Tumgik
#wyniszczona
kotekwfilizance · 7 months
Text
Chcę być perfekcyjnie wyniszczona
96 notes · View notes
bones-fly2 · 5 months
Text
Rozchorowałam się na dobre. W sobotę wszystko było ok i nic nie zapowiadało, że mnie poskłada. W niedzielę obudziły mnie straszne mdłości co skończyło się wymiotami i potem jeszcze biegunką. Godzinę/ dwie później dostałam gorączki, która wzrosła do 39° i utrzymuje się taka do teraz, której nie mogę zbić. Ale najważniejsze jest to, że jestem tak słaba, że przesypiam całe dni i nic nie jem, a moi rodzice mnie do tego nie zmuszają i na spokojnie mogę ciągnąć fasta. Dodatkowo wyczytałam, że przy gorączce spala się więcej kalorii i zmusiłam się dzisiaj do krótkiego treningu (niestety dałam radę tylko 15 minutową sesję jogi, bo nie byłam w stanie zrobić 2 brzuszków), ale ważne, że coś spaliłam.
Mam nadzieję, że będę chora jak najdłużej, bo po 1- robię fasta na pełnym luzie, po 2- spalam więcej kalorii przy każdym najmniejszym ruchu, po 3- kocham czuć się słaba i wyniszczona <3
24 notes · View notes
borntodie523 · 5 months
Text
Oglądałam sobie zdjęcia z najgorszego okresu dla mnie i dopiero teraz gdy jest u mnie trochę lepiej na głowie widzę to jak wyniszczona byłam. Pierwsze co się zauważa to oczywiście spadek wagi ale poza tym doszły jeszcze cienie pod oczami, taki pusty wzrok. Mam wrażenie ze moje oczy na tych zdjęciach mówią wszystko. Patrzę na nie i widzę tą nienawiść do siebie i do wszystkiego. Patrzę na siebie i pamietam to co robiłam jak nikt nie widział i to okropne. Często ludzie mówią ze chcieliby przytulić siebie z przeszłości. Ja w niektórych momentach tez bym chciała ale jak patrzę na ten konkretny okres to mam ochotę po prostu złapać się za ramiona, potrząsnąć i nakrzyczeć ze mam przestać się niszczyć. Strasznie dziwnie mi się teraz na te zdjęcia patrzy. Dopiero teraz widzę jak bardzo zaburzony obraz siebie miałam i ze wcześniej na serio nie widziałam żeby cokolwiek się zmieniało. Przerazajace
13 notes · View notes
1ntrus1v3thoughts · 8 months
Text
vent?
traktuje to konto jak swoj pamietnik, a jako ze nie mam sie tym z kim podzielic i dusze to w sobie to napisze to tutaj.
szczerze mowiac, mam dosc bycia "ta przecietna". nigdy najgorsza, ale tez nie najlepsza. jestem po prostu zwykla, niczym sie nie wyrozniam. w niczym nie jestem jakas bardzo dobra, tylko czasem cos mi wyjdzie, ale nigdy nie przekracza to tej granicy "przecietnosci". nie jestem dla nikogo najwazniejsza, jestem pewna ze nikt nie uwaza mnie za swoja ulubiona osobe, nie mam rzeczy, w ktorej bylabym naprawde dobra, tak samo nie mam wielu przyjaciol, oceny rowniez mam takie "normalne". nikt nie wie, jak bardzo wyniszczona w srodku jestem. glodze sie, tne sie, mam mysli samobojcze, podejrzewam u siebie kilka chorob psychicznych i robie niemal wszystko, by jak najbardziej sobie zaszkodzic. czasem mysle, ze w ogole sobie to wszystko wymyslam i wcale nie jestem chora, po prostu mi sie nudzi. juz sama nie wiem co jest prawdziwe, a co nie. ostatnio mam prawie ciagle zly humor, a teraz weszlam w kolejny zwiazek (jesli mozna to w ogole tak nazwac, to wszystko jest dosc skomplikowane) i boje sie, ze bedzie tak jak zawsze. ze moja dziewczyna dowie sie o mnie wiecej, zrozumie, jak bardzo spierdolona i toksyczna jestem i ze mnie zostawi. w taki sposob zrobilaby przynajmniej cos dobrego dla siebie, bo znajomosc ze mna przynosi same niedogodnosci. jestem zazdrosna, wszystko za bardzo analizuje, dramatyzuje, potrzebuje atencji bardzo czesto ale wstydze sie o nia prosic, dodatkowo jestem zakompleksiona, a nawet nie wiem czy to wszystko jest prawdziwe i czy nie wykreowalam sobie tego sama by miec "ciekawsze" zycie. jednym slowem jestem zjebana. naprawde chcialabym sie ktoregos dnia zabic, ale wiem, ze nie moge ze wzgledu na moja rodzine. niewazne, jak bardzo nie znosze swojej matki, nie moglabym jej tego zrobic. nie boje sie smierci, ale jest wiele czynnikow, ktore powstryzmuja mnie przed zrobieniem sobie czegos powazniejszego niz pociecie skory na udach. czuje, ze marnuje swoje nastoletnie lata na siedzenie w domu i chodzenie zdolowana bez przerwy, ale nie potrafie inaczej. mysle, ze celowo dokladam sobie problemow, bo znalazlam w smutku pewien komfort. to naprawde dziwne i zdaje sobie sprawe, jak to brzmi, ale lubie byc smutna. przywyklam juz do tego, ze zawsze predzej czy pozniej zostaje sama, martwie sie, ze z ta dziewczyna bedzie identycznie. juz wiele razy mialam takie sytuacje, a jak dowie sie o moim ed i sh to na pewno mnie kurwa zostawi XD nie chce jej o tym mowic bo bedzie sie tylko niepotrzebnie martwic albo urwie kontakt, a ja nie chce ani tego ani tego. nie chce pomocy, chce po prostu byc wysluchana
9 notes · View notes
whated · 1 month
Text
wszystkich zawodzę rodzinę przyjaciół wszystkich jestem coraz bardziej wyniszczona psychicznie i fizycznie ale waga mi stoi jak to możliwe 😭😭😭dlaczego przez wakacje nie udało mi się schudnąć ani jednego kg wrócę do szkoły blada z rzadkimi włosami i brwiami brakiem paznokci ale dalej ważę tyle samo 😢
(jak do końca wakacji się nie ogarnę to w moje urodziny się zajebie zrobię tym naj prezent wszystkim)
2 notes · View notes
norffie · 1 year
Text
Nie chce być ładna chce być wyniszczona.
19 notes · View notes
wiking0 · 2 years
Text
Day 5
Tumblr media
Dlatego warto wyjść z ED?
Mam doczynienia z ED od podstawówki. Większość obserwujacych uważnie zna moja historię. Nie raz pisałam jak było ciężko, jest i będzie. Zaburzenia odżywiania zabarły mi młodość i przedewszystkim szczęście z czegokolwiek. Wciagneły mnie w jeszcze większe bagno niż byłam i w które wprowadziła mnie rodzina i towarzystwo. Zaczełabym od tego, że po około 6 latach jestem tak wyniszczona, że nie mogę cieszyć sie porankiem czy małymi rzeczami, które mnie otaczają, momentami z chłopakiem czy z przyjaciółmi. Jednym z najgorszych uczuc jest to, że podczas radosnych chwil takich jak urodziny z tyłu głowy myśle o kaloriach i o tym ja wygladam (nawet nieświadomie podczas zwykłego spaceru). Patrząc w lustro nie widze siebie, a jedyne cierpienie. ED to taka ciepła kołderka, która wciaga. Im bardziej w nią wchodzisz tym bardziej cieżej ci z niej wyjść, bo jest ciepło bezpiecznie, a z drugiej strony wychodzą Ci odleżyny, które niszcza nie tylko twoje ciało, ale też głowe, bo przecież ile można leżeć w łózku? Kiedyś trzeba wyjść z łóżka, do świata i do rzeczywistości. Ciężko przebić taka bezpieczna bańke, zrezygnować ze swoich przyzwyczajeń i pokonać swoje lęki. Do głowy nasuwa Ci sie masa pytań. "A co jeśli...?". Te pytania zatrzymuja i tworza wielki betonowy mur przed naszymi oczami.
Wracajac do pytania. Czemu warto?
Warto po to, żeby chociazby poczuć się szczęśliwym. Po to, żeby wiedzieć jak wygląda twoje ciało, po to, żeby cieszyć sie z niego, czuć do niego miłość i do własnej osoby. Uważam, że miłość, szczęście i akceptacja to jedne z najważniejszych rzeczy w życiu, a to właśnie zabiera nam ED.
23 notes · View notes
tokachisu · 7 months
Text
Jestem już taka wyniszczona, że nawet rzecz o której zawsze marzyłam, czyli dużo pieniędzy by mi nie pomogła, gdybym wygrała w loterii dużo hajsu to prędzej bym wynajęła kogoś, żeby mnie zabił, bo nawet pieniądze już mi nie pomogą i wolę umrzeć
2 notes · View notes
dollystarving · 7 months
Text
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA DOSTAŁAM NAPADU OBŻARSTWA BYŁO KURWA JUŻ TAK PIĘKNIE MIAŁAM BYĆ JUŻ OD TEGO DWA MIESIĄCE WOLNA NIE KURWA SPIERDOLIŁAM MÓJ BRZUCH TO JEBANY BALON MAM OCHOTĘ ZWYMIOTOWAĆ ALE MAMA JEST W DOMU WIĘC KURWA NIE MOGE OPIERDOLIŁAM Z 4K KCAL MAM DOSYĆ CHCĘCPRZEDAWKOWAĆ THIOCODIN ALE NAWET 5BUTELEK NIC MI KURWA NIE ZROBI PRZY TAKIEJ ILOŚCI JEDZENIA BYŁO JUŻ TAK KURWA IDEALNIE BYŁO PIĘKNIE CZEMU MUSIAŁAM SPIERDOLIĆ CZUJĘ SIĘ JAKBYM PRZYTYŁA Z 10KILOGRAMÓW A W MOJEJ GŁOWIE JEST CIĄGŁA JEBANA WALKA POMIĘDZY OBŻARSTWEM ANĄ A LECZENIEM SIĘ NIE KURWA NIE JA MUSZĘ BYĆ IDEALNA JA MUSZĘ BYĆ PIĘKNA JA MUSZĘ BYĆ WYNISZCZONA JA MUSZĘ BYĆ PIĘKNĄ NIEWINNIE WYGLĄDAJĄCĄ DZIEWCZYNKĄ KTÓRA CODZIENNIE MDLEJE Z CHUDOŚCI I CO CHWILE ĆPA GDY NIKOGO WOKÓŁ NIE MA JA MUSZĘ BYĆ IDEALNA JA MUSZĘ BYĆ IDEALNĄ MAŁĄ SŁODKĄ DELIKATNĄ ĆPUNKĄ JEBANE 100MG KODEINY CZY JEDNA LUFKA MA BYĆ MI KURWA WYSTARCZAJĄCE PRZEZ CHUDOŚĆ BYŁO TAK KURWA IDEALNIE AAAAAAAAAAAAAAAAAA BOŻE TAK SIĘ TERAZ BOJĘ ŻE DUŻO PRZYTYJĘ PROSZĘ NIE CHCĘ TEGO TO SIĘ NIE MOŻE STAĆ NIE PO TEJ CAŁEJ TRUDNEJ PRACY NIE PO DWÓCH IDEALNYCH MIESIĄCACH BEZ ŻADNEGO WZROSTU WAGI NIE KURWA NIE MOGĘ MIEĆ NIC POWYŻEJ 49.8KG JUTRO KURWA NIE MOGĘ CHYBA SOBIE ŁEB ODSTRZELĘ W INNYM WYPADKU MAM DOSYĆ JA PO PROSTU CHCĘ BYĆ KOCHANA CZY JA O TAK WIELE PROSZĘ???????? CZY JA KURWA WYMAGAM O JEBANEGO JEDNOROŻCA CO CUKIERKAMI 0KALORII SRA????????? CZY KURWA UCZUCIE BYCIA POTRZEBNĄ NA TYM JEBANYM ŚWIECIE TO TAK DUŻO?????? PIERDOLĘ KURWA DAM RADĘ ZAGŁODZĘ SIĘ NA ŚMIERĆ I CHUJ Z TYM ZOSTANĘ LEGENDĄ LUDZIE BĘDĄ O MNIE PAMIĘTAĆ BĘDĘ PIERDOLĘ TO CZY BĘDZIE TO PODCZAS MOJEGO ŻYCIA CZY PO SAMOBÓJSTWIE BĘDE ZNANA NA CAŁYM ŚWIECIE ZE SWOJEGO ZJEBANIA!!!! BĘDĘ WASZĄ POLSKĄ ROROCHAN!!!!!! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ZABIJCIE MNIE KURWA MAM DOSYĆ
5 notes · View notes
mylittlestory883 · 2 years
Text
Nieważne, jak bardzo zależałoby mi na Tobie. Jestem tak wyniszczona, że będę dążyć do tego, aby Cię od siebie odsunąć. Nawet, jeśli mam przez to cierpieć… W obawie co by z tego wynikło.
18 notes · View notes
wszystkojestokejj · 2 years
Text
Nienawidzę mojej wagi
nienawidzę mojej twarzy,
moich rąk,
moich nóg,
mojego brzucha,
mojego uśmiechu,
moich włosów,
nienawidzę tego, że każdy facet widzi we mnie przedmiot
nienawidzę tego jak się zachowuję i jaka jestem,
nienawidzę tego, że jestem tak bardzo wyniszczona
nienawidzę tego, że jestem problemem
nienawidzę tego, że niezależnie od wszystkiego co robię i tak będę niewystarczająca
po prostu siebie nienawidzę
21 notes · View notes
an0r3xi4 · 1 year
Note
a probowala cie odzyskac po rozstaniu?
Nie wiem, czy próbowała. Pisała jakoś tak… dziwnie do mnie. Była zazdrosna o to, ze jeździłam już wtedy do Michaliny jak się rozstalysmy. Myśle, ze nie mogła tego do końca znieść. Po prostu zachowywała się dziwnie. Nie szanowała tego np. Ze odeszłam od narkotyków, bo obiecałam Misi:
Tumblr media
Potem jeszcze chwile mieszkalysmy „razem” tzn. Ja większość czasu byłam u rodziców i Misi, ale zjezdzalam do domu co kilka dni żeby nadrobić zaległości w szkole. W sumie do dziś nie wiem o co chodziło w tych wiadomościach, ale już bardzo byłam zmęczona tym, że ją widzę i słyszę. Na tamten moment nie podnosiła na mnie ręki, a wręcz była miła i chciała się zachowywać jak w związku - ja już tego nie chciałam. Byłam wyniszczona jej osobą, także kazałam jej się spakować i wynieść. Czemu ? BO NIE BYŁYŚMY RAZEM, a ona się obraziła xD potem jeszcze chwile miałyśmy kontakt - pytała co j mnie, a ja co u niej, ale to było niemożliwe do wykonania, bo miałam straszne flashbacki i było mi trudno budować nową, zdrową relację, jeśli moja poprzednia toksyczna jeszcze się toczyła. W końcu poklocilysmy sie o nasze pieniądze, laptopa i TV i mam ją wszędzie zablokowaną.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
4 notes · View notes
upadkiii · 9 months
Text
Bałam się o życie, kiedy siedziałam wyniszczona.
0 notes
schizalol · 2 years
Text
29.10.2022
Lubię chodzić późno spać i myśleć o tematach, które ludzie zazwyczaj pomijają. Tęsknię za kimś bardzo mocno. Jestem trochę wyniszczona po pewnym okresie w swoim życiu, ale nie lubię o tym rozmawiać.
0 notes
xhipokryzjax · 2 years
Text
Jeden gest, jeden ruch, jedna decyzja potrafi zmieć coś w człowieku na zawsze.
Zazwyczaj dotyczy to tych złych gestów, ruchów czy decyzji. Niestety co raz więcej z nas manipuluje naszą psychiką. Żebyś zrozumiał/a o co chodzi przytoczę historię i zadam jedno krótkie pytanie;
Czy przed pierwszą zdradą zastanawialiście się jak byście się zachowali jeśli druga połówka by Was zdradziła?
- czasami zastanawiałam się co bym wtedy zrobiła. Byłam pewna,że wpadnę w szał, w histerię, będę chciała zrobić krzywdę tej dwójce, będę płakać cały czas,a przede wszystkim,że nigdy nie wybaczę. Kilka lat po tych pierwszych myślach mogłam swoje przypuszczenia wprowadzić w życie. W tamtym momencie okazało się,że wcale nie chcę zrobić nikomu krzywdy, że nie wpadam w histerię i nawet nie płaczę. Ta myśl zaprzątała moją głowę,ale nie byłam w stanie dopuścić tego do świadomości. Mimo, iż miałam wszystko czarno na białym to nadal myślałam "nie no, przecież to na pewno nie tak, to niemożliwe, muszę coś źle interpretować,bo on by tego nie zrobił".
No i co? Taki chuj.
W momencie,kiedy zdał sobie sprawę,że dowiedziałam się o jego drugim froncie postanowił ze mną zerwać. To taka typowa obrona aby nie zostać porzuconym z własnej winy. To on zostawiał, to on rzucał, to on rozdawał karty. W tamtym momencie rozstanie i wizja mojego życia bez niego była dla mnie na tyle bolesna,że znów przez moment nie skupiałam się na zdradzie. Mało tego, ja o tym zapomniałam... Robiłam wszystko byśmy do siebie wrócili,przez nawet jedną sekundę nie myślałam jak doszło do zdrady, dlaczego, czy ona o tym wiedziała. Kompletnie nic. Ja wtedy skupiałam się na tym,że zostawiła mnie osoba, którą kocham. Płakałam, odseparowałam się od ludzi, przez tydzień zjadłam dwa posiłki, przez tydzień spałam 4 godziny łącznie. Czulam jego obecność, mimo że go nie bylo. Widziałam go w każdym, mimo że to nie on. Słyszlam go tam gdzie go nie bylo. Czułam jego zapach tam gdzie go nie bylo. Byłam wyniszczona psychicznie i fizycznie. Wtedy też nie myślałam o zdradzie,bo przecież w głowie miałam to,że nie ma już "nas ". Po trzech tygodniach w końcu wyszłam do ludzi, zaczęłam jeść, w miarę normalnie spać. Ale wtedy znów nie myślałam o zdradzie, ale co zrobić by znów był obok mnie. To taki manewr psychologiczno- manipulacyjny wykonany przez niego. Skupiałam się na tym,że osoba, którą kocham mnie odrzuciła. Po czym od razu obmyślałam co zrobić byśmy do siebie wrócili. Po roku od rozstania stopniowo zaczęło mi przechodzić, nie myślałam o nim już kilka razy na dobę. Półtora roku później stałam się obojętna na niego i na naszą relację. Lecz tak naprawdę wszystko wygasło po roku i 10 miesiącach. Lecz dziś zdałam sobie sprawę,że za 3 dni będzie 2 lata jak się rozstaliśmy. Wtedy pierwszy raz dopuściłam do siebie myśl,że przecież zostałam zdradzona. Że nie chciałam o tym myśleć,że to ja czułam się winna,że to ja znosiłam to strasznie źle, ponieważ zostałam też odrzucona,że to ktoś po raz pierwszy mnie zostawił, że to ja jestem bez osoby, którą kocham, że to ja kocham osobę,która mnie nie kocha. Mimo, że wcześniej nie raz mówiłam o tej zdradzie to tak naprawdę nigdy tego nie przemyślałam. To dziś zdałam sobie sprawę jak strasznie ta sytuacja zszargała mi samoocenę. Jak strasznie boję się przez to komuś zaufać. Jak strasznie ciężko jest mi się do kogoś zbliżyć psychicznie. Jak strasznie przez to potrzebuję fizycznej bliskości, którą jak już dostaję to strasznie się boję,że znów zostanę skrzywdzona.
Nie dajcie się ponosić emocjom, uczuciom lub czymkolwiek co wtedy oddziałuje. Analizujcie wszystko krok po kroku. Jeśli ja bym to zrobiła od razu- przeszloby mi znacznie szybciej. Zdawalabym sobie sprawę,że to nie ja zostałam odrzucona, tylko to on się źle zachował.
0 notes
nothinguwannaknow · 2 years
Text
Nie wychowałaś mnie, wolałaś po prostu odejść i tak stałam się dzieckiem, które pragnęło czułości, jednak byłam zbyt przestraszona więc desperacko szukałam miłości,
ale ciągle szukałam jej w niewłaściwych miejscach przez co
Stałam się nastolatką, która nie odważy się wyjść z szeregu z obawy przed odrzuceniem.
10 notes · View notes