Tumgik
#wyjścia
dziadcore · 6 months
Text
wiecie że gdyby za każdy boop jaki mi do tej pory daliście dostałbym złotówkę to by pokryło koszt wszystkich opatrunków które będę potrzebować po topce?
nadal potrzebuje bardzo dużo pieniędzy aby było mnie stać na operację zmieniającą życie, jestem już po wstepnej konsultacji i sama operacja bez żadnych dodatkowych kosztów to 17 700 zł, a mam aktualnie 4842 zł, ledwo ćwierć całego kosztu. jeżeli macie nawet 5 zł które możecie poświęcić waszemu ulubionemu dziadowi byłbym mega wdzieczny, zwłaszcza że preferowałbym mieć tą operację za sobą przed wakacjami.
4 842 PLN / 21 000 PLN (23%)
z góry dziękuję za reblogi i wpłaty <3
52 notes · View notes
dreamerkax3 · 4 days
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
niewidzialna864 · 1 year
Text
"-Fakt, wyprzystojniał. Nie chudy, wysoki, a oczy niebieskie jak ocean, lecz co mi po nich, skoro całe zaćpane? "
5 notes · View notes
pustazapalniczka · 2 years
Text
Listy nigdy nie wysłane do ***.
Oboje chcieliśmy dać sobie coś co tak naprawdę nie wiedzieliśmy co to jest
Utopiliśmy się we własnych uczuciach
Bo prawdą jest to, że jeśli nie potrafi się pływać, nie powinno się wpływać pod powierzchnie wody
Nigdy nie powinniśmy istnieć
To był błąd, który o mało nie zabił ciebie a później mnie.. ledwo dało się uratować
Pokazałeś mi wszystkie najgorsze strony świata
Może dlatego dziś już nic nie może mnie zaskoczyć
Na szczęście w porę się to zatrzymało
W takim momencie w którym byłam w stanie się jeszcze podnieść
7 notes · View notes
kasperowiczpiotr · 1 year
Text
Wielomówstwo
Modlitewne wielomówstwo gadatliwe jak poganie wysłuchane bez zrozumienia przez wzgląd na nie podług książki wyjścia doczesne wejście możecie mieć wiekuiście ograniczane.
Tumblr media
View On WordPress
2 notes · View notes
dumkana16 · 8 months
Text
fryzjerka babci do nas dzisiaj "taka krzywda wam się przydarzyła a jeszcze tamten wszystkich wyrolował" girl I Know. Now what.
0 notes
lifeilusionx · 1 year
Text
Znikąd już nie ma pomocy
Wyczyn idioty , ale to Ty dałeś popis
Czarny mnie pociąg uwozi
Z nim mózg się ulotnił
W głąb przepaścistej nocy
Słyszysz głosy, to śmieje się wszechmocny...
1 note · View note
skinnybiyach · 3 months
Text
tipy ode mnie, osoby która siedzi w tym 3 lata!!
niby oczywiste ale widziałam tyle postów bez świadomości o nich że mnie krew zalewa
1. najbardziej pod uwagę bierzcie wagę rano na czczo wysikani i najlepiej wysrani xd widziałam tyle takich postów że „omg wieczorem przytyłam a tak mało jadłam i tak dużo ćwiczyłam🥺🥺” jakby plis jedzenie itd nie jest bez wagi i też sporo waży więc zwracajcie na to uwagę
2. chrom chrom i jeszcze raz chrom!! bierzecie jedną tabletkę po posiłku i po nim nie macie takiej ochoty na słodkie
3. po posiłku odrazu zacznijcie sie ruszać nie jakies ciężkie ćwiczenia itp tylko pochodźcie chwilę lub się rozciągnijcie, pomaga to w trawieniu i tez nie będzie tak wam chciało później jeść
3. naturalne białko, najlepiej jedzcie białko naturalne typu jajka. te wszystkie produkty białkowe takie jak odżywki często prowadzą do skiny fat. warto tez je jeść ale lepiej priorytezowac naturalne
4. ćwiczcie na czczo i po napiciu się!! spala to więcej kcal i są lepsze efekty
5. ufajcie bardziej lustru niż wadze, waga często może się mylić lub możecie przybierać wagę z mięśni. najlepiej robić jeszcze pomiary szczególnie talii i uda(w najszerszym miejscu)
6. butelka na wypluwanie!! przydaje się na np wyjścia ze znajomymi. weźcie nie przezroczysty bidon i wypełnijcie go wodą lub też najlepiej czymś nie przezroczystym, gdy będziecie jeść zamiast połknąć udajcie że bierzecie łyk i wtedy wyplujcie jedzenie. warto też przećwiczyć to przed lustrem xd. gdy znajomi będą chcieli łyka powiedzcie że macie tam rozpuszczone leki czy tam inne probiotyki
7. kupujcie lekko za małe ubrania, to super motywacja i możliwość do zobaczenia progresu gdy już będą pasować idealnie!!
8. nie wliczajcie spalonych kcal do limitu, to samo sabotaż. po co to robić gdy moglibyście mieć lepszy wynik
9. jeśli boicie się podejrzeń postanówcie sobie że jecie tylko przy ludziach. gdy jesteście sami nie możecie nic zjeść, tylko np gdy rodzice wrócą z pracy lub gdy jesteście ze znajomymi
10. 10k kroków!! za każdym razem mi to daje strasznie duży rezultat. spalicie kcal i w tym czasie nie będziecie mieli okazji zjeść
narazie to tyle, trzymajcie się chudo!! :3
719 notes · View notes
bones-fly2 · 6 days
Text
Zaczął się rok szkolny,
czyli przymusowa rutyna,
a ją wielbi Ana.
Codziennie wstaję o 5:00, piję kawę, rozciągam się i robię poranną pielęgnację.
Po zrobieniu wszystkiego do momentu czasu wyjścia do szkoły uczę się lub czytam.
W szkole maksymalnie skupiam się na lekcjach a na przerwach powtarzam materiał z poprzedniej lekcji, lub na następną, aby nie myśleć o jedzeniu.
Na długiej przerwie idę na spacer po okolicy, aby maksymalnie wykorzystać wolny czas dla Any.
Po lekcjach wracam do domu piję kawę i odpoczywam czytając książkę lub oglądając jakiś serial przez 1,5 godziny. Jeśli tego dnia nie mam fasta, jem mały posiłek, najczęściej owsiankę lub kisiel.
Gdy już odpocznę rozciągam się i zabieram do nauki.
Wieczorem wychodzę na spacer z psem, by podbić ilość kroków i poukładać myśli.
Po spacerze robię wieczorną pielęgnację i kładę się spać.
Pamiętajcie motylki, że taka rutyna, to samodyscyplina, która ukazuje samokontrolę, którą wielbi Ana.
Chudego dzionka
motylki ‹‹3
218 notes · View notes
fluttershycloud · 6 months
Text
wyjścia z innymi kiedy jestem największa z towarzystwa<<
160 notes · View notes
panikea · 1 year
Text
W związku – nawet udanym – żeby ludzie czuli, że ma on sens, musi być coś uroczystego. 
Uśmiech rano, kiedy ona jest jeszcze zaspana.
Kawa do łóżka.
Browar w lodówce, kiedy po ciężkim dniu on wraca do domu.  
Chwycenie za rękę, kiedy spacerujecie. 
Dłoń na jej udzie, przez moment, kiedy jedziecie autostradą.
Jeden gofr na spółkę. 
Spontaniczne wino na plaży, gdy zachodzi słońce.  
Chwila, kiedy ona mówi: doceniam to, jakim jesteś ojcem. 
To spojrzenie pełne zachwytu, kiedy ona szykuje się przez trzy kwadranse do wyjścia. 
Albo jeszcze lepiej, spojrzenie w oczy i wyznanie: „patrzę na ciebie i widzę jaka jesteś piękna i mądra. A na dodatek masz fenomenalne cycki”. 
Związek się kończy, kiedy przechodzisz obok swojej kobiety i nie klepiesz jej w tyłek. 
Piotr C. pokolenieikea.com
517 notes · View notes
Text
Byłam zraniona, jasne. Ale przetrwałam. Nie miałam innego wyjścia, niż ruszyć z moim życiem naprzód. Bez niego.
277 notes · View notes
fattypattyxoxo · 4 months
Text
𝑯𝒆𝒋𝒌𝒂 ❤︎ ˢᵘⁿᵈᵃʸ | 12 MAY 2024
Moje ed trwają od 2 lat. W marcu dałam się namówić na cholerne leczenie i aktualnie wróciłam do punktu wyjścia. Na szczęście przez te trzy miesiące nie zdążyłam jeszcze wyjść z wprawy, wręcz przeciwnie - udało mi się ustalić nowe strategie działania i odzyskać zaufanie rodziców. Zgadzając się na leczenie, wiedziałam, że to tylko teatr i że nawet jeśli chwilowo odbiję się od dna to muszę na nie jak najszybciej wrócić, bo gdziekolwiek indziej nie wiem kim jestem. Czuję, że właśnie nadszedł ten czas.
ʕっ•ᴥ•ʔっ
Motylki robimy grupę na fb!!! Link do grupy w przypiętym poście !!! *Reblogujcie plz, żeby było nas więcej*
☟︎︎︎☟︎︎︎☟︎︎︎
114 notes · View notes
polskie-zdania · 1 year
Text
Próbuj, ale pamiętaj, że może się okazać, że nigdy tam nie dotrzesz. Może się okazać, że nigdy do tej stacji nie dojedziesz i będziesz przez to myśleć, że ci nie wyszło, a to nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie nie tak. Najprawdopodobniej zawsze coś będzie cię gryzło, smuciło, męczyło, frustrowało lub bolało. To nie tak, że to się kiedyś kończy. To nie tak, że docierasz do jakiejś magicznej granicy pracy nad sobą, na której terapeuta ściska z uśmiechem twoją dłoń, wręczając ci oficjalnie certyfikat zdrowia umysłowego, a ty od tej chwili czujesz się już tylko dobrze. Rozwój nie odbywa się po linii prostej i na początku będzie to mylące, ale nie poddawaj się. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - nie oznacza to, że nic nie zrobiłaś. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - nie oznacza to, że wróciłaś do punktu wyjścia. Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie na jakiś czas wróci - nie oznacza to, że nie wykonałaś ważnej pracy. Progres nigdy nie będzie prostą, wzrastającą linią. To zawsze będzie sinusoida. Jeśli przez trzy dni będziesz się trzymać, a czwartego się podłamiesz - daj sobie prawo, by poczuć się gorzej, odpocznij przez noc i wróć do walki, jak tylko poczujesz się lepiej. Jeśli przez trzydzieści dni uda ci się czegoś nie robić, a trzydziestego pierwszego się potkniesz - podziękuj sobie, ponieważ jeszcze jakiś czas temu przerastał cię jeden, a dziś zdolna jesteś aż do trzydziestu. No widzisz? Brawo! Jeśli przez kilka miesięcy w końcu nie będziesz się z czymś zmagać, a potem ten problem znów do ciebie wróci - pamiętaj, że nie wrócił tu na zawsze. Wiesz już dobrze, że potrafisz przez kilka miesięcy, więc spokojnie. Będziesz mogła znów, jak tylko odzyskasz siłę. Nie oczekuj, że twój rozwój będzie miarowym i systematycznym wspinaniem się po linearnej górze. Nie oczekuj, że nie zdarzą się po drodze gorsze dni. Nie oczekuj, że wszystkie twoje złe doświadczenia po prostu rozpłyną się w powietrzu. Masz prawo cierpieć z powodu rzeczy, które zdarzyły się dawno temu. Masz prawo miewać gorsze dni z powodu wydarzeń, z którymi zwykle już całkiem dobrze sobie radzisz. Masz prawo nie udawać, że nie bolało, nawet jeśli na co dzień już aż tak cię to nie dotyka. Masz prawo być smutna i zła jeszcze długo po tym, jak zostałaś zraniona. Walcz. Walcz, rozwijaj się i pracuj na sobą, ale, proszę, nie zapomnij się przytulić, gdy zdarzy ci się gorszy dzień. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko, gdy stoisz twardo na nogach, ale także wtedy, gdy kulisz się pod kocem. Nie zapomnij, że silna jesteś nie tylko pełna radości, ale także wtedy, gdy płaczesz. Pamiętaj, że nie poradzisz sobie z emocjami, jeśli ich do siebie nie dopuścisz. Nie uciszysz swojej złości, jeśli najpierw nie dowiesz się, jak bardzo jesteś wściekła i nie pokonasz smutku, jeśli najpierw nie pozwolisz sobie poczuć, jak ogromnie jest ci żal. W pełni świadoma swoich emocji, wyruszysz w drogę do magicznej stacji i jeszcze długo nie zdasz sobie sprawy z tego, że dotarłaś do niej, gdy oficjalnie pozwoliłaś sobie być człowiekiem.
- Marta Kostrzyńska
309 notes · View notes
dawkacynizmu · 4 months
Text
ღ rzeczy które naprawdę pomagają z napadami (no glue, no borax) ღ
disclaimer: jeżeli twoje napady nie są wynikiem niskokalorycznej diety, a jedzenie pomaga ci radzić sobie z emocjami, stresem i napięciem, to masz brzydko mówiąc przejebane i myślę, że lepiej jak zabierzesz się za to od innej strony, bo te porady mogą ci nie pomóc. dobrym początkiem będzie rozpoznanie kiedy się objadasz, co wtedy czujesz, oraz znalezienie alternatywnych rozwiązań radzenia sobie z problemami. jedzenie ich nie naprawi, pamiętajmy o tym.
1. podaż białka —  zacznijmy od podstaw. najlepiej dążyć do tego, aby był to 1g na każdy kilogram masy ciała. kiedy jemy go więcej w ciągu dnia, posiłki sycą nas na dłużej, zmniejsza się ochota na słodkie (u mnie)
2. smakowitość diety — to jest bardzo ważny punkt o którym niewiele osób tutaj mam wrażenie wspomina. i nie, nie chodzi mi tutaj o jedzenie przetworzonego jedzenia. spróbuj znaleźć zdrowe jedzenie które faktycznie lubisz np. truskawki, jakiś jogurt konkretny, owsianka z jakimiś fajnymi dodatkami. wiem, że na niskich limitach nie ma się wielkiego pola do popisu, ale warto się postarać. jeżeli twoje posiłki będą ci smakować to prawdopodobnie zmniejszy to prawdopodobnieństwo rzucenia się na ciastka.
3. zakoduj sobie w głowie, że jedno odstępstwo od diety nie niszczy całej twojej pracy — zjadł*ś batona mimo że postanowił*ś wykluczyć słodycze? stało się. najlepsze co możesz robić to wrócić do swoich postanowień, zamiast nadmiernie nad tym rozmyślać.
4. duża objętość + niska kaloryczność — choć dużo osób tutaj uwielbia poczucie głodu, to czasem nie pomaga ono w opanowaniu się w sytuacjach kryzysowych. pomocne będzie ładowanie na swój talerz maksymalnej ilości warzyw o niskiej liczbie kalorii, osobiście uwielbiam gotowanego kalafiora, świeżo ugotowanego i gorącego, wspaniale zabija głód
5. zakazywanie sobie poszczególnych produktów sprawia, że mamy na nią większą ochotę — powiedzmy, że uwielbiasz pieczywo, ale postanawiasz przestać je jeść. jeżeli przestaniesz go kupować, będzie wszystko w porządku i prawdopodobnie nie będziesz o nim myśleć. ale pewnego dnia ktoś w twojej rodzinie może je kupić, podsunąć niemal pod nos. trudniej będzie się opanować kiedy wiesz że masz kategoryczny zakaz, niż kiedy podejdziesz do tego w sposób "mogę, ale niewielką, wpisaną w dzienny limit ilość"
6. bądź zajęty — najwięcej o jedzeniu myślimy, kiedy się nudzimy. planuj sobie dni, jeżeli objadasz się wieczorami to wybierz się wtedy na spacer, zamknij w łazience i zrób dłuższą kąpiel, pograj w coś.
7. stworzenie strategii która na ciebie działa — czujesz, że zbliża się napad. zapisz w punktach, co powinieneś zrobić. polecam, aby taka strategią zaczynała się od zadania sobie pytania, czy naprawdę chcę zaprzepaścić cały dzień ciężkiej pracy. dalej może być wyjście na spacer, wypicie kawy, napoju zero, zapalenie.
8. no właśnie, palenie — wiem że to nie zdrowe, aleee głodówki też takie są więc chyba bez różnicy. mi to bardzo pomagało, często jemy z nudy, a równie dobrze możemy wtedy wybrać się na papierosa (wolę to rozwiązanie bo wymaga wyjścia z domu) lub posmakować smakowego powietrza.
9. bądź świadomy schematu — często działa to w ten sposób dieta na 100% —> frustracja i silny głód —> binge —> fast/dieta na 100% —> frustracja silny głód i tak dalej. po napadzie najlepiej jest wrócić do tej samej diety, bez drastycznego obcinania kalorii czy głodówki.
10. pij dużo wody — wszyscy to wiedzą ale dodaję ten punkt tylko po to, żeby było równe 10 lol
77 notes · View notes
samob0jcawsrodwas · 4 months
Text
Tumblr media Tumblr media
Tak się właśnie czuje po 5 dniach od wyjścia z psychiatryka
Tw krew
49 notes · View notes