czasami jak probuje zasnac to mysle o recovery. Nie w tym "dobrym" znaczeniu bo nie chce na to przechodzic. Odczuwam wtedy strach i stres.
Jest to zabawne bo nie jestem nawet blisko do niedowagi (wstyd jest mi to pisac no ale wtv) i nie potszebuje recovery zeby dojsc do normalnej wagi. Wyobrazam sobie ze jakby mnie ktos zmuszal do jedzenia, wazyl codziennie i kontrolowal itp to naprawde sie stresuje. Jakbym musiala byc gruba i miec nadwage bo "recovery". Nie mogla bym normalnie zyc i pokazywac sie publicznie bo mialabym wrazenie ze kazdy o mnie mowi i mysli "jezu patsz jaka gruba! pewnie chla 3000 kalori dziennie"a przeciez nie mam wyboru. Za to jakbym poznala kogos nowego to bym mu opowiedziala dlaczego jestem taka tlusta. Nie dlatego ze jem bo chce, tylko dlatego ze zostalam zmuszona i ze mialam anoreksje bla bla bla.... co by bylo uznawane jako trauma dumping (nienawidze tego) ale jakbym nie opowiedziala nagle calej mojej histori z tego czasu to bym soe czula ze ciagle mowia o mojej wadze i figurze. Bo wiecie, jakby juz ten ktos wiedzial ze bylam powaznie chora to tak troche glupio wypowiadac sie zle jesli nie miala wyboru. To jaknbym zawsze miala ta mysl w glowie typu "ale jestes obrzydliwa. Jakim cudem dalas sie tak zrobic i tak utyc". Nie wyobrazam sobie tak zyc.
Glupie to jest bo naprawde nie potszebuje rocevoery, nie jestem nawet blisko zeby sie kwalifikowac pod recovery ale sama ta mysl mnie przeraza.
(oczywiscie tym postem nie chce nikogo zniechecac do recovery a nawet uwazam ze kazdy zasluguje na leczenie bo jedzenie naprawde nie powinno kontrolowac czyjegos zycia. Trzymajcie sie slodziaki napewno dacie rade❤️)
20 notes
·
View notes
Ok... Dwa lata mojej ciężkiej pracy... Wczoraj pochwaliłam się moim sukcesem 2000 obserwujących na blogu
@pozarta !
Cała moja historia dwuletniego przebywania z wami w tym miejscu i dzielenia się moimi sukcesami w drodze od otyłości do wagi prawidłowej, szerzenia informacji o ED recovery poszło jak krew w piach!!
Bosze jest mi tak niezmiernie smutno i przykro, że komuś się chciało mnie zgłaszać... Że ktoś poczuł się ZAGROŻONY przez treści, które umieszczam.
No cóż ... Mówi się, że nie należy się przyzwyczajać do rzeczy. Może to znak od losu, że blog potrzebował odświeżenia.
Nigdy nie myślałam, że też napiszę taki post ... Ale proszę o reblogi.
Wkrótce się odnajdziemy znowu
Wasza POZARTA a teraz @pozartaa
Wracam na stare tory jak najszybciej się da. Będzie nowy post przypięty. I ruszam z tym koksem 😉
177 notes
·
View notes
Ty nienawidzisz jedzenia, nienawidzisz tłustych i kalorycznych dań, ty uwielbiasz głód który sprawia ze czujesz się chuda, wyżera ci powoli tłuszcz, czujesz te osłabienie mdlejesz aleee za tym idzie coraz bliżej cel, widoczne kości, mniejsze cyfry na wadze, Im szybciej osiągniesz tym szybciej wrócisz do dobrego jedzenia teraz POKOCHAJ GŁÓD
67 notes
·
View notes
zjadłam tyle kalorii i reszte dnia na pewno fast (dodatkowo 2 l wody)
zjadlam 5 sztuk wafli ryzowych!
zrobulam sobie takze dobry deser.
wafelki jablkowe:4 szutki
banan:60 g
skyr:40 g
i wyszlo cos takiego ❤
chudego wieczorku motylki 🦋🦋
12 notes
·
View notes
Piszcie tutaj swoje fear foods,o to moje:
Makaron
Sosy
Bagietki
Fast foods
Chipsy
Masło
Cukier
Tłuszcz
Napoje z kaloriami
Ciasta
Torty
Wyroby drożdżowe
Lody
Cukierki
Jogurty nie proteinowe
Pierniki
Nutella
Babki
Rodzynki
Orzechy
Karmel
Masło orzechowe
Zapiekanki
Zupki chińskie
Ser
Bułki po za kajzerkami
Naleśniki
Twaróg
Dżemy
Babeczki
Rogale
Donuty
Shake
Uszka
Pierogi
Rogale
Żółtka jajek
Kotlety
Jajecznica
10 notes
·
View notes
07.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 281
Zjedzone: 1570 kcal ( limit +/- 2100 kcal)
Bez liczenia: 28 migdałów/ kaszka manna 'Vitanella' z mlekiem smak waniliowy około 230g/ batonik 'dobra kaloria' chrupiący orzech 35g
Dziś dniówka w pracy. Czyli nic ciekawego. Stary jedzie do Białegostoku wstawiać zęba. (Nasza szwagierka pracuje w klinice dentystycznej coś tam załatwiła taniej. Bo Warszawskie ceny nas roz*ebały) Przy okazji odwiedzi brata i zostanie na jeden dzień. Dziś wieczorem jestem sama w domu w takim razie. Będę mogła w końcu spakować prezent i nie wiem... Posiedzę na golasa na kanapie 😜...
***
Miałam też pochwalić się prezentami na Mikołajki. Dostałam kredki a S. dostał czekoladowego mikołaja i oczywiście karty do Magic The Gathering
Obiecał mi, że będę mogła odgryźć Mikołajowi dupę 😆. Kiedy zapytał czemu akurat dupę? Odpowiedziałam że będę mogła powiedzieć "I ate his ass" lol 🤣. Oooo taka jestem zabawna.
***
Dziś późny post bo po pracy jeszcze musiałam zajść do sklepu i po resztę gwiazdkowego prezentu dla S. Zrobić małe zakupy i narysować rysunek do challengu!
A dzień był niezły. Mój dobry humor udzielał się chyba klientom bo dostałam dziś dwa komplementy i to takie wylewne: Jeden dotyczył mojej kokardy ( kto śledził mojego starego bloga ten wie, że noszę kokardę i zwykle dobieram do niej kolor stroju i makijaż. Dobre co? Ubierać się do kokardy - ale to taki mój kink 😉)
A drugi dotyczył mojego wyglądu i sposobu bycia. Klientka powiedziała coś w tym stylu: "Ależ pani jest taka zwinna i szczuplutka i tyle ma pani pozytywnej energii..." Ciekawe jest to, że ludzie nigdy nie omieszkają cię pochwalić za szczupłą sylwetkę, natomiast jeśli jest otyłym momentalnie stajesz się niewidzialny. Tak jest. TAK JEST i nic tego nie zmieni - żadna doza body posityvity i kształcenie społeczeństwa. A wiem to... bo znam dwie strony medalu. Tak... Jak jesteś "atention whore" to wierz mi - schudnij, a komentarzom nie będzie końca... (Taaa, Pozarta, a ty się żalisz czy chwalisz?! I żale i chwalę - chciałam być szczupła to teraz mam) Oczywiście komplement przyjęłam. W końcu nie będę udawać, że nie zapracowałam i że się nie zmieniłam trochę na lepsze. Jestem milsza, mniej zniechęcona i to też pewnie ma znaczenie.
***
A w ogóle to jutro ważenie i ja się martwię. Dziwnie się czuję. Okres mi się skonczył i momentalnie w ciągu paru dni coś jakby mi się spodnie poluźniły w pasie... Ja już bym chciała żeby ta waga nawet dwa kilo wzrosła (pewnie nie wiem co mówię w tym momencie) ale nie spadała.
Uważam że jem tyle ile mi wystarczy, a żrę z tymi przekąskami chyba już teraz z siedem razy na dzień i na wiele rzeczy macham reką i nie liczę tego wszystkiego ani co do grama ani co do kalorii. Plizz, plizz żeby się nie okazało że znowu schudłam 😢🙏
Ufff. Dobrej nocy wam życzę!
Edit: jestem tak zmęczona i widzę ile jest Waszych postów ale chyba pozagladam do was rano! Do zobaczenia.
58 notes
·
View notes