Tumgik
#jestem gównem
trwamwtymbezsensie · 1 year
Text
Chce uciec. Nic nikomu nie mówić, wyrzucić telefon, wsiąść w auto i wyjechać. Uciec od siebie i od życia, od wszystkiego i wszystkich, po prostu zniknąć. O niczym innym tak bardzo nie marzę... Jestem tak strasznie zmęczona, nieopisanie wykończona i po prostu chce odpocząć, nie czuć nic będąc w pełni przytomną i trzeźwą. Nie zniosę dłużej tego bólu, który noszę w sobie każdego dnia, który czuje w każdej sekundzie życia. Błagam pomóżcie mi...
25 notes · View notes
panikea · 9 months
Text
A rodzice? Uważałam od małego, że hamowali mój potencjał. I byli niesprawiedliwi. Psychoterapeutka powiedziała mi, że to dzięki nim nie potrafię siebie nagradzać oraz jestem pierwszą osobą, która sobie przypierdoli. Nic oryginalnego. Rodzice nas psują. Szkoła nas psuje. Nienawidzimy rodziców. Nienawidzimy szkoły. A później to samo robimy swoim dzieciom. Psujemy je i wysyłamy do szkoły. Są małżeństwa, są rozwody, dzieci dorastają, zajmujemy się nimi, żonglujemy całym tym gównem, dajemy z siebie wszystko i nagle one się wyprowadzają z domu, nienawidząc nas. Z wielką ulgą. I wtedy przychodzi myśl: To było to? To było życie? Naprawdę już się skończyło? Skończyła się moja młodość? One już dorosły? Tak to się toczy. I nie mamy na to wpływu. I chyba to mnie najbardziej wkurwia.
Piotr C. z powieści BRUD
158 notes · View notes
koscistymotylekany · 5 months
Text
"Wyglądasz jak gówno" dziękuję tato
"Przytyło ci się" dziękuję babciu
"Boże ale jesteś ciężka" dziękuję braciszku
"Ale z ciebie ciężarówka" dziękuję mamo
Dziękuję każdej osobie która uświadomiła mi , że jestem jednak gównem i marginesem społecznym , że żeby być lubianą muszę być CHUDA i jedną osobą która mnie zrozumie jest Ana.
86 notes · View notes
tina47838 · 18 days
Text
Jestem ogromnym GÓWNEM
Nie potrafię sie nawet głodziś ani utrzymać diety, to nie jest aż takie trudnie
Gdyby ktoś mi pisał coś typu 'póki jeszcze masz czas to tego nie rób', ale robię to od początku zeszłego roku
Ważyłam moje gw ale wszystko spierd... teraz na wadze jest w ch.. duży numer (68kg)
Mam siebie dość
Będę starała się codziennie mówix wam co u knie
Mam nadzieję żs Ana i wszystkie moje kochane Motylki mi wybaczę
Kocham was!
Manifestuje wam ugw, płaski brzuch, chodziutkie nóżki i brak apetytu!
💙
20 notes · View notes
screechingkittenenemy · 3 months
Text
Zjebalam. Zjadłam zupkę chińska w środku nocy. Wzięłam trzy dulco i muszę to spalić. Jestem takim gównem
25 notes · View notes
pozartaa · 7 days
Text
06.05.24 UTRZYMANIE WAG1 dzień 431 Limit +/- 2100 kcal.
Wybrane posiłki:
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wczorajsza sesja AD&D była dość krótka ale fajna. Stworzyliśmy postacie - ja jestem druidem półorkiem właściwie druidką. Nazywam się Betula Birchwood co w wolnym tłumaczeniu daje Brzozę Brzozowską 😆. Oto szybki, wstępny, niedopracowany szkic mojej postaci.
Tumblr media
Powiem szczerze, że bardzo mnie bawi odgrywanie takiej postaci. Półork, który stara się opanować swoją orczo-chaotyczną naturę poświęcając się leśnym stworzeniom i roślinom.
Mój S. jest bardem. Mamy też krasnoluda-kleryka, który wierzy w wielkiego nietoperza. Roboczo bóstwo nazywa się Bot-Maan 😆 i czarownika pijaka, którego oko jest przeklęte i któregoś razu wyrosły mu skrzydła (tak, oku) i odleciało.
Tumblr media Tumblr media
Nasz Mistrz Gry jest na prawdę dobry w te klocki. Mieliśmy podkład muzyczny i w ogóle. Fajnie zgrał ekipę, fajnie opisywał świat. A tak w ogóle muszę napisać krótki życiorys swojej postaci. Zabawie nie ma końca.
Podczas sesji wczoraj poszło tyle chipsów, że pewnie chłopakom paleta by nie wystarczyła. Tylko dosypywałam do miseczki i patrzyłam jak znikają. Wow 😄. Nawet gdybym chciała je jeść to bym pewnie się nie dopchała. Następne spotkanie wstępnie w piątek. Jaram się 🤩.
***
A dziś normalny dzień. "Małż" ma jeszcze wolne. Byliśmy na zakupach. S. ogarniał pergole na balkon, a ja przygotowałam sobie posiłki. Jutro znowu do roboty. Te dwa wolne dni zdecydowanie mijają zbyt szybko...ale to pewnie przez nadmiar wrażeń. Nie czuję bym wypoczywała 🥲.
***
Na śniadanie zjadłam absolutnie największą pomarańcze jaką w życiu widziałam
Tumblr media
Ważyła prawie pół kilo przed obraniem, a po obraniu 350g. W sklepie nie mogłam przejść obojętnie obok tego wynaturzenia 😆.
***
Po wczorajszym dniu zauważyłam jedna rzecz, która właściwie od dawna była oczywista - kiedy mam zajęcie, nie myślę o jedzeniu. Nie wsłuchuje się w siebie i nie szukam żarcia na każdym kroku. Przez emocje - szczególnie te dobre- jestem nawet w stanie ignorować głód i żeby była jasność - to wcale nie jest mój cel. Głód jest normalną reakcja naszego organizmu.
Tylko DawnoTemu mogłam odczuwać wstyd, albo być sobą zawiedziona z powodu tego, że jestem głodna. Z fizycznym uczuciem głodu czułam się bezwartościowym gównem - jakbym miała na czole wypisane FAKE! Czacie?
Opisuję więc wczorajszą sytuację gdy obiad zjadłam o 15:30 a sesja RPG skończyła się o 22:00 a S. przypomniał mi, żebym zjadał kanapkę bo burczało mi w brzuchu. A ja totalnie zaaferowana- łażąc z kąta w kąt - analizowałam jak było, co było i co mogę dalej zrobić ze swoją postacią.
Na bardzo późną kolację wczoraj był tost z szynką i pomidor. Tak - przed samym snem. Ale już wspominałam, że na utrzymaniu wag1 to czy idę spać z pełnym żołądkiem nie ma dla mnie znaczenia. Limit to limit - doba to doba. A tym bardziej, że wczoraj był DBLK. Więc wyjebongo tym bardziej.
W dni w które się nudzę... Jem z nudów. Nuda i brak planu to moi najwięksi wrogowie.
Dobrej nocy wam życzę!
19 notes · View notes
moscovrium · 2 months
Text
Coraz mniej liczę na to że wygram z uzależnieniem.Nie jestem w stanie wytrzymać dnia bez zapalenia chociażby najmniejszej ilości.
Każdy na początku powiedział mi że "nie ma co się martwić, zioło nie uzależnia". A teraz jestem w takim momencie mojego życia że mam ochotę się zabić tylko dlatego że nie jestem w stanie ogarnąć sobie palenia. Nie chce tak żyć, ale nie jestem w stanie przestać.
Coraz czesciej myśle też o powrocie do walenia w nos. Zioło przestaje mi wystarczać. Potrzebuje czegoś mocniejszego.
Znowu zawiodę bliskich. Wiem o tym.
Nie istnieje bez narkotyków. Trzeźwa strona mnie jest smutna, przygnebiona, zjebana, przejmująca się wszystkim i wszystkimi. Jestem gównem bez ćpania. Za to nietrzeźwa ja jest kompletnie wychillowana, jej życie jest ciekawe i kolorowe, ma siłe wstać z łóżka, ma siłe wyjść ze znajomymi a nie siedziec wiecznie w pokoju i użalać się nad sobą.
Chce coś w końcu poczuć
14 notes · View notes
slavicafire · 1 year
Note
jutro zaczynają się matury - czy miałabyś jakieś porady? o tyle nie "merytoryczne", o samej formie egzaminu czy co na nim będzie (bo od tego jest, przynajmniej w teorii, CKE), tylko takie bardziej typu "jak nie zwariować"?
oj, ja jestem chyba najgorszą osobą do pytań tego typu - pomijając już fakt ile lat minęło od nawet nie tyle matury co jakichkolwiek egzaminów, to moje podejście zawsze było raczej niestandardowe. podzielę się nim bom zapytana, ale pomocne to ono nie będzie.
w obliczu takich sytuacji powtarzam sobie jak mantrę trzy najważniejsze fakty:
1. ufam sobie i swoim umiejętnościom.
2. que sera sera. co mi przeznaczone to będzie, i sensu nie ma się tym zamartwiać.
3. śmierć. czymże jest matura w porównaniu z faktem, że kiedyś umrę? że ktoś mi umrze? matura/egzamin/cokolwiek to zupełnie nic w skali całego pięknego intensywnego życia, moment który nic nie znaczy, w ogólnym rozrachunku ma na moje życie w zasadzie zerowy wpływ. jedyny prawdziwy wpływ na moje życie ma śmierć. mogę dostać 100% i wpaść pod samochód dwa dni później, a mogę nie zdać i nic to nie zmienia bo żyję - a życie ma taką piękną i paskudną właściwość, że trwa, że leci, że przeżywa, że daje radę, że znajduje sposób by iść dalej, i układa się w sposoby jakich nie przewidzimy. hulaj dusza piekła nie ma, matura mnie nie zabije, lecim z tym gównem ku chwale matuli-śmierciuli.
także, wiesz. trzymam kciuki i naprawdę cokolwiek by się nie działo - to tak miało być i będzie dobrze 🖤
31 notes · View notes
lekkotakworld · 1 year
Text
Okej. Ja też jestem sobą zawiedziona. Wiem, że mało co robię tak jak powinnam. Wiem, że tylko siebie oszukuje, bo robię to od dawna. Też mi się to nie podoba. Ale to moje życie i moje własne decyzje. Jeżeli uważam, że oszukiwanie siebie w jakichkolwiek kwestiach jest okej i sprawi, że poczuje się choć trochę lepiej, to nic wam do tego. Nie mam na myśli wszystkich tutaj obecnych i czytających moje wypociny. Staczam się na dno i nie mam zamiaru staczać się jeszcze szybciej.
W żadnej Anie ani innym gównie nie siedzę i nie zamierzam. Nie chce do tego wracać, nie chce się tym gównem katować. To, że obserwuje takie konta to moja własna decyzja i ja biorę za to pełną odpowiedzialność. Nieważne czy wpływa to na mnie dobrze czy też nie. A może sama obecność tutaj też wcale nie jest dla mnie dobra. Ale jestem tu, bo chce.
Mam ku*wa dosyć siebie i swoich pije*anych myśli. Nie wiem po co to piszę. Wkur*ił mnie jeden komentarz choć tak, osoba miała rację. Widocznie jestem już na tyle rozje*ana, że oszukiwanie siebie wydaje mi się zupełnie w porządku. Nienawidzę tego co robię, nienawidzę tego stanu, w którym teraz się znajduje, nienawidzę patrzeć na siebie z tą nienawiścią do siebie samej. Nienawidzę jedzenia, a jednocześnie je uwielbiam i wiecznie kręcę się w kółko, myślę o nim, wpierd*lam, później mam wyrzuty sumienia, ale idę jeszcze dojesc bo mi mało. Ja wiem, że jestem poje*ana, ale nie jestem w stanie tego zmienić. Bo nie chce tego zmienić.
Jestem zawiedziona samą sobą.
I szczerze siebie nienawidzę.
Całej siebie.
37 notes · View notes
trwamwtymbezsensie · 1 year
Text
To za każdym jebanym razem boli tak jakby w środku mnie wybuchało szkło
15 notes · View notes
ifskmi · 8 months
Text
30.09.23
ale jestem pizda jebana, miałam dzisiaj mieć tylko kalorie z alkoholu, a najebałam się tak że wpierolilam 2kawalki pizzy, pół paczkę ciastek i połowę chipsów, jestem okropna, obrzydliwa, powinnam usunąć tego bloga jestem gównem jebanym.....
ale chociaż na imprezie podniosło mnie na ręce 2 chlopakow i powiedzieli że jestem "bardzo leciutka"... chociaż to mnie cieszy, tez wspomnieli że wygl i powinnam być modelka i byłam najchudsza z wszystkich lasek, to chyba najbardziej na mnie zadzialalo
jebac ten cheat day, już od dziś nie chodzę na imprezy, najbliższa na jaka pojde to opener, zero null, 300kcl dziennie, zero spotkań z znajomymi, nauka 24/7, masz cierpieć kurwo jebana
zwaze się rano, mam nadzieję że nie przytyje więcej niż kilogram bo jak tak to... się rozpłacze w chuj xd
13 notes · View notes
panikea · 2 years
Text
A rodzice? Uważałam od małego, że hamowali mój potencjał. I byli niesprawiedliwi. Psychoterapeutka powiedziała mi, że to dzięki nim nie potrafię siebie nagradzać oraz jestem pierwszą osobą, która sobie przypierdoli. Nic oryginalnego. Rodzice nas psują. Szkoła nas psuje. Nienawidzimy rodziców. Nienawidzimy szkoły. A później to samo robimy swoim dzieciom. Psujemy je i wysyłamy do szkoły.Są małżeństwa, są rozwody, dzieci dorastają, zajmujemy się nimi, żonglujemy całym tym gównem, dajemy z siebie wszystko i nagle one się wyprowadzają z domu, nienawidząc nas. Z wielką ulgą. I wtedy przychodzi myśl: To było to? To było życie? Naprawdę już się skończyło? Skończyła się moja młodość? One już dorosły?Tak to się toczy. I nie mamy na to wpływu. I chyba to mnie najbardziej wkurwia. 
Piotr C. –  powieść Brud
206 notes · View notes
martwyy-m0tyl · 1 year
Text
Jestem takim jebanym gównem.
Kiedyś kurwa potrafiłam się głodzić, miałam w chuj motywacji do wszystkiego.
A teraz? Jestem pierdoloną gruba świnia. Zajebaną ćpunką. Kończy mi się towar? Mam tygodniowy zjazd gdzie wpierdalam za trzech, tyje Wszystko co schudłam biorąc, mam rozjebany humor i nie potrafię normalnie przeżyć jednego dnia. Najlepsze jest to że ja nie chcę skończyć z dragami i Aną. Ja chcę w to brnąć dalej bo daje mi to takie szczęście. ALE KURWA POTRZEBUJĘ MOTYWACJI DO ODCHUDZANIA. Nie wiem zabijcie mnie.
29 notes · View notes
screechingkittenenemy · 5 months
Text
Strasznie mi wstyd, że napisałam bilans a w środku nocy zjadłam strasznie dużo.. tak około 1000 kalorii. Wstyd mi za to, jestem taka obrzydliwa dzisiaj powtórzę tego fasta i tym razem nie zjebie tego
Jestem takim bezużytecznym gównem, nawet schudnąć nie potrafię
16 notes · View notes
pinkpilatesgirl · 11 months
Text
jestem z siebie bardzo zadowolona bo posprzątałam już z grubsza w łazience (umyłam dolna część lustra, zlew, włączyłam robota odkurzajacego) więc będzie czysto i super, dolalam też mydla do rąk (jest takie piękne czerwone 😭😭😻😻) i Domestos do kibla (mój 14-LETNI brat nie spuszcza wody co jest obrzydliwe i wiecznie jebie w tej łazience gównem i szczynami bo pokrywy od kibla też nie raczy po sobie zamknąć)
zakupy też zrobiłam, ogarnę teraz ciuchy w pokoju bo trochę suchego prania do złożenia mam i za jakies pół godziny sobie pójdę na spacer doslwonie 2km bo już mam 9900 kroków, potem zrobię sobie chill z książką (być może na ogródku ale nie wiem bo jest starsznie duszno i parno) i koło 19:30 pół godziny ćwiczeń (pilates i rozciąganie)
18 notes · View notes
kitv3n-bon3s · 18 days
Text
Jem prawie tyle co nic, zywie sie byle gównem i jestem juz na granicy binge
Tumblr media
Tak, super się bawię
2 notes · View notes