Tumgik
#kształcie
caluski · 2 months
Text
Kurde no ja wiem ze nie powinno się raczej kupować tych rzeczy kuchennych w sklepach typu tedi czy action ale kurwa.... Czasem one są tak słodkie......
46 notes · View notes
i-eat-vinilinum · 2 years
Text
Szmata z zamrażarki, szmata z zamrażarki (kocham ją)
1 note · View note
luxlius · 28 days
Text
małpi mózg naprawde went "holy shit różowo-niebieskie kapsułki ale zajebiste" i actually pamiętam żeby je brać jfc
1 note · View note
milionwnecie · 7 months
Text
Zdrowe śniadania dla dzieci - pomysły, które je polubią
W trosce o zdrowie naszych najmłodszych, warto zadbać o to, aby dzieci miały zdrowe i pożywne śniadania. Jednak dość często rodzice zmagają się z problemem ograniczonych pomysłów na to, co podać swoim pociechom, aby były one smaczne i jednocześnie zdrowe. Dlatego postanowiliśmy dziś podzielić się z Wami kilkoma kreatywnymi ideami na zdrowe śniadania, które pomogą Waszym dzieciom polubić pierwszy…
Tumblr media
View On WordPress
#a do tego będą pełne błonnika i składników odżywczych. 2. Warzywne omlety Warto wprowadzić do diety naszych pociech więcej warzyw#a dzieci z pewnością będą zachwycone smakiem i kolorem tego śniadania. Pamiętajmy#a jednocześnie dostaną cenne witaminy i minerały. 3. Kanapki towarzysze Czasem wystarczy odrobina kreatywności#a następnie ozdobić je różnymi warzywami#aby były one smaczne i jednocześnie zdrowe. Dlatego postanowiliśmy dziś podzielić się z Wami kilkoma kreatywnymi ideami na zdrowe śniadania#aby dzieci miały zdrowe i pożywne śniadania. Jednak dość często rodzice zmagają się z problemem ograniczonych pomysłów na to#aby nasze dzieci miały energię i koncentrację na cały dzień. Dlatego warto eksperymentować i wprowadzać do diety nowe#aby nawet najprostsze kanapki stały się interesujące dla dzieci. Możemy np. pokroić chleb w kształcie zwierzątek#ale smaczne i wartościowe propozycje. Nasze sugestie na pewno pomogą przekonać najmłodszych#bananowe placuszki owsiane to doskonały pomysł na zdrowe śniadanie dla dzieci. Wystarczy zmiksować garstkę owsianki z kilkoma dojrzałymi ban#banany czy mango#co podać swoim pociechom#dlatego warzywne omlety to świetny sposób na rozpoczęcie dnia. Jajka ubijamy z kawałkami ulubionych warzyw#dodając odrobinę soli i pieprzu. Dzieci z pewnością pokochają kolorowe omlety#dodać odrobinę mleka i smażyć na patelni z odrobiną oleju. Placuszki będą aromatyczne i puszyste#które pomogą Waszym dzieciom polubić pierwszy posiłek w ciągu dnia. 1. Bananowe placuszki owsiane Pyszne i proste do przygotowania#pomidory czy marchewka. Innym pomysłem jest ułożenie kanapek w formie babcinej krówki#szpinak czy cukinia. Następnie smażymy je na patelni#takich jak papryka#takie jak truskawki#takimi jak ogórki#to kolorowe smoothie będzie idealnym rozwiązaniem. Wystarczy zmiksować ulubione owoce#W trosce o zdrowie naszych najmłodszych#warto zadbać o to#wykorzystując kromki chleba oraz plasterki sera żółtego i białego. Dzieci z pewnością będą zachwycone takimi kanapkami towarzyszami. 4. Kolo#z jogurtem naturalnym i ewentualnie odrobiną miodu. Smoothie można podać w formie kolorowych zdrowych koktajli#że zdrowe jedzenie może być równocześnie smaczne i atrakcyjne.#że zdrowe śniadanie to podstawa
0 notes
twojewnetrza · 1 year
Text
Elegancki fotel Cazar od firmy ACTONA – idealny do hotelu, restauracji czy domu!
Firma ACTONA to jedna z najbardziej znanych i cenionych na rynku meblarskim marek. Wszystkie jej produkty łączą w sobie jakość, wytrzymałość, wygoda i piękny design. Przykładem takiego produktu jest fotel Cazar zaprojektowany z myślą o wygodzie i stylowym wyglądzie. Fotel Cazar to połączenie brązowej skóry ekologicznej i chromowanego metalu, które tworzą jednolitą całość. Profilowane siedzisko i lekko postarzana eko skóra zapewniają wygodę, a chromowane wykończenie dodaje mu delikatności. Nogi w kształcie płozy dopełniają całości. Dzięki temu fotel Cazar idealnie sprawdzi się w hotelowym holu, poczekalni lub salonie. Ważnymi parametrami produktu są: maksymalne obciążenie 120 kg, wymiary kartonu: 70cm x 41cm x 59,5 cm, waga produktu 15,3 kg, wysokość siedziska: 40 cm, szerokość siedziska: 69 cm oraz głębokość siedziska 50 cm. Firma ACTONA jest producentem o długiej tradycji. Przeszło 25 lat na rynku meblarskim pozwoliła jej na pozyskanie olbrzymiej wiedzy oraz doświadczenia w projektowaniu i wykonawstwie mebli. Wszystkie produkty jej marki łączą w sobie funkcjonalność, wytrzymałość i nowoczesny design. Dzięki temu produkty marki ACTONA mogą sprawdzać się nie tylko w pomieszczeniach domowych, ale również w hotelach, restauracjach, firmach i obiektach publicznych. W ofercie firmy można znaleźć zarówno klasyczne meble, jak i nowoczesne przedmioty, które pasują do różnych wnętrz i stylów. Firma bardzo ceni sobie jakość i bezpieczeństwo swoich produktów, dlatego wszystkie produkty są certyfikowane i przechodzą rygorystyczne kontrole jakości. Firma ACTONA to uznany producent mebli i oświetlenia słynący z wytrzymałych i trwałych produktów. Jej fotel Cazar cechuje się brązową skórą ekologiczną i chromowanym metalem, wygodnym profilowanym siedziskiem i nogami w kształcie płozy. Ten stylowy fotel nada każdemu wnętrzu elegancji i charakteru. Jego wytrzymałość i trwałość gwarantują wysoki poziom bezpieczeństwa. Fotel Cazar prezentuje się niezwykle elegancko, dzięki czemu doskonale sprawdzi się w sali hotelowej, restauracyjnej czy domowej poczekalni.
0 notes
aurora--sky · 2 months
Text
16 potraw od @littlbowbub | Polskie Tłumaczenie
➝ data tłumaczenia: 1.5.2024
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cztery potrawy z kategorii Przystawki:
Kanapki z ogórkiem
Tartinki z krewetkami
Krakersy żytnie z pomidorami
Podwieczorek
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cztery potrawy z kategorii Śniadanie:
Tost panettone
Ciastka i miód
Bułeczka ze znakiem krzyża
Ciastka i sos do kiełbasy
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cztery potrawy z kategorii Obiad:
Warzywna zupa-krem w chlebie
Zupa ziemniaczana
Yorkshire Pudding z pieczonymi warzywami
Pieczeń wołowa
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cztery potrawy z kategorii Desery:
Cytrynowe ciasto bezowe
Miniaturowe serniki
Cytrynowe tartaletki
Eleganckie ciastka w kształcie serca (wymaga dodatku Witaj w Pracy)
Tumblr media
tłumaczenie należy włożyć do folderu z modem
bez moda tłumaczenie nie zadziała
wszystkie potrawy wymagają najnowszej wersji moda Granny's Cookbook
Tumblr media
➝ zgłoś błędy przez formularz lub ask ➝ gdy tłumaczenie nie działa ➝ lista moich tłumaczeń ➝ co aktualnie tłumaczę/aktualizuję ➝ tou ➝ kup mi kawę
Tumblr media
📂 POBIERANIE 📂
🥪 Kanapki z ogórkiem - SFS 🦐 Tartinki z krewetkami - SFS 🍅 Krakersy żytnie z pomidorami - SFS 🍵 Podwieczorek - SFS 🍞 Tost panettone - SFS 🍯 Ciastka i miód - SFS ➕ Bułeczka ze znakiem krzyża - SFS 🌭 Ciastka i sos do kiełbasy - SFS 🍲 Warzywna zupa-krem w chlebie - SFS 🥔 Zupa ziemniaczana - SFS 🍮 Yorkshire Pudding z pieczonymi warzywami - SFS 🍖 Pieczeń wołowa - SFS 🍖 Wielki obiad z pieczenią wołową - SFS 🍰 Cytrynowe ciasto bezowe - SFS 🧁 Miniaturowe serniki - SFS 🍋 Cytrynowe tartaletki - SFS ❤️ Eleganckie ciastka w kształcie serca - SFS
Tumblr media
34 notes · View notes
amechankawa11 · 27 days
Text
ProTip nr.4:
Robiłam już post pdt: co powiedzieć rodzicą kiedy zapytają czemu tak mało zjadłaś ( ProTip nr.2 ) ale ten tip poświęcę triką które pozwolą wam uniknąć tego pytania.
Długi post… ale jeśli komuś się chce to czytać to myśle że może bardzo pomóc.
Warto wspomnieć że pisze jako osoba z mindsetem że rodzice absolutnie nie mogą podejrzewać że jestem na diecie, że mam €D. Jeśli ktoś powiedział rodzinie że się planuje odchudzać to cześć tipów poprostu może nie mieć sensu. Pisze ten post też pod kątem sytuacji: musze zjeść z rodzicami, a nie: co zjeść jak rodzice są w domu. To że rodzice są w domu nie oznacza że musisz jeść, dopóki się nie przyczepią nie musisz jeść, nie tłumacz tym swojego obżarstwa. ( To przede wszystkim do mnie :/ )
Rodzice na ogół średnio zwracają uwagę na kaloryczność potraw, nie to co my. Zależy im głównie żeby jeść „dużo i zdrowo” przy czym istnieje całkiem spora szansa że oprócz wiedzy: „warzywa są zdrowe i odchudzają a słodycze utuczą” nie mają większego pojęcia o tym co jecie. Liczy się to jak to zaprezentujecie.
Sałatki - mimo że dla nas sałata z ogórkiem ma idelną ilość kcal, unikajcie jedzenia samej sałatki. Czemu? Sałatka to wręcz symbol diety i odchudzania. Postać w serialu chce schudnąć? Zaczyna jeść sałatki. Ktoś z rodziny stracił na wadze? Sałatki. Pierwszym krokiem zawsze są sałtki. Unikajcie więc sytuacji w której na waszym talerzu będzie tylko sałatka. Nałóżcie sobie też np: mieso ( czy cokolwiek tam jecie z rodziną ). Nie musi być go dużo, chodzi o to żeby tam było i żeby było je widać wiec uważajcie żeby nie dać warzyw na mięso tylko żeby mięso było obok lub na warzywach, żeby każdy je zobaczył.
Kolejność jedzenia - załóżmy że mamy to symboliczne danie które opisałam powyżej: sałatka i mięso. Zaczynacie od pokrojenia całego mięsa na kawałki, nie za małe ale ja tyle drobne żeby krojenie zajęło wam chwilę. Jeśli ktoś z rodziny kątem oka patrzy co robicie na talerzu to zanotuje sobie w głowie: będzie jeść mięso. Pozwólcie im tak myśleć. Nabijcie kawałek na widelec, powymachujcie nim chwilę mówiąc o czymś po czym zjedzcie go i zacznijcie się zachwycać. „Boże jakie to dobre”, „Dawno tego nie gotowałaś mamo, bardzo smaczne” Nie dość że osobie gotującej będzie miło to wtedy już napewno wszyscy będą pamietać że jedliście mięso. Kiedy ten rytuał będzie za wami zabierzcie się za sałatke. Zjedzcie całą, gryźcie ja powoli ale nie komentujcie jak smakuje. To że ją jecie nie powinno przykuwać za dużo uwagi. W między czasie porozrzucajcie trochę mięso po talerzu, zróbcie tak żeby pokrojone kostki nie były ułożone w kształcie kotleta tylko poprzekładajcie je trochę. Podczas jedzenia warzyw możecie też nabić mięso na widelec, porozmawiać z rodziną a potem jak nikt się nie gapi zsunąć spowrotem na kupkę i jeść dalej sałatkę. Kiedy skończycie jeść warzywa dołóżcie sobie ich kolejną porcje. Zjedzenie więcej sałaty doda wam tylko jakieś 20kcal do bilansu a fakt że wzięłyście dokładke obiadu skutecznie wyrzuci rodzicą z głowy pomysł diety. Zjedzcie warzywa jeszcze raz i powiedzcie że już się najadłyście i nie macie więcej miejsca. Zostawcie na talerzu tak dużo mięsa jak tylko możliwe w waszym domu, a jeśli mama powie: zjedzcie jeszcze kawałek, to nabijcie najmniejszy i zjedzcie bez protestowania ale potem powiedzcie że jesteście już full i nie dacie więcej rady.
Gotowanie - jeśli możecie gotujecie dla rodziny, możecie wybrać wtedy niskokaloryczne produkty i wiecie ile kcal ma wasza porcja. Dodatkowo możcie potem wszystkim nałożyć do misek i polać ich sałatki np: oliwą. Jeśli jest u was w rodzinie jednak tradycja że gotują rodzice to bądźcie obecni podczas gotowania. Zapytajcie co na obiad, podjadajcie warzywa kiedy rodzice patrzą. Sprawi to że będą myśleć że skoro podjadacie to dużo jecie, bo z tym zazwyczaj się kojarzy podjadanie.
Układ na talerzu lub w misce - ja osobiście przerzuciłam się właśnie na miskę. Czemu? Miska ( nie talerz na zupe ) pozwala wam wypchać 3/4 naczynia sałatą a na górę położyć coś kalorycznego. Wygląda to wtedy jakbyście jedli całą miskę np: makaronu, i trochę szpinaku a nikt nie wie że tak naprawdę jecie głownie warzywa z wasz obiad nie ma 800kcal tylko 150kcal. Ważne jest żeby miska była z wysokim brzegiem i nie była przezroczysta. Jak nie macie takiej w domu to możecie też kupić jakąś np: w pepco i wytłumaczyć to tym że podobał wam się na niej nadruk z my little pony.
Picie - jeśli jecie głównie warzywa nie nalewajcie sobie wody. ( chyba że u was w rodzinie jest przyjęte picie wody w dużych ilościach, ale jak reszta domowników pije co innego to nie pijcie wody, to daje trochę efekt jak sałatka: woda=dieta ) Najlepszym dla mnie rozwiązaniem okazało się być picie wody z sokiem. Może być to sok do herbaty ale one mają zazwyczaj więcej kcal, ja zabarwiam swoją wodę np: sokiem pomarańczowym. Wtedy wygląda jakbym piła cała szklankę słodkiego soku ale soku jest tam 1/5.
To chyba na tyle. Mam wrażenie że zapomniałam jakiś rzeczy ale najwyżej dopiszę. Kolejny pro tip jak będę miała czas zrobie o tym jak wyrzucać jedzenie podczas posiłku. Mam nadzieję że ktoś to czytał do końca bo pisałam to 2h ( nie mogłam spać z głodu 🤡 )( zaczełam o 5 a teraz jest prawie 8) Jak macie jakieś swoje pomysły to piszcie a pozatym reblog mile widziany…
AME☆彡
29 notes · View notes
skelerr69 · 1 month
Text
Ideał.
Mała dziewczynka w lustrze śniła, By być jak z gazet, z okładek biała. Każdy gram, każdy cień ją ranił, A głód serce jej powoli palił.
Z dnia na dzień, coraz lżej, coraz mniej, Krople łez w ciszy spadały jak deszcz. W lustro patrzy, ale nie widzi, Że siebie samą już dawno zniszczyła.
Kości cienkie jak skrzydła ptaka, Skóra przezroczysta, blada jak mgła. W swym marzeniu o idealnym kształcie, Zgubiła duszę, zgubiła siebie w całości.
Nie widzi już świata, który ją otacza, Jej odbicie w lustrze to jej jedyna walka. Choć ciało krzyczy, serce woła, Ona ślepa na ból, zdeterminowana, wciąż dąży do ideału.
Mała dziewczynka, której nie ma już prawie, W cieniu marzeń o pięknie zginęła w sobie samej. Szukała perfekcji, lecz w jej cieniu się zgubiła, I w tej pogoni własne życie zatraciła. Autor: skelerr69 (ja.)
30 notes · View notes
fragilebabydolly · 1 month
Text
Tumblr media
Cześć słoneczka!☀️
Wiem że mało się tutaj odzywam ale totalnie nie mam na nic czasu ale to nie znaczy że sobie odpuściłam nie nieee
Wrzucę tutaj bilans z wczoraj i później w następnym poście dzisiejszy!
No więc tak zrobiłam sobie Fasta planowałam 24 h ale wyszło dłużej z czego się ciesze bardzo!
Tumblr media
Fast przerwałam sobie pysznym jogurtem low carb jagodowym z jabłkiem i mrożonymi jagodami! 115 kcal
Tumblr media
Kupiłam taki śliczny zestaw, właśnie też talerzyk truskawkowy i do tego miseczkę też w kształcie truskawki hahaha uwielbiam truskawki to moje drugi ulubiony owoc zaraz po wiśniach🍓
I później zjadłam jeszcze 2 wafle ryżowe z serkiem śmietankowym i ogórkiem 72 kcal
Tumblr media
Ostatnio bardzo szybko mijają mi dni czasem strasznie monotonnie ale zaczęłam w końcu ćwiczyć regularnie i nie mam już tak strasznych problemów z motywacją
Do wakacji coraz bliżej więc to nie czas aby się poddać!
-xo
30 notes · View notes
anonimowa-dziewczyna · 2 months
Text
Ale dzisiaj ładnie było, a jutro i w następnym tygodniu ma być jeszcze ładniej 🙃
Byłam u babci na obiadku, zaserwowała mi kotlet w kształcie ❤️🥹 Wybrałam się też z koleżanką nad Wisłe i tam chillowałyśmy.
Pora zabrać się za pakowanie, bo jutro śmigamy na pierwsze w tym roku wakacje. Tym razem kierunek Sycylia 🇮🇹
Tumblr media Tumblr media
10 notes · View notes
agakikama · 2 months
Text
Tumblr media
Witajcie
Chcąc jakoś rozpocząć ten Majowy miesiąc, postanowiłam że dam kolejną postać OC z Welcome Hope, jak widzicie, dałam na swój profil swój własny odpowiednik Pani Beagle, Mamy Barnaby'ego. Zauważcie iż moja postać OC jest nieco bardziej szczuplejsza niż jej oryginalny pierwowzór, posiada piaskowo-białe pióra, ozdobionymi kolorowymi plamkami, jeśli się dobrze przyjrzycie, to jedna niebieska plamka jest w kształcie serca, jej pióra na głowie jak i ogonie są w 3 odcieniach czerwieni, posiada tęczowy fartuch z dużą kieszenią na środku, a jej nogi są typowo ptasie, Pani Beagle mierzy jakieś 5 stóp wzrostu, choć jest mniejsza od swojego syna Barnaby'ego to wcale jej nie zraża do innych, Pani Beagle jest niezwykle matczyna, troskliwa i opiekuńcza, choć nie mieszka w The Neigborhood to ma ona stały, listowny kontakt ze swoim synem, czasem też do niego zadzwoni aby dowiedzieć się czy nic złego się nie dzieje i jak się miewają inni sąsiedzi, nie kiedy przyjeżdża do syna w odwiedziny, ma ona dobry kontakt z innymi mieszkańcami The Neigborhood, a już w szczególności z Poppy, Wally'm, Frank'iem i Eddie'm.
Co sądzicie o mojej postaci OC jaką jest Pani Beagle? Chętnie się poznam wasze opinie w komentarzach, serduszka też są mile widziane.
UWAGA: Wszelki Hejt czy Trolling na temat mojej osoby czy też moich prac, będzie zgłaszany i usuwany!
Welcome Hope jest stworzone przez: Agakikama
"Welcome Home jest stworzone przez Clown @_PartyCoffin_"
****
Hello
Wanting to start this May month somehow, I decided to add another OC character from Welcome Hope. As you can see, I added my own counterpart of Miss. Beagle, Barnaby's Mom, to my profile. Notice that my OC character is a bit slimmer than her original prototype, she has sandy-white feathers, decorated with colorful spots, if you look closely, one blue spot is in the shape of a heart, her head and tail feathers are 3 shades of red, has a rainbow apron with a large pocket in the middle and her legs are typically birdlike, Miss. Beagle is about 5 feet tall, although she is smaller than her son Barnaby, it does not alienate her from others, Miss. Beagle is extremely motherly, caring and caring, although she does not live in The Neigborhood, she has constant contact with her son by letter, sometimes she also calls him to find out if nothing is wrong and how other neighbors are doing, not when she comes to visit her son, she has good contact with other residents of The Neigborhood, especially with Poppy, Wally, Frank and Eddie.
What do you think about my OC character Mrs. Beagle? I'd love to hear your opinions in the comments, hearts are also welcome.
ATTENTION: Any hate or trolling about me or my works will be reported and deleted!
Welcome Hope is created by: Agakikama
"Welcome Home is created by Clown @_PartyCoffin_"
8 notes · View notes
kostucha00 · 10 months
Text
28 sierpnia 2023, Poniedziałek, 22:46
Miałam dzisiaj nadzwyczaj produktywny dzień. Rano wstałam o 7 i sprzątnęłam pokój (A. nawet się nie obudziła...) i kuchnie. W każdym razie potem posiedziałam trochę przy malowaniu po numerach (bo brak mi talentu do malowania bez nich) i pojechałam do neurologa. Na moje migreny lekarka poradziła udanie się do laryngologa. Nie wiem co to ma niby do rzeczy, ale OK. Wróciłam do domu i pojechałam do cioci (znowu tej fajnej :3) i moja kolekcja roślinek wzbogaciła się o sukulenta w doniczce w kształcie kotka. No i znowu poszłyśmy na spacer z jej psem, zrobiłam ponad 7 tysięcy kroków.
Jutro jadę do fotografa bo potrzebuję zdjęcia do paszportu, dowodu i legitymacji (muszę wyrobić sobie inwalidzką i odnowić szkolną bo mam zdjęcie sprzed 4 lat i kanary zawsze dumają nad nim żeby się upewnić że to na pewno ja xD). Planuję też ogarnąć łazienkę i zetrzeć kurze, ale zobaczy się.
Ostatnio niewiele piszę o jedzeniu, a w zasadzie niby o tym jest głównie mój blog. Staram się nie liczyć i jeść bardziej intuicyjnie. Za jakiś tydzień zacznę się pewnie na nowo rozstrajać nerwowo i zacznę liczyć i się pilnować żeby było zdrowo i ładnie + od piątku znowu biorę Medikinet po którym praktycznie w ogóle nie mam apetytu. Wyczuwam nawrót, chociaż może to tylko moje czarnowidztwo i przewrażliwienie. I nie wiem co gorsze, to czy wakacyjna gastro-faza...
29 notes · View notes
starvinpoet · 28 days
Text
nikt mi nigdy nie powiedział prosto w twarz że jestem dwulicowa ale gdzieś w głębi duszy się za taką uważam, zdarza mi się trzymać z kimś dla korzyści
przedstawię to na przykładzie, jeżeli kiedyś tam się okaże że bóg istnieje to ja nie będę miała żadnych oporów aby powiedzieć słuchaj to był żart z tym ateizmem
prawdopodobieństwo wynosi 50%, 50% to 3 w mojej szkole oraz bardziej niż zdana matura dlatego dlatego przezornie zamawiam merch, to znaczy koszulkę z napisem jezus is my king i wibrator w kształcie krucyfiksu (lub krucyfiks w kształcie wibratora)
9 notes · View notes
myslodsiewniav · 8 months
Text
31.11.2023
Jestem zdołowana.
Z perspektywy: usłyszałam masę pozytywnych rzeczy, masę wsparcia, również od ludzi ze spółdzielni. Na około 20 osób związanych z sytuacją problem widzi tylko pan mecenas z piętra niżej oraz właściciele mieszkania, które wynajmujemy. Poza tym wszyscy byli spoko wobec nas. I wyrozumiali. I zwracający uwagę na to, że spośród wszystkich osób, które wynajmują mieszkania w budynku tylko my dbamy o porządek na klatce, my pomagamy z zakupami - takie zwykłe, normalne, ludzkie odruchy - np: wiedzą ludzie, że my jesteśmy od pieska, bo zawsze mówimy "dzień dobry" i jestem osobą, która zawsze trzyma drzwi wejściowe starszym panią. Z wieloma sąsiadami rozmawiamy o roślinach, wymieniamy szczepki roślin... A mój chłopak pomagał komuś - ot tak, spontanicznie, jak wracał z zakupów - nosić rzeczy do piwnicy.
Naprawdę usłyszałam masę pełnych wsparcia, zdumienia (że akurat nas to spotyka), pocieszenia i sympatii słów.
Ale tylko te dwie grupy - sąsiad z dołu i właściciele wpakowali nas w poczucie winy, w upodlenie, w strach o byt i dach nad głową.
I w zasadzie od nich zależy jak będzie nasz byt wyglądał...
Najgorsze, że wszyscy pozostali dookoła byli zdziwieni "ale kto napisał skargę? Nic takiego nikt ze mną nie konsultował? Dlaczego coś takiego zostało wysłane w imieniu mieszkańców? Ja się pod niczym takim nie podpisywałem!" nie mogę wyznać, że wiem kto, bo pani ze spółdzielni wyjawiła mi to jakby nie do końca wprost, więc wzruszałam ramionami i mówiłam "nie wiem", a na to WSZYSCY pozostali sąsiedzi wyskakiwali z "ja już WIEM! To pan mecenas z dołu! Najbardziej konfliktowa osoba w całej klatce! Zanim się tu wprowadziliście to też uprzykrzał życie osobą mieszającym w waszym i w sąsiednim mieszkaniu! To on! Wali w drzwi, krzyczy! Okropny człowiek!".
Podczas rozmowy z bezpośrednią sąsiadką "pana mecenasa", z panią, która mieszka drzwi obok nich na niższym piętrze, która była zdziwiona informacją, że to mój pies jakoby szczeka - myślała, że to jakiś inny piesek - minęła nas żona tego pana, który złożył donos i jej synek. Nie wiedziałam, że to oni. Nie miałam pojęcia jak wyglądają. Okazało się, że to jest ta sąsiadka, która NIGDY nie odpowiada na moje "dzień dobry" i wywraca oczami, gdy mijamy się na klatce schodowej. A jej synek nigdy nie mówi mi "dzień dobry".
Ta pani "żona" włączyła się w rozmowę. Bardzo sarkastycznie, bardzo agresywnie. Od razu wystrzeliła drgającym od złości i uderzającym w wysokie tony głosem, że "tego psa słychać wszędzie! Jest okropny! Żyć się nie da!", rzucała z jadem "to pani ma tego białego psa?" - czułam się, jak podczas połajanki u nauczycielki, wiec momentalnie wszedł we mnie mechanizm obronny: najpierw mnie wryło i nie mogłam wyrzucić z siebie słowa, a potem rosło we mnie przekonanie, że kurde, nie pozwolę tak do siebie mówić. Że to jest jakaś farsa! Z niedowierzania, że tak do mnie się ta pani zwraca, aż się uśmiechnęłam, bo nie wiedziałam jak zareagować. Sąsiadka z która rozmawiałam też zamarła zdumiona. A w tym czasie synek tej pani, już stojąc w progu mieszkania, rozbierany nerwowymi ruchami przez matkę - góra 8-letni chłopczyk xD - skorzystał z tej ciszy od razu wystrzelił do mnie na "ty" xD: "Tak, to o twojego psa chodzi! To ty masz męża, który ma taki przedziałek i włosy na boki" - zademonstrował karykaturalnie, rozczesując włosy na własnej główce i przyciskając rączki do policzków i wydłużając twarz w grymasie, a zaraz palcami udał, że ma na nosie (na tej wykrzywionej w grymasie, wydłużonej twarzy) okulary w kształcie w jakim okulary nosi O. Na to już byłam oburzona. Serio. To było w jakiś sposób pozbawione szacunku i bynajmniej nie urocze. Matka wtedy nakrzyczała na syna, aby nie wtrącał się w rozmowy dorosłych i ryknęła, że nie ma czasu na rozmowy, że idzie do domu. I trzasnęła drzwiami. A starsza pani z którą rozmawiałam wróciła do rozmowy o tym, że nie sądziła, że chodzi o mojego pieska jakby nigdy nic, podczas, gdy ja nadal byłam w szoku i PRZERAŻONA, że tak właśnie będzie wyglądać dalsza rozmowa, jeżeli zapukam do drzwi sąsiadów pod nami... Zero jakiejś klasy, dialogu. Że w rezultacie stracimy dach nad głową... Starsza pani zdzwiona moim trwaniem w milczeniu zapytała "co się stało? Czy wszystko w porządku?", a ja jej na to, że jestem po prostu wstrząśnięta zachowaniem sąsiadki "mecenasowej", którego właśnie doświadczyłyśmy, a na to starsza pani tylko machnęła ręką i rzekła "A, to normalne. Ona jest aspołeczna, zawsze tak z nią. Dogadać się nie da. To jest dzikie stworzenie, ale ten jej mąż to jeszcze jest zdolny do rozmowy i jakiegoś dialogu. Ona to stracony przypadek, aspołeczny całkowicie."
No i chyba coś w tym jest, bo potem faktycznie rozmawialiśmy z sąsiadem "mecenasem" i była przestrzeń na dialog, potwierdził, że jesteśmy spoko sąsiadami poza tymi przypadkami, gdy mu przeszkadzamy, a przez ponad 2 lata może policzyć takich sytuacji łącznie 3 w tym licząc szczekanie naszego psa jako "jeden przypadek".
Powiedział, że wycofa sprawę, umówiliśmy się w jakich godzinach może przyjść w razie, gdyby coś się działo. Generalnie dogadaliśmy się. Bez krzyku (najbardziej się bałam, że będzie wrzeszczał, jak żona - ale typ racjonalnie wymieniał argumenty) chciał powiedzieć o swoich potrzebach i wysłuchał nasze, porozmawialiśmy o możliwościach. O celach.
Był wstrząśnięty tym, że postawił nas w takiej sytuacji - myślał, że jesteśmy właścicielami tego mieszkania, dlatego taką skargę napisał. Przyznał, że dobrzy z nas sąsiedzi, że nie chce nas się stąd pozbywać, tylko żebyśmy szkolili psa by nie szczekał, bo mu to przeszkadza.
Ale to nie jest też fajna sytuacja...
Koleś ewidentnie nie lubi zwierzą (a jego żona wcześniej mi wyrzuciła, że nie znosi żadnych zwierząt, a szczególnie psów).
Pół nocy rozkminiałam tą sytuację z sąsiadką "mecenasową". Zastanawiałam się co ja takiego tej kobiecie zrobiłam, że tak zareagowała na mój widok? Próbowałam wyjść poza swoje poczucie krzywdy, upokorzenia i niesprawiedliwego potraktowania... i doszło do mnie, że jej głośny, bliski krzyku, ale też piskliwy głos, gdy niekryjąca wrogości wyrzucała w moją stronę oświadczenia o tym, jak wielki problem stwarza mój pies dla jej komfortu życia przypomina mi nic innego tylko dźwięki i postawę mojego lękliwego pieska. Naszczekam-naszczekam, pokażę jaka jestem groźna i wroga, jaka jestem wielka i niebezpieczna, więc nikt nie przyjdzie do mnie by mi zrobić krzywdę. A tak naprawdę w środku aż drżę ze strachu, z obawy przed krzywdą, jaka może mnie spotkać...
I zrobiło mi się tej kobiety szkoda...
Szkoda, że w swoim poczuciu krzywdy nie ma miejsca na empatię wobec małego szczeniaczka...
I zrozumiałam, że ona najwidoczniej ma przeświadczenie, że to ja (my?) celowo i z rozmachem od miesięcy działamy na jej szkodę. Że dlatego nie odpowiada mi na "dzień dobry" i wywraca oczami, gdy się mijamy na klatce !Tym czasem ja do wczoraj nie wiedziałam kim ta kobieta jest! Ani gdzie mieszka! A ona żyje w świecie w którym ja jestem wredną (no przecież jestem ruda, nie? To wiadomo, że wredna i złośliwa... zajebiście) i znęcającą się nad nią psychicznie sąsiadką z góry.
No i dupa.
Ciężko mi, ale to przetrawię.
Co nasze - weźmiemy na klatę. Tabsy dla pieska na uspokojenie, antyszczekacz zamówiony, behawiorysta wejdzie.
Póki co nie musimy szukać nowego mieszkania, ale może za jakiś czas trzeba będzie poszukać. Zobaczymy. Ech...
Czuję się bardzo niepewnie...
To ciężki rok.
Czuję się dojechana tym wszystkim.
I tą manipulacją ze strony właścicieli mieszkania - to nie okay, że nas stawiają w takiej sytuacji i domagają się przeprosin, uznają, że jesteśmy nie wiem... Złymi ludźmi? Nie wiem. Serio. Domagają się przeprosin za to, że oni są wciągnięci w sytuacje z naszej winy. Że jesteśmy problemem. Ale czy my faktycznie jesteśmy problemem? Zawsze płacimy na czas, nawet na zebrania wspólnoty chodzimy za nich, jak o to proszą. Po prostu żyjemy...
Mam nadzieję, że sąsiedzi, którzy wczoraj mówili, że się za nas wstawią faktycznie się za nas wstawią. Nie zmieni to wiele - jak właściciele będą chcieli wypowiedzieć umowę to wypowiedzą, ale cieszę się, że odnotowano w tym przypadku coś na pozytyw...
Pomyślałam, że na święta dla tych, którzy podpisali się pod naszą petycją przygotuję pierniczki. To znaczy po prostu upiekę pierniczki. W kształcie piesków. I ozdobię je lukrem tak, by wyglądały jak moja psinka.
19 notes · View notes
umarlam00 · 9 months
Text
Czuje się dziś psychicznie jak totalne gówno, więc zrobiłam tarte z jablakmi dla rodziny
Tumblr media
Mój telefon nie potrafi w ładne zdjęcia, ale i tak chyba nie ma tragedii co? Zrobiłam jeszcze ciasteczka cynamonowe w kształcie serduszek hah
Ogólnie pieczenie ciast jest dla mnie ns maksa relaksujące, ale muszę być sama, nikt nie może do mnie mówić bo się zaczynam irytować i nic mi nie wychodzi xd
22 notes · View notes
linkemon · 9 months
Text
Polskie osiedle headcanons
Masterlist headcanonów z serii Nad Teyvatem w języku polskim można znaleźć tu.
For English version of the same work check my Masterlist here.
Tumblr media
Aether i Lumine regularnie zapraszają cię do swojego bloku. Polska jak Polska, jest pełna różnych ludzi. Czas posłuchać plotek o bliższych i dalszych sąsiadach bliźniaków...
Drużyna z osiedlowego baru
✧ Venti dosłownie założył coś w rodzaju pijackiego gangu w okolicy. Jest znany ze swoich wyczynów po alkoholu. Pierwszy raz, kiedy go spotkałeś, myślałeś że jest obłąkany, bo próbował ci tłumaczyć coś o kotach, alergiach i graniu na harfie...
✧ Plus jest taki, że Venti jest pijaczkiem nieszkodliwego rodzaju. Pobełkocze sobie, ale wiesz, że nie zrobiłby ci krzywdy. Szczególnie jeśli od czasu do czasu rzucisz mu złotóweczkę, za co z radością uraczy cię fragmentem improwizowanego coveru: "Whisky, moja żono". Jeśli jest w bardzo smutnym nastroju osiedle może liczyć na niesamowicie głośne "Chryzantemy złociste".
✧ Picie samotnie jest niewskazane. W barze można znaleźć też Zhongliego. To kompan od kieliszka Ventiego. O ile można tak nazwać kogoś, kto nie przepada za sąsiadem. Jest on podręcznikowym przykładem tego, że można nienawidzić sąsiada i wciąż godzić się nad butelką trunku.
✧ Jakoś tak się przyjęło, że Zhongli czyli koneser wina, pije je z kolegą, który jest gotowy wypić pierwsze lepsze Carlo Rossi z Biedry i być szczęśliwym. Nikt tego nie kwestionuje, tak po prostu jest.
✧ Co interesujące, Zhongliemu wiecznie brakuje kasy by porządnie się nachlać. Pożycza od kogo może a szczególnie od osiedlowej gwiazdy gangów czyli Childe'a. Za każdym razem, gdy Zhongli cię zaczepi, musisz być gotowy na długą gadkę, która ostatecznie zmusi cię do rzucenia mu paru złotych.
✧ Szanownym przybytkiem, gdzie dwóch wcześniej wymienionych jegomościów spędza swoje dnie jest bar należący do Diluca. Angel's Share z aniołami nie ma nic wspólnego, pomimo nazwy. Ciemna klitka, prowadzona jest przez barmana, który głosi swoją niechęć do alkoholu.
✧ Niechęć ta nie przeszkadza mu w prowadzeniu małego biznesu i nalewaniu trunków gościom dopóki mają pieniądze i stoją na dwóch nogach.
✧ Krążą słuchy, że Diluc chodzi na spotkania Anonimowych Alkoholików. Są to plotki rozsiewane przez jego złośliwego brata. A przynajmniej tak donoszą twoje źródła osiedlowego monitoringu.
Plotkary
✧ Ktoś musi być dostawcą ploteczek krążących po osiedlu. Heizou jest idealnym człowiekiem na tym stanowisku. Rzekomo nigdy nie ma czasu z racji pracy jako prywatny detektyw a i tak całymi dniami śledzi życia swoich sąsiadów.
✧ Jest definicją osiedlowego monitoringu. Dobrze się chowa, ale i tak często widzisz jego głowę, schowaną za firankami.
✧ Lubi flirtować z ludźmi, z którymi rozmawia. Nawet na ulicy, więc dobrze się pilnować. Jeśli ktoś przejdzie tę próbę, może liczyć na nowe informacje.
✧ Zupełnie innym przykładem plotkary jest Thoma. Chłopak dosłownie nic nie robi tylko całymi dniami zagaduje do sąsiadów. Nie potrzebuje wyglądać przez okno, bo ludzie sami powiedzą mu to, czego trzeba. W sklepie, na ulicy, gdziekolwiek!
✧ Thoma dorabia jako sprzątaczka na klatce schodowej bliźniaków po godzinach. Często widzisz go w zabawnej, czerwonej chustce na głowie i z mopem w ręce. Miło cię wita a to już coś wśród narodu gburów.
Dostawca żarcia
✧ Ten jeden kurier, który zawsze dowiezie paczkę? To właśnie Kirara. Dziewczyna pracuje chyba w każdej możliwej firmie kurierskiej w tym kraju. DHL, Inpost, lista się ciągnie... Totalnie wszędzie!
✧ Ostatnim razem przywiozła tobie i bliźniakom żarcie z Uber Eats i nie mogłeś pojąć jakim cudem skoro dopiero co mijałeś ją na osiedlu, kiedy wkładała paczki do paczkomatu. Musisz jednak przyznać, że jedzenie zawsze jest cieplutkie i jeszcze nigdy nie zdarzyło się wam składać skargi.
✧ Kirara zawsze stara się wysyłać informacje o tym za ile przyjedzie przez komunikatory. Uwielbia kocie emoji i zobaczysz je w każdej wiadomości. Może dlatego kupiła sobie słuchawki w kształcie kocich uszu i biega z nimi wszędzie...
Opoka seniorów
✧ Zawsze znajdzie się ten jeden lekarz na którego nie ma skarg. To idealnie opisuje Baizhu. Boli cię cokolwiek? Idź do niego. Podobno kolejki na NFZ nie są aż tak tragiczne jak u innych, co już jest dużym plusem!
✧ Aether i Lumine mogą przysiąc, że jeśli jest ktoś gotowy cierpliwie wysłuchać wszystkich bolączek osób starszych, to jest to właśnie ten doktor. Ze swoją anielską cierpliwością działa cuda.
✧ Chodzi z laską i wszyscy stwierdzają, że wygląda jak doktor House. Zbywa to uśmiechem, mówiąc że w zasadzie nie ogląda telewizji i nie zna tego programu.
✧ Przyjmuje w przychodni razem z Qiqi. Bardzo nizutką pielęgniarką, co do której wieku wszyscy się kłócą. Jedni twierdzą, że jest bardzo młoda, a inni że wręcz przeciwnie. Tak czy siak nikt nie dowiedziałby się od niej prawdy.
✧ Qiqi nie wydaje się być złą osobą i definitywnie ma potrzebne umiejętności, ale nie jest zbytnio komunikatywna jeśli można tak powiedzieć. Zdaje się nie pamiętać pacjentów i bardzo szybko zapomina o czym się z nią rozmawiało.
✧ Dziewczyna przez cały czas popija mleko, jednak hasło: Pij mleko, będziesz wielki! w jej przypadku nic nie dało.
Osiedlowy gang
✧ Doktor Baizhu składa ludzi nawet po walkach gangów. Nie żeby mu się to podobało, ale nie bardzo ma wybór. Jednym z członków takowych jest Ajax, czy też Childe albo Tartaglia. W zasadzie wszystko jedno jak się o nim mówi, ma pewnie jeszcze kilkanaście innych aliasów.
✧ Childe dołączył do Fatui dawno temu. Od tamtej pory nosi januszowy podkoszulek, szare dresy i czarną kurtkę ze znakiem swojej ekipy. Całości looku dopełniają brzęczące łańcuchy i słowiański przykuc.
✧ Umie i lubi się bić. Wyzwał bliźniaków na ustawkę już kilka razy, choć nie są częścią żądnego gangu, bo trenują sztuki walki. Podobno dlatego, że jest znudzony. Masz szczęście, że ciebie do tej pory nie zaczepił.
✧ Jego ulubione miejsce to trzepak za blokowiskiem. Tam też można go znaleźć, gdy często pożycza pieniądze na wino Zhongliemu.
✧ Inną osobą z tej samej bandy jest Scaramouche. Lepiej patrzeć na drugą stronę ulicy, gdy się obok niego przechodzi. Zawsze warknie coś niemiłego. Tradycyjna, polska wiązanka wulgaryzmów to jego domena.
✧ Chodzą słuchy, że pochodzi z patologicznej rodziny i zostawiła go matka, ale z tego co wiesz od Heizou, to nie do końca tak. Wygląda na to, że sam się od niej wyprowadził. Rzekomo często biła go gumowym klapkiem i bardziej kochała pracę.
✧ Scaramouche w przeciwieństwie do Childe'a ma jeszcze mniejsze skrupuły jak chodzi o bicie sąsiadów, więc najlepiej nie węszyć i usuwać mu się z drogi.
23 notes · View notes