Tumgik
#kiedyś byłeś
smimon · 2 years
Text
Ranking dworców kolejowych w Polsce:
Top 3 najładniejsze
Przemyśl Główny
Bielsko-Biała Główna
Skierniewice
Top 3 najbrzydsze
Warszawa Zachodnia
Rydułtowy
Sochaczew
Top 3 zwyczajne
Kutno
Łódź Widzew
Żywiec
1 note · View note
polskie-zdania · 6 months
Text
- Co daje psychoterapia?
Zamyśliła się.
- Próbuję już dłuższy czas ułożyć zwięzłą odpowiedź na to pytanie, wiesz? Jest bardzo trudno wyjaśnić osobie, która nigdy w takim procesie nie uczestniczyła, jak to się dzieje, że jest lepiej. Jak to się dzieje, że po pewnym czasie naprawdę zaczynasz wiedzieć, o co ci chodzi, co czujesz, czego potrzebujesz, co powinnaś i czego chcesz. To długa droga. Długa. I kręta. I to się nie dzieje od razu. Sporo osób rezygnuje po kilku sesjach z myślą, że miało pomóc, a im jest gorzej. Na początku będzie. Na to trzeba się przygotować. To, co najbardziej cię blokuje, najgłębiej siedzi i najbardziej boli. Właśnie tam będzie trzeba dotrzeć. Stanąć z tym twarzą w twarz - na początek przez sekundę. Później dwie. Dziesięć. Minutę. Po jakimś czasie idziesz z tym czymś na spacer i w końcu jesteście w stanie swobodnie pogadać. Rozmawiacie kilka godzin, a ciebie nie trzęsie. Wracasz do domu i płaczesz. Nikt nie wie, jak ogromnego potwora właśnie pokonałeś. Nigdy nie byłeś tak z siebie dumny. Po pierwszym takim wygranym starciu zawsze rośnie apetyt. Już wiesz, że zmienisz jeszcze to i tamto. Już nawet wiesz jak. Zyskałeś narzędzia, które przydadzą ci się jeszcze nie raz.
- A relacje? Związki? Czy psychoterapia jest w stanie naprawić takie problemy? Pomóc podejmować lepsze decyzje?
- Tak. Psychoterapia daje narzędzia do takiego... zwinniejszego poruszania się po relacjach. Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie, który pomógł zrozumieć to mojej przyjaciółce. Wraca do mnie ktoś, kto kiedyś bardzo mnie skrzywdził i obiecuje, że się zmienił. Na czym opierałam wiarę w taką zmianę, nie będąc po psychoterapii?
- Na słowach.
- Na słowach. Tylko i wyłącznie. Ryzykowałam, bo pokładałam nadzieję w tym, co mówi. Ryzykowałam, bo liczyłam na to, że jeśli postanowił wrócić, to dlatego, że naprawdę nie chce już zmarnować mojego czasu. Czy byłam w stanie to jakoś sprawdzić? Dostrzec sygnały, że ta zmiana tak naprawdę nie zaszła? Nie. Nie byłam. Skoro tak powiedział, to tak miało być. Jak się domyślasz, nie było. Później taka sama sytuacja zdarzyła mi się już po ukończonej psychoterapii. Powiem Ci, że sam sposób w jaki otrzymałam te przeprosiny i prośbę o szansę był dla mnie już pierwszym sygnałem, że tam się nic nie zmieniło. Ton, forma, użyte słowa. Ten komunikat niczym nie różnił się od tych, które otrzymywałam, gdy mnie krzywdził. Po przepracowaniu własnych tematów, dobrze wiedziałam ile czasu realnie zajmuje zmiana. Ile czasu, energii i zaangażowania wymaga własny rozwój, pokonywanie blokad i docieranie do największych demonów. Wiedziałam, co za takimi zmianami idzie i gdzie można je dostrzec. Ja bardzo szybko wiedziałam, że on tej pracy nie wykonał. Zachowanie po zachowaniu dostrzegałam w nim dokładnie te same mechanizmy, które kierowały nim jakiś czas temu.
- Nie zgodziłaś się.
- Nie.
- Był w szoku?
- Tak. Przyjaciółka też. Powiedziała mi, że ją by zjadało to, że nie spróbowała, bo co jeśli jednak akurat faktycznie się zmienił. Właśnie dlatego tak trudno jest to wytłumaczyć.
- Bo ty po prostu byłaś pewna, że się nie zmienił.
- Tak. Dla mnie to było widać jak na dłoni.
- Czyli psychoterapia oszczędza też czas!
- Oszczędza. I warto liczyć to w latach. Możliwe, że dojdziesz sam do tych rzeczy, które przepracowywałbyś na terapii. Ja pewnie do sporej ilości bym doszła sama, ale to by było za ile lat? Za pięć? Za dziesięć? Z psychoterapią mam to w dwa. Jeśli ktoś ma potrzebę poświęcić te dziesięć lat, by szczycić się, że zrobił to wszystko sam, to bardzo proszę, ale akurat ja skupiłam się na tym, by nie uciekało mi życie.
- Jesteś zdeterminowana.
- Jestem, tak... Bo był taki okres, że zupełnie siebie opuściłam, wiesz? Porzuciłam jak psa na leśnej drodze i z piskiem opon odjechałam. Jestem sobie za ten czas bardzo dużo winna. Małymi krokami sobie to wszystko wynagradzam. Obdarowuję tym, czego kiedyś drastycznie się pozbawiłam.
- Czyli psychoterapia to prezent od ciebie dla siebie.
- Tak. To powiedzenie sobie samej, że o nic nigdy nie było warto tak bardzo walczyć.
Marta Kostrzyńska
166 notes · View notes
deadbutgood4 · 6 months
Text
myślenie o śmierci jest bardzo niezdrowe, im dłużej to robisz nie wierząc w żadną wiarę tym więcej niepokojących wniosków pojawia się w twojej głowie.
" Po co wszyscy tak bardzo dążą do bycia przez kogoś zapamiętanym, jak i tak po śmierci wszyscy o tobie zapomną jeśli nie byłeś/aś jakimś znanym naukowcem czy człowiekiem ważnym dla kultury"
" Po co wspomnienia miłe czy te złe skoro i tak to wszystko zginie w raz z dniem twojej śmierci?"
" Co to za różnica, żyć długo czy krótko?"
" Nawet jeśli pomożemy wielu ludzią to oni i tak kiedyś umrą, razem z wspomnieniami o nas"
"Nigdy nic nie miało sensu, a ludzi pozbawieni instynktu przetrwania po prostu to widzą"
51 notes · View notes
godmusthateme15 · 23 days
Text
Krew mnie zalewa kiedy słyszę od ojca że dzisiejsza młodzież jest słaba , że wymyśla sobie problemy . Że za jego czasów to nikt by nie mówił o depresji tylko sobie z nią poradził .
I jak cię ojcze kocham , to w takich momentach nienawidzę .
Wiem że nie miałeś najlepszego dzieciństwa .
Ale to nie nad tobą znęcała się siostra . Nie w twoją nogę wbiła drut kiedy miałeś 4 lata pytając ,, Chcesz zobaczyć krew " . Nie ciebie przyciągała za włosy po mieszkaniu . Nie ty musiałeś sobie radzić z ciągłym biciem i poniżaniem . Mówieniem do ciebie jak bardzo zrujnowałeś komuś życie , jak cię nienawidzi , jak powinieneś się nigdy nie urodzić . Nie ty musiałeś zastanawiać się czy dzisiaj cię zabije . Nie myślałeś o tym czy jeśli nie uda ci się wyrwać się udusisz kiedy dusiła cię poduszką .
Nie ty czułeś że nie zasługujesz na powietrze więc próbowałeś nie oddychać mając 7 lat .
Twoja matka umarła ale nigdy nie czułeś , że żywi wobec ciebie zarówno miłość jak pogardę .
Nie ciebie opuścili absolutnie wszyscy po rozwodzie rodziców . Siostra kazała nie ryczeć i nie być samolubną kieys zacząłeś płakać z tego powodu. Zostałeś pozostawiony jak stara zabawka którą już nikt nie chce się bawić w wieku 12 lat . Jak zbędny i uciążliwy balas który został po waszej nieudanej próbie zabawy w szczęśliwą rodzinkę , taki ciężar którego nikt nie chce wziąć na siebie . Nie czułeś że wszyscy zastąpili cie kimś innym . Nie straciłeś wszystkich przyjaciół bo przez całe wakacje nie wychodziłeś z domu prubując sam ogarnąć gówno jakim obarczyła cię twoja wspaniała rodzina . Nie czułeś się zastąpiony przez każdego kogo kiedyś uważales za rodzinę . Nie czułeś codziennie wielkiego poczucia winy z powodu kurwa czegoś na co nie miałeś wpływu . Nie ciołeś się , głodzileś i spałeś 8 godzin tygodniowo w wieku 13 lat . Nie chciałeś się zajebać bo życie było chujowe . Matka nie powiedziała że jesteś samolubny i ,,ona też ma prawo do szczęścia "kiedy płacząc powiedziałeś że czujesz się samotny . Nie myślałeś o samobójstwie przez całą siódmą klasę. Nie wychowywać się sam siedząc w pustym domu i nawet nie mając gdzie z kim wyjść bo wszyscy uznali cię za smutnego emo dziwaka . Nie karałes się za najmniejszy błąd . Nie bałeś się odzywać bo ktoś mógłby cię źle zrozumieć . Nie brałeś przypadkowych leków bo miałeś nadzieję że następnego dnia się nie obudzisz .
Nie odbudoeałes wszystkiego sam a potem niecałe pół roku potem twoja całą praca runęła kiedy wrzuciła bezsenność . Nie tarzałeś się na dywanie śmiejąc się krzycząc , że nie chcesz żyć a twój ojciec patrzył na to nie przejęty mówiąc ci że przesadzasz . Nie miałeś ataków paniki .
Dlatego jebać cię ojcze kiedy mówisz że przesadzam . Jebać cię za to że zawsze byłeś w pracy .
I jebać cię matko za to , że zawsze mówiłaś mi że nie mogę dopuścić się żeby być gruba kiedy byłam mała . Za to że wchodziłaś na wagę i płakalaś . Że mnie zostawiłaś kiedy najbardziej cię potrzebowałam . Za to że powiedziałaś mi ,, No może ciebie parę razy uderzyłam ale twoją sióstre potrafiłam katować. Że zwalasz mi na głowę swoje miłosne problemy jakbym miała je rozwiązać . Że każesz mi być tą dorosłą w naszym domu . Jebać ciebie i twoją niestabilność emocjonalną .
Jebać cię siostro za to że się na denną znecalas . Jebać cię za to że tego nie pamiętasz kiedy ja nie mogę zapomnieć . Za to że zawsze muszę udawać że jest w porządku kiedy cię widzę . Że czasami boję się kiedy ktoś mnie dotyka .
Jebać cię babciu za słowa ,, no kto będzie musiał pujsc na dietę ten będzie musiał " kiedy dosłownie jadłam po 500 kcal dziennie od wielu miesięcy . A potem taka zmartwiona że zjadłam tylko rosół i wyrzuciłam z niego makaron .
Jebać cię przyjaciółko za to że mnie zastapilas . A porem okazało się że tylko ja cię nigdy nie zdradziłam . I teraz wszystko ma być ok ? Znowu razem przeciw światu .
Jebać was wszystkich bo nie potrafię was nienawidzić.
Więc jeszcze raz ktoś mi powie że wymyślam sobie problemy. Idźcie kurwa sami pobiegać najlepiej na Alaskę .
17 notes · View notes
panikea · 4 months
Text
Znam ten typ. Taki, kurwa, emocjonalny dusiciel. Dusi i dusi, i dusi. Gdzie idziesz? O której wrócisz? Pamiętaj, mamy jechać do mamy! Czemu tyle pijesz? Inni tyle nie piją. Zabaw mnie. Jesteś taki nudny. Nie pójdziesz grać w kosza. Wszystko ja muszę robić. Czy ty mnie jeszcze kochasz?  Dlaczego Cię jeszcze nie ma, co Ty sobie myślisz? Zmień pas! Stań tutaj! Kiedy pojedziemy na zakupy do Ikei? Gdzie wchodzisz, dopiero myłam podłogę! Dlaczego ciągle siedzisz przy komputerze? Kiedyś byłeś inny. Dawniej żona Ufa robiła mu laskę w parku o dwunastej w południe. Teraz robi mu co najwyżej pranie. Man is incomplete, until he is married. Then he is finished.”
Piotr C. z powieści Pokolenie Ikea
11 notes · View notes
neverexistence · 3 months
Text
Czas trwa a z nim dołącza, nie znika każda sekunda
+1, +1,+1.. tak dodaje się Twoja suma która kiedyś się zatrzyma
Bez znaczenia co zrobisz, to co zostało dodane będzie zawarte w Twoim wyniku
Kiedyś dojdziesz do punktu kiedy zaczniesz zastanawiać się dla ilu z nich było warto żyć
Co prawidziwie miało znaczenie
Czy żyłeś w zgodzie z sobą
Czy żyłeś według planów i schematów, według oczekiwań jak społeczna mrówka w szeregu wypełniając zadania narzuconych norm a może odurzając się tworzyłeś tymczasowe szczęście gdzieś w klubach i dyskotekach po czym budziłeś się w rzeczywistości która nie miała nic wspólnego z odrealnieniem którego wczoraj doświadczyłeś a lata minęły, minęło to tymczasowe życie w sztucznym świecie ze sztucznymi ludźmi z którymi nie potrafiłeś się odnaleźć w dniu codziennym bo nic z tego nie było prawdziwe a Ty ? Kim jesteś ? Czy szukasz teraz słów do formularza? Czy może czujesz że jesteś wartością którą dodawałeś i tworzyłeś, niezależną i bez względu na to ile osób teraz przy Tobie jest, ile znasz to stworzyłeś coś, unikalną osobowość która podążała tam gdzie chciała i mimo że nie dotarła wszędzie, że nie spotkała tam nikogo więcej była tam gdzie chciała być, była tym kim chciała być, sobą, niezłomną i nieugiętą pod presją społeczną. To stan w którym choćbyś czuł osamotnienie, w którym możesz czuć ból, to miejsce w którym możesz borykać się z wieloma problemami ale nie żałujesz i wiesz że nigdy żałować nie będziesz że byłeś sobą, próbowałeś i doswiadczałeś, za każdym razem oddając wszystko za wszystko i nawet jeśli nie masz już teraz teoretycznie nic to jednak masz wartość której nie zrozumiała żadna z tych osób która zostawiła Cię dla szablonu i krótkich iluzji. Bądź sobą, żyj w zgodzie z sobą bez względu na to jak może to być odbierane, nie będziesz musiał niczego wtedy żałować. Twój wynik to będzie Twój wynik a nie społeczna punktacja, bądź czymś więcej, dostrzegaj życie, dostrzegaj sekundy.
8 notes · View notes
uposledzony-aniol · 10 months
Text
"Jestem coraz gorszy, mówią, kiedyś byłeś lepszy
Rozjebany głos przеz te pierdolone krеski
Każdy dzień jest coraz cięższy"
18 notes · View notes
zlukaszemprzezswiat · 2 years
Video
youtube
Czy Byłeś kiedyś ZA Wodospadem? Dzisiaj masz okazję! Nowa seria z Raju na Ziemi Islandii w jakości 4k ! Spodobał Ci się odcinek i chcesz postawić mi kawę? nie ma sprawy zapraszam do linku w Bio ( buycoffee.to ) Nie musisz się rejestrować ani zakładać konta
68 notes · View notes
Text
Miałam do ciebie ciagle oczekiwania, których ty nie mogłeś spełnić. Nie mogłeś stać się innym człowiekiem, być mniej lekkoduszny, bo taki byłeś. Nie mogłeś stać się pewny siebie, bo nie byłeś. Nie mogłeś być mniej emocjonalny i wywoływać mniejsze emocje, bo taki byłeś. Nie mogłeś stać się bezpieczny, bo lubiłeś życie na zakręcie. Nie mogłeś stać się wyimaginowana częścią mojej wyobraźni.
Dlaczego ciagle w niej jesteś ? Jak cię nie ma.
Dlaczego w głowie tęsknie za kimś kto kiedyś obiecał mi miłość i jej nie doniósł.
Dlaczego dalej jesteś ?
4 notes · View notes
welcometomymindsblog · 3 months
Text
4 lipca 2024
Przestałam się w ciebie angażować, przestałam cię kochać. I nagle dostrzegłam co się ze mną stało…
My nie byliśmy w związku razem, byłam tylko ja, tylko mi zależało i tylko ja się starałam. Dlaczego? Bo dałeś mi 1% swojej uwagi, ale mi to wystarczyło, by się od ciebie uzależnić. A ty to sprytnie wykorzystałeś, żeby nie być samotnym.
Kiedy już nic do ciebie nie czuje, widzę naprawdę kim jesteś, jaki jesteś i wiem że jesteś osobą, która mi się nie podoba pod żadnym względem. Tak po prostu, nie czuję do ciebie sympatii, masz cechy charakteru, których nie znoszę bo kiedyś też taka byłam. Wygodna, leniwa z mentalnością ofiary losu.
Kiedy myślę o tym, ile robiłam dla tego niedojrzałego chłopca, to jest mi siebie szkoda. Jest mi szkoda tego jak żałosna byłam i jak bardzo przez to cierpiałam…
Jednak wciąż czuję jakiś żal, bo przez chwilę byłeś całym moim światem.
5 notes · View notes
introowersjaa · 1 year
Text
Twoje odejście, porzucenie mnie w takim niewłaściwym momencie w moim życiu, kiedy bałam się wszystkiego, kiedy poczułam, że jesteś moim domem, bezpieczeństwem, nagrodą za przeszłość, za mój ból i moje traumy, odszedłeś kiedy modliłam się do Boga by mi Ciebie nie odbierał, kiedy dziękowałam za Ciebie i oddałam własne serce na dłoni, to było początkiem mojego końca. Odszedłeś kiedy najbardziej Cię potrzebowałam, wiedziałeś, że jest u mnie źle, miałeś tą świadomość, a i tak to zrobiłeś. Nie porozmawiałeś ze mną, a zakończyłeś to w sposób odpowiedni dla ciebie. Przez telefon,nawet nie rozmowę, a SMS. Poczułam wtedy jak wszystko na czym opierałam się dotychczas, kiedy nasza miłość , zamieniła się w ruiny, których nie potrafię odbudować. Wiedziałeś ile Ci oddaję, kłamałeś, każdego dnia, każdą wiadomością, że mnie kochasz. Nasza ostatnia rozmowa pokazała mi, że jesteś dla mnie obcy, obcy był mój dom. Najgorsze, że ja nadal kocham ten dom, którym dla mnie byłeś. Usprawiedliwiam Cie i nie potrafię winić po mimo, że zostawiłeś ogromną dziurę w moim sercu, a jego cząstka, której nie chcesz zawsze będzie z Tobą. Mówią, że jeśli kochasz daj wolność, daje ci ją. Nie zasłużyłeś na to żebym była taka wobec Ciebie, nie zasługujesz na moją worozumiałość, jednak ją dostajesz, czego prawdopodobnie też nie docenisz. Wolność którą teraz masz jest z moich szczerych i dobrych przesłanek, jednak nigdy nie zrozumiem co było powodem Twojego odejścia, nie byłam powodem dla którego zostałeś. Nie szukałam tych powodów w Tobie, tylko w sobie, obwiniałam się, płakałam, krzywdziłam, przez Ciebie i dla Ciebie, żeby zasłużyć, żeby być powodem dla którego warto zostać. A ty? Cierpisz? Nie możesz spać? Bo tak właśnie wygląda moja rzeczywistość, budzę się i zasypiam z myślami, których nie mogę pozbyć się z głowy. Nie mogę Ciebie pozbyć się z głowy i wiem, że nigdy tego nie zrobię, bo muszę to wszystko zaakceptować i zrozumieć, że jesteś wspomnieniem, które nie wróci, a przeszłość nie stanie się teraźniejszością, wraz z moją egzystencją opartą na stałym analizowaniu całej naszej historii. Historii która była piękna, byliśmy szczęśliwi, a raczej tak uważałam, bo za każdym razem gdy pytałam i patrzyłam w Twoje oczy widziłam fałsz który uznałam za prawdę. Nie oszukałeś mnie dlatego, że dobry z Ciebie aktor bądź jesteś sprytny, tylko dlatego, że otrzymałeś ode mnie więcej zaufania niż byłeś jego wart. Wiem, że nie jesteś całym moim światem, dlaczego tylko dawałeś mi tego potwierdzenie, dlaczego Twój głos był wtedy najpiękniejszym dźwiękiem? Dlaczego pozwoliłeś myśleć, że ja jestem Twoim światem? Jesteś dla mnie ogromną lekcją, kolejną którą dostaje od życia, napewno nie ostatnią, byłeś i jesteś moją pierwszą miłością, którą już na zawsze będę utożsamiać z ogromnym piętnem na sercu i duszy. Mam nadzieję, że ta dla której mnie zostawiłeś była tego warta, żyj dobrze, aczkolwiek chciałabym, żebyś o mnie pamiętał, jako o osobie, która była gotowa się poświęcić dla Ciebie, a Ty ją zrujnowałeś. Pamiętaj o mnie jako o tej jednej dziewczynie, która próbowała dać Ci szczęście i cieszyła się bardziej Twoim niż swoim. Na końcu chciałabym być tylko Twoim wyrzutem sumienia, który będzie Cię dręczył, nie dla mojej satysfakcji czy triumfu, a po to bym ja również mogła być Twoją lekcją. Ja to zniosę, aczkolwiek trafisz kiedyś na kogoś kto nie będzie wystarczająco silny i będziesz powodem tragedii. Nie życzę Ci jednak byś kiedyś trafił na kogoś takiego jak Ty, nie zniósłbyś tego, nie byłeś na tyle silny by przeprosić mnie w twarz, jesteś słaby, traf na kogoś kto uczyni Cię twoją lepszą, a przede wszystkim silniejszą wersją .
Kiedyś może jeszcze na siebie wpadniemy, mam nadzieję, że znajdziesz odwagę spojrzeć mi w oczy.
Do widzenia T.
8 notes · View notes
margotstyles · 6 months
Text
Byłeś dla mnie wszystkim. Doskonale wiem, że jestem skomplikowana, nie wiem co dokładnie czuje bo nikt mnie nie nauczył miłości, ale czuje do Ciebie coś, co sprawia, że mam motylki w brzuchu jak Cię widzę. Jesteś uparty, wiem o tym bo sam mi mówiłeś, że jak się uprzesz to nie ma innej opcji i nie zmienisz zdania. Straciłam z Tobą kontakt, wierzę, że kiedyś znów się spotkamy. Jestem ciekawa co u Ciebie. Dziwne, ale nadal o Tobie myślę. Nie przestałam o Tobie myśleć nawet na sekundę. Sam postanowiłeś zerwać ze mną przyjaźń. W tym samym dniu płakałam bo Cię straciłam. Chciałabym znów poczuć Twój zapach, usłyszeć Twój głos, a nawet przytulić. Tęsknię za Tobą. Podobałam Ci się, a ja jestem tchórzem i nie umiem się otworzyć z prawdziwymi uczuciami. Chociaż krótko się znaliśmy to sprawiłeś, że moje życie było ciekawsze. Nie byliśmy w związku, ale chciałam być i Ty również, ale ja wtedy się wystraszyłam i podjęłam złą decyzję. Kto wie, może jakbym się zgodziła na związek to z czasem bym zrozumiała co naprawdę czuje. Potrzebowałam czasu, nigdy nie byłam w związku, potrzebowałam Cię. Los jednak nam nie sprzyjał, od zerwania kontaktu minęło 4 miesiące, a ja idąc w miejsca w których byliśmy na spacerach, kinie to cały czas jesteś w mojej głowie. Wiem, że przez te 4 miesiące Twoje życie mogło się zmienić, nigdy nie dajesz ludziom drugiej szansy. Jestem tak blisko by napisać zwykłe cześć. Teraz była Wielkanoc i prawie przypadkowo bym Ci wysłała życzenia świąteczne, ale w porę zrozumiałam, że nie masz mnie już w znajomych. Wszędzie gdzie widzę starsze bmw lub corsę to widzę Ciebie. Nadal nie umiem nazwać swoich uczuć, pracuje nad tym, ale jest trudno. Napisałabym do Ciebie, ale pewnie byś mi nie odpisał albo znowu bym Ci zawróciła w głowie. Przed zerwaniem kontaktu byłam niezdecydowana, a Ty chciałeś wiedzieć w jakim kierunku idzie nasza relacja. Wtedy nie wiedziałam co powiedzieć, a sprawy się skomplikowały. Sam mi kiedyś powiedziałeś "jesteś skomplikowana i niezdecydowana". Inne słowa również zapamiętałam. Pisze to dla siebie bo chciałam wreszcie wyrzucić te wszystkie uczucia z siebie. Wczoraj widziałam chłopaka, który z tyłu był tak bardzo podobny do Ciebie, że moje serce mocniej zabiło, ale jak się odwrócił to zrozumiałam, że to nie byłeś Ty. Może kiedyś nasze drogi znów się zejdą, chciałabym tego. Będę cały czas o Tobie myśleć. Przepraszam za moją skomplikowaną i niezdecydowaną osobę, przepraszam za to, że nie potrafiliśmy dotrzeć do siebie. Dziękuję za to, że spędziłam z Tobą czas, było naprawdę świetnie. Pamiętaj, że nie jesteś sam i zawsze Ci pomogę.
2 notes · View notes
ladykamikazeee · 1 year
Text
Walczyłaś dzielnie… wiedząc, że nigdy nie miało to prawa się udać. Mimo to - wierzylaś, trwałaś, kochałaś z całego serca. W Twojej naturze nie leży by okazywać uczucia tak jak tego ktoś oczekiwał, ten ktoś Ci wmawiał, że czujesz cos innego niż to co twierdzisz, że czujesz. Ale ty czułaś faktycznie tą miłość, to że to faktycznie on, okazywałaś to jak tylko potrafisz- lecz on nie widział Twoich starań, widział to co chciał widzieć- nie docenił…
On nigdy nie był zdolny by kochać Cię jak ty kochasz jego- nikt go tego nie nauczył, sam na to nie wpadł…nie potrafił czuć tego o co chodzi w byciu z kimś na dobre i złe…On nigdy nie dorośnie do miłości i do tego ze w pewnym momencie już nie ma „moje,Twoje” tylko coś jest „nasze”…
On nosił w sobie kalectwo ułomnej miłości i jej wzorca „coś za coś”, a nie „bo cię Kocham i nie oczekuje nic w zamian”
Jego „płac zabaw” nie jest dla Ciebie, kazał Ci zejść z jego huśtawki, bo zabawa mu się znudziła…przecież to takie proste powiedzieć „wypierdalaj, nie chce Cię znać”, to takie proste złamać serce dziewczynie, która poświęciła Ci tyle lat i niosła rozczarowania, którymi ja karmiłeś… to takie proste zepchnąć ja z drogi, która miała być wspólna już do końca… to takie proste powiedzieć jej „wiesz gdzie są drzwi”… to takie proste …
Dla niej to najtrudniejsze co w życiu musi zrobić, wie gdzie są drzwi i wie ze musi odwrócić się i wyjść, wie, że czasem kogoś kochać to znaczy mieć odwagę pozwolić mu żyć bez Ciebie, ona wie, że nic na sile, że nikogo się nie zmusi do miłości… i wie, że byłeś jej narcyzem, którego próbowała naprawić, mimo, że wiedziała- narcyza się nie da naprawić, ale kocha Cię mimo wszystko i mimo wszystkiemu…dziękuje za lekcje, dziękuje za piękna iluzje, dziękuje za wszystko, wierzyłam do końca, że kiedyś powiesz mi „Żono moja”…
Życzę Ci szczęścia…
Nauczyłam się przez te wszystkie lata, że wszystko jest na chwile, wszystko jest ulotne i nie ma żadnego „kiedyś” i żadnego „pózniej”…
Nauczyłam się odchodzić, akceptować decyzje innych, nauczyłam się milczeć i dystansować- mimo, że boli i bolec będzie i nigdy się nie dowiem gdzie zgubił się ten słodki chłopak, który kiedyś się uśmiechał, miał plany i ten jego wzrok, który mnie kochał… , spokojnie- wiem gdzie są drzwi, już się zbieram….nie martw się…
14 notes · View notes
malwina69 · 7 months
Text
List pożegnalny
Kochany,
Z serca piszę te słowa, wiedząc, że stanowią one koniec w naszym życiu. Może nie zrozumiesz teraz moich powodów, ale proszę, wiedz, że nie podejmuję tej decyzji lekko czy pochopnie.
Nasza wspólna podróż była pełna miłości, śmiechu, a czasem i łez. Byłeś moim wsparciem, moją radością, moim największym skarbem. Ale życie nas rozdziela, i tak musi zostać.
Nie jest to pożegnanie na zawsze, tylko na pewien czas. Nasze drogi mogą się kiedyś znów spotkać tam u góry , a pamięć o Tobie zawsze będzie ze mną.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego niech życie Ci w końcu da pełną radości, miłość której zawsze pragnąłeś
Zawsze w Pamięci <3
6 notes · View notes
panikea · 2 years
Text
Kiedy ludzie biorą ze sobą ślub jeszcze nie wiedzą, albo wiedzą, a nie rozumieją, że w miarę upływu czasu zwyczajnie się zmieniamy. Ona zmienia kolor włosów, ciuchy, poglądy polityczne. On się usztywnia, robi się zasadniczy. Zmieniają się nasze zainteresowania, znajomi, przyjaciele, czasami rzucamy się raptownie w pogoni za uciekającym życiem, a druga osoba spogląda na to, jak pelikan na kombinerki.  
Ludzie pewnego dnia budzą się obok siebie i są całkiem inni niż w momencie, kiedy brali ślub. I powstaje pytanie: czy miłość przetrwała tę przemianę? Kogo kochamy? 25-letnią kobietę o błyszczących oczach i jędrnej dupie, z którą braliśmy ślub, czy wiecznie zmęczoną 35-latkę? 30-letniego faceta o bujnej czuprynie, który cały czas się śmiał, czy 40-latka, który wiatru we włosach już raczej nie poczuje i nagle stał się zgorzkniały?
„Kiedyś byłeś inny”. 
„Ty też byłaś kiedyś, kurwa, inna”. 
Piotr C. z powieści Solista
146 notes · View notes
odrzuceni3 · 8 months
Text
kończymy w tym roku 18 lat,
ułożyłeś sobie w tym roku życie z inną,
i czy to dziwne że 11 letnia ja dalej nie daje ci odejść?
spędziliśmy w tak naprawdę ciągłym kontakcie ponad 7 lat,
pisaliśmy niemal codziennie, a jeśli nie mieliśmy kontaktu to krótko
może właśnie dlatego pomimo upływu 10miesięcy od zerwania kontaktu, nie potrafię z tego wyjść, bo tak naprawdę
byłeś moją 1 miłością i naprawdę pragnę wierzyć, że kiedyś jeszcze poznam kogoś, kogo mimo wad, będę w stanie pokochać tak, jak pokochałam ciebie
2 notes · View notes