Tumgik
#czuje się samotna
mari3452 · 9 months
Text
Jestem samotna, ale nie sama
Jestem kochana, a czuję się nie chciana
Czuję się opuszczona, chodź taka nie jestem
Pędzę i błądzę, tak żyć już nie chce
Jedyne co zostało to w pustym żyć pokoju
Bez okien, bez drzwi, a pokój się pali
Ja leżę bo i tak się nic nie stanie
Więc tak błądzę bez żadnych wskazówek
I mam nadzieję, że pewnego dnia
Znajdę swoją drogę
17 notes · View notes
umarlam00 · 7 months
Text
Kurwa jakie to zabawne i przykre jednocześnie.
Obcy ludzie złożyli mi dziś życzenia bo gdzieś im to w głowie utkwiło, chłopak siostry który nigdy mnie nie poznał czy ciocia z którą nie ma kontaktu, czy starzy znajomu a moje przyjaciółki nawet dziś się do mnie nie odezwały. Nie powiem, jest mi w chuj przykro, ale No trudno, przecież nie będę przez to płakać.
35 notes · View notes
samotna-nieznana · 1 year
Text
Jestem dosyć dziwna.
Nie potrafię rozmawiać o uczuciach, zawsze sprawia mi problem tłumaczenie.
Cężko jest mi określić pewne rzeczy w mojej głowie.
Ciężko jest mówić o czymś o czym nie ma się pojęcia, bo tak na prawdę sama nie wiem co czuje.
Plus mówić o tym komuś, nie da się tak.
-samotna-nieznana
203 notes · View notes
ruru-na · 3 months
Text
Guys mam dwie nowe motywacje. Jedna normalna druga toxic odrobinke...
Więc mam mniej niz tydzień do wbicia się w kostium kompielowy, mieszcze się w nim na spokojnie ale obrzydliwe wygladam. A tam będzie w CHUJ duzo ludzi I jeszxze moja bff która jest szczuplutka. Najbardziej mi zależy na nogach, więc bede robić w chuj duzo ćwiczeń żeby byly mniejsze.
Druga motywacja, tutaj pomyślicie, że jestem jakaś zjebana ale moja koleżanka, z którą mam "ciężką" historię ma mnie dosłownie w dupie. Typiara zjebala mi psychikę i sprawiła, że liceum (szczególnie w drugiej klasie) to było piekło. Żebyście zrozumieli, ona chce mojej atencji tylko wyłącznie jak czuje sie samotna, miała gdzieś kiedy się o nia martwiłam i dbałam, żeby później narzekać, że do niej już nie pisze sama z siebie. Nie chce pisać całej historii bo prawdopodobnie ma tumblera, a po drugie jest długa i ciężka do przedstawienia. Ale jednym słowem teraz ma mnie już totalnie gdzieś i to boli. Typiara siedzi na telfonie i nawet nienraczy mi kurwa odpisać jak sie pytam czy u niej wszystko dobrze. Dlatego, jest to pojebane i moze jie zrozumiałe dla niektórych ale chce żeby się kurwa mną przejęła. Zapytała czy wszystko okej, martwiła się i żebym była w jej głowie non stop.
Przez ten tydzień ferie który został wezmę soe za siebie na porządnie i schudnę jak najwięcej sie da. Aktualna waga - 45.8kg
32 notes · View notes
szukamznajomego · 3 months
Note
Hej, chciałabym poznać nowe osoby. Czasami czuje się samotna, lubię filmy i gry. Kocham horrory, szczególnie slashery. Najlepiej 21+
K/22
4640.
19 notes · View notes
pozartaa · 4 months
Text
31.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 305 Dzień Bez Liczenia Kalorii 8/8 w grudniu Zjedzone: ???? kcal (limit +/-2100 kcal)
Przerwa Świąteczna na Blogu VIII
Nowe Majtki na Nowy Rok
No i już ostatni dzień. Zakładam nowe majtki. To takie zaklęcie noworoczne. 🩲
Pierwszy raz założyłam nowe majtasy 3 lata temu i tamten rok przyniósł mi tyle pozytywnych zmian że chyba całe moje życie uległo zmianie. Schudłam rzuciłam alkohol, przestałam się zadręczać, stałam się milsza dla siebie i co za tym idzie dla otoczenia.
Od tamtego czasu wierzę tej głupiej wróżbie, choć przecież to nie majtki mnie zmieniły tylko moja praca nad sobą. Ale to symbol zmian - mieć coś nowego na Nowy Rok. Polecam 😜.
Tumblr media Tumblr media
(ten budyń to straszne gówno! Wygląda jak gówno i smakuje jak... 😖)
***
Przez ostatni tydzień blog wyglądał inaczej spodobał mi się "mini tytuł" każdego dnia i koto-memy. Mam nadzieję, że wam też bo może to też zachowam w nowej formie. Jutro wracam do liczenia kal0rii. Zobaczymy jak mi wyjdzie dobijanie do tych 2100 kc@l i czy się nie obsram ze strachu. Czuję wewnętrznie, że powinnam pojeść trochę poniżej tego limitu po Świętach ale to wszystko wyjdzie już 5.01.24 kiedy to stanę na wadze. Póki co mam wrażenie, że "nabrałam" (nie używam słowa "przytyłam" z rozmyślam )
***
A dziś kolejna nudna dniówka tak zwany "środek" przyszłam na 9:00 ale o 20:00 już się zmyłam. "Małżowi" rano kazałam odkurzyć w chałupie bo już się nasyfilo. Nie chce zaczynać Nowego Roku na pobojowisku. Karmi już się chłodzi bo mamy zamiar wdrapać się na parking piętrowy i obejrzeć fajerwerki z góry wnosząc toast.
Czas moich imprez do białego rana już dawno minął i szczerze powiem nie żałuję że spędzam Sylwestra w tak spokojny sposób. Nie czuje się ani smutna ani samotna ani zawiedziona z powodu końca roku. Z optymizmem patrzę w przyszłość.
Szampańskiej zabawy!
***
Edit: fajerwerki. Nie tylko my wpadliśmy na pomysł drapania się na ten parking.
Tumblr media Tumblr media
Tym czasem moje koty, kiedy wróciliśmy do domu, najwyraźniej miały gdzieś wybuchy. Nawet się nie schowały. Trochę tylko strzygły uszami jak coś mocniej huknęło
21 notes · View notes
lekkotakworld · 3 days
Text
Czwartek, 26.04.24
Przyznam Wam się, że mam ostatnio gorsze dni pod kątem wagi.. przed wyjazdem waga pokazała 64,5 kg i tak mnie to cieszyło, bo w końcu zobaczyłam 64.. ale po powrocie było już 65,9, doszło nawet do 67,1 i mimo, że wiem, że za kilka dni powinnam mieć okres i zapewne zatrzymuje mi się woda jak co miesiąc to i tak czuję się jak wieloryb.. ja czuję, że puchne. Możliwe, że choroba też dołożyła swoje i tej wody w organizmie mam teraz duży nadmiar.. czuję się ze sobą źle, staram się nie patrzeć w lustro, chodzę w jak największych ubraniach, żeby tylko nie widzieć jak wyglądam, bo wiem, że to co widzę w lustrze nie jest tym, co wiedzielibyście wy. W dalszym ciągu mam zaburzony obraz samej siebie, są dni, że wiem jak wyglądam naprawdę, bo to widzę ale są takie gdzie wydaje mi się, że nagle ważę ze 100 kg. Przerażające..
A jak już mowa o stanie przeokresowym - humorek taki sobie, płakałam dziś przez głupotę, wzruszam się też głupotami, ciągnie mnie ciągle do czekolady, choć i tak pozwalam sobie na małe porcje, waga wzrasta, brzuch ogromny, ciągło spuchnięte. Wiem, że muszę się przemęczyć tak jeszcze z kilka dni i wszystko wróci do normy. Ale mam dosyć. Czasami wolałabym nie być kobietą i nie przechodzić przez tą samą załamke co miesiąc.
Mam naprawdę słaby humor dzisiaj. Czuję smutek. Patrzyłam na tabletkę musującą w szklance wody i myślałam sobie, że w sumie jestem jak ta tabletka, dryfująca i rozpuszczająca się w smutku, aż w końcu cały mnie pochłonie. Czego bym nie robiła to ten smutek i tak wraca, w różnych nasileniach, ale cały czas jest gdzieś z boku i tylko czeka na dobrą okazję. Czuję, że bez wybranych osób jestem strasznie samotna. Przerażające, że potrzebuje ciągłej obecności przy sobie właśnie tych osób. Bez nich nie czuje nic, tylko pustka i samotność, a do tego smutek. Staram się to wypierać z głowy, wmawiam sobie, że jest okej, że jestem szczęśliwa, ale jednocześnie zakrywam ten smutek, który tak bardzo chce się ujawnić. Czy ktoś to rozumie? Czy ja już postradałam zmysły?
Przepraszam, że taki smutny ten post dzisiejszy, ale potrzebuje się "wygadać". Choć chyba już to pisałam tutaj wiele razy. Na pewno się powtarzam i na pewno powtórzę to jeszcze nieraz.
18 notes · View notes
kasja93 · 8 months
Text
Siemnako!
Tumblr media
Wstałam i nie wiedziałam na jakim świecie jestem. Nie dość, że wczoraj była drama to jeszcze oglądałam z tatą „Na zachodzie bez zmian”. Okropny film. W sensie świetnie nakręcony. Zdjęcia, muzyka, aktorzy - majstersztyk. Po prostu realizm jest przepotężny. Jestem bardzo empatyczna i niezwykle szybko potrafię się wczuć. Dlatego ten film jest dla mnie okropny.
Ogarnęłam uszate diabły i pokój. Po śniadaniu (w moim wykonaniu kawa i nieco później herbata) pojechałam na targ do Turku
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wygląda to super. Przynajmniej dla mnie. Kupiłam ogórki i nieco owoców oraz warzyw. Wymieniłam też butle do soda stream. Naprawdę ilość plastikowych butelek w domu jest znikoma. Głównie po mleku czy occie. Kasa w kieszeni również zostaje, gdy nie kupuje się wody czy napojów gazowanych.
Po powrocie postanowiłam zadzwonić w sprawie pracy. Nie do tego co miał oddzwonić. Zapewne przemyślał sobie, że kobiety za kołkiem w swojej firmie nie chce. Jego sprawa. Zadzwoniłam w sprawie pracy pod Amazonem (jazda ciężarówką między oddziałami w różnych krajach). Pracowałam już tak zarówno będąc samą w kabinie jak i w podwójnej obsadzie z przyjaciółką przez pewien czas. Gość był konkretny. Powiedział jakie ma warunki, ja powiedziałam jakim doświadczeniem mogę wzmocnić flotę. Mi pasuje, jemu również. Wymieniliśmy się dokumentami i we wtorek jadę podpisać umowe.
System nie jest może wymarzony bo to jedenaście dni w trasie na trzy w domu, ale kasa się zgadza i dostanę Mercedesa tylko dla siebie. Dobrze mi się żyło w Mercedesie. Nazywałam go Arturek.
Tumblr media
Chyba byłam wtedy najszczęśliwsza w życiu, gdy pracowałam w tamtej firmie. Pierwsza praca na międzynarodówce: Warszawa-Wrocław-Lyon-Marsylia-Perpignan-Wrocław/Warszawa… ale już o tym kiedyś pisałam.
Ważne, że zacznę prace. Muszę się przemęczyć. Byle do października. Odkuje się i będzie dobrze. Praca szykuje się przyjemna, spokojna i znana. Będę dużo słuchać audiobooków, śpiewać i zasypiać przy Obcym. Jedyne czego mi szkoda to Uszaków. Zwłaszcza Rudej bo Rudzik potrzebuje dużo przytulasków i buziaczków… Smutno mi, że będziemy się praktycznie nie widywać - raptem 6 dni w miesiącu. Jak się odkuje to za rok może dwa będę mogła sobie pozwolić na jakąś inną prace, niż w delegacji.
Tumblr media
Zrobiłam sałatkę szwedzką. Będzie co jeść zimną :) Jutro będę przekładać do słoików kiszonego kalafiora. Co się zaś tyczy jedzenia dziś. Zjadłam na dwa razy smażone beztłuszczowo placki z cukinii.
Tumblr media
Generalnie trochę dziś pochodziłam, ale głównie siedziałam w domu z powodu deszczu. Rudzik bardzo bała się burzy. Siedziała wtulona mi na kolanach.
Rozmawiałam dziś z przyjaciółką. Niemcy wysłali ją na rehabilitacje do Szklarskiej Poręby i czuje się samotna bo nie ma tam normalnych ludzi. Najważniejsze jednak, że zabiegi pomagają. Raptem 5 dni się rehabilituje a już czuje się fizycznie lepiej. Powiedziałam jej o pójściu do pracy. Zapytała czy czuje się na siłach. Powiedziałam szczerze: średnio na jeża. Życie. Po prostu życie.
Tumblr media
I tak na odchodne chciałabym podziękować za wsparcie. Szczególnie dla @pozarta … No po prostu cię siostro kocham!!!
Jednak też dziękuje serdecznie każdemu kto mnie wspiera w moich życiowych problemach. Zarówno przy tych małych jak i większych. Prawdziwych i urojonych. Wiem, że za każdym nickiem tutaj stoi prawdziwy człowiek, który również ma mnóstwo swoich problemów. W końcu każdemu z nas trupy wysypują się z szafy. Dziękuje, że mnie wspieracie choć ja ostatnio jestem mało aktywna. Ledwo w sumie jestem w stanie pisać swoje wypociny i nie mam zwyczajnie siły śledzić co u Was. Przepraszam za to. Postaram się odwdzięczyć się tym samym.
Jeszcze raz dziękuje! Spokojnej nocy i miłego weekendu
34 notes · View notes
panikea · 11 months
Text
Kobiecy łeb przed okresem i tak będzie wrzeszczeć: „Jesteś samotna, brzydka, gruba, przegrałaś życie”. To nic, że mieszkanie kupione, że dupa chuda, że praca zajebista, że uśmiech piękny, że komunikatywna, że dosłownie wszystko załatwi od ręki, to wszystko nic. Kupa. I ma to każda kobieta. KAŻDA. Czasem człowiek się czuje jak polędwica, a czasem jak kiełbasa zwyczajna, i to pośledniego gatunku. Niewyspana, zmęczona, wiecznie spóźniona. Wciśnięta głęboko pomiędzy jakieś dawno sprokrastynowane sprawy, mentalnie niewydepilowana, kiełbasa zwyczajna.
Piotr C. z powieści Roman(s)
37 notes · View notes
kapvscianymoty1ek · 3 months
Text
A gdyby...
Zacząć wszystko od nowa, zacząć się głodzić nie mówiąc nikomu, znowu wrócić do momentu gdzie nikt nic nie wiedział, znowu schudnąć 10kg, czuje się tak samotna że nie widzę innego rozwiązania na zwrócenie uwagi ani pokazanie że jest naprawdę źle więc wracam do was motylki
Kocham was motylki
18 notes · View notes
mari3452 · 9 months
Text
Nie pukaj bo nie otworze
Nie otworze drzwi i swojej głowy
Nie pukaj bo to nic nie da
Bo sama ze sobą się nie potrafię pogodzić
Nie próbuj wchodzić na siłę bo cię odepchne
Polecisz na drugi koniec pokoju
wgniatając się w ścianę
Wejdź gdy widzisz że tego potrzebuje
Bo gdy jestem słaba wpuszczam wszystkich
Bo tego potrzebuje
~Emilka
10 notes · View notes
Text
Ranisz mnie tak bardzo i sam tez jesteś zraniony. Próbuje zrozumieć każda sytuacje, każdy krzyk, odepchnięcie, to że nie chcesz słuchać. Ale ja mam tylko Ciebie. Czuje się teraz tak bezbronna i samotna. Za każdym razem wychwytuje lekkie zmiany nastroju, widzę jak stajesz się zimny. Wiem, że jesteś zmęczony, ale co jeśli ja też? Co jeśli czuje się ohydna dla Ciebie? Co jeśli już nie czuje twojej miłości? Twoje wachania tak bardzo bolą. W jednej sekundzie potrafisz doprowadzić mnie do płaczu, po czym ciagle mnie całujesz i błagasz żebym przestała. Raz myślę, że mnie kochasz a raz czuje się dla Ciebie tak obojętna jak śmieć którego nikt nie potrzebuje. Próbuje zrozumieć, ale zabiera to cząstkę mnie. Nie wiem czy mnie prawdziwie kochasz, czy jestem tu teraz bo nie chcesz być sam. Ta nie wiedza tak cholernie boli. Nie wiem kiedy to się zmieniło. Nie mogę Cię dotknąć ani nic powiedzieć, bo to bez sensu. Po tylu latach kocham Cię tak bardzo, a jednocześnie czuje, że nie mogę Cię mieć. Gdzie ta miłość, którą mieliśmy?
12 notes · View notes
samotna-nieznana · 1 year
Text
Czuje, że tu nie pasuje.
Czuję się jak intruz.
Intruz we własnym domu.
Czuję, że byłoby im lepiej beze mnie.
Może odejdę.
Może zostawię to wszystko,
Odejdę.
-samotna-nieznana
108 notes · View notes
szukam-przyjaciela · 1 year
Note
Szukam przyjaźni, nic więcej, czuje się bardzo samotna i zagubiona
20l, Śląsk
.
29 notes · View notes
skinny-poppy · 6 months
Text
Czuje się strasznie samotna ostatnio.
9 notes · View notes
trudnadusza14 · 7 months
Text
14-15.10.2023
Jak co weekend daje podsumowanie weekendu.
W sobotę miałam wolne więc przespałam cały dzień
A jak się obudziłam to z okropnym bólem głowy
Nie mogłam wstać. Obudziłam się o 17 prawie
I dzień tak zleciał na spacerze i serialach
Coś jeszcze czytałam o zaburzeniach osobowości na zagranicznych forach
I ludzie. Trafiłam też na forum gdzie się wymieniali sposobami na śmierć. Choć te to akurat nic niesamowitego bo większość sposóbów znam
W nocy zamiast spać wzięło mnie na rysowanie
Płacz i rysowanie
Tumblr media
Znowu rysuje jak się czuje. I szczerze trudno to opisać
Bo czuję jakbym była najbliżej sukcesu ale też najbliżej śmierci
I jednocześnie czuje się jak w jakimś punkcie bez wyjścia
Wyszłam z tej ciemnej nory bo zauważyłam te budowle na którą postanowiłam się wspiąć
Jednocześnie im dłużej stoję na tej budowli tym bardziej ona się łamie
Chce iść wyżej ale nie wiem jak i stoję czując jak pode mną się coś rozpada
Aż w końcu sama spadnę z powrotem do dziury i się z niej nie uwolnie bo budowla zaklinuje wyjścia
I umrę w ciemnościach
Żeby nie było. Ten obraz pojawił mi się tak o w głowie i to co widzę w umyśle ostatnio odwzorowuje na papierze
Ale nie szukam znaczenia co to może znaczyć co mam w głowie. Dopiero później jak dzieło jest skończone
I po dłuższym zastanowieniu widzisz że to bardzo pasuje
I jeszcze inna perspektywa. Im wyżej tym więcej kolorów,im niżej tym cienkiej i szarzej. Mania i depresja
Mam takie odczucie że moja psychika próbuje mi w ten sposób coś przekazać
Co ja nie umiem słowami
I te klocki wyglądają trochę jak Tetris
I szczerze powiem że tam gdzie stoi ta dziewczyna to nie tyle że sytuacja bez wyjścia ale też podobny stan
Bo mimo iż mam te myśli samobójcze dosyć silne,płaczliwość,brak sił to idzie to w parze z chęcią tworzenia
Serio. Przez ostatnio pół roku nie zrobiłam tylu rzeczy co w ciągu tego tygodnia
I ja aż myślałam że może to rysunek i malarstwo surrealistyczne to była tylko faza która minęła
A jednak nie. Nie umiem słowami to mam obrazy w głowie które przerysowuje.
Po rysowaniu jeszcze będąc przed szkołą to postanowiłam oglądać tiktoki myśląc że może jakoś podciagne sobie humor
A zamiast tego wyskoczyły mi właśnie odnośnie depresji i samobójstw. Super xD
Co gorsza ja wybuchłam płaczem gdy tam coś mówili że jaki byłeś zanim zachorowałeś. Nie pamiętasz jaki byłeś szczęśliwy kiedy jeszcze nie było depresji ? Była beztroska,dzieciństwo
A wybuchłam bo nie miałam szczęśliwego dzieciństwa
No ba. Rzadko,bardzo rzadko pamiętam coś z tego okresu przed chorobą. Bo ja już chorowałam jako 7 latka. 7 czy 8 latka już zaliczyłam próbę samobójczą.
To co ja mam wspominać ? Wcześniej były szpitale,choroby,brak emocji,strach przed wszystkim i gdzie tu miejsce na radość ? Nie wspominając już o tych wydarzeniach w szkole w domu
Ten filmik mnie tylko bardziej utwierdził w przekonaniu że nie mam czego szukać na tym świecie
Wyszłam potem z domu cała blada prosto do szkoły
I nawet szkoła nie pomogła
Był język angielski z którego w miarę jestem dobra
Dziś jakoś czułam się wyjątkowo samotna wyobcowana,że nie pasuje nigdzie,tylko ciężarem jestem i że nie powinno mnie tu być
Chciało mi się płakać jak diabli
Więc postanowiłam się odciąć i to albo coś rysowałam albo grałam
Tak na lekcji. Robiłam tak parę lat temu kiedy byłam bliska płaczu
Często dostawałam opieprz ale lepszy opieprz niż żeby wybuchnąć płaczem i zwiać z klasy i niektórzy albo się śmieją albo pytają co się stało
Dla mnie to trochę szukanie uwagi a tego nie chce
I wgl na lekcji miałam tak silne te myśli że zaczęłam się zastanawiać nad pogrzebem,testamentem. I uświadomiłam sobie jedno. Przez to że czuje się ciężarem nie chciałabym ani pogrzebu,pochówka,grobu z tej racji iż nie chce zajmować miejsca na cmentarzu.
Innym się należy a nie mnie. Nie chcę istnieć i wolałabym zostać zapomniana po śmierci
Z perspektywy zdrowej osoby to jest chyba nie do pomyślenia że czujesz się takim ciężarem że nawet jeśli skończysz żywot to nie chcesz zajmować miejsca na cmentarzu
I powiem że jakoś się dziwnie czułam rozmawiając z innymi. Im więcej słyszałam tym więcej chciało mi się płakać
W związku z tym jestem ciekawa co będzie jutro na terapi skoro trudno mi cokolwiek powiedzieć bez wylania łez
Dostałam informację że zaraz mają być praktyki. Jak wyszłam ze szkoły to sobie pomyślałam : kurwa nie dam rady,czemu musiało mnie tak pierdolnąć teraz a nie rok temu kiedy była tylko teoretyka
A rok temu nie mogłam się doczekać praktyk
A teraz nie mam siły mimo iż rok na nie czekałam
Czuje że nie jestem w stanie
Realne że te praktyki bym miała w psychiatryku
Bo mimo iż koleżanka mi proponowała to jednak ona od lat pracuje z seniorami a ja nie czuje się jakoś w tym żeby pracować z seniorami. Bardziej z dorosłymi,dziećmi albo właśnie po prostu chorymi psychicznie.
Mam nadzieję że jednak może się uda załatwić w psychiatryku te praktyki
Nie ma to jak kwalifikować się samemu do przyjęcia na odział całodobowy a wiesz że możesz tam też zaraz prowadzić zajęcia
Jeszcze ciekawiej by było gdybym faktycznie tam zaraz trafiła i jednocześnie mogła mieć tam praktyki xd
Tumblr media
A to jeszcze na lekcji stworzyłam
To było na szybko trochę bo mimo wszystko bałam się że dostanę jakąs uwagę za nie słuchanie na lekcji
Mimo iż jestem w szkole dla dorosłych a nie liceum,gimnazjum czy podstawówce.
Z tęczowej buźki zaczęły opadać kolory. Uśmiech został ale jest odkrywane coraz więcej bólu i szarości
Jedyne co moja głowa teraz świruje to właśnie z tymi pracami xdd
Jestem cicha jak mysz pod miotłą ale na sztukę ostatnio mam dużo siły
Byłam też na wyborach i te tłumy mnie przytłoczyły do tego stopnia że jak wróciłam to znów wybuchłam płaczem
Potem drzemałam i śnił mi się całkiem ładny sen
Że namalowałam jakiś ogromny obraz w którym namalowałam całe swoje życie i on był wystawiony w jakieś zagranicznej ogromnej galeri sztuki i był wart prawie milion dolarów
Fajna perspektywa tylko czy realna ?
Był potem mecz i mieliśmy remis ! ✨
Coraz lepiej grają ostatnio 😁
I znów mam kolejny obraz w głowie który chyba przed terapią będę rysować
Jeszcze z coraz większą ilością ludzi zrywam kontakt
Uczucie bycia ciężarem jest naprawdę przytłaczające
Jak się zaraz nie rozrycze znowu to może będzie ok
Jeszcze muszę chyba dietetyk dorwać
Bo mój apetyt praktycznie nie istnieje i gdyby nie seriale to bym nie tknęła nic od paru dni bo nie potrafię się za Chiny "delektować" jedzeniem bo nie sprawia mi ono totalnie przyjemności
Jak mam bez jakiegoś dodatkowego czynnika jeść np bez tych seriali to potrafię parę godzin patrzeć z niechęcią na to jedzenie mimo że rzekomo może to być coś co kocham
A moim faworytem zawsze były żelki galaretki
I wgl odnośnie jedzenia to ostatnio uruchomił mi się w głowie taki schemat gdzie uważam że dzień w którym zjadłam więcej tłuszczu niz białka to dzień stracony
Przez co dodatkowo siebie katuje wyzwiskami
Muszę chyba z nią o tym pogadać
Bo nie wiem czy to też w skutek depresji czy jednak to jest taka "cisza przed burzą" bo było dokładnie to samo na parę miesięcy zanim miałam ostry pierwszy anorektyczny epizod
Mówię tu o takiej niechęci do jedzenia
To muszę z nią chyba porozmawiać
Trzymajcie się kochani do zobaczenia 💜
12 notes · View notes