Tumgik
#moja historia ed
kasja93 · 1 year
Text
Tumblr media
O przebiegu mojej choroby i historii o mnie przeczytasz dzięki tagom w tym poście :)
Albowiem…
Ed nie ma wieku ani rozmiaru!!!
Niech nasza społeczność będzie dla nas wsparciem! Każdy z nas jest inny, przeżywamy i przechodzimy podobne sytuacje w różny sposób!
Nie hejtujmy! Wspierajmy się!
182 notes · View notes
pozartaa · 1 month
Text
Poznaj mnie zanim do mnie napiszesz 🖤❤️💚
Tumblr media Tumblr media
2019r (94 kg)----------------→2024r (58 kg)
Ten blog jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego bloga, który z niewyjaśnionych przyczyn został mi zbanowany. Mogliście mnie znać jako @pozarta
O mnie
Jestem osobą dorosłą zachorowałam na 4na i bu1i również jako osoba dorosła do tego miałam też depresję problem z alkoholem SH i kompulsywnym objadaniem. Leczyłam się i przeszłam terapię na oddziale dziennym obecnie mogę powiedzieć, że jestem na pełnym recovery. Choć niestety naleciałości dawnych zaburzeń mi nadal towarzyszą (każdy wie, że to nigdy cię do końca nie opuszcza) Kiedyś byłam pr0 ale teraz absolutnie nie. Aczkolwiek nikogo z mojego bloga nie wyganiam i nikogo nie oceniam. Każdy ma swoją drogę do przejścia.
Nie znajdziecie tu porad jak szybko schudnąć. Nie udzielam wsparcia w destruktywnych zachowaniach, blokuję treści związane z SH. Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy zdrowie i umysłowy dobrostan.
Waga
Zaliczyłam w życiu całe spektrum. Byłam wychvdzona i byłam oty1a w różnych wariantach i kolejności. W 2021 roku moja waga zaczęła dobijać do 100 kg i zaczęłam odczuwać zdrowotne skutki 0tyłości. Lęk przed powrotem ED i liczeniem kalorii bardzo mnie zniechęcą do odchudzania. Nie chciałam popełnić znowu tych samych błędów - zdecydowałam się na dietetyka i to bardzo mi pomogło uporządkować mój żywieniowy chaos. Nauczyłem się dużo o wielkości porcji makro jakieś być najedzonym a nadal tracić kilogramy w zdrowy sposób.
Jak schudłam
Dietetyk był początkiem drogi choć jej diety nie trzymałam się dług, ale była ona bazą tego jak ją do dziś. W marcu 2022 założyłam tego bloga i zaczęłam moją własną przygodę i walkę ze zbędnymi kilogramami. Przyszłam tu z wagą 89 kg na 177 cm. Zajęło mi to rok by zejść do 68- 65 kg jadłam około 1000 -1500 kalor1i na redukcji. Roku 2023 w większości poświęciłam na reverse diet i powoli zwiększają kalorie o 50 kalorii co dwa tygodnie, aż doszłam do 1800 kc@l. Później postanowiłam jeść trochę "na oko" teraz spróbuję utrzymać wagę na poziomie zdrowego BMI choć różnie mi to wychodzi i często zaliczam spadki. Oduczyłam się objadania i złych nawyków żywieniowych. Często nie potrzebuję jeść aż tyle co kiedyś.
Zasady utrzymania wagi
♠️jem 4 posiłki dziennie i pare przekąsek. Mój limit to +/- 2100 kcal. (Jest to moje CPM)
♠️Edit lipiec 2024: około 10 lipca przestałam liczyć kalorie w ogóle. Zdałam się na dwuletnie doświadczenie w tym jak przygotowuję swoje posiłki i jak jem. Liczenie kalorii bardzo mnie wykańczało bo niemal dwóch latach utrzymania wagi zdecydowałam się na taki krok. Jeśli to się sprawdzi i nie będę ani za dużo tyła ani za dużo chudła - prawdopodobnie taka forma bloga już zostanie na stałe
♠️ważę się co dwa tygodnie w piątki.
Oznaczenia:
Wzrost: 177 cm (jestem wysoka 😄)
💚- waga utrzymana (+/- 0.5kg)
❤️- waga wzrosła
🖤-waga spadła (każda waga poniżej BMI 18.5 jest spadkiem)
(historia ważenia mi przepadła więc tylko tyle udało mi się odtworzyć )
*29.09.23-06.10.23 -59.45🖤(-0.60kg)BMI 19.0
*06.10.23-13.10.23 -59.55💚(+0.10kg)BMI 19.0
*13.10.23-20.10.23 -59.85💚(+0.30kg)BMI 19.1
*20.10.23-27.10.23 -59.25🖤(-0.60kg) BMI 18.9
*27.10.23-10.11.23 -58.55🖤(-0.70kg) BMI 18.7
*10.11.23-24.11.23 -58.90💚(+0.35kg) BMI 18.8
*24.11.23-08.12.23 -57.35🖤(-1.35kg) BMI 18.4
*08.12.23-22.12.23 -59.00❤️(+1.65kg) BMI 18.8
*22.12.23-05.01.24 -58.75💚(-0.25kg) BMI 18.7
*05.01.24-19.01.24 -59.45❤️(+0.70kg) BMI 19.0
*19.01.24-02.02.24 -59.15💚(-0.30kg) BMI 18.8
*02.02.24-16.02.24 -59.00💚(-0.15kg) BMI 18.8
*16.02.24-01.03.24 -58.50💚(-0.50kg) BMI 18.6
*01.03.24-15.03.24 -59.20❤️(+0.70kg) BMI 18.9
*15.03.24-29.03.24 -58.05🖤(-1.15kg) BMI 18.5
*29.03.24-12.04.24 -58.85❤️(+0.80kg) BMI 18.8
*12.04.24-26.04.24 -58.05🖤(-0.80kg) BMI 18.5
*26.04.24-10.05.24 -58.35💚(+0.30kg) BMI 18.6
*10.05.24-24.05.24 -57.90🖤(-0.45kg) BMI 18.4
*24.05.24-07.06.24 -58.10💚(+0.20kg) BMI 18.5
*07.06.24-21.06.24 -58.75❤️(+0.65kg) BMI 18.7
*21.06.24-05.07.24 -57.95🖤(-0.80kg) BMI 18.4
*05.07.24-19.07.24 -57.55🖤(-0.40kg) BMI 18.3
*19.07.24-02.08.24 -57.20🖤(-0.35kg) BMI 18.2
*02.08.24-16.08.24 -57.30🖤(+0.10kg)BMI 18.2
*16.08.24-30.08.24 -57.05🖤(-0.25kg)BMI 18.2
*30.08.24-13.09.24 -57.05 🖤(=0.0kg)BMI 18.2
*13.09.24-27.09.24.... CDN
63 notes · View notes
qxvicxa · 27 days
Text
Tumblr media
༻ Nazywam się Ana ༺
.*✵*. Nazywam się ana, ale mówią na mnie anoreksja, bulimia, bądź szeroko pojęte zaburzenia odrzywiania. Atakuje po cichu, dając ci swoją atencję, wspaniałe uczucie. Gdy się ze mną spotkasz, nie będzie już powrotu. Na początku wszystko będzie niewinne, więcej ruchu, więcej owoców i warzyw. Pobędziesz w tej fazie jakiś czas , potem cię poprowadzę, poprowadzę cię prosto na wagę. Gdy na niej staniesz, zobaczysz coś co ci się nie spodoba. Cyferki są będą takie same. W tedy ci podpowiem, że robisz za mało, zakarze ci słodyczy, zakarze fast food’ów. Będę ci kazać ćwiczyć do upadłego. Będziesz mieć podczas tego niedosyt, a ja pokarze ci pewną sztuczkę, która sprawi że będzie ci łatwiej… ale tylko na początku…. Zapoznam cię z kaloriami, zaczniesz je liczyć, uczyć się tabel kalorycznych na pamięć. Ustalę ci limity, na początku większe, byś myślała że to tylko deficyt. Na razie. Kiedy za kolejny miesiąc staniesz na wagę, zobaczysz efekty, pięć kilo w dół.. ale to zamalo. Zaczynam przejmować twoje myśli, „skoro udało się tyle, to uda się więcej” „ wychodzi mi coś” „lepiej wyglądam, ale to nadal nie wystarczająco..” Zaczniesz restrykcje, które ci ustalę, zrobisz wszystko co ci karze, ale dla ciebie będzie się liczyć tylko jedno
Cyferki na wadze.
Nie zawsze się mnie posłuchasz, czasem zbuntujesz się. Wejdziesz do kuchni, zaczniesz jeść wszystko na co ci nie pozwalałam. Będę krzyczeć w twojej głowie, że będziesz gruba! Że zaprzepaszczasz wszystko co osiągnęłaś! Że marnujesz moją pracę i zawodzisz mnie! Ale to nie pomaga, lecz gdy skończysz, moje słowa nabiorą większej siły niż kiedy kolwiek… Będziesz miała dwie obcej, myślisz że sama ja wybierzesz, ale podświadomie zrobię to ja. Twoje myśli będą chciały cię wykończyć, więc zaprowadzę cię w jedno miejsce, w którym to co w ciebie wchodzi, wychodzi. Upadniesz na kolana, pochylisz się i wepchniesz palce do gardła tak głęboko aż całe żarcie które pożarłaś z ciebie nie wyjdzie, będziesz płakać, będzie bolało. Ale to jest kara, nie możesz jeść. Lecz okaże się też że nie będziesz umiała… to w tedy ukarze cię w inny sposób. Będę kazała ci wstać, usiąść na podłodze i robić brzuszki, pajacyki, biegać po schodach, nabijać kroki… puki nie spalisz chociaż połowy tego tłustego żarcia, którym tak bezmyślnie się wypchałaś.
To nie ty rządzisz, nie ty wyznaczasz nagrody, i kary. Nie Ty ustalasz plan, limit, kalorie. Nie Ty karzesz sobie spalać to co zjesz, nie Ty zabraniasz sobie jedzenia…
Robię to ja, a tobie się to podoba.
Uzależnisz się odemnie, nie będziesz umiała bezemnie żyć.
Pokochasz mnie, bo ja jestem już częścią ciebie.
Tumblr media
18 notes · View notes
misiasdiaryy · 1 year
Text
Anti-binge,
Czyli co możesz zrobić dla siebie, gdy poczujesz, że zbliża się do Ciebie ochota na jedzenie.
Obejrzyj jakiś serial lub film, najlepiej o tematyce ED. Jeżeli nie macie Netflixa lub jakiegokolwiek innego serwisu, na którym możecie coś takiego obejrzeć, spróbuj poszukać na YouTubie "Zaburzenia odżywania-moja historia", "ED wieiad" lub "Mukbang". Takie treści, a najbardziej mukbangi mi pomagają, gdy czuję głód, np. na faście.
Poćwicz. Nie ma nic lepszego niż dodatkowe spalenie kalorii, zamiast zjedzenia ich jeszcze więcej.
Wyjdź na spacer. To samo co z ćwiczeniami, podczas godzinnego spaceru możesz spalić nawet 400 kcal!
Poucz się. Motylki często są perfekcjonistami. Na przykład mój perfekcjonizm byłby bardzo zadowolony, gdybym wiedziała więcej, niż wcześniej, a zjadła mniej.
Posprzątaj pokój. Twój pokój nie zawsze jest najczystszym miejscem na świecie, ale zawsze można to zmienić! Zacznij od łóżka, biurka, po czym ogarnij półki oraz podłogę. Voilà! Twój pokój jest czysty, a ty nie zjadłeś/aś dodatkowych kalorii
Rysuj! Chcesz się dostać do plastyka? A może po prostu lubisz rysować? Nawet jak nie, i tak złość na siebie po tym, jak rysunek ci nie wyszedł, jest lepsza niż wyrzuty sumienia po zjedzeniu kolejnych tysięcy kalorii na raz.
Zadbaj o siebie. Tylko ty, ty i ty. Zaplanuj następne kilka dni. Zrób skincare. Zrób coś dla własnego spokoju oraz komfortu.
Przeglądaj ubrania. Już za miesiąc idziemy do szkoły. Żeby podobać się każdemu, oraz-co najważniejsze, sobie, zobacz kilka stronek online, gdzie możesz kupić ładne ubrania. Możesz takie znaleźć na takich stronach jak te poniżej wymienione, jeżeli nie lubisz stron tego typu, poszukaj lumpów w okolicy, ubrania tam są tanie, a można tam znaleźć prawdziwe perełki.
SHEIN
Bershka
Sinsay
H&M
Vinted
Mam nadzieję, że mój post wam pomoże, jeżeli tak, to prosiłabym o serduszko oraz rebloga, by więcej osób mogło to zobaczyć oraz żeby w razie potrzeby skorzystały z porad, co można zrobić zamiast jedzenia. Jeżeli chcecie coś dodać, zostawcie komentarz z waszą propozycją na spędzenie czasu gdy czujesz napad. Jestem otwarta na dyskusje w komentarzach.
367 notes · View notes
marcelinewillfly · 6 days
Text
Staty i info o tym blogu<33
wzrost:173
hw:58
lw:52
sw:57
gw1:53
gw2:49
gw3:45
ugw:42
Moja historia:
Hej hej hejjj jestem Marcelina (tak naprawde to nie, ale nie lubie mojego prawdziwego imienia XD). Jakis czas temu usunelam poprzednie konto prowadzone od roku (nie pytajcie czemu bo to byla decyzja poparta bardzo głupimi powodami) na ktorym mialam prawie 1k obserwacji i kilka postow po ponad lub prawie 1k notek. Ostatnio tez bylam na recovery od bulimii/BED. Efekt byl taki ze na poczatku rzeczywiscie jadlam bardziej jak "normalny czlowiek", w miare zdrowo, nie liczylam kazdej kalorii tylko bardziej jadlam na wyczucie. Z czasem jednak wszystko sie zjebalo a ja zaczelam jesc duzo przetworzonej żywności, bo w moim przypadku jeden maly trigger przywraca stare zwyczaje. Jadlam malo bialka i powyzej swojego zapotrzebowania wiec nabralam na wadze i tkance tłuszczowej. Wracam wiec do prowadzenia bloga jak po kazdej probie recovery z reszta XDD.
Tematyka bloga:
Bede tu wstawiac posty zwiazane z moim chudnieciem lub ewentualnie jakies tysięczno wersowe rozprawki na temat zjebania danych jednostek w sferze ed badz po prostu w spoleczenstwie.
Mam nadzieje ze kazdy znajdzie tu cos dla siebie<33
🦋chudego dnia/nocy motylki🦋
29 notes · View notes
skinnyr4t · 2 months
Text
Tumblr media
AAAA OMG DZIĘKUJĘ WAM ŚLICZNIE 🩷🩷🩷🫶🏻
z tej okazji, niech lud zdecyduje-
24 notes · View notes
dawkacynizmu · 2 months
Text
czwartek 01/08
☪︎ podsumowanie
zjedzone — 1200 kcal
but i can see us lost in the memory august slipped away...odczuwam wczesno sierpniową motywację do życia. wczoraj wieczorem słuchając muzyki przy świecy. zrobiłam sobie tracker nawyków na nowy miesiąc. prócz oczywistości jak ćwiczenia czy dieta 1200 kcal było tam również nie używanie telefonu 20 minut po wstaniu. okazało się to zaskakująco łatwe, wystarczyło odłożyć go na szafkę zamiast brać ze sobą do łóżka przed snem. po przebudzeniu zamiast niego wzięłam dziennik, zrobiłam pielęgnację twarzy i z 20 minut zrobiła się godzina.
wykonałam też moje wczorajsze postanowienie, aby jeść posiłki z moją mamą (w zasadzie to jeden bo wszystkich byłoby niemożliwe, wstajemy o innych godzinach + ja mam ed czy musze więcej wyjaśniać?) i trochę brakowało mi oglądania obiadu do posiłku ale są rzeczy ważne i ważniejsze. od dziecka jestem małomówna co już jest takim standardem w mojej rodzinie i mam wrażenie że wszyscy są przyzwyczajeni do tego że mogą siedzieć ze mną godzinę i ja się nie odezwę. to jedna z takich moich cech osobowości których nie potrafię wyjaśnić skąd się wzięła, ale co mnie zmusiło do refleksji ostatnio — zawsze miałam problem z rozmawianiem z moim rodzeństwem. oni byli starsi, po 20 lub w jej okolicach gdy ja miałam dajmy na to 10 lat, moja najstarsza siostra jest 15 lat starsza, a jak byłam młodsza masakrycznie wstydziłam się dorosłych. ten typ dziecka co płacze przed wizytą u lekarza w poczekalni, jakiś miły obcy dziadzio podchodzi i próbuje uprzejmie je pocieszyć, a ono ryczy jeszcze bardziej (prawdziwa historia). z kolei z moją mamą gadało mi się normalnie, w końcu z nią mieszkałam, czas spędzałam (ale nie jakoś dużo bo moja mama to ten typ mamy że jak pokazywałam jej obrazek jaki dostałam lub ocene jakąś to nie odwracając się mówiła "fajnie"). w ostatnich latach ta zależność mega się zmieniłam, z rodzeństwem mam o wiele luźniejszą relację, z mamą tematów nam brakuje.
zrobiłam dziś angielski, wleciał podkast, pilates, rozciąganie i trening także dzień niemal idealny, oby takich więcej (najlepiej cały sierpień)
30 notes · View notes
jealousy-jealousy781 · 3 months
Note
od kiedy jesteś motylkiem i jaka jest twoja historia??
Ogólnie to moja historia z ed zaczęła się 4-5 lat temu, zaczęłam wtedy wyrzucać jedzenie i jeść jak najmniej. Potem 2 lata później głodziłam się i miałam binge na przemian. Natomiast rok temu zaczęłam liczyć kalorie i wtedy osiągnęłam moją lw!! Niestety znów jadłam normalnie i przytyłam…W lutym weszłam na tumblra i zaczęłam próbować z odchudzaniem, ale ciągle zrzucałam tę samą wagę. Aktualnie próbuję schudnąć, jednak nie potrafię sobie poradzić z bingami. Na samym końcu tylko chcę dodać, że nie nazywam się jeszcze motylkiem!!
33 notes · View notes
blveberrx · 5 months
Text
Moja historia
Zwracać uwagę na swoją wagę zaczęłam w wieku ok. 8 lat kiedy for fun co jakiś czas wchodziłam na wagę. Pamiętam myślenie "nie mogę przekroczyć 35kg..." ale ta granica się przesuwała, a ja aktywnie nie robiłam nic, aby nie przybierać. Zawsze też nienawidziłam swoich ud.
Na serio zabrałam się za sprawę ok. października zeszłego roku, ale było to bardzo luźne. Robiłam posty przerywane 16-24h jadłam obiad, ale bez żadnych restrykcji, często też coś w szkole. Zaczęłam oglądać dużo anglojęzycznych treści o chudnięciu na tiktoku. Te obiady szybko przerodziły się w godzinne posiedzenia nad jedzeniem czyli binge- jadłam cokolwiek, co mi smakowało.
W ten sposób dojechałam do świąt, podczas których jadłam bez opamiętania, prawie non stop i bez wysiłku fizycznego. Ten binge cycle trawał ok. 2 tygodnie, podczas których byłam nawet na nocowaniu u przyjaciółki, zjadłam tam pizzę i wróciłam do domu, gdzie nawierdalałam się krokietów, pierogów i słodyczy. Zaskakująco nie przytyłam wtedytak dużo, chociaż moja waga waga wróciła do sw (mam mgliste wspomnienie ważenia 42kg przed świętami, ale jestem pewna, że tak nie było).
Od stycznia próbowałam wrócić na dobre tory- z marnym skutkiem. Znowu zaczęłam spędzać godzinę po szkole nad jedzeniem, obiad zmieniał się w dokłądkę, dokładka w dodatek, dodatek w coś, na co miałam ochotę... Zaczęłam się karać sh, ale mało to dało, bo szybko się przyzwyczaiłam, a nawet czułam z tego dziwną dumę. Bardzo często oglądałam ed tiktoka, ale dalej nie zmieniłam przyzwyczajeń. Aż do lutego, w którym zaliczyłam moją hw- prawie 48kg. Było strasznie, ale znalazłam motylki, którym do połowy marca się tylko biernie przyglądałam.
W drugiej połowie marca wreszcie zrobiłam coś ze sobą i zaczęłam chudnąć. Moją przeszkodą były jednak święta wielkanocne- codziennie byłam przejedzona, wzdęta i obrzydzona sobą, do tego nie pomagały pogróżki rodziców o pilnowaniu mnie przy posiłakach, ważeniu i kontrolowaniu. To wszystko napędzało spiralę stresu i paniki, ale udało mi się wyjść z tego stan po ok. 4 dniach.
2 tygodnie później jestem na mojej lw, nie mam ochoty i nie widzę sensu w jedzeniu. Jeśli ktoś to doczytał, to chcę Ci powiedzieć- naprawdę się nie poddawaj, wystarczy tydzień, dwa i już będą rezultaty, dasz radę dotrwać do tego momentu <3.
28 notes · View notes
kasja93 · 1 year
Text
Moja historia czyli:
ED nie ma wieku ani rozmiaru!
Part II. Z deszczu pod rynnę czyli z BED do ANY.
Nie wiem dokładnie kiedy to się stało bo stopniowo przechodziłam z BED w Anę… Jak wcześniej nie patrzyłam na składy, kalorie czy indeks glikemiczny tak zaczęłam sprawdzać WSZYSTKO! Maniakalne przeliczanie kalorii. Łapałam się za głowę, gdy dowiadywałam się o kaloryczności produktów spożywczych. A jak podliczałam ile ma bułka poznańska z masłem, wędliną i żółtym serem polana ketchupem i majonezem robiło mi się słabo. Robiło? Ha! Robi mi się słabo cały czas na tą myśl! Pojawiły się pierwsze fear foody. Pieczywo, tłuszcze, wędliny, kiełbasy, słodkości, Wege produkty (większość ma wyższe kaloryczności bądź podobne, niż ich mięsne odpowiedniki). Lista jest długa. Oczywiście zaczęło się niewinnie. Tego jeść nie będę, tego również… To zaczęło się już podczas wychodzenia z BED.
Zrezygnowałam najpierw z żółtego sera (pozdrawiam siebie z przeszłości, która potrafiła zjeść od tak paczkę bądź dwie bo była „głodna”). Potem masła/margaryny. Poniżej pieczywo tradycyjne zamieniam na chrupkie. W ciągu miesiąca miałam go już dość i w ogóle z niego zrezygnowałam. Na wafle ryżowe też nie mogę patrzeć. Cholerny „styropian” - nigdy go nie lubiłam. A skoro pieczywo odpadło to poleciał żółty ser, wszelkie serki do smarowania czy wędliny.
Napoje? Kiedyś soki wchodziły na dzień dobry i dowidzenia. W końcu dawka witamin co nie? Nie pamiętam kiedy ostatnio piłam sok. To same kalorie, sam cukier. Jak witaminki to w postaci supli bądź świeżych owoców i warzyw.
Alkohol? Wypiłam kieliszek od wódki wina w sylwestra… nie mam na niego ochoty. Pozdrawiam każdego kto przychodzi w odwiedziny i w prezencie daje mi wino bądź inny alkohol. Mam kilkanaście butelek, które zbierają kurz.
Waga nie od razu zaczęła spadać. Dostałam rozpiskę co mogę a czego nie mogę oraz ile kalorii muszę jeść minimum. 1800 to dużo czy mało? Zależy. Gdy zaczęłam liczyć ile jadam to było mało… Gdy zabrałam się do sprawdzania kalorii produktów czy gotowców w sklepach okazywało się, że wcale nie tak dużo… Ciągłe myślenie o kaloriach. Przeliczanie tego… Planowanie na kilka dni przed spotkaniem towarzyskim, że będę jeść mniej, aby zrównało się z tym co zjem w gościach… Napady.
Zaczął się strach przed jedzeniem. Bo jak zacznę to nie będę mogła przestać. Lepiej nic nie jeść tak jest bezpieczniej, prawda? I zaczęło się omijanie posiłków. Unikanie jedzenia. Jak widzę Mcdonald czy inne KFC jadąc samochodem to zmieniam pas na możliwie najdalszy. Bo jak wejdę to nie skończy się na czymś małym, na czymś najmniej kalorycznym. Zamówię dużo i zjem to… A później będę biegać po mieszkaniu jak tygrys w klatce próbując spalić te kalorie.
Zaczęłam powoli chudnąć. W końcu zaczęłam cieszyć się z wchodzenia na wagę. Jadłam powoli jak kazała pani doktor. Wcześniej „łykałam wszystko jak kaczka”. Pojawiło się uczucie zmęczenia jedzeniem. Potrafiłam zmęczyć się odgrzewaniem zupy tak bardzo, że koniec końców jej nie zjadałam. Dla mnie jedzenie jest najbardziej męczące ze wszystkich czynności. Najczęściej w połowie posiłku mam już dość. Szybko się najadam. Czasem wystarczy kilka kęsów i już więcej nie chciałam. Jednak stosowałam się do wytyczeń. Ciężko było dobić do tych 1800 zatem dobijałam kalorie za pomocą orzechów. Pssst! To kolejny mój fear food!
Jednak waga stanęła z tendencją do wzrostów. Zaczęłam jeść max 1000 kalorii. Waga zaczęła spadać.
Jak wcześniej cały czas byłam głodna tak przestałam czuć głód praktycznie w ogóle. Czasem wracał ten psychiczny. To przyzwyczajenie by coś zjeść rano choć wcale nie jestem głodna. Ta chęć kupienia czy zjedzenia czegoś „dobrego”. Jedzenia podczas oglądania jakiegoś filmu. Czasem nie jestem wstanie się powstrzymać. Wtedy rzucam się na jedzenie… Żuje i wypluwam… Nie zrozumcie mnie źle! Nie rzucam się na nie z głodu fizycznego tylko psychicznego! Jak faktycznie czuje głód fizyczny (rzadko bo rzadko) to jem! Kto śledź uważnie mojego bloga może zauważył, że coś naszykowałam bądź kupiłam do jedzenia a nigdy więcej się nie pojawiło. To wiecie co się stało z tym jedzeniem.
Nie widzę bym schudła. Tylko rodzina i znajomi to widzą. No i „ubrania nie kłamią” jak to powiedziała mi ostatnio bardzo mądra kobieta. Wiem, że dla większości motylkowej społeczności jestem grubasem. Ale ja cieszę się jak głupia, gdy mogę kupić w głupim Lidlu spodnie czy koszulkę! Bo od wielu wielu lat mogłam sobie o tym pomarzyć! Przepełnia mnie radość! Kilka dni temu przyszły rybaczki z Vinted w rozmiarze 44. Wyjęłam je z paczki i nadszedł czas na przymiarki. Patrze i myśle „No nie ma opcji bym w to weszła… nogawki będą za małe”. A tu co? Weszłam i pasują idealnie! Choć jak patrze w lustro nie widzę zmiany to wiem, że ona jest. Nie mogę się napatrzeć i nadziwić, gdy składam ubrania z suszarki. To są moje ubrania! Te spodnie są takie małe w porównaniu do tych starych!
Mijani ludzie. Wcześniej nie zwracałam zbytnio na nich uwagi. Byli tłem na którym się nie skupiałam. Teraz ciągle widzę osoby „chudsze” bądź „grubsze” ode mnie. Thinspo bądź Fatspo. Nie ma niczego pomiędzy. Ja oczywiście jestem największym Fatspo świata w swoich oczach.
Jak wspomniałam już wcześniej boje się jeść. Boje się nawet mieć jedzenie w domu ze względu na przeszłość. Wspólne jedzenie jest dla mnie koszmarem. Wiem, że się mi przypatrują. Przyjaciele jak i rodzina. Ci pierwsi nie wiedzą o moim ED, ci drudzy już tak. Jak patrze jak ludzie się „opychają” robi mi się niedobrze. A odgłosy jedzenia takie jak mlaskanie, przeżuwanie etc są dla mnie okropne. Wiem, że są normalne, ale czuje się niekomfortowo słysząc je. Łapie się na tym, że liczę kalorie innych. Nie ma dnia by mnie nie pytano czy coś jadłam. Ostatnio odpowiedziałam na takie pytanie „szejka proteinowego na mleku roślinnym” i usłyszałam „to nic nie jadłaś tylko wypiłaś!”. Kalorie to kalorie…
Na tą chwile nie mam zdiagnozowanej Anoreksji. Kryje się z tym przed lekarzami i otwarcie mówię o tym na Tumblr i w gronie rodziny. Chce wierzyć, że gdy osiągnę swój cel będę potrafiła powiedzieć sobie STOP! W końcu nie podobają mi się wychłodzone osoby z niedowagą. Nie chciałabym tak wyglądać…
Mówi się, że w zaburzenia odżywiania wpada się przez brak akceptacji i problemy emocjonalne. U mnie było trochę inaczej. BED tak jakby nabyłam przez złe nawyki odżywiania wdrażane przez rodziców od małego. Chciałam wyzdrowieć dla samej siebie bo w końcu zapasłabym się na śmierć. Jednak z jednej skrajności wpadłam w drugą tłumacząc sobie, że mam tyle zapasu energetycznego na sobie, że mogłabym nie jeść przez 5 miesięcy (serio to obliczyłam). Nie pomagały standardowe teksty typu „ludzie w Auschwitz nie jedli i żyli”, „jak nie mdlejesz i się nie przewracasz to jest dobrze” i tak dalej, i tak dalej…
Ja jednak poza aspektem zdrowotnym (bo moja otyłość zdrowa nie była ani nadal nie jest) akceptowałam siebie. Chodziłam ładnie ubrana, dbałam o higienę i nie oszukujmy się nadal mam wysokie mniemanie o sobie. Poza momentami, gdy depresja mnie dojeżdża jak burą sukę wiem, że jestem zajebista. Chce mieć normalną, książkową wagę dla zdrowia. Śmieszne, że tak myśle jednocześnie się głodząc. Bo nie bójmy się to powiedzieć głośno. Jedzenie poniżej limitu podstawowej przemiany materii organizmu to GŁODZENIE SIĘ! Jednak inaczej nie potrafię… tłumacze sobie, że przez życie prawie 30 lat z BED tak rozwaliło mój organizm, że jedząc więcej, niż PPM tyje… Próbowałam zdrowo. Nie udało się. Mam ED i nie jest to powód do dumy.
Choruje na anoreksję ważąc 98 kg!
Wreszcie to powiedziałam! Mówienie o mojej wadze to mój trigger. Wstydzę się tego ile ważę. Wiem, że po mnie tego nie widać. Mam szeroki rozstaw kości, sporo mięśni (podczas badań w lipcu zeszłego roku wyszło mi, że mam około 46 kg na sobie) i generalnie mam posturę jaką mam. Nie oszukuje się. Nigdy nie będę drobna czy filigranowa. Zawsze będę postawna nawet, gdybym (odpukać w niemalowane) miała niedowagę.
Dla większości ludzi zapewne podkreślone na czerwono słowa są śmieszne. Bo Anorektyczki są zagłodzone, nie są wstanie się poruszać i generalnie mogą grać w The Walking Dead bez charakteryzacji… Dlatego krzywdzące jest to jak we własnym gronie siejemy hejt w stylu „jeśli jesz powyżej X kalorii nie nazywaj się motylkiem”, „jak nie masz niedowagi to jesteś gruby/a” i tak dalej i tak dalej.
Poza kilkoma niemiłymi sytuacjami w większości spotkałam na grupach motylkowych cudownych ludzi! Naprawdę jesteście super! I przykro mi, że razem tkwimy w tym gównie po uszy. Tyle ciepłych słów i wsparcia jak na Tumblr nie widziałam nigdzie indziej. Fakt. Jest tu sporo toksycznego kontentu, ale rozumiem, że nie każdy a wręcz większość tutaj nie akceptuje swojego wyglądu. Sama jednocześnie go akceptuje próbując go zmienić. Bo może się to wydać niektórym niepojęte kocham siebie! Nie oszukuje się. Wiem jak wyglądam i o ile w lustrze nie widzę siebie jaką jestem to waga nie kłamie. Jednak nie nienawidzę siebie. Można powiedzieć, że głodzę się z miłości do siebie… bo chce być zdrowa nie będąc otyła. Śmiech przez łzy co nie? Hipokryzja, aż wylewa się z tego zdania. Jednak tak to widzę.
W następnym poście opisze swoje plany na przyszłość i dodam opinie i swoje przemyślenia odnośnie pojawienia się u mnie zaburzeń odżywiania :)
Ciąg dalszy nastąpi!
84 notes · View notes
pozartaa · 10 months
Text
Ok... Dwa lata mojej ciężkiej pracy... Wczoraj pochwaliłam się moim sukcesem 2000 obserwujących na blogu
@pozarta !
Cała moja historia dwuletniego przebywania z wami w tym miejscu i dzielenia się moimi sukcesami w drodze od otyłości do wagi prawidłowej, szerzenia informacji o ED recovery poszło jak krew w piach!!
Bosze jest mi tak niezmiernie smutno i przykro, że komuś się chciało mnie zgłaszać... Że ktoś poczuł się ZAGROŻONY przez treści, które umieszczam.
No cóż ... Mówi się, że nie należy się przyzwyczajać do rzeczy. Może to znak od losu, że blog potrzebował odświeżenia.
Nigdy nie myślałam, że też napiszę taki post ... Ale proszę o reblogi.
Wkrótce się odnajdziemy znowu
Wasza POZARTA a teraz @pozartaa
Wracam na stare tory jak najszybciej się da. Będzie nowy post przypięty. I ruszam z tym koksem 😉
Tumblr media
180 notes · View notes
qxvicxa · 1 month
Text
Tumblr media
༻ Czy chciał by ktoś przeczytać moją historię z ed? Napisała bym takiego posta, gdzie by było wszystko od początku do teraz, ale nie wiem czy ktoś by to przeczytał ༺
★ Chcecie ? ★
Tumblr media
12 notes · View notes
quaczka · 5 days
Text
I pomyśleć, że cała moja historia z ed zaczęła się od niewinnych, dziecięcych rysunków, gdy moja koleżanka z ławki w podstawówce nas narysowała.
Ona była idealna. Piękna.
Swoje ciało narysowała jako ”I”.
Moją sylwetkę narysowała jako ”O”
Miałyśmy wtedy po 7-8 lat.
Dwadzieścia lat później nie potrafię o tym zapomnieć.
8 notes · View notes
urfavcollarbone · 11 months
Text
my ed history
moja historia z ed ktore pewnie tez jest zmyslone jak ja cala
na poczatku sie urodzilam. z mojej matki. akurat z nieba n spadlam. jak bylam mala to bylam (1-5 lat) to bylam pulchna i rodzice na mn mowili kluska. moim elementem charakterystycznym byly grube policzki. ale potem moja masa zanikla i potem juz mialam normalne dziecięce cialo (6-9lat) ale zawsze mi sie wydawalo ze jestem troche wieksza niz moje kolezanki chociaz n mialam nadwagi i tak bylam trch grubsza,wazylam kilka kilo wiecej niz inne dziewczyny i jak juz mowilam mialam duze policzki. ale podsumowujac w przedszkolu mialam wsm wyjebane. w 1-3 klasie podstawowki n mialam dobrego pogladu na swoja sylwetke a wsm n bylam gruba.
zaczelo sie jak mialam 10 lat idk ktora klasa podstawowki to byla chb 4. wsm duzo chorowalam i siedzialam w domu, i duzo na telefonie. przytylam i nie bylam najchudsza ale n mialam nadwagi. mialam problemy z akceptacja siebie. mialam lekka depresje wtedy i poznalam tez dziewczyne przez internet i sie w niej zakochalam ale potem ze mna zerwala. (XDD WIEM jak to brzmi ze w takim wieku mialam laske ale nevermind) (ale byla to cudna osoba ktorej n zapomne do konca zycia i n mam juz z nia kontaktu i szczerze czasem jeszcze placze z tego powodu) szczerze wtedy mialam totalna zalamke. potem jeszcze klocilam sie z jakimis szmatami do podlogi, w domu mialam klotni duzo, i nawet n bylam ladna.
i zaczela sie u mn ana. szlo mi bardzo dobrze wtedy. matka podejrzewala trch ale n mocno. wtedy byl to zabieg zeby upiekszyc sie i zdobyc w koncu trch piepszonej atencji (tak jestem atencjuszka). szchudlam kilka kilo n pamietam juz ile i byla duza roznica, dziadek i ogl rodzina mowila mi ze szchudlam,ze lepiej wygladam itp. (kurwa stop komentowaniu wagi doslownie dziecka) (stop komentowaniu wagi kazdego). probowalam wymiotowac tez ale mialam jakas wewnetrzna blokade.
a co do bycia pro ana to bylam od 1klasy aktywnym uczestnikiem strony samequizy (to tam poznalam duzo osob o ktorych mowie i bede mowic w tej historii) i tam byla moda co tydzien na cos innego ze chuj,zgubic mozna bylo sie w tym. wtedy gdy mialam lekka depresje to kazdy tam dodawal jakies depreszyn rzeczy i promowali depresje i mysle ze moja byla tez udawana wtedy jak wiekszosci ludzi tam ale nwm. tam mialam duzo atencji na moim profilu i byla tez jedna osoba co miala tez ane (n udawana) i pisalam z nia jak bylam w 5 klasie i sama tez wtedy wstawialam tam wpisy pro ana ale bylam jechana tam przez wiekszosc.
ogladalam tez duzo filmikow na yt o anie i jak na poczatku n bylam za pro ana to potem moje zdanie sie zmienilo. potem nastapily kolejne lata i bylam w miare chuda i pomyslalam "jestem juz chuda wiec moge jesc" i to byl blad. to "recovery" trwalo z rok? n pamietam trch mi sie przytylo ale bylam nadal chuda i wsm sie n przejmowalam.
i na tym etapie juz n bede wam mowic ile mialam lat tylko opowiem wam dalsza historie po kolei bo n pamietam juz jak to latowo plynelo.
i w koncu potem stanelam na wage od dlugiego czasu i bylo tam o wiele wiecej (pewnie temu ze uroslam lol ale bylam glupia wiec nawet o tym n pomyslalam) i wrocilam do any z przytupem. na poczatku mi to wychodzilo i tak btw to powiem wam taki fakt ze od poczatku do tego momentu ANI RAZU n mialam napadu szczerze n wiem jak to mozliwe. i zaczal sie cykl napady-glodowki. mialam niedowage ale moja waga albo sie podwyzszala albo stala w miejscu, rzadko spadala. potem przeszlam na recovery pol roczne z ktorego wrocilam spasiona ale w koncu ana mi wychodzila i zalozylam tumblr ktory byl przelomem w mojej anie. mialam duzo banowanych kont ale dlugo tu jestem. i byl dluzszy etap any i lepszy. i gdy mialam napady nauczylam sie w koncu zygac. ale bylam nadal w anie. potem zaczela sie na kilka miesiecy mia ale potem byla znow ana i jakos to lecialo dlugo. byly upadki i wzloty. poznalam tez wspaniala osobe przez internet w ktorej sie zakochalam i na poczatku tez odwzajemniala mwoje uczucia ale potem idk i to byla pierwsza blizsza osoba ktorej powiedzialam o moich zaburzeniach ale chb miala je w dupie. potem nasz kontakt sie urwal i nadal moje serce jest polamane na milion kawalkow bo byla to milosc mojego zycia jak na razie a mialam ich kilka i chcialabym kiedys jej pokazac jak bardzo chuda jestem zeby w koncu kurwa sie mna przejela.jestem teraz tam gdzie jestem. jesli przeczytales cale to napisz w kom "figa"
koniec historii papa
chudego wieczoru ♡♡
34 notes · View notes
heartlostinfood · 4 months
Text
chyba w koncu opowiem jak sie tutaj znalazłam
pamietam jak w jakos pazdzierniku/listopadzie gdy zaczal sie najwiekszy hype na motylki,ed itp. Kiedys juz slyszalam o tym spoleczenstwie ze romantyzuje ed itp ale nigdy jakos nigdy nie zaglebialam sie w to, alw jak bylam mala to zawsze ryczalam przez to ze jestem grubsza od moich przyjaciolek z PRZEDSZKOLA, ze jestem najgrubsza itp ale nigdy to nie było nic powaznego takie tam gadanie bachora.Lecz ktoregos razu ciekawosc wygrala i pierwszy raz wpisalam w wyszukiwarke Google "blogi motylkowe" czytalam te wszytskie wpisy,meanspo,diety,thinspo,bonespo,deathspo i na poczatku myslalam ze to cos nie dla mnie ale gdy przechodziłam obok lustra MUSIALAM sprawdzic wygląd swojego brzucha,czy moge objac palcami ramie, porownywalam swoje uda z innymi przyjaciolkami poniewaz zawsze bylam ta najgrubsza w przyjazni. Za moim pierwszym razem jak weszlam na blogi motylkowe na google (byl to Tumblr, ale o tym nie wiedzialam poniewaz nie znalam istnienia tej aplikacji) spedzilam na nim z 1/2h i poprzysieglam sb ze juz wiecej tam nie wejde. Ale kolejnego dnia akurat mialam troche czasu wolnego przed szkola i "samo" mi sie kliknelo w blogi motylkowe. I tak samo było wieczorami. Codziennie zaczelam spedzac po co najmniej godzine na tumblr czytajac wszystkie posty i podziwiajac motylki poniewaz byly az takie wytrwale. Wtedy zainstalowalam tumblr i stworzylam to konto. Zaczelo sie to w okolo grudniu gdy coraz bardziej w to sie zaglebialam. W szkole nic nie jadlam, po szkole kromka chleba i mrozone owoce (najczesciej wisnie) i to dzialo. Na poczatku wazylam okolo 56kg i schudlam do 52 kg w moze dwa tygodnie. cwiczylam. duzo cwiczylam. oczywiscie codziennie nie robilam hiitu 33minutowego poniewaz moje kolana by tego nie wytrzymaly ale nadrabialam to spacerami po kilka h dziennie, baaaaardzo ciezkim cwiczeniem na wf i takim sposobem chudlam dziennie okolo tysiac kcal (nie licząc tych dodatnich) oczywisxie nie koglo byc tak prosto wiec zaczely sie po krotkim czasie binge(🐷) gdzie potrafilam zjesc po kilka tys kcal dziennie co sie konczylo wypijaniem hektolitrow wody i klekaniem przed kiblem oraz lykanie przeczyszczaczy i siedzenie na kiblu przez cala noc. Tak tez popadlam w Mie. Przez caly czas jadlam chleb i wisnie gdy np więcej kcal spalilam nagradzalam soe jedzeniem w szkole obiadu (wiem nie powinnam sie nagradzac zarciem) i tak to sie ciagnelo przez caly grudzień i schudlam do okolo 50kg i zaczelo mi widac zebra ale psychicznie i fizycznie z takim trybem zycia juz nie wytrzymywalam. Mam OCD,Anoreksje oraz Bulimie od ktorych chce mi sie ryczec codziennie ale nie moge sobie na to przeciez pozwolic. Postanowilam odpocząć w koncu umyslowo i fizycznie od ed i sie wylaczylam. Bylam doslownym wrakiem czlowieka orzez tydzien. Jadlam i pilam jak normalny czlowiek, nie wysypialam sie, spalam na lekcjach i nie moglam wgl sie skupic i nie miałam na nic sily. Bylam i nadal jestem chodzaca porazka moich rodzicow. Ten czas na szczescie minal i teraz znowu wrocilam do motylkow z nowa energia ale waga wachajaca sie od 56kg do 57kg. I teraz bede darzyc do bycia chodzacym bonespo/deathspo i nie przestane dopoki mi sie uda.
mam nadzieje ze da sie to przeczytac jesli ktos to wgl przeczyta ale nie sadze bo kogo mogloby interesowac moja zalosna historia z ed przez ktora zrobilam z siebie tylko pośmiewisko.
chudej nocy motylki❤️
12 notes · View notes
m0ty1ekpl · 7 months
Text
Motylcie jest was prawie 400osobek!! Dziękuję bardzo ❤️😭
Tumblr media
Wybierajcie special jak zawsze ❤️
14 notes · View notes