Tumgik
#polskie pisanie
Text
7 notes · View notes
diablymojejduszy · 2 months
Text
𝔓𝔞𝔪𝔦𝔢̨𝔱𝔞𝔪 𝔭𝔯𝔬𝔪𝔦𝔢𝔫𝔦𝔢 𝔰ł𝔬𝔫́𝔠𝔞 𝔱𝔞𝔪𝔱𝔶𝔠𝔥 𝔡𝔫𝔦, 𝔞𝔩𝔢 𝔱𝔢𝔷̇ 𝔭𝔬𝔫𝔲𝔯𝔢 𝔴𝔦𝔢𝔠𝔷𝔬𝔯𝔶 𝔴𝔦𝔞𝔱𝔯𝔢𝔪 𝔪𝔲𝔰𝔨𝔞𝔫𝔢.
-𝕯𝖎𝖆𝖇ł𝖞 𝖒𝖔𝖏𝖊𝖏 𝖉𝖚𝖘𝖟𝖞
15 notes · View notes
Text
27.12.2023
Chciałbym kiedyś napisać powieść.
15 notes · View notes
ogrodmagnolii · 7 months
Text
Do tych, którymi się nie urodziłam
Zazdroszczę tym, którzy urodzili się artystami z tańcem w stopach melodią w płucach farbą na dłoniach poezją na języku wizją w oku dziełem w sercu tym co widzą czują słyszą myślą Głębiej. Którzy bez sztuki żyć nie mogą, I duszą się bez niej bo ich płuca nie powietrzem, a sztuką oddychają ich żołądek nie jedzeniem karmić trzeba a satysfakcją tworzonego dzieła sen zastępuje im Ekspresja duszy Oni są prawdziwymi artystami i oni w czasach desperacji piszą kwieciste poematy i grają cudowne melodie oddają swoje serce w każdym słowie w każdym ruchu w każdej nucie w każdym okruchu w każdym machnięciu w każdej rysie w każdej kropli I to czyni ich nieśmiertelnymi
14 notes · View notes
urodzonabyzwyciezac · 7 months
Text
Tumblr media
2 notes · View notes
readmore-thanothers · 11 months
Text
Rzeczy które zrozumiałam w wieku 20 prawie 21 lat
1. Gdy bardzo bliska ci osoba umrze a ty kilka dni po jej śmierci nie płaczesz nie oznacza to, że jesteś złą osobą, albo, że jej nie kochałeś. Masz prawo czuć pustkę, podświadomie chcesz pokazać, że jesteś śliny, swoje emocje przeżywasz wewnątrz. Z czasem zaczniesz rozumieć, przeżywać to bardziej intensywnie, zacznie to do ciebie dochodzić.
2. Gdy dorośniesz możliwe, że twoje hobby z czasów szkolnych przestanie być dla ciebie czymś interesującym, bardzo prawdopodobne, że to ono cię ukształtowało, dzięki niemu jesteś taki jaki jesteś, ludzie z twojego środowiska postrzegają cię poprzez pryzmat tego co robiłeś, znajomi ze szkoły będę cię takiego pamiętać.
3. W im późniejszym wieku doświadczysz straty bliskiej osoby tym większym szczęściarzem jesteś. Miałeś więcej czasu by poznać swoich bliskich.
3 notes · View notes
iamnamedsilence · 1 year
Text
W czasie kiedy mnie nie było na tej wspaniałej/koszmarnej stronie, napisałam trochę rzeczy... I zgadnijcie co? Sporo z nich można przeczytać, całkowicie za darmo, w formie cyfrowej!
Na przykład opowiadanie "Wyspa Łosi" w antologii "Tęczowe i Fantastyczne", do pobrania TUTAJ Groza, bagna, tajemnicze lokalne wierzenia, mumie torfowe, trauma po toksycznym związku i budowanie nowej relacji. Jeśli was to zainteresowało - to zapraszam (do przeczytania reszty antologii też!). I psst, i ja, i inne osoby autorskie będziemy zadowoleni za jakieś opinie albo choć ocenę na goodreads i lubimy czytać...
3 notes · View notes
piotrpuchalski · 9 months
Text
"Noc świętego Jana" to groteska ubrana w formę sztuki teatralnej na temat sopockiej młodzieży żyjącej u schyłku XX wieku.
W młodości próbowałem różnych rzeczy, w tym pisania opowiadań. Jedno wydało mi się na tyle absurdalne, że postanowiłem przekształcić je w dramat. Uprzejmą redaktorką, która zainteresowała się studiującym dziennikarstwo ulicznikiem, była pani Renata Gorczyńska. Kiedy przeczytała rzecz ukończoną już w dwóch trzecich, poleciła mi „Noc Walpurgi czyli Kroki Komandora” Wieniedikta Jerofiejewa. Zamiast inspiracji, poczułem ból. Zrozumiałem, że inni już to wszystko robili, i to o wiele lepiej. Tekst ukończyłem 10 lat później. Nigdy nie został opublikowany, ale do ludzi trafiło kilka wydruków, które krążyły po Sopocie jako ciekawostka, bo niestety pierwowzory postaci i zarys wydarzeń dało się rozpoznać. Niektórzy mieli mi to za złe, a może i miałem „dostać wpierdol”, dlatego internetowy wpis opatrzyłem wstępem:
„Tekst dedykuję pani Renacie Gorczyńskiej oraz kumplom, z którymi dorastałem. To, co przeczytacie, to nie wy, to tylko tylko wasze odbicia w moim śnie„.
Czytając, pamiętajcie, że jest to w większości pisanina 20-latka, który usiadł pewnej nocy i zaczął stukać w klawiaturę z czystej potrzeby, może nawet dla wygłupu, nie myśląc o tym, że kiedykolwiek, komukolwiek to pokaże. Twardzielowi „z dzielni” nie wypada pisać takich rzeczy.
1 note · View note
awardwinningpies · 2 years
Text
Tumblr media
ja, Łódź, 2019
0 notes
Text
3 notes · View notes
diablymojejduszy · 2 months
Text
𝔓𝔯𝔞𝔤𝔫𝔢̨ 𝔪𝔦ł𝔬𝔰𝔫𝔶𝔠𝔥 𝔩𝔦𝔰𝔱𝔬́𝔴
ℭ𝔷𝔲ł𝔶𝔠𝔥 𝔭𝔬𝔠𝔞ł𝔲𝔫𝔨𝔬́𝔴, ł𝔢𝔷 𝔰𝔷𝔠𝔷𝔢̨𝔰́𝔠𝔦𝔞
𝔇ł𝔲𝔤𝔦𝔠𝔥 𝔯𝔬𝔷𝔪𝔬́𝔴 𝔬 𝔫𝔦𝔠𝔷𝔶𝔪 𝔦𝔰𝔱𝔬𝔱𝔫𝔶𝔪
𝔚𝔰𝔭𝔬́𝔩𝔫𝔢𝔤𝔬 𝔫𝔦𝔢-𝔫𝔦𝔢𝔷𝔯𝔢̨𝔠𝔷𝔫𝔢𝔤𝔬 𝔪𝔦𝔩𝔠𝔷𝔢𝔫𝔦𝔞
𝔚𝔶𝔧𝔰́𝔠́ 𝔡𝔬𝔫𝔦𝔨𝔞̨𝔡, 𝔟𝔶𝔩𝔢 𝔱𝔯𝔷𝔶𝔪𝔞𝔠́ ℭ𝔦𝔢̨ 𝔷𝔞 𝔯𝔢̨𝔨𝔢̨
𝔓𝔯𝔞𝔤𝔫𝔢̨ ℭ𝔦𝔢𝔟𝔦𝔢, 𝔴𝔦𝔢̨𝔠 𝔰𝔨𝔬𝔫́𝔠𝔷 𝔪𝔞̨ 𝔲𝔡𝔯𝔢̨𝔨𝔢̨.
-𝕯𝖎𝖆𝖇ł𝖞 𝖒𝖔𝖏𝖊𝖏 𝖉𝖚𝖘𝖟𝖞
15 notes · View notes
magistergrafoman · 2 years
Text
John Keats – Endymion (Polish translation by MagisterGrafoman)
Piękno to radość, będzie trwać na wieki
Wspaniałość narasta, szczęścia powieki
Nie przymknie nicość, lecz stworzy wnet
Altanę cichą, spokojną jak sen
Marzeniami i zdrowiem wypełnia się czarka
Dlatego klecimy każdego ranka
Girlandę z wszystkich kwiatów tego globu
Mimo przybicia, nieludzkiego głodu
Szlachetnych zamiarów, posępnych dni
Ciemny mrok, choroby – nie przekreślą ich
Naszych poszukiwań: tak, mimo tego
Przejawy piękna zdejmą cień złego
Ducha co w nas. To księżyc, to słońce
Kwiatowe pąki i trawy gorące
Dla owiec strawa; to kwiecia soki
W zielonym salonie; czyste potoki
Wiją misternie chłodne schronienie
Przed skwarem lata; leśne sklepienie
Skropione piżmem różanych płatów
Nad tym kopuła ze spiżu – fatum
Piekne historie jemy łapczywie
Chcemy być wielcy w śmierci godzinie
Nektaru źródło duszę zalewa
Spijam go śmiało z krawędzi nieba.
1 note · View note
tearsincoffe · 3 months
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[24.03.2024]
Dobre złego początki. Nie chwalę sobie niezawodnej intuicji ale jedno pozostaje zawsze pewne - po górkach przychodzą dołki. Moje żałośnie słabe ciało radzi sobie dzisiaj szczególnie źle. Problemy z oddechem, mroczki, ból - w konsekwencji przypominają mi po co to robię. Właściwie gdyby nie widmo szkoły przyjęłabym ów stan rzeczy niby starego przyjaciela. Prawdziwe wyzwanie objawiło się w postaci wanny. Oglądanie znienawidzonego nagiego ciała w pełnej krasie, brak sił aby ustać oraz nieuzasadniony spadek nastroju przybyły równie szybko co niespodziewanie. Mimo łez i potoku nienawistnych słów wobec własnej osoby dokonałam rzeczy normalnej dla innych, dla mnie nie zawsze oczywistej. Resztkami motywacji chciałam odrobić polski, przedmiot z którego nauczycielka ma do mniej więcej cierpliwości niż realnie na to zasługuję. Ale wtedy pojawiła się ona - konkurencja, niedościgniony wzór, koleżanka - ktoś kogo przy ludziach zwę mamą. Śmieszny mnie jak mocno sprzeczałam się ze słowami psycholog zaledwie wczoraj oraz jak szybko dostałam ich namacalne dowody. Koleżanka-mama chodzi wściekła niczym osa. Wszystko z winy telefonów ojca kompletnie nieporadnego życiowo. Spytacie czemu więc odbiera? Albo chociażby słusznych nerwów nie wyładuje na ich zapalników? Również pytałam więc zdradzę Wam odpowiedź. Przeze mnie. Zawsze wiedziałam, że całe zło jakie oglądam jest z mojej przyczyny, na tym tle miałam pierwsze myśli samobójcze jako smarkacz z dwoma kitkami i w bluzce z wizerunkiem Hanny Montany. Jestem problemem od chwili stwierdzenia mojej płci (ojciec wraz z jego familią chorobliwe pragnęli chłopca). Zawodziłam nim jeszcze zdążyłam w pełni ukształcić się na istotę ludzką. Wróćmy do chwili teraźniejszej, poszło o zupełny trywializm. Obiecałam dopełnić obowiązku jutro gdyż czułam jak słaniam się na nogach. Błąd. Kto mający chociaż odrobinę empati odmawia własnej matce która poświęciła dla Ciebie najlepsze lata życia a na dodatek zmaga się z nowotworem złośliwym? Uległam. Powtarzając naprzemiennie w głowie usłyszane za ścianami gabinetu słowa o "stawianiu granic" oraz tym jak odpychająca moralnie jestem. Ona wie, że nie mam siły. Przyzwala na moje głodówki sama zachwalając, iż ona nie jadła chorując. Ciekawi mnie gdy czytam Wasze posty z zapytaniami "jak unikać jedzenia przy rodzicach" szczególnie podczas zbliżających się nieuchronnie świąt. Dla mnie to zupełnie obcy świat ponieważ zaplanowana na ten czas pięciodniowa głodówka spotkała się z zupełnym brakiem rekacji. Ale może to dobrze? Czemu chora matka miałaby nadszarpywać swego powolnie wracającego zdrowia dla moich widzi-mi-się? Nie mogę jedynie wyrzucić z głowy jej wszystkich wspomnieć które dumnie rozgłaszała jak łatwo przychodziło manipulowanie znajomymi. Tylko mi by tego nie robiła... prawda? Mam dość porównywania się z nią odkąd tylko jestem świadoma przekazywanych mi historii. Męczy mnie ciągłe przegrywanie z własną rodzicielką. Mam prawie dziewiętnaście lat a ona zawsze potrafi sprawić, że czuję się jak nieposłuszny bachor bez jedynek i ubrudzony błotem. Nawet wypłakać tego nie mogę, czuję, że złościłaby się gdyby mnie usłyszała. Zawsze wpajano mi łzy jako coś złego, oznakę ułomności. Chciałabym jutro nie otworzyć powiek. Tylko pisanie tego bloga daje mi spokój, głodówki kontrolę. Poza tym nie mam nic.
SPOŻYTE: Okcal/0kcal
SPALONE: 314kcal
BILANS: -314
Spokojnej nocy, Wam wszystkim.
25 notes · View notes
readmore-thanothers · 5 months
Text
Mam skończonych dwadzieścia jeden lat, ale w środku czuję się jak nastolatka. Muszę podejmować dorosłe decyzję, muszę mieć problemy dorosłych ludzi, myśleć o pracy. Muszę myśleć o tych wszystkich rzeczach, które czasami potrafią przytłoczyć. A ja chcę po prostu być nastolatką, która nie ma problemów. Która nie przejmuje się rówieśnikami, która wraca o piętnastej piętnaście do domu, zjada domowy obiad, piję herbatę z sokiem i w jesienne popołudnia czyta stosy książek. I rozmyśla o wszystkim co jej jeszcze wypada, czyta fanfiki w internecie, które wypada jej czytać. Ucieka myślami w światy, w które wypada jej uciekać. Żyje gdzie indziej, gdzie wypada być sobą i żyć pełnią życia.
0 notes
spyld · 2 months
Note
Prawie przegapiłam tegoroczny SPYLD (😬) ale jak już tu jestem, to pomyślałam że pewnie się ucieszysz z pewnego zbiegu okoliczności - tegoroczny SPYLD wypada akurat w pierwszy dzień matur (nom. matura - egzamin na zakończenie edukacji średniej w Polsce) akurat kiedy jest pisany język polski, czyli idealnie pasuje do naszego święta 😁
Oh, wow, one big exam at the end of secundary education if you want to continue your studies? That looks super stressful! Wishing my best to all the students!
And thank you for that fact and joining today!
17 notes · View notes
kostucha00 · 6 months
Text
1 Stycznia 2024, Poniedziałek ❄️:
Chciałam sobie dzisiaj odpuścić pisanie posta, ale stwierdziłam że nie będę tak kunktatorsko zaczynać nowego roku, więc oto jestem xD.
Może na sam początek trochę o moich postanowieniach. Wiem że to w większości banały, ale postanowiłam obniżyć poprzeczkę na tyle, by w końcu zrealizować wszystkie — albo chociaż prawie wszystkie (kolejność losowa):
Zdać maturę 🧑‍🎓
Dostać się na studia 📝
Wyprowadzić się z domu 🧳
Przeczytać co najmniej 50 książek 📚
Codziennie przed snem czytać kilka stron książki 📚👓
Ogarnąć się (psychicznie i życiowo) 🤡
Pójść na koncert Isaka Danielsona 🎤
Polecieć do Kanady ✈️🇨🇦
Wymyślić taki self-care żebym trzymała się go dłużej niż tydzień 💞🌸
Nauczyć się robić na drutach 🧶
Wyrobić sobie dowód osobisty 🪪
Popracować nad produktywnością 🧠
Znaleźć nowe hobby ♟️🃏🎭🎬🏹
Wypróbowywać co najmniej jeden nowy przepis w miesiącu 👩‍🍳
Założyć w banku konto osobiste i oszczędnościowe 💸
Przerzucić się z okularów na soczewki kontaktowe (kolorowe!) 👀🌈
I to tyle <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>. Chociaż mam jeszcze jedno postanowienie, ale już nie noworoczne; aż do ferii zimowych nie opuścić ani jednej lekcji. Wątpię żeby mi się to udało, ale spróbować nie zaszkodzi.
A idąc wstecz... Sylwester! Fantastyczne zwierzęta i Harry Potter wygrali w ankiecie więc cisnęłam maraton przez prawie 20 godzin — udało się i było warto. Ten czas spędziłam w tym oto zajebistym forcie (jak siostra go zobaczyła to aż się wahała czy nie zostać i się nie przyłączyć ale ostatecznie uległość wobec norm społecznych wygrała i poszła na imprezę. Ale jak wróciła to mówiła że żałuje xD)
Tumblr media
Bałam się jak Nicolas zareaguje na fajerwerki, bo wiem że zwierzęta się ich zwyczajnie boją, a on jeszcze przez rok po wybuchu wojny przebywał w Charkowie zanim go przewieźli do Polski. No i... Zdziwiłam się. Bo jak zaczęli strzelać to byłam gotowa przesiedzieć z nim wszystko w szafie, a on wskoczył na parapet i zaczął się gapić. A fajerwerki puszczali nam praktycznie pod oknem — dokładnie to przed knajpą równo 90 metrów od naszego mieszkania. I tak sobie patrzył na te fajerwerki, aż w końcu mu się znudziło i po prostu poszedł spać. Jakby, oczywiście się cieszę że się nie bał, ale jednocześnie mnie to trochę zaniepokoiło, bo to chyba nie jest zbyt normalne zachowanie. Zastanawiam się czy on może nie jest trochę przygłuchy — na razie to jedyne potencjalne wyjaśnienie, jakie przyszło mi do głowy.
* * * * *
Dostałam też okres :'). Nie powiem, bynajmniej mi tego nie brakowało. Ostatnio w sierpniu mnie dopadło i muszę przyznać że miałam cichutką nadzieję że nie dopadnie mnie już nigdy. Pomijam nawet fakt że w moim wieku to strasznie niepraktyczne (mam Nicolasa, na co mi kolejne dziecko?), po prostu na co mi okres, nawet tak rzadko, kiedy szanse na zajście w ciążę mam właściwie ujemne? I to mi mówi każdy ginekolog, endokrynolog, a ostatnio nawet neurolog i alergolog. I chyba nawet nie przez EDzia — okres praktycznie straciłam (bo jak inaczej nazwać okres 2-3 razy w roku) przed moimi problemami z jedzeniem, a wcześniejsze 9 miesięcy to był jeden wielki krwotok. A jeszcze wcześniej nie miałam jeszcze okresu xD. Nie jest mi przykro z tego powodu — jak będę desperacko chciała dziecka to najwyżej adoptuję ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Mam dobre doświadczenia z adopcją zwierząt, z dziećmi musi być podobnie xD.
28 notes · View notes