nic o mnie nie wiedzą, ale uważają, że znają mnie jak nikt. Jestem duszą, która od zawsze jest pomiędzy dwoma światami. Kiedyś nie rozumiałam, dziś ufam jedynie sobie.
patrzę na swoją kawę każdego ranka i wiem, że nie jest moją ostatnią.
3 notes · View notes
juluk · 7 months
Text
Podczas chandry opiekuję się swoim ciałem tak, jakby było osobnym bytem. Czuję się za nie odpowiedzialna. Każda podstawowa czynność staje się pracą, która de facto utrzymuje mnie przy życiu. Nic nie jest już automatyczne. Wszystko wydaje się znacznie trudniejsze. Dodatkowo ciało stawia mi opór. Nie lubi śniadań i jajek, nie chce dotykać mięsa. Nagle nudzi go każde jedzenie, które wcześniej mu smakowało. Chce mu się spać. Nie może się skoncentrować. To absurdalne, ale ciało mi przeszkadza.
Jest wybredne.
Jest niewdzięczne.
Jest nieznośne.
Jest nierozerwalnie ze mną połączone. Nie mogę się od niego uwolnić.
Jesteśmy całością, a i tak czasem zdaje mi się obce.
Tumblr media
2 notes · View notes
harmony-and-peace · 1 year
Note
Czy z anoreksji weszłaś w objadanie sie? Jeśli tak to jak się tego pozbyć? Ja nawet jeśli już nie mogę i jem normalnie to z tego normalnie staje się ortoryktycznie itd. Nie mam napadow, mam kontrolę ale ja nie widzę w tym sensu. Leczono mnie z anoreksji pod przymusem w szpitalu bo nie wiedzieli czy przeżyje. Ciągle jestem w tamtym punkcie (to było cztery lata temu) Przykro mi ,że nie stało się to czego oczekiwałam. Przez większość życia dbałam o wszystko- sen, dieta, ogólny stan. Jakoś dwa miesiące temu z dnia na dzień zaburzenia odżywiania straciły sens (i do tamtego czasu jeszcze w pewien sposob walczylam z jedzeniem ponad miare) , jednocześnie dalej są w pewnym stopniu. Teraz w sumie dużo oglądam filmów, seriali, jem albo nie jem I jem 5x więcej. Chce wrócić do szkoly bo tam coś się dzieje i wracam tak zmęczona,że idę spać. Badania są wszystkie w porządku. Nadwagi jeszcze nie mam i nigdy nie miałam.
Dziękuję z góry za jakąkolwiek odpowiedź- zuza
Okey Zuzia teraz pytanie do Ciebie, co chcesz osiągnąć Kochana? Bo zakładam, że chcesz zacząć jeść „normalnie” przy braku napadów objadania się. Jeśli tak to jest parę rzeczy, które mogłabym Ci doradzić:
Uzupełniaj witaminy (może to banalne, ale to naprawdę pomaga – niedobór witamin i minerałów jest jak taka mała cegiełka, która się dokłada do napadów obżarstwa), dlatego bierz codziennie kompleks witamin dla kobiet w tabletkach (ja na początku brałam nawet ten dla kobiet witaminy w ciąży przepisany przez lekarza, bo nabawiłam się tak potężnych niedoborów przez jedzenie typu – wszystko albo nic).
Jako że o sen dbasz to nie będę nic o nim pisać, bo to wiadomo trzeba się wysypiać o stałych godzinach.
Zdrowo zacznij dzień. To, że coś się nie uda po drodze w ciągu dnia i zjesz parę niezdrowych przekąsek nie przekreśla to całego, Twojego, dotychczasowego wysiłku włożonego w zdrowienie. Nie katuj się wyrzutami sumienia i negatywnymi myślami tylko naucz się wybaczać. Pomyśl wtedy o Sobie z młodszych lat, jakby była osobnym bytem. Czy tej małej słodkiej dziewczynce nie wybaczyłabyś wszystkiego?
Dobre rozplanowanie czasu. Zacznij zapełniać sobie dzień produktywnymi rzeczami. Spędzaj więcej czasu na łonie natury i naucz się przede wszystkim przebywać sama ze sobą, a nie odwracać uwagę odwłasnych myśli. Pomoże w tym Ci medytacja, yoga i spacery (bez słuchawek) pozbądź się niepotrzebnych bodźców i pozwól myślą płynąć w dobrym kierunku. Jak napiszesz do mnie w kolejnym pytaniu, to mogę podrzucić Ci kilka pozytywnych kanałów, których mogłabyś posłuchać w wolnym czasie.
Przede wszystkim zmiana myślenia. Podejmij ten wysiłek i przeanalizuj wszystkie te lata. Co doprowadziło, że sądziłaś, że bycie idealną to jedyne i najlepsze wyjście? Czemu pomimo wszystko chcesz walczyć i się zmienić? Co dobrego Ci to da? Kiedy to zrobisz i znajdziesz w sobie silną motywację. Zacznij otaczać się pozytywnymi rzeczami/materiałami/muzyką/towarzystwem i mówić do siebie dobrze. Odpuść całą negatywność, która ciągnie Cię w dół.
Wybierz dogodny dla siebie plan działania. Niektórym pomaga jedzenie 80/20, czyli 80% zdrowego jedzenia, a 20% niezdrowego innym planowanie jadłospisu i ćwiczeń albo całkowite zrezygnowanie ze słodyczy lub fast foodów. Innym pomaga post przerywany lub przejście na bezmięsną dietę. Znajdź sama co przysłuży Ci się najlepiej. I pamiętaj o małych kroczkach 😉
Dojdź do sedna problemu. Czemu się objadasz? Czyżby przez przytłaczające poczucie winy lub smutek? Cokolwiek, to jest musisz nauczyć sama sobie z nim radzić, i to „przepracować”. Dla mnie zbawienny wpływ miało przebywanie w takich momentach na łonie natury, czy to leniwe spacery, na których myślałam nad różnymi sprawami lub też spokojne popołudnia spędzone w parku na obserwowaniu beztrosko bawiących się dzieci lub siedzących na ławce staruszków. Takie wyjścia pozwalają oderwać się na chwilę od rzeczywistości i swoich problemów oraz spojrzeć na nie z zewnątrz.
Zacznij cieszyć się z otaczającego Cię świata (zwracaj na niego większą uwagę, nie zamykaj się na niego) oddychaj pełną piersią, powtarzając ulubione afirmacje. Możesz też zacząć prowadzić notatnik z pozytywnymi cytatami.
Wyrzuć ze swojego życia wszystko, co Ci nie służy. Wszystko to, co sprawia, że zaczynasz z powrotem myśleć obsesyjnie o swoim wyglądzie, wadze i diecie. Odobserwuj wszystkie osoby, które mogą powodować takie myśli, lub nawet chęć porównywania się do innych (nie trać na takie rzeczy czasu), odstaw swoją wagę głęboko do szafy to samo całe jedzenie, którego nie chcesz ruszać i usuń wszystkie zdjęcia dziewczyn, do których się porównujesz (wiem to duży krok naprzód dla mnie też był, ale to dało mi poczucie, że nie ma już odwrotu i naprawdę pomogło).
Nie zamartwiaj się przeszłością ani przyszłością. Twoja teraźniejszość Cię potrzebuje! Żyj tylko teraźniejszością, bo Twoja przyszłość jeszcze nie istnieje, a przeszłości nie da się już zmienić.
Spójrz na całą sprawę z zewnątrz, z dystansem. Ty znasz siebie najlepiej, dlatego zabaw się w pewną zabawę, którą Ci zaproponuję. Usiądź w cichym miejscu z karkom lub zeszytem i długopisem. Udaj, że jesteś psychologiem, a druga identyczna co do Ciebie osoba przychodzi do Ciebie na terapię. Jakich rad (z perspektywy zdrowej osoby, której kompletnie nie dotyczy ten problem) udzieliłabyś tej osobie? Zaraz zapisz je na kartce.
Mam nadzieję, że chociaż odrobinę Ci tym pomogę i życzę powodzenia w dalszych staraniach 😘💖🤗💓
5 notes · View notes
skonczonapoetka · 2 years
Text
najgorsze jest to, że nie słysząc tego Głosu w głowie nie czuję sie sobą, jestem obcym bytem we własnym ciele. To Głos mnie definiuje, on wie jak powinnam sie czuć.
2 notes · View notes
goblin-w-polsce · 6 days
Text
Jak už víte, dneska jsme se vydali do Sopot. Jede tam sice vlak, ale zjistili jsme, že když pojedeme tramvají na konečnou, pak je to po pláži/podél pobřeží cca 45 minut chůze, takže jsme zvolili tuhle variantu. F. měl ráno velice špatnou náladu, ale na výletě překvapivě šlapal jak hodinky.
Tumblr media Tumblr media
Na pláži byl šílený vítr a obří vlny, tak jsme panu F. radši hned nasadili holínky, samozřejmě že ho asi tak do 15 minut odhodila vlna po kolena, takže ani dnes jsme nelitovali sbalených náhradních tepláků.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Po vskutku dlouhé cestě do centra nám vyhládlo, jali jsme se tedy hledat vhodnou reštyku. Volba padla na již zmíněnou Švestku v kompotu, kde měli moc dobré ovocné pivo (co M. okomentoval slovy, že mu to připomíná sirup na kašel 🤷‍♀️). Jídlo bylo vynikající a taky pěkně drahé, ale co, je to naše první návštěva restaurace tady.
Tumblr media
Pak jsme se vydali na molo, které je o dost větší, než to v Gdaňsku, ale taky za jeho návštěvu chtěli zaplatit 🥲 Pšonci jedni. I za záchody všude chtěli platit.
Po návštěvě mola jsme se vydali směr nádraží, já jsem se teda na chvíli odpojila, protože jsem až doposud neměla žádnou kávu! Avšak i v Sopotách mi skvělá aplikace European Coffee Trip ukázala zaručeně dobré místo.
Z vlaku, který nás vyhodil na našem starém známém nádraží Gdaňsk Wrzeszcz, jsme ještě šli hledat pekárnu, která by měla otevřeno i v sobotu, M. totiž ani dnes nechtěl zůstat bez oblíbených koblih. Došli jsme až na sídliště za naším bytem, kde sice neměli koblihy, ale zato dortové lízátko pro F. a taky pro našeho otce se jakési sladké pečivo našlo.
Dnes nás čeká jen balení a úklid, zítra už v půl deváté musíme být na nádraží - pojedeme konečně do Varšavy.
0 notes
gohulec · 1 month
Text
"Tu także wierzy się w jednego Boga stworzyciela Nieba i Ziemi. W Ghanie czci się Nyame, w Beninie Mawu-Lisę, w Nigerii bóstwo Olorun. Próbuję uciec od rodzajników, powiem ich Bóg nie jest Ojcem Wszechmogącym, ale zazwyczaj ojcem i matką w jednym, bytem dwupłciowym. Może nam w wielkich religiach monoteistycznych coś zaginęło w tłumaczeniu, a potem były przez to kłopoty. Ja lubię myśleć o Stwórcy jak o kobiecie, co z biologicznego punktu widzenia wydaje się usprawiedliwione."
Marcin Kydryński
0 notes
please-dont-byte · 1 year
Text
He doesn’t know how bad I wanna sit in his lap and feel him get hard beneath me
6 notes · View notes
vevveva · 2 months
Text
|Tw; Schizø Vent!|
Sobą nie jestem od dawna.
Nie jestem, odkąd przestałam być sama, ciągle są przy mnie chociaż tak cholernie chciałabym być samotna w moich czterech ścianach. Chciałabym się ich pozbyć, uwolnić się.
Od tych głosów które z każdą minutą narastają w sile, namawiających mnie do coraz gorszych czynów.
Od tych twarzy które stale mnie lustrują swoim pustym wzrokiem, nigdy mnie nie opuszczając.
Od tych postur oraz zniekształconych postaci ciężkich do opisania w słowach, bez grama duszy czy oznak człowieczeństwa, które ciągle skracają dystans między nami i kończą swój żywot w coraz dziwniejszych miejscach. Nie chcę być przy ich zgonach. Nie wiem czego chcą. Nie czuję się bezpiecznie.
Mój umysł jest wypaczoną krwawą ruiną, zniszczoną aż do szpiku kości. To co się dzieje w mojej głowie, jest tylko prawdziwą rzezią, momentami przeraża mnie ten rozlew krwi podczas tego chorego mordu. Psychika mi już pęka jak krwiak.
Z każdym dniem zatracam się coraz bardziej, jestem pierdolonym więźniem swojej bani i ciele. Ale czy aby na pewno to jest moje? Czy ja jestem realnym bytem? Przecież czuję się jak trup, czuję jak gnije. Nie odróżniam już fikcji od realnego świata; derealizacja, schizy, omamy oraz urojenia wzięły nade mną górę, chociaż może to jest właśnie ta prawda? Ile jeszcze muszę cierpieć? Nawet po śmierci od nich nie ucieknę. Karmią się moim szaleństwem które za nic nie chce się ukrócić.
1 note · View note
fandom-friday · 7 months
Note
Greedy Bastards are Fox’s Specialty by ByteMe (something_generic). (https://archiveofourown.org/works/32043508) Star Wars, The Hobbit. Fox went to sleep and somehow ended up in a dark cave with a large, talking lizard. He befriends said lizard and after a run in with a short human with no shoes on, ends up back on Coruscant. And somehow Smaug follows him??? I really love this fic! It was silly and and very enjoyable!
Ok so this is a crossover I never would have thought of in my wildest fever dreams, but the more I think about it, the more I turn into the kombucha girl meme and I THINK I'M INTO IT??? LIKE A LOT? This is such a fantastic concept, and I ADORE IT (as someone that's obsessed with crack crossovers haha). Thanks so much for the rec!
Participate in Fandom Friday to show your favorite creators from this week some love! :)
10 notes · View notes
sunny-xx3 · 5 months
Text
Tumblr media
Chce poczuc chwilowo cos odmiennego innego niz smutek, chociazby wstyd. Wstyd przynajmniej moze miec czasem pozytywne skutki, wiec oto kilka wpisow od sierpnia do teraz ukazujacych jakim bezuzytecznym bytem dla spoleczenstwa jestem. Chociaz watpie, ze ktokolwiek sie doczyta, bo nawet pismo mam do niczego. Generalnie to normalne i nieciekawe gorzkie smutki i zale typowej dziewczyny w moim wieku, ktore pewnie doprowadza do ciar cringu, ale tego oczekuje wrzucajac je. Enjoy.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(^_^)/
0 notes
borzoious · 7 months
Text
- Saluton, ja borzojowy
[Alternatywnie: borzoj, borzoious, borzoyov, 🗿, fxxlr]
Pierwsza zasada tego miasta - jak masz siać toksyczność wśród innych ludzi, to zoo jest tam na prawo.
Najprawdopodobniej jesteś tu przypadkiem i mnie nie znasz, więc dam ci się nieco bardziej poznać...
Cześ, jestem borzoj, na innych portalach znany jako Foxxler lub sosen. Ogólnie to jestem miłym bytem robiącym w życiu raczej niszowe rzeczy jako hobby.
Fanem jestem motywów Frutiger Aero, Dreamcore i Weirdcore, a w tym ogólnie motywu wczesnych lat 2000 i internetu tamtych czasów. Gram w różne gry, m.in. Minecraft(Java&Bedrock) i Call of Duty BO(1, 2). Słucham wszelkiego typu muzyki, np. phonk różnego rodzaju (o brazylijskim nie opowiadamy), muzyka elektroniczna, czasem coś spokojniejszego (albo memicznego). W znacznej większości nie jest to muzyka radiowa lub na topie(?), nie jestem żadną Swifciarą, czy innym fanem Harry'ego Stylesa.
Nota bene uwielbiam shitpostowanie, a w tym czarny humor.
I uwielbiam zwierzątka :3333
O, no i rysuję od czasu do czasu.
CO DO INNYCH SOCIAL MEDIÓW: Używam przeważnie alternatyw Twittera, np. Bluesky i Mastodon, ale tylko przeglądam losowy kontent. Tak samo z Redditem oraz ultra rzadko używanego Instagrama. A dlaczego używam Tumblra? Nie wiem, chyba po prostu dlatego, że jest w nim o wiele więcej funkcji oraz mogę pisać esej na 100k słów w przeciwieństwie do Twittera.
Ale gify to może ja sam będę wybierał, a nie tumblr, nie żebym narzekał na algorytm...
Tumblr media
0 notes
martiove · 7 months
Text
Przeżyłam przełomowe doświadczenie, które zadało kłam wszystkiemu, czego mnie dotąd uczono na temat ciała. Spotkałam kobietę, której biodra wedle powszechnych standardów, zbytnio przypominały gruszkę, jej piersi były za małe i nieproporcjonalne do reszty, uda miała pocięte cieniutkimi fioletowymi żyłkami, przez brzuch biegła długa blizna po jakiejś poważnej operacji, co sprawiało, że wyglądała, jakby ktoś ją obrał jak jabłko, a w pasie była szeroka na cztery dłonie. Ale z nieodgadnionych przyczyn mężczyźni lgnęli do niej jak pszczoły do miodu. Chcieli ugryźć gruszkę jej bioder, chcieli polizać bliznę, przytulić jej pierś, przytknąć policzki do jej pająkowatych żył. Jej uśmiech był olśniewający, jej ruchy pełne nieskończonej gracji, a kiedy na coś patrzyła, wręcz pochłaniała to wzrokiem. Ujrzałam to, czego nauczono mnie nie dostrzegać, moc w ciele. W naszej kulturze "potęga ciała" polega na jego urodzie, ale "potęga w ciele" jest rzadkością, bo większość kobiet pozbyła się jej, torturując swe ciało lub wstydząc się go. Tylko w takim świetle kobieta żyjąca w zgodzie z naturą może doświadczyć świętości własnego ciała i pojmować je nie jako cielesną powłokę, brzemię, które jesteśmy skazane nieść przez całe życie i nie jako juczne zwierzę, które, czy dbamy o nie, czy nie, dożywotnio będzie nam służyć, ale jako niekończący się ciąg drzwi i przejść, snów i poematów, z których się uczymy i poznajemy wszelkie rzeczy. Dla pierwotnej dzikiej psychiki ciało jest samoistnym bytem; istotą, która nas kocha i zależy od nas; istotą, która czasem jest dla nas matką, a czasem dzieckiem.
Clarissa Pinkola Estés, Biegnąca z wilkami (s. 276-277)
0 notes