Tumgik
#mniej czasu na telefonie
lekkotakworld · 2 years
Text
Instagram&Tik Tok detoks
Pomyślałam, że podzielę się moimi odczuciami. Dokładnie 10 dni temu odinstalowalam Instagrama i TikToka z telefonu. Początkowo był to dla mnie duży szok, tym bardziej, że zrobiłam to pod wpływem impulsu. Jednak przyniosło to swoje pozytywne skutki.
INSTAGRAM
Od dłuższego czasu wchodząc na Instagrama czułam taką dziwną agresję, nie potrafię tego opisać. Ale zawsze mocno się ładowałam negatywnymi emocjami. Z każdym kolejnym dniem to narastało, aż powiedziałam sobie KONIEC. Często myślałam nad wyłączeniem konta. Na moje nieszczęście (albo może na szczęście) takiej opcji nie ma, można co najwyżej usunąć konto całkowicie. Jednak jakiś tam sentyment mam, więc postanowiłam je zostawić. Drugim czynnikiem mającym wpływ na moją decyzję o odinstalowaniu aplikacji była chęć zniknięcia. Chciałam, dalej chce, zniknąć zewsząd, bo i tak nikt nie zauważy, że jest mnie mniej... Oczywiście zrobiłam to również ze względu na pochłanianie mojego czasu.
Jakie odczucia po 10 dniach ?
Weszłam na laptopie raz na Instagrama, jakoś chciałam sprawdzić czy coś tam się zmieniło XD oczywiście, że nie. Jak szybko weszłam, tak szybko wyszłam. Na początku brakowało mi Instagrama, nie wiedziałam co mam zrobić w takiej wolnej chwili, do tej pory pojawiają mi się myśli, że co jeśli coś mnie omija. Ale wiecie co ? Zaczęłam żyć swoim życiem. Tylko swoim. Naprawdę zaczęłam dostrzegać więcej wokół siebie. Zaczęłam troszkę więcej używać tumblra przez to, ale tutaj czuję się bezpiecznie, jeżeli tak to mogę określić. Ogólnie nie żałuję, była to naprawdę dobra decyzja. Póki co jest mi tak dobrze i nie zamierzam przywracać aplikacji Instagrama na mój telefon.
TIK TOK
Tu sprawa wyglądała trochę inaczej. Tik Tok był głównym pożeraczem mojego czasu. Każdą wolną chwilę spędzałam na Tik Toku scrollując. Nie przynosiło to zupełnie nic wartościowego. A nagle z 10 min robiła się godzina. W sumie nie chciałam się tego pozbywać. Tu jednak zadziałały osoby trzecie. Usłyszałam "Zrób to, usuń". I to była decyzja mega spontaniczna i bardzo szybko zrealizowana.
Jakie odczucia po 10 dniach?
Dość dziwnie. Początkowo szukałam, chciałam przywrócić aplikacje, bo zwyczajnie czułam, że nie mam co robić na telefonie. To była moja odskocznia. Biłam się z myślami, ale silna wola zwyciężyła. Dziś już mi tego tak nie brakuje. Zdarzają się momenty kiedy czuję nudę i chciałabym coś tam poscrollować, ale to jest chwilowe, zajmuje się później czymś bardziej pożytecznym. Nawet znajduje dużo więcej czasu na czytanie książki!
OGÓLNE WNIOSKI
Cieszę się, że poczyniłam takie kroki. Była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Czy wrócę do tych aplikacji? Mooożliwe, choć na ten moment mówię stanowcze NIE. Nagle mam mnóstwo czasu, w przerwie od pracy nad inżynierką mogę przeczytać z 2-3 strony książki. Łatwiej jest mi się skupić na studiach, nie rozpraszam się telefonem. Bez problemu jestem też w stanie ograniczyć używanie telefonu do 2-3 godz. Bo teraz używam już tylko Tumblr, Messengera, czasami aparatu czy Whatsappa. Wiadomo jeszcze dochodzi Fitatu. Następnym krokiem będzie ograniczenie czasu na Tumblrze do wchodzenia tu tylko z 2 razy dziennie, bo spędzam tu ostatnio naprawdę za dużo czasu 😅
Tumblr media
36 notes · View notes
perfekcyjne · 3 months
Text
"gra na lipiec"
1 tydzień od 1-7 lipca 🦋 -1.5kg 🦋
bieganie 4x/tydzień (6km)
pielęgnacja ciała 7x/tydzień
sprzątanie - produktywny czas 7x/tydzień
joga 3x/tydzień
30 minut książki rozwojowej
2h nauki 7x/tydzień
4 posiłki dziennie (2 posiłki to owoce, jedzenie późnego śniadania, jedzenie późnego obiadu )
2.5 litra wody
10 k kroków
Chce mniej czasu spędzać na telefonie
Jeżeli nie schudne w pierwszym tygodniu 1.5 kg, w następnym bieganie 7x/tydzień
22 notes · View notes
victoria-secret-angel · 9 months
Text
mój rok 2024
zaraz nowy rok - więc lecę z "postanowieniami". pisałam już, że nie zbyt podoba mi się idea "od nowego roku...", lecz chciałam wypisać sobie cele, które chciałabym w ten rok osiągnąć - 1 stycznia za pół godziny :P
♡ cele i plany
zacząć się więcej ruszać - trochę basic, ale ja serio muszę zacząć robić JAKĄKOLWIEK aktywność fizyczną. zacznę z krótkimi treningami, których czas będę codziennie zwiększać
przestać prokrastynować - to u mnie jest porażka, serio, S T O P ! jak chcę coś zrobić, to zaczynam teraz, lub kiedy będę mogła
zmniejszyć czas przed ekranem - to też ważne, przez telefon jestem leniwa i prokrastynuję :p max. 2 godziny na telefonie
limity 200 - 500 maksymalnie - tak jak przez ostatni tydzień, nie więcej
zadbać o siebie - o włosy, o otoczenie, o ubiór, o wszystko tak właściwie
zmienić zachowanie w szkole - mam dosyć tego! mniej mówić, mniej się śmiać; być miła i rozmowna, ale bez przesady
utrzymać teraźniejsze oceny, lub mieć nawet lepsze - mimo iż jestem piątkową i szóstkową uczennicą, dalej czuję się jak porażka z jedną 2+ i kilkoma 3... a jak przestanę być leniwa, będę się też więcej uczyć
więcej czytać - mimo iż lubię czytać, ZNOWU, telefon zajmuje więcej czasu, i nie mam nawet ochoty na książki. pora to zmienić! daję sobie narazie luźne oczekiwania - jedna, dwie książki na miesiąc. mimo może skończę szybciej moje 13 nieprzeczytanych...
mniej plotkować / źle mówić o innych - może nie jestems plotkarą, ale naprawdę nie chcę gadać tylko o innych, szczególnie czegoś niemiłego.
schudnąć do ugw - czyli 35 kg. to tylko 8 kilo! oczywiście zależy jak będę wyglądać - i czy rodzice zauważą. jeśli nie, lecę do 30 kg.
to chyba tyle. w kolejnym poście będzie bardziej o anie. happy new year.
44 notes · View notes
kotekzielony2 · 8 months
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 1 (24.01.2024)
"Głośny wykład z papierem toaletowym"
Wpadłem na pomysł by zacząć tu pisać co nieco o moim życiu. Pomyślałem, że fajnie będzie podzielić się tym, co u mnie słychać, co się u mnie dzieje. Tytuł mojego nazwijmy to "pamiętnika" nie jest przypadkowy. Nigdy nie miałem przyjaciół, ani "bratniej duszy", ani kogokolwiek z kim łączyła mnie bardzo bliska, długoletnia relacja. Moje życie towarzyskie nigdy nie było na najwyższym poziomie. Raz na jakiś czas otacza mnie garstka osób, z którymi mogę chwilę porozmawiać na zwyczajne, proste tematy, ale do niczego więcej zazwyczaj nie dochodzi. Sytuacja ta trwa w najlepsze od lat i koniec końców zdążyłem się przyzwyczaić do spędzania samemu czasu w 99%. Wiem jednak też, że takie życie samotnika z pewnością nie wygląda ani nie jest najbardziej satysfakcjonujące, jeśli nie mamy kogoś z kim moglibyśmy pogadać kiedy tego chcemy, na niemal dowolne (nawet bardziej głębokie) tematy, albo komu moglibyśmy podzielić się swoimi osiągnięciami czy smutkami. Nie bez powodu mówi się, że człowiek jest zwierzęciem stadnym i potrzebuje obecności drugiego człowieka, o czym samotne osoby, w tym ja, z pewnością wielokrotnie się przekonują. Dlatego też postanowiłem od czasu do czasu przelewać swoje przemyślenia tu na "papier", wyrzucić z siebie to, co siedzi mi w głowie. Nie nastawiam się, że ktokolwiek będzie czytał moje eseje - piszę dla siebie i własnej satysfakcji, niemniej, gdyby ktoś postanowił moje "ściany" tekstu śledzić, na pewno wywoływałoby to niezłego banana na mojej twarzy!
22 stycznia 2024. Kolejny dzień na planie filmowym. Zapowiadał się klasyczny dwunastogodzinny plan na co mentalnie byłem przygotowany. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to przebieranki, które trwały… ok. czterech godzin. Był to plan pewnego nowego serialu, którego akcja dzieje się w 1981 roku, więc zdecydowaną większość osób należało wpakować w adekwatne do okresu ciuszki. A osób przybyło też dużo, bo ok. dwustu. Po długim wstępie rozpoczęły się równie mozolne przygotowania do sceny. Scena była bardzo złożona (z udziałem przypomnę ok. dwustu osób) - w niej starsza pani wykładowczyni, nieznająca ojczystego j. polskiego, przemawia po angielsku do studentów na wykładzie, lecz coś poszło nie tak i po mniej więcej trzech minutach monologu, część zebranych studentów zaczyna rzucać w stronę obcojęzycznej pani... papier toaletowy (nie wiem, z jakiego powodu i o co "kaman"). Chwilę później wszyscy rzucają się na środek auli jak na jakieś kosmiczne promocje w Lidlu, wyciągają transparenty i krzyczą. Ciekawa to scena, choć z racji swej złożoności i liczby statystów, męczona była do późnego wieczora (od wczesnego popołudnia), a z ust opiekuna planu powtarzały się słowa "Rozpędzamy się niepotrzebnie!", "Za głośno jest!" (podziwiam osoby, które dają radę kilkadziesiąt razy w ciągu dnia uciszać, a przynajmniej próbować uciszać tłum). W tym czasie posiedziałem co nieco w telefonie, poczytałem kilka artykułów, pouzupełniałem niektóre notatki, próbowałem także z kimś zamienić dwa zdania. Przez jakiś czas stałem/siedziałem obok pewnej nieznajomej, do której zdołałem się odezwać i chwilę porozmawialiśmy. Nie było to absolutnie nic wielkiego, rozmowa nie trwała długo, choć cieszyłem się z tej interakcji, tym bardziej, że była to prawie jedyna osoba, z którą zamieniłem tego dnia niezobowiązujące słówko. Po planie wystarczyło już tylko szybko oddać garderobie ciuszki i nie najwygodniejsze buty i do domu.. Myślałem, że zrobię to w parę minut? Myliłem się. Kolejka do garderobianego autobusu posuwała się w ślimaczym tempie i wiedziałem, że załatwienie ostatniej sprawy będzie kwestią bardziej kilkudziesięciu, aniżeli kilku minut. Najważniejsze jednak, że nie musiałem stać ani w mrozie, ani w deszczu. W końcu zrobiłem wszystko co trzeba i mogłem wracać do domu, ale pech chciał, że zwiał mi nocny autobus (kursujący co dwa kwadranse) i mimo małej odległości do metra, godzina zrobiła się na tyle późna, że po dotarciu do najbliższej stacji podziemnej kolejki zdążyłem jedynie usłyszeć odjeżdżający ostatni pociąg w przeciwną stronę, podczas gdy w moją stronę nie jechało już nic. Postanowiłem udać się na oddalony o ok. 3 km Dw. Centralny by pojechać N12/N62 i dzięki temu odrobinę szybciej zameldować się w domu. Starałem się zdążyć, lecz niestety także tutaj zabrakło mi czasu, a brakowało niewiele i ostatecznie mogłem wsiąść dopiero do następnego nocnego autobusu odjeżdżającego z centrum. Zacząłem powoli na dworze marznąć oczekując na jeżdżące pomieszczenie na kółkach, ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, a przejażdżka klasycznym Solarisem z 2011 roku jakiego złapałem, po długim dniu, poprawiła mi co nieco nastrój.
18 notes · View notes
k0chane-m0tylki · 1 year
Text
Jak uniknąć jedzenia ze znajomymi lub przy rodzinnym obiadku.
(może znacie już wszystkie, ale daje też dla początkujących)
1. Napełniamy kubek (koniecznie ciemny, nie może to być przeźroczysta szklanka) jakimś kolorowym napojem (cokolwiek tylko nie woda, i tak tego nie będziemy pić) do połowy. Nigdy nie nalewamy do pełna. Podczas obiadu udajemy że piejemy i  wypluwamy do niego jedzenie ( nie należy tutaj przesadzać z ilością). Trzymamy blisko siebie, żeby ktoś nie zajrzał do środka.
2. Sposób na "chomika". Chyba najłatwiejszy. Podczas obiadu wpychamy jedzenie do buzi ( tutaj też należy nie przesadzać z ilością) i odchodzimy. Ja zawsze nastawiam budzik w telefonie i zostawiam w pokoju, gdy zadzwoni idę "odebrać". Później idę do toalety i ostatni raz gdy "skończę jeść". Tak oto cały prawie cały posiłek ląduje w toalecie. Łączenie od stołu lepiej nie odchodzić więcej niż dwa/trzy razy bo ktoś na pewno się zorientuje. To chyba najlepsza i najbardziej niezawodna metoda.
3. Zakładamy  gruby sweter. Do kieszeni wkładamy woreczek foliowy/folię aluminiową. Podczas jedzenia dyskretnie podrzucamy tam zawartość talerza. Trzeba uważać żeby za bardzo nie szeleścić!
4. Sposób podobny do tego powyżej, tyle że tym łatwiej oszukać piguły w szpitalu. Robimy dziurę w środku albo obok kieszeni. Przyszywamy woreczek tak żeby przez dziurę można było wrzucać jedzenie. Gdy ktoś zajrzy nic nie znajdzie.
5. Tradycyjnie pchamy do rękawów, to chyba w ostateczności. Nie wyobrażam sobie mieć ręki wysmarowanej masłem, albo schabowym.
6. Gdy mamy ziemniaki robimy z nich paćkę. Optycznie jest wtedy mniej, ale czy ktoś się na to nabierze? moja mama na pewno.
7. Jemy z psem ewentualnie innym zwierzakiem obok siebie. Gdy nikt nie patrzy podrzucamy mu.
8. Podczas obiadu jesteśmy poza domem. Gdy wracamy pytamy czy coś zostało (trzeba zachować pozory :P). Jeśli tak to wyrzucamy, wtedy w kuchni nie powinno już nikogo być.
9. Gotujemy obiad i wmawiamy że podczas przygotowania się "najadłyśmy".
10. Nakrywamy do stołu, krzątamy się po kuchni gdy wszyscy jedzą. Gdy skończą to zmywamy po obiedzie. W między czasie coś nakładamy na talerz i "jemy". Robimy dużo zamieszania.
11. Symulowany ból brzucha/zęba. Sprawdza się na początku, gdy rodzice nie są "czujni".
12. "Jemy" tak długo, aż wszyscy sobie pójdą. Kto normalny będzie siedział przy stole tyle czasu? Każdemu kiedyś się znudzi. Gdy nikogo nie będzie spokojnie pozbywamy się zawartości talerza.
13. Wyplucie jedzenia. Mówicie że ten kęs był,, nie smaczny/inny/jakiś dziwny/niedorobiony''
14. Gdy już nic nie wychodzi to desperackie chowanie schabowego pod surówką, robienie "syfu" na talerzu i wokół  żeby wyglądało na w jakimś stopniu zjedzone.
9 notes · View notes
e3milaa · 7 months
Text
moj plan na najblizsze dni:
wypijać 4l wody
uczyć się zeby miec same 5 ewentualnie 4
jeść tylko wylącznie małe obiady
cos słodkiego= herbaty i kawy bez cukru i mleka / niskokaloryczne serki proteinowe czy skyry
3k kroków dziennie ( min.)
poprawić kontakty z rówieśnikami
spędzac mniej czasu na telefonie
wykonane wszystkich obowiązkow = nagroda w postaci telefonu
czytac min. 20 stron dziennie ksiązki
pomagać wiecej w domu
robic fasta 18h ( min.)
3 notes · View notes
rottinng-dolly · 7 months
Text
Tumblr media
Marzec będzie naszym miesiącem!
Damy radę motylki, nie możemy się poddawać, Ana w nas wierzy więc musimy dać radę, poza tym do lata zostało już bardzo mało czasu, a ludzie już w wiosnę zaczynają się ubierać w krótkie bluzki, spodnie, spódniczki, naprawdę chcesz im zazdrościsz? możesz mieć to co te wszystkie chude dziewczyny, a możesz być nawet szczuplejsza, mniejsza, drobniejsza i wtedy to one będą ci zazdrościły. Możesz mieć to wszystko jeśli tylko się trochę postarasz i nie będziesz się obżerać jak świnia, a zamiast tego trochę pocwiczysz to to osiągniesz. Pamiętaj że Ana to nie jest perfekcja wyłącznie w kontekście jedzenia, musisz być najlepszą z wszystkiego, więc zamiast siedzenia na telefonie i przeglądaniu sm otwórz książkę.
(skierowane do mnie)
Dzisiaj 1 marzec, zostało trochę mniej niż 4 miesiące do wakacji, 21 dni do astronomicznej wiosny i 2miesiace do moich urodzin, które mam na początku maja. Już nie można się lenić tylko jest to najlepszy czas by Zacząć działać, tym razem cię nie zawiodę Ana
Mam w planach robić ta diete, więc limit na dziś (1dzien) 100kcal
Tumblr media
To wszystko na dzisiaj kochane motylki, trzymajcie się chudo★★
Tumblr media
4 notes · View notes
jealousgirlllll · 8 months
Text
Kocham swoje życie. Umówiłam się na dziś z przyjaciółką na 20k kroków, a moja matka jak jej powiedziałam o tym to zaczęła na mnie drżeć mordę, że ja nikomu nie pomagam i nie daje nic od siebie. Bo babcia przyjdzie się zająć moja siostrą i że mnie nie będzie wtedy i w ogóle maskara (jak jestem to babcia mi mówi żebym była w moim pokoju i nic nie robiła nadzwyczajnego). A na koniec ona stwierdziła że się nauczę dopiero jak ona umrze(boli ją głową od tygodnia). Oczywiście jak ją boli to tragedia ale jak mnie od 6 miesięcy dzień w dzień wszystko boli to wymyślam i jestem jebana atencjuszką.
I ja jej powiedziałam wcześniej że na miasto IDZIEMY (ok 7 kilometrów bo mieszkamy na uboczu jakby)to zaczęła drżeć się że mam zakaz dziś jechania autobusem jakim kolwiek. Jakby super mnie to cieszy może chociaż Spale ten tłuszcz.
Wracając do any to ustaliłam sobie parę zasad które będę przestrzegać
1. Pierwszy posiłek jem o 9.00 a ostatni o 20.00
2. Mój limit to 1200kcal (będę zmniejszać z czasem)
3. będę ćwiczyć chociaż 10 minut dziennie
4. Codziennie minimum 5k kroków
5.Nie będę wydawać pieniędzy na jedzenie
6. Będę pić tylko wodę lub napoje 0
7.Będe wszystko zapisywać w notesie (kcal itp)
8. Przed jedzeniem pije wode
A zasady trochę odbiegające od any to
1. Uczę się w miarę możliwości codziennie minimum pół godziny
2. Spędzam mniej czasu na telefonie
3. W miarę możliwości spędzam czas aktywnie
4. Od początku kwietnia/końca marca jeżdżę minimum 2 razy w tygodniu z przyjaciółką na rowerach (w wakacje codziennie)
5 notes · View notes
kasja93 · 2 years
Text
Mamy grudzień a zatem koniec roku zapasem. Zawsze podczas ostatniego miesiąca sporo rozmyślam o tym jaki był ten rok. Czy można go zaliczyć do dobrego czy może słabego? Nie wiem… Żadna krzywda mi się nie stała. Zmieniłam prace, otworzyłam nowy rozdział na drodze zawodowej. Nie było może żadnych fajerwerków, ale tragedie też się nie rozegrały. Ten rok dla mnie nie był ani dobry ani zły. Na pewno było sporo zmian. Przeżywałam ogrom stresu notabene przejmując się rzeczami na które nie mam wpływu. Więcej uwagi poświęcałam innym, niż sobie i tak naprawdę zaczęłam odchodzić od tego schematu dopiero pod koniec października. Czy sprawiło to, że czuje się lepiej? Niekoniecznie. Jeszcze nie czuje zbawiennego wpływu pozdrowienia innych środkowym palcem. Na ten moment czuje się zniesmaczona, zawiedziona i zmęczona. Zbyt często mierze innych swoją miarą co kończy się właśnie ogólnym zniesmaczeniem. To jak z cukierkiem. Patrzysz i zakładasz, że to wyjebany w kosmos cukierek czekoladowy a jak już wpakujesz do ust okazuje się abominacją z Lukrecji. Poważnie też zaczęłam ostatnio myśleć o odcięciu się od fejsa i dziś rano poleciały z hukiem niemal wszystkie osoby „znajome”. Poszłam za ciosem i analogicznie postąpiłam z numerami w telefonie. Nie, nie skasowałam, ale zablokowałam sporo osób. Zostały cztery numery od których odbiorę (nie liczę rodziców). Bo nie mam już dłużej ochoty marnować swojego czasu i nerwów na osoby, które nie zasługują. Wole te kilkanaście czy kilkadziesiąt minut dziennie poświecić na patrzenie się w sufit, gdyż będzie to według mnie bardziej produktywne i mniej szkodliwe działanie. Generalnie za bardzo o wszystkim myśle przez co się stresuje dlatego odcinam się od tego całego mentalnego spierdzielenia. Jakoś latem stwierdziłam, że nie będę sama siebie oszukiwać. Zaczęło się od zaprzestania kupowania jedzenia, które jadłam oczami a później trafiało do kosza. Chce zimą przestać się oszukiwać, że ciągłe wysłuchiwanie problemów „znajomych i przyjaciół” mnie nie rusza i że wcale nie oczekuje, że te osoby wzamian mnie wysłuchają. Wiem, że na prawdziwy rewanż nie ma co liczyć zatem nie będę robić sobie mentalnej krzywdy w imię czyjegoś dobra. W przyszłym roku na pewno chce ograniczyć stres. Krok po kroku chce eliminować te czynniki, które mogę by za rok o tej porze powiedzieć „To był dobry rok!”
Tumblr media
18 notes · View notes
27kg-za-duzo · 2 years
Text
01.11.22
Dzień raczej udany niż nie. Byłam tylko część czasu w pracy, bo wyszlam wcześniej wyjątkowo. Troszkę szkoda, że zmarnowałam potem resztę czasu na telefonie przed siłownią :). No ale cóż, jestem ostatnio trochę taka apatyczna.
Na siłowni spaliłam jakieś 500 kalorii + 2x spacer na nią dodatkowe 100, ale mogłoby być więcej gdyby nie kolka i jakaś taka niemoc. Przez to nieco nie zmieściłam się w limicie. Byłam na deficycie. Ale nie tak dużym jak zaplanowałam.
Prezentuje się to tak:
Tumblr media
Tak naprawdę nieco więcej przekroczyłam limit, bo poza siłownią zrobiłam tylko 8tys kroków, więc kalorie z 4tys nie liczę (okolo 150kcal?).
W teorii żeby schudnąć 1 kg potrzeba być na deficycie 7000 kcal. Na skalę tygodnia to 1000 kalorii na minusie zapotrzebowania dziennie. Wartość mojej podstawowej przemiany materii (PPM/RMR) wynosi 1617.
PPM to
... ilość energii, którą trzeba dostarczyć organizmowi, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie organizmu w warunkach pełnego spokoju fizycznego i psychicznego, na czczo i w odpowiednich warunkach.
Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że na co dzień, nawet przy niedużym ruchu, spalamy dodatkowe kalorie przy wszelakich codziennych aktywnościach. Więc ppm nie powinno być podstawą obliczania naszego deficytu kalorycznego. Tutaj może się przydać CPM - całkowita przemiana materii. (BMR)
Mimo, że pracuję fizycznie, postanawiam wybrać w tym przypadku swoją aktywność jako niską. W zamian liczę dodatkowe kalorie z kroków w dni pracy.
Wartość mojej CPM w takim wypadku wynosiłoby, zależnie od kalkulatora, jakieś 2200 kcal.
Czyli tak jak obliczył mi MyFitnessPal powinnam jeść 1200 kcal dziennie, nie licząc ćwiczeń, by schudnąć 1kg dziennie (przy obecnej wadze 85kg).
A jeżeli będę psuć, to będę chudnąć mniej niestety. No cóż, czas się ruszyć.
20 notes · View notes
lekkotakworld · 2 years
Text
PODSUMOWANIE
wrzesień
1. Waga
01.09 -> 65,60 kg
30.09 -> 63,40 kg
Spadek - 2,20 kg
Dni bez napadu - 26/30
Dni bez wymiotów - 29/30
2. Osiągnięte cele
Redukcja ponad 2 kg bez stosowania głodówek i wymiotów!
Jeszcze większa kontrola nad emocjami
Codzienne pisanie w dzienniku, przelewanie myśli na papier
Ograniczenie słodyczy w większym stopniu
Powrót do ćwiczeń i miłość do pilatesu
Przeczytanie 3 książek!!
Praktykowanie wdzięczności i docenianie nawet najmniejszych sukcesów każdego dnia
Wysypianie się! (tylko dwa razy spałam poniżej 6 godz, przeważnie było to 8-9)
Wybrałam temat pracy dyplomowej!
Poranki bez telefonu, które często spędzałam czytając książkę lub zapisując myśli
3. Przemyślenia
Myślę, że ten miesiąc nie był jakoś super przełomowy, ale był ważny. Coraz lepiej radzę sobie z emocjami, z podejściem do jedzenia i do swojego wyglądu. Powolutku udaje się akceptować siebie, to jak wyglądam, jakie zmiany zachodzą w moim ciele, ale też w mojej głowie. Dalej bywam wybuchowa, ale chyba już rzadziej. Staram się nie denerwować na zapas i czerpać radość ze wszystkiego, z czego tylko się da. Nauczyłam się doceniać nawet najmniejsze zmiany i osiągnięcia. Praktyka wdzięczności to coś, co na pewno chce kontynuować, bo pozwala dostrzec nawet najmniejszą iskierke dobra w na pozór złym dniu.
Jeden minus jest taki, że trochę zamknęłam się w sobie, zamknęłam się ma ludzi, mniej się udzielam w różnych relacjach. A może to i lepiej. Sama nie wiem.
październik
4. Cele na październik
🟠 Znalezienie pracy
🟠 Osiągnięcie 60 kg
🟠 Ograniczanie słodyczy do minimum
🟠 Ograniczanie alkoholu do minimum
🟠 Ustalenie stałych godzin posiłków w ciągu dnia
🟠 Nie marnowanie jedzenia, nie kupowanie "na zapas"
🟠 20 min pilatesu rano lub wieczorem
🟠 Codzienne spacery
🟠 Przeczytanie minimum 2 książek
🟠 Poranki i wieczory bez telefonu
🟠 Pozbycie się aplikacji-pochłaniaczy czasu typu tiktok
🟠 Mniej czasu na telefonie - poświęcanie czasu na hobby, książkę lub spacery
17 notes · View notes
nopookietimesq · 4 days
Text
17.09
Dziś wydaje mi się, że było dobrze a napewno dużo lepiej niż przez ostatnie dni. Wstałam jakoś po 8 rano, wrzuciłam wam poprzedni post i niedługo później ogarnęłam lekko swój pokój i siebie + wypiłam herbatę bez cukru. Później poszłam pomagać sprzątać nasz blok po powodzi. W między czasie chodziłam np. do sklepów, cioci i po darmową zupę dla Nikoli i taty. Po 14 musiałam zjeść obiad i na samym początku był plan żebym zjadła zupkę chińska, ale po zobaczeniu ile ma kcal zdecydowałam, że wezmę barszcz czerwony (gorący kubek) i 1 kromkę chleba. Barszczu wypiłam mniej więcej połowę natomiast resztę wylałam. Resztę dnia od czasu do czasu gdzieś poszłam lub poprostu siedziałam na telefonie. W między czasie zjadłam połowę batonika Vitanella select i piłam cole 0, kilka łyków lemoniady brzoskwiniowo cytrynowej (w 100ml 19 kcal)
Tumblr media Tumblr media
1 note · View note
victoria-secret-angel · 10 months
Text
♡ co dziś jadłam ♡
tosta z serem - 130 kcal
mięso z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty - 280 kcal
pudding proteinowy czekoladowy - 164 kcal
garstkę frytek - 80 kcal?
Łącznie: 650 kcal
trochę dziś było nudno, kończyłam robić notatki na sprawdzian i się uczyłam, scrolowałam tumblra i oglądałam trochę na youtube. jutro idę do szkoły! w końcu... moja mama mnie nie chciała puścić, ale serio, wolę siedzieć w szkole niż nudzić się w domu.. mam dużo zaległości pod względem kartkówek i sprawdzianów, nie widzi mi się w takim razie jeszcze tego wszystkiego opóźniać. chcę chociaż trochę kroków ponabijać - bo o spacerach mogę narazie zapomnieć. planuje zacząć ćwiczyć w domu. nawet nie jakoś dużo, ale z 10 minut jakiś ćwiczeń z youtuba, by wyrobić sobie nawyk. no a później to zwiększać. jeśli o nawykach już mowa - spędzać mniej czasu na telefonie!
waga stoi w miejscu, lecz negatywne myśli staram się zagłuszyć; myślę o tym, że jak ruszy to spadnie 2 razy więcej, bo to tylko woda (i treść jelitowa). czy mi wychodzi? no nawet.. ostatnio czuję się inaczej. to znaczy lepiej. taka jakby odświeżona, z nowym nastawieniem. cały tydzień byłam chora, wynudziłam się na całego, że czuję potrzebę robienia czegokolwiek. Z jedzeniem też mi całkiem dobrze wychodzi, nawet nie czuję zbytnio ochoty na nie. może jest to powód sytuacji sprzed kilku dni. no mi to nie przeszkadza.
czuję się tak pozytywnie, nie wiem jak to nazwać. brakowało mi tego.
miłego dnia lub nocy ♡
5 notes · View notes
centrumgadzetow · 1 year
Text
Opcje naprawy iPhone'a, które pozwolą ci wrócić na właściwe tory
Tumblr media
Dla większości ludzi ich telefony są najcenniejszymi rzeczami, jakie posiadają. Dlatego to wielka szkoda, gdy ich ekran pęka lub bateria się rozładowuje. Na szczęście dostępnych jest wiele opcji naprawy iPhone'a, które pozwolą ci wrócić na właściwe tory.
Jeśli jesteś majsterkowiczem, możesz kupić zestaw do wymiany ekranu iPhone'a i wymienić go samodzielnie. Zestaw zawiera specjalistyczne narzędzia potrzebne do usunięcia starego ekranu i dodania nowego, a także instrukcję obsługi, która pomoże przeprowadzić Cię przez cały proces. Zestaw kosztuje 90 USD, czyli znacznie mniej niż cena wywoławcza Apple.
Końcówki wkrętakowe zestawu są wykonane ze stali chromowo-wanadowej o twardości HRC52, dzięki czemu są trwałe i wystarczająco precyzyjne, aby wykonać pracę bez uszkadzania wrażliwych elementów wewnętrznych. W zestawie znajduje się również wygodna walizka transportowa i asortyment bitów magnetycznych do pracy w ciasnych przestrzeniach.
Jeśli masz telefon od dłuższego czasu, śruby mocujące ekran mogły się poluzować, co może spowodować jego odpadnięcie lub pęknięcie w przyszłości. Aby temu zapobiec, regularnie czyść śruby i nałóż niewielką ilość silikonowego uszczelniacza na krawędzie szkła przed jego wymianą.
Kilka najlepszych warsztatów naprawczych w naszym rankingu oferuje szeroki zakres usług, w tym mikrolutowanie. Jest to ważne w przypadku naprawy bardziej delikatnych problemów, takich jak awaria podświetlenia, "choroba dotykowa" powodująca problemy z wielodotykiem i uszkodzenia spowodowane wodą. Jednak w przypadku najczęstszych problemów, autoryzowany serwis Apple (AASP) jest prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem.
0 notes
jakubzakrzewski · 1 year
Text
Budowa Second Brain
Ostatnio poświęciłem dużo uwago tematowi tworzenia notatek.
Nawet nagrałem o tym swój drugi film na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=HSprcFYev2A
I podsumowałem cały temat w poście na blogu:
Ale o co w ogóle chodzi?
Wszystko zaczęło się od wywodu, który opublikowałem na swoim Twitterze: Jest taki cytat, który lubię przytaczać, gdy mówię komuś, że lubię pisać odręcznie:
Kolejnym obrazem archetypowym niech będzie fotografia naukowca lub filozofia siedzącego przed monitorem komputera: przed nim znajduje się ekran telewizyjny pokazujący słowa, które on pisze na klawiaturze. Pokój będzie słabo oświetlony, ponieważ słowa i wykresy na ekranie same świecą, i skąpo umeblowany, ponieważ większość pracy źródłowych i encyklopedycznych będzie zapisana w pamięci w komputera. Pamięć urządzenia zapisywać będzie wyniki eksperymentów lub teksty literackie; programy będą kopiować teksty i przedstawiać rezultaty w czytelnych formatach. Migający kursor na ekranie, o wiele wygodniejszy niż stylus średniowiecznego kopisty, będzie wymazywał błędy; programy redagujące będą o wiele bardziej uważne niż skryba, który zapisywał wiersze starożytnego poety. Naukowiec lub filozof, który pracuje z pomocą takich elektronicznych narzędzi, będzie myślał w innych sposób niż ci, którzy pracowali przy zwykłych biurkach, z papierem i ołówkiem, ze stylusem i pergaminem albo papirusem. Będzie wybierał inne problemy i będzie usatysfakcjonowany innymi rozwiązaniami.
Bolter, Człowiek Turinga
Rozmyślanie o współczesnych problemach nie przeszkadza mi, by zapisywać słowa na kartce, a nie wyświetlać je na ekranie. Kartka, chociażby zeszytu, ma większą wartość niż wiadomość w telefonie czy arkusz Worda, dlatego decyduję się pisać daną myśl odręcznie, bo uważam, że jest warta mojego czasu. Jeśli nie wprowadzisz do swoich notatek odpowiednich oznaczeń lub legendy, w łatwy sposób możesz się pogubić. W tym przypadku aplikacje są zdecydowanie wygodniejsze ze względu na wbudowaną funkcję wyszukiwania. No i teksty w chmurze zabierają mniej miejsca niż sterta zeszytów. Jednak mnogość dostępnego oprogramowania może prowadzić do odkładania obowiązków. A bo trzeba dostosować pod siebie interface, wprowadzić kolorowe wyróżnienia i tak dalej. Czasami warto po prostu pisać. Wybór aplikacji do notatek sprowadza się do osobistych preferencji estetycznych, bo większość z nich można używać w tożsamy sposób. Popularny Notion jest przydatnym narzędziem do gromadzenia danych, ich porządkowania i sprawdzania aktualnego stanu. Mimo darmowej synchronizacji na wszystkich urządzeniach ta aplikacja nie nadaje się do pisania. Już lepsze przeznaczenie ma do tego ostatnio gorąco komentowane Apple Notes, które po aktualizacjach sprawuje się naprawdę dobrze. Dla podobnego efektu i budowy tzw. Second brain można użyć również Obsidiana, jednak dla samego pisania wystarczy zdecydowanie apka od Apple.
Podsumowując moja metoda na budowę Second Brain, którą aktualnie stosuję: 🖋️Notatki➡️ fizyczny zeszyt lub Good Notes 5 📂Organizacja ➡️Apple Notes ✔️Status ➡️Notion
0 notes
holowanie · 1 year
Text
Dostawa paliwa do ratunku dla tych chwil, kiedy zapomnisz zatankować i znaleźć się w swoim zwierzęciu z pustym bakiem. Jest to usługa, która zrewolucjonizowała sposób, w jaki myślimy o tankowaniu naszych pojazdów. Wystarczy kilka stuknięć w telefonie, aby źródło pochodzenia prosto do Twojej lokalizacji, oszczędzając Ci czasu i czasu. Minęły czasy, kiedy trzeba było wędrować na najbliższą drogę benzynową i już czekać na kolejkach, aby napełnić bak. Dzięki dostawie paliwa możesz zatankować je w czasie pracy, załatwiania spraw lub nawet odpoczynku w domu. To wygodne i rozwiązanie problemu, z którym wszyscy się borykamy w tym czy innym przypadku. Ale nie chodzić tylko o wygodę. Dostarczanie pomaga również dostarczać ilość dostarczania i napędzanych przez tradycyjne stacje benzynowe. Dzięki dostarczaniu paliwa prosto do miejsca, w którym się znajdujesz, nie ma potrzeby dojeżdżania do benzyny, co oznacza mniej samochodów na drogach i mniej urządzeń. Dzięki dostarczaniu paliwa jest możliwe wykorzystanie zużycia i wydatków. Dzięki cyfrowemu paragonom i systemom zwiększania stawek, ile odsetek dodajesz i ile wydajesz. Może pomóc w zaawansowanym efektywnym budżetowaniu wydatków na koszty i zweryfikowaniu decyzji dotyczącej kosztów jazdy. Podaj, dostawa wyjaśnienia do rozwiązania i praktyczne rozwiązanie odwiecznego problemu wyjaśnienia. Jest rozwiązaniem wygodnym, przyjaznym dla środowiska. Następnym razem, gdy zapomnisz zatankować i znaleźć się w każdym z pustym bakiem, pamiętaj, że dostawa paliwa jest na wyciągnięcie ręki. nie ma potrzeby dojeżdżania na sposób benzynową, co oznacza mniej samochodów na drogach i mniej urządzeń. Dzięki dostarczaniu paliwa jest możliwe wykorzystanie zużycia i wydatków. Dzięki cyfrowemu paragonom i systemom zwiększania stawek, ile odsetek dodajesz i ile wydajesz. Może pomóc w zaawansowanym efektywnym budżetowaniu wydatków na koszty i zweryfikowaniu decyzji dotyczącej kosztów jazdy. Podaj, dostawa wyjaśnienia do rozwiązania i praktyczne rozwiązanie odwiecznego problemu wyjaśnienia. Jest rozwiązaniem wygodnym, przyjaznym dla środowiska.
0 notes