Tumgik
#wakacyjny
fujimen · 2 years
Text
I listen to [1 Hour] Fake Eurobeat Mix for drifting FSO Polonez Caro to cope
4 notes · View notes
exile-on-uwustreet · 3 months
Text
chuje oddajcie mogilskie
0 notes
infozneta · 1 year
Link
Wakacje na Kaszubach to błogi relaks na łonie natury i świadoma regeneracja
Jednym z atutów Kaszub jest wszechobecna zieleń. Jak okiem sięgnąć roztaczają się zielone lasy, pachnące łąki i żółcące się latem pola. Nic tak nie wpływa na dobre samopoczucie, jak dawka świeżego chlorofilu! Nasze fizyczne i emocjonalne zdrowie zależy w dużej mierze od bodźców zewnętrznych. Jeśli na co dzień jesteście uzależnieni od cyfrowych nośników informacji, a jedynym uspokajającym dźwiękiem jest sygnał wyłączającego się komputera, to z pewnością potrzebujecie mentalnego detoksu. Od dawna lekarze powtarzają, że natura ma uzdrawiającą moc. To nie jest utarty frazes! W krajach azjatyckich naturoterapię przepisuje się na receptę jako lek na różne schorzenia.
Wakacyjny urlop na Kaszubach możecie wykorzystać do odpoczynku na łonie natury. Taka świadoma regeneracja nie tylko dobrze wpłynie na wasze organizmy. Uwydatni także emocjonalne potrzeby na co dzień zagłuszane przez miejską machinę. Wykorzystajcie ten letni czas i dajcie się porwać magii Kaszub!
Urlop na Kaszubach na rowerze – w lesie i nad wodą
Jeśli zdecydujecie się na urlop na Kaszubach, z pewnością znajdziecie rodzaj wypoczynku dostosowany do waszych potrzeb. Przykład? Skoro wybieracie się do agroturystyki na Kaszubach, możecie bez wyrzutów sumienia zaszyć się na kilka dni w pensjonacie nad jeziorem na Kaszubach i codziennie odwiedzać pobliską plażę. Jeśli znudzi się wam ta najbliższa waszemu zakwaterowaniu, bez trudu znajdziecie inną – równie piaszczystą i spokojną. Kaszuby są znane z rozległych jezior i przepięknych szerokich plaż. Jeśli wolicie spędzać czas na spacerach we dwoje, mamy dla was dobrą wiadomość.
Kaszubskie lasy otwierają swoje podwoje dla wszystkich szukających wytchnienia w upalny dzień. Jeśli będziecie mieć szczęście, traficie na cykliczne kąpiele leśne, które organizuje np. Gościniec Zagaje położony w Krainie Jezior Miasteckich. Lubicie spędzać czas aktywnie i niestraszne wam długie rowerowe maratony? Wypożyczcie w siedlisku rowery i sprawdźcie, co czeka na was po drugiej stronie jeziora. Podczas cudownego urlopu na Kaszubach możecie korzystać do woli z okolicznych atrakcji – i tych naturalnych, i tych wspomaganych siłą człowieka.
Wakacje na Kaszubach to szansa na wzmocnienie waszej więzi
Urlop na Kaszubach warto wykorzystać na odpoczynek i świadomą regenerację. Nie chodzi nam wyłącznie o odnowę ciała i ducha, ale i o odbudowanie waszej relacji. Jeśli czujecie, że oddalacie się od siebie, a praca przesłania wam obraz bliskiej osoby, to najwyższy czas zadbać o związek. Wakacje na Kaszubach możecie więc połączyć z kameralnymi warsztatami dla dwojga. Takie mentalne spa można znaleźć malowniczym Gościńcu Zagaje. Ukierunkuje ono waszą relację i pozwoli na nowo odkryć własne potrzeby. Specjaliści i doświadczona psycholożka prowadzą autorskie warsztaty w pięknym pensjonacie na Kaszubach. Przewidziano je dla par, które:
w codziennym zabieganiu nie mają czasu dla siebie nawzajem,
czują, że ich intymność i bliskość są przytłoczone przez nawał obowiązków domowych i zawodowych,
chcą lepiej zrozumieć się nawzajem i umieć otwarcie rozmawiać,
szukają sposobu na pełne odprężenie i oderwanie się od codziennych obowiązków oraz szybkiego tempa życia,
pragną odbudować swoje relacje i stworzyć bezpieczne więzi,
potrzebują umiejętności słuchania i rozmawiania o swoich potrzebach i oczekiwaniach,
poszukują porady specjalistów, którzy pomogą spojrzeć na ich związek z nowej perspektywy,
mają wrażenie, że utknęli w trudnych sytuacjach i chcą dać sobie szansę,
zmęczyły się monotonią i rutyną,
pragną wprowadzić więcej radości i lekkości do swojego związku, zamiast napięcia i „cichych dni”,
marzą o znalezieniu czasu i przestrzeni tylko dla siebie,
chcą poprawić komunikację i umiejętność rozwiązywania problemów,
szukają pomocy w opanowaniu stresu i napięć między sobą,
przeżywają trudne momenty w związku i potrzebują wsparcia,
są „zmęczone sobą” i odczuwają „brak powietrza”,
chcą zrozumieć, jak radzić sobie w konfliktach i jak wnieść dobro do swojego związku,
pragną zbudować silny i trwały związek, który będzie solidnym fundamentem harmonijnego życia,
chcą zatrzymać się na chwilę, odpocząć w otoczeniu natury i zredukować poziom stresu,
wiedzą, że budowanie silnej relacji z drugą osobą wymaga oderwania się od elektronicznych „rozpraszaczy” i miejskiego zgiełku.
Połączenie odpoczynku na łonie natury z naturoterapią daje niesamowite efekty. Sesje terapeutyczne, naturoterapia, medytacje i ćwiczenia oddechowe to dobry pomysł, jeśli chcecie nauczyć się radzić sobie z trudnościami. Podczas cudownego urlopu na Kaszubach połączonego z kilkudniowymi warsztatami dla par znajdziecie spokój i wytyczycie właściwą ścieżkę waszej relacji. Odzyskacie też wzajemne zaufanie i bliskość. Wakacyjny odpoczynek na Kaszubach to idealna pora do odprężenia się i odzyskania równowagi w życiu. Pamiętajcie, że nic tak nie nastraja do pozytywnych zmian, jak bliskość natury i jej uspokajająca moc.
0 notes
motylekkin · 7 months
Text
DZIEŃ 3️⃣
zjedzone: 956 kcal
spalone: 830 kcal
bilans: 126 kcal
Dzisiaj trochę gorszy dzień. 10k kroków zrobione, trening, ale zjadłam znowu trochę więcej. Przynajmniej zmieszczone w limitach. Nie poddaję się. Dzisiaj wpadł pomysł na wakacyjny wyjazd, na którym chcę pokazać wszystkim jak CHUDA jestem 🫶🏻
25 notes · View notes
kasja93 · 1 month
Text
Siemanko
Tumblr media
Zjedzone 620 kalorii
Spalone aktywnie 371 kalorii
Tumblr media
Ten order z ziemniaka za nie wywalony ładunek mi się należy 😆 no nie powiem, rano jak wstałam i wypiłam kawę już zaczęłam tworzyć najczarniejszy scenariusz a jak zajechałam na rozładunek to bardzo, ale to bardzo ostrożnie otwierałam drzwi zachowując się niczym 5 letnia ja oglądająca po raz pierwszy drugą części Obcego, zakrywająca oczy palcami 🫣
Nie powiem „na szczęście się nie wysypało” bo szczęście nie ma tutaj nic do gadania. Po prostu jestem zajebista i tyle 😆😆😆
Do Luksemburga przyjechałam przed 15, poczekałam trzy godzinki nim zabrali się za robotę i o 20:30 już załadowana wyjechałam. Po wyliczeniu wszystkiego wyszło mi, że uda mi się z Francji wyjechać nim o 8 rano zacznie się wakacyjny zakaz ruchu dla pojazdów ciężarowych, o ile Szwajcarzy zrobią mi odprawę tranzytową na granicy 😆 jutro się przekonamy.
Dziś wjechały dwa szejki proteinowe od Huel. Dawno nie jadłam zatem powoli chciałabym się w końcu uwolnić od sproszkowanej żywności nim straci ważność.
W ogóle dziś mnie naszło na rozmyślania szkolne. Nawet mnie bombardują reklamy zeszytów, artykuły jak to 800+ i 300+ nie starcza na wyprawkę szkolną i tak dalej, i tak dalej. Jako osoba, która edukację obowiązkową ukończyła 11 lat temu mogę poszczycić się dystansem do tematu i doświadczeniem zawodowym a zarazem jeszcze pamiętam jak to było i nie gloryfikuje boomersko owych dni.
I tak się zastanawiam. Chcecie taki luźny, weekendowy post o moich przemyśleniach oraz wnioskach jakie wyciągnęłam z życia na temat szkolny? Wiem, że jest tu sporo osób, które jeszcze, bądź nadal się edukują. Znajdą się też osoby, które ukończyły edukację i być może również owy wątek zainteresuje w stylu ćwiczenia intelektualnego (bingo jak nic można z tego tematu zrobić i odhaczać swoje szkolne „traumy” tudzież odruchy szkolne jakie w nas zostały XD polecam!). Chcecie poczytać jak stara baba z problemami pisze „monolog” o życiu, szkole i tak dalej?
12 notes · View notes
chimerqa · 3 months
Text
Poskarżyłam się wczoraj kierownikowi na doręczyciela poczty, bo w ciula leci, przychodzi co kilka dni i to jeszcze ok 14. A ja jestem sama w biurze, samo skanowanie poczty czasem mi zajmuje ponad godzinę. I tak mi się tworzą zaległości... zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wysłałam wniosek o sanatorium. Wciąż brak odpowiedzi. Zadzwoniłam i pani na infolinii poinformowała mnie, że dolnośląskie ma 2mc opóźnienia z odpowiedzią. Czekamy do lipca :p
Borze żeby tylko nie padło na jakiś miesiąc wakacyjny, bo nie zdzierżę.
youtube
8 notes · View notes
indira2004 · 10 months
Text
8.12.2023 piątek, piąteczek, piątunio
1. A. napisał z pytaniem jak się mam.
2. Kupiłam książkę, pani ustawiła sobie tryb wakacyjny i mnie olewa.
3. Poprosiłam o podanie długości wkładki, pani przysłała mi zdjęcie centymetra przyłożonego do podeszwy.
Nie zasługuje na 30 zł, które chce za te buty.
4. Kupiłam zeszyt, który zasadniczo spełnia moje wymagania, ale jest w ohydnym seledynowym kolorze. 34 zł, generalnie skandaliczna cena za zeszytowy kołonotatnik w twardej okladce.
Oprócz tego nabyłam jeszcze zeszyt w linie, zobaczymy jak się będzie pisało.
5. Zimno mi i chce mi się słodkiego.
6. Jutro aqua.
15 notes · View notes
trudnadusza14 · 14 days
Text
Okres wakacyjny 2024 do 13.09.2024
Powiem wam że te wakacje nie były taką tragedia jak zwykle bywają
Mam co prawda ten jebany nawrót ale ...
Boziu dzieje się coraz więcej ! Ciekawych rzeczy i wesołych :
✨Sukcesy✨
-Zdałam egzaminy na 100%
- miałam niezwykłą wenę w sierpniu
- wygląda na to że wygram w konkursie najwięcej przeczytanych książek w Polsce
- obecnie 67 dni bez okaleczeń (rekord niedługo )
- udał mi się szpagat do którego dążyłam odkąd mi powiedziano że będę niepełnosprawna do końca życia no i różne inne figury gimnastyczne
- jak ćwiczę gimnastykę lub taniec aerobowy myślę że lubię swoje ciało
- zgłosiłam się do konkursu najdłuższy szalik i wraz z grupą robimy najdłuższy szalik. Na razie od 1 września mam 8 metrów szala
- zrobiłam autoportret dla znanego na całym świecie komika i za to dostałam darmowy wstęp na stand-up !
Jak mi się coś przypomni to coś dodam
🧐Samopoczucie🧐
W te wakacje na ogół było dobrze,aczkolwiek były to bardzo bezsenne wakacje. W połowie sierpnia mnie jebło totalnie że spałam raz na tydzień po 3 godziny. I nie byłam zmęczona
Dopiero jak byłam w poniedziałek u terapeutki okazało się że prawdopodobnie dotknęła mnie mania tymbardziej że miałam ostrą wene na wszystko
To chyba najlepsze wakacje odnośnie samopoczucia psychicznego. Najmniej depresyjnych dni w lato w ciągu lat które pamiętam ! Jej !
Nie wiem czy to nie ma związku też z zaburzeniami odżywiania ale mniejsza. Bo przecież zaburzenia przykrywają nieco ten gorszy psychiczny stan
Ale czuję się coraz lepiej psychicznie pod względem samopoczucia i mam nadzieję że to się utrzyma
Gdyby tylko można było utrzymać samopoczucie a pożegnać tą anoreksję byłoby pięknie
🍏Sprawy Jedzeniowe🍏
Z tym to chyba było najgorzej w te wakacje,solidny nawrót anoreksji i śmiem nawet twierdzić że gorszy niż był. Nie będę mówić ile schudłam ale najwięcej jak na te parę miesięcy.
I jak kilka lat temu schudnięcie do najniższej wagi zajęło mi prawie dwa lata,to teraz minęło parę miesięcy a jestem bliżej spadku do drastycznej liczby aniżeli wtedy
I ma to też swoje skutki,takie jak postępujące problemy z sercem,znów mi rośnie meszek,często mi zimno (co akurat szczerze wolę od pocenia się nonstop xD)
Najbardziej te problemy z sercem niepokoją. Lekarka powiedziała że jak spadnę poniżej konkretnej liczby to z marszu mnie wysyła na dożywianie,i nie będę miała nic do gadania
Może to dobre rozwiązanie ?
Zdrowa część mnie myśli że tak
Bo nie fajne było jak kilka lat temu pozostawili mnie samą sobie bo byłam "za chuda" i twierdząc że jako że jestem dorosła nie mogą pomóc,do tego to jebane zdalne nauczanie
A ja naprawdę chyba muszę mieć coś takiego że powie mi ktoś twardy fakt jak wyglądam czy by mi zrobił zdjęcie jak wyglądam. Bo szczerze spostrzegłam że inaczej jak sama sobie robisz zdjęcie a inaczej jak ktoś ci robi a nie coś typu :
"umrzesz jak nie zaczniesz jeść "
A czy ktoś pomyślał że będąc w takim stanie to tak czy siak nie chce żyć ?
Staram się jeść ale nie zawsze wychodzi,motywują mnie ćwiczenia do tego bo wiem że muszę mieć siłę by robić różne te gimnastyczne rzeczy. Bo jak nie zjadłam to czułam że zemdleje i nie byłam w stanie ćwiczyć za bardzo
Także mam jakąś motywację 💪
I jeszcze jedna rzecz o tym
Jak mam zachciankę na coś konkretnego to nie hamuje się z tym
Ostatnio miałam ogromną ochotę na ser więc wafle z plastrem sera i ketchupem były przez tydzień nonstop 😆
Więc chyba nie jest ze mną aż tak źle jak niektórzy myślą,jest źle ale nie tragicznie i to plus
💙Relacje💙
W te wakacje coś słabo miałam chęci by się z innymi spotykać,wolałam spędzać czas oglądając filmy czy rozwijając zainteresowania.
Mimo to widzę jedną zmianę w sobie odnośnie ludzi. Już bardzo rzadko mam coś takiego że myślę że jestem dla kogoś problemem albo że ta osoba tylko udaje że mnie lubi. Nie myślę o tym
A na zajęciach nawet zostałam prawą ręką jednej terapeutki
Przez co ją zastępowałam jak była na urlopie
To było świetne. Parę osób też poznałam
Więc pod tym względem też nie było źle
🎨Hobby🎨
Uhuhu pod tym względem to się działo
Oglądałam bardzo dużo filmów,czytałam książki,na szydełku robiłam,rysowałam mnóstwo,układałam puzzle,śpiewałam,tańczyłam ćwiczyłam,uczyłam się
Wszystko naraz !
Tak dużo filmów obejrzałam że nie jestem w stanie ich wszystkich wymienić 😆
Książki tak samo
A co do sztuki to włala
Wstawię te najlepsze w mojej opini
Tumblr media
To ukazuje jakby taką otwartą osobowość. Szklany kwadrat nie jest zamknięty tylko otwarty a chmury czyli osobowość wyskakuje z pod wody. Czyli że osobowość wyłazi ze swojej dziury
Tumblr media
A tego w sumie nie wiem jak opisać xD
Tumblr media
Tutaj chyba wiadomo o co chodzi
Jakby czuje że anoreksja mnie chroni przed tym potworem wyżej. To on jest jakby takim demonem
Bo ogólnie większość ludzi opisuje tą anoreksję jako demona
A ja opisuje ją jako kostka co mnie chroni przed tym czarnym stworem
Dla mnie ten stwór to : depresja,myśli samobójcze,autodestrukcja
Bo jak jest kostek to nie ma tego potwora lub jest skryty,ale jakby kostek znikł to ten potwór mnie obejmuje
Przez to terapeutka nie wie jak mi pomóc bo u większości osób ten potwór to zaburzenia odżywiania
A nie na odwrót
A ta woda to chyba znacie określenie tonący ?
Tak właśnie się czuje. Tone w bagnie a czuje jakbym nie mogła się z tego wydostać
A te motyle to chodzi o znajomych
A teraz perełka z wczoraj 😎
Tumblr media
Narysowałam komika Adama Van Bendlera
Na zajęciach był u nas wczoraj w gości i podarowałam mu ten autoportret. Bardzo się ucieszył mówiąc :
"nigdy nie dostałem od kogoś rysunku"
Za to że mu dałam prezent od serca dostałam darmowy bilet na jego stand-up...
Ludzie ja marzyłam od lat by pójść na stand-up !!!
Wreszcie mi się udało ! Było świetnie !
Poza tym dowiedziałam się że ten komik cierpi na depresję,stworzył też fundację dla zwierząt. Naprawdę wielki człowiek. Jest znany na całym świecie. Jeden z najbardziej znanych komików na świecie
I nie wiem czy do mnie jeszcze ten fakt nie dotarł że podarowałam bardzo znanej osobie prezent własnej roboty czy co bo myślę od kilku godzin że to nic wielkiego xD
Od kilku godzin też się zastanawiam o sukcesie,zadałam też mu pytanie jak to jest że niektórzy przez znajomości osiągają sukces a niektórzy i bez. Nie wie tego
Mam też z nim zdjęcie ale nie jestem pewna czy wstawić go tu na bloga
Takze jest nieźle
Napiszę w weekend
Trzymajcie się ludziska
Kocham was 💜💜
2 notes · View notes
softkillerz · 10 months
Text
21 listopada 2023 (75 - SOFT dzień 10)
Musiałam sobie zrobić dzień nadprogramowy przerwy od ćwiczeń, źle się czułam po jazdach. Nie wiem kiedy nauczę się jeździć, moje koleżanki z kursu już pozdawały, a ja robię tyle błędów. To jest cholernie ciężkie myśleć o wszystkim naraz. Takie chwile strasznie mnie frustrują, a w parze idą niefajne myśli... Boję się, że nie wytrzymam na egzaminie i się rozpłaczę za kółkiem. W takich stresujących sytuacjach zawsze płaczę albo dostaje ataku paniki. Tak bardzo się boję, że nie utrzymam swoich uczuć...
Nie mam narazie co o tym myśleć i się nakręcać. Wmawiam sobie do łba, że żałuję wielu rzeczy, ale bez nich nie byłabym w stanie dorosnąć. Masakra!!!!!!!!!!!!!!! Dobrze, że za dwa tygodnie robię sobie wakacyjny weekend, dobrze mi zrobi. Często się łapię na uporczywych myślach dzwoniących mi w głowie z każdym małym niepowodzeniem, z każdą niemiłą uwagą, z czymkolwiek co mnie ruszy... Na szczęście nie jest to tak intensywne jak kiedyś, szybciej je rozpoznaje i doprowadzam się do porządku. Powoli układam puzzle w głowie, które wytrąciła mi depresja.
Wszystko zdaje się być inne, niby co roku jest to samo, ale w tym roku jest lepiej! Nie smuci mnie ponura pogoda i chłód (no ale pizdzi jak w kieleckim co prawda XD), przyglądam się ludziom i naturze i jakoś lepiej się żyje. Dzisiaj malutko zjadłam z rana, szczególnie to po ćwiczeniach nie mam ochoty już jeść, musiałam się zmusić żeby owalić całą paczkę sajgonek po terminie, bo trzeba uzupełnić kalorie no i nie mogło się zmarnować danie za 10zł. Często mam takie przeskoki w ustawieniach fabrycznych - jednego dnia nie jem prawie wcale, a na drugi jem nadprogramowo, bo organizm się domaga. Huśtawki w apetycie to zapewne skutek leków, odkąd zaczęłam terapię tak jem. Nie lubię się zmuszać do jedzenia, tym bardziej gdy coś mi nie smakuje lub obrzydza np. czarne mięso drobiowe przy kościach na skutek gotowania się krwi w mięsie, prędzej się zrzygam niż zjem, nie tknę też golonki albo śledzi czy innych ryb na zimno, nie wspomne o galarecie z rosołu 🤢🤢🤢
✨1200kcal 💧2,7L 🥚45g 🏋️30min
Śniadanie: kawa z mlekiem
Lunch: sałatka
Obiad: Pałki kurczaka w sosie własnym, ziemniaki i mizeria
Kolacja: Wieprzowe sajgonki z warzywami
Tumblr media
12 notes · View notes
fluttershycloud · 1 year
Text
2 czerwca
Wcale nie tak, że siedziałam na tik toku kilka godzin i dopiero teraz sie jakoś ogarnęłam i umyłam. Poszło całkiem git, zmieściłam się w limicie. Jutro jadę na zwiedzanie jakiegoś dworku i obiad do ikei, mamy jeszcze kupić jakieś buty trekingowe na lipcowy wakacyjny wyjazd. No dobra jakoś sobie poradzę, zaraz sprawdzę jak tam jest z kaloriamii, bo szczerze to bardzo rzadko jestem w ikei. W ogóle to przyszła mi taka spódnica w rozmiarze m i okazało się, że jest trochę za duża w talii, więc będe ją spinać spinaczem 😍 (jest z vinted także oddać raczej nie mogę, a podoba mi się bardzo)
Zjadłam: 1400 kcal
Spaliłam: 700 kcal
Dobranoc ❤
27 notes · View notes
kotekzielony2 · 2 months
Text
Tumblr media
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 13 (28.07.2024)
-> A miało być tak fajnie...
Sezon wakacyjny w pełni. Częsta gorąca pogoda sprzyja różnym wypadom, zarówno miejskim, jak i pozamiejskim. W Warszawie kursują wszystkie linie turystyczne, jak i również wyjeżdża najwięcej zabytków, a część z tych antycznych wozów spotykana jest nawet w dni powszednie. O ile na tramwajowych liniach 36 i na linii T regularnie wymieniany jest tabor, dzięki czemu zyskujemy szansę przejechania się niemal każdym unikalnym pojazdem w ciągu sezonu, to w przypadku autobusowej linii 100 sytuacja prezentuje się zdecydowanie gorzej. "Setka", w przeciwieństwie do linii 36, od połowy czerwca do końca sierpnia nie jest spotykana w dni robocze, kursuje tylko w jedną stronę (zatacza ogromne koło) co uniemożliwia szybką przesiadkę z jednego autobusu do drugiego, a co najgorsze - na "setce" panuje bardzo niska różnorodność taboru. Mimo niemałych wad, tego jednego dnia postanowiłem dać kolejną szansę "stówce". Czy było warto?
21 lipca 2024. Jeszcze o poranku widziałem na pewnej stronce, że w ten weekend na linii 100 stawią się trzy następujące autobusy - stali "bracia" Ikarusy o nr taborowych #6905 i #6930 (autobusy od początku sezonu praktycznie niewymienialne), oraz, na jedynej różnorodnej brygadzie (jedyny egzemplarz, który zmienia się co weekend)... Solaris Urbino 15 #6962, czyli wozy, które umiarkowanie mnie interesowały. Ta niedziela była o tyle szczególna, że świętowano 75. rocznicę otwarcia pewnych tras i z tej racji uruchomiono m.in. linię autobusową "Ł" z dodatkowymi zabytkami, aczkolwiek nie czułem się wybitnie tym zachęcony do wyjścia z domu. W dalszej części dnia, przeglądając Facebooka, zobaczyłem, że Solaris Urbino 15 #6962 został jednak zastąpiony... przez... MAN'a NG313 #3322! To dopiero nazywała się zachęta ku wyjściu z domu! Wszakże to jeden z moich ulubionych autobusów i kiedy tylko mogę, poświęcam dla niego czas by nacieszyć swoje uszy jego dźwiękami. Późnym popołudniem wyszedłem więc na miasto i przemieściłem się do niezbyt oddalonego od mojego domu przystanku, z którego zamierzałem wsiąść do ulubieńca. Po drodze popełniłem zaś szereg nienajlepszych decyzji, przez które uciekło mi parę cennych minut i malała szansa, że zdążę. Szczęśliwie wyrobiłem się na przystanek i niemal utwierdziłem się w przekonaniu, że autobus mi nie odjechał. Mijały następne minuty kiedy cierpliwie oczekiwałem na opóźniony osiemnastometrowy wóz, choć nic nie zapowiadało się, żeby cokolwiek podjechało. Momentalnie naszły mnie bardziej pesymistyczne myśli, które mówiły, że autobus musiał się zepsuć na trasie. Pokręciłem się po okolicy. Jakiś czas później moje podejrzenia... niestety sprawdziły się! Dwudziestodwuletni wóz holowało pogotowie autobusowe... z pewnością nie pierwszy i nie ostatni raz. Kolejna przygoda #3322 i moje plany niestety legły w gruzach. Nie ukrywam, że ogarnął mnie co prawda niewielki, ale jednak smutek, bo już się cieszyłem na wieść, że przejadę się wspomnianym pomieszczeniem na kółkach po raz trzeci w tym sezonie turystycznym, że sprawię sobie choć chwilową przyjemność i radość z życia, ale finalnie musiałem o tym zapomnieć. Zaplanowałem sobie w zamian skromną podróż współczesnymi pojazdami i nawet wpadłem na pewien mały pomysł by sprawdzić jeżdżące obecnie najstarsze dwunastometrowe Solarisy z 2007 roku na jednej z linii, aczkolwiek pech ciągnął się i jeden z autobusów odjechał mi... cztery minuty przed czasem?! W tej chwili nie wiedziałem zbytnio co robić, więc pomyślałem, że zwyczajnie przejadę się na drugą stronę miasta jednym pojazdem i z powrotem. Tak też postąpiłem, żeby przynajmniej czymś się przemieszczać i żeby wieczór nie okazał się do końca stracony.
Zdecydowanie nie był to mój dzień biorąc też pod uwagę, że odwołano plan filmowy, na który miałem udać się nazajutrz. Tracę również powoli wiarę, że wyjedzie w tym roku drugi z moich ulubieńców, czyli Jelcz Mastero #4942. Niestety, bądź stety, wśród historycznych autobusów dominują zwykle Ikarusy, którymi mimo, że jeździ się dobrze, to żal jest mi pozostałych egzemplarzy, którym linia 100 nie daje szans i które więc od dawna nie goszczą na ulicach. Linia z fajną liczbą i 100%-wym potencjałem, choć 100% możliwości ona nie zapewnia..
5 notes · View notes
meowwww90 · 2 months
Text
Wyobraź sobie
Budzisz się w słoneczny, wakacyjny poranek. masz na sobie luźną koszulkę i krótkie spodenki. twoje dłonie, nogi i szyja są chudziutkie. sama skóra i kości. piękne, chude kości. odsłaniasz okno, w całym pokoju uwalnia sie przyjemne słońce. ty wyciągasz swoją szklistą wagę. ukazuję się twoje ugw jesteś bardzo szczęśliw*, tyle pracował*ś by się wychudzić. wyciągach cudowne ubrania ktore sobie zakupił*ś gdy już będziesz pięknym lekkim motylkiem. wędrujesz do łazienki. po tym wchodzisz do kuchni, witasz się z rodziną. komplementują twój dzisiejszy wygląd. z uśmiechem na twarzy przygotowujesz sobie mało kaloryczne śniadanie. motylki nie jedzą dużej ilości kalorii! wiesz dobrze o tym, więc delektujesz się owocami i warzywami od dłuuuugiego czasu. dzięki temu jesteś taka/taki piekn*, to twoja zasługa i Any. zakładasz buty i zmierzasz w stronę parku. robisz kilka tysięcy kroków po czym postanawiasz iść na zakupy. kupujesz nisko kaloryczne galaretki, napoje, skyry, owoce i warzywa również. saaamo zdrowie dla ciebie.
wow zrobił*ś 13k kroków a dopiero południe! wszyscy jesteśmy dumni. ale pamietaj, im więcej spalonych kcal tym lepiej!
przebierasz się w strój do ćwiczeń i puszczach kilka filmików do spalenia okropnego tłuszczu! ew, nikt nie lubi grubych świnek!:d
gratulację, spalił*ś okolo 400 kcal!:D z taką samokontrolą i motywacją każdy ci pozazdrości:)
po treningu uzupełniasz wode w organizmie, z chęcią wypijasz wręcz 1l wody! 🥰
_____________________________
Pomyśl tylko jak cudownie byłoby być chudym motylkiem. przestań jeść i idz ćwiczyć, spać, spacerować, grać. cokolwiek by NIE jeść. wtedy osiągniesz to szybciej niż ci się wydaje;D
6 notes · View notes
yellowmanula · 3 months
Text
Tumblr media
Bardzo mi miło ponownie zagościć na łamach Ósmego Arkusza Odry (numer wakacyjny). Tym razem z wierszem. Dzięki za korespondencję z pięknymi frazami pozostałych gościn i gości.
4 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Siemanko!
Tumblr media
Wczoraj ukołysała mnie do snu burza. Rano było pochmurnie a mnie obudził Jerry. Nakarmiłam te dziady, wzięłam leki i wypiłam herbatę. Mimo pochmurnej pogody wybrałam się na spacer nad Jeziorsko. Jest tam taki vibe wakacyjny, że szok. Jakbym była nad morzem. Zjadłam też gofra, który był moim jednym posiłkiem dzisiaj.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jak już pewnie zauważyliście zrobiłam sobie nowe pazy. Tym razem z akrylo żelem poszło mi dużo lepiej! Nie idealnie, ale lepiej :)
Dziś po raz pierwszy Jerry sam z siebie dał się wygłaskać. Z 15 minut miziałam go po główce i uszkach, aż nam tą chwile przerwał grzmot… Rozpętała się burza a Jerry się wystraszył i po temacie. Szarak postanowił zająć się żoną :3
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Gdy słońce ponownie wyszło i trawa wyschła wypuściłam Uszołaki. Nie mogę się napatrzeć jak są szczęśliwe, gdy biegają po podwórku. Zaczynają dziko biegać, skakać i wywijać piruety. Trafiły szóstkę w totka ze mną jak stwierdził mój tata śmiejąc się obserwując ich wygłupy.
Tumblr media
Mało się dziś ruszałam przez deszcz i burze. Chyba raptem 3 godziny dziś tylko nie padało i nie było zbyt dużo przez to do pracy dla mnie. Ja jakoś też byłam ciągle zaspana przez pogodę. Nawet przysnęło mi się za dnia, gdy znów zaczęło mocniej padać. Jednak dzień wolnego też się przyda. Jutro będę chodziło po urzędach. Muszę się zameldować, zmienić dowód rejestracyjny Toyoty i przepisać prąd na siebie. Przy okazji chciałabym odwiedzić gminną bibliotekę. Zatem dziś już kończę i idę spać by mieć siłę na kolejny pracowity tydzień :)
25 notes · View notes
borntodie523 · 3 months
Text
No i mamy wakacje. Moje ostatnie przed klasą maturalną. Trochę przerazajace ale już raczej oswoiłam się z tym więc teraz nie o tym.
Właśnie, wakacje. W małym mieście. Co roku się boje i co roku odczuwam samotność. Od 2020 praktycznie kazde wakacje spędzam samotnie. Z mojego rocznika w mieście jest może max 40 osób z czego są grupki po 10 osób. No a ja jestem sama. Trochę mi przykro bo zawsze chciałam mieć swoją grupkę przyjaciół w czasach szkolnych i teraz uświadomiłam sobie ze jej nie będę mieć. Jedyną przyjaciółkę mam w innym mieście choć teraz już nawet do mnie nie pisze to nie wiem czy mogę to nazwać przyjaźnią, zresztą ona ma swoich przyjaciół na miejscu. I niby to jest takie narzekanie bo halo skoro nie masz znajomych to ich znajdź. Ale no naprawdę jest mało możliwości tutaj, przez internet ciężko, w moim mieście jak mówiłam każdy każdego zna i no nie ma za bardzo jak a do innych miast nawet dojazdu nie mam. Niby mam prawko ale nie mam auta, jeśli je będę miała to już inna sprawa ale jak nie uda mi się ogarnac tego w wakacje no to lipa.
I naprawdę poniekąd zaakceptowałam to ze zazwyczaj ten wakacyjny czas jak i kazde inne wolne spędzam samotnie. Ale mi po prostu przykro. I pamietam jak pisałam praktycznie to samo w swoim dzienniku jak miałam 14 lat.
Mam zainteresowania, mam co robić, lubię spędzać czas sama ze sobą, nie czuje jakiejś mega potrzeby rozmowy i wygadania bo zawsze załatwiam to pisaniem np tutaj ale czuje ze mogłabym spędzić ten czas ciekawiej. Brakuje mi śmiania się z kimś do bólu brzucha, zasypiania z telefonem w ręku po intensywnym dniu w towarzystwie itp.
Rok temu tez miałam takie obawy ale na początku czerwca weszłam w związek i jakoś tak zleciał mi wakacje z chłopakiem. Teraz już go nie ma. Dostaje snapy od jego znajomych ze są na urodzinach jednego z nich i świętują wakacje i jakoś mi tak nie wiem. Nie moge przestać myśleć ze gdybym nadal z nim była to byłabym teraz razem z nimi i bym się bawiła. A tymczasem siedzę w domu.
I niby wiem ze na dobre mi wyszło to rozstanie i nie chodzi o to ze za nim tesknie ani nic, po prostu o to ze tesknie za ludzmi. Nie jakimiś konkretnymi ale po prostu. Od jakichś 5 lat nie czułam ze mam swoją grupkę, ze gdzieś należę i to takie dziwne.
w sumie nie wiem jeszcze co mnie spotka, może kogoś poznam. Dużo się może wydarzyć ale tak mnie naszła ta myśl i wiem ze gdybym tego z siebie noe wyrzuciła odrazu to później chodziloby to za mną całe wakacje. Mam nadzieje ze teraz będzie trochę mniej
6 notes · View notes
annpositivitylife · 1 year
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Mam wrażenie jakbym nie pisała 100 lat 🙈
Potrzebowałam czasu po maturze żeby ochłonąć i wyleniuchować się, nie byłam w stanie sklecić zdań paru
Z niemieckiego ustnego też 100% 😁 dumna jestem no. Było o wiele łatwiej niż myślałam, poradziłam sobie. Po raz kolejny podkreślam, że chodzi mi najbardziej o moje nastawienie i zachowanie. Kiedyś miałam straszne reakcje stresowe, trzęsłam się, nie mogłam zebrać myśli.. Teraz też się boję, ale sobie z tym RADZĘ.
Gdybym powiedziała to przeszłej mnie, to po prostu ona by nie uwierzyła, że w końcu będę pewniejsza ��
Ostatnie jedzonka. Mam ochotę powiedzieć piwo to moje paliwo XD ale bezalkoholowe. Chciałam poczuć trochę wakacyjny vibe. Bo dla mnie to był szok. W końcu wolne. Z tego wszystkiego ściągnęłam minecrafta, żeby się trochę odmóżdżyć i rozluźnić 😅. Staram się poukładać w głowie, co porobić, bo straaaasznie dużo planów miałam czekając na te "najdłuższe wakacje życia" no i przez to jest presja na to, żeby były super. Książki, tarot, rozwój, zapisałam się na kurs tarota!
Moja rodzinka bardzo mnie wspierała przez ten czas maturalny, tak że mam ochotę się im jakoś odwdziędzyć, może zrobimy jakieś ciasto i spotkanie rodzinne, grill. Serio, bo w pewnym momencie człowiek nie jest w stanie myśleć, rodzice nie zrzucali na mnie strasznych wymagań ani nie męczyli mnie, jedynie czasem mama wtykała mi za dużo jedzenia, hahah. Teraz mogę im pomóc w remoncie domu i pracach podwórkowych, już nawet zaczęłam. Lekki wstęp w dorosłe życie, kurs na autko (kuźwa, ja się w ogóle na znakach nie znam XD), konto w banku, sprawy na mieście.
W maju odżywiałam się raczej okej, ale było mniej kontrolowania, bardziej skupiłam się na medytacjach itp. Chodziło mi o mój komfort, nie o wagę, to nie był nigdy mój priorytet. Postaram się w końcu ustabilizować sen i posiłki w czasie wolnym 😁 mam dużo książek i filmów do nadrobienia, mega dziwnie czuję się bez tego wkuwania na co dzień 🙈
12 notes · View notes